Witt: W „faszystowskiej” Polsce umieralność na covid jest trzydziestokrotnie mniejsza niż we Francji

Piotr Witt o rocznicy pożaru katedry Notre Dame w Paryżu, zderzeniu się francuskiego systemu socjalnego z pandemią koronawirusa, wezwaniu do jedności rządu i opozycji oraz błędach władz.


Piotr Witt mówi, jak wyglądały uroczystości w katedrze Notre Dame, drugie otwarte dla wiernych, od czasu jej pożaru. Tradycyjnie adorowano relikwie Korony Cierniowej, które od 1290 r. są w stolicy Francji. Abp  metropolita Paryża Michel Aupetit „przeżegnał Paryż Najświętszym Sakramentem” błogosławiąc paryżan. Hierarcha, jak zauważa, jest z wykształcenia lekarzem.

Następnie nasz korespondent zwraca uwagę na francuską politykę socjalną, w której imię Francuzi płacą wysokie podatki, by mieć „najwyższy na świecie poziom świadczeń”. Mimo to masa osób choruje oraz umiera na Covid-19. W Polsce umieralność z powodu tej choroby jest trzydziestokrotnie niższa niż we Francji. Witt zwraca uwagę na słowa prezydenta Macrona, który mówił, że „zjednoczyć wysiłki ludzi i opozycji”. Podkreśla, że rolą opozycji nie jest jednoczyć się z rządem, a wręcz przeciwnie:

Rolą opozycji jest stawianie brutalnych pytań.

Do tych należy: Czemu jest 17,5 tys. łóżek szpitalnych mniej? Dziennikarz przywołuje słowa Jérôme’a Salomona, przewodniczącego komitetu lekarzy przy prezydencie Republiki, który stwierdził, że

Bilans między nowo przyjętymi a odchodzącymi ze szpitala bardzo się poprawił.

Wyraża wątpliwość co do tego, kim są ci „odchodzący”. Informuje, że „ilość nowych ofiar nie została wczoraj podana”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Witt: Nie dziwne, że strażacy tak późno ugasili pożar w Notre Dame. Winne były m.in. susza i nieodwołany stan wyjątkowy

– Wczorajsza akcja straży pożarnej była bardzo utrudniona. Powodami tego stanu rzeczy była susza, utrudniony dostęp do Notre Dame, trwający stan wyjątkowy i remonty dróg – mówi Piotr Witt.


Piotr Witt, korespondent Radia WNET we Francji, opowiada o ugaszonym pożarze paryskiej katedry Notre Dame. Płomień wybuchł między godziną 18:00 a 19:00 podczas mszy świętej. Chwilę później kłęby dymu widoczne były już z odległości kilku kilometrów, a historyczna świątynia stała w ogniu. Niemniej jednak strażakom około godziny 4:00 nad ranem udało się powstrzymać eskalację katastrofy.

Gość Poranka mówi o krokach, które zostały podjęte w celu ustalenia przyczyn zdarzenia.

„Już wczoraj robotnicy pracujący tam przy remoncie katedry byli przesłuchiwani w nocy. Prokuratura wszczęła śledztwo kierując je w stronę niezamierzonego, przypadkowego podpalenia”.

Pomimo zażegnania zagrożenia, dzisiejszego dnia nadal obowiązują zwiększone środki ostrożności.

„Wciąż ten perymetr bezpieczeństwa jest utrzymany – wokół katedry stacje metra najbliższe są zamknięte, więc stacja Saint-Michel – Notre-Dame, stacja Cluny linii 10 i linii 4. Wciąż jeszcze tam, i to na pewno przez cały dzień, będą policjanci, będą strażacy, którzy wychładzają te dwie wieże (katedry – przyp. red.)”.

Korespondent informuje, że udało się uratować drogocenne dzieła sztuki i bezcenne dla chrześcijan relikwie, m.in. koronę cierniową Jezusa Chrystusa i fragment krzyża.

Na sfinansowanie odbudowy obiektu sakralnego zdecydowało się już kilka głośnych nazwisk, w tym François Pinault, właściciel domu aukcyjnego Christie’s. Na cel ten przekazał 100 milionów euro.

11 kwietnia we francuskiej katedrze rozpoczęły się pierwsze od 200 lat prace remontowe, mające uratować niszczejącą budowlę. Światowe media głoszą, że to właśnie renowacja była możliwym powodem wybuchu pożaru.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.K.