We Francji wciąż mówi się o Polsce. Nie należy przywiązywać zbyt wielkiej wagi do tych wypowiedzi

Tenor wszystkich wypowiedzi niechętnych Polsce jest taki: my nie mamy wprawdzie pracy, pieniędzy ale mamy demokracje. W Polsce demokracja jest zagrożona.

W dzisiejszym Poranku z Wielunia Antonii Opaliński telefonicznie połączył się z Piotrem Wittem, korespondentem Radia Wnet, który opowiedział o echach polskich spraw we Francji.

We Francji wciąż mówi się o Polsce. Jednak „przeceniamy i wyolbrzymiamy znaczenie tych wypowiedzi”. Gdy francuski prezydent przemawia w Bułgarii, Polsce czy Pekinie, swoją wypowiedź przede wszystkim kieruje do wyborców, Francuzów, i do nich się zwraca.

Powakacyjny powrót do codzienności jest we Francji zawsze bardzo burzliwy, charakteryzuje się strajkami, a według komentatorów w tym roku strajki będą szczególnie nasilone. Francja ma poważne problemy wewnętrzne, na przykład ogromy dług publiczny. Deficyt budżetowy w tym roku wynosi ok. 80-100 miliardów euro.

Innym palącym problemem jest rosnące bezrobocie. Były prezydent François Hollande przed ustąpieniem ze stanowiska stworzył mechanizm fikcyjnego zatrudnienia. Zatrudnił około trzech milionów osób na krótki termin, w „bardzo fantazyjnych”, zupełnie niepotrzebnych zawodach. Teraz to wszystko się skończyło, a te trzy miliony wraca na rynek bezrobotnych.

– Jest problem późnych emerytur, z którymi społeczeństwo bardzo się nie zgadza, jest problem kodeksu pracy, jest problem oświaty. Nie wiem, czy do państwa dotarła ta wiadomość, ale w Polsce poziom oświaty jest całkiem dobry. Świadczą o tym wyniki olimpiad szkolnych, tych licealnych, w których Polska jest liderem światowym  i ma największą liczbę złotych medali.

Kolejnym coraz większym problemem Francji jest niepopularność Emmanuela Macrona, który wygrał wybory w maju, a urząd objął w czerwcu. Po dwóch miesiącach rządów jego poparcie z 72 procent spadło zaledwie do 30 procent zadowolonych z jego rządów.

– Tenor tych wszystkich wypowiedzi, bardzo Polsce niechętnych, jest taki: my nie mamy wprawdzie pracy, nie mamy pieniędzy, ale mamy demokrację. W Polsce demokracja jest zagrożona, ponieważ rząd chce uchwalić ustawę dotyczącą sądownictwa.

Jego zdaniem ustawa w Polsce jest absolutnie konieczna, o czym wiedzą wszyscy Polacy, a wymiar sprawiedliwości trzeba oczyścić, jednak o tym się we Francji nie mówi.

Rząd wybrany we Francji przez bankierów jest lewicowy. Jednak kraj stał się prawicowy, czego dowiodły wybory, w których Marine Le Pen byłaby prezydentem, gdyby nie fatalne wystąpienie w telewizji.

Na koniec Piotr Witt przytoczył komentarz wybitnego francuskiego adwokata o sporze prezydenta Francji z Beatą Szydło: „Nauczycielka niesfornemu i złemu uczniowi dała klapsa”.

Całego Poranka można posłuchać tutaj. Komentarz Piotra Witta w części drugiej.

MW

Beata Kempa: Polska dzisiaj pokazuje, że jest krajem równoprawnym w Europie. Nie będzie stać w kącie i czuć się gorsza

Dzień 66. z 80 / Wieluń / Poranek Wnet – 1 września uprawnia nas do tego, żeby powiedzieć, że w nasze własne sprawy po prostu nie wolno się wtrącać – powiedziała Beata Kempa.

W dzisiejszym Poranku z Wielunia gościem Antoniego Opalińskiego była szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beata Kempa.

W rozmowach z mieszkańcami miasta można zauważyć, że nadal istnieją różne układy. Partie, które rządziły od zawsze, mimo zmian swoich nazw rządzą nadal. „Dobra zmiana” nie do końca dotarła jeszcze do Wielunia – stwierdził Antoni Opaliński.

– Kwestia „dobrej zmiany” to jest przede wszystkim proces. W przeciągu roku czy półtora, a z takim okresem mamy do czynienia, nie będziemy w stanie zrobić wszystkiego – powiedziała Beata Kempa.

Szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wraz z ministrem Henrykiem Kowalczykiem, szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów, już o poranku spotkali się ze strukturami Prawa i Sprawiedliwości i rozmawiali na temat ważnych spraw dotyczących Wielunia – zmian i tego, co powinno być zrobione w mieście.

Kluczowe znaczenie dla „małych ojczyzn” i „dobrej zmiany” mają wybory samorządowe. Duże rządowe programy, jak 500+, leki dla seniorów, mieszkanie+ – są ważne i pomocne, jednak „to, co bezpośrednio dotyczy żywotnych interesów życiowych obywateli, to kwestia w dużej mierze samorządów”. Prawo i Sprawiedliwość ma ludzi zdolnych dokonać zmiany. Ważne jest, żeby do wyborów stawali ci, którzy chcą coś zrobić, są aktywni, żeby to oni stawali się liderami lokalnymi.

– Ja wiele razy w takich wyborach startowałam, zawsze z bardzo dobrym skutkiem, powiem może nieskromnie, ale też bywały wybory, kiedy paręnastu głosów brakowało, żeby odnieść sukces. Nie ustawaliśmy w boju i szliśmy dalej do przodu. To pokazuje, że przede wszystkim jest nam potrzebna determinacja.

Beata Kempa, zapytana o reformę sądownictwa, powiedziała, że w jedności obiecywanej wyborcom „jest miejsce na różnorodność i na dobrą rzeczową dyskusję”. Prezydent zadeklarował, że ustawy są przygotowywane i niedługo zostaną przedłożone w Sejmie. Wtedy zaczną się nad nimi rzetelne prace, ponieważ cel jest jeden: reforma wymiaru sprawiedliwości. To jest warunek całej reformy państwa. Wiele reform już się udało, jednak na reformę sądownictwa już od wielu lat czeka rzesza Polaków.

Sądy muszą być przede wszystkim sprawiedliwe, uczciwe, profesjonalne i sprawne. Wiadomo że w sądzie jedni przegrywają, inni wygrywają. Zawsze będą osoby niezadowolone, chociażby z tego, że przegrali spór.

– Sprawność postępowania często jest determinantem tego, jak wymiar sprawiedliwości jest postrzegany. Przypomnę, że na wymiar sprawiedliwości bodajże w tej chwili łożymy (…) około 12 miliardów złotych. To jest naprawdę potężna suma. Polacy mają prawo oczekiwać, że sądy przede wszystkim będą działały sprawnie.

Kempa w Radiu Wnet powiedziała, że jest „dumna z polskich europosłów”, z europosłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy wczoraj wprost powiedzieli panu Timmermansowi, że nie może wtrącać się w wewnętrzne sprawy Polski. Wymiar sprawiedliwości od dawna potrzebował reformy. Proponowane rozwiązania są stosowane w wielu przypadkach w innych krajach Unii.

– Szukają okazji, żeby pokazać, że nasze miejsce jest wciąż w kącie Europy. Tak nie jest. To nie jest tak, że Francja, Niemcy będą wciąż hegemonami, będą dyktować warunki. Dzisiejszy dzień, właśnie dzisiejszy dzień, 1 września, tutaj w Wieluniu uprawnia nas do tego, żeby powiedzieć, że w nasze własne sprawy po prostu nie wolno się wtrącać. Bo jeśli sami siebie nie uszanujemy, to nie liczmy na to, że nas ktokolwiek uszanuje.

Beata Kempa podkreśliła, że rząd polski został wybrany przez obywateli, Polaków, „którzy postawili na zmianę i domagają się tej zmiany”, więc będziemy wprowadzać zmiany, reformy potrzebne polskiemu narodowi i nie powstrzyma nas strach przed Timermansem i innymi liberałami bądź osobami, które mają „lewackie zapatrywania”.[related id=36322]

Postępowanie niektórych polskich posłów, jak na przykład Borysa Budki, jest karygodne i niedopuszczalne. Nie można pozwolić, aby nie do końca świadomi tego, co robią, politycy przyzywali interwencji zewnętrznych, jakimi byłyby sankcje czy kary.

Szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powtórzyła za profesor Barbarą Fedyszak-Radziejowską, że tak naprawdę Polska stara się przywracać w Europie świadomość tego, że jesteśmy równoprawnym w stosunku do pozostałych krajem. Będzie to budziło opór, bo Polska wciąż jest postrzegana jako ta, która ma „stać w kącie, w rogu i czuć się tą gorszą w Europie”.

Całego Poranka można posłuchać tutaj. Rozmowa z szefową Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beatą Kempą w części piątej.

MW

Szef IPN Jarosław Szarek: Wieluń to symboliczny początek niemieckiego bestialstwa z okresu II wojny światowej [VIDEO]

Dzień 66. z 80/ Wieluń/ Poranek Wnet/ To naród niemiecki odpowiada za te wszystkie zbrodnie, naród, który dał się uwieść i poparł ideologię narodowosocjalistyczną Adolfa Hitlera – powiedział Szarek. 

[related id=36345]- Wieluń był pierwszym miastem zaatakowanym, ale nie jedynym. Bomby tego dnia spadły na Warszawę, Kraków na dziesiątki innych miast – powiedział szef IPN Jarosław Szarek. – To było wyjątkowe bestialstwo, spadały bomby na niewinnych ludzi, to była zapowiedź tego zła, które nas czekało w następnych latach, że ta wojna będzie bezwzględna.

Przypomniał, że tylko na ziemi łódzkiej w trakcie kampanii wrześniowej zostało zbombardowanych 20 miast. Do kolejnych bestialstw, jakich się dopuścili Niemcy we wrześniu 1939 roku, zaliczył ostrzeliwania uciekającej ludności cywilnej na szosach przez myśliwce Luftwaffe.

– To wyjątkowo bestialska forma zabijania ludności cywilnej i złamanie wszelkich konwencji międzynarodowych, czy chociażby elementarnych zasad walki – ocenił Szarek. Jego zdaniem Niemcy „lubujący się w przypominaniu swej rycerskości”, w trakcie tej kampanii zachowywali się w sposób skrajnie barbarzyński. Przypomniał dramat warszawskiej Woli, gdzie Niemcy mordowali systematycznie, „kamienica po kamienicy”, 30 tysięcy cywilów w ciągu zaledwie dwóch dni.

– To jest pięć lat po Wieluniu, którego los był tylko przedsmakiem tego, co nastąpiło – powiedział Jarosław Szarek. Jego zdaniem nadal jest sens prowadzenia postępowań prokuratorskich w sprawach takich, jak wymordowanie ludności Wielunia w trakcie bombardowania, które rozpoczęło II wojnę światową. Szef IPN – jak przyznaje – miał  początkowo sceptyczny stosunek do śledztw typu historycznego, ale przekonał się, że prokuratorzy mają możliwość dotarcia do źródeł, które historycy często pomijają albo wręcz nie mają do nich dostępu; procedury prawne dają o wiele większe możliwości.

– Musimy pamiętać, że elementem wymierzenia sprawiedliwości jest pamięć, nazwanie tych ludzi z imienia i nazwiska – powiedział Jarosłąw Szarek. Przypomniał, że w dyskursie publicznym w ostatnich latach odstąpiono od stygmatyzacji Niemców, nazywając zbrodniarzy nazistami czy hitlerowcami, a przecież były to zbrodnie niemieckie.

[related id=36444] To naród niemiecki odpowiada za te wszystkie zbrodnie, naród, który dał się uwieść i poparł ideologię narodowosocjalistyczną Adolfa Hitlera – podkreślił gość Poranka. – Straty Polski z czasów II wojny światowej odrabiane były przez wiele pokoleń, pamiętajmy, że my w trakcie II wojny światowej nie tylko straciliśmy budynki, ale przede wszystkim elity.

Szef IPN podkreślił, że Polacy mają w sobie wiele cech pozytywnych, bo skazani paktem Ribbentrop – Mołotow przez dwie potęgi militarne na nieistnienie, nie tylko zdołali przetrwać, ale dali światu papieża Jana Pawła II i Solidarność.

[related id=36322]Jarosław Szarek, pytany o śledztwo w sprawie Jedwabnego (gdzie pojawił się nowy świadek, co sprawiło powrót do tej tematyki w debacie publicznej), stwierdził:

– Prokuratura IPN-u odnalazła tego świadka, być może są jeszcze inni, bo naszym celem jest dążenie do prawdy.

W audycji również o Lechu Wałęsie i uroczystościach w Lubinie z okazji podpisania porozumień sierpniowych i powstania Solidarności, a także o uczczeniu pamięci ofiar zbrodni lubińskiej, zohydzaniu pamięci działaczy opozycyjnych i lekceważeniu, z jakim działacze ci spotkali się ze strony środowiska związanego z Wałęsą w latach 90.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Cały wywiad z szefem IPN Jarosławem Szarkiem w części pierwszej Poranka Wnet

 

Obejrzyj wideowywiad z dr Jarosławem Szarekiem i nie zapomnij subskrybować naszego kanału na YouTube!

1.09 / W 80 dni dookoła Polski / Dzień 66. / Poranek Wnet z Wielunia

Dzisiejszy Poranek Wnet nadajemy z Wielunia miasta symbolu niemieckiego bestialstwa, które zostało zbombardowane o świcie 1 września 1939 roku.

Goście audycji:

Beata Kempa, minister – szef kancelarii prezesa rady ministrów;

Prof. Zdzisław Krasnodębski – poseł do parlamentu europejskiego;

Bartosz Jóźwiak – poseł Kukiz’15;

Grzegorz Wojciechowski – poseł PiS;

Dr Jarosław Szarek – prezes Instytutu Pamięci Narodowej;

Wojciech Siudmak – malarz i grafik , pochodzi z Wielunia , od lat mieszka we Francji;

Piotr Witt – pisarz, korespondent Radia Wnet we Francji;

Wojciech Jankowski – dziennikarz Radia Wnet;

Paweł Rychlik – samorządowiec z Wielunia;

Anna Dziuba i Grzegorz Żabicki – mieszkańcy Wielunia

Krzysztof Kruszyński – nauczyciel historii w Gliwicach.


Prowadzący: Antoni Opaliński

Wydawca: Jaśmina Nowak/Antoni Opaliński

Realizator: Karol Smyk

Wydawca techniczny: Luiza Komorowska


Część pierwsza:

Fragment przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy z uroczystości w 78. rocznicę wybuchu II wojny światowej w Wieluniu.

Dr Jarosław Szarek mówi o bombardowaniu Wielunia i innych miast łódzkiej ziemi 1 września 1939 roku – tam był początek II Wojny Światowej.

-Musimy pamiętać, że elementem wymierzenia sprawiedliwości jest pamięć, nazwanie tych ludzi z imienia i nazwiska – powiedział Szarek. Przypomniał, że w dyskursie  publicznym w ostatnich latach odstąpiono od stygmatyzacji Niemców nazywając zbrodniarzy nazistami, czy hitlerowcami, a przecież były to zbrodnie niemieckie. -To naród niemiecki odpowiada za te wszystkie zbrodnie, naród który dał się uwieść i poparł ideologię narodowosocjalistyczną Adolfa Hitlera.

Bartosz Jóźwiak o reperacjach wojennych – Niemcy nie powinny się uchylać od reparacji wojennych dla Polski. Oprócz wybaczenia ważne jest również zadośćuczynienie.

Paweł Rychlik o oddolnej inicjatywie społeczności wieluńskiej, która ma na celu wzięcie udziału w dyskusji na temat reparacji wojennych.

 

Część druga:

Grzegorz Wojciechowski o wecie prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Poseł uważa, że wymiar sprawiedliwości do tej pory nie wymierzał sprawiedliwości, a jedynie prawo.

Piotr Witt o bieżącej sytuacji we Francji. Nasz korespondent z Paryża, że w Polsce nadaje się zbyt wielkie znaczenie wypowiedziom prezydenta Emmanuela Macrona w sprawie naszego kraju, ponieważ ich pierwszym odbiorcą jest francuski wyborca, którego ojczyzna boryka się z wieloma problemami wewnętrznymi.

Wojciech Jankowski o sytuacji na Krymie.

 

Część trzecia:

Serwis Informacyjny Radia Warszawa i słup ogłoszeniowy Radia Wnet

 

Część czwarta:

Prof. Zdzisław Krasnodębski komentuje posiedzenie Komisji Praw Obywatelskich Parlamentu Europejskiego, na której przewodniczący Frans Timmermans odniósł się do praworządności w Polsce, a następnie odbyła się burzliwa i emocjonująca debata na ten temat.

 

Część piąta:

Anna Dziuba i Grzegorz Żabicki o inicjatywach mieszkańców Wielunia na rzecz rozwoju miasta.

Fragment przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy z uroczystości w 78. rocznicę wybuchu II wojny światowej w Wieluniu.

Beata Kempa o procesie „dobrej zmiany” na poziomie samorządów i o reformie sądownictwa w naszym kraju. Pani minister komentuje również działania Komisji Europejskiej względem Polski. Frans Timmermans według Beaty Kempy, krytykuje rozwiązania polskiego rządu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, tymczasem podobne rozwiązania mają już zastosowanie w jego kraju, Holandii.

Krzysztof Kruszyńki o obchodach rocznicy 1 września 1939 roku w Gliwicach.

Wojciech Siudmak o swoim związku z Wieluniem. Artysta urodził się w tym mieście i tam też spoczywają jego rodzice. Inni członkowie rodziny ucierpieli podczas bombardowania ze względu na użycie broni chemicznej Wielunia 78 lat temu.

Paweł Rychlik na zakończenie kilka słów o dzisiejszym Wieluniu.


Posłuchaj całego Poranka Wnet:

Karygodne wypowiedzi Borysa Budki w wywiadzie dla niemieckiego „Die Zeit”. „Unia musi postawić ultimatum Polsce”

Dzień 65. z 80 / Warszawa / Poranek WNET – Jan Bogatko skomentował stworzonego przez posła Platformy Obywatelskiej „fake newsa”, który rozprzestrzenił się po Niemczech i wywołał gorącą dyskusję.

W dzisiejszym Poranku Antoni Opaliński połączył się telefonicznie z Janem Bogatką, korespondentem Rradia Wnet z Niemiec.

– Jeżeli człowiek przegląda prasę niemiecką, to drapie się lekko po czole i zastanawia, gdzie jest, czy to jest jakiś sen, czy to jest prawda, co to jest wolność infornmacji – rozpoczął rozmowę Jan Bogatko.

Przed tygodniem Borys Budka, polityk PO, wyszedł z cienia i udzielił wywiadu niemieckiemu lewicowemu tygodnikowi „Die Zeit”, w którym nieustannie powtarzał, że w Polsce dzieją się „wstrząsające rzeczy”, bo władza wykonawcza chce sobie całkowicie podporządkować władzę sądowniczą. Niestety nie mógł powiedzieć, jak to podporządkowanie władzy ma wyglądać. Stworzył „fake newsa”, który publikowany jest w Niemczech i wywołuje niesamowitą falę dyskusji.

Poseł zapytany, dlaczego prezydent Duda, uważany za bardzo PiS-owskiego, zaprotestował w sprawie reformy sądownictwa, odparł, że musiał tak zrobić, ponieważ chce pozyskać głosy w wyborach, także i z centrum. – Nie definiuje przy tym, co to jest centrum, może myśli o sobie, nie wiem – powiedział korespondent z Niemiec.

Jak relacjonuje Jan Bogatko, „Die Zeit” pytał posła, czy Polska, mimo ewentualnych reform, pozostanie państwem prawa. To oznacza, że jeszcze 23 sierpnia Polska była państwem prawa, kiedy był przeprowadzany ten wywiad – komentował przebieg rozmowy z eurodeputowanym PO nasz korespondent z Niemiec – a dopiero od chwili uchwalenia tych ustaw przestanie być państwem prawa. Przecież KOD walczy o demokrację właśnie dlatego, że Polska przestała być państwem prawa i jest już dyktaturą.

Borys Budka mówił również niemieckiemu dziennikarzowi o „strasznym populizmie” w Polsce. PiS cieszy się poparciem – twierdzi – ponieważ rząd dokonuje rzeczy nieprawdopodobnych, na przykład obniżył wiek emerytalny. – Może ktoś powinien byłemu ministrowi uświadomić, że w Niemczech też obniżono wiek emerytalny w bardzo podobnej sytuacji, dlatego że były protesty przeciwko jego podniesieniu – skomentował tę wypowiedź Jan Bogatko. – Nie jest to więc „taki straszny populizm”, chyba że uważa się to za populizm w Polsce, a w Niemczech już nie. [related id=36106]

Inną „straszną rzeczą” według posła PO było wprowadzenie 500+. – Dodatki na dzieci w Niemczech są o wiele wyższe, wiec przeciętnemu Niemcowi, jak to czyta, trudno jest zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi – mówił z ironią Jan Bogatko, po czym dodał, że po opublikowaniu wywiadu tygodnik „Die Zeit” na swojej stronie internetowej umieścił sprostowanie, że zaszła pomyłka, bo pan Budka nie mówił w swoim wywiadzie o programie dla dzieci 500+. – W takim razie to zostało dopisane? Skoro nie powiedział, nie powinno się tam znaleźć? – pytał retorycznie korespondent.

Wyrazem populizmu według Borysa Budki jest również domaganie się odszkodowania od Niemiec. – Jest to rzecz straszliwa i budząca grozę – podkreślił Jan Bogatko. Przecież wiadomo, kto tę wojnę rozpoczął, kto skończył i o co chodziło.

Zwrócił uwagę, że pojawiające się w niemieckich mediach tytuły w stylu „Polska kampania przeciwko Niemcom” pokazują, jaka będzie tematyka na 1 września – być może znów usłyszymy, tak jak w 1939 roku, że „Polska atakuje Niemcy”.

Całego Poranka możesz posłuchać tutaj. Relacja Jana Bogatki w części trzeciej.

MW

Justyna Gotkowska z OSW: Finlandia i Szwecja wobec rosyjskiego zagrożenia. Współpraca czy członkostwo w NATO?

Za dwa tygodnie w rejonie Morza Bałtyckiego odbędą się duże manewry, w których udział biorą poza Szwedami i Finami wojska USA, Francji i Niemiec – powiedziała Gotkowska z Ośrodka Studiów Wschodnich.

– Trzeba przede wszystkim powiedzieć, że ani Szwecja, ani Finlandia nie są członkami NATO – podkreśliła Justyna Gotkowska z Ośrodka Studiów Wschodnich, koordynatorka projektu „Bezpieczeństwo i obronność w Europie Północnej”. Zwróciła uwagę, że oba kraje do Sojuszu zbliżały się i od 2013 roku stale ją zacieśniają. Nawet na poziomie wojskowym, bowiem kraje te coraz częściej biorą udział w manewrach NATO.

– Za dwa tygodnie w rejonie Morza Bałtyckiego odbędą się duże manewry, w których udział biorą poza Szwedami i Finami wojska USA, Francji i Niemiec – powiedziała Gotkowska, zaznaczając przy tym, że mimo tak intensywnej współpracy nie można Skandynawów nadal nazwać sojusznikami, którzy „mogliby pomóc nam wojskowo z dużymi siłami” w razie ataku na Polskę.

[related id=36204]Przełomowa dla zmiany polityki obronnej tych obydwu państw była aneksja Krymu przez Rosję. Wówczas Finlandia wyłączyła wydatki obronne z programu oszczędności budżetowych i zintensyfikowała działania na rzecz wzmocnienia potencjału obronnego.

– Finlandia nadal balansuje swoje stosunki z Rosją i NATO – powiedziała Gotkowska. Jej zdaniem Finowie mają specyficzny stosunek do Rosji, bowiem uznają ją za kraj zagrażający ich suwerenności, a jednocześnie za sąsiada, z którym – z uwagi na łączącą ich ponad 1000-kilometrową granicę i wspólne sprawy gospodarcze -„musza się układać”.

– Ponad 60 procent społeczeństwa jest przeciwna udziałowi Finlandii w NATO i opowiada się za równoważeniem relacji politycznych i wojskowych – stwierdziła Justyna Gotkowska.

[related id=36073]Fińska strategia wobec Rosji polega na łączeniu militarnego odstraszania z dążeniem do utrzymywania dobrych stosunków politycznych i gospodarczych z Moskwą, w celu zmniejszenia ryzyka napięć w relacjach dwustronnych. Finlandia chce odgrywać rolę pragmatycznego państwa-eksperta w sprawach rosyjskich i pośrednika między Zachodem a Moskwą. Prezydenci i premierzy Rosji i Finlandii odbywają regularne rozmowy telefoniczne i bilateralne spotkania (ostatnie spotkanie prezydentów miało miejsce w lipcu br. z okazji stulecia fińskiej niepodległości).

– Szwecja to 10-milionowy kraj, który produkuje własne myśliwce, okręty podwodne i korwety – mówiła Gotkowska. Szwecja dopiero od wojny gruzińsko-rosyjskiej postrzega Rosję jako zagrożenie. – Szwedzi bardzo alarmistycznie podchodzą do rosyjskich działań wojskowych w regionie.

[related id=36106]W ostatnich latach byli narażeni na wiele wojskowych prowokacji ze strony Rosji – zaznaczyła rozmówczyni Poranka, przypominając m.in. sprawę poszukiwań „obcej łodzi podwodnej w okolicach Sztokholmu”.

– Rosja zrobi wszystko, aby Szwecja nie weszła do NATO – powiedziała.

MoRo

Chcesz wysłuchać Poranka Wnet, kliknij tutaj. 

Opracowanie, którego współautorką jest Justyna Gotkowska, na stronach OSW:

Współpraca czy członkostwo? Szwecja i Finlandia wobec NATO

Bernard Margueritte: Jak mógłbym zrozumieć tych ludzi, którzy mają zaszczyt być Polakami, a chcą od Polski się oderwać?

Dzień 65. z 80 / Warszawa / Poranek WNET – W rocznicę porozumień sierpniowych Bernard Margueritte wspomina wydarzenia w Stoczni Gdańskiej, których był świadkiem jako korespondent francuskich mediów.

[related id=36111]Bernard Margueritte – wieloletni korespondent mediów francuskich w Polsce, autor książki pt. „Bliżej Polski. Historia przeżywana dzień po dniu przez świadka wydarzeń” – gościł 31 sierpnia u Antoniego Opalińskiego w Poranku WNET.

Bernard Margueritte był świadkiem, a nawet uczestnikiem wydarzeń z sierpnia 1980 roku w Gdańsku. Między innymi na własne oczy widział przed słynnym budynkiem BHP w stoczni kłótnię między Lechem Wałęsą a Andrzejem Gwiazdą, po tym, jak Lech Wałęsa ogłosił koniec strajku w odpowiedzi na obietnicę władz spełnienia podstawowych materialnych postulatów strajkujących. Decyzja ta została jednak odwołana, co było momentem przełomowym tych wydarzeń i pokazało, że najważniejszym ich bohaterem był – jak twierdzi francusko-polski dziennikarz – Andrzej Gwiazda.

Początkowo młodzi robotnicy walczyli o przywrócenie do pracy Anny Walentynowicz i o podwyżki. Jednak bardzo szybko odeszli od tego i zaczęli – jak to powiedział Bernard Margueritte – marzyć o innej cywilizacji, na kolanach modlili się, mieli naukę Jana Pawła II w sercu, pragnęli cywilizacji, w której wszystko podporządkowane byłoby afirmacji godności ludzkiej. Bernard Margueritte widział wtedy w stoczni nadzieję dla Polski i dla całego świata.

[related id=36253]Swoją książkę Bernard Margueritte dedykuje tym młodym robotnikom, których niezmiernie szanuje i uważa, że nie tylko byli, ale nadal są nadzieją na przyszłość. – Ja twierdzę, że Solidarność nie jest za nami, ale ciągle jest przed nami. Jako przyjaciel Polski tylko mogę się radować, że od roku jest powrót do tych wartości, wartości stoczniowców z 1980 roku, wartości Solidarności.

W Stoczni byli też doradcy Solidarności, wywodzący się z różnych środowisk. Wielu z nich później tworzyło „Gazetę Wyborczą” i formacje liberalne. Czy to się już wtedy zapowiadało, czy wynikało z głębszych korzeni?

– Autentyczna Solidarność była od 16 sierpnia do 23, czyli do momentu przyjazdu tych doradców. Wtedy sprawa zaczęła być upolityczniona, przeintelektualizowana. To byli zacni ludzie, ale oni byli już częścią układu. To już nie był ten wspaniały, pełen ideałów zryw młodych robotników – uważa Bernard Margueritte.

Stan wojenny pamięta bardzo żywo. Sądzi, że wprowadzenie go przez Wojciecha Jaruzelskiego było aktem skierowanym zarówno przeciwko Solidarności, jak i „twardogłowym” w partii. Wąska grupa z Jaruzelskim i Rakowskim na czele obawiała się, że ci „twardogłowi” dojdą do władzy, nastąpi rozlew krwi i interwencja radziecka. Był to bardzo tragiczny moment.

Mimo wszystko była nadzieja, w tym nadzieja w Kościele, że będzie możliwy dialog. – Jeśli przyjąć, że stan wojenny był mniejszym złem, to trzeba też przyjąć, że Okrągły Stół był mniejszym dobrem. To był po prostu układ, układ polityczny, to nie był autentyczny zryw robotników Gdańska i innych miast – stwierdził dziennikarz. Zaznaczył jednak przy tym, że Solidarność została potem zdradzona, a układ Okrągłego Stołu trwa dotąd. Jego wynikiem jest to, co się dzieje w sądownictwie i w największym biznesie, które są w rękach byłych komunistów.

Z tego też wynikają postawy różnych osób, które Bernard Margueritte nazywa partią zagranicy, paktującą z Berlinem czy Brukselą.

– Całe moje życie, 50 lat prawie, jest dążeniem do polskości, szacunkiem dla polskości. Dla mnie nie ma nic lepszego, większego, bardziej godnego niż ideały Sierpnia i to, co Polska pokazała, nauka Jana Pawła II, nauka tych wydarzeń w Gdańsku. Jak więc mógłbym zrozumieć tych ludzi, którzy mają zaszczyt być Polakami, a chcą od Polski się oderwać?

W odróżnieniu od niektórych polskich polityków i intelektualistów, nie lubi mówić za granicą o własnym kraju i jego przywódcach. Jednak podpisuje się pod tym, co powiedziała polska premier, i jako Francuz przeprasza za słowa prezydenta Macrona o Polsce, jak też poprzedniego prezydenta Hollande’a.

Czy jest potencjał do odrodzenia moralnego? Bernard Margueritte pamięta zryw stoczniowców z 1980 roku. Nikt im nie dawał szans, a oni zwyciężyli. Dlatego wierzy, że „entuzjazm ludzki, ideały muszą zatriumfować. Jak długo Polska będzie Polską, jest szansa, że Europa pozostanie Europą”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części szóstej Poranka WNET.

JS

 

 

 

Dziedzictwo Sierpnia zostało przysłonięte rozdętym do niebywałych rozmiarów ego człowieka z Gdańska

Solidarność to ruch tych ludzi, którzy spotkali się z Janem Pawłem II, umocnieni przez niego w 1979 roku w tylu miejscach Polski, ruch walki o godność Polski,

Dzień 65. z 80 / Warszawa – W Poranku WNET o tym, co zostało aktualne z dziedzictwa porozumień sierpniowych, o sporze, czym powinien być polski ruch wolnościowy, oraz krytyce podjęcia walki w 1939 r.

[related id=36253]31 sierpnia, w rocznicę podpisania w 1980 roku przez Solidarność i władze komunistyczne porozumień sierpniowych, Antoni Opaliński rozmawiał z profesorem Andrzejem Nowakiem, historykiem z UJ, autorem „Dziejów Polski” oraz doradcą prezydenta Andrzeja Dudy. Zasadniczym tematem rozmowy było to, co zostało z dziedzictwa porozumień sierpniowych i czy mają one znaczenie w dzisiejszej Polsce.

– Najbardziej widocznym, smutnym echem tamtego czasu jest postać Lecha Wałęsy, wokół którego koncentruje się spór o dziedzictwo Sierpnia – o to, w jakim stopniu było ono związane z ukrytym kompromisem, dziś jawną kompromitacją, a w jakim – wyłącznie autentycznym odruchem społeczeństwa dążącego do wolności, w jakim stopniu możemy wiązać to dziedzictwo z tym pięknym wspomnieniem, które przynosi nam 1978 rok – wybór Jana Pawła II, upodmiotowienie społeczeństwa w czasie pielgrzymki w roku następnym – powiedział profesor.

Przypomniał też, że ruch Wolnych Związków Zawodowych rozpoczął się jeszcze przed wyborem Karola Wojtyły na papieża. Najpierw w lutym 1978 r. na Śląsku zaczął działalność Kazimierz Świtoń, a dwa miesiące później na Wybrzeżu Krzysztof Wyszkowski i Andrzeja Gwiazda. Do nich potem przystąpili Anna Walentynowicz, Bogdan Borusewicz i Lech Wałęsa.

– To zmonopolizowanie, przysłonięcie ogromnego ruchu społecznego, ruchu tych ludzi, którzy spotkali się z Janem Pawłem II, umocnionych przez niego w 1979 roku w tylu miejscach Polski, ruchu walki o godność Polski, przez jedno nadęte, rozdęte do niebywałych rozmiarów ego człowieka z Gdańska – to jest przykry spór, który nam przysłania najpiękniejsze przesłanie Solidarności – godnościowe, wolnościowe – które wzbudziło podziw na świecie.

[related id=36111]Solidarność budziła nie tylko podziw, ale też zdziwienie, że przeciwko komunistom buntują się robotnicy z krzyżem i portretem Matki Boskiej. Jednym elementem tego zdziwienia – jak to zrelacjonował prof. Nowak – było to, że przeciwko władzy (robotniczej) buntują się właśnie robotnicy, drugim – to, że bunt ten był połączony tradycją chrześcijańską.

Powodowało to pewien niepokój w elitach. Jego wyrazem były słowa Bronisława Geremka skierowane w 1981 roku do Stanisława Cioska, w których skarżył się, że Matka Boska przysłania ruch polityczny, którym powinni kierować doradcy (kierujący się innymi racjami niż chrześcijańskie).

[related id=36148]Profesor Andrzej Nowak uważa, że istotnym elementem historii tamtego czasu był więc też spór o to, czy polski ruch wolnościowy miał przywrócić w imię naszej tradycji chrześcijańską podmiotowość Polaków, czy miał być rewolucją społeczną, taką jak sobie wyobrażają ideolodzy zachodniej lewicy.

W związki z bliską rocznicą rozpoczęcia II wojny światowej Antoni Opaliński poprosił gościa o skomentowanie pojawiających się w dzisiejszych dyskusjach głosów kwestionujących sens wysiłku zbrojnego z pozycji określanych jako realistyczne, według których niepotrzebnie przystąpiliśmy wtedy do wojny, że jakoś trzeba było tego uniknąć, i w związku z tym krytykujących politykę Józefa Becka, ostatniego ministra spraw zagranicznych II RP.

Gość Poranka rozróżnił dwie warstwy. Polityka zagraniczna Józefa Becka, konkretne decyzje, nadzieje, nierealistyczne oczekiwania konkretnych polityków – uważa – mogą i powinny być przedmiotem krytycznej refleksji i nieraz ostrych osądów. Jednak niewątpliwe błędy Józefa Becka nie powinny zakryć drugiego, dużo głębszego wymiaru decyzji, którą podjął nie minister Beck, ale cała Polska. Mianowicie tego, że są rzeczy, których nie można sprzedać, a tym jest honor narodowy. Tę podjętą walkę – zdaniem profesora – Polska wygrywa teraz, nie dała się wymazać z mapy, nie dała sobie złamać karku.

[related id=36106]Profesor zwrócił też uwagę na niepokojący rys współczesnej kultury, według którego lepsza jest kapitulacja niż walka o godność, że lepiej podporządkowywać się głównemu nurtowi wydarzeń, np. migracji do Europy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części piątej Poranka WNET. A w niej także o tym, że Europie grozi reimperializacja ze strony Niemiec przy użyciu instytucji Unii Europejskiej.

JS

 

Oskar Hejka o Poznańskiej 14: To przykład reprywatyzacyjnego bezprawia. Nie życzę nikomu mieszkania w takiej kamienicy

Dzień 65. z 80 / Pracownicy budowlani wynajęci przez jedną ze znanych firm zajmujących się odzyskiwaniem tego typu nieruchomości straszyli mieszkańców „drugim Wołyniem” – powiedział radny Warszawy.

[related id=36060]Dziś kolejny dzień zeznań składanych przed sejmową komisją weryfikacyjną do spraw reprywatyzacji, która od wczoraj zajmuje się sprawą kamienicy w centrum Warszawy przy ulicy Poznańskiej 14. W Poranku Wnet gościem Antoniego Opalińskiego był radny warszawski Oskar Hejka, który opowiedział nam o kuriozalnych praktykach magistratu Warszawy i roli prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz w reprywatyzacji nieruchomości na terenie stolicy. Przypomniał, że urzędnicy zajmujący się sprawą reprywatyzacji bezpośrednio byli nadzorowani przez przez panią prezydent. W 2013 roku zostały wydane decyzje administracyjne dotyczące zwrotu kamienicy. Zażartował, że najprostszą odpowiedzią przy reprywatyzacji Poznańskiej 14 jest odpowiedź na pytanie: Co było przeprowadzone prawidłowo w tej sprawie? NIC.

Problematyczne są orzeczenia sądu dotyczące prawa nabycia spadków, których przedmiotem była omawiana kamienica. Większość zarzutów w tej sprawie dotyczy tego, że osoby, którym go przyznano, nie są faktycznie osobami dziedziczącymi po dawnych właścicielach.

– Te postępowania spadkowe były sądzone przez pewnego sędziego W. – może nie podam nazwiska, bo nie wiem, czy ten sędzia nie został już zatrzymany – powiedział radny, wyjaśniając, że jego nazwisko przewija się w aktach postępowania. – Jest to sędzia, który ustanawiał kuratorów dla stu trzydziestokilkuletnich osób.

Radny, analizując postępowanie na drodze administracyjnej prowadzone przez urzędników magistratu, podkreślał, że doszło tam „do rażącego łamania prawa, ponieważ nie zostały nawet ustalone wszystkie strony postępowania administracyjnego”.

Nieruchomości w ten sposób reprywatyzowane są niemal natychmiast sprzedawane za kwoty nieodpowiadające wartości rynkowej tych nieruchomości.

– Wyodrębnione lokale w centrum Warszawy w przedwojennej kamienicy, […] 60-metrowe, były sprzedawane w cenie 200 tys. zł i teraz jest pytanie, kto to kupował, dlaczego w takiej cenie – mówił radny. Warto wiedzieć, że w tamtym okresie w centrum Warszawy w tzw. starej zabudowie można było w takiej cenie kupić jedynie kawalerki do remontu.

Stosunek tzw. nowych właścicieli do wszystkich starych mieszkańców kamienic Hejke nazwał „skrajnie wrogim”, zaznaczając przy tym, że nie dotyczyło to tylko dawnych mieszkańców lokali komunalnych, ale i współwłaścicieli nieruchomości.

– Osoby, które kupiły mieszkanie w starej kamienicy w Warszawie, a ta podlega teraz procesom restytucji własności, również nie mogą czuć się bezpiecznie – stwierdził radny. Jego zdaniem zachowanie nowego właściciela z Poznańskiej 14 wobec mieszkańców to „cały wachlarz nielegalnych działań”, takich jak uciążliwe remonty, włamania do mieszkań, podpalenia.

– Pracownicy budowlani wynajęci przez jedną ze znanych firm zajmujących się odzyskiwaniem tego typu nieruchomości straszyli mieszkańców „drugim Wołyniem”, a więc nie życzę nikomu, aby znalazł się w zasobie reprywatyzowanym – powiedział Oskar Hejka.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

 

31.08 / W 80 dni dookoła Polski / Dzień 65. / Poranek Wnet z Warszawy

Na dzień przed rocznicą wybuchu II Wojny Światowej zapraszamy na audycję z Warszawy. Już jutro Poranek Wnet z Wielunia.

 

Goście audycji:

Prof. Andrzej Nowak – doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy, historyk, wykładowca na Uniwersytecie Jagielońskim;

Ryszard Czarnecki – wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego;

Bernard Margueritte – wieloletni korespondent mediów francuskich w Polsce;

Oskar Hejka – warszawski radny;

Wojciech Jankowski – dziennikarz, korespondent Radia Wnet;

Justyna Gotkowska – analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, koordynator projektu „Bezpieczeństwo i obronność w Europie Północnej;

Jan Bogatko – dziennikarz, korespondent Radia Wnet w Niemczech;

Krzysztof Romaniuk – autor portalu wyscigi-konne.info;

Jolanta Mycielska – prezes Komitetu Organizacyjnego Balu Debiutantów i Międzynarodowego Weekendu Maltańskiego;

Maria Dzieduszycka – Komitetu Organizacyjnego Balu Debiutantów i Międzynarodowego Weekendu Maltańskiego.


Prowadzący: Antoni Opaliński

Realizator: Konrad Abramowicz

Wydawca: Jan Brewczyński

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


 

Część pierwsza:

Wojciech Jankowski mówił o przekroczeniu granicy krymsko-ukraińskiej, którą bardzo trudno przekroczyć. Opowiadał również o jednym z aktywistów tatarskich, który z powodu swojej krnąbrności wobec nowej, rosyjskiej władzy na Krymie, został aresztowany.

Kadyrow jest aktywistą tatarskim, u którego już dwukrotnie przeprowadzono przeszukanie. Za komentarz na portalu społecznościowym „Krym to Ukraina” grozi mu kolonia karna lub 5 lat więzienia.

Oskar Hejka o sprawie zreprywatyzowanej w 2013 roku kamienicy przy ulicy Poznańskiej 14 w Warszawie. O całej sprawie można przeczytać na stronie Radia Wnet klikając TUTAJ (Komisja weryfikacyjna badała sprawę ul. Poznańskiej 14. „To jest po prostu handel ludźmi i kamienicami”).

Pracownicy budowlani wynajętą przez jedną ze znanych firm zajmujących się odzyskiwaniem tego typu nieruchomości straszyli mieszkańców „drugim Wołyniem” – powiedział radny Warszawy.

 

Część druga:

Ryszard Czarnecki krytycznie skomentował wypowiedź wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który wystosował wobec Polski ultimatum w sprawie zmian w sądownictwie.

-Jeden z urzędników unijnych przekazał mediom informację, że Komisja Europejska nie uważa, żeby Polska przekroczyła cienką czerwoną linię i w związku z tym Komisja nie będzie intensyfikować tej kampanii – powiedział Czarnecki. – Wydaje się to być efektem wczorajszego spotkania Junker-Merkel – ocenił polski polityk.

 

Część trzecia:

Justyna Gotkowska o wzrastającym potencjale militarnym Szwecji i Finlandii oraz ich relacjach z NATO. Stwierdziła również, że w hipotetycznym ataku Rosji na kraje bałtyckie, państwa skandynawskie zapewne nie udzieliłyby pomocy napadniętym krajom. Ponadto mówiła o działaniach ministerstw obrony narodowej Finlandii oraz Szwecji po wygranej Donalda Trumpa w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Jan Bogatko o reakcji Niemców po skandalicznej wypowiedzi posła PO Borysa Budki dla niemieckiego dziennika, w której polityk stwierdził, że „Unia Europejska musi postawić Polsce ultimatum. Tylko wtedy, kiedy UE pozostanie nieustępliwa, rząd pójdzie na ustępstwa. […] UE musi pokazać bezwzględność, ale jednocześnie dać do zrozumienia, że nie jest ona skierowana przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządowi”.

Krzysztof Romaniuk o najnowszych wydarzeniach na Torze Wyścigowym Służewiec w Warszawie.

 

Część czwarta:

Serwis informacyjny radia Warszawa.

 

Część piąta:

Prof. Andrzej Nowak o sporze pomiędzy Solidarnością oraz Komitetem Obrony Demokracji o prymat w upamiętnieniu 37. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. Ponadto mówił o znaczeniu 21 postulatów z 1980 r. oraz polityce ministra spraw zagranicznych Józefa Becka w „przededniu” drugiej wojny światowej.

– Najbardziej widocznym smutnym echem tamtego czasu jest postać Lecha Wałęsy, wokół którego koncentruje się spór o dziedzictwo Sierpnia

 

Część szósta:

Bernard Margueritte o nauce świętego Jana Pawła II w latach 80. oraz na temat porozumień sierpniowych. Wspominał również stan wojenny. Wówczas przebywał w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

– Całe moje życie, 50 lat prawie, jest dążeniem do polskości, szacunkiem dla polskości.

Jolanta Mycielska i Maria Dzieduszycka o działaniu Komitetu Organizacyjnego Balu Debiutantów i Międzynarodowego Weekendu Maltańskiego, tłumacząc jednocześnie czym jest Bal oraz Zakon Matalński.

 


Posłuchaj całego Poranka Wnet: