We Francji wciąż mówi się o Polsce. Nie należy przywiązywać zbyt wielkiej wagi do tych wypowiedzi

Tenor wszystkich wypowiedzi niechętnych Polsce jest taki: my nie mamy wprawdzie pracy, pieniędzy ale mamy demokracje. W Polsce demokracja jest zagrożona.

W dzisiejszym Poranku z Wielunia Antonii Opaliński telefonicznie połączył się z Piotrem Wittem, korespondentem Radia Wnet, który opowiedział o echach polskich spraw we Francji.

We Francji wciąż mówi się o Polsce. Jednak „przeceniamy i wyolbrzymiamy znaczenie tych wypowiedzi”. Gdy francuski prezydent przemawia w Bułgarii, Polsce czy Pekinie, swoją wypowiedź przede wszystkim kieruje do wyborców, Francuzów, i do nich się zwraca.

Powakacyjny powrót do codzienności jest we Francji zawsze bardzo burzliwy, charakteryzuje się strajkami, a według komentatorów w tym roku strajki będą szczególnie nasilone. Francja ma poważne problemy wewnętrzne, na przykład ogromy dług publiczny. Deficyt budżetowy w tym roku wynosi ok. 80-100 miliardów euro.

Innym palącym problemem jest rosnące bezrobocie. Były prezydent François Hollande przed ustąpieniem ze stanowiska stworzył mechanizm fikcyjnego zatrudnienia. Zatrudnił około trzech milionów osób na krótki termin, w „bardzo fantazyjnych”, zupełnie niepotrzebnych zawodach. Teraz to wszystko się skończyło, a te trzy miliony wraca na rynek bezrobotnych.

– Jest problem późnych emerytur, z którymi społeczeństwo bardzo się nie zgadza, jest problem kodeksu pracy, jest problem oświaty. Nie wiem, czy do państwa dotarła ta wiadomość, ale w Polsce poziom oświaty jest całkiem dobry. Świadczą o tym wyniki olimpiad szkolnych, tych licealnych, w których Polska jest liderem światowym  i ma największą liczbę złotych medali.

Kolejnym coraz większym problemem Francji jest niepopularność Emmanuela Macrona, który wygrał wybory w maju, a urząd objął w czerwcu. Po dwóch miesiącach rządów jego poparcie z 72 procent spadło zaledwie do 30 procent zadowolonych z jego rządów.

– Tenor tych wszystkich wypowiedzi, bardzo Polsce niechętnych, jest taki: my nie mamy wprawdzie pracy, nie mamy pieniędzy, ale mamy demokrację. W Polsce demokracja jest zagrożona, ponieważ rząd chce uchwalić ustawę dotyczącą sądownictwa.

Jego zdaniem ustawa w Polsce jest absolutnie konieczna, o czym wiedzą wszyscy Polacy, a wymiar sprawiedliwości trzeba oczyścić, jednak o tym się we Francji nie mówi.

Rząd wybrany we Francji przez bankierów jest lewicowy. Jednak kraj stał się prawicowy, czego dowiodły wybory, w których Marine Le Pen byłaby prezydentem, gdyby nie fatalne wystąpienie w telewizji.

Na koniec Piotr Witt przytoczył komentarz wybitnego francuskiego adwokata o sporze prezydenta Francji z Beatą Szydło: „Nauczycielka niesfornemu i złemu uczniowi dała klapsa”.

Całego Poranka można posłuchać tutaj. Komentarz Piotra Witta w części drugiej.

MW

Komentarze