Karygodne wypowiedzi Borysa Budki w wywiadzie dla niemieckiego „Die Zeit”. „Unia musi postawić ultimatum Polsce”

Dzień 65. z 80 / Warszawa / Poranek WNET – Jan Bogatko skomentował stworzonego przez posła Platformy Obywatelskiej „fake newsa”, który rozprzestrzenił się po Niemczech i wywołał gorącą dyskusję.

W dzisiejszym Poranku Antoni Opaliński połączył się telefonicznie z Janem Bogatką, korespondentem Rradia Wnet z Niemiec.

– Jeżeli człowiek przegląda prasę niemiecką, to drapie się lekko po czole i zastanawia, gdzie jest, czy to jest jakiś sen, czy to jest prawda, co to jest wolność infornmacji – rozpoczął rozmowę Jan Bogatko.

Przed tygodniem Borys Budka, polityk PO, wyszedł z cienia i udzielił wywiadu niemieckiemu lewicowemu tygodnikowi „Die Zeit”, w którym nieustannie powtarzał, że w Polsce dzieją się „wstrząsające rzeczy”, bo władza wykonawcza chce sobie całkowicie podporządkować władzę sądowniczą. Niestety nie mógł powiedzieć, jak to podporządkowanie władzy ma wyglądać. Stworzył „fake newsa”, który publikowany jest w Niemczech i wywołuje niesamowitą falę dyskusji.

Poseł zapytany, dlaczego prezydent Duda, uważany za bardzo PiS-owskiego, zaprotestował w sprawie reformy sądownictwa, odparł, że musiał tak zrobić, ponieważ chce pozyskać głosy w wyborach, także i z centrum. – Nie definiuje przy tym, co to jest centrum, może myśli o sobie, nie wiem – powiedział korespondent z Niemiec.

Jak relacjonuje Jan Bogatko, „Die Zeit” pytał posła, czy Polska, mimo ewentualnych reform, pozostanie państwem prawa. To oznacza, że jeszcze 23 sierpnia Polska była państwem prawa, kiedy był przeprowadzany ten wywiad – komentował przebieg rozmowy z eurodeputowanym PO nasz korespondent z Niemiec – a dopiero od chwili uchwalenia tych ustaw przestanie być państwem prawa. Przecież KOD walczy o demokrację właśnie dlatego, że Polska przestała być państwem prawa i jest już dyktaturą.

Borys Budka mówił również niemieckiemu dziennikarzowi o „strasznym populizmie” w Polsce. PiS cieszy się poparciem – twierdzi – ponieważ rząd dokonuje rzeczy nieprawdopodobnych, na przykład obniżył wiek emerytalny. – Może ktoś powinien byłemu ministrowi uświadomić, że w Niemczech też obniżono wiek emerytalny w bardzo podobnej sytuacji, dlatego że były protesty przeciwko jego podniesieniu – skomentował tę wypowiedź Jan Bogatko. – Nie jest to więc „taki straszny populizm”, chyba że uważa się to za populizm w Polsce, a w Niemczech już nie. [related id=36106]

Inną „straszną rzeczą” według posła PO było wprowadzenie 500+. – Dodatki na dzieci w Niemczech są o wiele wyższe, wiec przeciętnemu Niemcowi, jak to czyta, trudno jest zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi – mówił z ironią Jan Bogatko, po czym dodał, że po opublikowaniu wywiadu tygodnik „Die Zeit” na swojej stronie internetowej umieścił sprostowanie, że zaszła pomyłka, bo pan Budka nie mówił w swoim wywiadzie o programie dla dzieci 500+. – W takim razie to zostało dopisane? Skoro nie powiedział, nie powinno się tam znaleźć? – pytał retorycznie korespondent.

Wyrazem populizmu według Borysa Budki jest również domaganie się odszkodowania od Niemiec. – Jest to rzecz straszliwa i budząca grozę – podkreślił Jan Bogatko. Przecież wiadomo, kto tę wojnę rozpoczął, kto skończył i o co chodziło.

Zwrócił uwagę, że pojawiające się w niemieckich mediach tytuły w stylu „Polska kampania przeciwko Niemcom” pokazują, jaka będzie tematyka na 1 września – być może znów usłyszymy, tak jak w 1939 roku, że „Polska atakuje Niemcy”.

Całego Poranka możesz posłuchać tutaj. Relacja Jana Bogatki w części trzeciej.

MW

Komentarze