Marcin Krzyżanowski: Armia afgańska nie powinna rozsypać się w przeciągu tygodnia

Gość „Popołudnia WNET” Marcin Krzyżanowski – dyplomata, były konsul RP w Kabulu komentuje przejęcie przez Talibów władzy w Afganistanie.

Tępo w jakim  Talibowie przejęli władzę w Afganistanie zaskoczyło nawet mieszkańców. Ludność żyje w niepewności. Talibowie wysyłają niejednoznaczne sygnały odnośnie tego, w jaki sposób będą rządzić krajem.

Na chwilę obecną nie ma doniesień, aby Talibowie nie przestrzegali swoich deklaracji. Przypomnę deklarowali, że nie chcą rządzić siłą, że będą dążyć do utworzenia rządu reprezentatywnego dla całego społeczeństwa afgańskiego. Deklarowali, że udzielają pełnej amnestii wszystkim członkom administracji publicznej – relacjonuje Marcin Krzyżanowski.

Talibowie zadeklarowali również, że umożliwią kobietą większy udział w życiu publicznym. Sytuacja w Kabulu nadal jest napięta.  Poza lotniskiem w Kabulu, gdzie stacjonują wojska Amerykańskie poza kontrolą Talibów pozostają jeszcze niewielkie obszary.

W tym momencie Kabul zaczyna bardzo powoli i bardzo nieufnie wracać do życia. Coraz więcej osób wychodzi na ulicę, jednakże większość mieszkańców wciąż pozostaje w domach. W szczególności dotyczy to kobiet – informuje dyplomata.

Przemieszczanie się między lotniskiem a resztą miasta odbywa się bez przeszkód. Armia afgańska rozproszyła się w bardzo krótkim czasie, co świadczy o słabym przygotowaniu obrony.

Oczywiście armia afgańska była pełna niedociągnięć. Sama koncepcja stworzenia afgańskiej armii w oparciu o model zachodni była dość chybiona. Nie zmienia to faktu, że była to zwarta i relatywnie dobrze wyszkolona siła zbrojna, która nawet jeśli nie była w stanie powstrzymać Talibów, to nie powinna rozsypać się w przeciągu tygodnia z okładem – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Na  szczególną krytykę zasługuje zachowanie prezydenta Ghaniego, który uciekł z Afganistanu po uprzednim wyalienowaniu sprzyjających rządowi sił. Możliwe, że w najbliższym czasie Afgańczyków czeka kryzys gospodarczy. Talibowie nie są w stanie oprzeć całej gospodarki na uprawie maku i handlu opium. W kraju są jednak potężne złoża kamieni szlachetnych, miedzi i węgla, jednak nie są one wydobywane. Wybudowanie i utrzymanie kopalni wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, której Talibom brakuje ale i finansów których nie mają.

J.L.[related id=152147 side=right]

Polska sprowadzi z Afganistanu Polaków z rodzinami i Afgańczyków którzy współpracowali z Polską

W trakcie misji przeprowadzonej we współpracy z Amerykanami, polski rząd sprowadzi do kraju mieszkających w Afganistanie Polaków i około 45 obywateli Afganistanu. Tłumaczy i przewodników z rodzinami.

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że do Polski zostaną sprowadzeni mieszkający w Afganistanie Polacy wraz z rodzinami oraz Afgańczycy którzy współpracowali ze stroną polską, delegaturą Unii Europejskiej w Kabulu i członkowie ich rodzin. Wydano 45 wiz humanitarnych.

Sytuacja jak wszyscy wiedzą, uległa tam bardzo dynamicznej zmianie i wszystkie kraje wycofują teraz swoich przedstawicieli, swoje ambasady, swoich pracowników a także współpracowników afgańskich, którzy przez rok, dwa, dziesięć lat czasami, pomagali jako tłumacze, jako przewodnicy, w poruszaniu się po tym trudnym kraju, jakim jest Afganistan – poinformował premier.

Misja sprowadzenia do kraju osób odbędzie się we współpracy z amerykanami. Premier zapewnił również, że będzie możliwość sprowadzenia do kraju innych uciekinierów, jeśli wykażą chęć współpracy.

I te samoloty, środki transportu wysłane do Afganistanu we współpracy z Amerykanami, nasza misja przygotowywana również przez ministerstwo obrony narodowej, będzie wystarczająco wyposażona w sprzęt, aby sprowadzić do kraju wszystkich tych, którzy powinni zostać sprowadzeni, zarówno Polaków wraz z rodzinami jak również tych ludzi z Afganistanu, którzy współpracowali (…) z nami – powiedział Mateusz Morawiecki.

Premier zapewnił, że uciekinierzy zostaną przetransportowani do Polski gdy tylko znajdą się w obrębie polskiej placówki. Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Jabłoński poinformował, że w Afganistanie obecnie przebywa 5 obywateli polskich.  Pozostają oni w stałym kontakcie z konsulem RP w Nowym Delhi, ambasadorami Niemiec, Francji i USA w Kabulu.

To są osoby, z którymi nawiązaliśmy kontakt jeszcze w ubiegłym tygodniu. Do tych wszystkich osób zwróciliśmy się z sugestią, aby w miarę możliwości opuściły Afganistan, natomiast na ten moment nie zgłaszały nam potrzeby ewakuacji – informuje Paweł Jabłoński.

Na chwilę obecną ministerstwo monitoruje sytuację i przygotowuje się do misji podjęcia  i przetransportowania uciekinierów z Afganistanu.

J.L.[related id=152143 side=right]

Źródło: PAP

 

 

Witold Repetowicz: Pozostaje kwestią otwartą, czy Afganistan znowu stanie się zagrożeniem terrorystycznym

Gość „Kuriera w samo południe” Witold Repetowicz – dziennikarz, korespondent wojenny, komentuje obecną sytuację w Afganistanie.

Talibowie przejęli władzę w Afganistanie. Tym samym Islamskie Państwo Afganistanu przestało istnieć. Rebelianci przejęli władzę w Kabulu. O dramatycznych wydarzeniach w Afganistanie Tomasz Wybranowski rozmawia z dziennikarzem i korespondentem wojennym Witoldem Repetowiczem.

Praktycznie wszystko się rozsypało jak domek z kart – mówi Witold Repetowicz.

[related id=152074 side=right] Korespondent zwraca uwagę, że były dwa cele interwencji w Afganistanie: zlikwidowanie przyczółku terrorystów i budowa nowego Afganistanu, która była jedynie celem wtórnym. Konieczna wydaje się refleksja nad sztucznym wprowadzaniem demokracji w takich plemiennych państwach jak Afganistan. Natomiast problem terroryzmu nie został jednoznacznie rozwiązany.

To jest jeszcze kwestia otwarta, czy Afganistan znowu stanie się zagrożeniem terrorystycznym czy nie – komentuje gość „Kuriera w samo południe”.

Ze strony Talibów w lutym 2020 padły zapewnienia, że Afganistan nie będzie wspierał terroryzmu. Jednak talibowie nadal nie zerwali relacji z Al-Kaidą. Aktywnych pozostaje wiele organizacji terrorystycznych na terenie kraju.

To jest też taka kwestia otwarta, komu oni będą bardziej zagrażać. Czy będą bardziej zagrażać zachodowi i Stanom Zjednoczonym. Czy też bardziej bliskiemu wrogowi czyli np. Chinom, Rosji czy Iranowi

Do tej pory Talibów z Iranem łączyła niechęć do USA, jednak ich stosunki nigdy nie były pozytywne. Obecnie gdy zabrakło wspólnego wroga, nie wykluczone, że dawny konflikt odżyje.

Talibowie są sunnitami, którzy w latach 90., kiedy poprzednio rządzili, mieli bardzo złe relacje z Iranem.

Stosunki Talibów z Chinami są również napięte. Pomimo sojuszu Chin z Pakistanem – bliskim współpracownikiem rebeliantów. Wojna domowa w Afganistanie może się skończyć lub za sprawą działań obcych mocarstw, wejść w nową fazę. W interesie większych graczy jak USA, Rosja czy Pakistan jest jednak rozgrywanie swoich potyczek za pomocą eksportu terrorystów z Afganistanu na wrogie tereny. Kluczowa może okazać się w tym wypadku dyplomacja.[related id=152079 side=right]

J.L.

Afganistan. Dr Beata Górka-Winter: dopóki Amerykanie dowodzili batalionem, dopóty ten batalion działał sprawnie

Tożsamość klanowa ponad narodową, dezercje i korupcja. Ekspert ds. bezpieczeństwa o przyczynach błyskawicznego zwycięstwa talibów nad afgańską armią.

Dr Beata Górka-Winter komentuje sytuację w Afganistanie, gdzie po wycofaniu amerykańskiego kontyngentu wojskowego władzę przejęli talibowie. Tempo, w jakim zwyciężył Taliban zaskakuje.

Jest to swojego rodzaju blitzkrieg.

Jak wskazuje ekspert ds. bezpieczeństwa, według ocen specjalistów armia rządowa była dostatecznie wyszkolona, aby stawić opór naporowi talibów. Jednak okazało się, że wiele stolic prowincji zostało oddanych talibom bez oporu.

Zasadniczym problemem jest kwestia lojalności.

Wskazuje na dramatyczną słabość tamtejszej armii oraz wpływ podziałów klanowych na liczne dezercje żołnierzy. Wiele jednostek w praktyce istniało tylko na papierze. W okresie zbiorów ich żołnierze wracali do swych wsi. Byli oni bardziej przywiązani do swych klanów i regionów niż do afgańskiego państwa. Dlatego wysłani do innych regionów, pod dowództwem ludzi z innych klanów, dezerterowali.

Dopóki operowali razem, dopóki Amerykanie dowodzili batalionem, dopóty ten batalion działał sprawnie.

Afgańczycy sami nie radzili sobie z dowodzeniem. Wykładowca UW przypomina, że od początku założeniem było wyszkolenie armii afgańskiej, aby była ona zdolna do samodzielnych działań. Problemem afgańskiej armii była także korupcja. Dowódcy przywłaszczali sobie pieniądze, a szeregowym żołnierzom słabo płacono.

To nie jest tak, że możemy wyłuskać talibów z masy społeczeństwa afgańskiego.

Część afgańskiego społeczeństwa, głównie pochodzenia pasztuńskiego, popiera Taliban. Ten ostatni doszedł do władzy pod hasłami zakończenia walk wewnętrznych.

Spokój oferowany przez talibów był wabikiem dla afgańskiego społeczeństwa.

Dr Górka-Winter przypomina, że Amerykanie weszli do Afganistanu pod hasłem likwidacji Al-Kaidy. Później jednak zaczęto próbować szerzyć w tym kraju demokrację.

Gdyby talibowie byli inteligentni ogłosiliby powszechną amnestię.

Dr Górka-Winter sądzi, że talibowie wbrew zapewnieniom nie zrezygnują z zemsty. Przestrzega, że pod rządami talibów mocno pogorszy się położenie afgańskich kobiet.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


A.W.K./A.P.

Taliban święci triumfy. Witold Repetowicz: Amerykanie w najbliższym czasie spodziewają się szturmu Kabulu

Korespondent wojenny o fatalnej sytuacji w Afganistanie: zdobywaniu kolejnych miast przez talibów, przygotowaniach Amerykanów do ewakuacji i fali uchodźców.

Witold Repetowicz donosi, że sytuacja w Afganistanie wygląda bardzo źle. Stale się ona zmienia.

Wczoraj padło miasto Ghazni stolica prowincji, która była kiedyś kontrolowana przez wojska polskie, a kilka godzin później padł Herad, niezwykle ważne miasto.

Władze prowincji uciekły dogadując się z talibami. W piątek Taliban zdobył Kandahar.

15 stolic prowincji spośród 34 znajduje się już w rękach talibów. Sytuacja wygląda fatalnie.

Mimo oficjalnych deklaracji Waszyngton nie żywi już złudzeń co do dalszego rozwoju sytuacji. Do Afganistanu zostały wysłane dodatkowe siły w celu ewakuacji obywateli amerykańskich. Ambasada amerykańska ma zostać przeniesiona na lotnisko. Oznacza to, że

Amerykanie w najbliższym czasie spodziewają się szturmu Kabulu i nie mają wątpliwości, że afgański rząd upadnie.

Pozostaje pytanie, jakie stanowisko przyjmą wobec szyickiej mniejszości Chazarów.

Można się spodziewać paniki w Afganistanie i tego, że co najmniej setki tysięcy osób będą chciały uciec z kraju przed terrorem talibów.

Oznacza to kryzys uchodźczy. Dla Niemiec pojawienie się migrantów z Afganistanu byłoby niewygodne przed wyborami. Repetowicz wskazuje, że w grę wchodzi konwencja ds. uchodźców. Zaznacza, że wbrew temu, co twierdzili niektórzy

Polska wykonywała zawsze swoje zobowiązania wynikające z konwencji uchodźców.

Liczba Afgańczyków przekraczających granicę Polską wzrasta. Przybywają oni głównie ze strony Białorusi, ale też ze Słowacji. Niewielu Afgańczykom w Polsce został przyznany status uchodźcy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Konrad Zasztowt: pożary w Turcji są nadal olbrzymim zagrożeniem

Dr Konrad Zasztowt, ekspert ds tureckich i islamu z Uniwersytetu Warszawskiego mówił o wojnie w Afganistanie i sytuacji w trakcie pożarów w Turcji.

W Afganistanie po ogłoszeniu decyzji o wycofaniu się wojsk amerykańskich, talibowie podjęli wzmożoną ofensywę. Są próby zdobycia większych miast. Talibowie kontrolują obecnie głównie obszary wiejskie i mniejsze miasta.

Są doniesienia o próbach zdobycia tych głównych, większych miast. To jest proces który zaczął się na wiosnę wraz z ogłoszeniem ostatecznego wyprowadzenia wojsk amerykańskich z Afganistanu – powiedział dr Konrad Zasztowt.

Trudno ocenić jak długo rząd Afganistanu będzie w stanie się bronić, duży wpływ może mieć udział Turcji, która będzie pełnić funkcję ochrony lotniska w Kabulu. Turcja jest zainteresowana sprawą, ponieważ nowa fala uchodźców z Afganistanu dotrze do Turcji. Liczbę uchodźców szacuje się na kilka milionów

Tu się mówi o kilku milionach ludzi. W tej chwili Turcja ma już blisko cztery miliony uchodźców a Syrii, na swoim terytorium, więc jeszcze dodatkowi uchodźcy z Afganistanu to oczywiście byłby olbrzymi problem – poinformował dr Konrad Zasztowt.

Rządy talibów były rządami łamiącymi prawa człowieka, głównie prawa kobiet. Nie wiadomo czy po 31 sierpnia amerykańskie siły powietrzne dalej będą wspierały rządy w Kabulu, jednakże nawet zwycięstwo talibów nie zakończy wojny, ponieważ w Afganistanie jest krajem w którym mieszka wiele narodów i jest bardzo dużo zróżnicowanych grup interesów. Obecnie Turcję trawią ogromne pożary. Straty dotknęły głównie branżę turystyczną i środowisko naturalne.

Te pożary są nadal olbrzymim zagrożeniem. Cały czas trwają (…) trwają nadal w tych regionach turystycznych. W regionach gdzie są najbardziej popularne kurorty nad Morzem Śródziemnym, nad Morzem Egejskim – powiedział dr Konrad Zasztowt.

W Turcji rozpoczęły się próby liczenia strat. Szkody dotyczące środowiska naturalnego są niemożliwe do ocenienia. Spłonęły lasy, których odrośnięcie może potrwać dziesiątki lat.

J.L.

Czy Turcy zastąpią Amerykanów w Afganistanie?

Począwszy od sierpnia w Afganistanie stacjonować będzie do tysiąca amerykańskich żołnierzy. Lukę pozostałą po wycofaniu się Waszyngtonu mogłaby wypełnić Ankara.

[related id=142663 side=right] W zeszłym tygodniu Pentagon poinformował, że wycofywanie amerykańskich żołnierzy z Afganistanu zakończono w ponad 90 proc. Na miejscu docelowo ma pozostać od 640 do tysiąca żołnierzy ochraniających kluczowe obiekty, takie jak ambasady i lotniska. W czasie gdy Amerykanie nie zdążyli się jeszcze wycofać siły afgańskiego rządu już przegrywają z talibami tracąc na ich korzyść kolejne tereny. Obecnie, według danych amerykańskiej Fundacji Obrony Demokracji, ponad połowa afgańskich dystryktów jest w rękach Talibanu.

Wsparciem dla rządu prezydenta Aszrafa Ghaniego może być Turcja, której prezydent przedstawił swoje plany podczas czerwcowego szczytu NATO. Recep Tayyip Erdoğan wskazał, że tureccy żołnierze mogliby strzec międzynarodowego portu lotniczego w Kabulu. Na brukselskim szczycie sekretarz NATO Jens Stoltenberg zaznaczył, że Turcja mogłaby odgrywać  „kluczową rolę” w Afganistanie. Przedstawiciele Sojuszu chcieliby widzieć w Turcji, kraju w większości muzułmańskim, pośrednika w rozmowach z talibami. Ci jednak odrzucają możliwość stacjonowania jakichkolwiek zagranicznych wojsk w ich kraju. Rzecznik talibów Suheyl Shaheen podkreślił, że wszystkie obce oddziały będą traktowane jako „siły okupacyjne”.

A.P.

Afganistan. NATO odsuwa decyzję co do przedłużenia swej obecności wojskowej

W czwartek zakończyło się telekonferencyjne spotkanie ministrów obrony państw Sojuszu, na którym postanowiono odłożyć postanowienia ws. obecności wojskowej w Afganistanie do maja.

[related id=99212 side=left] Zgodnie z zawartym 29 lutego 2020 r. porozumieniem między Stanami Zjednoczonymi a afgańskimi talibami Amerykanie mają wycofać swoje wojska przed 1 maja 2021 r. Decyzja ta nie była konsultowana z większością sojuszników. Amerykańskie wojsko stanowi czwartą część z 10-tysięcznej niebojowej misji NATO (oraz innych sojuszników). Wśród nich jest ok. 1,3 tys. Niemców oraz niecałe 300 Polaków. Funkcjonowanie Sojuszu w tym kraju stoi pod znakiem zapytania. Jak powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg:

Decyzję podejmiemy później. Amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin jednoznacznie zobowiązał się do konsultacji z sojusznikami NATO. Zapewniał, że decyzję będziemy podejmować wspólnie.

Obecnie nowa amerykańska administracja analizuje spuźciznę Trumpa, czego skutkiem jest odsunięcie decyzji w sprawie Afganistanu. Żaden z uczestników telekonferencji nie uznał przy tym, że obecnie są sprzyjające warunki do wycofania wojsk. Jak dodawał cytowany przez portal DW.com, Stoltenberg:

Stoimy przed bardzo trudnym dylematem. Jeśli nie wyjdziemy z Afganistanu do 1 maja, nasi wojskowi będą tam narażeni na zintensyfikowane ataki. A jeśli wyjdziemy, zaryzykujemy, że ten kraj będzie azylem dla terrorystów. Ale mamy jeszcze czas na polityczne porozumienie w Afganistanie.

Przed wycofaniem wojsk trzeba dokończyć prowadzenie rozmów pokojowych i przerwać współpracę talibów z terrorystami.

A.P.

Wybuchy w Kabulu: Osiem osób zginęło w atakach rakietowych na stolicę Afganistanu

Bilans ofiar śmiertelnych ataków rakietowych w Kabulu rośnie „Co najmniej 8 osób zginęło, a 31 odniosło rany, gdy o godz. 8:40 terroryści wystrzelili 14 pocisków moździerzowych- Informuje PAP.

Pociski spadły na dzielnicę rządową, tzw. strefę zieloną, w której oprócz urzędów centralnych znajdują się też ambasady państw zachodnich. Informację o ataku potwierdził rzecznik afgańskiej policji. Pociski wystrzelono je z mobilnych wyrzutni rakietowych znajdujących się poza obrzeżami Kabulu. Jedna z nich została zlokalizowana przez policję – podał szef MSW.

Według informacji udostępnionych przez rzecznika ministerstwa zdrowia publicznego, Nurullaha Tarakaiego wszyscy zabici to cywile. „Ich liczba może jeszcze wzrastać w miarę odgruzowywania zniszczonych budynków i przeczesywania zagrożonego terenu przez policję” – dodał.

Jak dotąd żadna z organizacji nie przyznała się do ataku. Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid zapewnił, że „ataki rakietowe nie były dziełem bojowników z Emiratu Islamskiego (tak siebie określają talibowie z Afganistanu-PAP)”. „Nie zezwalamy na ślepe ostrzeliwanie pociskami moździerzowymi obszarów zaludnionych” – dodał.

Ataki zostały potępione przez głównego negocjatora rządu afgańskiego, przewodniczącego Najwyższej Rady Pojednania Narodowego, Abdullaha Abdullaha, który napisał na Twitterze, że „stojący za zamachami tchórze muszą natychmiast zaprzestać atakowania i terroryzowania cywilów”.

Wcześniej w sobotę minister spraw wewnętrznych Afganistanu informował, że rano miały miejsce dwie pomniejsze eksplozje. Doszło do wybuchu samochodów policyjnych, pod które podłożono Semtex. Zginął jeden policjant, a trzech innych odniosło rany – przekazał Masud Andarabi.

AFP zaznacza w komentarzu, że do ataków w Kabulu doszło bezpośrednio przed spotkaniem szefa amerykańskiej dyplomacji Mike’a Pompeo z przedstawicielami talibów oraz rządu afgańskiego w Dosze. Sekretarz stanu przybył do Kataru, by spotkać się z każdą z tych delegacji z osobna – pisze AFP. Będzie też rozmawiać z emirem Kataru, szejkiem Tamimem ibn Hamadem as-Sanim.

Zgodnie z porozumieniem zawartym w lutym ubiegłego roku przez administrację USA i talibów, ci ostatni mieli powstrzymać się od wszelkich ataków na obszary zaludnione w Afganistanie w zamian za ostateczne wycofanie wojsk interwencyjnych USA. Mimo to w kraju dochodzi do licznych ataków, za którym stoją organizacje i struktury nie będące bezpośrednio podporządkowane talibom. Inny warunek lutowego porozumienia – bezpośrednie negocjacje talibów z rządem Afganistanu również realizowany jest z wielkim trudem, jak podkreślają media.

Na początku tygodnia kończący urzędowanie w Białym Domu Donald Trump podjął decyzję o wycofaniu do 15 stycznia 2021 roku grupy 2 tys. wojskowych z 4,5-tysięcznego kontyngentu USA, jaki jeszcze stacjonuje w Afganistanie. Oznacza to przyspieszenie ostatecznej daty repatriacji jednostek amerykańskich z Afganistanu, którą wyznaczono pierwotnie na koniec drugiego kwartału 2021 r. Takie ustalenia zostały podjęte w ramach porozumienia zawartego przez rząd USA z przedstawicielami talibów w lutym.

„Położenia kresu niekończącym się wojnom, w które zaangażowane są wojska amerykańskie”, chce nie tylko Donald Trump, który w ramach swej kadencji wypełnił wyborcze obietnice z 2016 r., ale również prezydent-elekt Joe Biden – podkreśla AFP.

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy – już po podpisaniu porozumienia o wycofaniu wojsk USA – w Afganistanie doszło do 53 samobójczych ataków terrorystycznych oraz 1250 eksplozji, które pociągnęły za sobą 1210 ofiar śmiertelnych i 2500 rannych wśród ludności cywilnej – poinformował na początku tygodnia rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych w Kabulu Tariq Arian.

Żródło- PAP

Biniecki: O polskich wyborach w USA piszą głównie Polacy

W Chicago i w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda wygrał bezapelacyjnie. Rafał Trzaskowski zwyciężył w Houston i Waszyngtonie – relacjonuje publicysta „Tygodnika Solidarność”.


Waldemar Biniecki omawia wyniki wyborów prezydenckich wśród amerykańskiej Polonii:

W Chicago i w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda wygrał bezapelacyjnie. Rafał Trzaskowski zwyciężył w Houston i Waszyngtonie.

Publicysta „Tygodnika Solidarność” podkreśla, że na frekwencję negatywnie wpłynęła epidemia koronawirusa, która ponownie się nasila zwłaszcza w stanach południowych:

W tym roku Polacy z USA prawdopodobnie nie wrócą na wakacje do kraju.

Gość „Poranka WNET” wskazuje, że środowiska polonijne przychylne Koalicji Obywatelskiej nie są zbyt aktywne, opowiadają się za odebraniem Polakom mieszkającym za granicą prawa do głosowania. Jak dodaje, amerykańskie media nie poświęcają polskim wyborom zbyt dużo miejsca.

O polskich wyborach prezydenckich w USA piszą głównie Polacy.

Poruszony zostaje również temat kolejnych doniesień przeciwko Rosji.

Są informacje, że Rosjanie płacili talibom za zabijanie amerykańskich żołnierzy w Afganistanie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.