Dr Brzeski: do października amerykańscy eksperci przygotowali program potężnych sankcji mających załatwić Rosję na lata

Featured Video Play Icon

Rafał Brzeski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Politolog o zmianie w podejściu USA do Ukrainy, przygotowaniach, jakie Waszyngton poczynił do rozporawy z Moskwą i błędzie, jaki popełnił Kreml w ocenie polityki Białego Domu.

Dr Rafał Brzeski komentuje podejście Stanów Zjednoczonych do Ukrainy. Wskazuje, że na początku planowano jedynie tyle pomóc Ukrainie, żeby się obroniła.

Sekretarz obrony Lloyd Austin stwierdził, że celem Stanów Zjednoczonych w konflikcie na Ukrainie jest osłabienie Rosji do tego stopnia, żeby nie mogła podobnej awantury powtórzyć.

Obecnie zaś chodzi o tak silne uderzenie w Rosję, aby nie podniosła się przez stulecia.

Kreml źle odczytał politykę Białego Domu. Joe Biden rysował czerwone linie, których Rosja nie może przekroczyć.

Biały Dom uznał, że będzie mówić wprost to, czego chce i na co się nie zgadza.

Marczak: okazało się, że USA nie są w stanie kontrolować procesów politycznych w tak odległych krajach jak Afganistan

Politolog wskazuje, że jednocześnie z wycofywaniem się z Afganistanu amerykańscy eksperci pracowali nad zamanifestowaniem amerykańskiej potęgi na świecie.

Do października eksperci i urzędnicy Białego Domu z Narodowej Rady Bezpieczeństwa i Departamentu Skarbu z Departamentu Stanu i Departamentu Stanu przygotowali cały program potężnych antyrosyjskich sankcji gospodarczych, który miał załatwić kompletnie Putina i rosyjską gospodarkę na lata.

Wskazywano na potrzebę zwiększenie wymiany informacji z sojusznikami, w tym z Ukrainą. Informacje wywiadowcze miały zaś być ujawniane opinii publicznej.

A.P.

Stany Zjednoczone zwiększą liczbę stacjonujących w Niemczech żołnierzy o pół tysiąca

Jak zapowiedział we wtorek Sekretarz Obrony USA Lloyd Austin zamiast planowanej przez Donalda Trumpa redukcji amerykańskich sił wojskowych w Niemczech nastąpi zwiększenie ich liczby.

Decyzję o zwiększeniu amerykańskiego personelu w Niemczech Lloyd Austin przekazał w czasie swego spotkania z szefową niemieckiego MON  Annegret Kramp-Karrenbauer, która stwierdziła, że jest to „mocny sygnał” zdrowych relacji amerykańsko-niemieckich. Austin powiedział:

Ten planowany wzrost liczby personelu USA podkreśla nasze zaangażowanie na rzecz Niemiec i całego sojuszu NATO.

[related id=”116892″] Obecnie w RFN stacjonuje 35 tys. amerykańskich żołnierzy. W 2020 r. Donald Trump postanowił o wycofaniu 12 tys. z nich zarzucając Berlinowi niewypełnianie zobowiązań finansowych przyjętych na siebie przez członków Paktu Północnoatlantyckiego. Decyzja ta została wkrótce po zmianie administracji w Białym Domu. Nowy pół tysiąca żołnierzy ma stale stacjonować w bazie wojskowej Wiesbaden.

W czasie spotkania poruszona została także kwestia wycofania się wojsk amerykańskich z Afganistanu, które ma nastąpić do 1 maja br. zgodnie z zawartą z talibami umową.
A.P.

Źródło: AP News

Afganistan. NATO odsuwa decyzję co do przedłużenia swej obecności wojskowej

W czwartek zakończyło się telekonferencyjne spotkanie ministrów obrony państw Sojuszu, na którym postanowiono odłożyć postanowienia ws. obecności wojskowej w Afganistanie do maja.

[related id=99212 side=left] Zgodnie z zawartym 29 lutego 2020 r. porozumieniem między Stanami Zjednoczonymi a afgańskimi talibami Amerykanie mają wycofać swoje wojska przed 1 maja 2021 r. Decyzja ta nie była konsultowana z większością sojuszników. Amerykańskie wojsko stanowi czwartą część z 10-tysięcznej niebojowej misji NATO (oraz innych sojuszników). Wśród nich jest ok. 1,3 tys. Niemców oraz niecałe 300 Polaków. Funkcjonowanie Sojuszu w tym kraju stoi pod znakiem zapytania. Jak powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg:

Decyzję podejmiemy później. Amerykański sekretarz obrony Lloyd Austin jednoznacznie zobowiązał się do konsultacji z sojusznikami NATO. Zapewniał, że decyzję będziemy podejmować wspólnie.

Obecnie nowa amerykańska administracja analizuje spuźciznę Trumpa, czego skutkiem jest odsunięcie decyzji w sprawie Afganistanu. Żaden z uczestników telekonferencji nie uznał przy tym, że obecnie są sprzyjające warunki do wycofania wojsk. Jak dodawał cytowany przez portal DW.com, Stoltenberg:

Stoimy przed bardzo trudnym dylematem. Jeśli nie wyjdziemy z Afganistanu do 1 maja, nasi wojskowi będą tam narażeni na zintensyfikowane ataki. A jeśli wyjdziemy, zaryzykujemy, że ten kraj będzie azylem dla terrorystów. Ale mamy jeszcze czas na polityczne porozumienie w Afganistanie.

Przed wycofaniem wojsk trzeba dokończyć prowadzenie rozmów pokojowych i przerwać współpracę talibów z terrorystami.

A.P.