Héctor Lavoe – „głos” salsy

Héctor Lavoe, Willie Colón; Salsero73; Wikimedia Commons; CC BY-SA 4.0

W dzisiejszej audycji przypomnimy sylwetkę i dokonania muzyczne jednego z najwybitniejszych artystów muzyki latynoskiej Héctora Lavoe

Miłośnikom muzyki latynoskiej nie trzeba przedstawiać jednego z głównych nurtów tejże muzyki, którym jest salsa. Salsa, która jako dojrzały gatunek muzyczny powstała w Nowym Jorku, lecz której korzenie sięgają Kuby i Portoryko. Zarazem gatunek muzyczny, którego popularność wyszła poza granice Ameryki Łacińskiej.

Za popularnością salsy stali jej twórcy: autorzy, kompozytorzy, muzycy i wokaliści. Zasługą tych ostatnich jest szereg niezapomnianych i niepodrabialnych utworów. Do tego grona z pewnością należał Héctor Juan Pérez Martínez, znany muzycznemu światu jako Héctor Lavoe.

W dzisiejszym wydaniu República Latina przypomnimy sylwetkę i dokonania artysty uchodzącego za jeden z najwybitniejszych, o ile nie najwybitniejszy głos salsy. Ale Héctor Lavoe to również osoba z bardzo ciekawym, ale zarazem tragicznym życiorysem, który również wspomnimy. Przypomnimy także okoliczności jego śmierci, której trzydziesta rocznica przypada 29 czerwca.

Na audycję, której bohaterem będzie Héctor Lavoe zapraszamy już dziś o godz. 22H00!

Przedpremierowy pokaz filmu „Raport Pileckiego” w Waszyngtonie

Warszawa, 1948-03-03. Proces przed Wojskowym S¹dem Rejonowym w Warszawie tzw. grupy Witolda ? Witolda Pileckiego i jego towarzyszy: Marii Szel¹gowskiej, Tadeusza P³u¿añskiego, Ryszarda Jamontta-Krzywickiego, Maksymiliana Kauckiego, Witolda Ró¿yckiego, Makarego Sieradzkiego i Jerzego Nowakowskiego. Pilecki, ¿o³nierz Armii Krajowej, który po uwiezieniu w Oœwiêcimiu, w obozie utworzy³ siatkê konspiracyjn¹ Pañstwa Podziemnego - zosta³ oskar¿ony o wspó³pracê z wywiadem obcego mocarstwa oraz wspó³pracê z II Korpusem. G³ównego oskar¿onego sk³ad sêdziowski pod przewodnictwem pp³k. Jana Hryckowiana skaza³ na karê œmierci, wyrok wykonano. Nz. Pilecki sk³ada zeznania.

Pokaz był współorganizowany przez Polską Fundację Narodową i waszyngtońskie Muzeum Ofiar Komunizmu. „Osobom oglądającym film towarzyszyły skrajne emocje – mówi Piotr Mateusz Bobołowicz.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

„Może zdawać się, że wiadomo już wszystko na temat Holokaustu…”. Sukces biografii Pileckiego pokazuje, że jest inaczej

Świdziński: Pekin dokręca śrubę sektorowi High Tech

Dyrektor analiz portalu Strategy & Future o deklaracjach członków japońskiego rządu odnośnie Tajwanu, przerwanym debiucie chińskiego Ubera na nowojorskiej giełdzie i opuszczeniu Afganistanu przez USA.

W ostatni poniedziałek wicepremier Japonii Taro Aso stwierdził że sytuacja wokół Formozy staje się niezwykle napięta, a jeżeli na Tajwanie doszłoby do znaczącego incydentu musiałoby to zostać uznane za egzystencjalne zagrożenie dla Japonii.

Albert Świdziński komentuje wypowiedź zastępcy szefa japońskiego rządu. Wskazuje, że w czerwcu wiceszef japońskiego MON stwierdził, iż „niezależność Tajwanu od Chin powinna stać się czerwoną linią”. Obecnie wicepremier Aso deklaruje, że Japonia będzie razem ze Stanami Zjednoczonymi bronić niepodległości wyspy, gdyby doszło do incydentu. Kancelaria premiera wydała oświadczenie zaprzeczające jakoby wypowiedź Aso była stanowiskiem japońskiego rządu.

Tymczasem 30 czerwca na nowojorskiej giełdzie zadebiutowała DIDI Global, czyli tzw. chiński Uber. Aplikacja służąca dzieleniu się samochodami została wyceniona w dniu debiutu na 70 mld dolarów (14 dol. za akcję). Następnego dnia cena za akcję wzrosła do 17 dolarów. Oznacza to, że po Alibabie firma DIDI jest chińską firmą z najlepszym debiutem na amerykańskiej giełdzie. Jednak już 2 lipca chińskie władze rozpoczęły audyt przedsiębiorstwa. Jest on wymagany wobec firm, które chcą przesyłać dane osobowe za granicę.

Pekin postanowił wyprowadzić cios już po tym, jak amerykańscy inwestorzy zdążyli zainwestować  swój kapitał w DIDI. Świdziński przypomina, iż listopadzie 2020 r. wstrzymano pierwszą ofertę publiczną Ant Group.
Ocenia, że mamy do czynienia z „dokręcaniem śruby” sektorowi High Tech przez Państwo Środka. Według Wall Street Journal DIDI miała być ostrzegana wcześniej przez chińskie władze.

W czwartek prezydent Stanów Zjednoczonych poinformował, że ostatni amerykańscy żołnierze opuszczą Afganistan do 31 sierpnia, a więc przed wyznaczonym początkowo terminem 11 września.

[related id=149479 side=right] Jak zauważa dyrektor analiz portalu Strategy & Future, Amerykanie opuścili bazę w Bagram po angielsku, nie informując o tym, Afgańczyków. Tymczasem talibowie chwalą się, że kontrolują już 85 proc. kraju. Do kontrolowanych przez nich obszarów dołączyło miasto Islam Kala, stanowiące ważny, graniczący z Iranem punkt handlowy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Stępień: W USA trwa rewolucja neobolszewicka. Wobec przeciwników używa się pałki rasowej

Krzysztof Stępień o zmianach, które mają zacementować władzę Demokratów oraz o masowej nielegalnej imigracji i skandalu wokół gubernatora Nowego Jorku.

Patrioci amerykańscy wciąż się nie mogą otrząsnąć z przekrętu wyborczego Demokratów.

Krzysztof Stępień stwierdza, że w USA trwa rewolucja neobolszewicka. Podkreśla, że Demokraci zmieniają obecnie prawo wyborcze, aby nie pozwolić Republikanom na zdobycie większości w Kongresie. Wobec przeciwników używa się pałki rasowej.

W ostatni dniach przepchnięto przez Senat ustawę Covid Relief, która jest warta 1,9 biliona dolarów.

Wbrew nazwie zaledwie 9 proc. z tej sumy zostanie wydane „na coś związanego z Covidem”. Potężne środki zasilą kasy fatalnie zarządzanych demokratycznych miast i stanów.

Jest to próba zapewnienia sobie bazy wyborczej.

Działacz republikański stwierdza, że przeciętny Amerykanin dostanie 1400 dolarów w formie czeku, podczas gdy 25 tys. dol. otrzyma w formie bonusa pracownik budżetówki. Tymczasem południowa granica USA zmaga się ze szturmem tysięcy nielegalnych imigrantów. Wśród nich są setki dzieci bez opieki rodziców, które są wykorzystywane w różny sposób przez przemytników.

Te dzieci stanowią później taką kotwicę dzięki której trafia reszta rodziny na ziemię amerykańską.

[related id=138812 side=right] Stępień podaje, że tylko 34 proc. Amerykanów uważa, że Joe Biden jest zdolny do pełnienia obowiązków prezydenta. Nie wygłosił on wciąż orędzia o stanie państwa (State of the Union Adress), które amerykańska głowa państwa wygłasza corocznie.  Polak mieszkający w USA komentuje także skandal wokół gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo. Nowojorscy pensjonariusze domów opieki byli po hospitalizacji kierowani z powrotem do ośrodków, choć wcale nie wyzdrowieli jeszcze z Covid-19.

Przez to zmarło 15 tys. staruszków.

Cuomo nie przyznaje się do odpowiedzialności. Media skupiają się obecnie nad jego postępowaniem wobec swych pracownic, które rzekomo miał napastować seksualnie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Maciej Kożuszek: Donald Trump przeciwstawiał się pochodowi lewicowej ideologii w agendach organizacji międzynarodowych

Maciej Kożuszek o memorandum prezydenta Bidena ws. LGBT i tym, co oznacza ono dla Polski oraz o dalszych planach politycznych Donalda Trumpa i skandalach gubernatora Nowego Jorku Andrew Cuomo.

Maciej Kożuszek odnosi się do memorandum Joego Bidena ws. LGBT. Zauważa, że komentował je już 7 lutego, czyli trzy dni po jego podpisaniu. Ostatnio nastąpiła jego oficjalna publikacja. Dodało ono kilka elementów do memorandum podpisanego przez Baracka Obamy w 2011 r.

Wtedy mieliśmy memorandum o wspieraniu promowanie praw człowieka dla osób LGBT, a teraz mamy LGBTQ+, czyli jakby głównym tutaj osiągnięciem Bidena jest dodanie kilku literek.

W sekcji pierwszej dokumentu możemy przeczytać o „walce z kryminalizacją statusu lub postępowania osób LGBTQ+” . Nasz gość zastanawia się, czy przez „postępowanie osób LGBTQ+” możnaby uznać np. sprofanowanie wizerunku Matki Boskiej. Wskazuje, że memorandum nie jest w żaden sposób wiążące dla polskiego rządu, za to wyznacza kierunek działań Waszyngtonu w organizacjach międzynarodowych.

Jednym z niezauważalne aspektów polityki prezydenta Donalda Trumpa było przeciwstawienie się w tych wszystkich agentach takich jak OECD, ONZ, Międzynarodowa Organizacja Zdrowia pochodowi tej nie tylko lewicowej ideologii, ale też nomenklatury.

Kożuszek zauważa, że administracja Trumpa przeciwstawiała się umieszczaniu w dokumentach kategorii gender, czy uznawaniu na aborcji za prawo na gruncie międzynarodowym.

Nie zdziwmy się, że […] powiedzmy za dwa lata my usłyszymy: nie możecie zabraniać tego, czy innego rodzaju aborcji, bo zgodnie z wytycznymi OECD, […] WHO, czy ONZ zdrowie reprodukcyjne jest jednym z podstawowych praw człowieka.

Zauważa, że w Polsce wieszanie flagi LGBT koło wizerunki Matki Boskiej nie jest uznawane za oznakę szacunku i liczenia się z uczuciami katolików. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych flagi te wiszą wszędzie, także obok amerykańskich.

Tam już jest powszechne stwierdzenie, że to nie jest flaga żadnej ideologii, czy to nie jest flaga jakiegoś antychrześcijańskiego ruchu tylko to jest symbol pod którym powinni się podpisać wszyscy którzy są przeciwni np. temu żeby homoseksualistów nie prześladować.

Kożuszek stwierdza, że wielu działaczy republikańskich jest uczulonych na mówienie, że ostatnie wybory prezydenckie były sfałszowane. Jakie są dalsze plany Donalda Trumpa? Zadeklarował, że nie zamierza zakładać własnej partii. Obecnie były Trump bez forum w postaci prezydentury i mediów społecznościowych ma problem ze znalezieniem swego miejsca w polityce. Pojawił się pomysł, aby w 2022 r. Donald Trump wszedł do Izby Reprezentantów. Nasz gość sądzi, że w najbliższym czasie będziemy widzieć gaśnięcie publicznej działalności Trumpa. Nie oznacza to przy tym, że nie powróci w 2024 r.

Dziennikarz „Gazety Polskiej” odnosi się do afery wokół demokratycznego gubernatora Nowego Jorku Andrew Cuomo. Media szeroko chwaliły go za to, jak radził sobie z pandemią koronawirusa. Okazało się jednak, że do domów opieki wracały po hospitalizacji osoby, które nadal miały koronawirusa i mogły dalej zarażać. Według oficjalnego raportu z lipca 2020 r. w domach opieki zmarło ok. 6400 osób. Były to jednak dane zaniżone.

Tego zaniżenia urzędnicy dokonywali w pełni świadomie, wiedząc, że te statystyki są wyższe. Prawdziwe dane wynosiły prawie 10 tysięcy, a ta liczba po tych kilku miesiącach jeszcze wzrosła do około 15 tysięcy.

Gubernator okłamywał prasę i urzędy federalne. Drastyczne błędy przez niego popełnione mogły doprowadzić do śmierci tysięcy ludzi. Cuomo zarzuca się także napastowanie seksualne swoich pracownic.

Mówimy o takiej sytuacji, że np. dotknął gołych pleców kobiety ręką, a kiedy ona powiedziała, że sobie nie życzy takiego kontaktu, to on ją dotknął w twarz, czy że  bez prośby pocałował inną kobietę.

Prawicowe media wskazują na hipokryzję lewicy, która wyznaje zasadę „zawsze wierz ofierze”, chyba, że chodzi o polityka lewicy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Debata prezydencka. Energizer Bunny v. Deadhead

Na Uniwersytecie Belmont w Nashville w Tennessee, który był według słów jego rektora, najbezpieczniejszym miejscem w Ameryce, odbyła się druga i ostatnia debata prezydencka.

 

Debatę prowadziła Kristen Welker z NBC i zrobiła to, mimo moich wcześniejszych obaw o stronniczość, w sposób prawie wzorowy, przynajmniej w porównaniu do prowadzącego pierwszą debatę Chrisa Wallece’a z rzekomo protrumpowskiego Fox. Postaram się w miarę wiernie przedstawić przebieg debaty, a swoje bieżące komentarze umieszczę w nawiasach kwadratowych].

Pierwszym tematem debaty był COVID, jego druga fala i podejście obu polityków do rozwiązania tego problemu.

Trump powiedział, że symulacje wskazywały możliwość śmierci nawet 2,2 mln amerykanów, ale dzięki jego szybkiej decyzji zamknięcia granic przed obcokrajowcami, zwłaszcza z Chin udało się tego uniknąć. Kilka stanów już ma szczyt epidemii za sobą i wszystko idzie w dobrym kierunku. Wkrótce będzie szczepionka, a wojsko jest przygotowane do jej szybkiej dystrybucji wszędzie tam, gdzie będzie potrzebna. Działa, czego on jest najlepszym przykładem. Zastosowano wobec niego wzmocnienie immunologiczne, które sprawia, że czuje się świetnie.
Trump wygląda naprawdę świetnie.

Opalony, tryskający energią, wydaje się o 20-25 lat młodszy od Bidena, od którego jest tylko o 4 lata młodszy, choć może bardziej właściwe byłoby stwierdzenie, że to Biden wydaje się o 25 lat starszy. Pandemia jest problemem ogólnoświatowym, nie tylko amerykańskim.

Biden odpowiedział, że ponad 220 tysięcy osób umarło, przed USA jest druga fala choroby i zwiększona śmiertelność, wszystko przez jedną osobę, prezydenta, który mówi, że nie trzeba nosić maseczek, organizuje koronawiece [to moje, nie Bidena] i nazywa lekarzy idiotami.

Welker zapytała Trumpa, czy szczepionka będzie w ciągu dwóch tygodni (w intencji zapewne, czy będzie przed wyborami).

Trump odpowiedział, że raczej do końca roku.
Przypomniał, że Biden, który teraz chce wszystko zamykać, nazwał go ksenofobem, kiedy zamknął USA przed Chińczykami na początku pandemii, a Nancy Pelosi z Demokratami tańczyła w chińskiej dzielnicy San Francisco solidaryzując się z „prześladowanymi” jakoby przez niego Chińczykami.

Biden stwierdził, że Chiny bardzo aktywnie włączyły się w proces walki z epidemią, podziękował im za to i po raz kolejny oskarżył Trumpa o brak rozwagi oraz nieprzestrzeganie zasad obowiązujących w czasie epidemii, na co ten odparł, że nie każdy może schować się w piwnicy jak zazwyczaj robi to Biden, a ludzie zwłaszcza młodzi chcą żyć, pracować, bawić się. Nawet jeżeli zachorują to szybko zdrowieją – „uczymy się z tym żyć!”. Biden powiedział, że ludzie umierają. Stwierdził, że chce zamknąć  wirusa a nie kraj, ale trzeba przestrzegać standardów, a szkoły powinny być zamknięte.

Trump odpowiedział mu, że to bzdura. Demokraci w swoich stanach i miastach wprowadzili prawie całkowity shutdown a mają rekordowe wskaźniki bezrobocia i śmiertelności. Ludzie tracą pracę, wpadają w narkomanię, alkoholizm, popełniają samobójstwa. Trzeba otworzyć szkoły i cały kraj!

Biden powiedział, że należy stosować dystans społeczny, przegrody z plexi w sklepach i restauracjach, na co Trump odparł, że to zabije biznes, ponieważ wiąże się z kosztami a przestraszeni ludzie nie będą przychodzili do restauracji.

Biden zapytał, dlaczego Trump i jego zwolennicy nie noszą maseczek, wyciągając swoją z kieszeni.

Trump znów dał przykład rządzonego przez demokratów stanu i miasta Nowy Jork. Lockdown sprawił, że jest to praktycznie wymarłe, puste miasto a mimo to zmarło tam ok. 42 tysiące  ludzi, w tym 11 tysięcy w domach opieki społecznej!

To prawda, miasto, które jeszcze niedawno było „stolicą świata”, mówiło się, że jest to miasto, które nigdy nie śpi, teraz jest wymarłe. Piąta Aleja, najdroższa ulica świata, ze sklepami wszystkich najlepszych znanych i nieznanych marek, po zamieszkach straszyła zabitymi deskami powybijanymi oknami obrabowanych sklepów. Po ulicach przewalają się śmieci i handlarze narkotyków. Ilość zabójstw i napadów wzrosła niebotycznie, policji praktycznie nie ma.

Zrobiłem na szybko „porównanie” statystyki śmiertelności – w mieście, w którym mieszka ok. 3% populacji USA, zmarło ok. 20% wszystkich zmarłych w trakcie epidemii.
Przypomniał też, że słynny dr Fauci, na którego wszyscy się teraz powołują, nawołujący do zachowywania dystansu społecznego i noszenia maseczek, w początkowej fazie epidemii był przeciwnikiem ograniczania wjazdu Chińczyków do USA i noszenia masek, o których mówił, że nic nie dają, co przypomina stanowisko ministra  Szumowskiego z początku epidemii, z którym zresztą zgadzam się, ponieważ 95%-98% używanych masek nie spełnia wymogów ochrony przed wirusami.
[Pierwszy punkt debaty ewidentnie dla Trumpa]

Kolejnym tematem było narodowe bezpieczeństwo i próby wpływania takich państw jak Chiny, Rosja czy Iran na wynik wyborów w US. Prowadząca zapytała, czy to w ogóle jest dopuszczalne, że obce państwa chcą mieć wpływ na politykę amerykańską i czy można temu zapobiec?

I się zaczęło!
Trump odpowiedział, że żaden prezydent nie był twardszy wobec Rosji niż on.

[Prawda, ale poza RR].

Kiedy Obama/Biden wysyłał na Ukrainę „pigułki i prześcieradła” on wysyła czołgi. To Joe Biden, który będąc wiceprezydentem brał pieniądze z Rosji i podejrzanej ukraińskiej firmy powiązanej z Rosją! To Biden pozwalał na wpływ Rosji i Chin na politykę amerykańską!

Biden nerwowo odpowiedział, że to nieprawda, że nigdy nie wziął nawet pensa zagranicznych pieniędzy. Za to, w przeciwieństwie do Trumpa, który przez cały czas prezydentury nie płaci podatków (750$ w pierwszym roku), płaci podatki. Wezwał Trumpa do wykazania ile zapłacił podatku za ostatnie 4 lata. Powiedział, że to Trump prowadzi interesy z Chinami, buduje tam pola golfowe itp.

Tutaj trafił jak kulą w płot. Trump po raz kolejny stwierdził, że nadpłacił miliony dolarów podatku. [Wyjaśniał to wcześniej, tłumacząc, że kiedy został wybrany prezydentem, zapłacił do przodu miliony $ podatku jako prepaid. Nie wiem, dlaczego nie wspomniał w tym momencie, że jest jedynym prezydentem, który nie pobiera wynagrodzenia i pracuje ZA DARMO, ponieważ w całości przekazuje je na cele charytatywne. Oczywiście Amerykanie to wiedzą i za to też go szanują!].
Powiedział, że jest całkowicie transparentny. Prowadził interesy na całym świecie, ale w momencie, kiedy zdecydował się ubiegać o prezydenturę, czyli w 2015, wycofał się z nich. Jeżeli trzeba pokaże wszystkie swoje rachunki bankowe, wtedy dopiero okaże się jak potężna jest jego firma, którą teraz prowadzą jego dzieci. Natomiast: „Ty Joe, robiłeś z nimi (w domyśle: naszymi wrogami) deale, kiedy byłeś URZĘDUJĄCYM WICEPREZYDENTEM! TWÓJ SYN ROBIŁ U CIEBIE ZA ODKURZACZ WCIĄGAJĄCY KASĘ ZEWSZĄD! JJA NIE BRAŁEM PIENIĘDZY Z CHIN – TY TAK! JA NIE BRAŁEM PIENIĘDZY Z ROSJI – TY TAK! JA NIE BRAŁEM PIENIĘDZY Z UKRAINY – TY TAK! Szpiegujecie mnie, od kiedy zdecydowałem się kandydować, FBI, wszyscy, wydaliście 48 mln dolarów na komisję, która miała mnie pogrążyć – kompletnie nic. Gwarantuję ci Joe, gdybym wydał milion, żeby cię pogrążyć, wystarczyłoby. Twój brat, który zarobił miliony w Iraku, drugi brat, sporo tego…

Welker zapytała Bidena, czy w pracy jego syna Huntera dla Chin i ukraińskiej firmy było coś niewłaściwego, niestosownego czy nieetycznego?

Ten odparł, że nie, że to była normalna praca, o której on nawet nie wiedział. Że ewentualnie jedynym odpowiedzialnym za to i tym, który oskarża ich o to jest partner finansowy syna, który dostawał pieniądze.
[Wczoraj ukazały się przecieki wspólnika Huntera Bidena, który twierdzi, że Joe Biden o wszystkim wiedział i od wszystkiego pobierał procent jak szef mafii].

Trump wtrącił się podając fakty: Hunter, facet bez pracy, bez żadnego doświadczenia w energetyce, nagle dostaje pracę z pensją ponoć 183k$/m-c i 3,5 mln$ zaliczki?

Welker przypomniała, że Trump twierdzi, że Chiny powinny ponieść konsekwencje finansowe ukrywania prawdy o wirusie i zapłacić gigantyczne odszkodowania i zapytała Bidena, czy on też tak uważa?

Odparł, że skłoniłby Chiny do gry fair, wszystko to, co robi Trump zwiększa tylko deficyt w handlu. Powinno robić się interesy w Chinach, dawać im know-how w zamian za 51% udziałów.

[Kompletne szaleństwo, jeżeli zna się stosunek Chin do obcej własności intelektualnej].
Powinno się razem z sojusznikami, których Trump traci, bo obściskuje się z Putinem, przywódcami Chin i Korei Płn. a ich lekceważy, usiąść do stołu i ustalić reguły.

Trump odpowiedział, że co to za reguły, kiedy syn Bidena za to, że chiński miliarder za spędzenie w jego biurze 10 minut i wizytę na pokładzie Air Force One dostaje 10 mln$? On natomiast dał amerykańskim farmerom 28 mld$, które zabrał chińczykom podpisując nowe korzystne dla US taryfy celne. Wymusił 25% podatek od stali, ponieważ chcieli zabić amerykański przemysł stalowy. On sprawił, że się odrodził.

Biden zripostował, że Trump sprowadza tę debatę do dyskusji o jego rodzinie, podczas gdy powinno się mówić o niekorzystnym wpływie prezydenta na losy innych rodzin, na ich ubożenie, na co Trump zareagował: „Patrzcie, typowy polityk, ja mówię o korupcji jego rodziny a on o biednych ludziach przy stole…. Dobrze, że nie jestem politykiem! Dlatego mnie wybrano!”
[Miażdżąca wygrana Trumpa]

Welker zapytała o Koreę Płn. stwierdzając, że Trump spotkał się już trzykrotnie z Kim Dzong Unem, wymieniają listy, a Korea niedawno wypuściła największą jak dotąd międzykontynentalną rakietę balistyczną i wydaje się, że te relacje są niewłaściwe.

Trump odparł, że kiedy obejmował prezydenturę, Korea Płn., zgodnie z opinią Obamy, wydawała się największym zagrożeniem dla pokoju, a jednak wojny nie ma.

Biden odparł, że w trakcie rządów Obama/Biden zwiększyli obecność militarną w Korei Płd., umieścili broń nuklearną bliżej granicy z Koreą Płn. i naciskali na Chiny w sprawie rozbrojenia nuklearnego Korei Płn. Niestety Trump swoją polityką legitymizował rząd reżim Kima i daje się oszukiwać. Mają teraz większe głowice i łatwiej im dosięgnąć granic USA. Powiedział, że zgodziłby się na spotkanie z Kimem tylko po ustaleniu wstępnych warunków rozbrojenia, a Półwysep Koreański powinien być wolny od broni nuklearnej.
[Po przeanalizowaniu tego wątku dochodzę do wniosku, że tutaj jednak Trump wypadł gorzej, wygrana Bidena].

Kolejnym, bardzo istotnym dla większości amerykanów problemem, był wątek ubezpieczeń społecznych i opieki medycznej. Wiadomo było, że tutaj Trump nie będzie miał łatwo, ponieważ za kilka dni Sąd Najwyższy ma rozpatrywać wniosek administracji Trumpa o odrzucenie tzw. Obamacare i, jeżeli przychyli się do tego, to 20 mln amerykanów zostanie bez ubezpieczenia praktycznie z dnia na dzień.

Trump odparł, że w rzeczywistości mocno poprawili Obamacare, który w swej istocie jest fatalnym i niezwykle kosztownym dla wszystkich płacących ubezpieczenie projektem. Trzeba go całkowicie zmienić, ponieważ doprowadza do tego, że 180 mln ludzi płacących składki praktycznie straciłoby swoje ubezpieczenie i płaciliby na tych, którzy nie pracują i nie płacą składek.

Interes 180 mln jest ważniejszy niż 20 mln niepracujących. Ponieważ zdobędą przewagę w Kongresie, przeprowadzą zmiany, które są niezbędne, żeby naprawić fatalny system Obamy/Bidena.

Biden powiedział, że wprowadzi zmodyfikowany plan jako Bidencare, który zachowa elementy Obamacare, ale będzie lepszy. Nikt nie straci swojego ubezpieczenia, chyba że będzie chciał je zlikwidować. Trump chce doprowadzić do tego, że kilkadziesiąt milionów osób zostanie bez ubezpieczenia.

Welker powiedziała, że Trump oskarża Bidena o próbę zsocjalizowania rynku medycznego i zapytała co ten mógłby powiedzieć właścicielom ubezpieczeń obawiającym się, że jego plan przybliża amerykanów do chwili kiedy zostanie całkowicie upaństwowiony?

Biden odparł, że ten zarzut jest śmieszny a on sam uważa, że każdy powinien mieć prawo wyboru. Ubezpieczenie powinno być prawem, a nie przywilejem. Ludzie nie powinni się bać, że je utracą, bo np. stracili pracę. Wymusi też na firmach obniżki cen lekarstw, usług i ubezpieczeń.

Trump odparł, że Biden miał na to 47 lat jako polityk, w tym 8 jako wiceprezydent i nie zrobił nic! On zmieni to i wprowadzi dobry system już bardzo szybko. Gdyby nie przewaga Demokratów w Kongresie, już by to zrobił. Natomiast Biden chce stworzyć socjalistyczny rynek medyczny, a właściwie nawet nie on tylko jego wiceprezydent, która jest nawet bardziej liberalna niż Bernie Sanders.

Tak samo chcą stworzyć socjalistyczny rynek medyczny jak chcą zlikwidować szczelinowanie. Chcą wprowadzić socjalizm w wielu dziedzinach. Chcą zrujnować zarówno Medicare jak Social Security. Nancy Pelosi i Demokraci blokują w Kongresie zmiany, które są ważne dla ludzi, tylko dlatego, ze Pelosi chce mu utrudnić życie. Ta dyskusja była niezwykle długa, ponieważ jest to problem b. ważny dla Amerykanów i skomplikowany.

[Tutaj chyba remis ze wskazaniem na Bidena. Tzn. ja jako wolnorynkowiec całkowicie zgadzam się z Trumpem, ale w odbiorze widzów mógł wygrać Biden].

Welker poruszyła też obietnicę Bidena podniesienia najniższego wynagrodzenia do 15 dolarów/h. Biden stwierdził, że jest to potrzebne, zwłaszcza z uwagi na zubożenie ludzi przez lockdown.

Trump był zdecydowanym przeciwnikiem takiego rozwiązania uznając go za wątpliwy choćby z uwagi na zróżnicowanie USA Różnice między np. Alabamą a Nowym Jorkiem są ogromne i wprowadzenie takiej zasady zniszczy małe biznesy, zamiast im pomóc. Wprowadzenie takiej zasady doprowadzi do zwolnienia wielu pracowników w małych firmach. Powinna być opcja płacy minimalnej, ale zróżnicowana w zależności od stanu.

Biden odparł, że zarobki poniżej 158 dolarów spychają ludzi poniżej granicy ubóstwa.
[Według mnie wygrał Trump, ponieważ podchodzi do tego realistycznie, a amerykanie (oprócz ludzi na zasiłkach) naprawdę doceniają rozsądek].

 

Następnie Welker zapytała Trumpa jak zamierza rozwiązać problem dzieci nielegalnych emigrantów rozdzielonych z rodzicami podczas prób przekraczania granicy, w wyniku polityki ”zero tolerancji”, ponieważ tych dzieci jest co najmniej 4 tysiące, ale tylko w przypadku 500 udało się zlokalizować ich rodziców? Jak połączyć te rodziny?

Trump odparł, że dzieci te są przywożone przez przemytników, żeby pomóc w nielegalnym dostaniu się do USA. Granica USA jest zabezpieczona jak nigdy, powstało już 400 mil muru i nigdy nie było tak bezpiecznie. USA są otwarte dla imigrantów, ale wyłącznie legalnych.

Wspomniał także, że przypisuje mu się zbudowanie klatek, w których te dzieci są przetrzymywane, nawet w prasie pojawiły się z oskarżeniem jak okropny jest dla dzieci. Problem w tym, że powstały w 2014 i to Biden/Obama je zbudowali!

Biden odparł, że Trump winien jest rozłąki dzieci z rodzicami, na co ten: „Kto zbudował klatki! Powiedz kto zbudował klatki!”.

Welker zarzuciła Bidenowi, że administracja Obamy nie poradziła sobie przez 8 lat z problemem imigracji i uregulowania go, chociaż była to kluczowa obietnica. Miała miejsce rekordowa ilość deportacji, aresztowań i przetrzymywania ludzi na granicy. Dlaczego więc wyborcy mieliby teraz zaufać jego obietnicom składanym ponownie?

Biden odpowiedział, że popełniono błędy, ale nie był prezydentem, tylko wiceprezydentem. Teraz w ciągu 100 dni po wyborach przedstawi projekt nadania obywatelstwa 11 mln ludzi przebywających w USA nielegalnie. Ci tzw. Marzyciele (American Dream) powinni otrzymać tymczasowe dokumenty i ubiegać się obywatelstwo, podczas gdy ten straszny facet Trump chce ich odesłać do domu.

Trump odpowiedział krótko, że Biden miał 8 lat na rozwiązanie problemu i nie zrobił nic oprócz budowy klatek. Granice muszą być szczelne, żeby do USA nie napływali przestępcy, a Biden kompletnie tego nie rozumie.
[Ewidentnie punkt dla Trumpa]

 

Kolejnym tematem poruszonym przez Welker było to jak czarni i brązowi Amerykanie odczuwają swoją obcość w kraju, a rodzice muszą przygotować swoje dzieci na to, że będą traktowane inaczej, gorzej niż białe dzieci.

Biden stwierdził, że istnieje w USA systemowy rasizm i nierówność społeczna. Trzeba z tym walczyć, ponieważ wszyscy ludzie są równi. Obama był pierwszym, który zaczął te nierówności likwidować. Programy socjalne, pożyczki na naukę, na rozwój biznesu, lepsza edukacja, opieka zdrowotna.

Welker zapytała Trumpa, czy rozumie, dlaczego rodzice tak wychowują dzieci, ucząc je, że nie są pełnoprawnymi obywatelami?

Odparł, że tak, ale przecież Biden rządził 47 lat, nie zrobił w tej sprawie nic. W 1994 wprowadził ustawę tak naprawdę stygmatyzująca i penalizującą przedstawicieli kolorowych społeczności, określając ich jako drapieżników. Podkreślił też, że nikt nie zrobił tyle dla czarnej społeczności oprócz Abrahama Lincolna co on. Obama i Biden nie zrobili nic.

Biden oczywiście odpowiedział, że jest niesłusznie oskarżany i to Trump nalega na zaostrzenie kar i zamykanie w więzieniach nawet za błahe przestępstwa.

Odpowiedź Trumpa znów krótka: „Gdzie byłeś przez te wszystkie lata, czemu nie zrobiłeś tego, co mówisz, że zrobisz teraz. Mówisz, że zrobisz to, że zrobisz tamto. Czemu tego nie zrobiłeś dotąd? Nie zrobiliście z Obamą NIC! Ubiegam się o prezydenturę właśnie z waszego powodu, bo nic nie zrobiliście. Gdybyście zrobili, nie startowałbym w wyborach!”

Biden stwierdził, że wszyscy go znają, znają jego charakter, jego reputację, uczciwość i prawdomówność.

Tu popełnił błąd, ponieważ riposta Trumpa była błyskawiczna i bezlitosna: „Tak, jak twoja prawdomówność na temat Rosji, Ukrainy i Chin, i Iraku. Jesteś skorumpowanym politykiem Joe. Nie wciskaj kitu, jaki to jesteś święty, jesteś skorumpowany”
[100% wygrana Trumpa]

 

Welker pociągnęła temat różnic rasowych i zapytała Trumpa, dlaczego nazwał ruch BLM symbolem nienawiści, przesyłał wideo z członkiem ruchu White Power i twierdził, że powinno się zwolnić czarnych sportowców klęczących w trakcie hymnu? Co może powiedzieć tym, którzy uważają, że taki język zawierający akcenty nienawiści nie przystoi prezydentowi?

Trump odpowiedział, że pierwszy raz zetknął się z BLM, kiedy maszerowali ulicą i krzyczeli, że trzeba spalić/usmażyć policjantów jak bekon i dla niego to było straszne. Zaczął się usprawiedliwiać, że nie jest rasistą w najmniejszym stopniu, jest mu przykro, że mógł zostać źle odebrany.

Biden podkreślił, że Trump jest największym rasistą, jakiego zna. Nazywa Meksykanów gwałcicielami, muzułmanów nie wpuszcza dlatego, że są muzułmanami. Wywołał zamieszki i eskaluje je.

Tutaj pomieszała mu szyki Welker, która zapytała go o ustawę, o której wcześniej wspominał Trump, z której obligatoryjnie skazywano na więzienie czarnych za posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyków.

Odparł, że to był błąd i dlatego teraz chce wprowadzić ustawę, która posiadających narkotyki wysyła na odwyk, a nie do więzienia.

Trump nie byłby sobą, gdyby nie spytał czemu nie zrobił tego prze 8 lat. Dlatego, że tylko gada, zamiast zrobić cokolwiek.
[kolejna runda dla Trumpa według mnie].

 

Kolejnym tematem była kwestia zmian klimatycznych i różnego podejścia do tego obu kandydatów. Trumpa, który widzi zagrożenie dla gospodarki amerykańskiej i Bidena twierdzącego, że da to szansę na stworzenie nowych miejsc pracy. Welker zapytała jak każdy z nich będzie walczył ze zmianami klimatycznymi jednocześnie wspierając rozwój rynku pracy.

Trump stwierdził, że wprowadzili różne programy ochrony środowiska, m.in. sadzenie drzew, zależy im na czystym powietrzu i wodzie i uzyskali najlepsze wyniki w tej dziedzinie. Obniżyli emisję dwutlenku węgla do najniższego od 35 lat poziomu, co było też celem Obamy, podczas gdy Biden nigdy nawet o tym nie wspominał jako wiceprezydent. Nie można jednak z tego powodu zwijać gospodarki jak chcą Demokraci. Rosja, Chiny i Indie bedą truć dalej.

Dlatego wypowiedział porozumienia paryskie, ponieważ USA musiałyby wydać w związku z jego realizacją biliony dolarów co zniszczyłyby gospodarkę.

Biden uskutecznił typową lewicową gadkę „proekologiczną”. O moralnych zobowiązaniach do walki ze zmianami klimatu, który stanowi zagrożenie dla ludzkości, że nie mamy już dużo czasu, ponieważ punkt krytyczny, kiedy nie będzie można odwrócić tych zmian to 8 – 10 lat, a 4 kolejne lata rządów Trumpa to zmarnowanie tego czasu.
[Nie mogę tutaj nie przypomnieć, że kiedy przeszło 50 lat temu uczyłem się w szkole podstawowej w komunistycznej Polsce, już czytałem takie „ekspertyzy” i, jako nastolatek, żałowałem, że prawdopodobnie nie zobaczę nigdy Wenecji, która razem ze znaczną częścią świata miała zniknąć do bodaj 1990. Szczęśliwie byłem w Wenecji wielokrotnie i mam zamiar być jeszcze].
Zamierza pogodzić ochronę środowiska z tworzeniem nowych, dobrze płatnych miejsc pracy, przez budowę np. 0,5 mln stacji ładowania elektrycznych samochodów. Tworzą plan jak zmodyfikować 4 mln budynków i 2 mln domów już istniejących, żeby zużywały mniej energii, co pozwoli zaoszczędzić miliony baryłek ropy i stworzyć znaczącą lość miejsc pracy. Ten plan, według fachowców z Wall Street stworzy 18,6 mln nowych miejsc pracy, czyli 7 mln więcej niż stworzyła administracja Trumpa. Do budżetu wpłynie 1 bilion więcej niż proponuje Trump. [???!!!]

Trump odpowiedział, że nie ulega wątpliwości, iż te plany zubożą każdą amerykańską rodzinę o 6,5 tysięcy dolarów, że nie mają wpływu na klimat a ich autorem jest AOC (Alexandria Ocasio-Cortez), i jej grupa radykalnych lewicowych działaczy Demokratów, ludzie niemający pojęcia ani o klimacie, ani o ekonomii. Realny koszt projektu ocenił na 100 bilionów dolarów, czyli zdecydowanie więcej niż budżet USA w czasach największej prosperity. Ten ich plan modernizacji budynków to tak naprawdę wyburzenie ich, ponieważ chcą zrobić małe okna zamiast dużych! Najlepiej, żeby w ogóle nie było okien. To szaleństwo. Biden mówi, że to będzie kosztowało 6 bilionów dolaro, ale to będzie 100 bilionów!

Biden odparł, że nie ma pojęcia skąd Trump wziął te liczby, że w projekt zaangażowane są największe amerykańskie organizacje ekologiczne [moim zdaniem to oznacza, że koszt będzie większy niż podane przez Trumpa 100 bilionów], że przemysł solarów i wiatraków to najszybciej rozwijający się przemysł w USA, dający świetne zarobki (40-50 dolarów/h).

Trump w odpowiedzi przypomniał, że po raz pierwszy USA są niezależne energetycznie i nie muszą już toczyć wojen za kraje, które dostarczały im ropę. Energia wiatrowa jest niezwykle kosztowna, zabija ptaki, jest niestabilna i produkuje zwiększenie zanieczyszczeń w powietrzu, co widać wyraźnie w Chinach i Niemczech. W porównaniu do energetyki wiatrowej energetyka oparta na gazie jest bardzo czysta. Solary są w porządku, ale nie są wystarczająco wydajne, żeby napędzać amerykańskie fabryki, które muszą pracować, żeby mogli wygrywać rywalizacją gospodarczą.

Więc to wszystko jest ściemą. Jeżeli ktoś chciałby zniszczyć gospodarkę amerykańską, największą gospodarkę świata, wystarczy, że zniszczy przemysł wydobywczy.

Wrzucił od razu niewygodny dla Bidena temat szczelinowania.

Biden odpowiedział, że nigdy nie mówił jakoby był przeciwnikiem szczelinowania, na co Trump odpowiedział, że są na to nagrania. Biden zażądał przedstawienia ich, co jest o tyle nierozsądne, że już chyba wszyscy w USA je znają, ponieważ na wiecach Trumpa w stanach takich jak Pensylwania, gdzie szczelinowanie jest istotną częścią gospodarki, nagrania z wystąpień Bidena, w których mówił, że należy go zabronić były wyświetlane na olbrzymich telebimach.

Welker zapytała Trumpa, dlaczego niby biedne kolorowe rodziny mieszkające w pobliżu rafinerii/ zakładów chemicznych i narażone na ich niekorzystne działanie, miałyby zagłosowac na niego skoro cofnął regulacje, które wcześniej wprowadzono, żeby ich chronić?

Trump odpowiedział, że pracownicy tam zatrudnieni (Latynosi/czarni/Azjaci) po 3 latach jego kadencji zarobili w tych przedsiębiorstwach procentowo dziewięciokrotnie [900%!] więcej niż przez 8 lat rządów Obama/Biden (w domyśle: którzy wprowadzali regulacje, ale nie dawali ludziom zarobić na godziwe utrzymanie rodzin). Kiedy ceny ropy spadły drastycznie z powodu pandemii, ograniczono dostawy z Arabii Saudyjskiej, Meksyku i Rosji, dzięki czemu amerykański przemysł naftowy został ocalony, a Amerykanie mają tanie paliwo.

Odpowiedzią Bidena było znów ględzenie o złych warunkach, w jakich żyją ci ludzie i o tym, że dorastał niedaleko takich zakładów w Delaware, wśród ludzi narażonych na zachorowanie na raka, czyli gra na emocjach. Powiedział też, że będzie chciał zlikwidować subsydiowanie przemysłu naftowego. Stwierdził, że zamierza ponownie przyjąć agendę Szczytu Paryskiego. [Czym pewnie zapewnił sobie przegraną w kilku stanach!]
Trump zarzucił mu, że działa na korzyść Chin.
[Totalna porażka Bidena]

Ostatnim pytaniem, a właściwie zadaniem, które prowadząca zadała kandydatom było zwrócenie się do tych obywateli, którzy ich nie popierają. Co mogliby powiedzieć, żeby przekonać do siebie zwolenników kontrkandydata?

Trump powiedział, że należy doprowadzić do tego, żeby USA wróciły do swej pozycji sprzed chińskiej pandemii, do bezdyskusyjnej pozycji nr 1 w gospodarce światowej. Odbudowują ją teraz i stworzyli 11,4 miliona miejsc pracy w krótkim czasie. Jeszcze przed kryzysem miał sygnały z obozu przeciwnego, że należy współpracować. Przez 3 lata osiągnął ze swoją administracją najniższe wskaźniki bezrobocia w historii. We wszystkich grupach etnicznych, społecznych i zawodowych.

Sukces jest tym co ludzi jednoczy! Kraj znów zaczyna dążyć do jego osiągnięcia, a on obniża podatki, podczas gdy Biden chce je wszystkim podnieść i wprowadzić nowe regulacje w każdej praktycznie dziedzinie, a to uniemożliwi rozwój. Biden doprowadzi do niespotykanej depresji gospodarczej, ludzie będą musieli zapomnieć o 401k nieopodatkowanego przychodu, które wprowadził Trump i nastaną dla kraju ciężkie czasy.

Biden powiedział, że jako amerykański prezydent będzie prezydentem wszystkich amerykanów, niezależnie od tego, czy na niego głosują, czy nie.
[Być może nawet ma takie intencje, ale to nie on byłby prezydentem, tylko Kamala Harris, która już wcześniej zapowiedziała, że w przypadku przegranej Trumpa „naród” zemści się na KAŻDYM go popierającym i jego zwolennicy nie zdołają się przed tą zemstą nigdzie ukryć].
Powiedział, że daje nadzieję. [według mnie raczej „beznadzieję”]Chce iść naprzód wybierając naukę ponad fikcję [cokolwiek by to miało znaczyć)] nadzieję ponad strach [według mnie dokładnie odwrotnie biorąc pod uwagę stosunek Demokratów do pandemii]. Pójdzie do przodu, ponieważ jest olbrzymia okazja do naprawy wszystkiego. Poprawi sytuację ekonomiczną zwalczając jednocześnie systemowy rasizm. Doprowadzi do tego, że gospodarka będzie się rozwijała dzięki czystej energii tworząc miliony miejsc pracy. Powtórzył to co mówił wcześniej, że na szali wyborów jest charakter kraju, jego rzetelność, honor, szacunek wobec każdego, czyli to, czego brakowało przez ostatnie cztery lata.
[Czysta retoryka, wygrana Trumpa]

Nie jestem bezstronnym obserwatorem, ponieważ całym sercem i umysłem wspieram Trumpa, ale chyba dla każdego, kto przyglądał się debacie, poza CNN i innymi mediami głównego ścieku, jest oczywiste, że Trump wygrał zdecydowanie.
Z jednej strony pewność siebie, zdecydowanie, konkret/operowanie liczbami i faktami, rzeczywiste osiągnięcia i realizacje obietnic przez Trumpa jako urzędującego Prezydenta, z drugiej nerwowość, pewna niezborność, brak konkretów, ewidentna fikcyjność projektów kandydata, który jako czynny polityk [kariera polityczna trwająca 47 lat, w tym 30 jako senator i 8 jako urzędujący wiceprezydent] nie może wykazać się żadnymi osiągnięciami.

Zobaczymy co pokaże przyszłość, ale Trump praktycznie od razu po debacie ruszył w trasę. W piątek dwa wiece wyborcze na Florydzie, w sobotę Karolina Płn., Wisconsin i Ohio.
Biden w piątek w Delaware, w sobotę w Pennsylwanii a Obama na Florydzie.
Robi się gorąco.

Adam Becker

Wszystkie korespondencje Adama Beckera znajdują się tutaj

Jastrzębski: Human Rights Watch publikuje swój raport końcowy o zbrodniach przeciwko ludności cywilnej w Syrii

Raport bazuje na danych dotyczących ofensywy syryjsko-rosyjskiej na Idlib.

Al-Jazeera

  1. Human Rights Watch: sojusz syryjsko-rosyjski atakował cywili w Idlib

Nowojorska organizacja Human Rights Watch uważa, że sojusz syryjsko-rosyjski atakował cywilów w kontrolowanym przez rebeliantów syryjskim mieście Idlib, a tym samym można go posądzić o zbrodnie przeciwko ludzkości.

W 167-stronicowym raporcie wypuszczonym w czwartek, HRW oświadczył, że powtarzające się ataki na infrastrukturę cywilną w Idlib w okresie od kwietnia 2019 do marca 2020 złamały prawo międzynarodowe. Dokument dotyczy 46 ataków na infrastrukturę cywilną taką jak szkoły i szpitale na terytorium kontrolowanym przez rebeliantów przez 11 miesięcy ofensywy. Niemniej, HRW zaznacza, że wspomniane 46 ataków to “zaledwie część całej kampanii wojskowej w Idlib i okolicach.”

Belkis Wille, starszy badacz kryzysu i konfliktu w HRW i współautor raportu powiedział Al-Jazeerze, że celem publikacji jest przeniesienie zogniskowania dyskusji z indywidualnych ataków sojuszu na „zbadanie strategii wojskowej przyświecającej tym atakom.” Konkluzja HRW była taka, że „strategia miała na celu atakowanie cywili”.

– Atakowano cywilów tak długo, jak byli w stanie pozostać i żyć na danym terenie. To pozwoliło armii syryjskiej po prostu zająć dany teren bez walki – powiedział Wille, dodając, że HRW nie było w stanie znaleźć dowodów na istnienie jakichkolwiek innych celów militarnych stojących za atakami.

Syria i Rosja oświadczały, że ofensywa w Idlib była odpowiedzią na powtarzające się ataki antyrządowych grup zbrojnych i próbą kontrowania „terroryzmu”. Starsi syryjscy i rosyjscy oficjele zaprzeczali, jakoby działania ich wojsk łamały prawo wojenne.

Ponad 1,4 miliona z 3 milionów cywili żyjących w Idlib zostało przemieszczonych z powodu szeroko zakrojonego użycia ładunków wybuchowych podczas ofensywy. Wielu z nich uciekło do Północnego Idlib, gdzie żyją w obozach.

HRW od dawna dokumentował wykroczenia sojuszu syryjsko-rosyjskiego w Syrii. Raport ma być zwieńczeniem pracy wykonywanej przez HRW w Syrii. W dokumencie organizacja potępiła użycie amunicji kasetowej, broni zapalającej oraz bomb beczkowych na zaludnionych terenach. W wyniku jej zastosowania zginęło przynajmniej 1 600 obywateli.

Ponadto Rosja, zarówno jak Syria, udaremniały dostawy pomocy humanitarnej cywilom, co miało na celu odzyskanie kontroli nad utraconym terytorium.

Raport zawiera zeznania naocznych świadków, takich jak Husam Abdulmajeed, który widział bombardowanie budynku Al-Mihka w mieście Maarat An-Numan w 2017 roku, kiedy budowla stała się celem dla bomb próżniowych, które zabiły 145 cywilów.
– Cywilom nie pozostała żadna inna metoda unikania tak śmercionośnych rajdów niż salwować się ucieczką do schronów. Po atakach wiele osób cierpi na trwałe psychiczne i fizyczne upośledzenia. Bombardowania pozostawiły po sobie liczne choroby psychiczne, zwłaszcza u dzieci – powiedział Abdulmajeed.

Do dziś nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności za okrucieństwa wyrządzone w Syrii, piszę Al-Jazeera.

W świetle impasu zaistniałego w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, impasu, który uniemożliwił zreferowanie sytuacji w Syrii Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu, zainteresowane rządy powinny rozważyć wdrożenie samodzielne nałożenie sankcji na starszych oficjeli i dowódców uwikłanych w nadużycia, napisała organizacja HRW.

 

Reuters

  1. Do izraelskiego portu w Haifie przybija pierwszy emiracki statek od czasu podpisania izraelsko-emirackiej umowy o normalizacji stosunków.

Do izraelskiego portu w Hajfie przybił jeden z pierwszych odbijających ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich statków transportowy od czasu podpisania izraelsko-emirackiej umowy o normalizacji stosunków 13 sierpnia bieżącego roku. Statek MSC Paris, który przybył do Hajfy, dostarczył elektronikę, środki czyszczące, żelazo i sprzęt strażacki.

Jeszcze kilka miesięcy temu taka podróż z dubajskiego portu Jebel Ali do izraelskiego miasta Hajfy byłaby nie do pomyślenia, pisze Reuters. To właśnie w sierpniu br. podpisano umowę normalizującą, która dała podwaliny pod stworzenie nowego, rentownego połączenia handlowego.

“Dyplomatyczny przełom wyniknął ze strategicznego przearanżowania bliskowschodnich sojuszy, zwłaszcza relacji Izraela z państwami Zatoki Arabskiej rządzonymi przez sunnickich władców stojących w obliczu wspólnego wrażenia o wrogości Iranu wobec nich,” podała agencja Reuters.

Według izraelskich oficjeli dwustronna wymiana handlowa może wynieść nawet 4 miliardy rocznie, przy czym niemal wszystkie dobra będą musiały podlegać handlowi drogą morską.

– To niezwykle ekscytujące. Oto rozpoczyna się nowa era na Bliskim Wschodzie. Jestem pewien, że zaowocuje ona wzrostem wymiany handlowej – powiedział Eshel Armony, prezes zarządu portu w Hajfie.

Tłumacząc szczegóły dotyczące statku MSC Paris, jego rzecznik poinformował, że statek należy do firmy Indus Express z siedzibą w ZEA. MSC Paris cumuje w portach śródziemnomorskich, indyjskich, a także amerykańskich.

 

Radio Tamazuj

  1. Szwajcarska Pomoc Humanitarna wysłała 440,000 maseczek do Południowego Sudanu

Agencja ONZ ds. Uchodźców w Jubie powiedziała, że otrzymała 440,000 maseczek od Szwajcarskiej Pomocy Humanitarnej w ramach szwajcarskiego wsparcia dla pracowników szczególnie zagrożonych przez COVID-19 w Południowym Sudanie.

Podczas konferencji zorganizowanej przez Wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców i Szwajcarskie Biuro Współpracy podkreślono, że ochrona pracowników na pierwszej linii walk z COVID-19, zwłaszcza na terenach wiejskich, gdzie goszczeni są uchodźcy, stanowi kluczowy element wsparcia dla Sudanu Południowego.

Studio Dublin – 3 lipca 2020 – Agnieszka Białek, Marcin Marcus – Castle Farm, Bogdan Feręc – Polska-IE, Alex Sławiński

W piątkowy poranek przenosimy się do Republiki Irlandii. W Studiu Dublin informacje, komentarze, analizy i korespondencje. Odwiedzimy Belfast, Galway i Kilkenny. Zapraszamy na Szmaradgową Wyspę!

W gronie gości:

Agnieszka Białek – pedagog, trener, przedsiębiorca z Belfastu,
Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com,
Marcin Marcus – właściciel Castle Farm Kilkenny, polski przedsiębiorca z Republiki Irlandii


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)

Słuchaczki i słuchaczy powitamy tuż po godzinie 9:10 z Bogdanem Feręcem, szefem najpopularniejszego polskiego portalu w Republice Irlandii – Polska-IE.com.

W Republice Irlandii, co może WNETowiczów zaskoczyć, pomimo pandemii koronawirusa, dochody podatkowe wzrosły w pierwszej połowie roku. Dla uspokojenia, aby wyjść z osłupienia trzeba dodać, że ma to związek głównie ze wzrostem podatku od osób prawnych. Minister finansów Paschal Donohoe powiedział, że

Nie można popadać w zbyt optymistyczny nastrój, niezależnie od tego, czy dochody kraju wzrastają, czy też pozostaną na średnim poziomie.

Reakcja irlandzkiego rządu na wydarzenia gospodarcze w kraju i na świecie powinna być kontynuowana, a to oznacza, że należy przygotować się na „nadzwyczajny” deficyt.  Opinia ministra Donohoe jest taka, że

W tym roku trzeba spodziewać się dziury budżetowej w wysokości od 25 do 30 miliardów euro, co z całą pewnością wpływać będzie na możliwości wydatkowe państwa.

Bogdan Feręc, redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, wersja zdecydowanie letnia. Fot. arch. własne.

Kontynuując swoją wypowiedź, minister powiedział, że wpływy podatkowe w pierwszej połowie roku wzrosły łącznie o 200 milionów euro, co stanowi wzrost o 0,7%, ale dzieje się tak dzięki wzrostowi podatku dochodowego o 1,7 mld euro.

Pewne źródła zbliżone do nowego gabinetu rządowego, którym zawiaduje nowy irlandzki premier Micheál Martina, twierdzą, że w radzie ministrów i Ministerstwie Finansów trwają prace, które mają przynieść obniżkę podatku od towarów i usług.

Wiele irlandzkich stowarzyszeń reprezentujących sektor usług, w tym turystycznych i gastronomicznych zgłaszało, że odpowiednim wsparciem dla tych branż będzie m.in. obniżenie podatku VAT, co pozwoli na obniżenie cen. Takie działanie w konsekwencji ma poprawić atrakcyjność usług tych branż.

Temu pomysłowi przygląda się właśnie minister Donohoe, który z ramienia koalicji Fianna Fáil, Fine Gael i Green Party odpowiedzialny jest za stan finansów państwa, a wydaje się, że po zakończeniu wszystkich wyliczeń, może zaproponować obniżenie VAT-u na usługi hotelarskie i gastronomiczne.

 

Na koniec rzecz o milionie osób, które korzystają z finansowego wsparcia irlandzkiego systemu pomocy i opieki socjalnej.

Jeżeli przyjrzymy się statystykom dotyczącym bezrobocia, jest ono na bardzo wysokim poziomie, pomimo rosnącej ilości osób powracających do pracy. Niestety powroty do pracy są stopniowe i nie odzwierciedlają oczekiwań poprzedniej ekipy rządzącej, co potwierdza Central Statistics Office w swoim najnowszym opracowaniu. – mówi Bogdan Feręc.

Czerwcowa stopa bezrobocia podstawowego była w czerwcu nieco niższa. W statystykach Live Register jest teraz 213 700 nazwisk, to jest o 14 200 mniej w porównaniu z końcem maja. 

Tutaj do wysłuchania korespondencja Bogdana Feręca:

 

W piątkowym głównym wydaniu Studia Dublin nie może zabraknąć serwisu informacyjnego „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”. A w nim m.in. o tym, że Komisja Europejska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy przeciwko Czechom i Polsce w sprawie naruszenia przepisów UE dotyczących kwalifikacji zawodowych.

Leo Varadkar, obecny wicepremier rządu Republiki Irlandii. Fot. International Transport Forum, licencja: (CC BY-NC-ND 2.0).

Wicepremier rządu Republiki Irlandii Leo Varadkar oświadczył, że nie powinno się zaostrzać zasad kwarantanny dla osób, które powracają z wakacji do Irlandii lub będą tutaj spędzać wakacje, ergo przylecą w sprawach biznesowych.

Leo Varadkar zapowiedział też, że 3 lipca, podczas spotkania Rady Ministrów omówiona zostanie lista państw, których obywateli nie będą obowiązywać zasady czternastodniowej kwarantanny,

Dublińska siedziba Taoiseach’a (irlandzkie określenie na premiera). Fot. Tomasz Szustek / Studio 37 Dublin

Wicepremier Leo Varadkar stanowczo zapewnił jednak, że Republika Irlandii nie chce wprowadzać rygorystycznych zasad izolacji, więc zdaje się w tym zakresie na rozsądek osób przybywających na wyspę, którym rekomendować i zalecać się będzie izolację, której formuła pozostanie w dotychczasowej formie.

 

Reprezentanci British in Europe, stowarzyszenia skupiającego 1,5 miliona obywateli Wielkiej Brytanii mieszkających w Europie, twierdzą stanowczo, że

Wielu brytyjskich obywateli żyjących za granicą przekonało się na własnej skórze, co oznacza utrata praw po Brexicie.

Pod koniec serwisu wieści ze Stanów Zjednoczonych. Władze Nowego Jorku zmniejszyły budżet miejskiej policji o miliard dolarów. Ta decyzja powoduje wzrost niezadowolenia wśród nowojorskich policjantów. Decyzja nie cieszy także Black Lives Matter, która – i t nie jest żart!, bowiem

Opowiada się za całkowitym zlikwidowaniem sił policyjnych.

Tutaj do wysłuchania serwis informacyjny Irlandia-Wyspy-Europa-Świat:

 

Agnieszka Białek, głos Radia WNET z Belfastu. Fot. arch. własne.

 

W „Studiu Dublin” najświeższe wieści i przegląd prasy z Belfastu.  Nasza korespondentka Agnieszka Białek obok najnowszych danych i statystyk związanych z koronawirusem w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, kwestii rozmrażania gospodarki i luzowania obostrzeń pandemicznych, coraz więcej czasu poświęca zbliżającemu się  Brexitowi.

Ministerstwo zdrowia Wielkiej Brytanii podało dobową liczbę zgonów chorych z powodu Covid-19. Było ich 89.

Łączna liczba zgonów od początku pandemii wynosi 43 995 osób.

„Daily Telegraph” donosi o zniesieniu kwarantanny dla przyjeżdżających na Wyspy Brytyjskie. Tymczasem „Sky News” w swoich serwisach mówi o możliwościach wprowadzenia lokalnych lockdown-ów z powodu wzrostu zakażeń.

W BBC najważniejsze piątkowe doniesienia to:

  • nowe zasady udziału dzieci w zajęciach szkolnych od września i funkcjonowanie tzw. „bańki”.
  • poważne ostrzeżenia profesora Johna Bella z Oxford University dotyczące zimowej fali pandemii i konieczności szczepień.

W cieniu wiadomości koronawirusowych w „Studiu Dublin” oficjalnie wyniki głosowanania Polaków w I turze wyborów prezydenckich RP. Najpopularniejszy na Wyspach okazał się Rafał Trzaskowski, który wyprzedził Szymona Hołownię i urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę.

Agnieszka Białek mówiła ponadto o odmrożeniu już od jutra (4 lipca 2020 roku) w Wielkiej Brytanii pubów, oraz braku porozumienia w toczących się między Londynem a Brukselą negocjacjach brexitowych. Lista kwestii spornych powiększa się.

Dzisiejszy przegląd wydarzeń z Belfastu zamyka sprawa złożonego w brytyjskiej Izbie Gmin projektu ustawy o emigracji z systemem punktowym.

Tymczasem 700 tysięcy Polaków mieszkających na wyspach złożyło wniosek o status osiedleńca. – podsumowała Agnieszka Białek.

Tutaj do wysłuchania korespondencja Agnieszki Białek z Belfastu:

 

Czy chcecie spotkać szczęście? Dzisiaj powracamy do opowieści z Zamkowego Folwarku pod niebem Irlandii. Marcin Marcus i Castle Farm Kilkenny. Rozmowa z panem Marcinem Marcusem to prawdziwa przyjemność i radość. W życiu z reguły staramy się wszystko komplikować i uciekać przed spełnieniem. Opowieść Studia Dublin zainspiruje was i ożywi.

Do Irlandii przyjechaliśmy w 2005 roku. 10 lat mieszkaliśmy w Dublinie. W 2015 postanowiliśmy przeprowadzić sie na wieś. Dlaczego? Przede wszystkim, żeby odpocząć, uciec od tej gonitwy za pieniądzem, masą ludzi i od wszędobylskiego stresu. – rozpoczyna swoją opowieść pan Marcin Marcus.

Tutaj do wysłuchania opowieść Marcina Marcusa:

 

Irlandia z powietrza i napis EIRE, Bray koło Dublina. Fot. Garda Air Support Unit.

Opracowanie: Tomasz Wybranowski i Andrzej Karaś (oprawa dźwiękowa).

Współpraca: Katarzyna Sudak & Bogdan Feręc – Polska-IE.com


 

Partner Radia WNET

 

Partner Studia 37 Dublin

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątek, zawsze po Poranku WNET ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Ewa Witek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz.

Biniecki: O polskich wyborach w USA piszą głównie Polacy

W Chicago i w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda wygrał bezapelacyjnie. Rafał Trzaskowski zwyciężył w Houston i Waszyngtonie – relacjonuje publicysta „Tygodnika Solidarność”.


Waldemar Biniecki omawia wyniki wyborów prezydenckich wśród amerykańskiej Polonii:

W Chicago i w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda wygrał bezapelacyjnie. Rafał Trzaskowski zwyciężył w Houston i Waszyngtonie.

Publicysta „Tygodnika Solidarność” podkreśla, że na frekwencję negatywnie wpłynęła epidemia koronawirusa, która ponownie się nasila zwłaszcza w stanach południowych:

W tym roku Polacy z USA prawdopodobnie nie wrócą na wakacje do kraju.

Gość „Poranka WNET” wskazuje, że środowiska polonijne przychylne Koalicji Obywatelskiej nie są zbyt aktywne, opowiadają się za odebraniem Polakom mieszkającym za granicą prawa do głosowania. Jak dodaje, amerykańskie media nie poświęcają polskim wyborom zbyt dużo miejsca.

O polskich wyborach prezydenckich w USA piszą głównie Polacy.

Poruszony zostaje również temat kolejnych doniesień przeciwko Rosji.

Są informacje, że Rosjanie płacili talibom za zabijanie amerykańskich żołnierzy w Afganistanie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Lasota: Rząd USA jest oskarżany o łamanie prawa. Nowe wojska amerykańskie w Polsce będą inne niż wycofywane z RFN

Homofobia i łamanie prawa. Irena Lasota o przebiegu wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, powitaniu, jakie dla niego przygotowali mieszkańcy USA i wojskach amerykańskich w Polsce.


Irena Lasota zauważa, że prezydent Polski nie był hucznie witany przez amerykańskich obywateli. Przeciw jego wizycie zaplanowano protest, który miał się odbyć pod pomnikiem Kościuszki, ale ostatecznie został przeniesiony na trawnik pod Białym Domem. Demonstrujący uważają, że prezydent Andrzej Duda to „znany i wybitny homofob”. Korespondentka komentuje, że z tej perspektywy wydaje się, iż kampania wyborcza w Polsce sprowadza się do sporu „między homofobami a homoloverami”. Oskarżenia o łamanie przez polski rząd prawa nie mają takiego przebicia, gdyż to samo zarzuca się rządowi amerykańskiemu. Ostatnio Donaldowi Trumpowi zarzuca się, że odwołanie prokuratora federalnego na południowy okręg Nowego Jorku. Geoffrey Berman prowadził dochodzenia ws. byłych i obecnych współpracowników prezydenta.

Głowy państw Polski i Stanów Zjednoczonych mają rozmawiać m. in. o wojskach amerykańskich w Polsce. Waszyngton podkreśla, że zwiększenie obecności militarnej USA w naszym kraju nie jest robione kosztem Niemiec, lecz wynika z umów podpisanych z Polską sprzed roku. Lasota zauważa, że do Polski zostanie skierowanych mniej dodatkowych wojsk niż jest wycofywanych z RFN, a także, iż będą to wojska innego rodzaju niż te, które naszego zachodniego sąsiada opuszczają.

K.T./A.P.