Studio Tajpej: W ciągu weekendu chińskie władze wysłały na Tajwan około 80 samolotów

Ryszard Zalski relacjonuje bieżące wydarzenia na Tajwanie. Jak podkreśla nasz korespondent, obecnie nieopodal wysypy można zauważyć ciągłe loty chińskich myśliwców.


Korespondent Radia WNET w Tajpej, Ryszard Zalski, mówi o swoim wyjeździe do Tajwanu, na którym zamieszkał kilka lat temu. Opowiada, gdzie mieszka, czym się na wyspie zajmuje oraz jak wygląda stolica – Tajpej.

Przyjechałem tu dwadzieścia lat temu na stypendium żeby pisać doktorat oraz uczyć się chińskiego – wspomina Ryszard Zalski.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego komentuje także zmiany, które zaobserwował podczas dwóch dekad swojego pobytu na Tajwanie. Jak stwierdza Ryszard Zalski Tajwan bardzo się rozwinął co widać zwłaszcza po jego stolicy:

W ciągu dwóch dekad w Tajpej nastąpiła korzystna zmiana. Jest to bardzo nowoczesne miasto, bezpieczne. Na skrzyżowaniach wyświetlane są sekundy, także dokładnie widać ile czasu zostało.  (…) Kilka lat temu stworzono tu wypożyczalnie rowerowe, które przyjęły się na ogromną skalę – przytacza nasz korespondent.

Jak wskazuje gość porannej audycji obecnie nieopodal wysypy można zauważyć ciągłe loty chińskich myśliwców. Powodem takich operacji jest zastraszenie władz Tajwanu.

W ciągu weekendu chińskie władze wysłały tu około 80 samolotów w ciągu dwóch dni – komentuje nasz korespondent.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Dr Bartosiak: toczy się wojna nowej generacji – są nowe domeny, np. cybernetyczna, elektromagnetyczna, czy kosmiczna

Gościem „Poranka Wnet” jest dr Jacek Bartosiak, który mówi o polskiej strategii obronności. Według eksperta ds. geopolityki należy ją w dużej mierze zreformować.


Trwa Wielka Wyprawa Radia Wnet – kolejnym, i zarazem ostatnim jej przystankiem jest Warszawa. Gościem „Poranka Wnet”, prosto ze stolicy jest dr. Jacek Bartosiak, który mówi o polskiej strategii obronności. Według eksperta ds. geopolityki należy w dużej mierze zreformować tę strategię w kontekście możliwego konfliktu, który w przyszłości wybuchnie. Konieczna będzie reorganizacja sił zbrojnych.

Armia powinna być mniejsza – znacznie mniej etatów, trzeba odbarczyć od służb tyłowych, od logistyki, która może być cywilna, zwiększyć komponent bojowy poprzez zwiększenie zdolności, niekoniecznie liczby.

W procesie usprawniania polskich sił zbrojnych pieniądze nie są największym problemem – Rzeczpospolita nie może w tym sektorze narzekać na brak funduszy. Gość „Poranka Wnet” sądzi, że należy przemyśleć zakupy naszych sił zbrojnych, ponieważ w jego opinii strategia wojenna nie jest sprecyzowana.

Komponent wojskowy musi być stały, w pełni skompletowany, nie szkieletowy, bez mobilizacji, poborów – rozstrzygnięcia w potencjalnym konflikcie będą szybkie.

Niezwykle istotnym jest fakt, iż Polska musi przygotować się do konfliktu o zupełnie innym charakterze niż te znane dotychczas – wymaga to prężnego rozwoju na wielu płaszczyznach. Niektóre z nich są areną konfliktu już w tym momencie.

Toczy się wojna nowej generacji – są nowe domeny cybernetyczne, elektromagnetyczna, kosmiczna, w których tez trzeba się odnaleźć.

Ekspert podkreśla, że nie wiadomo, do jakiegoś konfliktu się przygotowujemy – dodatkowo zaciera się granica między wojną a pokojem, co powoduje znaczącą niepewność.

Nie będzie to wojna światowa – taka, jaką znamy z XX wieku.

Jacek Bartosiak zaznacza też powinno dojść do poprawy płac członków armii, co wraz z jej unowocześnieniem przyczyniłoby się do zwiększenia prestiżu. Kluczowe jest też jego zdaniem odpowiednia jakość szkoleń.

Ważne jest odpowiednie wychowanie żołnierzy i decydentów politycznych.

Rozwój sił zbrojnych oraz ogólnego podejścia do nich jest w Polsce zdaniem dra Bartosiaka hamowany przez konflikty interesów wewnętrznych.

Wszyscy w RP mają dobrą wolę, lecz niestety paradygmat utrwalonych interesów często przeważa nad tymi, którzy chcą zmian idących z duchem czasu.

Gość „Poranka Wnet” komentuje również działania Talibów w Afganistanie, w kontekście podejścia do prowadzenia współczesnej wojny.

Talibowie dysponowali narzędziami dokalibrowanymi do ich sposobu walczenia – zdominowali pętlę decyzyjną. Ktoś sprzątał w tych bazach, byli szpiedzy – byli dobrze poinformowani.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Etiopski Kościół Ortodoksyjny: Od początku konfliktu w regionie Tigraj w masakrach zginęło 78 księży

Jak relacjonuje naoczny świadek, duszpasterz z kościoła Adi’Zeban Karagiorgisdo: „Niektórych zabijano nawet w trakcie prowadzenia nabożeństw czy odprawiania mszy”.

Jak podaje „The Telegraph”, z informacji Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego wynika, że w od czasów konfliktu w Tigraj z rąk żołnierzy etiopskich i erytrejskich śmierć poniosło ponad 78 duchownych.

Według brytyjskich dziennikarzy, duchowni zostali zabici przez żołnierzy etiopskich i erytrejskich podczas licznych masakr w skonfliktowanym regionie Tigraj.

O jednym z takich pogromów opowiedział powiedział naoczny świadek zabójstw, duszpasterz z kościoła Adi’Zeban Karagiorgisdo. Jak przekazał brytyjskiemu dziennikowi etiopski duchowny:

Po zburzeniu budynków kościelnych i klasztornych armia rozpoczęła polowanie na duchownych. Niektórych zabijano nawet w trakcie prowadzenia nabożeństw czy odprawiania mszy – komentuje starszy ksiądz.

Duchowny wspomina zdarzenie, do którego doszło 9 stycznia, podczas gdy w lokalnej parafii rozpoczęto nabożeństwo ku czci Matki Boskiej. Adi’Zeban Karagiorgisdo opisuje zbrodnie, jakich dopuścili się etiopscy wojskowi:

Nagle pojawiło się ośmiu etiopskich żołnierzy.(…) Wyciągnęli spośród służby liturgicznej 12 młodych chłopaków, w wieku od 15 do 20 lat. Zabrali ich na zewnątrz i zabili.

Jednakże, nie dłużej niż miesiąc później, 1 lutego doszło do kolejnej masakry. Jak opisuje ten sam świadek:

Przyszło ich dwunastu. Wtargnęli na plebanię kościoła Gergera Maryam, gdzie zgromadziło się sześciu księży, w tym ja. Bez słowa zaczęli strzelać i odjechali. Wszyscy moi przyjaciele nie żyją, ja cudem ocalałem – mówi ksiądz.

W Tigraj, z powodu niestabilnej sytuacji tysiące ludzi zdecydowało się opuścić swoje domy. Pomoc uciekinierom niosą m.in. miejscowe zakonnice, które w pobliżu stolicy regionu, Mekelie, stworzyły dla nich specjalne dormitoria. W niektórych z nich przebywa jednocześnie nawet po 65 osób. W regionie Tigraj siostry prowadzą łącznie 23 ośrodki tego typu. Jak relacjonuje dziennikarzom „The Guardian” jedna z zakonnic:

W okolicznych wsiach codziennie żołnierze zabijają setki ludzi. Nasi podopieczni od miesięcy nie mają wystarczającej ilości jedzenia, koców, lekarstw, brakuje nawet wody. Szpitale zostały splądrowane lub zrównane z ziemią, ciała zmarłych pożerają hieny. Kobiety w każdym wieku są nieustannie gwałcone, w biały dzień, na oczach rodziny, mężów. Odcina się im ręce, nogi… Zastanawiam się, czy ci, którzy to robią, to jeszcze ludzie.

Co więcej, oprócz wspomnianych zbrodni żołnierze obu państw dopuszczają się również blokowania dostępu do pomocy humanitarnej. Dowody w tej sprawie, po wielu próbach zebrała ekipa CNN. Dziennikarze amerykańskiej telewizji dotarli do północnej części Tigraj, gdzie wbrew zobowiązaniu rządu Abiy Ahmeda z 26 kwietnia do wycofania wojsk erytrejskich, żołnierze, w etiopskich mundurach, blokują konwoje z pomocą.

Według materiału sfilmowanego przez operatorów CNN Erytrejczycy ograbiali wozy z pomocą humanitarną, zastraszając przy tym wolontariuszy w punktach dystrybucji żywności i punktach pomocy medycznej.

Kolejnymi ofiarami prześladowań w Etiopii są dziennikarze. Sprawa rozpoczęła się od odebrania akredytacji korespondentowi „The New York Times”, Simonowi Marksowi, po jego reportażach poświęconych ofiarom napaści seksualnych i nadużyć etiopskich i erytrejskich żołnierzy.

Dalszym ciągiem cenzurowania konfliktu było aresztowanie sześciu dziennikarzy z lokalnych mediów. Po zatrzymaniu etiopskich redaktorów, aresztowano też dziennikarzy międzynarodowych stacji informacyjnych i operatorów kamer, w tym pracownika Reutersa.

Sytuację pogarszającej się wolności słowa i prasy w Etiopii komentuje m.in. zastępca redaktora zagranicznego w „The New York Times”, Michael Slackman:

To głęboko rozczarowujące, że laureat Pokojowej Nagrody Nobla dąży do uciszenia niezależnej prasy.

Od początku operacji wojskowych w regionie Tigraj, premier Etiopii zablokował dostęp zagranicznym dziennikarzom do obszarów walk, a także zlecił aresztowanie kilkunastu etiopskich dziennikarzy pracujących dla BBC, Reutera, Agence France Press, „Financial Times” i „New York Times”.

N.N.

Źródło: Vatican News/Stacja 7/media

Osama Abu Zubaydah o bombardowaniach w Strefie Gazy: od trzech dni nie zasmakowaliśmy snu

– Mam czwórkę dzieci . Są pod straszną psychologiczną presją. Nie wiemy co robić, nie wiemy kiedy skończy się ten dramat – mówi Osama Abu Zubaydah, mieszkający w Strefie Gazy,.


[related id=144583 side=left] Osama Abu Zubaydah mówi o bombardowaniach Strefy Gazy, które trwają już trzy dni. Izrael przeprowadził serię uderzeń z powietrza  w nocy z wtorku na środę . Ma to być odpowiedź na wystrzelenie przez Hamas i inne bojówki palestyńskie licznych rakiet w stronę Tel Awiwu i Beer Szewy. Wśród miejscowej ludności panuje strach. Nikt z mieszkańców nie śpi.

Od trzech dni nie zasmakowaliśmy snu. (…) Trwają ostre bombardowania.

W niewyjaśnionych okolicznościach wyburzane są bloki mieszkalne i wieżowce.

Mieszkańcy czasem dostają telefon, że maja 5 minut żeby opuścić budynek.

Najbardziej zdezorientowani są najmłodsi.

Mam czwórkę dzieci . Są pod straszną psychologiczną presją. Nie wiemy co robić, nie wiemy kiedy skończy się ten dramat.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Jan Bogatko: Ukraina ma niewielu przyjaciół w Niemczech. Nie ma chętnych do jej obrony

Jan Bogatko mówił w porannej audycji Radia WNET o reakcji Niemiec i wysokich przedstawicieli Unii Europejskiej na wydarzenia na granicy rosyjsko-ukraińskiej.


Jak przekazał Jan Bogatko wczoraj miało miejsce spotkanie między szefami resortów obrony Francji i Niemiec. Jednym z tematów była kwestia ukraińska.

Minister  obrony Niemiec pani Annegret Kramp-Karrenbauer (…) bawiła wczoraj w Paryżu i spotkała się z minister obrony Francji. Panie rozmawiały m.in. o relacjach ukraińsko-rosyjskich, ukraińsko-niemieckich i ukraińsko-francuskich.

Korespondent wskazuje, że poza życzliwymi słowami próżno szukać w postawie najważniejszych państw UE determinacji do podjęcia znaczących kroków wspierających Ukrainę wobec rosyjskiego zagrożenia. Co do tej kwestii podzielone są tez niemieckie media.

Handelsblatt zwraca uwagę, że obie panie wypowiedziały się w sposób kategoryczny, jasny i nie budzący wątpliwości, że sprzeciwiają się ewentualnej agresji Rosji na na Ukrainie. Dla innych obserwatorów to zapewnienia drugiej kategorii, które  (…) są miłe dla ucha, ale nie łączą sie z tym żadne konkretne kroki.

Pojawiają się także głosy, że:

Mimo skomasowania wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą, UE nie występuje z żadnymi dalszymi sankcjami wobec Rosji. (…) Zdaniem krytycznych obserwatorów może to zachęcić Putina do podjęcia kroków, które bedą bardzo przykre.

 

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Jacek Ozdoba: Solidarna Polska stoi na straży obietnic i programu Zjednoczonej Prawicy

Jacek Ozdoba o sporach w Zjednoczonej Prawicy oraz o wdrożeniu w Kodeksie Karnym zapisu o „zbrodni środowiskowej”. Kara ma sięgać nawet 25 lat pozbawienia wolności.


Jacek Ozdoba mówił o konflikcie w obozie rządzącym. Jak zauważa główną osią sporu jest sprawa negocjacji unijnych i redukcji CO2.

Podkreślił, że część rozwiązań forsowanych przez główną partie koalicji jest niezgodna z interesem narodowym.

Wiceminister klimatu zaznaczył także, że:

Radykalne odejście od węgla jest niebezpieczne i będzie powodowało duże niepokoje społeczne.

Zapewnił, że Solidarna Polska jest gwarantem dopełnienia zobowiązań, które składała Zjednoczona Prawica:

Stoimy na straży zobowiązań i programu Zjednoczonej Prawicy – powiedział.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Ryszard Terlecki o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy: nadal mamy możliwości, by wystawić listy bez koalicjantów

Gościem Poranka WNET był Ryszard Terlecki, polityk PiS, wicemarszałek Sejmu, który mówił o sporze w Zjednoczonej Prawicy. – Nadal mamy możliwości, by wystawić listy bez koalicjantów – powiedział.

Ryszard Terlecki odniósł się do sporu w Zjednoczonej Prawicy. Wyraził nadzieję, że pomimo różnic koalicjantom uda się wypracować kompromis. Jak zaznaczył wczorajsze posiedzenie Sejmu pokazało, że:

Zjednoczona Prawica dalej ma stabilną większość.

Polityk nie wyklucza negocjacji nowej umowy koalicyjnej.

Jak zaznaczył różnice w ugrupowaniach, wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy są czymś naturalnym, jednak w sprawach kluczowych konieczna jest jednomyślność.

W jego ocenie  Porozumienie i Solidarna Polska  nie bedą w stanie działać skutecznie poza koalicją.

Koalicjanci poczuli się na tyle mocni, że uznali być może że są w stanie funkcjonować samodzielnie. Nie jestem co do tego ich poczucia przekonany – powiedział Terlecki.

Ryszard Terlecki wskazuje także, że w umowie koalicyjnej nie ma gwarancji startu mniejszych ugrupowań ze wspólnych list.

Trwają prace nad Nowym Ładem. Rządowy program zawiera plany inwestycyjne oraz propozycje dotyczące wielu dziedzin życia społecznego oraz gospodarczego na czas po pandemii. Ryszard Terlecki zapytany kiedy program zostanie wdrożony w życie odpowiedział:

A.N.

Świetlik: koalicjanci PiS-u starają stworzyć sytuację, w której w przyszłości będą mogli zawiązać koalicję z kimś innym

Wiktor Świetlik skomentował m.in konflikt w Porozumieniu. W jego ocenie ta sytuacja jest objawem dążenia do usamodzielnienia się mniejszych partii koalicji Zjednoczonej Prawicy.

Wiktor Świetlik odniósł się do  konfliktu  w Porozumieniu. Jak zauważył to trudna sytuacja dla koalicji.

 To przykra lekcja dotycząca polityki (…), że jak pojawiają się kłopoty i ktoś nad nimi haruje, to inni mu nie pomagają tylko starają ugrać swoje – wskazywał.

W jego ocenie próba rozbicia jedności obozu władzy jest przejawem dążeń mniejszych partii koalicyjnych do większej samodzielności politycznej.

Mamy dwa ośrodki, a właściwie dwie osoby, które starają się wyciągnąć Polskę z COVID-u i sprawić byśmy przeszli to bezpiecznie  i rownocześnie, by Zjednoczona Prawica utrzymała władzę. Jedną osobą jest Mateusz Morawiecki, a drugą (…) Jarosław Kaczyński. Dookoła odbywają się wielkie harce i to jest bardzo niebezpieczne – stwierdził.

Koalicjanci PiS-u starają się usamodzielnić i stworzyć sytuację, w której w przyszłości będą mogli zawiązać koalicję z kimś innym – dodał.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy! 


A.N.

Marek Wróbel: W partii Jarosława Gowina panuje ewidentny kryzys. Nie zagraża to jednak większości parlamentarnej

Marek Wróbel, prezes Fundacji Republikańskiej w popołudniowej audycji Radia Wnet, mówił o sytuacji na polskiej scenie politycznej.

Marek Wróbel stwierdził, że nie należy przeceniać znaczenia przejścia posłanki Koalicji Obywatelskiej Pauliny Henning-Kloski do ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni.

Ruch Polska 2050 będzie mógł powołać koło sejmowe, co właściwie niewiele zmienia.

Prezes Fundacji Republikańskiej zwrócił uwagę, że takie transfery mogą być bronią obosieczną: albo doprowadzą do umocnienia ruchu i zwarcia szeregów, albo wywołają frustrację wśród ludzi tworzących ruch od początku, a tracących szansę na atrakcyjne miejsca na listach wyborczych.

Ma to stwarzać wrażenie puchnięcia tego ruchu i jego krzepnięcia. Na ile to jest skuteczne, trudno jeszcze ocenić.

Gość „Popołudnia WNET” analizował ponadto sytuację wewnętrzną w Koalicji Obywatelskiej, gdzie zaostrza się spór wokół aborcji.

Platforma nie może się zgodzić wewnętrznie w sprawie aborcji. Pewnie wyczekuje, na którą stronę się obrócą sympatie jej działaczy i opinii publicznej.

[related id=137186 side=left]Ocenił również, że konflikt w Porozumieniu Jarosława Gowina nie zagraża na razie trwałości koalicji Zjednoczonej Prawicy.

Kryzys bez wątpienia dopadł Porozumienie, ale mimo bardzo ostrych słów i gestów wszyscy zaangażowani w konflikt bardzo jasno wyrażają się, że Zjednoczona Prawica musi zostać. Nie widać poważniejszych sygnałów, które pozwalałyby myśleć o utracie większości parlamentarnej – zaznaczył.

W samej partii Jarosława Gowina jest ewidentny kryzys – dodał.

 

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.W.K/A.N.

Adam Bielan zawieszony w prawach członka Porozumienia. Jankowski: Jarosław Gowin próbuje w ten sposób oczyścić partię

Łukasz Jankowski przedstawia sytuację wewnątrz Platformy Obywatelskiej oraz Zjednoczonej Prawicy.

Łukasz Jankowski odniósł się do sytuacji w Platformie Obywatelskiej. W mediach społecznościowych tej partii pojawiła się wiadomość, że zapowiadają się w niej duże zmiany.

Wywołało to duże poruszenie wśród komentatorów i internautów. Jak zauważył Łukasz Jankowski może mieć to związek z tym, że  kierownictwo partii ma w planach organizację konwencji, na której przyjęta miałaby zostać nowa deklaracja ideowa ugrupowania.

Nie wiadomo czy samo kierownictwo wie co ma ogłosić. (…) Pojawiały się  pogłoski, że to może być konwencja dotycząca tylko aborcji i kwestii światopoglądowych  i że to ma być jasny przekaz, że PO jako partia jest za aborcją na życzenie – powiedział Jankowski.

Jak zauważył w partii nadal jest spora grupa posłów, głównie z południa Polski, którzy są przeciwni takim pomysłom.

Wydaje się więc, że tak dalekiego kroku jak  (…) wpisanie sie w pełni postulaty w Strajku Kobiet nie będzie – ocenił redaktor.

Omówił także kulisy konfliktu w Zjednoczonej Prawicy. W czwartek  prawach członka Porozumienia  został  zawieszony Adam Bielan.  W siedzibie ugrupowania miały zostać nawet wymienione zamki. Według komentatora taka sytuacja zawiera w sobie ” elementy czyszczenia partii przez Jarosława Gowina”

Adam Bielan twierdzi, że na poprzednim zjeździe władze Porozumienia zapomniały wybrać nowego szefa, stąd kadencja prezesa tej partii Jarosława Gowina upłynęła w roku 2017 a statut partii mówi, że w takim wypadku władzę w partii pełni sekretarz zjazdu, którym był właśnie Adam Bielan. Twierdzi więc, że ma prawo dowodzić ugrupowaniem do czasu wyboru nowego prezesa.

Narracja jaka płynie od wielu posłów którzy popierają Jarosława Gowina wynika, że Adam Bielan oszalał – zaznaczył.

Do zgrzytów dochodzi także na między Solidarną Polską a premierem Morawieckim. Wynika to z różnic w podejściu do nowej polityki energetycznej przyjętej przez rząd.

To istotny spór merytoryczny na ile szybko odejść od węgla. Solidarna Polska stoi na stanowisku, na którym stał PiS w roku 2015, stanowisku rządu Beaty Szydło. (…) Postawę, ze węgiel nie powinien być rugowany tak szybko i całkowicie wyrażał także prezydent Andrzej Duda. Nowa przyjęta polityka energetyczna do roku 2040 znacząco przyspiesza wycofanie węgla, niż zakładano pierwotnie – wskazywał.

Jakie są przyczyny takiego dążenia Solidarnej Polski?

Na giełdzie jest element walki o wpływ na spółkę Polska Press, druga wersja jest taka, że to tylko grillowanie premiera żeby osłabić jego pozycję, a trzecia jest taka że Janusz Kowalski chce zbawić świat i polski węgiel i wierzy w to, co robi.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.