Dziennikarz o tzw. ustawie Hoca i ustawie 1981, blokowaniu amantadyny i hipokryzji części ekspertów.
Niedawno została ujawniona korespondencja między prof. Andrzejem Horbanem a Janem Pospieszalskim, w której ekspert przyznał, że osoby sceptyczne wobec szczepień w pewnej mierze mają rację.
Jan Pospieszalski ujawnił wymianę SMS-ów z prof. Horbanem przed programem „Warto Rozmawiać” w TVP w grudniu 2020 roku. Szef Rady Medycznej już wtedy wiedział, co da jaki efekt, co przyznaje w korespondencji. Nie może więc zasłaniać się niewiedzą./ pic.twitter.com/21FsxgeFey
Dziennikarz przypomina, że wirusolog przed kilku laty był zwolennikiem stosowania amantadyny.
Prof. Horban twierdził, że COVID-19 różni się od grypy tylko nazwą.
Gość „Kuriera w samo południe” ubolewa nad opieszałym przeprowadzaniem badań nad amantadyną. 4 miesiące trwały przygotowania do ich rozpoczęcia. Podkreśla, że autor terapii przeciwko COVID-19 przy użyciu tego leku stał się obiektem nagonki medialnej.
Rozmówca Adriana Kowarzyka wypowiada się na temat tzw. ustawy Hoca i ustawy 1981. Wskazuje na ekspertyzę konstytucjonalisty, prof. Ryszarda Piotrowskiego, zgodnie z którą ich zapisy nie mogą wejść do polskiego porządku prawnego.
Proces legislacyjny w tych sprawach był totalną amatorszczyzną. Wydaje mi się, że niektórzy posłowie PiS w ogóle tych ustaw nie czytali. […] Projekt ustawy 1981 kojarzy mi się jedynie ze stanem wojennym.
Co przewiduje ustawa o weryfikacji szczepień? Czemu szczepienia to jedyne wyjście? Jak Majowie i Aztekowie mają się do Covid-19? Przewodniczący Komisji Zdrowia o tym, jak zwalczyć pandemię.
Czesław Hoc tłumaczy, na czym ma polegać ustawa o weryfikacji covidowej. We wtorek, 11 stycznia 2022, sejmowa Komisja Zdrowia rozpatrzyła i pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy o weryfikacji covidowej. Ustawa przewiduje wdrożenie prawa, które będzie pozwalało pracodawcom sprawdzać, czy pracownik zaszczepił się przeciw COVID-19 i wyciągać konsekwencje w określonych sytuacjach. Zauważa, że ustawa jest bardzo koncyliacyjna, gdyż zakłada robienie testów. Zachęca ona do testowania.
.@czeslawhoc w #PoranekWnet: ustawa o weryfikacji covidowej jest jak najbardziej uzasadniona. Chodzi o ochronę firm i miejsc pracy #RadioWnet
Przewodniczący Komisji Zdrowia wskazuje, że przedsiębiorca zatrudniający samych zaszczepieńców, ozdrowieńców i ludzi z aktualnym testem na Covid-19, który będzie obsługiwał klientów z takichże grup, nie będzie podlegał żadnym obostrzeniom. Pracodawca będzie mógł skierować do innego miejsca pracy.
Gość Poranka Wnet podkreśla, że pracodawca będzie miał możliwość poproszenia pracownika o status szczepienia lub wynik testu. Nie oznacza to, że będzie mógł zmusić pracownika do szczepienia.
.@czeslawhoc w #PoranekWnet: jeżeli pracownik się nie zaszczepi, będzie musiał wykonywać testy dwa razy w tygodniu, o ile taka będzie wola pracodawcy #RadioWnet
Polityk podkreśla, że szczepionki są jedyną drogą, aby powstrzymać pandemię. Każdy pracownik szpitala, apteki, czy odbywający praktykę student medycyny są zobowiązani do zaszczepienia się do 1 marca.
Deputowany jest przekonany, iż szczepienia są najlepszą metodą na zwalczenie pandemii koronawirusa, ponieważ nadadzą społeczeństwu stadną odporność. Nie sądzi, żeby odporność naturalna przezwyciężyła pandemię.
Tylko zaszczepieni w 80 proc. gwarantują, ze ten przebieg będzie lekki.
Wskazuje, że nie można zostawić samemu ludzi, którzy nie mogą się zaszczepić.
Czesław Hoc podkreśla, że szczepionka chroni przed hospitalizacją, respiratorem i przed zgonami. Jak zaznacza poseł PiS, jeśli w najbardziej rozwiniętych państwach prowadzona jest akcja szczepionkowa, to nie może być to złe.
Cały świat to robi.
Kraje takie jak Izrael, Stany Zjednoczone, czy Wielka Brytania szczepią czwartą dawką koronawirusa.
Gość Poranka Wnet uważa, że gdybyśmy nie przyjmowali obecnie szczepionek i nie stosowali się do obostrzeń, to moglibyśmy już nie przetrwać choroby Covid-19.
Polityk podkreśla, że potrzebna jest wydolna służba zdrowia. Musi zostać ona zabezpieczona, co nie jest zadaniem łatwym. Trzeba by wprowadzić pewne obostrzenia. Nie przewiduje przy tym pełnego lockdownu. Trzeba wziąć pod uwagę też czynniki społeczne.
Prezes Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej krytykuje postulaty wprowadzenia obowiązku sprawdzania certyfikatów covidowych w restauracjach. Przedstawia pomysły na rzecz poprawy sytuacji sektora.
Jacek Czauderna krytykuje możliwe wprowadzenie segregacji sanitarnej w branży hotelarsko-gastronomicznej. Informuje, że z sektora odeszło ok. 200 tysięcy pracowników, a 20 tysięcy lokali musiało zostać zamkniętych.
Teraz mamy kolejny projekt, który jeszcze zmniejszy dochody branży. Co gorsza, mamy galopującą inflację.
Prezes Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej postuluje, by rząd skupił się na opracowaniu rozwiązań wspierających polskich przedsiębiorców.
Skoro społeczeństwo jakoś sobie radzi bez osobistych spotkań z lekarzami pierwszego kontaktu – mamy doskonały sprawdzian tego, jaka część zorganizowanej służby zdrowia jest zbędna. I tę zlikwidujmy.
Magdalena Słoniowska
Przychodzi do lekarza…
Tym razem facet, nie baba. Ma katar i męczący kaszel. Zapisał się do przychodni (niepublicznej, w ramach pakietu w umowie o pracę) telefonicznie, wyznaczono mu termin. Tydzień przed wizytą zaszczepił się na covid, bo musiał lecieć w delegację do Holandii, a tam bez szczepienia ani rusz. Kaszlał i miał katar, więc kilka dni wcześniej kupił sobie test w aptece, żeby sprawdzić, czy to nie covid. Test wypadł negatywnie.
Przychodzi więc facet do lekarza. Stanął w drzwiach i niestety zakaszlał.
– Kto pana tutaj wpuścił?! Jak pan się tutaj znalazł?! Przecież pan jest chory!
– Tak, pani doktor, wiem, że jestem chory i dlatego przyszedłem po poradę lekarską.
– Ale pan zaraża! Pan stwarza zagrożenie! Pan jest nieodpowiedzialny! To może być covid!
– Zrobiłem dwa dni temu test i wypadł negatywnie.
– A zaszczepił się pan?
– Tak, tydzień temu.
– O, ja znam takich! Są takie przychodnie i lekarze, którzy się umawiają między sobą i wydają fikcyjne zaświadczenia o szczepieniach.
– Nie wiem, na jakiej podstawie oskarża mnie pani o przestępstwo, ale ja jestem chory i potrzebuję porady lekarskiej. Proszę mnie zbadać.
Lekarka niechętnie pozwoliła pacjentowi wejść do gabinetu, odwracając twarz, dotknęła go parę razy stetoskopem na odległość jak najdalej wyciągniętej ręki, na koniec stwierdziła: nie ma pan żadnego zapalenia.
Po czym wybiegła z gabinetu i z krzykiem skarciła rejestratorki, że ośmieliły się zapisać na wizytę pacjenta, który może zarażać.
Historia nie jest zmyślona. Opisałam sytuację, której uczestnikiem był mój syn.
Znam przypadki, że lekarze nie chcą przyjmować w gabinetach osób niezaszczepionych (przeciw covidowi, oczywiście), a nawet wypowiedź lekarza, który stwierdził, że tym, którzy się nie zaszczepili, powinno się odmawiać leczenia.
Lekarze, jak wszyscy ludzie, dzielą się na bardziej i mniej przestraszonych. Rzeczona pani doktor należy najwyraźniej do tych mocniej przerażonych. Pytanie tylko, w jakim celu siedziała w gabinecie? I jakim cudem wybrała swój zawód?
Można jej samoobrończą reakcję na przeziębionego pacjenta rozszerzyć: jakim prawem oczekuje się od lekarzy, że będą zbliżać się, a nawet dotykać chorych, a szczególnie chorych zakaźnie? Przecież lekarz też człowiek i może zachorować. Co sobie taki chory myśli? Naraża przecież lekarza na niebezpieczeństwo.
Pamiętam szkolenie z pierwszej pomocy, jakie parę lat temu odbywałam. Naczelną zasadą przed przystąpieniem do ratowania drugiego człowieka było tam: sprawdź, czy ci nic nie grozi. Na przykład masz prawo zakładać, że ofiara wypadku może być chora zakaźnie i przenieść tę chorobę na ciebie. Wobec tego nie jesteś zobowiązany do udzielenia pomocy, najwyżej łaskawie zadzwonisz po pogotowie. Czyżby ta zasada, w miarę racjonalna w stosunku do osób nieobeznanych z medycyną, obowiązywała również lekarzy?
Po co więc jakiekolwiek przychodnie z lekarzami pierwszego kontaktu? Od zawsze z lekką kpiną i niezadowoleniem pisało się i mówiło o korytarzach pełnych czekających na przyjęcie w gabinetach, kaszlących, kichających i dotkniętych innymi, może zakaźnymi chorobami pacjentów. Tak po prostu było i świat jakoś nie miał prawa się zawalić.
Zapomnieliśmy już, że kiedyś nie było przychodni, tylko lekarze odwiedzali chorych pacjentów w miejscu ich zamieszkania – co było i zdrowsze, i logiczne.
Od dziesięcioleci jest oczywiste, że chorzy muszą wyczekiwać pod gabinetami na badanie i diagnozę, i nikomu nie przyszło do głowy to kwestionować, choć przecież to jest dopiero sytuacja zagrożenia epidemiologicznego. Dziś pacjenci nie mają nawet prawa pójść do przychodni, bo narażą lekarza.
W takim razie przychodnie najlepiej zamknąć, i to nie tylko na okres pandemii. Bo skoro społeczeństwo jakoś sobie radzi bez osobistych spotkań z lekarzami pierwszego kontaktu – to mamy doskonały sprawdzian tego, jaka część zorganizowanej służby zdrowia jest zbędna. I tę część zlikwidujmy. Jaka oszczędność! Od razu składka zdrowotna się zmniejszy, i mniej pieniędzy z budżetu trzeba będzie przeznaczać na resort zdrowia… Albo to, co szło na niepotrzebne przychodnie, dostaną szpitale.
Zostaną tylko dyżurni przy telefonach do stawiania diagnoz na odległość i wypisywania recept. A jak ktoś umrze, zawsze będzie można powiedzieć, że się nie zaszczepił na covid. A jeśli mówił, że się zaszczepił, to na pewno miał zaświadczenie za łapówkę od tych, „co się umówili”.
Felieton Magdaleny Słoniowskiej pt. „Przychodzi do lekarza…” znajduje się na s. 2 grudniowo-styczniowego „Kuriera WNET” nr 90/2021.
Grudniowo-styczniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
Konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, wiceministra Waldemara Kraski i Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztofa Saczki.
darmowe testy na Covid-19 dla polskich obywateli
pracodawcy będą mogli zażądać od pracownika testu na koronawirusa
od marca obowiązkowe szczepienia dla medyków, nauczycieli i służb mundurowych
od 15 grudnia zmniejszenie limitów z 50 do 30 proc. w budynkach oraz zakaz konsumpcji w kinach
od 20 grudnia do 9 stycznia nauczanie zdalne w szkołach
Minister zdrowia Adam Niedzielski podsumowuje sytuację epidemiczną i zapowiada nowe obostrzenia.
Minister zdrowia @a_niedzielski: Sytuacja epidemiczna się ustabilizowała. Od półtora tygodnia średnia dzienna liczba zakażeń jest na poziomie 23 tys. Jednak nie widać wyraźnych spadków tych statystyk. Dodatkowo bardzo ryzykownym elementem jest nowy wariant #koronawirus Omikron. pic.twitter.com/pTq29yogJk
Sytuacja epidemiczna różni się w zależności od regionu. W podlaskim i lubelskim widać duże spadki zakażeń. Także w mazowieckim i podkarpackim spadają zarażenia. Łódzkie i zachodniopomorskie ma przyrost zakażeń w granicach 1 proc.
Niestety nie widać wyraźnych sygnałów spadku tych zakażeń.
Liczba zleceń na testy utrzymuje się stabilnie na tym samym poziomie.
Minister zdrowia @a_niedzielski: Ze względu na niepokojącą sytuację związaną z #COVID-19 zdecydowaliśmy się na podjęcie stanowczych działań. Od 15 grudnia wprowadzamy dodatkowe zasady bezpieczeństwa.
Klub parlamentarny PiS pracuje nad ustawą zgodnie z którą pracodawca będzie mógł zażądać wyniku testu od pracownika, nie zaświadczenia zaszczepienia.
Testy będą oferowane za darmo obywatelom polskim.
Każdy pracownik ma mieć dostęp do darmowych testów na koronawirusa. Medycy, nauczyciele i służby mundurowe będą musiały się obowiązkowo zaszczepić do 1 marca. Wiceminister Kraska dodał, że nie jest to jeszcze termin definitywny.
Wiceminister @WaldekKraska: Od 15 grudnia wprowadzamy limity 30 proc. obłożenia lokalu w restauracjach, barach i hotelach. Zamknięte będą dyskoteki, kluby. Zwiększenie limitu będzie wyłącznie dla osób zaszczepionych zweryfikowanych przez przedsiębiorcę. pic.twitter.com/lzu8AR18XQ
Zmniejszony zostanie limit osób z 50 do 30 proc. Do limitu nie będą wliczane osoby mające certyfikat Covidowy. W kinach obowiązywać będzie zakaz konsumpcji.
Do początku stycznia wprowadzimy rozwiązania ograniczające aktywność i możliwość prowadzenia klubów dyskotek i innych tego typu tego typu imprez oczywiście z pewnym wyjątkiem dla okresu sylwestrowego
Od 20 grudnia wprowadzone zostanie nauczanie zdalne do 9 stycznia. Wiceminister Waldemar Kraska rozwija temat nowych obostrzeń.
Wiceminister @WaldekKraska: Wprowadzamy naukę zdalną w szkołach podstawowych i średnich od 20.12.2021 do 9.01.2022. Chcemy wykorzystać zbliżający się czas ferii i przedłużyć okres nieobecności w szkołach. pic.twitter.com/jIV4H7hXc1
Jak informuje od 15 grudnia zamknięte będą dyskoteki, kluby i inne obiekty udostępniające miejsce do tańczenia. Liczba osób w lokalach zamkniętych zostanie ograniczona do stu osób, nie licząc zaszczepionych.
Ograniczamy limit w transporcie zbiorowym do 75 proc. […] Od 15 grudnia także wprowadzamy obowiązkowe testy dla domowników osób chorujących na 19 bez względu na posiadany Certyfikat Covidowy i to będzie test, który będzie weryfikował, czy dana osoba także jest zakażona.
Zmiany obejmą także osoby przylatujące do Polski spoza strefy Schengen. Od 15 grudnia będą musiały mieć aktualny test na Covid-19.
W grudniu ruszają szczepienia dla dzieci powyżej 5 roku życia także Ministerstwo Edukacji wprowadzi plan promocji tych szczepień.
Główny Inspektor Sanitarny Krzysztof Saczka mówi o działaniach prowadzonych przez sanepid. Od 1 grudnia weszły nowe limity.
Przeprowadziliśmy 23 tysiące 985 kontroli. Na terenie całego kraju zostało ukarane mandatami 4 tysiące 135 podmiotów, co stanowi około 17 procent przeprowadzonych kontroli.
Krzysztof Saczka zapowiada, że będzie sprawdzane, czy przedsiębiorcy dokonują weryfikacji ludzi pod kątem zaszczepienia.
Przedsiębiorca musi nas przekonać, że zasady które wprowadził obowiązują są realizowane i faktycznie są weryfikowane osoby które zostały poddane szczepieniom.
Gościem „Popołudnia Wnet” jest Anna Siarkowska – posłanka PiS, przedstawicielka ruchu Polska Jest Jedna, o którym opowiada, podkreślając, że nie jest to siła polityczna, a jedynie ruch społeczny.
Anna Siarkowska opowiada o ruchu „Polska jest jedna”. Jak podkreśla, nie jest to żadna siła polityczna, a jedynie ruch społeczny, który ma na celu walkę z segregacją sanitarną.
Naszym celem nie jest przejęcie władzy, tylko grupowanie ludzi, którzy sprzeciwiają się segregacji sanitarnej.
Posłanka informuje, że ruch składa się z ludzi reprezentujących różne środowiska.
Są tutaj przedsiębiorcy, ludzie kultury, dziennikarze i społecznicy.
Kwestią, na którą gość zwraca uwagę jest konieczność debaty publicznej, w której głos zabrałyby obie strony, posługując się argumentami – niestety póki co próżno dopatrywać się takiego rozwoju sytuacji.
Debata jest bardzo jednostronna i ograniczona, a właściwie jej nie ma – na pewno nie w mediach publicznych.
Media publiczne i społecznościowe konsekwentnie usuwają treści nie współgrające z odgórnie narzucaną narracją.
Facebook, Twitter, czy YouTube usuwa treści, które przeczą oficjalnej narracji – że szczepienia są jedyną możliwością walki z pandemią.
Dla Anny Siarkowskiej działania związane z pewnego rodzaju stygmatyzowaniem osób niezaszczepionych są niedopuszczalne oraz niezgodne z polskim prawem.
Mówimy tutaj o tym, że państwo pretenduje do tego żeby decydować o czyimś zdrowiu i dostępie do czyjegoś ciała – jak ją przekroczymy to nie będzie już żadnych barier.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
PK
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.