Jan Ardanowski: Zbyt wiele zapłaciliśmy za wolne państwo, żeby nim grać. Obecność prezydenta jest absolutnie niezbędna

Jan Krzysztof Ardanowski o postawie opozycji i Jarosława Gowina wobec wyborów korespondencyjnych, destabilizacji państwa z tym związanej oraz o suszy i uldze, jaką przyniosły niedawne opady.

Wspieram Andrzeja Dudę. Byliśmy razem u prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Jan Krzysztof Ardanowski przypomina, że niewiele krajów zdecydowało się na wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Podkreśla, że „Polska dobrze sobie radzi z pandemią, dobrze działa służba zdrowia”.

Zbyt wiele zapłaciliśmy za to wolne państwo, […] żeby grać państwem.

Uważa, że opozycja nie ma innego pomysłu na działanie niż odsunięcie PiS-u od władzy. Chce ona zdestabilizować państwo. Dodatkowo, jak mówi, przyczynia się do tego Jarosław Gowin. Zdaniem ministra rolnictwa i rozwoju wsi wybory muszą się odbyć w terminie, aby państwo mogło normalnie funkcjonować.

Obecność prezydenta jest absolutnie niezbędna.

Ardanowski sądzi, że przeprowadzenie wyborów w normalnym trybie nie byłoby groźne dla zdrowia wyborców. Dodaje, że wybory korespondencyjne są w pełni bezpieczne i nie łamią one żadnych reguł głosowania demokratycznego.

Pan Bóg się nad nami zlitował.

Następnie polityk Prawa i Sprawiedliwości podejmuje temat suszy w Polsce. Widzimy, że ostatnie dni są deszczowe, gdy w poprzednich miesiącach były wszelkie przesłanki dużej suszy. Obecne opady deszcze zabezpieczają uprawy rolników na kilka tygodni.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Rafał Ślusarz: Dyskusję sztucznie skrócono. Nie dbano o merytorykę. Marszałek Grodzki złamał dobrą praktykę

Rafał Ślusarz o tym, jak wyglądało odrzucenie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym przez Senat, celu, jaki przyświecał senackiej większości oraz o skutkach wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.

Rafał Ślusarz przedstawia przebieg posiedzenia Senatu, podczas którego głosowano nad wyborami korespondencyjnymi. Stwierdza, że marszałek Tomasz Grodzki nie kierował posiedzeniem w elegancki sposób. Skrócono dyskusję nad ustawą, gdyż „senatorowie Platformy zapisali się do dyskusji gremialnie”, a później wycofali się z dyskusji. Marszałek, jak mówi senator PiS, „złamał dobrą praktykę”, gdyż, gdy „klub PiS poprosił o przerwę, by senatorowie PiS dotarli na obrady”, nie wydał na nią zgody. Nasz gość przypomina, że 30 dni dla Senatu na odniesienie się do ustawy było przeznaczone dla dyskusji nad ustawą. Tymczasem większość senacka po przetrzymaniu ustawy w komisjach nie była zainteresowana dyskusją nad nią.

Krótko mówiąc, PO nie chciała pomóc zorganizować wybory w konstytucyjnym terminie. Na postępowanie senatorów należy spoglądać krytycznie.

Odrzucenie ustawy przebiegało zaś pośpiesznie, gdyż konsekwencje przekroczenia terminu byłyby niekorzystne z punktu widzenia senatorów mających większość. Ślusarz krytykuje Jarosława Gowina za brak zdrowego rozsądku. Przywołuje postać Andrzeja Kmicica z „Potopu”, który dał się oszukać przemowie Janusza Radziwiłła. Podkreśla, że przesunięcie wyborów przez wprowadzenie stanu nadzwyczajnego wcale nie jest taką prostą sprawą.

Nie ma okresu przejściowego dla ogłoszenia stanu nadzwyczajnego w czasie trwającej kampanii wyborczej.

Nasz gość ma nadzieję, iż wybory prezydenckie odbędą się w maju. Zaznacza, że skutkiem wprowadzenia stanu nadzwyczajnego byłaby konieczność wypłacania ogromnych odszkodowań przez państwo polskie dla firm.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jan Kanthak: Głosowanie nad wyborami korespondencyjnymi jest wypełnieniem umowy koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy

Jan Kanthak o wyborach korespondencyjnymi, postawie posłów Porozumienia, przebiegu samego głosowania i tym, kiedy mogłoby się ono odbyć.

Nie wyobrażam sobie, żeby być jednocześnie członkiem Zjednoczonej Prawicy i przykładać rękę do paraliżu i obstrukcji.

Jan Kanthak uważa, że Porozumienie będzie lojalne wobec koalicjanta i zagłosuje za majowymi wyborami prezydenckimi. Zauważa, że przed głosowaniem w Senacie ustawa została już raz przegłosowana przez Sejm i nie widzi powodów, dla którego posłowie, którzy wcześniej poparli ją, teraz mieliby zagłosować przeciw niej. Mówiąc o posłach partii Jarosława Gowina, stwierdza:

Jeżeli tak im zależy na zdrowiu i życiu Polaków, to powinni pochylić się nad propozycją głosowania korespondencyjnego.

Poseł PiS sądzi, że wybory korespondencyjne nie zaprzeczają tajności głosowania.  Przedstawia, jak wygląda procedura liczenia głosów, która tę zasadę respektuje. Tłumaczy, dlaczego taki typ wyborów wypełnia tę kategorię tak jak i inną – powszechności. Odnosi się do kwestii nakładek dla niewidomych. Stwierdza, że nie zna tak szczegółowych kwestii, ale podkreśla, iż „drukiem kart zajmuje się Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych”, według której zapewnień „najlepiej zabezpieczone karty w historii”.

Nasz gość przyznaje, że istnieje spór w doktrynie, jeśli chodzi o kompetencje marszałka Sejmu. Chodzi o to, czy po wyznaczeniu daty wyborów, może on ją jeszcze zmienić w granicach wyznaczonych przez konstytucyjne „widełki”. Kwestię tą rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wypij: Co do zasady nie jesteśmy przeciwko formule korespondencyjnej. Na opozycji nie ma woli merytorycznej dyskusji

Michał Wypij o wyborach prezydenckich, formie i terminie ich przeprowadzenia, dyskusjach w koalicji i z opozycją w tej sprawie oraz spójności Zjednoczonej Prawicy.


Michał Wypij zaznacza, że tak samo jak miesiąc temu, będzie głosował przeciwko majowym wyborom korespondencyjnym. Według niego nie ma przesłanek, aby je przeprowadzić. Nie sądzi, że brak zgody pomiędzy Porozumieniem a Prawem i Sprawiedliwością zniszczy prawicową koalicję. Podkreśla, że jest to jedna różnica zdań, w sprawie technicznej.

Co do zasady nie jesteśmy przeciwko formule korespondencyjnej. […] Nie ma czegoś takiego jak zabójcze koperty.

Poseł Porozumienia zauważa, że już miesiąc temu Jarosław Gowin mówił, iż przeprowadzenie 10 maja wyborów jest niemożliwe. Porozumienie proponowało opozycji przełożenie wyborów o dwa lata. Tego się nie udało wykonać.

Od 72 polityków opozycji wymagałoby wybicia się ponad podziały partyjne.

Rządowi zaś proponowało przenieść wybory na sierpień. To wymagałoby wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.

Jakakolwiek dyskusja merytoryczna o Polsce […] możliwa jest tylko w obozie Zjednoczonej Prawicy, bo po tamtej stronie nie ma nawet minimum dobrej woli, by szukać dobrych rozwiązań dla Polski.

Postawa opozycji wobec tego problemu pokazuje zdaniem polityka, że nie jest ona zainteresowana merytoryczną dyskusją nad jego rozwiązaniem. Wypij wyraża opinię, iż

Nie ma trybu konstytucyjnego, żeby przeprowadzić je później w maju.

Zaznacza, że ostateczna ocena w tej sprawie należy do Trybunału Konstytucyjnego, do którego marszałek Elżbieta Witek skierowała zapytanie w tej sprawie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Jan Parys: Nikt kto jest Polakiem nie może być w opozycji do własnego kraju

Dr Jan Parys o głosowaniu ws. wyborów korespondencyjnych, postawie opozycji i Senatu, sprzecznych interesach Polski i innych krajów oraz o tym, jak mogłyby się odbyć wybory prezydenckie.

 

Partie opozycyjne nie potrafią po drugich przegranych wyborach zachowywać się jak opozycja.

Jan Parys mówi, iż brak porozumienia w związku z sejmowym środowym głosowaniem nad wyborami korespondencyjnymi może sparaliżować państwo.  Zwraca uwagę, że polityka polskiego rządu nie podoba się części innych państw. Z niektórymi dzieli nas różnica interesów, czego przykładem jest Nord Stream II.

Nawet z Niemcami mamy czasem sprzeczne interesy. […] Wiemy, że można wykorzystywać instytucje Unii Europejskiej do podważania decyzji polskiego rządu, polskich sądów.

Dr Parys stwierdza odnosząc się do głosowania sejmowego na temat wyborów prezydenckich, że „trzeba za wszelką cenę do głosowania doprowadzić”, a wybory przesunąć na 23 maja. Zdaniem naszego gościa głosowanie można byłoby przeprowadzić tradycyjnie.

Senat niepotrzebnie zwlekał 30 dni, mógł ją podjąć w ciągu 10.

Krytykuje postępowanie Senatu, podkreślając, iż „potrzebne są nadzwyczajne, szybkie decyzje”. Postawę opozycji porównuje do tej Władysława Sicińskiego [uważanego, nie do końca słusznie, za pierwszego, który skorzystał z liberum veto -przyp. red.] czy Jana Suchorzewskiego [przeciwnika Konstytucji 3 Maja- przyp. red.] Podkreśla, że nie wolno mylić bycia w opozycji wobec rządu z byciem w opozycji wobec Polski:

Nikt kto jest Polakiem nie może być w opozycji do własnego kraju.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Tomasz Pernak, Jan Parys, Jan Krzysztof Ardanowski , Michał Wypij, Rafał Ślusarz – Poranek WNET – 6 maja 2020 r.

Poranka WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 7:07 – 9:15 na: 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie i na www.wnet.fm. Zaprasza Krzysztof Skowroński.

 

Goście „Poranka WNET”:

Jan Krzysztof Ardanowski – minister rolnictwa i rozwoju wsi;

Rafał Ślusarz – senator PiS;

Jan Parys – socjolog, polityk, były minister obrony narodowej;

Michał Wypij – poseł PiS, polityk Porozumienia Jarosława Gowina;

Jan Kanthak – poseł PiS;

Tomasz Pernak– tłumacz i publicysta mieszkający w Wielkiej Brytanii.

 


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Dariusz Kąkol


 

Jan Parys / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Jan Parys mówi, iż brak porozumienia w związku z sejmowym środowym głosowaniem nad wyborami korespondencyjnymi może sparaliżować państwo. Zdaniem naszego gościa głosowanie można byłoby przeprowadzić tradycyjnie. Krytykuje frakcje opozycyjne w związki z ich niechęcią do porozumienia się z rządem w sprawie wyborów: „Partie opozycyjne nie potrafią po drugich przegranych wyborach zachowywać się jak opozycja”.


 

Michał Wypij / Fot. Luiza Komorowska, Radio WNET

Michał Wypij będzie głosował przeciwko majowym wyborom korespondencyjnym. Według niego nie ma przesłanek, aby je przeprowadzić. Nie sądzi, że brak zgody pomiędzy Porozumieniem a Prawem i Sprawiedliwością zniszczy prawicową koalicję. Porozumienie proponowało opozycji przełożenie wyborów o dwa lata. Tego się nie udało wykonać. Rządowi zaś proponowało przenieść wybory na sierpień. To wymagałoby wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.


 

Jan Kanthak uważa, że Porozumienie będzie lojalna wobec koalicjanta i zagłosuje za majowymi wyborami prezydenckimi. Sądzi, że wybory korespondencyjne nie zaprzeczają tajności głosowania. Tłumaczy, dlaczego taki typ wyborów wypełnia tę kategorię, tak jak i inną – powszechności.


 

Rafał Ślusarz przedstawia przebieg posiedzenia Senatu, podczas którego głosowano nad wyborami korespondencyjnymi. Zdaniem senatora marszałek Tomasz Grodzki nie kierował posiedzeniem w elegancki sposób. „Krótko mówiąc PO nie chciała pomóc zorganizować wybory w konstytucyjnym terminie. Na postępowanie senatorów należy spoglądać krytycznie”. Ślusarz krytykuje Jarosława Gowina za brak zdrowego rozsądku. Nasz gość ma nadzieję, iż wybory prezydenckie odbędą się w maju.


 

Krzysztof Ardanowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Jan Krzysztof Ardanowski uważa, że opozycja chce zdestabilizować państwo. Dodatkowo przyczynia się do tego Jarosław Gowin. Zdaniem ministra rolnictwa i rozwoju wsi wybory korespondencyjne muszą się odbyć, aby państwo mogło normalnie funkcjonować. Ardanowski popiera przeprowadzenie wyborów w normalnym trybie. Następnie polityk Prawa i Sprawiedliwości podejmuje temat suszy w Polsce. Stwierdza, że „Pan Bóg się nad nami zlitował”, kiedy widzimy, że ostatnie dni są deszczowe, ponieważ w poprzednich miesiącach były wszelkie przesłanki dużej suszy. Obecne opady deszcze zabezpieczają uprawy rolników na kilka tygodni.


 

Tomasz Pernak opowiada o swojej najnowszej książce „Dziennik z czasów zarazy”, która przedstawia możliwe skutki pandemii. W opinii pisarza konsekwencją zarazy będzie ograniczenie wolności. Pernaka niepokoi chęć wprowadzenia koreańskiego systemu kontroli obywatela poprzez smartfony.


 

Posłuchaj całego „Poranka WNET”!


 

Ewa Kubasiewicz-Houée: Ludzie zagłosowali na Macrona, bo przestraszyli się, że Le Pen dojdzie do władzy

Ewa Kubasiewicz-Houée o polityce Emmanuela Macrona, oporze wobec niej, tym, jak media francuskie przedstawiają Polskę i głosowaniu korespondencyjnym.


Ewa Kubasiewicz-Houée tłumaczy genezę rychu żółtych kamizelek we Francji. Przypomina, że sprowokowało go podniesienie podatku na paliwo. Powstał wówczas „ruch, którego postulatem jest inny podział dóbr we Francji”. Zauważa, że nad Sekwaną jest 6 mln bezrobotnych.

Macron stanowczo odmówił podniesienia podatku od wielkich fortun.

Prezydent za to podniósł obciążenia fiskalne ponoszone przez klasę średnią. Wzrosły składki emerytalne i na służbę zdrowia. Sprzeciw Francuzów wywołały również rządowe plany reformy emerytalnej. Mający zostać wprowadzony system punktowy jest niejasny dla obywateli. Przeciwko reformie opowiedziały się wszystkie francuskie centrale związkowe. Działaczka opozycji w PRL przypomina, że obecny prezydent nie cieszy się mocnym mandatem społeczeństwa.

Ludzie zagłosowali na Macrona, bo przestraszyli się, że Le Pen dojdzie do władzy.

W I turze wyborów Emmanuel Macron otrzymał 24% poparcia Marine Le Pen 21, a François Fillon 20%.

Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej przedstawia postrzeganie Polski we Francji. Okazuje się, że francuscy dziennikarze przekazują jedynie obraz popierający środowisko PO. Przeciętny Francuz jednak nie wiem, co się dzieje w Polsce. Nie pomaga tutaj postawa części polskich polityków.

Europosłowie polscy głosują za tym, żeby Polskę ukarać za brak demokracji.

Zauważa przy tym, że „od kiedy premierem został premier Mateusz Morawiecki to głosy się uciszyły”. Ewa Kubasiewicz-Houée odnosi się także do wyborów prezydenckich w Polsce. Stwierdza, że wybory korespondencyjne „zdały doskonale egzamin w Korei Południowej, w Bawarii, w Genewie”. [W Republice Korei wybory odbyły się w sposób tradycyjny, stacjonarny -przyp. red.]

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Naimski: Epoka dostaw rosyjskiego gazu się skończy. Nie mamy formalnych narzędzi, by zatrzymać import węgla z Rosji

Dr Piotr Naimski o budowie Baltic Pipe i gazoportu, uniezależnieniu się od dostaw rosyjskiego gazu, tym skąd teraz będziemy go sprowadzać oraz o imporcie węgla z Rosji.


Dr Piotr Naimski opowiada nieprzedłużaniu kontraktu PGNiG z Gazpromem. Nasz gość twierdzi, że niebawem epoka rosyjskich dostaw gazu do Polski się kończy. Do 2023 r. przestać mamy sprowadzać gaz od naszego północnego sąsiada. Następnie dr Namiski przedstawia informacje dotyczące projektu Baltic Pipe.

Podpisany został kontrakt na ułożenie odcinka podmorskiego. Pozwolenia zostały wydane w Danii i w Polsce.

Budowa rozpocznie się w najbliższych dniach. Kontrakt na budowę podmorskiego gazociągu Baltic Pipe otrzymał od spółki Gaz-System włoski Saipem. Wartość kontraktu wynosi 280 mln euro. Umowa obejmuję ułożenie gazociągu o długości 275 km na głębokościach pomiędzy od czterech do 57 metrów. Przez rurociąg będziemy mogli sprowadzić 10 mld m³ gazu. Poza tym przez mający powstać do 2021 r. gazoport będziemy mogli sprowadzać kolejne 7,5 mld m³ skroplonego gazu.

To pozwoli w pełni zaopatrzyć Polskę ze źródeł innych niż rosyjskie. […] Skroplony gaz można mieć od różnych producentów. Teraz głównie z Kataru i Stanów Zjednoczonych.

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej odpowiada również, dlaczego Polska importuje miliony ton węgla z Rosji.

Węgiel wydobywany w Polsce jest cenowo czasem niekonkurencyjny.

Zauważa, że jeśli chodzi o rosyjski węgiel to „tylko mała część trafia do energetyki zawodowej”. Podkreśla, że rząd ma ograniczone możliwości jeśli chodzi o zablokowanie importu tego surowca z FR.

 Nie mamy formalnych narzędzi do tego, żeby ten import zatrzymać w stu proc.

Nasz gość komentuje także sprawę głosowania korespondencyjnego. Krytykuje postawę opozycji w tej kwestii.

Jeżeli ta destabilizacja ma służyć uratowaniu formacji opozycyjnej od klęski […] to znaczy, że jej przywódcy nie wiedzą, co to jest interes państwa polskiego.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Janusz Wojciechowski: Zielony Ład jest wielką szansą dla polskiego rolnictwa

Janusz Wojciechowski o działaniach podejmowanych przez instytucje unijne na rzecz rolnictwa, tym, co trzeba poprawić oraz o tym, czemu Zielony Ład sprzyja polskiemu rolnictwu.


Janusz Wojciechowski  opowiada, jakie działania w dziedzinie rolnictwa Komisja Europejska podjęła wobec obecnego zamrożenia gospodarki. Umożliwiono transport transgraniczny towarów rolnych mimo zamknięcia granic. Uregulowano też kwestię prywatnego przechowalnictwa produktów mlecznych. Kroki te, jak stwierdza, spotkały się z dobrym przyjęciem rolników.

Musimy wzmocnić możliwości działania interwencyjnego.

Podjęte kroki nie spełniają jednak wszystkich oczekiwań. Z obecnego kryzysu muszą być wyciągnięte wnioski na przyszłość. Komisarz UE ds. rolnictwa mówi, iż Unia Europejska ma za słabe narzędzia, aby przynieść rolnictwu państw członkowskich wielką pomoc w związku z kryzysem gospodarczym:

Na przyszłość musimy to zmienić, bo kryzysy w sektorze rolnictwa stają się czymś naturalnym.

Mówi, iż najmniejszą pomoc dostaną gospodarstwa, które mają wąską specjalizację. Zaznacza, że trzeba wspierać transformację gospodarstw. Szczególnie potrzebne jest wsparcia tych małych. Na temat zmian w rolnictwie dyskutować będą ministrowie rolnictwa państw członkowskich na posiedzeniu  Rady ds. Rolnictwa w dniu  13 maja.

Obecnie trwają debaty na temat kształtu nowego budżetu. Nasz gość naciska, aby budżet był poszerzony. W nowym budżecie oraz w projekcie Zielonego Ładu Wojciechowski upatruje wielką szansę dla polskiego rolnictwa. To ostanie bazuje bowiem na gospodarstwach rodzinnych, które wpisują się w unijną wizję zakładającą „skrócenie drogi od pola do stołu, powiązanie z lokalnymi przetwórniami i odbiorcami”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

Jan M. Jackowski: Zbyt późno podjęto działania mające na celu racjonalne podejście do wyborów prezydenckich

Jan Maria Jackowski o głosowaniu korespondencyjnym, niezgodzie w koalicji rządzącej i tym jakie byłoby najlepsze rozwiązania, co do wyborów prezydenckich.

Sejm będzie stał przed dylematem czy przyjąć weto Senatu, czy je odrzucić […] Środowisko Porozumienia ma sceptyczny stosunek do daty 10 maja i głosowania wyłącznie korespondencyjnego.

Jan Maria Jackowski ma nadzieję, że uda się odrzucić w Sejmie senackie weto wobec projektu ustawy o głosowaniu korespondencyjnym i 17 bądź 23 maja zostaną przeprowadzone wybory prezydenckie. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby takie, w którym każdy z obywateli wybrałby metodę głosowania. Jednak na to, jak mówi, potrzeba by było czasu. Przyznaje, że

Zbyt późno podjęto działania mające na celu racjonalne podejście do wyborów prezydenckich.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.