Piotr Zgorzelski: po deklaracji Donalda Tuska ws. aborcji PSL nie zbuduje wspólnej listy do Sejmu z PO

Featured Video Play Icon

Piotr Zgorzelski

Czy konserwatywni posłowie z PO znajdą miejsce w PSL? Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski o słowach byłego premiera, nowym pakcie senackim i reparacjach od Niemiec.

Piotr Zgorzelski odnosi się do deklaracji Donalda Tuska odnośnie aborcji. Stwierdza, że dla Koalicji Polskiej sytuującej się jako siła centroprawicowa jest ona korzystna.

Platforma Obywatelska ustami swego lidera wskazuje na profil centrolewicowy. W związku z tym nasza propozycja, być może z udziałem Szymona Hołowni, będzie propozycją centrowo-konserwatywno-prawicową.

Co z posłami PO którzy po deklaracji Donalda Tuska uznają, że nie ma dla nich miejsca w partii? Wicemarszałek Sejmu zaznacza, iż nie chcą podbierać sobie nawzajem posłów.

Ponieważ byliśmy w poprzedniej kadencji obiektem wydobywania posłów, to jesteśmy ostatnim ugrupowaniem, które dzisiaj by się tym zajmowało.

Czytaj także:

Próbuje się wtłaczać poczucie winy tym, którzy myślą sercem – Andrzej Halicki o legalnej aborcji do 12 tyg. ciąży

Polityk Koalicji Polskiej mówi, że 5 września będzie miało miejsce inauguracyjne posiedzenie paktu senackiego.

Pakt senacki w odróżnieniu od układu sejmowego okazał się zwycięską formułą i trzeba ją jeszcze bardziej udoskonalić, żeby to zwycięstwo było pełniejsze.

W posiedzeniu będą brały udział ugrupowania, które wcześniej tworzyły pakt senacki oraz Polska 2050.

Odnosi się do kwestii reparacji Niemiec. Jak stwierdza, Jarosław Kaczyński postanowił wyjść z reparacjami w czasie, gdy są realne problemy.

Najpierw rozwiążmy problemy faktyczne, a potem historyczne.

Polityk stwierdza, że sprawa ma wymiar moralno-historyczny i prawny. W tym drugim wymiarze sprawa jest, jak mówi, trudna do rozstrzygnięcia. Zauważa, że kwestionowanie podmiotowości PRL na arenie międzynarodowej może prowadzić do zakwestionowania granic Polski na Odrze i Nysie.

Jeśli będziemy szli w tym kierunku, że wszystko, co było w PRL-u było na nic, to zaraz może dojść do rewizji granic na Odrze i Nysie.

A.P.

Coraz bliżej zawieszenia porozumienia wizowego UE-Rosja. Dr Kuźmiuk: procedura wydawania wiz znacznie się wydłuży

Finlandia i Estonia razem z Polską chciały całkowitego zakazu wydawania Rosjanom wiz turystycznych. My wydajemy 10-krotnie mniej wiz niż przed 24 lutego – mówi europoseł PiS.

Dr Zbigniew Kuźmiuk ocenia, że dążenie części państw UE do utrzymania normalnej turystyki z Rosji opiera się na błędnym założeniu, że Rosjanie dzięki pobytowi na Zachodzie zmienią swój imperialny sposób myślenia.

To podejście absolutnie życzeniowe.  Wojnę Putina popiera 70-80% obywateli, nawet ludzie z dużych miast, korzystający z otwarcia na świat.

Jak zauważa polityk, nawet Rosjanie mieszkający w Niemczech, na Cyprze i innych państwach UE organizują protesty przeciwko antyrosyjskim sankcjom.

Rozmówca Jaśminy Nowak wyraża sprzeciw wobec pomysłów zniesienia unijnego weta.

Uczyniłoby to z UE organizm już całkowicie dyrygowany przez Francję i Niemcy.

Dr Kuźmiuk zwraca uwagę, że niemiecka polityka energetyczna umożliwiła Rosji pełnoskalową inwazję na Ukrainę.

Węgrzy, którzy mają specjalne relacje z Rosją, również brną w ślepy zaułek. Niestety, przekonają się że nie można z Moskwą robić interesów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Wojciech Jakóbik: w polityce sankcji nie może być dróg na skróty

Prof. Bogdan Musiał: Niemcy nie znajdą argumentów na rzecz niewypłacania Polsce reparacji

Skan z: II Wojna Światowa: Wojna obronna Polski 1939 r.; Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1979

Prof. Bogdan Musiał omawia raport nt. strat wojennych Polski podczas II wojny światowej.

Prof. Bogdan Musiał podkreśla, że Polska nigdy nie zrzekła się reparacji.

Polska jest jedynym krajem w Europie, który nie ma umowy rekreacyjnej w jakiś sposób zawartej z Niemcami.

Historyk wyjaśnia, że nieotrzymanie przez Polskę reparacji to wina ZSRR. Zgodnie z zawartą umową Moskwa miała wypłacić reparacje wojenne dla Polski ze swojej części. Jednak faktycznie to Polska dopłacała do otrzymywanych reparacji.

Polska przez lata de facto płaciła reparacje Związkowi Sowieckiemu, który napadł na nasz kraj wspólnie z Niemcami. To smutny paradoks.

Czytaj także:

Tomasz Rzymkowski: chcemy zapewnić uczniom dostęp do lokalnych strzelnic

W latach 50. Włochy uzyskały reparacje wojenne od Niemiec, podobnie jak Węgry i Czechosłowacja. Prof. Musiał podkreśla, że raport to dopiero otwarcie debaty.

Niemcy nie znajdą argumentów na rzecz niewypłacania Polsce reparacji.

A.P.

Tomasz Rzymkowski: chcemy zapewnić uczniom dostęp do lokalnych strzelnic

Featured Video Play Icon

Tomasz Rzymkowski

Wiceminister edukacji o podwyżkach dla nauczycieli, stacjonarnym nauczaniu oraz o reparacjach wojennych od Niemiec.

Tomasz Rzymkowski podkreśla konieczność ubiegania się o reparacje wojenne od Niemiec.

O sprawie reparacji od Niemiec warto mówić i dyskutować. Musimy wzywać do solidarności te państwa, które reparacje już otrzymały.

Zauważa, że już w czasie wojny polski rząd na uchodźstwie publikował wyliczenia dotyczące naszych strat wojennych. Podkreśla, że Polska była największą ofiarą II wojny światowej w liczbach względnych. Wskazuje, że kraje takie jak Brazylia, czy Nowa Zelandia otrzymały reparacje od Niemiec.

Warto również ten czynnik międzynarodowy w to włączyć, zwłaszcza te państwa, które otrzymały reparacje, aby były solidarne z tymi państwami które tych reparacji nie otrzymały.

Czytaj także:

Próbuje się wtłaczać poczucie winy tym, którzy myślą sercem – Andrzej Halicki o legalnej aborcji do 12 tyg. ciąży

Wiceminister edukacji zapowiada wzrost wydatków państwa na oświatę, w tym duże podwyżki dla nauczycieli. Wyraża nadzieję, że nie będzie problemów z obostrzeniami pandemicznymi.

Liczę, że ten rok będzie całkowicie stacjonarny, w całej Polsce.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli. Wskazuje, że najwięcej zyskają początkujący pedagodzy.

Od 1 stycznia zwiększymy subwencję oświatową; podwyżki dla nauczycieli będą najwyższe w historii.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Timo Soini: szaleństwo Niemiec doprowadziło do likwidacji elektrowni jądrowych i uzależnienia się od rosyjskich surowców

Timo Soini/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet

Jak rosyjska inwazja na Ukrainę zmieniła perspektywę fińskich polityków? Były szef fińskiego MSZ Timo Soini o zakazie wjazdu dla Rosjan do UE, zamrożeniu wojny na Ukrainie i agendzie klimatycznej UE.

Timo Soini wskazuje, że rosyjska agresja doprowadziła do radykalnej zmiany myślenia fińskiej klasy politycznej. Dotąd Finlandia starała się zachować neutralność. Zdaniem polityka opór Turcji wobec akcesji Szwecji i Finlandii do NATO był „wielkim rozczarowaniem”.

Jak informuje, Finlandia radykalnie ograniczyła wydawanie Rosjanom wiz turystycznych. Znaczna część społeczeństwa opowiada się za całkowitym zakazem wjazdu Rosjan do UE. Polityk ubolewa nad niewystarczającym wsparciem dla Ukrainy ze strony Francji i Niemiec. Wyraża nadzieję, że nie dojdzie do zamrożenia konfliktu, ponieważ zachęciłoby to Federację Rosyjską do dalszych agresywnych działań.

Czytaj także:

Fiński poseł: nie można lekceważyć dżihadyzmu, ale głównym zagrożeniem dla Europy jest Rosja

Polityk wskazuje, że klimatyczna agenda UE prowadzi do spadku konkurencyjności europejskiej gospodarki.

Szaleństwo Niemiec doprowadziło do likwidacji elektrowni jądrowych i uzależnienia się od rosyjskich surowców. Nie słuchali głosów rozsądku z państw nadbałtyckich.

Jak wskazuje Timo Soini, w ostatnich miesiącach wzrosła w Finlandii potrzeba pogłębiania współpracy w ramach Trójmorza.

A.W.K./A.P.

Leonardas Vilkas: Uważa się, że nacjonalizm to dobre antidotum na bolszewizm. Mackiewicz słusznie z tym polemizował

Leonardas Vilkas/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet

Tłumacz o twórczości Józefa Mackiewicza oraz jego stosunku do nacjonalizmu i komunizmu.

Leonardas Vilkas mówi, że Józef Mackiewicz określał się jako obywatel Wielkiego Księstwa Litewskiego. Krytykował on nacjonalistyczną politykę Kowna.

Dzisiaj prawie powszechnie się uważa, że nacjonalizm, silna świadomość narodowa jest jakimś dobrym antidotum na bolszewizm. Mackiewicz słusznie polemizował z tym poglądem.

Józef Mackiewicz uważał, że nacjonalizm nie jest odpowiedzią na bolszewizm. Nacjonaliści, kierując się tym, co rozumieli za interes swego narodu, potrafili iść na współpracę z Sowietami. Przykładem tego jest traktat litewsko-bolszewicki z lipca 1920 r. podpisany, gdy sowiecka Rosja nacierała na Polskę.

Gdyby Polska padła no to oczywiście Litwy by też nie było.

W 1939 r. władzy Litwy kowieńskiej zgodziły się na instalację u siebie radzieckich baz wojskowych w zamian za Wilno. Pisarz w książce „Prawda w oczy nie kole” opisywał życie w zajętym w 1939 r. przez Litwinów Wilnie.

Nacjonaliści wyrabiali głupoty w 1939 r.

Czytaj także:

Prof. Włodzimierz Bolecki: obecność Mackiewicza w mediach nie przystaje do rangi jego pisarstwa

Autor „Widziałem groby Katynia” oskarżany był o współpracę z Niemcami ze względu na publikacje w gazetach gadzinowych. Tłumacz podkreśla, że zarzuty o kolaboracje są absurdalne. Jedyne publikacje w Gońcu Codziennym Mackiewicza to wspomnienia z okupacji sowieckiej i opis zbrodni katyńskiej.

Mackiewicz opisywał także zbrodnię w Ponarach, gdzie Niemcy i ich litewscy pomocnicy mordowali Polaków i Żydów.  Był świadkiem przybycia transportu kolejowego Żydów do Ponar. Gdy transportowani zrozumieli, że nie są wiezieni na roboty przymusowe, podjęli próbę ucieczki.

Niemcy z pomocnikami różnych narodowości – Litwini tam byli, Łotysze, Estończycy – po prostu urządzili masakrę wprost na terenie stacji kolejowej. Mackiewicz to opisał w reportażu wstrząsającym „Ponary Baza”.

Mackiewiczowi wypomina się negatywny stosunek do Żydów. Vilkas stwierdza, że niechęć do Żydów na tle ekonomicznym była powszechna w Europie i Ameryce w tym czasie.

Wówczas przed wojną było powszechne bojkotować sklepy żydowskie.

Sam pisarz w „Prawda w oczy nie kole” stwierdził, że miał niegdyś złe zdanie o Żydach, lecz z czasem stwierdził, iż nie są oni mądrzejsi lub głupsi od innych. Nie utożsamiał ich z „bolszewią”.

Czytaj także:

120 rocznica narodzin Józefa Mackiewicza

A.P.

Wystawa plenerowa IPN w 83. rocznicę podpisania Paktu Ribbentrop-Mołotow

Fot. domena publiczna, Wikipedia.org

W poniedziałek 22 sierpnia 2022 r. o godzinie 13.00 na skwerze Hoovera przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbędzie wernisaż wystawy Instytutu Pamięci Narodowej „Pakt zbrodniarzy”.

Ekspozycję otworzy prezes IPN dr Karol Nawrocki i dyrektor Oddziału IPN w Warszawie prof. dr hab. Jerzy Eisler. Wystawę będzie można oglądać do 12 września 1922 r.

23 VIII 1939 r. w Moskwie po trwających zaledwie jeden dzień negocjacjach podpisano pakt o nieagresji pomiędzy Związkiem Sowieckim i Rzeszą Niemiecką, który został poszerzony o tajny protokół. Jest on znany jako pakt Ribbentrop–Mołotow.

Adolf Hitler i Józef Stalin wspólnie przygotowali Europie i całemu światu hekatombę wojny o niespotykanych dotąd rozmiarach. Pierwszą ofiarą ich współpracy padła Polska, zaatakowana z dwóch stron 1 i 17 IX 1939 r.

W wyniku trwających sześć długich lat represji obydwu reżimów totalitarnych Rzeczpospolita Polska straciła blisko 6 milionów obywateli. To historia tysięcy zbrodni, których symbolami pozostają do dzisiaj Katyń i KL Auschwitz.

 

Związek Sowiecki po dwuletnim okresie bliskiej współpracy z III Rzeszą 22 czerwca 1941 r. sam został przez nią zaatakowany. ZSRS wojnę kończył już w szeregach zwycięskiej koalicji alianckiej. Anglosasi ustępowali wobec nowej imperialnej polityki sowieckiego totalitaryzmu. O sowieckim współudziale w „zbrodni założycielskiej” niewielu chciało wówczas pamiętać.

Hitler i Ribbentrop za swoje czyny zapłacili śmiercią. Pierwszy w obliczu klęski popełnił samobójstwo w bunkrze Kancelarii Rzeszy w Berlinie. Drugi został skazany na karę śmierci przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze. Tysiące niemieckich oprawców pozostało jednak bezkarnych.

Stalin, Mołotow i inni sowieccy przywódcy oraz ich podwładni do dzisiaj nie tylko nie zostali rozliczeni, ale bywa, że ich zbrodnie są w ogóle kwestionowane.

Czytaj także:

Francuscy badacze: Francja nie udzieliła Polsce pomocy w 1939 r., bo wiedziała o pakcie Ribbentrop-Mołotow

Jan Bogatko: Niemcy są wstrząśnięci, że nic w gruncie rzeczy nie wiedzą na temat skażenia Odry

Featured Video Play Icon

Jan Bogatko

Korespondent Radia Wnet w Niemczech o tym, jak nasi zachodni sąsiedzi postrzegają sytuację na Odrze.

Jak mówi Jan Bogatko, temat skażenia Odry pozostaje na łamach niemieckich gazet. Stwierdza, że informacja o stężeniu rtęci w Odrze była wyssana z palca.

Byłem chyba pierwszym dziennikarzem (to było dwunastego sierpnia), który zamiast usłuchać informacji na temat ile rtęci jest w Odrze, zadzwonił po prostu do resortu ochrony środowiska, żeby się dowiedzieć, że żadnych wyników badań nie ma.

Minister środowiska Brandenburgii stwierdził, że w rzece nie stwierdzono obecności metali takich jak rtęć. Niemcy nie wiedzą, gdzie i jak rozpoczęło się skażenie.

Czytaj także:

Przyczyną śnięcia ryb toksyczne gatunki alg? Niemieccy naukowcy spekulują

Jest wiele tysięcy chemikaliów, pod kątem obecności których można by zbadać rzekę.

Jest 350 tysięcy różnego rodzaju chemikaliów, które można byłoby zdiagnozować i wtedy dopiero będzie wiadomo, co i jak, i kto.

Bogatko wskazuje na dzikie odpływy do Odry i innych rzek. Jak dodaje,

Mam nadzieję, że ta tragedia przyczyni się do tego, że będzie się kontrolować dzikie ujścia wód do rzek.

Gospodarz Studia za Nysą wskazuje, że niedługo spotka się Polsko-Niemiecka Komisja Sąsiedzka. Głównym tematem rozmów będzie sytuacja w Odrze. Przyczyn katastrofy w rzecze może być wiele.

A.P.

Zbigniew Bogucki: 67 ton martwego materiału biologicznego wyłowiono z Odry i przekazano do utylizacji

Wojewoda zachodniopomorski komentuje sytuację w Odrze, z której wyławiane są śnięte ryby.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Zbigniew Bogucki podaje liczbę ryb i skorupiaków wyłowionych w województwie zachodniopomorskim, która wskazuje na skalę katastrofy ekologicznej.

Jest to 67 ton takiego materiału biologicznego martwego, który został wyłowiony z Odry i przekazany do utylizacji. Te dane nie obejmują tego, co się działo de facto wczoraj, bo dzisiaj będę miał kolejne informacje z zakładów utylizacji. Tam te dane są najbardziej dokładne.

Starosta województwa zachodniopomorskiego podkreśla operatywne działanie i zaparta pracę lokalnych służb i ochotników.

Działamy bardzo szeroko, ponieważ skala tego zjawiska jest niezwykle duża i tutaj wszystkie siły i środki muszą być zaangażowane.

Gość „Poranka Wnet” tłumaczy w jaki sposób służby przeciwdziałają przemieszczaniu się organizmów martwych. Zakładano zapory na różnych odcinkach rzeki i kanałów.

Zbigniew Bogucki komentuje również współpracę ze stroną niemiecką. Tłumaczy, że Niemcy oskarżają o zatrucie rzeki Polskę i zarzucają niepoinformowanie o zaistniałej sytuacji. Ponadto rozmówca Jaśminy Nowak wyraża nadzieje na zintensyfikowanie działań po stronie niemieckiej.

Czytaj także:

Marek Cebula: my nie mamy żadnego oficjalnego komunikatu co mogło być w rzece Odrze

Premier Mateusz Morawiecki w „Die Welt”: w Unii Europejskiej panuje faktyczna oligarchia silniejszych państw

Featured Video Play Icon

Premier Mateusz Morawiecki uczestniczył w Gali Strażnik Pamięci 2018 r. / Fot. Adam Guz / KPRM

Jan Bogatko przedstawia główne tezy artykułu polskiego premiera. W tekście dla niemieckiej gazety sprzeciwia się dominacji francusko-niemieckiej, łamaniu zasady jednomyślności i braku środków z KPO.


Jan Bogatko opowiada o wypowiedzi premiera Morawieckiego dla niemieckiej gazety „Die Welt”.

Tytuł materiału, którego autorem jest Mateusz Morawiecki, to „Demokracja? W Unii Europejskiej panuje oligarchia”. Opisuje on niemożność UE do wejścia na tory demokracji i dialogu, narzucanie swojej woli mniejszym państwom.

Drugi temat to Ukraina i to jak należy reagować w sytuacji wojny. Twórca artykułu odkreśla, że w kwestiach relacji z Rosją mamy większe doświadczenia niż reszta Europy.

Polska już dawno ostrzegała o tym, że Rosjanie dalej będą prowadzić politykę ekspansji. Morawiecki uważa, że mamy formalną demokrację, a rzeczywista oligarchię. Niemcy i Francja dominują debatę europejską i forsują swoje koncepcje.

Kwestia przesuwania granic drogą wojenną to zbrodnia. Faktem jest, że Ukraina posiada pewne terytoria, które do niej wcześniej nie należały. Jednak tak jest z prawie każdym państwem i to nie znaczy, że wolno je najeżdżać.

Sebastian Kaleta: od kilku lat mówimy, że jak nas oszukują, to nie należy szukać kompromisów.