Zbigniew Bogucki: 67 ton martwego materiału biologicznego wyłowiono z Odry i przekazano do utylizacji

Wojewoda zachodniopomorski komentuje sytuację w Odrze, z której wyławiane są śnięte ryby.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

Zbigniew Bogucki podaje liczbę ryb i skorupiaków wyłowionych w województwie zachodniopomorskim, która wskazuje na skalę katastrofy ekologicznej.

Jest to 67 ton takiego materiału biologicznego martwego, który został wyłowiony z Odry i przekazany do utylizacji. Te dane nie obejmują tego, co się działo de facto wczoraj, bo dzisiaj będę miał kolejne informacje z zakładów utylizacji. Tam te dane są najbardziej dokładne.

Starosta województwa zachodniopomorskiego podkreśla operatywne działanie i zaparta pracę lokalnych służb i ochotników.

Działamy bardzo szeroko, ponieważ skala tego zjawiska jest niezwykle duża i tutaj wszystkie siły i środki muszą być zaangażowane.

Gość „Poranka Wnet” tłumaczy w jaki sposób służby przeciwdziałają przemieszczaniu się organizmów martwych. Zakładano zapory na różnych odcinkach rzeki i kanałów.

Zbigniew Bogucki komentuje również współpracę ze stroną niemiecką. Tłumaczy, że Niemcy oskarżają o zatrucie rzeki Polskę i zarzucają niepoinformowanie o zaistniałej sytuacji. Ponadto rozmówca Jaśminy Nowak wyraża nadzieje na zintensyfikowanie działań po stronie niemieckiej.

Czytaj także:

Marek Cebula: my nie mamy żadnego oficjalnego komunikatu co mogło być w rzece Odrze

Przemysław Szymańczyk: Przez długi czas w miasto nie inwestowano, tylko wręcz je rabowano

Gościem „Poranka Wnet” jest redaktor naczelny „Głosu Szczecińskiego” – Przemysław Szymańczyk, który opowiada m.in. o zmianach w Szczecinie na przestrzeni ostatnich lat, czy o kondycji dziennikarstwa.


Trwa Wielka Wyprawa Radia Wnet – kolejnym jej przystankiem jest Szczecin. Gościem „Poranka Wnet”, prosto ze stolicy województwa zachodniopomorskiego, jest Przemysław Szymańczyk – redaktor naczelny „Głosu Szczecińskiego”, który mówi o bieżącej kondycji Szczecina. Redaktor zaznacza, że przez dłuższy czas było to miasto przez polityków pomijane,

Przez długi czas w miasto nie inwestowano, tylko wręcz je rabowano – mam tutaj na myśli okres po 1989 roku.

Wydaje się jednak, że od pewnego czasu jego rozwój wraca na właściwe tory – przykładem są postępujące inwestycje w przemysł stoczniowy.

Udało się zrobić różne rzeczy, które przez 20 lat były niemożliwe. Takiej liczby inwestycji w gospodarkę morską nie było tu od II wojny światowej: gazoport, tor wodny, budowa dróg, czy mostów.

Nieco inaczej wygląda sytuacja z naborem do służby morskiej – prestiż zawodu marynarza wydaje się być nieco niższy niż dawniej, a wśród rekrutów brakuje Polaków. Zawód ten nie budzi już tyle emocji.

Bycie marynarzem w Szczecinie nie jest już niczym, co powoduje szybsze bicie serca młodych dziewcząt.

Gość „Poranka Wnet” wypowiedział się również na temat bieżącej sytuacji politycznej w Szczecinie – zaznacza, że jest to miasto raczej nie wykazujące tendencji konserwatywnych. Widoczne są natomiast napięcia na linii rząd – opozycja.

 Jest to miasto liberalne, otwarte, daleko nam do konserwatyzmu. Ostry konflikt między PiS a PO ma związek z realnymi działaniami, jakie rząd PO objął w sprawie tego regionu.

Redaktor naczelny „Głosu Szczecińskiego” wypowiedział się również na temat bieżącej kondycji dziennikarstwa – zawód ten jest jego zdaniem coraz mniej kuszący dla młodych ludzi.

Trudno jest przekonać ludzi, że uprawianie uczciwego dziennikarstwa przyniesie owoce. Są lepsze oferty dla młodych ludzi – dziś już to nie działa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Piotr Sikora: Z domu mam 3,5 minuty do granicy niemieckiej. Niemcy kupują u nas, my kupujemy u nich

Nasz gość mówi o życiu w Szczecinie i dobrych relacjach między Polską a Niemcami. Wymiana handlowa jest w świetnej kondycji. Problemem w przekraczaniu granicy może być paszport covidowy.


W porannej audycji rozmówcą Magdaleny Uchaniuk jest Piotr Sikora, dziennikarz na codzień mieszkający w Szczecinie, który opisuje historię portu w Szczecinie. Jak zaznacza publicysta, dziś w porcie stoi wiele pięknych, choć nieużywanych już budynków i  urządzeń z epoki świetności miasta:

Statki ze Szczecina pływały po całym świecie. Każdy marynarz dobrze wie, że Szczecin był takim miejscem gdzie budowało się dużo i dobrze – podkreśla nasz gość.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk przybliża także słuchaczom jak wygląda życie codzienne w stolicy zachodniopomorskiego. Filozof wylicza problemy, z którymi zmagają się na co dzień mieszkańcy miasta, których dużą część stanowią kłopoty z dojazdami:

Mogę wymienić oczywiście korki, (…) problemy z komunikacją miejską, która mogłaby być szybciej rozbudowywana i bardziej przyjazna mieszkańcom – wymienia dziennikarz.

Ponadto, Piotr Sikora opowiada również o życiu blisko granicy polsko-niemieckiej oraz o przestrzeniach, w których przecinają się życia obu narodów. Dotyczy to głównie relacji handlowych:

Niemcy kupują u nas, my kupujemy u nich. Nie zauważamy kiedy przejeżdżamy przez granicę do momentu kiedy nas ktoś nie zatrzyma np. w celu sprawdzenia paszportu covidowego – zaznacza Piotr Sikora.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Dr Maciej Prost: z leśnikami połączył nas wspólny cel, którym jest opanowanie afrykańskiego pomoru świń

Wojewódzki lekarz weterynarii opowiadał o współpracy z leśnictwem, sukcesach w powstrzymywaniu takich chorób jak ptasia grypa i walce z afrykańskim pomorem świń.

Dr Maciej Prost, wojewódzki lekarz weterynarii w woj. zachodniopomorskim, opowiadał o współpracy z leśnikami, zaznaczył, że współpraca z leśnikami układa się bardzo dobrze.

Są to bardzo profesjonalni, bardzo odpowiedzialni i bardzo chętnie współpracujący ludzie. (…) Połączył nas wspólny cel mianowicie opanowanie afrykańskiego pomoru świń – powiedział dr Maciej Prost.

Nasz gość wyjaśnił, że udało się zatrzymać epidemie afrykańskiego pomoru świń na zachodnich granicach województwa. W populacji dzików w województwie zachodniopomorskim ograniczono liczbę zachorowań  do 87 przypadków, co w porównaniu do liczebności populacji stanowi niewielki procent. Sukces w tak dobrym opanowaniu choroby w skali kraju, województwo zawdzięcza bardzo dobrej współpracy z regionalną dyrekcją Lasów Państwowych i myśliwymi.

Mamy ASF u dzików ale nie mamy ognisk choroby u trzody hodowlanej -powiedział Maciej Prost.

Dr Maciej Prost poruszył też temat sanitarnego odstrzału dzików. Wyjaśnił, że jest to trudna do zaakceptowania konieczność, bo tylko w ten sposób można ograniczyć chorobę. Zaznaczył, że myśliwi podchodzili do tego zagadnienia z początkowo z rezerwą. Poruszył też temat ptasiej grypy, która jest chorobą cykliczną i będzie powracać. Według prognoz naukowców będzie się pojawiać co 7 lat. Wyjaśnił, że w opanowaniu ptasiej grypy wojewódzka inspekcja weterynaryjna również odniosła sukces.

Zachodniopomorskie jest województwem bardzo istotnym jeśli chodzi o tą chorobę ponieważ jest zasobne w wodę i nad nim znajdują się szlaki migracyjne ptaków – powiedział Maciej Prost.

Zaznaczył, że w zwalczaniu chorób takich jak ptasia grypa liczy się szybkość. Wspomniał też o utrudnieniach w pracy związanych z pandemią COVID–19.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

J.L.

Tragiczny bilans utonięć. Wczoraj utonęły trzy osoby

Jak informuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa tylko wczoraj utonęły aż trzy osoby, a od początku czerwca 140 osób.

Najczęstszym powodem utonięć jest brak należytej rozwagi, w tym pływanie po alkoholu.

Sianożęty, Ustronie Morskie i Mrzeżyno. W tych miejscowościach w Zachodniopomorskiem w środę na plażach wisiały czerwone flagi. Mimo to ludzie wchodzili do wody.

Jak informuje portal TVN 24, po godzinie 13 plażowicze zgłosili do Centrum Koordynacji i Ratownictwa, że w miejscowości Sianożęty tonie mężczyzna. Na pomoc ruszył ratownik, który wcześniej prosił około 40-letniego mężczyznę o wyjście z wody.

W trakcie patrolu zwracał uwagę temu mężczyźnie, że są zbyt wysokie fale, jest duże ryzyko i prosił go o powrót na brzeg. Kiedy ratownik wracał już z tego patrolu, zobaczył tego mężczyznę, który znajduje się praktycznie w ostatniej fazie tonięcia.

Tragiczne wydarzenia komentował Apoloniusz Kurylczyk, wiceprezes Zachodniopomorskiego WOP. Tonącemu nie udało już się pomóc. Zmarł, mimo akcji reanimacyjnej.

Do kolejnej tragedii doszło po godz. 15 w Mrzeżynie.

500 metrów od wejścia do portu, na niestrzeżonej plaży, turyści wyciągnęli mężczyznę na brzeg i rozpoczęli akcję reanimacyjną.

Również w tym przypadku akcja reanimacyjna, (aż godzinna) nie powiodła się.

Jak pisze portal Niezależna, zgodnie z  RCB, także jeszcze jedna inna osoba zginęła wczoraj przez utonięcie.

RCB przypomina, by pamiętać o zasadach bezpieczeństwa i nigdy nie wchodzić do wody po alkoholu i po środkach odurzających, ani nie skakać do wody w nieznanych miejscach. Pływać można tylko w miejscach do tego przeznaczonych. Nie należy wypływać na materacu daleko od brzegu ani pływać bezpośrednio po zjedzeniu posiłku. Należy stosować się do poleceń ratowników oraz pamiętać o założeniu kapoka na łódce, kajaku i rowerze wodnym.

A.P.