Czarnecki: Polska jest oazą wolności, krajem, w którym można głosić poglądy bez obawy o knebel poprawności politycznej

Według Czarneckiego Kongres Polska Wielki Projekt pokazuje zagranicznym gościom, że Polska jest wolnym krajem wolnych ludzi, gdzie nie trzeba się bać głoszenia własnych poglądów czy krytyki LGBT.

Ryszard Czarnecki mówi o zbliżających się wyborach na szefów instytucji unijnych i komentuje zbliżającą się wizytę Andrzeja Dudy w Waszyngtonie.

Polska jest oazą wolności, krajem, w którym można głosić normalne poglądy i nie obawiać się knebla politycznej poprawności.

Odpowiadając na pytanie o Kongres Polska Wielki Projekt, organizowany corocznie w Arkadach Kubickiego Czarnecki mówi, że jest on szansą dla gości z Zachodu. Mają oni szansę swobodnie głosić poglądy, które są czymś naturalnym i oczywistym w Polsce, a na Zachodzie są stygmatyzowane jako skrajne.

Polska zastąpiła Wielką Brytanię jako sojusznik [USA – przyp. red.] nr 1 w Unii Europejskiej.

W sytuacji, w której Wielka Brytania jest „na wylocie”, to Polska przejmuje jej rolę jako głównego partnera Stanów w Unii. Europoseł uważa, że jeśli premierem Jej Królewskiej Mości zostanie Boris Johnson, to Brexit raczej się odbędzie.

Czarnecki mówi o wyborach na główne stanowiska unijne, które odbędą się w tym roku. Wybrani zostaną szefowie Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego. Faworytem na pierwszego z nich jest Bawarczyk Manfred Weber, „pupilek Angeli Merkel”. Wyborów przewodniczącego KE możemy oczekiwać w drugiej połowie lipca lub na jesieni, Przewodniczącego Rady Europejskiej w grudniu, a kadencja szefa EBC kończy się w październiku.

Gość WNET mówi, że grunt pod rozmowy Andrzeja Dudy w Białym Domu na temat wojskowej obecności Amerykanów w Polsce przygotowuje Mariusz Błaszczak. Poza kwestiami obronnymi tematem wizyty polskiego prezydenta ma być również dywersyfikacja źródeł energii.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Wróbel: Decentralizacja proponowana przez PO skutkowałoby ideowym rozpadem polskiego społeczeństwa

Prezes Fundacji Republikańskiej opowiada o dobrych wskaźnikach gospodarczych Polski i komentuje przedstawiane przez opozycję i organizacje pozarządowe plany decentralizacyjne.

Marek Wróbel w swej analizie finansów państwa zauważa, że nawet ambitne plany rządowe, w których wykonalność wątpiono, są realizowane. Przy tym udział wydatków sektora publicznego w PKB spada, a nie rośnie. Wbrew obawom części ekonomistów uszczelnienie systemu podatkowego nie odbiło się negatywnie na koniunkturze, co wynika z tego, że tracone wcześniej przez budżet pieniądze trafiały za granicę i nie pracowały w kraju.

Jednym z głównych celów planu Morawieckiego było zwiększenie stopy inwestycji. (…) Polska koniunktura odrywa się od niemieckiej, osiągnęliśmy to w znacznej mierze dzięki zwiększonej konsumpcji, która z kolei była możliwa dzięki programom redystrybucyjnym.

Choć nie wszystkie inicjatywy rządowe się udały, to główne punkty planu Morawieckiego są jak na razie realizowane. Zwiększa się aktywizacja zawodowa ludzi. Obecna liczba pracujących w Polsce jest rekordowa, najwyższa w dziejach III RP.

Zarzuty, że państwo polskie jest nadmiernie scentralizowane podają z różnych stron od lat. Przy okazji reformy samorządowej w „1997 roku też były propozycje dużo dalej idące niż zostało to przyjęte.

Gość WNET odnosi się do przedstawianych przez różne środowiska projektów zdecentralizowania Polski. Wróbel zauważa, że obecne nasilenie dyskusji wiąże się z przewagą tzw. totalnej opozycji w wielkich miastach.

Nie możemy sobie pozwolić na dezintegrację na podstawowych poziomach.

Odnosząc się do najdalej idących 21 propozycji Fundacji Batorego, stwierdza, że wcielenie ich w życie „skończyłoby się fatalnie”. W projekcie zdecentralizowaniu mają ulec m.in. sądownictwo i edukacja. Zdaniem Wróbla decentralizacja tej ostatniej wraz z możliwością podejmowania przez samorządy innych decyzji związanych z kwestiami światopoglądowymi skutkowałoby ideowym rozpadem polskiego społeczeństwa. Byłoby to szczególnie niebezpieczne w sytuacji jednoczesnego naporu lewicowych ideologii z Zachodu oraz naciskami ze Wschodu i z islamskiego Południa.

A.P.

Lisicki: Radykalna decentralizacja proponowana przez PO to droga do zniszczenia państwa

Paweł Lisicki mówi o ostatnich działaniach i deklaracjach opozycji oraz o tym, dlaczego pozycja partyjna Grzegorza Schetyny jest mocna, mimo jego błędów.

Lisicki stwierdza, że gdańskie wystąpienie Donalda Tuska z okazji 30. rocznicy wyborów kontraktowych w Polsce było „Bardzo słabe, merytorycznie puste, politycznie bez znaczenia”.

Pomysł tak daleko idącej decentralizacji państwa wydaje mi się zwyczajnie szkodliwy i uderza w interes Polski.

Gość WNET odnosi się do 21 postulatów przedstawionych przez związanych z Platformą prezydentów miast. Wśród nich są pomysły zastąpienia senatu izbą samorządową i likwidacji urzędów wojewódzkich i wojewodów. Lisicki wyraża obawę, że ich realizacja oznaczałaby kapitulację, już osłabionego państwa narodowego, które jest ostatnią obroną polskiego społeczeństwa przed samowolą międzynarodowych korporacji.

Schetyna pozabezpieczał się na różnych frontach, kontroluje cały czas grono swoich zaufanych, którymi obsadził najważniejsze stanowiska i w związku z tym zagrożenie dla niego jest niewielkie.

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” ocenia także możliwą roszadę w Platformie Obywatelskiej. Gdyby w zamian za Grzegorza Schetynę liderem Platformy Obywatelskiej zastałby Rafał Trzaskowski, to mógłby się on wyżej plasować w rankingach zaufania, ale jego skrajnie lewicowe poglądy odstraszałyby wyborców, którzy nie chcą w Polsce rewolucji obyczajowej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.P.

Czarnecki: Nowy europarlament nie będzie czynił z Polski tarczy strzelniczej

W nowym PE będzie liczyć się gospodarka, nie lewicowa ideologia, zaś roszczenia za II wś należy kierować wobec Niemców, komentuje europoseł PiS.

Ryszard Czarnecki, europoseł PiS opowiada w Poranku Wnet o zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz komentuje wyrok TSUE, wedle którego polski rząd może wdrożyć podatek handlowy. Ryszard Czarnecki sądzi, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego zwiększy się w nim reprezentacja eurorealistów i eurosceptyków.

Będzie to na pewno inny Parlament Europejski, znacznie mniej ideologiczny niż ten obecnie, pragmatyczny, zdroworozsądkowy

Po raz pierwszy od 40 lat, kiedy wprowadzono wybory do Parlamentu Europejskiego, nie wiadomo kto będzie w nim rządził. Czarnecki komentuje także wyrok TSUE, wedle którego polski rząd może wdrożyć podatek handlowy. Podkreśla, że przez zablokowanie jego nałożenia przez Komisję Europejską polski budżet stracił miliardy złotych. Omawiając politykę wobec UE Francji i Niemiec, stwierdził, że Niemcy stawiają bardziej na współpracę państw narodowych, zaś Francja jest bardziej eurofederalistyczna. Macron ma zdaniem Czarneckiego przykrywać francuskie problemy wewnętrzne polityką zagraniczną.

Rachunek Niemcom zostanie wystawiony bardzo precyzyjnie

Odpowiadając na pytanie o amerykańską ustawę 447, Czarnecki stwierdza, że to wobec Niemiec kraje takie jak Polska i Grecja powinny kierować roszczenia odszkodowawcze. Zaznacza, że  po stronie polskiej trwają prace nad ustaleniem wysokości należnego nam odszkodowania.

Czarnecki komentując poruszenie wywołane nowym filmem braci Sekielskich mówi, że zwalczając zdecydowanie pedofilię, trzeba pamiętać, iż nie jest to problem tylko księży, ale także artystów, dziennikarzy czy polityków. Przypomniał w tym kontekście o aferze pedofilskiej w Belgii i wskazał na hipokryzję ludzi broniących przed kilku laty Romana Polańskiego.

Posłuchaj całej wypowiedzi już teraz!

A.P.