Niesłychanie rozwarstwiły się wyceny spółek giełdowych. Z jednej strony mamy spółki, które zostały mocno dotknięte kryzysem Covidowym, a z drugiej spółki, które są beneficjentami tego kryzysu.
Marek Dietl zwraca uwagę na nierówność obecnego kryzysu, na którym niektóre branże, jak ta gier komputerowych, wręcz zyskują. Dodaje, iż w każdej branży można znaleźć mocne firmy, które sobie poradzą.
Prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie odnosi się do oderwania się sektora finansowego od realnej gospodarki:
W strefie euro spada aktywność gospodarcza, pojawia się bardzo dużo pieniądza drukowanego przez Europejski Bank Centralny i on nie ma innego ujścia […] tylko jest wykorzystywany w funduszach kapitałowych.
Zauważa, że w Polsce poziom produkcji przemysłowej jest prawie taki jak na początku roku. Luzowanie ilościowe jest przy tym mniejsze niż w innych państwach UE. Gość Popołudnia WNET odnosi się do nastrojów w grupie G20:
Widzimy duży optymizm z Azji, gdzie gospodarka chińska notuje wzrost gospodarczy nawet w trudnym pandemicznym roku.
Gospodarki azjatyckie szybko otrząsnęły się z kryzysu covidowego, w przeciwieństwie do strefy euro. Z kolei w Stanach Zjednoczonych część branż przeżywa spore trudności gospodarcze, kiedy inne kwitną.
Następuje olbrzymie rozwarstwienie między krajami i wewnątrz nich.
Państwa dzielą się na te, które mogą prowadzić samodzielną politykę monetarną i te, które tego robić nie mogą. Te ostanie, jak kraje strefy euro nie mogą dostosować skali ekspansji monetarnej do potrzeb swoich gospodarek. W covidowej pułapce są kraje afrykańskie, zadłużone w obcych walutach. Podniosła się szybko, wbrew przewidywaniom ekspertów, gospodarka Państwa Środka. W Chinach dobrze wypada konsumpcja wewnętrzna. Gorzej ma się sprawa z inwestycjami, które napędzane są głównie przez sektor publiczny.
Chiny prowadzą politykę gospodarczą w takim bardzo ostrym, konfucjańskim stylu.
Decyzje z góry są od razu implementowane na dole. Chiński model zarządzania gospodarką sprawdza się w czasie kryzysu.
A.P.