Cejrowski: Joe Biden był przeciwko integracji w szkołach. Mówił, że szkoły powinny być podzielone na białe i na czarne

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” o spotkaniu Biden-Putin, priorytetach amerykańskiego prezydenta i jego kompromitującej przeszłości, a także o kopalni w Turowie i segregacji sanitarnej.

Wojciech Cejrowski ocenia, że szczyt G7 i spotkanie Joego Bidena z Władimirem Putinem w Genewie nie dały żadnych poważniejszych efektów. W związku z tym niewiele o tych wydarzeniach się mówi:

W USA wszyscy chcą to spotkanie zamieść pod dywan.

Zaznacza, że efekty podobnych wizyt Donalda Trumpa utrzymywały się miesiącami. Wymusił na innych członkach NATO większy wkład finansowy na rzecz obronności.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” krytykuje rezygnację Bidena z konferencji prasowej po rozmowach z prezydentem Federacji Rosyjskiej. W wyniku tego bowiem

Ameryka, ze smutkiem to mówię, oddała pole do popisu Rosji i Putin mógł sobie mówić co chciał, a był przygotowany i jest bystry.

Piętnuje też pokazowe zachowania przywódców w związku z pandemią COVID-19. Jak zauważa, poza sesją zdjęciową zachowywali się normalnie, bez pozorowania dystansu.

Wiadomo, że się nie zarażają nawzajem i widać to w kontaktach bezpośrednich, kiedy się klepią po plecach

Wojciech Cejrowski zwraca uwagę na słowa amerykańskiej głowy państwo o tym, że największym zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych jest „supremacja białej rasy”. Na zebraniu Sojuszu Północnoatlantyckiego stwierdził, że największym zagrożeniem dla NATO są zmiany klimatyczne.

Skoro największym zagrożeniem jest klimat to NATO powinno się zajmować reforestacją w Wielkiej Brytanii.

Wojciech Cejrowski podkreśla, że proponowana transformacja energetyczna w imię ekologii to „marksistowskiej sposób na niszczenie gospodarki i razem z gospodarką klasy średniej”. Chodzi o to, aby usunąć warstwę ludzi niezależnych od władzy.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego ocenia, że Joe Biden ma wyraźne oznaki demencji. Cejrowski wskazuje, że Donald Trump poddał się badaniom psychiatrycznym, gdyż wzywano go do ich przeprowadzenia. Obecnie badaniom powinien się podjąć Trump. Gdyby badania potwierdziły demencję Bidena, to musiałby on ustąpić. Ameryka nie zyskałaby jednak na tym wiele, gdyż zastąpiłaby go Kamala Harris. Cejrowski podkreśla, że 47 lat kariery Joego Bidena w Kongresie wypełnione były błędnymi decyzjami Demokraty.

Nie da się o nim powiedzieć nic dobrego. Wszystkie decyzje, które podejmował jako polityk, były błędne.

Wypomina amerykańskiemu prezydentowi wygłoszenie mowy na pogrzebie Roberta Byrda- prominentnego polityka Partii Demokratycznej, który w młodości organizował struktury Ku Klux Klanu w Wirginii Zachodniej. Przypomina, że sam Biden był przeciwko znoszeniu segregacji rasowej.

On był przeciwko integracji w szkołach. Mówił, że szkoły powinny być podzielone na białe i na czarne, bo ja nie chcę moich dzieci posyłać do szkoły, w której te dwie grupy się zleją i powstanie dżungla.

W audycji poruszony zostaje także temat Turowa. Zdaniem podróżnika kara, jaka Polsce grozi za funkcjonowanie kopalni Turów jest horrendalna:

Premier Morawiecki powinien od razu powiedzieć, że nigdy nie zapłacimy tych 8 mld zł.

Publicysta chwali wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, wyrażające sprzeciw wobec segregacji sanitarnej. Apeluje, by najpierw dopilnował tej sprawy w Polsce.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Grupa G7 chce opodatkować globalne firmy. Prof. Duczkowska-Małysz: Tę kwestię trzeba uregulować

Jak weźmiemy pod uwagę ostatnie 20 lat i przyspieszenie zysków lokowanych w rajach podatkowych, od których korporacje nie opłacają podatków(…) to zjawisko jest zastraszające – mówi ekonomistka.

Gościem „Popołudnia WNET” jest prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz, która opowiada o szczycie G7 i ustalonym tam podatku. Nowym, 15-procentowym opodatkowaniem miałyby być objęte największe międzynarodowe korporacje. Minister Tadeusz Kościński zaznaczył, że Polska nie jest zainteresowana takim rozwiązaniem. Jak komentuje ekspertka:

Nad tym się dyskutuje od kilkunastu lat. Sprawa robi się ważna dlatego, że jak weźmiemy pod uwagę ostatnie 20 lat i przyspieszenie zysków lokowanych w rajach podatkowych, od których korporacje nie opłacają podatków. O ile 20 lat temu to  było ok. 2% ówczesnego PKB – teraz, szacuje się, że może być to nawet 40% zysków lokowanych w rajach podatkowych. To zjawisko jest zastraszające.

Jak podkreśla prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz, dotychczasowe ustalenia państw stanowią jedynie porozumienie, a nie konkretne i zobowiązujące rozwiązanie. Ekonomistka liczy jednak, że będzie ono stanowić początek zmian w prawie:

Druga kwestia jest taka, że nie ma w tej sprawie jeszcze rozwiązań. Jest dopiero porozumienie krajów. Miejmy nadzieję, że z tego porozumienia wyjdą jakieś konkretne efekty – mówi prof. Katarzyna Duczkowska-Małysz.

Gość popołudniowej audycji komentuje sytuację legalnego obchodzenia przez wielkie korporacje prawa podatkowego. Ekspertka zwraca uwagę na dwie osie działania, które powinno się podjąć w tej sprawie:

To dotyczy dwóch kwestii. Jedna dotyczy nowych zasad opodatkowania tych korporacji. Druga to zmiana prawa, ponieważ na razie prawo zezwala na tego typu zabiegi, w wyniku czego międzynarodowe korporacje legalnie unikają płacenia podatków na skutek obchodzenia prawa.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Radosław Pyffel: USA przeznaczy 250 mld dolarów na konkurencję technologiczną z Chinami

W „Kurierze w Samo Południe” gości dziennikarz i wykładowca akademicki Radosław Pyffel, który na podstawie ostatniego szczytu Biden-Putin mówi o relacjach amerykańsko-rosyjskich z Chinami w tle.

Radosław Pyffel komentuje ostatnie spotkanie prezydentów Rosji i USA, które miało miejsce 16 czerwca w Genewie. Jak wskazuje rozmówca Adriana Kowarzyka istotnym elementem rozmowy głów dwóch mocarstw był wątek chiński:

Ta rozmowa potrwała około trzech godzin. (…) Ja postrzegam ją jako szerszy element strategii amerykańskiej, która dotyczy oczywiście tego różowego słonia, który rozsiadł się w pokoju. Są nim Chiny – stwierdza Radosław Pyffel.

Ekspert opowiada również o punktach amerykańskiej strategii, których celem jest doprowadzenie do wyrównania szans technologicznych z Chinami. Radosław Pyffel wspomina m.in. przyjęty niedawno przez amerykański Senat „New Competition Act”:

Mówiąc o kombinacji różnych posunięć amerykańskich mam na myśli przede wszystkim, najpierw, przyjęcie przez Senat USA „New Competition Act”. To akt prawny, który decyduje o przyznaniu 250 mld dolarów na konkurencję technologiczną z Chinami, rozwój innowacji i nowych technologii – mówi Radosław Pyffel.

Ponadto, Radosław Pyffel wypowiada się także na temat ostatniego szczytu G7. Zdaniem gościa audycji, przyjęte na nim zobowiązania również wpisują się w amerykański plan regulowania chińskiej dominacji:

Druga rzecz to szczyt G7. Stany Zjednoczone wraz z sześcioma innymi krajami takimi jak: Francja, Niemcy, Japonia, Kanada, Włochy, przyjmuje wspólny plan. To ośmiopunktowy komunikat, w którym zobowiązuje się do przyjęcia specjalnego funduszu infrastrukturalnego mającego być przeciwwagą dla chińskiej koncepcji „pasa i szlaku”.

Radosław Pyffel zapytany czy Rosja potrzebna Amerykanom by zrównoważyć siły z Chinami. Zdaniem eksperta, w istocie tak jest:

Zdecydowanie tak – komentuje Radosław Pyffel.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w formie podcastu!

N.N.

Cejrowski: Nowy Polski Ordnung równa się stary niemiecki Drang Nach Osten

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” o oszustwie reżimu sanitarnego, do którego zaczyna przyznawać się lewica amerykańska; szczycie G7 i o tym, czemu nie można budować niczego z Chinami.

Wojciech Cejrowski stwierdza, że amerykańscy Demokraci, chociaż są niebiescy, to tak naprawdę są czerwoni.  Podkreśla, że „wszystko jest wielkim oszustwem”.

Już nawet zaczęło przeciekać do NBC i do CNN, że cały rok 2020 zbudowany był z oszustw, w których uczestniczyły media.

Obecnie te same media zaczynają przyznawać, że ubiegły rok oparty na kłamstwach. Może to być, jak przypuszcza Cejrowski, próba odzyskania wiarygodności. Dziennikarze zadają pytania dr. Anthony’emu Fauciemu i Kamali Harris.

Lewa strona się przyznała – maski to rzeczywiście bzdura była.

Bzdurą były także dystans między ludźmi i izolacja. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że

Wreszcie chyba ci naukowcy stwierdzili- przecież ja nie mogę aż tak bezczelnie kłamać.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” wskazuje, że jeszcze niedawno mówienie o wycieku koronawirusa z chińskiego laboratorium było traktowane jako „teoria foliarzy”.

Teraz już nawet doktor Fauci dopuszcza wyciek oraz stwierdzenie, że wirus został wyprodukowany sztucznie, bo żaden inny wirus w tej serii nie ma na sobie takich pałek jak ten, że te pałki są sztucznie zrobione.

Cejrowski wskazuje, że Chińczycy w odpowiedzi na prośbę prezydenta Bidena o dopuszczenie amerykańskich specjalistów do badania laboratorium w Wuhan stwierdzili, że to obraża ich kraj.

Chiny trzeba obrażać, bo to jest światowy bandyta.

Podkreśla, że ChRL to komunistyczny kraj, w którym jest niewolnictwo. Dlatego należy go obrażać na wszelkie sposoby.

Lech Rustecki komentuje szczyt państw grupy G7. 40 bilionów dolarów ma zostać przeznaczone na fundusz infrastrukturalny dla krajów o niskim i średnim dochodzie. Wojciech Cejrowski ocenia, że są to bzdury. Wskazuje, że kraje są biedne z jakiegoś powodu.

Nie mogą być bogate, bo są w takim regionie, gdzie po prostu zawsze będziesz biedny, bo tam nic nie ma, chyba że nagle odkryjemy uran.

Podkreśla, że Państwo Środka inwestując w innych krajach robi to wyłącznie z własnym interesie, choć przedstawia to jako współpracę przynoszącą korzyść obu stroną.

Drugi Jedwabny Szlak- Polska się strasznie cieszy, że końcówka tego szlaku będzie u nas. To jest szlauch, którym odsysa coś pod wielkim ciśnieniem albo coś wtłacza, ale inicjatywa tego ciśnienia jest po chińskiej stronie, a my nie mamy żadnych zaworów, więc broń Boże coś z Chińczykami budować. Nigdy w życiu.

Chińczycy korzystają z tego, że nie brzydzą się korumpować afrykańskich polityków.  Tymczasem w Stanach Zjednoczonych trwa „skok na klasę średnią”. Amazon i Walmart skorzystali z reżimu sanitarnego. Drobne rodzinne przedsiębiorstw padły zaś jego ofiarą.

Cejrowski zauważa, że „odbudujemy lepszy świat” to hasło światowej masonerii, które wolnomularze głoszą od wieków. Obecnie jest to agenda ONZ.

Publicysta wskazuje, że jeśli polscy rządzący wprowadzają lockdown, bo w innych państwach go wprowadzają, to pokazuje to reaktywność polskiego rządu. Polscy rządzący nie mają własnych koncepcji. Kiedy Unia Europejska stwierdza, że polskie prawo jest niezgodne z unijnym to dostosowujemy je do unijnego, zamiast próbować przekonać UE do przyjęcia naszego, które może być lepsze.

Niemożnością jest sytuacja odwrotna, żeby interes jakiegoś innego bytu był ważniejszy dla polskiego premiera od interesu Polski.

Podróżnik krytykuje Polski Ład. Podkreśla, że większa składka dla więcej zarabiających jest niesprawiedliwa. Usługa bowiem jest taka sama dla wszystkich. Stwierdza, że

Nowy Polski Ordnung równa się stary niemiecki Drang Nach Osten.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.P.

Waszczykowski: Kiedy byłem ministrem informatycy MSZ-u informowali mnie, że codziennie jest kilkaset ataków hakerskich

Jak prezydent USA przedstawił się innym przywódcom? Czy grożą nam cyberataki? Były minister spraw zagranicznych o szczytach NATO i G7 oraz o atakach hakerskich i farmach trolli.


[related id=147136 side=right] Witold Waszczykowski komentuje szczyt G7, który odbył się w zeszłym tygodniu. Zauważa, że to nie był szczyt, w którym zapadły ważne decyzje polityczne, ale taki, gdzie przywódcy G7 poznali nowego prezydenta USA, Joe Bidena. Poprzedni prezydent nie cieszył się sympatią „świata”.

Świat jest w większości lewicowo-liberalny, dlatego odetchnął po odejściu konserwatywnego Donalda Trumpa.

Nasz gość wskazuje, że na szczycie G7 zapadają deklaracje polityczne, które nie są wiążące. Dodaje, że przywódcom G7 podoba się retoryka prezydenta Bidena.

Europoseł odnosi się do kwestii wycieku maili ministra Michała Dworczyka. Jak wspomina,

Kiedy byłem ministrem spraw zagranicznych informatycy MSZ-u informowali mnie, że codziennie jest kilkaset ataków hakerskich.

Większość prób podejmowanych jest przez pojedynczych hakerów, ale zdarzają się też grupy zorganizowane. Nie informuje się o próbach takich ataków, aby nie zachęcać hakerów do kolejnych.

Polityk wskazuje także na tzw. farmy trolli. Zaznacza, że gdy jakiś polityk napisze coś kontrowersyjnego, to

Natychmiast pojawiają się dziesiątki, setki wpisów.

Wiele ze wpisów wstawianych jest z dopiero co utworzonych kont. Waszczykowski komentuje także szczyt NATO. Wskazuje, że choć Polskę i Stany Zjednoczone łączy geopolityka, to Waszyngton nie jest zainteresowany rozmowami z Warszawą. Wspomina swoje spotkanie z Donaldem Trumpem. Amerykański prezydent krytykował Niemcy za robienie interesów z Rosją.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Tomasz Wybranowski: wolność tak naprawdę kończy się wtedy, gdy kończy się kasa

Autor audycji „Studio Dublin” w Radiu WNETo nadchodzącym szczycie G7.

Tomasz Wybranowski wskazuje, że szefowie finansów doszli do porozumienia ws. opodatkowania gigantów cyfrowych na poziomie 12,5 proc. Nie podoba się to Irlandii, w której koncerny takie jak Facebook płacą podatki.

Parys, Długosz, Horała, Zabłocki – Popołudnie WNET – 28.08.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Magdalena Uchaniuk-Gadowska.

Goście Popołudnia WNET:

Jan Parys — szef gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych (2015-2018), minister obrony w rządzie Jana Olszewskiego;

Alex Sławiński — korespondent Radia Wnet Londyn;

Katarzyna Długosz — Częstochowskie Przedsiębiorstwo Komunalne Sp. zo.o.;

Artur Szymon Michalski — Zastępca Prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej;

Marcin Horała — Szef komisji śledczej ds. VAT;

Wojciech Zabłocki — radny PiS do sejmiku wojewódzkiego województwa mazowieckiego


Prowadzący: Magdalena Uchaniuk-Gadowska

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Piotr Szydłowski


Cześć pierwsza: 

Jan Parys / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Jan Parys mówi o liście byłych ambasadorów do Donalda Trumpa w związku z jego wizytą w Warszawie.

„Ci, którzy napisali ten list, nie reprezentują nikogo poza sobą. List podpisało 23 osoby, czyli mniejszość byłych polskich dyplomatów. Większość byłych polskich dyplomatów jest normalnymi ludźmi i szanują państwo polskie. Mamy do czynienia z pewną intrygą polityczną oraz reprezentowaniem obcych interesów. Mniejszość byłych dyplomatów uważa, że spory wewnętrzne są ważniejsze od interesów Polski” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje Jan Parys: „Mnie to nie zdziwiło, gdyż ta część byłych dyplomatów, występowała już przeciwko Polsce podczas Szczytu NATO. Jest to obraźliwe dla ofiar II wojny światowej, ponieważ prezydent Stanów Zjednoczonych przyjeżdża specjalnie na 80. rocznicę jej wybuchu. Powinniśmy pamiętać, że wojna wybuchła dlatego, że Polska była uparta i nie chciała oddać ziemi, która do niej należała”.

Parys twierdzi, że przyjazd Donalda Trumpa jest dużym ukłonem w stronę polskiego społeczeństwa. Ważną kwestią jest poruszenie tematów dotyczących m.in. paktu Ribbentrop-Mołotow oraz konferencji w Teheranie i Jałcie, które przypomną Polakom ważne wydarzenia z historii kraju.

Alex Sławiński, szef londyńskieg oddziału Radia WNET, z ambasadorem dr. hab. Arkadym Rzegockim i jego małżonką.

Alex Sławiński opowiada o atmosferze politycznej w Londynie. Boris Johnson wystąpił do królowej Elżbiety II o zawieszenie parlamentu. Królowa Elżbieta II przyjęła list i zgodziła się na prośbę premiera. Oprócz głosów krytyki, których jest na prawdę mnóstwo, są również głosy, które popierają jego ruch, a wśród nich jest m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych — Donald Trump.

„Na szczycie G7 Unia Europejska dała Borisowi Johnsonowi miesiąc na uregulowanie spraw związanych z brexitem. Można zauważyć, że nie zdążyła ona w porę zareagować na to, co wydarzyło się dziś w Wielkiej Brytanii. Skutki zawieszenia parlamentu będą zapewne analizowane przez kilka najbliższych dni” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Katarzyna Długosz opowiada o inwestycji rozbudowy oczyszczalni ścieków.

Jak mówi gość „Popołudnia WNET”: „Jest to projekt, który został zakończony w 2015 roku i był związany z infrastrukturą gospodarowania odpadami. Jedną z części projektu jest budowa kwater składowych oraz budowa nowoczesnego zakładu kompostowego. Cała wartość inwestycji wyniosła 44 mln złotych”.

„Na chwilę obecną stoimy przed realizacją kolejnych zadań inwestycyjnych. Chcemy zmierzyć się z modernizacją sortowni, a także przymierzamy się do nowego wyposażenia oraz rozbudowy oczyszczalni ścieków” – dodaje Katarzyna Długosz.


Część druga:

Artur Szymon Michalski mówi o awarii kolektora w Warszawie. Jak twierdzi gość „Popołudnia WNET”, awaria to bardzo niebezpieczny temat, ponieważ środowisko nie jest przygotowane na tę sytuację.

„Dzięki wojewódzkim funduszom ochrony środowiska mamy w tej chwili nieporównywalny stan wód oraz ścieków w Polsce. Możemy wprowadzać je bezpośrednio do rzek. Mamy również najbardziej nowoczesną oczyszczalnię ścieków w Europie — Oczyszczalnię Ścieków „Czajka”, w której efekt ekologiczny został zachwiany przez zaistniałą sytuację” – mówi Artur Szymon Michalski.

„Nasze oczyszczalnie bazują na rozmaitych technologiach. Warszawska oczyszczalnia nie jest eksperymentem, a jej awaria jest sytuacją, której nikt nie przewidział. O całym wydarzeniu minister środowiska został poinformowany z wielkim opóźnieniem, co na pewno wpłynęło na stan środowiska” – dodaje rozmówca.

Marcin Horała / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Marcin Horała opowiada o publikacji wniosków, które wynikły z prac komisji ds. VAT. Jak mówi gość „Popołudnia WNET”:

Przez lata rządów Donalda Tuska, Ewy Kopacz i wielu innych polityków mieliśmy 250 mld mniej, niż powinniśmy mieć, poruszając interes ekonomiczny państwa, a konstytucja mówi o tym, aby Trybunał Stanu pociągnął polityków do odpowiedzialności. […] Wszystkie wnioski są na różnym etapie analizowania przez prokuraturę, dotyczą one nie tylko wykroczeń przez władze państwa, ale również przez funkcjonariuszy publicznych – mówi Marcin Horała.

Wojciech Zabłocki mówi o tragicznej sytuacji w warszawskiej oczyszczalni ścieków.

Wojciech Zabłocki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Koalicja Obywatelska nie panuje nad tym, co dzieje się w mieście i naraża mieszkańców Warszawy na utratę zdrowia. „Nie wiemy, kiedy awaria zostanie opanowana. Prezydent Rafał Trzaskowski ukrywał sytuację w nadziei na to, że nikt się o tym nie dowie. Sytuacja, która zaistniała dzisiejszego dnia jest tragiczna dla zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców Warszawy” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje Wojciech Zabłocki: W każdym europejskim państwie, po tak głośnych aferach następują dymisje osób odpowiedzialnych za takie zdarzenia. Według mnie wiceprezydent Warszawy powinien podać się do dymisji.


 

Poranek Wnet 29 maja 2017 z Cafe Niespodzianka w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa przy Marszałkowskiej w Warszawie

Spotkanie Grupy G7, szczyt NATO, wolność słowa w Polsce, komisja do spraw reprywatyzacji w Warszawie, problem uchodźców i imigrantów w Europie i wiarygodność sondaży – m.in. o tym w Poranku WNET.

Jan Żaryn – historyk, senator RP;

Ryszard Czarnecki – wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego;

Jan Pietrzak – satyryk;

Adam Borowski – szef Klubu Gazety Polskiej w Warszawie;

Marcin Palade – socjolog, specjalista od badań opinii publicznej;

Irena Lasota – publicystka z USA;

Jerzy Byczyński – działacz polonijny z Wielkiej Brytanii, szef inicjatywy British Poles;

Weronika Kubas – Komitet Obrony Lokatorów, członek Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji w Warszawie;

Michał Komuda – Muzeum Powstania Warszawskiego.


Prowadzący: Aleksander Wierzejski

Wydawca: Antoni Opaliński

Realizator: Karol Zieliński

Wydawca techniczny: Andrzej Abgarowicz


Zapraszamy do wsparcia nas na wspieram.to/latownet

 

Część pierwsza: 

Adam Borowski o działalności Stowarzyszenia Wolnego Słowa, polegającej na rozwijaniu narodowej świadomości Polaków.

Część druga:

Weronika Kubas prawnych aspektach „dzikiej reprywatyzacji” w Warszawie i o tym, że znaczna część spraw uległa już przedawnieniu, co nie podważa jednak sensu funkcjonowania Komisji Weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji w Warszawie;

Irena Lasota o cyklu wizyt zagranicznych prezydenta Trumpa, który odwiedził Arabię Saudyjską, a także wziął udział w szczycie NATO w Brukseli oraz spotkaniu G7 we włoskiej Taorminie.

Część trzecia:

Michał Komuda o spotkaniu w Muzeum Powstania Warszawskiego poświęconym wojnie w Syrii. O konflikcie opowiedzieli Dariusz Malejonek i operator filmowy Michał Król.

Jerzy Byczyński o zbiórce na pomoc sierotom po rodzicach zabitych w zamachu na koncercie Ariany Grande w Manchesterze. Nasz rozmówca opisał akty solidarności miejscowej społeczności z bliskimi ofiar zamachu, zwrócił jednak uwagę na brak pomysłu na walkę z terroryzmem w Anglii.

Część czwarta:

Adam Borowski o reprywatyzacji w Warszawie i prywatyzacji w Polsce. Odpowiedzialni za ogromne nadużycia nie zostali dotąd ukarani, jednak istnieje nadzieja, że ten stan ulegnie zmianie.

Jan Żaryn o braku ustawy reprywatyzacyjnej, umożliwiającym dokonywanie nadużyć po 1989 roku. Senator wyraził nadzieję, że sytuacja, w której część ludzi znajduje się ponad prawem, nie będzie już miała miejsca. Walka o sanację państwa w tym aspekcie będzie jednak wyjątkowo trudna.

Część piąta: 

Jan Pietrzak o festiwalu w Opolu, gdzie jego kabaret „Pod Egidą” przez 25 lat nie był dopuszczany do występów.

Marcin Palade o poparciu, jakim cieszą się główne partie polityczne w Polsce, a także dynamice zmian preferencji wyborczych oraz czynnikach na nią wpływających. Podczas gdy sondaże pokazują stabilne poparcie dla PiS-u, PO w ostatnich miesiącach się umacnia, w znacznej mierze kosztem Nowoczesnej. Socjolog komentował także taktykę ruchu Kukiz’15.

Ryszard Czarnecki o szczycie NATO, który miał miejsce w zeszłym tygodniu w Brukseli. Zdaniem naszego gościa, głównym wnioskiem ze spotkania jest widoczne pogorszenie relacji USA-Niemcy, co stanowi pewną szansę dla Polski.

 

Posłuchaj całego Poranka Wnet:

 

Zapraszamy do wsparcia nas na wspieram.to/latownet

Uznanie praw migrantów, uchodźców i państw do kontroli granic, apel do Rosji w sprawie Ukrainy oraz do USA ws. klimatu

Odbyło się spotkanie tzw. grupy G7, czyli grupy najbardziej wpływowych państw. Przywódcy USA, Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji, Niemiec, Japonii i Kanady podpisali na nim wspólną deklarację.

W liczącej 39 punktów dokumencie, podpisanym po spotkaniu w Taorminie we Włoszech, odniesiono się m.in. do kwestii migracji. „Trwający ruch migrantów i uchodźców na wielką skalę jest tendencją globalną i, biorąc pod uwagę jego implikacje dla bezpieczeństwa i praw człowieka, wymaga skoordynowanych wysiłków na poziomie narodowym i międzynarodowym”.

„Uznajemy, że zarządzanie napływem migrantów i jego kontrola, przy rozróżnieniu między uchodźcami i migrantami, wymaga zarówno pilnego, jak i dalekowzrocznego podejścia”.

Przywódcy G7 Zapewnili, że rozumieją potrzebę „wspierania uchodźców tak blisko ich krajów ojczystych, jak to możliwe, i umożliwienia im bezpiecznego powrotu oraz zapewnienia im pomocy w odbudowie ich wspólnot”.

„Uznając, że prawa człowieka przynależą wszystkim migrantom i uchodźcom, potwierdzamy jednocześnie suwerenne prawa państw, indywidualnie i zbiorowo, do kontrolowania własnych granic i ustalania polityki zgodnie z własnym interesem narodowym oraz narodowym bezpieczeństwem”.

Zgodzili się, że państwa mają wspólny obowiązek zarządzania falami migracji, ochrony uchodźców i migrantów, zwłaszcza tych najbardziej zagrożonych, jak kobiety i dzieci, a także wzmocnienia kontroli granic i procedury powrotów do krajów pochodzenia oraz przestrzegania prawa. Są to kroki niezbędne do zredukowania nielegalnej imigracji, walki z przemytem migrantów, handlem ludźmi, wyzyskiem i wszelkimi formami niewolnictwa.

Zadeklarowali, ze będą stać „na straży wartości pozytywnych aspektów bezpiecznej, uregulowanej i legalnej migracji, gdyż odpowiednio zarządzany napływ (migrantów) może przynieść ekonomiczne i społeczne korzyści zarówno krajom ich pochodzenia, jak i docelowym, a także samym migrantom i uchodźcom”.

Jako priorytet wymienili bezpieczeństwo, stabilność i zrównoważony rozwój państw Afryki. Zapelowali też o inwestycje na tym kontynencie.

Przywódcy G7 oświadczyli, że kryzys na wschodniej Ukrainie może zostać rozwiązany jedynie dzięki pełnej realizacji przez wszystkie strony konfliktu porozumień mińskich, mających na celu uregulowanie konfliktu w Donbasie.

„Podkreślamy odpowiedzialność Federacji Rosyjskiej za ten konflikt oraz rolę, jaką musi odegrać, by przywrócić [na Ukrainie] pokój i stabilność. Ponownie potępiamy nielegalną aneksję Półwyspu Krymskiego [przez Rosję w 2014 roku], potwierdzamy naszą politykę jej nieuznania, w pełni popieramy niepodległość, integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy”.

Przywódcy przypomnieli, że obowiązywanie sankcji jest powiązane z pełną realizacją porozumień z Mińska i poszanowaniem suwerenności Ukrainy. „Sankcje mogą zostać zniesione, kiedy Rosja zrealizuje swe zobowiązania”. Jednocześnie wyrazili gotowość do podjęcia dalszych kroków, jeśli Rosja naruszy zapisy mińskich porozumień.

W deklaracji zapowiedzieli dalszą pomoc dla Ukrainy, by mogła wprowadzić w życie konieczne reformy oraz apelowali do władz w Kijowie o postępy w tej sprawie.

W jednym z ostatnich punktów dokumentu końcowego odnieśli się do podziałów w sprawie paryskiego porozumienia klimatycznego, które pojawiły się w czasie obrad.

„USA dokonują rewizji swej polityki w sprawie zmian klimatycznych oraz porozumienia z Paryża i dlatego nie są w stanie przyłączyć się do konsensusu w tych kwestiach”. „Rozumiejąc ten proces, szefowie państw i rządów Kanady, Francji, Niemiec, Włoch, Japonii i Zjednoczonego Królestwa oraz przewodniczący Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej potwierdzają swe mocne zobowiązanie na rzecz szybkiego wprowadzenia w życie porozumienia paryskiego”.

Prezydent USA Donald Trump już zapowiedział na Twitterze, że decyzję w sprawie porozumienia, przewidującego ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, podejmie w przyszłym tygodniu.

W punkcie dotyczącym handlu, kolejnej spornej kwestii na szczycie, szefowie państw G7 złożyli zobowiązanie zobowiązanie do utrzymania otwartych rynków i walki z protekcjonizmem, a także z „wszelkimi niewłaściwymi praktykami handlowymi”.

Odnosząc się do prób rakietowych przeprowadzanych przez Koreę Północną, sygnatariusze komunikatu ocenili, że kraj ten stanowi „poważne zagrożenie dla pokoju i międzynarodowej stabilności” oraz wyrazili gotowość do zastosowania dalszych sankcji wobec reżimu w Pjongjangu.

Wśród priorytetów wymienili także działania na rzecz pobudzania wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Obecne ożywienie gospodarcze uznali za umiarkowane i poniżej potencjału wielu krajów.

Gospodarzem spotkania był premier Włoch Paolo Gentiloni. Powiedział on na konferencji prasowej, że dyskusja na szczycie w Taorminie była „prawdziwa i bardziej intensywna niż przy innych takich okazjach”. Za najważniejszy rezultat obrad uznał przyjętą w piątek deklarację o wspólnym zaangażowaniu w walkę z terroryzmem.

Odnosząc się do kontrowersji związanych z nową amerykańską administracją, włoski premier oświadczył: „Nie ukrywamy różnic z USA” oraz zauważył że „Wynikły one jasno z naszych dyskusji”. Zapytany, czy formuła takich szczytów nie jest już nieprzydatna, odparł, że: „Absolutnie nie”.

PAP/LK

Uczestnicy szczytu G7 w Taorminie na Sycylii podpisali w piątek wspólną deklarację w sprawie zwalczania terroryzmu

USA, Francja, Niemcy, Włochy, Kanada i Japonia solidaryzują się z Wielką Brytanią po zamachu w Manchesterze. Cała „siódemka” zapowiada podniesienie działań antyterrorystycznych na wyższy poziom.

„My, zjednoczeni liderzy G7, wyrażamy nasze najgłębsze słowa współczucia i kondolencje dla rodzin ofiar brutalnego ataku terrorystycznego w Manchesterze w Zjednoczonym Królestwie. Potępiamy z całej mocy terroryzm we wszystkich formach i przejawach” – tak rozpoczyna się 15-punktowa deklaracja podpisana przez przywódców USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch, Kanady i Japonii.

Szefowie państw podkreślali, że zwalczanie terroryzmu i gwałtownego ekstremizmu, które dotknęły kraje członkowskie G7 i wszystkie regiony świata, jest priorytetem dla „siódemki”.

„Jesteśmy zjednoczeni w naszych wspólnych wysiłkach, tak aby wszyscy nasi obywatele byli bezpieczni, a ich wartości i styl życia były zachowane” – dodali sygnatariusze dokumentu.

Zadeklarowali, że podejmą najbardziej stanowcze z możliwych kroki, by „odnaleźć, zidentyfikować, usunąć i ukarać” terrorystów i tych, którzy im pomagają.

„Podniesiemy walkę z terroryzmem na wyższy poziom przez niestrudzone zapobieganie, dochodzenie i ściganie czynów terrorystycznych, ich sprawców i zwolenników” – napisali szefowie państw i rządów siedmiu potęg gospodarczych świata.

Dodali: „Nasz wspólny system wartości i norm, szacunek dla praw człowieka i różnorodności kulturowej, krzewienie podstawowych wartości i zasad, na jakich zbudowane są nasze społeczeństwa, będą przyświecać naszym działaniom i obronie przed wspólnym zagrożeniem”.

Jako jeden z elementów zaangażowania  w walkę z terroryzmem, wymienili współpracę z prywatnym sektorem i społeczeństwem obywatelskim.

Przywódcy G7 zapowiedzieli, że będą zwalczaą wykorzystywanie internetu przez terrorystów i przyznali, że sieć stała się „mocnym narzędziem” w ich rękach.

Zapowiedzi tej towarzyszy apel do dostawców sieci i firm – założycieli mediów społecznościowych – o nasilenie wysiłków przeciwko „treściom terrorystycznym” i podżeganiu do przemocy i ekstremizmu.

„Będziemy przeciwdziałać propagandzie wspierającej terroryzm i gwałtowny ekstremizm, rekrutację prowadzoną w sieci przez ekstremistów, radykalizację i podżeganie do przemocy” – głosi dokument.

Jego sygnatariusze zapowiedzieli wspólne działania wobec zagrożenia, jakie stanowią tzw. zagraniczni bojownicy opuszczający tereny konfliktu.

Kolejny punkt dokumentu mówi o wymianie informacji na temat osobników udających się na tereny walk Państwa Islamskiego i Al-Kaidy oraz o ich ściganiu.

Ponadto mowa jest o działaniach w celu odcięcia źródeł finansowania organizacji terrorystycznych i o zacieśnieniu współpracy na rzecz szerszego użycia rejestru nazwisk pasażerów (Passenger Name Record).

Ponieważ, jak zauważono, brak społecznych i ekonomicznych perspektyw może przyczyniać się do wzrostu terroryzmu, podjęte zostało zobowiązanie dotyczące połączenia kwestii bezpieczeństwa, inkluzji socjalnej i rozwoju.

Przywódcy G7 zapowiedzieli krzewienie pluralizmu, tolerancji i równości płci, by wzmocnić skuteczność akcji przeciwko terroryzmowi i ekstremizmowi.

„Podkreślamy, że wszystkie działania antyterrorystyczne muszą być oparte na wspólnych zasadach demokracji, poszanowania praw człowieka i praworządności” – zapewnili liderzy siedmiu państw.

To pierwszy uzgodniony dokument dwudniowego szczytu. W obradach uczestniczą też przywódcy UE: przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

„To mocne orędzie przyjaźni, bliskości i solidarności z Wielką Brytanią” – oświadczył w chwili podpisania deklaracji premier Włoch Paolo Gentiloni, odnosząc się do poniedziałkowego zamachu w Manchesterze.

„Pokazujemy naszą jedność i determinację w kontynuowaniu zwalczania” terroryzmu – wyjaśnił.

Premier Wielkiej Brytanii Theresa May, która wzięła do ręki dokument, powiedziała: „Dziękuję za wsparcie okazane Zjednoczonemu Królestwu w obliczu straszliwego ataku w Manchesterze”.

„To ważne, by pokazać determinację wszystkich krajów w walce z terrorem i ochronie naszych obywateli” – dodała May przed opuszczeniem obrad.

PAP/LK