650 mln zł za nowy most na Wiśle

Minister Jerzy Kwieciński złożył w poniedziałek promesę na budowę mostu, który połączy powiaty garwoliński i kozienicki. Jego szacowany koszty to 650 mln zł.

Most budowany ma być w ramach programu „Mosty dla Regionów”- podaje portal wnp.pl. Wniosek do programu Mosty dla Regionów złożył powiat garwoliński w porozumieniu z powiatem kozienickim z udziałem gmin Maciejowice i Kozienice. Koszt przygotowania dokumentacji to 29,2 mln zł, z czego 23,4 mln zł to dotacja z budżetu państwa. 80% całości szacowanych kosztów pokryte zostanie z budżetu państwa.

Przeprawa, która połączy gminę Maciejowice z gminą Kozienice, będzie magnesem na inwestycje w regionie, bo zwiększy przewagę konkurencyjną przedsiębiorstw zlokalizowanych na tym obszarze. Na chwilę obecną między miejscowością Świerże Górne a Antoniówka Świerżowska kursuje prom. Ten most jest potrzebny, aby inwestycje z regionu nie odpływały, tylko żeby w regionie był ich przypływ- mówił minister Kwieciński.

Inwestycja razem z drogami dojazdowym powstanie pomiędzy Antoniówką Świerżowską a Świerżami Górnymi. Most powstanie w ciągu drogi powiatowej nr 1350W po stronie powiatu garwolińskiego i drogi powiatowej nr 1718W na terenie powiatu kozienickiego. Jeśli oczekiwania samorządowców się spełnią, to budowa zacznie się za dwa-trzy lata.

A.P.

 

Zrzut ścieków do Wisły największą taką katastrofą na świecie- mówi prezes „Wód Polskich”

Ścieki w ilości ponad 2 mln metrów sześciennych, które trafiły do Wisły, to była największa katastrofa ekologiczna oczyszczalni ścieków na świecie – mówi Przemysław Daca z PWW „Wody Polskie”.

Do awarii dwóch kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu oczyszczalni „Czajka” doszło pod koniec sierpnia. W jej efekcie nieczystości były w całości zrzucane do Wisły. Wobec zagrożenia ekologicznego premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, dzięki któremu część ścieków z lewobrzeżnej Warszawy jest przepompowywana do oczyszczalni „Czajka”.

Poprzednie dwie tak duże katastrofy miały miejsce na Tamizie w Londynie i w Meksyku- stwierdził prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” Przemysław Daca. Pod względem ilości ścieków, które wypłynęły, zrzut ścieków w Warszawie do Wisły jest jednak największą katastrofą na świecie od momentu, kiedy było to notowane.

Ta awaria — trzeba z całą pewnością powiedzieć — trwa. Nie wiemy jeszcze oficjalnie, jakie były jej przyczyny i nie wiemy, kiedy i w jaki sposób tę awarię pan prezydent Trzaskowski usunie, naprawi.

Jak dodał, bypass, czyli rurociąg zastępczy, swoje zadanie zaczął spełniać w stu procentach w sobotę z samego rana, a PGW „Wody Polskie” – przy bardzo dużym wysiłku pracowników przedsiębiorstwa – sprawiły, że teraz „te ścieki już nie płyną do Wisły”.

To jest ten czas, kiedy pan prezydent Trzaskowski musi albo naprawić tę awarię, albo znaleźć jakieś inne rozwiązanie docelowe, tak żeby nie powtórzyła się sytuacja.

Prezes podkreślił, że bypass to rozwiązanie tymczasowe, przewidziane na „jakieś dwa miesiące”.

Dodał również, że ze względu na fakt zatrzymania zrzutu ścieków do Wisły w stu procentach dopiero w sobotę, Pomorze jest nadal narażone na te ścieki. Ponowił też apel, aby nie korzystać z wód Wisły.

Prezes poinformował, że ze ściekami dostała się do Wisły bardzo duża ilość azotu i fosforu, które są magazynowane w dnie rzeki. Dodał, że w długim okresie może to wpływać na życie biologiczne w Wiśle.

A.P.

Bogatko: Niemieckie media oszczędzają Trzaskowskiego nazywając awarię „Czajki” drobnym incydentem

Jan Bogatko mówi o wnioskach, które wyciągają media niemieckie w kontekście awarii w oczyszczalni ścieków „Czajka” oraz reparacjach dla Polski, którym przeciwnych jest 68% Niemców.

 

 

Jan Bogatko w ramach przeglądu prasy niemieckiej komentuje wnioski które wyciągają niemieckie media w kontekście awarii w oczyszczalni ścieków „Czajka”. Jak to opisuje prasa, w Warszawie nie miała miejsce żadna katastrofa, a skażenie Wisły to jedynie drobny incydent.

Jeżeli porówna się materiały w prasie niemieckiej widać, do jakich różnych wniosków może dochodzić pewien trend w propagandzie. NDR stara się ośmieszyć rząd w Warszawie, gdzie Marek Suski porównuje awarię oczyszczalni do katastrofy w Czarnobylu. ARD dodaje natomiast, że władze Warszawy z dużym opóźnieniem poinformowały o katastrofie – mówi korespondent Radia WNET w Niemczech.

Jak dodaje Jan Bogatko: Niemieckie media są mediami wyłącznie lewicowymi co nie wynika z tytułów, a ze środowiska dziennikarskiego. To tłumaczy dlaczego w takim a nie innym kierunku ta ideologia zmierza. Jednak po wyborach w Saksonii i Brandenburgii w mediach pojawiają się głosy krytyczne w stosunku do partii AFD (Alternatywa dla Niemiec, niem. Alternative für Deutschland), która nazywana jest skrają prawicą.

Nasz korespondent powraca również do tematu reparacji dla Polski. Jak wynika z badań – 68 procent Niemców jest przeciwnych wypłacania roszczeń. Niemcy podnoszą kwestię zrzeczenia się reparacji przez Polskę w czasach PRL-u, jak jednak przypomina Jan Bogatko, postanowienie to było wymuszone przez Moskwę.

A.M.K./M.N.

Dr Bartosiak: Musimy być ostrożni, aby nie stać się instrumentem w rękach Stanów Zjednoczonych

Dr Jacek Bartosiak zaprasza do odwiedzenia stworzonego przez siebie portalu www.strategyandfuture.org. Porusza również temat (odwołanej) wizyty Donalda Trumpa oraz geopolitycznej roli Ostrołęki.

 


Dr Jacek Bartosiak serdecznie zaprasza do odwiedzenia stworzonego przed siebie portalu www.strategyandfuture.org. Będą tam publikowane artykuły mające na celu wyjaśnić rolę mechanizmów, którymi kierują się politycy w geopolitycznych grach.

Mój portal nie będzie portalem informacyjnym, newsowym, będzie mówił o mechanizmach, które kryją się za bieżącymi sprawami po to, żeby ludzie mieli poczucie zrozumienia tego, co dzieje się wokół nich – mówi gość „Poranka WNET”.

Dr Jacek Bartosiak dodaje, że geopolityka bardzo dużo tłumaczy i twierdzi , że ludzie przekonali się o tym w ostatnich latach, a portal www.stratedyandfuture.org będzie to kontynuował coraz mocniej i głębiej.

Jeśli chodzi o wizytę prezydenta Stanów Zjednoczonych, zdaniem naszego gościa Trump nie przylatuje do Polski 1 września nie tylko z powodu huraganu Dorian, ale także z wykonanych już wszystkich ustaleń między Polską a USA. Według dr Bartosiaka, gdyby rozmowy nie były już ukończone, to Donald Trump chciałby kontynuować je podczas (już odwołanej) wizyty. Podkreśla, że Amerykanie potrzebują sojuszników w sprawie tzw. wojny handlowej, dlatego życzliwie kierują się w naszą stronę. „Musimy być ostrożni, żeby nie stać się instrumentem […] Jesteśmy potrzebni Amerykanom na terenie Eurazji […] Jesteśmy ważni, po prostu jesteśmy ważni”.

Dr Jacek Bartosiak porusza również temat geopolitycznej roli Ostrołęki, gdzie znajduje się most nad Narwią, która łączy dorzecze Niemna z Wisłą. Most w Ostrołęce musi być broniony przez Polaków bądź zdobywany przez Rosjan. W przypadku ewentualnej wojny jest to kluczowa miejscowość. Według porannego gościa gdyby Rosja napadła na Polskę, to ruszyłaby na Ostrołękę.

K.T.\M.N.

Kowalczyk: „Naszym wysiłkiem jest, aby jak najszybciej zlikwidować bezpośredni wpływ ścieków do Wisły”

Henryk Kowalczyk mówi o informacji dotyczącej budowy alternatywnego rurociągu, dzięki któremu ścieki z lewobrzeżnej Warszawy zostaną przerzucone na prawy brzeg tak, aby trafiły do oczyszczalni Czajka.

Dzisiejsze spotkanie sztabu kryzysowego ma na celu uszczegółowienie propozycji, które zapadły wczoraj, czyli budowa zastępczego kolektora ściekowego po to, żeby surowe ścieki zaprzestały wpływać do Wisły. Według deklaracji przedsiębiorstwa wodociągowego naprawa kolektora, który uległ awarii może potrwać kilka tygodni, a nawet jak to określono, kilka miesięcy – mówi minister środowiska Henryk Kowalczyk.

Wczoraj premier podjął decyzję o tym, że służby rządowe, wojska i wody polskie pomogą zbudować tymczasowy kolektor. Dzisiaj trwa spotkanie, na którym są projektanci, inżynierowie tak, żeby bardzo szczegółowo i szybko przystąpić do działań.

„Według obliczeń IMiGW, dziś ścieki dotrą do Płocka”. Minister środowiska dodaje, że Płock nie bierze jedynie wody pitnej z Wisły, lecz ma także inne źródła poboru H2O: „Jeśli dobrej wody zabraknie w tym mieście, to jesteśmy przygotowani, aby wojsko przywoziło ją cysternami”. Czy są metody oczyszczenia płynącej wody ze ściekami? „Nie ma możliwości, żeby oczyścić tę wodę, która płynie […] Niestety tylko dzięki naturalnym zjawiskom rzeka jest w stanie się oczyścić” – mówi Henryk Kowalczyk

Naszym wysiłkiem jest, aby jak najszybciej zlikwidować ten bezpośredni wypływ ścieków do Wisły. Ekologiczna katastrofa jest bardzo prawdopodobna, a takie ilości ścieków wyrządzą ogromne szkody – twierdzi gość „Poranka WNET”.

K.T.\M.N.

Brak dobrego nadzoru nad oczyszczalnią „Czajka” spowodował katastrofę ekologiczną zagrażającą mieszkańcom Warszawy

Artur Szymon Michalski i Wojciech Zabłocki opowiadają o awarii warszawskiego kolektora. Twierdzą, że sytuacja jest tragiczna dla zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców Warszawy.

Wojciech Zabłocki twierdzi, że Koalicja Obywatelska nie panuje nad tym, co dzieje się w mieście, narażając tym samym zdrowie mieszkańców. Brak dobrego nadzoru nad oczyszczalnią „Czajka” spowodował katastrofę ekologiczną trwającą w Warszawie od ponad doby.

Do Wisły wpadła ogromna ilość trującej wody, przez to sytuację zagrożone jest środowisko, a także mieszkańcy. Do tej pory nie wiemy kiedy awaria zostanie usunięta, jest to wiadomość przerażająca. Najgorszym aspektem jest to, że pracownicy prezydenta Rafała Trzaskowskiego ukrywali fakt katastrofy przez ponad dobę, z myślą, że nikt się o tym nie dowie – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Artur Szymon Michalski mówi, że awaria kolektora jest bardzo niebezpiecznym tematem, ponieważ środowisko nie jest przygotowane na taką sytuację. Jak dodaje: „Nasze oczyszczalnie bazują na rozmaitych technologiach. Warszawska oczyszczalnia nie jest eksperymentem, a jej awaria jest sytuacją, której nikt nie przewidział. O całym wydarzeniu minister środowiska został poinformowany z wielkim opóźnieniem, co na pewno wpłynęło już na stan środowiska”.

Rozmówca podkreśla, że dzięki środkom wojewódzkim ochrony środowiska mamy w tej chwili nieporównywalny stan wód oraz ścieków w Polsce. Możemy wprowadzać je bezpośrednio do rzek. Mamy również najbardziej nowoczesną oczyszczalnię ścieków w Europie – Oczyszczalnię Ścieków „Czajka”, w której efekt ekologiczny został zachwiany przez zaistniałą sytuację”

Warto podkreślić, że rząd błyskawicznie zareagował na tą sytuację, a minister Kowalczyk zapowiedział, że zostanie ona opanowana.

Konsekwencje wobec władz Warszawy powinny być na prawdę daleko idące. W każdym europejskim, cywilizowanym państwie po takich dużych aferach oraz zagrożeniu bezpieczeństwa następują dymisje osób za to odpowiedzialnych. Moim zdaniem za nie dopełnienie swoich obowiązków powinna nastąpić dymisja wiceprezydenta, a jeśli sprawa nie zostanie opanowana, to prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski powinien podać się do dymisji – mówi Wojciech Zabłocki.

Rozmowa z Arturem Szymonem Michalskim:

 

Rozmowa z Wojciechem Zabłockim:

M.N.

Jabłonka: Sowieci uzyskali w pakcie Ribbentrop-Mołotow wszystko co chcieli

Co to znaczy, że Hitler był „lodołamaczem” Stalina i jak wyglądało podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow? Odpowiada Krzysztof Jabłonka, w 80 rocznicę tamtych wydarzeń.

Krzysztof Jabłonka mówi o podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow. Został podpisany 80 lat temu, 24 sierpnia o godz. 2 na Kremlu w Moskwie.

Sowieci uzyskali wszystko, co chcieli. Strona niemiecka była niezwykle ustępliwa. Linię demarkacyjną wyznaczyły sobie na rzece Wiśle. Praga warszawska miała znajdować się na terenie Związku Sowieckiego.

Jak mówi nasz redaktor, to wydarzenie otworzyło wrota Niemcom ku drugiej wojnie światowej. Przywołuje tezę Wiktora Suworowa wyrażoną w książce „Lodołamacz”, zgodnie z którą sowiecki dyktator liczył, że Hitler podbije Europę, którą Związek Sowiecki później z  jego rąk „wyzwoli”. Wspomina o teoriach, że naziści mieli być wspierani przez Sowietów w swej drodze do władzy m.in. przez tajne finansowanie.

Dyplomaci polscy o postanowieniach traktatu, w tym o tajnym załączniku dotyczącym podziału europy, dowiedzieli się od dyplomatów tureckich. Polacy w 1939 r. sądzili jednak, iż zapisy paktu nie zostaną zrealizowane. Współpracować ze sobą miały bowiem mocarstwa dotychczas ze względów ideologicznych programowo sobie wrogie. Z paradoksalności sytuacji zdawali sobie sprawę sami sygnatariusze paktu. Jak mówi Jabłonka, przybywającego do Moskwy Ribbentropa powitał Stalin słowami „aleśmy sobie powymyślali”. Już po podpisaniu paktu na przyjęciu toasty za Hitlera, Stalina i jak zauważa Jabłonka za Łazara Kaganowicza, z pochodzenia Żyda, którego zdrowie musiał wypić też Ribbentrop.

Jabłonka przypomina na koniec, jak mieszkańcy Litwy, Łotwy i Estonii uczcili pamięć o „jednym z najbardziej haniebnym traktatów w historii” w 50. rocznicę jego podpisania, 23 sierpnia 1989 r. Utworzyli oni Bałtycki łańcuch- złożony z ok. 2 mln osób żywy łańcuch ciągnący się od Tallina, aż do granicy polskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Agnieszka Siewko: Osady biologiczne z oczyszczalni tworzą biomasę, która ma ogromny potencjał energetyczny

Ścieki mogą stanowić odnawialne źródło energii. O nowoczesnym, biologicznym oczyszczaniu ścieków w Skoczowie opowiada Agnieszka Siewko.

Agnieszka Siewko technolog oczyszczalni ścieków SKO-EKO w Skoczowie wyjaśnia, że w ramach edukacji proekologicznej  w oczyszczalni organizowane są wycieczki dla dzieci.

Oczyszcalnia ścieków to bardzo magiczne miejsce.

Samo oczyszczanie ścieków to bardzo skomplikowany, wieloetapowy proces, podczas którego ze ścieków uzyskuje się wód oczyszczoną, którą następnie wprowadza się do Wisły. Możemy wyróżnić wiele rodzajów zanieczyszczeń ścieków od zanieczyszczeń grubych po zanieczyszczenia mikroskopijne, które wykrywa się dopiero w laboratorium.

Powodem modernizacji oczyszczalni ścieków są właśnie osady ściekowe. Możemy wyróżnić ich 2 rodzaje: osady wstępne i osady biologiczne, które powstają w wyniku szybko namnażających się bakterii.

Ilość bakterii przyrasta bardzo szybko, w każdej dobie.

Osady biologiczne tworzą biomasę, która stanowi odnawialne źródło energii.

W biomasie ukryty jest duży potencjał energetyczny.

Agnieszka Siewko podkreśla, że celem modernizacji oczyszczalni jest zmiana technologi na biologiczne oczyszczanie. Na początku zadbano o zmiany techniczne, a następnie ruszył rozruch technologiczny, który  trwa już rok. Jest to jednak proces bardzo czasochłonny:

Bakterie muszą zaadoptować się do nowego środowiska.

AKPIA,  czyli Aparatura Kontrolno-Pomiarowa cały czas monitoruje  proces technologicznego oczyszczania. Jej zadaniem jest pomoc w pomiarach i przesyłanie danych do dyspozytorni, gdzie cały proces jest analizowany.  Istotną rolę, odgrywa również zbiornik osadów biologicznych, gdzie gromadzone są osady poddawane fermentacji. Zagęszczanie osadów odbywa się w dwóch różnych miejscach, a proces zagęszczania ma na celu uniknięcie budowy olbrzymich urządzeń, które pomieściłyby taką ilość osadów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

 

Impresje znad Wisły. Podróż Radia WNET od źródeł do ujścia rzeki-symbolu Polski. Spotkania z pięknymi ludźmi i miejscami

Wisła płynie z Małopolski w Świętokrzyskie. Dojeżdżamy do Nowego Korczyna na Ponidziu. Miejsce dla Radia WNET szczególne. Stąd kilka lat temu popłynęły tratwy z transportem na pierwszy Jarmark WNET.

Antoni Opaliński
Krzysztof Skowroński

Drugi człowiek to jest prawdziwa tajemnica – powiedział nam Józef Broda na tarasie prezydenckiego zamku w Wiśle. Pochodzący z Ustronia artysta opowiadał o polskości, śląskości, o górach, dźwiękach i oczywiście o źródłach rzeki. Od tej opowieści zaczęła się podróż wzdłuż Wisły.

Wisła wita nas deszczowo. Wśród opowieści z Poranka zaskakują słowa lokalnego związkowca o tym, że w Polsce AD 2017 pracownicy nadal ukrywają działaność w związkach zawodowych…(…)

Wisła w Harmężach ma charakter graniczny. Przez tutejszy most uciekał z Polski Henryk Walezy, władca, który nie umiał udźwignąć dwóch koron. Po upadku Rzeczypospolitej biegła tędy granica między Prusami a Austrią. Niedaleko kopalnia „Brzeszcze”, jedno z wielu miejsc na gospodarczej mapie Polski, którego mogło już nie być, gdyby konsekwentnie trzymać się modelu gospodarczego zadekretowanego u progu III RP.

Ruszamy dalej, w dół Królowej Polskich Rzek. Na trasie Tyniec. Tysiącletnie opactwo spogląda na Wisłę z malowniczej skarpy. Urodę, ale też obronne walory tego miejsca dostrzegł ten z pierwszych Piastów (może Kazimierz Odnowiciel, a może Bolesław Śmiały), który postanowił sprowadzić tutaj Benedyktynów. Zakon świętego Benedykta przyniósł ze sobą nie tylko wzorce dojrzałej łacińskiej duchowości i księgi. Mnisi uczyli też pracy, dostarczali wiedzy o najnowszych trendach w architekturze czy sposobach administrowania i gospodarowania. Patrzymy więc na te stare mury, świadectwo czasów, kiedy Europa była wciąż młoda i głodna życia. (…)

Wpadamy w wir problemów i polemik samorządowej Polski. Rozmawiamy o budowie dróg i mostów, o ekonomicznym wykorzystaniu bliskości rzeki, o szansach na rozwój turystyki i o demograficznej zapaści. Niewielki dziś Korczyn to miasto o wielkiej przeszłości. Jeden z ulubionych zamków Jagiełły, miejsce małopolskich sejmików – z czasów świetności pozostały dwa przestronne kościoły i wołający o szybki remont Dom Długosza.

Kolejny etap podróży w dół Wisły to Kazimierz i Puławy. Nocleg w gościnnym Domu Dziennikarza zachęca, żeby zostać wśród kamieniczek Kazimierza. Ale im bliżej Warszawy, tym bardziej ciągnie nas, aby zająć się współczesnością. Dlatego po krótkiej wizycie w Pałacu Czartoryskich udajemy się do puławskich Azotów.

Wyjątkowy Poranek w industrialnym otoczeniu. Rozmawiamy o znaczeniu posiadania przez Polskę własnego, nowoczesnego przemysłu, ale też o powtarzających się próbach przejmowania strategicznych zakładów przez „innych szatanów”. I tak rozmowa o współczesnej gospodarce staje się rozmową o dziejącej się polskiej historii. Bo przecież już wkrótce rok niepodległości.

A Wisła wciąż płynie.

Całość impresji Antoniego Opalińskiego i Krzysztofa Skowrońskiego z podróży Radia WNET wzdłuż Wisły można przeczytać na s. 2 październikowego „Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Impresje Antoniego Opalińskiego i Krzysztofa Skowrońskiego z podróży Radia WNET wzdłuż Wisły na s. 2 październikowego „Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prezes Fundacji Rok Rzeki Wisły: Zrównoważony rozwój, turystyka i ekologia to przyszłość królowej polskich rzek

Dzień 80. z 80/Sobieszewo/Ujście Wisły – Nie idźmy w ślepą uliczkę i nie myślmy o Wiśle jako szlaku transportowym (…) Nie róbmy tego błędu – apeluje w Poranku WNET Robert Jankowski, prezes fundacji.

– W roku rzeki Wisły wiele się działo, samych wydarzeń z tym związanych było kilkaset i to są różne oddolne inicjatywy, ludzie, instytucje, organizacje, które zgłaszają do nas, co takiego fajnego robią z okazji roku Wisły – powiedział Robert Jankowski, prezes Fundacji Rok Rzeki Wisły, który poinformował, że o tym wszystkim można dowiedzieć się ze strony internetowej www.rokwisły.pl 

Wśród wydarzeń związanych z Rokiem Rzeki Wisły wyróżnił spływający Wisłą teatr z Płocka, który daje szereg przedstawień w miejscowościach położonych nad Wisłą, nawiązując do tradycji.

Przypomnijmy – 22 czerwca 2016 roku na wniosek oddolnej inicjatywy społecznej Sejm RP ogłosił rok 2017 Rokiem Rzeki Wisły. Na stronie możemy przeczytać: „Celem Roku Rzeki Wisły jest uruchomienie energii i działań na wielu poziomach, ale również tworzenie trwałych efektów: projektów, cyklicznych działań i produktów turystycznych, kulturalnych i społecznych o charakterze lokalnym, jak również w skali ogólnokrajowej.”

– Wisła jest rzeką oczyszczającą się – powiedział Robert Jankowski, który na podstawie badań wody zapewnił, że dla ludzi jest ona już całkiem „przyjaznym środowiskiem”, a na potwierdzenie swych słów dodał, że po kąpieli w jej nurtach „jeszcze mu błony między palcami ani pryszcze na ciele nie wyrosły”, a kąpieli zażywa „powyżej ostatniego mostu w Warszawie”. Zastrzegł jednak, że Wisła to niestrzeżony akwen wodny i kąpać można się tam, gdzie nie ma zakazów. – Do Wisły jednak zawsze podchodzimy z respektem, bo to jest wielka rzeka i są miejsca, które są niebezpieczne.

– Słynne wiry wiślanie nie są tak bardzo niebezpieczne dla doświadczonych, ale dla tych, którzy w tego typu akwenach nie pływali, mogą się okazać bardzo niebezpieczne i lepiej się trzymać blisko brzegu, i to tego piaszczystego, a nie urwistego – powiedział Jankowski, który podkreśla, że aby pływać w królowej polskich rzek, należy znać jej hydrodynamikę.

– To jest wielka rzeka, wokół niej rozwijało się nasze państwo, więc generalnie zawsze myślimy o Wiśle jako o źródle dochodu – powiedział Jankowski pytany o pomysły przywrócenia żeglowności rzece i wyprowadzenia na jej wody żeglugi śródlądowej. Jego zdaniem aktualnie próba wykorzystania Wisły w celach przemysłowych nie jest realna, bowiem mamy za sobą dziesiątki lat gigantycznych zaniedbań na rzece. -Zmienił się też świat i teraz rzeki nie pełnią głównej funkcji transportowej.

Plany wielomiliardowych inwestycji po to, aby doprowadzić do żeglowności Wisły, uważa za nietrafione. Zwrócił uwagę również na kwestię zachowania środowiska tej rzeki, bo Wisła to największa w tej chwili rzeka Europy o tak wspaniale zachowanej naturze.

[related id=38383]- To jest absolutny skarb, który kiedyś taką wartością nie był, a teraz jest wartością bezwzględną i o tej wartości również musimy pamiętać – powiedział Jankowski. – Upatruję szansy na rozwój tej rzeki w turystyce, co zachowuje walory rzeki, przystosowując łodzie do rzeki, a nie odwrotnie, jak to ma miejsce w transporcie śródlądowym.

– Myślmy o przyszłości, o zrównoważonym rozwoju rzeki biorącym pod uwagę ekologię, rozwój społeczności nadwiślańskich i przemysł, ale nie idźmy w tę ślepą uliczkę, w którą poszli ludzie w czasach komunizmu, którzy myśleli tylko o przemyśle i szlaku transportowym. Nie róbmy tego błędu! -zaapelował Jankowski.

Cała rozmowa w części pierwszej Poranka WNET

 

MoRo