Kita: Od ponad stu lat Dzieciątko Jezus jest czczone w Jodłowej. Czesi są bardziej agnostykami niż wojującymi ateistami

Co łączy habsburską Hiszpanię, czeską Pragę i polską Jodłowę? W co wierzą Czesi i jak obchodzą święta? Co KE zarzuca premierowi Czech?
Odpowiada Grzegorz Kita.

Grzegorz Kita opowiada o historii kultu praskiego Dzieciątka Jezus w Czechach oraz o nabożeństwie bożonarodzeniowym w Jodłowej.

Od ponad stu lat Dzieciątko Jezus jest czczone w Jodłowej.

Kult Dzieciątka Jezus  od średniowiecza był popularny w krajach południowej Europy takich jak Włochy i Hiszpania. Z tej ostatniej czeska księżna przywiozła do Czech figurę Dzieciątka Jezus. Hiszpania i Czechy pozostawały bowiem wtedy pod panowaniem jednej dynastii- Habsburgów. Za zaborów z  czeskiej Pragi figura Dzieciątka trafiła do Przemyśla. Obecnie w Jodłowej Górnej 24 grudnia organizowany jest odpust. Przed mszą odbywa się Droga Betlejemska- specjalna wersja Drogi Krzyżowej nawiązująca do najważniejszych wydarzeń Bożego Narodzenia.

Andrej Babiš został postawiony w stan oskarżenia przez Komisję Europejską.

Politolog opowiada także o obecnych wydarzeniach politycznych w Czechach. Premier tego kraju mierzy się z zarzutami o konflikt interesów. Jak mówi nasz gość, „przeciąganie liny przez rząd i opozycję”. Na po 10 stycznia zapowiadana jest intensyfikacja protestów.

Czesi są bardziej agnostykami aniżeli wojującymi ateistami.

Tymczasem Czesi żyją świętami Bożego Narodzenia. Co ciekawe wielu uważa, że Czesi są społeczeństwem ateistycznym. Wszakże nie jest to prawdą, ponieważ aż 80 proc. obywateli uczestniczy w wigilijnej pasterce. Jak stwierdza Kita, większość Czechów „w coś wierzy, ale nie wie w co”. Uznają oni istnienie bliżej nieokreślonej Siły Wyższej, co do możliwości określenia charakteru której zachowują sceptycyzm.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Rajmund Klonowski, Bartosz Chmielewski – Program Wschodni z 21 grudnia 2019 r.

Wojciech Jankowski jest na Jarmarku Wnet, gdzie rozmawia z Rajmundem Klonowskim oraz Bartoszem Chmielewskim.

Goście Programu Wschodniego:

Witold Repetowicz – polski dziennikarz na Bliskiego Wschodu, defance24.pl;

Rajmund Klonowski — redaktor „Magazynu Kurier Wileński”;

Bartosz Chmielewski – portal „Przegląd Bałtycki”.


Prowadzący: Wojciech Jankowski

Realizator: Paweł Chodyna


Rajmund Klonowski / Fot. Radio WNET

Rajmund Klonowski opowiada o obchodzeniu Świąt Bożego Narodzenia na Wileńszczyźnie. Jak twierdzi: Jest to czas bardzo wyczekiwany. To nie tylko wigilia, pasterka, ale również rocznica urodzin Adama Mickiewicza. O tej postaci pamięta się jako o autorze tekstu programowego współczesnego narodu polskiego, a także jako człowieku, który działał na rzecz obalenia carskiej okupacji.

Gość Programu Wschodniego wspomina również o sytuacji politycznej Polaków na Wileńszczyźnie, twierdząc, że sytuacja jest stabilna. Jednak w opinii publicznej doczekano się negatywnych komentarzy i nagonek.

Polska partia jest w koalicji z partią rosyjską na Litwie. „Koalicja jest marksistowskim sojuszem wszelakich mniejszości, który wynika z 5% progu wyborczego” – mówi Rajmund Klonowski. Wciąż istnieją szkoły mieszane: polsko-rosyjskie. W tych szkołach przewodnim językiem jest rosyjski. Na Litewskich kanałach puszczane są rosyjskie fake newsy. „Uważam, że rosyjskie telewizje powinny być zablokowane na terenie całej Unii Europejskiej” – dodaje.

Bartosz Chmielewski opowiada o mniejszościach rosyjskich na Litwie. Jest to druga, największa mniejszość od razu po mniejszości polskiej.

Raporty, które wydawane są przez Litwinów, opisują przykłady i historie. WSB próbuje pokazać metody pracy rosyjskiego i białoruskiego wywiadu na Litwie. Jak dodaje: Nasze organy nie mówią o tym publicznie. Jednym z celów podawanych w raportach to działania inspiracyjne i wpływ na polityków. Jeśli chodzi o zbieranie informacji, jest to mniej zauważalne. 

Bartosz Chmielewski opowiada również o Wisaginii, mieście na północnym wschodnie Litwy, związanym z mniejszościami rosyjskimi. „Tendencje centralizacyjne w Kaliningradzie trwają na kilku poziomach. Nie jest to tylko kwestia polityczna, ale również ideologiczna” – zaznacza.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Stefanik: We Francji związki zapowiadają kolejne protesty, mające odbyć się przed świętami. W Algierii leje się krew

Zbigniew Stefanik o protestach w Algierii i we Francji, ich przyczynach i przebiegu oraz o tym, czemu powinna nas obchodzić Algieria i ile może ciągnąć się sprawa francuskiej reformy emerytalnej.

Zbigniew Stefanik o kolejnym dniu protestów we Francji, gdzie demonstrują m. in. pracownicy służby zdrowia, straży pożarnej, poczty. Zauważa, że wśród związkowców można słyszeć dwugłos nt. rozmów z rządem i kontynuacji protestów.  CFDT jest skłonne negocjować z premierem Édouardem Philippem zmianę zapisów reformy.  Szef związku Laurent Berger stanowczo sprzeciwia się podniesieniu wieku emerytalnego, natomiast gdyby rząd wycofał się z niego jest skłonny „ponownie przyjrzeć się ustawie emerytalnej”.

Tymczasem do protestu dołączają pracownicy sektora energetycznego, co oznacza kolejne problemy dla Francuzów, w tym ewentualne„odcięcie energii elektrycznej kilkunastu szpitalom”.

Związki zawodowe zapowiadają kolejne protesty, które mają odbyć się przed świętami.

Część związków chce kontynuować protesty także w Boże Narodzenie. Jak ponownie zauważa nasz korespondent, taka postawa związkowców może zniechęcić do nich współobywateli, którzy w tej chwili, według sondaży, w większości ich popierają. Na taki scenariusz może liczyć rząd, który sam jednak zaliczył wizerunkową wpadkę jaką jest niedawna afera finansowego związana z Mediatorem Republiki Francuskiej [odpowiednikiem Rzecznika Praw Obywatelskich]. Jean-Paulowi Delevoye zarzucono, że w swym oświadczeniu majątkowym nie uwzględnił wszystkich pełnionych przez siebie w różnych organizacjach funkcji, z których część może stać w konflikcie interesów z pełnionym przez niego urzędem. Skandal ten, jak mówi Stefanik, „odbiera wiarygodność reformie”.

Gość Kuriera w samo południe mówi także o sytuacji w Algierii, gdzie także trwają protesty społeczne. Ich  bilans jest jednak zdecydowanie poważniejszy, gdyż rządzący krajem wojskowi nie cofają się przed ich brutalnym tłumieniem.

Krew leje się od 22 lutego tego roku, bo służby dopuszczają się bardzo radykalnych działań. W tym momencie mówi się o kilkudziesięciu ofiarach śmiertelnych.

Algierczycy protestują przeciwko zaprzysiężeniu prezydenta-elekta, którego uważają za człowieka rządzącej krajem junty. Stefanik podkreśla, że Algieria jest największym krajem afrykańskim z największą armią na kontynencie, która powstrzymuje dżihadystów obecnych m.in na granicy tego państwa z Tunezją. Z tego powodu, to co się dzieje w byłym francuskim departamencie zamorskim dotyczy także Europy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Stefanik: We Francji wszystkie związki sprzymierzyły się przeciwko rządowi. Ten liczy na zmianę nastrojów społecznych

Zbigniew Stefanik o protestach we Francji, ich przebiegu i skutkach dla rządu i zwykłych obywateli oraz o sytuacji w Algierii, gdzie ludzie protestują przeciwko ustawionym wyborom prezydenckim.

Zbigniew Stefanik o protestach we Francji, podczas których Jean-Paul Delevoye, wysoki komisarza do spraw emerytur, podał się w poniedziałek do dymisji. Protestujący zapowiadają strajki nawet podczas świąt Bożego Narodzenia. Demonstrują przeciwko reformie emerytalnej zakładającej m.in. stopniowe podwyższanie wieku emerytalnego. Rząd jednak nie chce wycofać się z reformy. Liczy na zmianę nastrojów wśród francuskich obywateli, który w tej chwili w większości solidaryzują się z protestującymi. W wyniku jednak paraliżu transportu i innych nieudogodnień wywołanych przez protesty, zwłaszcza w czasie świąt, ich sympatie mogą się zmienić.  Jak ocenia nasz korespondent, francuski rząd chce zobaczyć, ile osób będzie w następnych dniach strajkować podczas protestu generalnego.

Ponadto Stefanik przedstawia sytuacje w Algierii, gdzie także mają miejsce masowe protesty. Odbywają się one w piątki, a także winne dni. Wiążą się one z ostatnimi wyborami prezydenckimi, które przez międzynarodowych obserwatorów „zostały uznane za atrapowe”. Prezydentem-elektem została „osoba kojarzona z reżimem”. Nasz korespondent stwierdza, że wojsko postawiło na konfrontację. Nastąpiło„wypowiedzenie wojny społeczeństwu”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!


K.T./A.P.

Fiesta Navideña, czyli Boże Narodzenie po salwadorsku/Fiesta Navideña o sea la Navidad a la (orgullosamente) salvadoreña

Czy Salwadorczycy obchodzą Boże Narodzenie? Jak najbardziej! Chociaż salwadorskie zwyczaje bożonarodzeniowe różnią się nieco od naszych. A czym i jak? Tego posłuchamy w najbliższej audycji!

Środkowoamerykański Salwador jest mało znanym krajem regionu Ameryki Łacińskiej. Mało znana jest jego kultura, mało znani są jego mieszkańcy, mało znane są ich zwyczaje. Być może ze względu na kiepski marketing, a być może ze względu na niewielką powierzchnię kraju…

Czy Salwadorczycy obchodzą Boże Narodzenie? Jak najbardziej! I to pomimo faktu, że w kraju tym znacznie łatwiej o palmę kokosową, niż o prawdziwą, iglastą choinkę. Cóż, taki mają klimat. A jakie zwyczaje bożonarodzeniowe panują w tym pięknym kraju?

O tym opowie nasz dzisiejszy gość, pochodzący z Salwadoru Alfredo Celso. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nasz gość przedstawi wszelkie zwyczaje, obrzędy i wierzenia związane z obchodami Bożego Narodzenia i Nowego Roku w Salwadorze. Dowiemy się, co jedzą i jak się bawią Salwadorczycy w tym czasie. Co dostają pod choinkę grzeczne i niegrzeczne dzieci. Czy znaleźć można wspólne elementy łączące tradycję polską i salwadorską w obchodach Bożego Narodzenia i Nowego Roku? Poza aspektami religijnymi oczywiście. Ponadto posłuchamy sobie dobrej, latynoskiej muzyki, której w Polsce raczej nie kojarzy ze z Bożym Narodzeniem, zaś w Salwadorze i owszem.

O tym wszystkim porozmawiamy sobie w najbliższy poniedziałek, 16 grudnia, jak zwykle o 21H00! Będziemy rozmawiać po polsku i hiszpańsku!

¡República Latina – Feliz Navidad y Prospero Año Nuevo!

Resumen en castellano: E Salvador de Centroamérica no es bien conocido, comparándo el país con los otros de América Latina. No sabemos mucho de su cultura, gente o costumbres.  Incluyendo los relacionados con Navidad. Y los últimos son bien interesantes. De los costumbres navideños de El Salvador vamos a hablar con Alfredo Celso, que viene de este país centroamericano.  Vamos a escuhar que se come ytoma y como se celebra la Navidad y el Año Nuevo. ¿Qué tipo de los regalos obtienen de Papa Noél los niños buenos y los malos. También vamos a escuchar la música que los Salvadoreños muy bien asocían con la Navidad.

Les invitamos paraescucharnos este lunes, 16 de diciembre, como siempre a las 21H00 UTC+1! Vamos a hablar polaco y castellano!

Ukraińscy celnicy zatrzymali paczki dla Polaków na Kresach. Szpiczyński: Nie pomogły tłumaczenia, gdzie jedziemy i po co

Witold Szpiczyński o działalności Stow. Paczka dla Bohatera, zatrzymaniu jego transportu na granicy z Ukrainą i tym komu pomaga. Władysław Karpiński o tym, czemu jego rodzina została na Kresach.

Witold Szpiczyński o zatrzymaniu na granicy polsko-ukraińskiej paczek dla Polaków na Wschodzie. Na przejściu w Medyce transport żywności, wózków inwalidzkich  i innych darów zebranych przez Stowarzyszenie Paczka dla Bohatera, został zatrzymany przez ukraińskich celników. Jak mówi nasz gość:

Nie pomogły żadne tłumaczenia, gdzie jedziemy i po co.

Stwierdza, że stali na przejściu 6-7 godzin. Stwierdza, że chcieli zebrane w Polsce dary „rozwieźć po naszych rodakach w starszym wieku”. Na Ukrainie bowiem, jak mówi ceny żywności są porównywalne z Polską, a czasem nawet wyższe, dlatego „opłaca się przywozić mięso z Polski”. Emerytury otrzymywane zaś są niskie.

My jesteśmy stowarzyszeniem, które otrzymuje dary od ludzi dobrej woli.

Aleksandra Pietrzak opowiada o działalności Paczki dla Bohatera, która w tym roku ma wsparcie MON i MSWiA. Przekazuje ono paczki Kresowiakom nie tylko na Boże Narodzenie, ale także na ferie zimowe, Wielkanoc i na wakacje. Dodaje, że będą próbować jeszcze dostarczyć przesyłki na Ukrainę, ale prawdopodobnie jednak rozdzielą je między potrzebujących w Polsce. Szpiczyński podkreśla, że mówimy o pomocy ludziom, którzy „nigdy nie wyparli się polskości”.

Państwo polskie musi zadbać o swoich obywateli. To nie oni opuścili Polskę, to Polska opuściła ich.

Oddaje głos mieszkańcowi Stanisławowa, Władysławowi Karpińskiemu, który opowiada o wojennych losach swojej rodziny:

Ojca zagarnęli [Niemcy] w 1941 r., bo nie chciał pracować. Mówił „dla Szwaba ja pracować nie będę”. […] Matka została sama, bała się sama ruszać z dwojgiem dzieci w drogę.

Podczas, gdy inni Polacy wyjeżdżali, on z matką i siostrą zostali. Cieszy go to, „że Polacy o nas nie zapominają”. Dodaje, iż „mamy tutaj Tow. Kult. Polskiej im. Franciszka Karpińskiego”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Cejrowski: Socjaldemokracja to, to samo co komunizm, tylko w innym stadium. Co się stało z dziurą ozonową?

Wojciech Cejrowski o tym, dlaczego socjalizm i komunizm to, to samo, pomyłkach klimatologów, zamachu w Londynie, czarnym piątku, 5G, Świętach Dziękczynienia i przygotowaniach do Bożego Narodzenia.

https://www.mixcloud.com/mediawnet/studio-dziki-zachód-2122019-r/

Wojciech Cejrowski o przygotowaniach do świąt. Choinkę już kupił. Mówi o tym, jak prezydent Trump niespodziewanie poleciał do Afganistanu, czym „wszystkie gazety zrobił w konia”.

Jest to święto cywilne. Przybysze na nowy kontynent zupełnie nie rozumieli wegetacji i chcieli już wsiadać na statki. Indianie pomogli im przetrwać pierwszą zimę, pielgrzymi odwdzięczyli się Indianom.

Cejrowski odnosi się także do innych czerwonych, a konkretnie do wypowiedzi Włodzimierza Czarzastego, o tym, że w 1945 r. Armia Czerwona wyzwoliła Polskę. Stwierdza, że „pan Czarzasty przybił mi piątkę w moim myśleniu”. Zgadza się z wypowiedzią jednej z lewicowych posłanek, która stwierdziła, że „trzeba odczarować słowo socjalizm”. Stwierdza o socjalistach: „trzeba mówić o nich komuniści”.

Socjaldemokracja to, to samo co komunizm, tylko w innym stadium, każdy socjalizm kończy się masowym wymieraniem, nie ma dowodów, że socjalizm może się skończyć dobrze.

Jako przykład socjalizmu w działaniu podaje Unię Europejską z jej licznymi regulacjami. Współprowadzący „Studia Dziki Zachód” mówi także o kapitalizmie, tj. o czarnym piątku. Przytacza anegdotę o kobiecie, która kupowała kilka różnych maszynek do kawy, chociaż ich cena nie była nawet szczególnie promocyjna. Mówi także o wyborach prezydenckich USA i nowych miejscach pracy.

Murzyni odzyskują pracę i będą po cichu głosować na Trumpa.

Przypomina, że gdy wybierano Baracka Obamę na drugą kadencję, czarni prezenterzy prawicowej Fox News, „mówili, że nie mogą nie zagłosować na Obamę, bo to pierwszy w historii USA Murzyn na stanowisku prezydenta i oni muszą głosować na swojego brata”. Obecnie jak stwierdza, dzięki polityce Trumpa portfele Amerykanów stają się grubsze, dzięki czemu mniej dotkliwe będą dla nich konsekwencje wojny handlowej z Chinami.

W latach 80. w Kalifornii miałem dezodorant. […] Wszyscy uważali, że niszczę dziurę ozonową. Co się stało z dziurą ozonową, że już o niej nie mówimy? Przestaliśmy o niej mówić, a freon dalej jest w użyciu. Miała być tragedia po 20 latach, oni wygłaszają kolejne swoje racje i one są tak samo chybione.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi o działaniach ekologów, którym zarzuca, że od lat mylą się w swoich diagnozach. Przypomina, że kiedyś źle patrzono na papierowe torebki, bo ścinano pod nie drzewa, a teraz na plastikowe. Podkreśla, że „nikt nie udowodnił jaki człowiek ma wpływ na klimat”.

Donald Trump chce ogłosić kartele meksykańskie organizacjami terrorystycznymi.

Mieszkaniec Arizony popiera decyzję amerykańskiego prezydenta i komentuje zamach terrorystyczny w Londynie. Zaznacza, że błędem było wypuszczenie terrorysty z więzienia. Stwierdza, że Polska powinna była wykorzystać propagandowo bohaterstwo polskiego kucharza, który rzucił się by powstrzymać zamachowca.

A.P.

Boże Narodzenie

Wszystkim słuchaczom Radia Wnet – Radia Dwóch Stolic, czytelnikom Kuriera Wnet oraz serwisu Wnet.FM życzymy Bożych Błogosławieństw i miłości nie tylko przy wigilijnym stole

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wszystkim słuchaczom Radia Wnet – Radia Dwóch Stolic, czytelnikom Kuriera Wnet oraz serwisu Wnet.FM, oraz przyjaciołom mediów Wnet życzymy Bożych Błogosławieństw, spokoju i bezcennych chwil spędzonych w gronie najbliższych. Niech spełnią świąteczne życzenia wypowiedziane przy wigilijnym stole, a świąteczny czas będzie okresem radości i wytchnienia, refleksji i miłości.

Redakcje WNET

Hanna Shen: Chińskie miasta wydały dekrety zakazujące sprzedaży choinek, wystawiania ozdób świątecznych

Hanna Shen opowiada o świętach Bożego Narodzenia w Chinach. Wiele miast zakazuje tych świąt. Święty Mikołaj znika z witryn sklepowych uznany za kulturową inwazję Zachodu.

Polakom rodzi się Bóg. Niech naszem zadaniem życia będzie, by ci, co po nas przyjdą, nie żałowali nas ni też przeklinali

„Bóg się rodzi” uważana jest za królową polskich kolęd. Jest śpiewana w rytmie poloneza, który według niektórych źródeł był polonezem koronacyjnym królów polskich jeszcze za czasów Stefana Batorego.

Tadeusz Loster

21 grudnia 1918 roku ukazał się świąteczny 51 numer „Tygodnika Ilustrowanego”. Na pierwszej, tytułowej stronie zamieszczona była reprodukcja rysunku Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej z Dzieciątkiem Jezus artysty malarza Piotra Stachiewicza. Królowa na głowie miała koronę ozdobioną białymi orłami polskimi, a Dzieciątko podniesioną ręką błogosławiło ojczyznę miłą, zgodnie z piątą zwrotką pieśni bożonarodzeniowej przytoczonej pod rysunkiem.

Pierwsza strona „Tygodnika Ilustrowanego” z 21.12.1918 r. z reprodukcją MB Królowej Korony Polskiej autorstwa P. Stachiewicza | Fot. archiwum T. Lostera

„Tygodnik Ilustrowany” był czasopismem warszawskim kulturalno-społecznym, wydawanym od 1858 do 1939 roku. Pismo kolportowano w trzech zaborach Polski; chętnie czytali je także Polacy na terenie Rosji. Na swoich łamach publikowało materiały historyczne, utwory literackie oraz wiele reprodukcji dzieł plastycznych artystów polskich.

Pieśń o Narodzeniu Pańskim, zwana potocznie Bóg się rodzi, uważana jest za królową polskich kolęd. Napisał ją Franciszek Karpiński jeszcze przed ostatecznym rozbiorem Polski w 1792 roku. Śpiewana jest w rytmie poloneza, który według niektórych źródeł był polonezem koronacyjnym królów polskich jeszcze za czasów Stefana Batorego. Pierwsza zwrotka pieśni zawiera zestawienia wyrazów o przeciwstawnych znaczeniach. Niesamowite zjawiska, takie jak truchlejąca moc, krzepnący ogień czy ciemniejący blask przeczą sobie nawzajem i są niewyobrażalne dla ludzkiej świadomości, ale w 1918 roku miały miejsce. Truchlejąca moc walczących ze sobą wojsk doprowadziła 11 listopada 1918 roku do zawieszenia broni, krzepnął ogień palących się domów, wiosek i miast, ciemniał blask wybuchów bomb i pocisków artyleryjskich – kończyła się wielka wojna.

W piątej zwrotce pojawia się prośba do Boga, by pobłogosławił Polskę.

Ta Polska na dzień Bożego Narodzenia 1918 roku nie miała jeszcze ustalonych granic. Naród polski potrzebował błogosławieństwa Bożego, by wygrać powstanie wielkopolskie, zwyciężyć w wojnie polsko-ukraińskiej, pokonać bolszewicką nawałę i walczyć w powstaniach śląskich o polski Śląsk. Niepodległa rodziła się do czerwca 1922 roku.

W anonimowym artykule pt. Moc truchleje, zamieszczonym w świątecznym numerze „Tygodnika Ilustrowanego” czytamy: W wigilijne godziny roku obecnego Polska stanie u tradycyjnej wieczerzy z uczuciem, jakiego Ojczyzna nasza nie zaznała chyba od stuleci, od dni chwały i zwycięstw. Oto nam, oto Polakom rodzi się Bóg. Jesteśmy ubodzy, opustoszała od najazdu Ojczyzna nasza, jak stajenka Betlejemska – ale serca nasze chcą być gwiazdą, która powiedziała o przyjściu na świat Syna Bożego. Myśmy wycierpieli Herodowe czasy przemocy – należy nam się odpłata dobra.

W godzinę skupienia dusz, jakie przeżywać będziemy, nie zapomnimy myślą o tych, którzy przez wiek ostatni napróżno oczekiwali tej właśnie naszej, tegorocznej wigilii, tego przyjścia Boga do Polski. Oni żyli i cierpieli z nadzieją, że my chociaż doczekamy, kiedy przemoc struchlała padnie w gruzy. My doczekaliśmy… Niech oto naszem zadaniem życia będzie, by ci, co po nas przyjdą, nie żałowali nas, ni też przeklinali.

Artykuł Tadeusza Lostera pt. „Boże Narodzenie w wolnej Polsce” znajduje się na s. 11 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 54/2018.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Dzięki prenumeracie na www.kurierwnet.pl otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu w cenie 4,5 zł.

Artykuł Tadeusza Lostera pt. „Boże Narodzenie w wolnej Polsce” na s. 11 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 54/2018

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego