Kita: Od ponad stu lat Dzieciątko Jezus jest czczone w Jodłowej. Czesi są bardziej agnostykami niż wojującymi ateistami

Co łączy habsburską Hiszpanię, czeską Pragę i polską Jodłowę? W co wierzą Czesi i jak obchodzą święta? Co KE zarzuca premierowi Czech?
Odpowiada Grzegorz Kita.

Grzegorz Kita opowiada o historii kultu praskiego Dzieciątka Jezus w Czechach oraz o nabożeństwie bożonarodzeniowym w Jodłowej.

Od ponad stu lat Dzieciątko Jezus jest czczone w Jodłowej.

Kult Dzieciątka Jezus  od średniowiecza był popularny w krajach południowej Europy takich jak Włochy i Hiszpania. Z tej ostatniej czeska księżna przywiozła do Czech figurę Dzieciątka Jezus. Hiszpania i Czechy pozostawały bowiem wtedy pod panowaniem jednej dynastii- Habsburgów. Za zaborów z  czeskiej Pragi figura Dzieciątka trafiła do Przemyśla. Obecnie w Jodłowej Górnej 24 grudnia organizowany jest odpust. Przed mszą odbywa się Droga Betlejemska- specjalna wersja Drogi Krzyżowej nawiązująca do najważniejszych wydarzeń Bożego Narodzenia.

Andrej Babiš został postawiony w stan oskarżenia przez Komisję Europejską.

Politolog opowiada także o obecnych wydarzeniach politycznych w Czechach. Premier tego kraju mierzy się z zarzutami o konflikt interesów. Jak mówi nasz gość, „przeciąganie liny przez rząd i opozycję”. Na po 10 stycznia zapowiadana jest intensyfikacja protestów.

Czesi są bardziej agnostykami aniżeli wojującymi ateistami.

Tymczasem Czesi żyją świętami Bożego Narodzenia. Co ciekawe wielu uważa, że Czesi są społeczeństwem ateistycznym. Wszakże nie jest to prawdą, ponieważ aż 80 proc. obywateli uczestniczy w wigilijnej pasterce. Jak stwierdza Kita, większość Czechów „w coś wierzy, ale nie wie w co”. Uznają oni istnienie bliżej nieokreślonej Siły Wyższej, co do możliwości określenia charakteru której zachowują sceptycyzm.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Marzoch: Większość Polaków jest katolikami i katolicki przekaz musi być w Polsce najsilniejszy

Mateusz Marzoch o podejściu polskich służb specjalnych do organizatorów Marszu Niepodległości, krytyce hasła marszu i przebiegu zeszłorocznego MN, kiedy jego trasą szedł prezydent Duda.

Mateusz Marzoch mówi o wizytach policji i służb w domach osób związanych z organizacją Marszem Niepodległości i organizacjami narodowymi. Pod fałszywymi i absurdalnymi pretekstami nachodzą ich w domach. Przytacza przypadek jednego z działaczy Młodzieży Wszechpolskiej, do którego mieszkania przyszli wieczorem, kiedy nie było go w domu.

Pytali jego mamę czy jest w domu, bo organizuje jakieś huczne libacje alkoholowe z Ukraińcami.

Żadnych podobnych imprez zaś wspomniany działacz nie organizuje. Innym razem prosili o kontakt ws. stłuczki samochodowej, podczas gdy rzeczony działacz nie ma samochodu. ABW miała także pytać się do działaczy narodowych np. „czy lubią strzelać”.

Wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości ustosunkowuje się do krytyki hasła abpa Wacława Depo odnośnie hasła, pod jakim idzie marsz. Zgadza się z tym, że modlitwa nie może być przeciw komuś, tylko za kogoś. Nie uważa jednak, żeby hasło i grafika marszu były przeciwko komuś wymierzone. Przywołuje okładkę „Gościa Niedzielnego”, która zawierała przed laty, podobną zaciśniętą pieść z różańcem, z podpisem „szturm modlitewny na Irak”.

Nie jesteśmy ludźmi, których marzeniem jest wyrzucenie z Polski wszystkich innowierców czy  ludzi innych narodowości. […]  Wszyscy, którzy dbają o naród, muszą się liczyć z tym, że większość Polaków jest katolikami i katolicki przekaz musi być w Polsce najsilniejszy.

Nie uważa też, żeby hasło było wykluczającego wobec niekatolików. Podkreśla, że w samej Młodzieży wszechpolskiej mimo jej jednoznacznie katolickiego charakteru są prawosławni, a nawet niewierzący.

Chcemy, żeby marsz zachował swój społeczny charakter..

Marzoch odnosi się do zeszłorocznej sytuacji, kiedy marsz prezydencki szedł tą samą trasą co Marsz Niepodległości. Stwierdza, że „rozmowy z kancelarią prezydenta trwały od września”.

Rok temu […] Hanna Gronkiewicz-Waltz zakazała jego organizacji. Kancelaria Prezydenta postanowiła trochę wjechać na białym koniu i ratować to społeczne wydarzenie.

Ostatecznie sąd w I i II instancji uchylił decyzję prezydent miasta, więc Marsz Niepodległości był w pełni legalny. Członek Straży Marszu tłumaczy też przebieg ówczesnego marszu, kiedy kolumna Marszu zatrzymała się na dłuższą chwilę ze względu na prezydenta, który sądził, że chcą się odłączyć. Podkreśla, że prezydent przeszedł całą trasę marszu i nie odłączył się wcześniej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ks. prof. Dariusz Oko: Genderyzm na miejscu Boga stawia seks. Ma być on bombą, która rozsadzi stary porządek

Czy ideologia gender jest nowym marksizmem, jakie zagrożenia może przynieść, po co go stworzono oraz kto za tym stoi? Odpowiada Ks. prof. Dariusz Oko.


Ks. prof. Dariusz Oko o zagrożeniach, które pojawiają się ze strony wielu współczesnych ideologii. Jedną z nich jest gender. Jest zagrożeniem dla człowieka, ponieważ, jak mówi nasz gość, jest absurdalna, choć w pewnym, ograniczonym stopniu usprawiedliwiona:

Gender w języku angielskim pierwotnie oznacza rodzaj gramatyczny, jednak w tej ideologii to znaczenie zostało zmienione, żeby określać społeczne, kulturowe znaczenie płci, także takie uwarunkowania płci. Są także gender studies, studia nad gender. Można powiedzieć, że do pewnego stopnia jest to usprawiedliwione, faktycznie nasza płeć jest uwarunkowana nie tylko biologicznie, ale także kulturowo i społecznie. Rozumienie kobiecości i męskości.

Jako przykład podaje on porównanie kultur muzułmańskich i chrześcijańskich, gdzie występują olbrzymie różnice w rozumieniu męskości i kobiecości:

W chrześcijaństwie jest najlepsza pozycja kobiet w dziejach całej ludzkości, a w islamie kobieta jest jakby podczłowiekiem, która musi być całkowicie podporządkowana mężczyźnie.

Jak zaznacza, w ideologii gender największym absurdem jest założenie, iż płeć jest czymś, co można swobodnie zmieniać, a nawet nadać:

Ta ideologia jest sprzeczna z logiką i biologią, każdy biolog powie że to są absurdy, tak jak mówienie o 60 genderach.

Ks. prof. Dariusz Oko mówi, iż absurdy gender są wprowadzane przemocą, siłą i podstępem, a za nimi stoi potężne lobby polityczne, finansowe i medialne.

Chcą je wprowadzić podobnie jak wprowadzano marksizm. […] Mają podobne cele, marksiści chcieli zapanować nad całym światem. […] Ci ludzie chcą być panami całego świata.

Wszystko to ma stać się w wyniku opanowania świadomości. Poprzez media, kulturę i szkolnictwo chcą zmienić świadomość ludzi i ukształtować ją według ideologii gender:

Aby ludzie tak ukształtowani wybierali politycznie według zasad genderystów, którzy jak dojdą do władzy, wytną opozycję, aby system się domknął, żeby mieli władzę absolutną na zawsze.

Na pytanie, kim są ludzie promujący ideologię gender, ks. prof. Dariusz Oko odpowiada, iż są to różnego rodzaju ateiści. Historycznie ich ideologią był marksizm, dziś stworzono neomarksizm, którego efektem jest genderyzm:

Na miejsce Boga stawia się seks […] Seks ma być bombą, który rozsadzi stary porządek. Widać tego skutki.

A.M.K. / K.T.