Piotr Rogala z Bieszczad: „akcja Wisła” przebiegała tu dramatycznie. Ludziom palono domy, niszczono dobytek

Piotr Rogala bieszczadzki bard; fot.: Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

Przewodnik i muzyk mówi o rdzennej ludności – Łojkach, którzy zostali w całości wysiedleni z tych terenów. Rozmawiamy także o pierwszych mieszkańcach zasiedlających te dziewicze tereny.

Piotr Rogala – bieszczadzki muzyk i przewodnik opowiada o charakterystyce regionu.

Znajdujemy się w okolicy góry Jawor. Nazwa szczytu wzięła się od drzew, które tę górę porastały (powszechna praktyka nazywania wzniesień). Kiedyś jaworów rosło tutaj wiele i tworzyły bajkowy krajobraz.

O zaporze wodnej w Solinie: pomysły jej utworzenia pojawiły się już sto lat temu. Pierwsze próby budowy podjęto zaraz po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Z czasem prace zostały przerwane, rzeka wylewała i niszczyła postępy. Po ulewnych deszczach lub wiosennych roztopach poziom wód był w górach bardzo wysoki. Prowadziło to do powodzi.

Rdzenni mieszkańcy Bieszczad to Łojkowie. Po II wojnie światowej wysiedlono ich z tych terenów całkowicie w ramach „akcji Wisła”. Przeprowadzono ją tutaj w sposób bardzo brutalny.

Przyjeżdżało wojsko, ludzie mieli 3 godziny na spakowanie wszystkiego, zabierano ich na dworzec. Dobytek, który po nich zostawał, był palony, tak żeby Ukraińcy nie mogli z niego korzystać. Do lat 80-tych właściwie nie można było tam przyjeżdżać, osiedlać się – wyjaśnia Piotr Rogala.

Bieszczady zostały wyludnione, większość miejscowości spalono. Główny kierunek deportacji to tereny Związku Radzieckiego, Mazur, oraz zachodniej Polski.

Bieszczadami nazywano miejsca niedostępne, mocno zalesione i takie to pasmo rzeczywiście było. Górskie tereny zaczęły być zasiedlane dopiero w połowie XV wieku. Trzeba było zachęcać ludzi do zamieszkiwania tego trudnego terenu – ubogie gleby, góry, mało osadników. Wprowadzono więc wolniznę (ówczesne zwolnienie od podatku) na 25 lat. Była to zachęta, by osiedlać się na tych ziemiach. Tworzono pastwiska, karczowano lasy i przygotowywano ziemię pod uprawy.

Obecnie również można spotkać dzikie zwierzęta i podziwiać piękno przyrody. Największym żyjącym w tym rejonie stworzeniem jest żubr. W Bieszczadach znajdują się duże skupiska wilków. Zdarza się, że atakują one zwierzęta hodowlane, wilki tylko w wyjątkowych sytuacjach atakują ludzi – opowiada lokalny przewodnik.

 Zachęcamy do wysłuchania całego wywiadu prosto z Bieszczad!

 

Maciej Zamojski z PKL o kolei w Solinie: jest to najnowocześniejsza kolej górska w Europie

Maciej Zamojski i Magdalena Uchaniuk, fot.: Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

Kierownik PKL Solina prezentuje niedawno otwartą kolej gondolową. Znajduje się ona w urokliwym miejscu – nad elektrownią wodną w Solinie.

Maciej Zamojski kierownik PKL Solina o kolei gondolowej w Solinie:

Jest to najnowocześniejsza kolej górska w Europie. Naprawdę wyjątkowa – przebiega nad czynną elektrownią wodna. Możemy przewieźć nią 1200 osób na godzinę – opowiada Zamojski.

Tuż przy stacji znajduje się wieża widokowa o wysokości 50 m. Z tarasu na górze rozpościera się widok na całe Bieszczady. Punkt widokowy znajduje się ponad 600 metrów nad poziomem morza. Maciej Zamojski, mówi że kolejka ma zapewnić przedłużenie sezonu.

Zapraszamy też jesienią, kiedy można podziwiać w Bieszczadach niezwykłe kolory.

Teren został odkupiony od gminy Solina. Jest teraz własnością PKL Solina. Okolica to nie tylko piękne widoki z kolejki, ale też wieża widokowa, park tematyczny oraz oferta gastronomiczna. Przed wybudowaniem przeprowadzono szczegółowe badania obciążeniowe. Kolej otworzono na początku lipca, można z niej korzystać cały rok.

Zapraszamy do przesłuchania całej rozmowy.

Maciej Zamojski, Piotr Rogala, Kamil Pieklak, Rafał Żelichowski,… – Popołudnie Wnet z Soliny – 08.08.2022 r.

Magdalena Uchaniuk, fot.: Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

Popołudnia Wnet można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku, Szczecinie, Łodzi i Bydgoszczy.

Goście „Popołudnia Wnet”:

  • Maciej Zamojski – kierownik ośrodka PKL Solina
  • Piotr „Rogalik” Rogala – muzyk i przewodnik
  • Kamil Pieklak – szef kuchni Karczmy Jawor
  • Rafał Żelichowski – szef Bistro Czadowe Gary
  • Szymon „Czujahster” – animator  w parku Tajemnicza Solina
  • Stjepan Jurasovic – dziennikarz, publicysta z Chorwacji

Prowadząca: Magdalena Uchaniuk

Realizacja: Joanna Rejner


Dziś Popołudnie Wnet przeprowadzane jest z Góry Jawor. W ten sposób rozpoczyna się tydzień popołudniowych audycji z okolic Bieszczad.

Maciej Zamojski opowiada o kolejce nad Soliną. Dowiadujemy się, że może ona przewieźć 1200 osób w ciągu zaledwie jednej godziny.

Maciej Zamojski i Magdalena Uchaniuk, fot.: Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

Piotr Rogala mówi o Górze Jawor. Tłumaczy, że Jawor jest najwyższym wzniesieniem nad Jeziorem Solińskim, ale nie należy jeszcze do Bieszczad. – wchodzi w skład Gór Słonnych.

Piotr Rogala to także bieszczadzki bard; fot.: Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

W drugiej części rozmowy pan Piotr mówi m.in. o watahach wilków spotykanych w okolicach Soliny.

Podchodzą coraz bliżej domów. Podobnie niedźwiedzie. Wdzierają się na podwórka, szukają pożywienia.


Kamil Pieklak i Rafał Żelichowski opowiadają o specjałach miejscowej kuchni. Mówią o tym, jakimi potrawami raczą swoich gości.


Szymon „Czujahster” jest animatorem  w parku Tajemnicza Solina. Opowiada nam o tym wyjątkowym miejscu. W nagraniu można zapoznać się także z jedną z audialnych atrakcji parku.


Popołudnie Wnet kończy się smutnym akcentem. Stjepan Jurasovic mówi o najnowszych faktach dotyczących wypadku polskich pielgrzymów w Chorwacji, do którego doszło w sobotni poranek.

K.K.

Artur Żak: wizyta papieża Franciszka byłaby czymś wyjątkowym. Podniosłaby morale Ukraińców

Ukraińcy określają raport Amnesty International jako haniebny. Organizacje międzynarodowe zawiodły na początku wojny. Wizyta papieża Franciszka miałaby ogromny wymiar symboliczny.

Artur Żak dziennikarz „Kuriera Galicyjskiego” o reakcjach Ukraińców na raport Amnesty International:

Raport jest oceniany jako haniebny. Nikt nie uważa go za bezstronny. Mówi się o złożeniu pozwu sądowego przeciwko Amnesty International.

Jego zdaniem ta instytucja bardzo łagodnie ocenia reżimy autorytarne, a surowo demokracje.

Organizacje międzynarodowe nie są na Ukrainie od jakiegoś czasu darzone sympatią. Ukraińcy widzieli, jak zachowywał się chociażby Czerwony Krzyż.  Nie wykonał swoich zadań i stracono do niego zaufanie – komentuje Żak.

Wszystko trwało bardzo długo, nie potrafili skoordynować działań z korytarzami humanitarnymi.

Dmytro Antoniuk: możliwe, że wojska ukraińskie wyzwolą Izium lub otoczą tam wroga

Rosjanie mają bardzo wielu ukraińskich jeńców. Status obrońców Mariupola określono jako terrorystów.

Wizyta papieża podniosłaby morale obywateli, miałaby wyjątkową wartość symboliczną. Wszystko jednak zależy od tego, w jakich okolicznościach do niej dojść. Ma się przecież też spotkać z patriarchą Cyrylem, co ja uważam za naganne – mówi gość Popołudnia Wnet.

Zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu.

Zmicer Mickiewicz: Białoruś to twór faszystowski. Może dalej trwać tylko dzięki terrorowi

Wojsko białoruskie odbywa ćwiczenia. Chce pokazać Putinowi, że jest czymś zajęte. Edukacja, medycyna i wiele sektorów są na Białorusi w bardzo złej kondycji.

Michał Bruszewski: Rosjanie mają ogromne problemy z kadrami, rekrutują w więzieniach

Zmicer Mickiewicz dziennikarz Telewizji Biełsat o ćwiczeniach wojsk białoruskich:

Łukaszenka chce pokazać, że ma swoje siły zbrojne, które mogą gdzieś walczyć. Nie możemy mówić w tym wypadku o przygotowaniach do ofensywy.

Według gościa Popołudnia Wnet Białoruś chce pokazać Putinowi, że ich wojsko jest czymś zajęte. Ćwiczenia zbrojne to element ich polityki, są prowokacjami. Należy wczuć się w ich sposób myślenia. Reżimu Łukaszenki nie interesuje już reakcja międzynarodowa.

Walec represji rozpędził się i nie może się zatrzymać. Prześladowcy wiedzą, że za represjonowanie ludności można dostać awans, umocnić swoją pozycję. System kręci się już samodzielnie. To są terroryści – uważa Mickiewicz.

W bardzo złej kondycji jest białoruska edukacja. Zastępuje ją indoktrynacja i propaganda. Podobne braki odczuwalne są w medycynie. Na to wszystko nakłada się bardzo wysoka inflacja.

Państwa Łukaszenki to twór faszystowski. Nie można tego nazwać Białorusią. System zaczyna się dezintegrować. Jedyny sposób, żeby trwał to stosowanie terroru – mówi dzienikarz.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy.

Michał Bruszewski: Rosjanie mają ogromne problemy z kadrami, rekrutują w więzieniach

Rosyjskie wojska stanęły, a Ukraińcy rozpoczynają powolną ofensywę. Systemy zachodniej broni skutecznie powstrzymują rosyjskich agresorów.

Michał Bruszewski z Defence 24 komentuje raport Amnesty International:

Takie organizacje muszą wiedzieć, że mogą zostać wykorzystane przez propagandę rosyjską. To jest klasyczny przykład głupoty geopolitycznej. Rosja może pokazywać, że nie jest izolowana na arenie międzynarodowej.

Biuro ukraińskie Amnesty International nie zostało dopuszczone do tworzenia tego raportu. Fragmenty tego dokumentu są szeroko wykorzystywane przez propagandę rosyjską. Raport został potępiony przez prezydenta Zełenskiego. Doszło do dużego skandalu dyplomatycznego.

Moim zdaniem jego publikacja to ogromna hańba. Rosjanie zniszczyli ponad 120 tysięcy mieszkań. W tym momencie publikowanie czegoś takiego i nieuznawanie głosu ukraińskiego to bardzo nierozsądne działanie – uważa Bruszewski.

Prof. Bohdana Honczarenko: kijowskie szkoły przygotowują miejsca do schronienia się w czasie alarmu

Z jego obserwacji wynika, że systemy zachodnie takie jak Himars sprawiły, że Rosjanie ugrzęźli. Dochodzi do powolnej kontrofensywy ukraińskiej.

Nie są to spektakularne zwycięstwa, ale zaczęli poruszać się do przodu. Wojska rosyjskie stanęły. Są próby szturmów, ale zostają powstrzymane – mówi dziennikarz.

Jest dużo przykładów odmawiania wykonania rozkazów. Wiele relacji mówi o tym, że niektórzy żołnierze uciekają z frontu.

Widzą, że są mięsem armatnim.  Rosjanie doszli do punktu, w którym rekrutują w zakładach karnych. Mają ogromne problemy z kadrami.

Całość jest dostępna do przesłuchania poniżej.

Witold Waszczykowski: Trzeba doprowadzić do kompromitacji Komisji Europejskiej. Oni grają na zmianę rządu w Polsce

Featured Video Play Icon

Nasz rozmówca uważa, że spór o KPO to konflikt polityczno-ideologiczny. Dlatego ustępstwa nie zmienią znacząco sytuacji. Trzeba przygotować odpowiedź rządu na działania Komisji.

Witold Waszczykowski europoseł PiS o KPO:

To konflikt polityczno-ideologiczny. Ustępstwa nie zmienią tej sytuacji. Trzeba doprowadzić do kompromitacji Komisji.

Gość Popołudnia Wnet sugeruje rozwiązania. Mamy wykazać, że KE narzuca nam swoje rozwiązania. Można odpowiedzieć np. wstrzymywaniem Zielonego Ładu. Skoro nie dostajemy należnych nam pieniędzy, to może nie musimy wypełniać tych ideologicznych zobowiązań?

Komisja domaga się kolejnych ustępstw, odejścia od naszych reform. Powinniśmy się czegoś nauczyć, a nie brnąć w to, że dalszymi ustępstwami przekonamy Komisję. Oni poczuli krew, wiedzą o zbliżających się wyborach i nie ustąpią – komentuje były minister.

Zdaniem Waszczykowskiego chodzi o zmianę rządu w Polsce. Przyniesie ona radykalną zmianę polityki polskiej, zarówno wewnętrznej jak i zagranicznej.

Problem uchodźców jest jednym z elementów podejścia państw zachodnich do Polski.

Wielu polityków zachodnich wcale nie chce, by Ukraina przetrwała. Plany pomocowe przygotowane przez Polaków są sabotowane.

Według naszego gościa Unia nie poczuwa się do pomocy Polsce, mimo że przyjęliśmy wielu uchodźców.

Grają na powrót do relacji z Rosją, nie patrząc na cenę. Decyzje o powrocie do węgla i energii jądrowej w Niemczech są jedynymi logicznymi. Próbowano przyspieszyć zielony program, ale zorientowano się, że nie jest to możliwe.

Zapraszamy do wysłuchania wywiadu.

Witold Waszczykowski, Marek Nowakowski, Liliana Wiadrowska – Popołudnie Wnet – 05.08.2022 r.

Jaśmina Nowak

Popołudnia Wnet można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku, Szczecinie, Łodzi i Bydgoszczy.

Goście „Popołudnia Wnet”:

Witold Waszczykowski – poseł do Parlamentu Europejskiego

Marek Nowakowski – były ambasador w Armenii

Liliana Wiadrowska – Polka na Bałkanach

Zmicer Mickiewicz – redaktor telewizji Biełsat

Michał Bruszewski – dziennikarz portalu Defence

Artur Żak – dziennikarz „Kuriera Galicyjskiego”

Jan Piekło – były ambasador na Ukrainie


Prowadząca: Jaśmina Nowak

Realizator: Daniel Chybowski, Joanna Rejner


Witold Waszczykowski komentuje działania Komisji Europejskiej w kontekście przyznania Polsce środków z KPO. Jest zdania, że ten organ Unii Europejskiej walczy z polskim rządem już od dłuższego czasu. Wspomina czas, kiedy zakończył się rząd Beaty Szydło.

Witold Waszczykowski, fot. Radio Wnet

 

Komisja poszła za ciosem i domagała się dalszych ustępstw, miała dalsze żądania. Nie powinniśmy myśleć, że im więcej odpuścimy, to tym bardziej nam to pomoże.

Eurodeputowany mówi także o działaniach Chin w kontekście Tajwanu.

Nie sądzę, że jesteśmy na granicy wielkiego konfliktu. Chińczycy myślą pragmatycznie.

Będą prężyć muskuły, ale do wielkiej wojny nie doprowadzą.


Marek Nowakowski ocenia szanse na rozwój konfliktu chińsko-tajwańskiego. Jest zdania, że Chiny nie zdecydują się powzięcie znacznie poważniejszych kroków.

Źródło: Gerd Altmann / Pixabay

Chiny nie są gotowe na wojnę ze Stanami Zjednoczonymi.

Nie sądzę, żeby Amerykanie odpowiedzieli zbrojnie. Mogą zwiększyć swoją obecność na Pacyfiku, ale nawet USA mają ograniczone możliwości.


Liliana Wiadrowska jest na trasie Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę. Zapraszamy do wysłuchania jej relacji z podróży przez Polskę.

Jasna Góra, fot.: Przykuta (domena publiczna, Wikipedia)


Zmicer Mickiewicz wobec ostatnich wydarzeń na Białorusi uważa, że nie należy się obawiać, iż przeprowadzi ona ofensywę na Ukrainę.

Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Z obserwacji dziennikarza wynika, że władza Białorusi nie baczy na zdanie i działanie innych państw.

Mam wrażenie, że reżim Łukaszenki w ogóle nie patrzy się na reakcję Zachodu.


Michał Bruszewski komentuje sytuacje na froncie wojny ukraińsko-rosyjskiej.

Widać, że systemy zachodnie, takie jak HIMARS, sprawiły że Rosjanie ugrzęźli.

Na południu i pod Charkowem mamy do czynienia z powolną kontrofensywą ukraińską – powolną, ale skuteczną.


Artur Żak mówi o raporcie Amnesty International, który krytykuje ukraińską armię za umiejscowienie baz wojskowych w dzielnicach mieszkalnych. Dziennikarz mówi o stosunku narodu ukraińskiego do podobnych organizacji.

Niestety organizacje międzynarodowe nie są darzone na Ukrainie większą sympatią, Ukraińcy widzieli chociażby jak długo Czerwony Krzyż organizował korytarze humanitarne na początku wojny.

Czerwony Krzyż odpowiadał, że nie jest stroną konfliktu.


Jan Piekło mówi o istocie walki o Chersoń – miasto zdobyte przez Rosjan na początku wojny.

Jan Piekło – były ambasador RP na Ukrainie, fot.: Piotr Mateusz Bobołowicz

Przyszłość tej wojny zależy od wyniku bitwy o Chersoń. Jeśli Ukraina tę bitwę wygra, to to będzie dla Rosji katastrofa.

Były ambasador Polski na Ukrainie zwraca uwagę na inny ważny aspekt, który jest mocno powiązany ze sprawą Chersonia.

Ukraina bez dostępu do Morza Czarnego traci na swoim statusie. To jest klucz do funkcjonowania ukraińskiej gospodarki.

Tomasz Grzywaczewski o raporcie Amnesty International: jest skandaliczny i niedopuszczalny

Amnesty International opublikowała raport dotyczący wojny na Ukrainie. Odpowiedzialnością za cierpienie cywili obarcza on nie tylko wojska rosyjskie, ale też armię ukraińską.

Ten raport jest w mojej opinii skandaliczny. Takimi publikacjami Amnesty International stawia się w jednym rzędzie z innymi pożytecznymi idiotami Kremla – uważa dziennikarz Tomasz Grzywaczewski.

Zdaniem naszego rozmówcy raport zamazuje różnicę pomiędzy ofiarą a agresorem. Według tego dokumentu armia ukraińska również przyczynia się do cierpienia cywili. Dokładnie tego potrzebuje Rosja. A to przecież Rosjanie mordują, gwałcą i niszczą. Jest to zbrodnia ludobójstwa, chcą eksterminować naród ukraiński. Tymczasem Amnesty International obarcza odpowiedzialnością również Ukraińców.

Dokładnie 78 lat temu zginął najbardziej znany poeta Powstania Warszawskiego – Krzysztof Kamil Baczyński

Ta organizacja w ostatnich latach udowadnia, że najzacieklej potrafi bronić praw człowieka, w krajach gdzie one są w zasadzie przestrzegane. Na autorytaryzmy i dyktatorów nie zwraca aż takiej uwagi. Łatwiej jest pojechać i badać do państw demokratycznych – zarzuca im Grzywaczewski.

Uważa, że warto gdyby przedstawiciele Amnesty przeprowadzili wnikliwe badania przy froncie wojennym. Gość Popołudnia Wnet ma nadzieję, że wykażą się odwagą, skoro potrafią publikować raporty oczerniające Ukrainę.

Polecamy zajrzenie do tej interesującej rozmowy.

Urszula Kuczyńska: nie powinno się opierać całej strategii państwa na niesprawdzonych nowinkach technologicznych

Naukowcy starają się obalać mity związane z nowymi technologiami. Droga do skutecznego magazynowania energii odnawialnej jest jeszcze bardzo długa. Należy postawić na duże reaktory jądrowe.

Urszula Kuczyńska opowiada o obalaniu nienaukowych mitów. Wojna na Ukrainie zmienia patrzenie na energię odnawialną.

Jesteśmy w historycznej chwili. Mit o tym, że możemy polegać tylko na energii słonecznej i wiatrowej, zaczyna upadać. Co chwilę informowano o tym, że już za chwilę zostanie wynaleziony sposób, jak skutecznie magazynować taką energię. Niestety żadne z tych rozwiązań nie działa na szerszą skalę – tłumaczy gość Popołudnia Wnet.

W Wielkiej Brytanii, która w bardzo wielu kwestiach idzie autonomiczną ścieżką, przedstawiono ciekawy raport. Okazuje się, że bardzo często niesprawdzone nowinki stają się podstawą całej strategii państwa.

To doskonale widać w Niemczech, gdzie naiwnie liczono, że bardzo szybko zostanie wynaleziony sposób magazynowania energii odnawialnej.

Jan Bogatko: Wszystkie bez wyjątku niemieckie partie polityczne są i były prorosyjskie

Nasz rozmówca przedstawia również sytuację elektrowni jądrowych.

Żaden z małych reaktorów modułowych jeszcze nigdzie na świecie nie działa. Dlatego nie powinniśmy odwlekać budowania dużej elektrowni jądrowych, licząc na to, że zaraz zostanie opracowany skuteczny sposób budowania małych reaktorów. Ta droga jest dużo dłuższa – uważa Urszula Kuczyńska.

Serdecznie zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu.