Marcin Gienieczko podejmuje nowe arktyczne wyzwanie. „Mój cel jest nie tylko sportowy, ale i wychowawczy”

Marcin Gienieczko / Fot. materiały własne

Na miejsce startu kolejnej wyprawy wybrałem Westerplatte. W pierwszym etapie będzie towarzyszyć mi młodzież. Pragnę pokazać im, jak ważna w życiu jest ambicja – zapowiada podróżnik ekstremalny.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Marcin Gienieczko: na Arktyce, podobno, jak na morzu, nie ma ateistów

Marcin Gienieczko o wartości podróży: pieniędzy nie zabierzemy do grobu, nawet jak jesteśmy miliarderami

Marcin Gienieczko / Fot. zbiory prywatne

Marcin Gienieczko, podróżnik ekstremalny i sportowiec, opowiada o o swoich wartościach oraz jak znajduje siłę i odwagę do swoich podróży

Wysłuchaj całość:

Marek Kamiński: Skoro jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwa Boga to ten Bóg jest przede wszystkim w nas

Marek Kamiński: Skoro jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwa Boga to ten Bóg jest przede wszystkim w nas

Marek Kamiński na Biegunie Południowym / Fot. Fundacja Marka Kamińskiego

„Przede wszystkim w nas samych powinniśmy szukać mocy Boga. Dla mnie jednym z fundamentów odporności psychicznej to jest to, żeby poznać samego siebie.”

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Paulina Solska: muzyka to dla mnie zabawa. Nie lubię konkurencji ani wyścigów

Marcin Gienieczko: na Arktyce, podobno, jak na morzu, nie ma ateistów

Marcin Gienieczko / Fot. zbiory prywatne

„Chcę pokazać innym, jak można pokonać stres, przezwyciężyć przeciwności losu i lęk”.

Marcin Gienieczko podróżnik ekstremalny, sportowiec, dziennikarz. Za przepłynięcie Amazonki na dystansie 5573 km w canoe otrzymał tytuł Guinness World Records, a jego łódka znalazła się jako dożywotni eksponat w oddziale Narodowego Muzeum Morskiego w Tczewie.Jednym z jego większych sukcesów było podwójne, sportowe, solowe przejście Gór Mackenzie w płn. Kanadzie na dystansie 960 km. Działacz społeczny, który sporo czasu poświęca również dzieciom z Hospicjum. Autor książki „Zatańczyć z Amazonką”. Podczas ostatniej, samotnej wyprawy na Biegun Północny otarł się o śmierć.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr hab. Arkady Rzegocki: dzisiaj Polska prowadzi najbardziej aktywną politykę zagraniczną w historii

Stany Zjednoczone zmagają się ze skutkami burz śnieżnych. W Boże Narodzenie odwołano ponad 3100 lotów

Śnieg/Marko Milivojevic/Pixnio

Liczba lotów opóźnionych w całym kraju sięgnęła niemal 7 tys.

W czołówce najbardziej sparaliżowanych amerykańskich portów lotniczych znalazły się: Hartfield-Jackson Atlanta International Airport, Las Vegas-Harry Reid International.

Burze śnieżne pustoszyły USA w Wigilię Bożego Narodzenia. Wiatr o prędkości sięgającej 100 km/h. doprowadził do śmierci 22 osób, a 1,8  mln Amerykanów odciął od dostaw prądu. W Toledo, Ohio doszło do karambolu z udziałem 50 pojazdów. Zginęło 4 kierowców.

W niektórych częściach kraju opady śniegu osiągnęły rekordowe rozmiary. W Buffalo spadło 56,6 cm białego puchu, podczas gdy dotyhczasowy największy opad wyniosł 32 cm. Miało to miejsce w 1976 r.

A.W.K.

Źródło: CNN, tvn24.pl

Maciej Zamojski z PKL o kolei w Solinie: jest to najnowocześniejsza kolej górska w Europie

Maciej Zamojski i Magdalena Uchaniuk, fot.: Małgorzata Kleszcz, Radio Wnet

Kierownik PKL Solina prezentuje niedawno otwartą kolej gondolową. Znajduje się ona w urokliwym miejscu – nad elektrownią wodną w Solinie.

Maciej Zamojski kierownik PKL Solina o kolei gondolowej w Solinie:

Jest to najnowocześniejsza kolej górska w Europie. Naprawdę wyjątkowa – przebiega nad czynną elektrownią wodna. Możemy przewieźć nią 1200 osób na godzinę – opowiada Zamojski.

Tuż przy stacji znajduje się wieża widokowa o wysokości 50 m. Z tarasu na górze rozpościera się widok na całe Bieszczady. Punkt widokowy znajduje się ponad 600 metrów nad poziomem morza. Maciej Zamojski, mówi że kolejka ma zapewnić przedłużenie sezonu.

Zapraszamy też jesienią, kiedy można podziwiać w Bieszczadach niezwykłe kolory.

Teren został odkupiony od gminy Solina. Jest teraz własnością PKL Solina. Okolica to nie tylko piękne widoki z kolejki, ale też wieża widokowa, park tematyczny oraz oferta gastronomiczna. Przed wybudowaniem przeprowadzono szczegółowe badania obciążeniowe. Kolej otworzono na początku lipca, można z niej korzystać cały rok.

Zapraszamy do przesłuchania całej rozmowy.

Co z podróżami po Europie? Unia Europejska ma zamiar przedłużyć ważność certyfikatów covidowych o kolejny rok

Paszport Covidowy / Fot. Jernej Furman, Flickr.com (CC BY 2.0)

Ważność unijnych certyfikatów miała wygasnąć wraz z końcem czerwca. Parlament i Rada Unii Europejskiej osiągnęły nieformalne porozumienie w sprawie przełożenia daty wygaśnięcia paszportów covidowych.

Certyfikat Covidowy jest elektronicznym potwierdzeniem, że jego posiadacz jest zaszczepiony przeciwko Covid – 19, przechorował go lub uzyskał negatywny wynik na obecność wirusa SarCov2. Do niedawna większość krajów wymagała okazania ważnego certyfikatu, aby móc wjechać na ich terytorium. Ważność zaświadczenia miała wygasnąć po 30 czerwca bieżącego roku.

Parlament i Rada Europejska osiągnęły jednak porozumienie w sprawie jej przedłużenia. Paszport Covidowy miałby teraz obowiązywać do 30 czerwca 2023 roku. Dodatkowo instytucje unijne uzgodniły, że państwa członkowskie powinny powstrzymać się od nakładania dodatkowych ograniczeń dla podróżujących posiadaczy certyfikatu. Głosowanie nad proponowanymi zmianami odbędzie w dniach 23 i 24 czerwca.

K.B.

Źródło: Wprost

Czytaj też:

Andrzej Zawadzki – Liang o Covidzie w Chinach: nie widzę szansy, by zakończyć lockdowny i testowanie mieszkańców

Malarstwo, rysunek, rzeźba… To wszystko jest nam znane. Ale czy znana jest nam sztuka witrażu?

Wawel, Muzeum Narodowe, Sukiennice, Kościół Mariacki – to obiekty, które każdy zwiedza podczas pobytu w Krakowie. Ale czy ktoś z nas wybrał się do Pracowni i Muzeum Witrażu?

Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Podczas pobytu w Krakowie każdy z nas pragnie zwiedzić najbardziej znane miejsca turystyczne, które zachwycają swym pięknem i monumentalnością. Tak jest w przypadku Kościoła Mariackiego, którego wnętrze aż kipi z przepychu, czy Katedry Wawelskiej, gdzie różnorodność stylów poszczególnych naw łączy się z wędrówką ku kolebce historii Polski. Jednakże przemierzając ulice drugiej stolicy naszego kraju warto również wspomnieć o miejscu, w którym poznamy sztukę wytwarzania piękna we szkle. Chodzi o Pracownię i Muzeum Witrażu.

Podążając za uchwyceniem piękna w Krakowie dążymy do wielkiego budynku przy alejach 3 Maja. Tam znajduje się Muzeum Narodowe. Dosłownie kilkaset metrów dalej, gdyż przy alei Zygmunta Krasińskiego 23, w starej kamienicy – została bowiem wzniesiona w 1908 r. z inicjatywy Stanisława Gabriela Żeleńskiego (brata sławnego tłumacza i pisarza Tadeusza „Boya” Żeleńskiego) – znajduje się Muzeum Witrażu. To miejsce, które nie tylko może kojarzyć się ze sztuką kościelnych witraży, ale nade wszystko z placówką przedstawiającą dzieła o świeckim charakterze.

Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Co możemy uświadczyć przy kamienicy, która jest ewenementem na skalę światową, gdyż zachował się w niej oryginalny wystrój i układ wnętrz? Nade wszystko atmosferę, która oddaje klimat pracowni z początków XX wieku. Z powodu pierwszej jak i drugiej wojny światowej takich miejsc nie ma na mapie naszego kraju jak na lekarstwo. Wobec czego sama architektura i historia budynku zachęcają nas do odwiedzenia tej placówki. Ale to tylko przedsmak tego, co uświadczymy wewnątrz. Albowiem jest to miejsce jest nietuzinkowe. Tak jak w przypadku muzeów dobrze wiemy, czego możemy się spodziewać, tak w tym wypadku będziemy mile zaskoczeni. Czeka nas bowiem podróż po nieznanym większości świecie sztuce projektowania piękna na szkle.

Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Ciekawskiego gościa, który pragnie poznać sztukę witrażu, oprowadzi pracownik wyjaśniający mu meandry tej, jakby się miało zdawać, sakralnej kultury. Przedstawi techniki tworzenia witraży. Zdawać by się miało, że jest to sztuka dość prosta. Wszakże pocięcie kawałków produktu, który wymyślili starożytni Rzymianie, i poukładanie tychże komponentów w całość, wydaje się czymś łatwym. Nic bardziej mylnego! Samo cięcie tafli szkła wymaga wielkiego doświadczenia, a modelowanie ołowianych ramek jest fachem nader trudnym. Każda z technik w muzeum zostaje przedstawiona przez przewodnika, co nie raz wprawia w zdziwienie miłośników kultury. Sztuka bowiem tworzenia witraży wymaga niezwykłej precyzji i skupienia. W dzisiejszym świecie, który jest ekstremalnie szybki, może to przyprawić o zawrót głowy. Jeszcze większego podziwu doznajemy, kiedy jesteśmy świadkami tworzenia się szklanej, lecz nie kruchej, sztuki.

Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Będąc w muzeum, jesteśmy w pracowni, pośród artystów, którzy codziennie przykładają się, aby dzieło zostało stworzone. Spotykamy pracowników oczyszczających ramki z fugi, mistrzów malujących obrazy na szkle czy te osoby, które z dokładnością księgowych zajmują się „buchalterią” wycinania kolorowego szkła. Ono za kilka tygodni będzie cieszyć nasze oczy spójną kompozycją. Wcześniej jednak jest preparowane przez artystów pracowni. Ten akcent położony na rzemieślniczą tudzież artystyczną część tworzenia witrażu jest uwypuklony podczas zwiedzania warsztatu przy alei Zygmunta Krasińskiego 23 w Krakowie. I jest to doświadczeniem przepysznym, gdyż możemy doznać kontaktu z trudem wykształcania się sztuki. Ileż razy byliśmy w kościołach, gdzie mnogość witraży aż przytłacza, i spoglądaliśmy na te kolorowe szkła galopem. Przedstawiona nam pracownia sprawia, iż zaczniemy spoglądać na witraże czulej, z refleksją, bo poznajemy ilość pracy włożoną w powstawanie malowideł, które by nie istniały, gdyby nie światło solarni. Słońce bowiem sprawia, że sztuka witrażu jawi nam się w tak okazałej formie.

Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Przemierzywszy pracownię, zostajemy skierowani do muzeum witrażu. Prace, które się tam znajdują sięgają dziesiątek lat. A dzieła artystyczne są zaprojektowane między innymi przez Stefana Matejkę, Stanisława Wyspiańskiego czy Józefa Mehoffera. Przedstawione w ciemnicy witraże, ukazują za pomocą świetlanych ekspozycji swoje chromy. Barwność ekspozycji w pomieszczeniach pełnych nokturnu sprawia, iż jesteśmy świadkami dzieł o niespotykanej gamie tonacji tudzież kolorytu.

Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Trzeba zwrócić uwagę na projekt Pracowni i Muzeum, który nosi nazwę „W budowie”. Cykl witraży przedstawia prace, które nigdy nie powstały, a były jedynie zaprojektowane. „Apollo” i „Polonia” Wyspiańskiego są zrealizowanymi dziełami, które możemy ujrzeć w muzeum. Obecnie pracownia tworzy witraż profesora Schreitera. Sam artysta z entuzjazmem odniósł się do pomysłu, który lata temu miał „zawisnąć” w katedrze koronacyjnej we Frankfurcie. Przez trudną historię nie powstał. Dziś jednak będzie ukończony w krakowskiej pracowni.

Pracownia i Muzeum Witrażu w Krakowie to punkt, który zachwyca swą nietuzinkową formą przedstawienia sztuki we szkle. Zapewne niejeden Krakowianin czy turysta maszerował aleją Zygmunta Krasińskiego i nie zdawał sobie sprawy, iż w jednej ze starych kamienic znajduje się świat witraży. Mamy nadzieję, że przechadzając się krakowskimi trotuarami ktoś zajdzie do pracowni, która za sprawą szkła i światła zeszkli oczy na sztukę malowania we szkle i da światło umysłowi pragnącemu pojąć witraż, którego początki sięgają nie czasów kamienicy z 1908 r., ale X wieku.

 

K.T.

Ulicami historii. Benedykt Polak – XIII-wieczny podróżnik, który dotarł do Mongolii

O Benedykcie Polaku mówi wrocławski przewodnik Andrzej Kofluk.

Andrzej Kofluk przybliża postać Benedykta Polaka, XIII-wiecznego franciszkanina, podróżnika związanego z Wrocławiem. Polak znany był szczególnie z wielkiej wyprawy do Mongolii, którą odbył razem z włoskim współbratem Janem di Piano Carpinim w celu doręczenia wielkiemu chanowi listu od papieża Innocentego IV. Obecność Polaka była przydatna ze względu jego znajomość języka staroruskiego.

Papież chciał nawrócić chana na chrześcijaństwo. Oczywiście legaci wrócili z niczym.

Ulica Benedykta Polaka znajduje się w dzielnicy studenckiej. Czynszowe zabudowania tej okolicy urywają się; duża ich część została zniszczona podczas oblężenia Wrocławia w 1945.

Niemcy pod pas startowy  lotniska, z którego nikt nie wystartował, wyburzyli wszystko na obszarze od mostu Grunwaldzkiego do Mostu Szczytnickiego.

Chcesz wiedzieć więcej o tej postaci? Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!