Piotr Doerre: Skoro wszystkie mainstreamowe partie konsekwentnie niszczą Europę, musi pojawić się ruch sprzeciwu

Dzień 71. z 80/ Tyniec – W Poranku WNET rozmawialiśmy na temat tzw. alternatywnej prawicy (alt-right) i tego, co łączy ten niejednorodny nurt – obok antysystemowości jest to antychrześcijaństwo.

W Poranku WNET w Tyńcu gościł Piotr Doerre, redaktor naczelny portalu PCh24.pl, który kilka miesięcy temu w dwumiesięczniku „Polonia Christiana” opublikował artykuł na temat tzw. alternatywnej prawicy (po angielsku zwanej alt-right). Kwestii alternatywnej prawicy dotyczyła rozmowa.

Alternatywna prawica to niejednorodny, niepoprawny politycznie nurt z zaplecza światowej polityki, którego koncepcje powoli zaczynają przesuwać się do mainstreamu. Jej lider w USA Steve Bannon właśnie odszedł z obozu prezydenta Trumpa po wydarzeniach w Charlottesville, które były przełomem dla alternatywnej prawicy. Jej najradykalniejsza rasistowska część zaczęła otwarcie głosić swoje hasła, a z kolei część polityków z nią sympatyzująca odwróciła się od niej.

Tym, co łączy alt-right, jest antysystemowość i coraz bardziej popularne idee, których wspólnym mianownikiem jest antychrześcijaństwo. Jej patron Richard Spencer jest nie tylko zadeklarowanym rasistą i nacjonalistą, ale też ateistą. Przy tym jest zwolennikiem, wręcz admiratorem, Władimira Putina. [related id=37045]

Na działalność alternatywnej prawicy ma według Piotra Doerre wpływ Rosja. Nie jest to jednak wpływ bezpośredni, a raczej sianie zamętu i dezinformacja, raczej inspirowanie niż sterowanie. Rosyjskie służby skutecznie stosują przy tym techniki, które odziedziczyły po KGB i GRU. Gość Poranka poleca lekturę powieści Vladimira Volkoffa „Montaż”, która znakomicie opisuje tego rodzaju działania służb.

W Europie również istnieją nurty alternatywnej prawicy – i antysystemowej, i antychrześcijańskiej. Są one także w Polsce, aczkolwiek bardzo marginalne. Wątki pochodzące od jej ideologów – Alaina de Benoist, Aleksandra Dugina i Juliusa Evoli – są bowiem bardzo silne w antysystemowych ugrupowaniach w państwach europejskich. Ugrupowania te oczywiście nie rządzą, ale ich popularność wzrasta, przy czym ich rozwój jest ograniczany metodami administracyjnymi. W tym roku wszystkie te partie odniosły porażki wyborcze.

Piotr Doerre podsumował temat alternatywnej prawicy w Europie stwierdzeniem, że skoro wszystkie mainstreamowe partie prowadzą konsekwentną politykę niszczenia Europy, pozwalając na napływ muzułmanów lub nawet go inspirując, to oczywiste jest, że musi narodzić się ruch sprzeciwu. Problemem jest jego zdaniem to, że nie jest to ruch inspirowany chrześcijaństwem, a właśnie antychrześcijański. Przynajmniej częściowo winę za to ponoszą sami katolicy, którzy nie mają w tej kwestii jasnego i zdecydowanego stanowiska.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części szóstej Poranka WNET z Tyńca.

JS

Ks. Isakowicz-Zaleski: PiS w sprawie ludobójstwa ukraińskiego na Kresach działa wg zasady „jestem za, a nawet przeciw”

Dzień 71. z 80 / Tyniec – W rozmowie w Poranku WNET o tym, czy polskie władze „odrobiły lekcję” w sprawie upamiętnienia ofiar zbrodni ukraińskich oraz o wyborze nowego arcybiskupa krakowskiego.

W Poranku WNET w Tyńcu gościł ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, strażnik pamięci o tragedii na Wołyniu – jak go przedstawił prowadzący rozmowę Antoni Opaliński.

Zdaniem księdza po tym, jak PiS objął rządy, trochę się zmieniło, ale III RP nadal „nie odrobiła lekcji, jeśli chodzi o pamięć o Kresach”. Przy czym nie chodzi tu tylko o tragedię, która tam się wydarzyła, ale o tradycje kresowe skazane na zapomnienie przez komunistów, a obecnie przez poprawność polityczną. Wciąż dominuje zasada „zapomnij o Kresach i o ludobójstwie ukraińskim”, co nazywane jest mitem Giedroycia. Skutek tego jest taki, że 85% ofiar Ukraińców ciągle czeka na pochówek.

Na PiS głosowało wiele osób ze środowisk kresowych. W odpowiedzi na ich oczekiwania PiS doprowadził do podjęcia przez Sejm uchwały nazywającej ludobójstwo ludobójstwem, potępiającej sprawców i oddającej cześć sprawiedliwym Ukraińcom. Jest to zdaniem księdza przełom, ale „niestety na tym się wszystko zatrzymało”. Ksiądz uważa, że jest to wynik tego, że w PiS działa frakcja proukraińska, a nawet probanderowska, dla której najważniejsze są stosunki z ukraińskimi oligarchami.

Lista zarzutów księdza Isakowicza-Zaleskiego wobec rządzących na tym się nie kończy. Zwraca uwagę, że prezydent Duda, który dwa razy był na Ukrainie, nawet nie wspomniał tam o kwestii ludobójstwa ani nie odwiedził grobów ofiar. Ukraińskie elity doskonale znają prawdę o Wołyniu, a minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski traktuje Ukraińców jak „głupszy naród”, któremu trzeba „odpuścić pewne rzeczy, bo oni nic nie zrozumieją”. Płyną z Polski pieniądze na Ukrainę, ale nic nie ma z tego w zamian.

Środowiskom kresowym nie chodzi – jak zarzucają im „giedroyciowcy” – o przesunięcie granic czy o odszkodowania, a o pochowanie i upamiętnienie ofiar i o to, żeby w szkołach o tragedii na Kresach uczono, tak jak uczy się o Katyniu. Bezpodstawne są też zarzuty o prorosyjskość kresowiaków.

[related id=37045]Zachowanie PiS-u w kwestii kresowej ksiądz Isakowicz-Zaleski podsumował słowami, że PiS postępuje według słynnej zasady Lecha Wałęsy – jest za, a nawet przeciw.

Tematem drugiej części rozmowy była sytuacja w archidiecezji krakowskiej po tym, jak abp Marek Jędraszewski został tutejszym metropolitą. „Niektórzy jeszcze nie wyszli z szoku”. Arcybiskupem krakowskim nie został bowiem ani krakowianin, ani żadna z sześciu typowanych osób.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski miał okazję poznać abpa Jędraszewskiego, jeszcze gdy był on metropolitą w Łodzi, na płaszczyźnie działalności charytatywnej. Prowadzona przez niego Fundacja Brata Alberta ma bowiem w Łodzi swoje placówki.

Według księdza Isakowicza-Zaleskiego w krakowskim Kościele „potrzeba trochę dyscypliny”. Zwykły wierny dotychczas miał wątpliwości, gdyż działania niektórych duchownych zbytnio szły w kierunku lewicowym i liberalnym.

Ponadto ksiądz Isakowicz-Zaleski bardzo ceni „nieczytane z kartki, przepiękne homilie nowego arcybiskupa”.

Całej rozmowy można posłuchać Poranku WNET z Tyńca w części siódmej.

JS

Michał Karnowski: Konflikt na linii prezydent – obóz rządzący jest realny. Marginalizacja opozycji postępuje

Dzień 71. z 80/ Tyniec/ 63. kilometr Wisły / Jakkolwiek na to spojrzeć, jest to pęknięcie i jesień będzie czasem, w którym obydwie strony będą badały, ile mają realnej siły – przewiduje Karnowski.

[related id=36998]- Nadchodzący sezon polityczny będzie interesujący i inny niż wszystkie – twierdzi Michał Karnowski. Istotną zmianą według niego jest fakt, że w kalendarzu praktycznie nieuwzględniana jest opozycja, „tak jakby nie była w stanie już nic powiedzieć”. Zwrócił uwagę, że w rankingu nieufności opozycyjny lider Grzegorz Schetyna poszybował „gdzieś bardzo, bardzo w górę” i znalazł się wśród grona najbardziej nielubianych polityków, co jest bardzo dobrym podsumowaniem mijających dwóch lat pod rządami PiS.

– Punkt ciężkości istoty polityki, wagi pewnego sporu przenosi się na dyskusję pomiędzy ośrodkiem prezydenckim a ośrodkiem parlamentarnym – ocenił dziennikarz, który zdaje sobie sprawę z nadziei, jakie pojawiają się w obozie szeroko pojętej prawicy, że sytuacja ta jest „udawana i takiego sporu nie ma”.

– Też bym wolał, żeby to był konflikt ograniczony, ale moim zdaniem nie jest on ograniczony. To jest poważny konflikt polityczny, w którym prezydent Andrzej Duda zdecydował się na pełne zerwanie z obozem  rządzącym – powiedział rozmówca Antoniego Opalińskiego. Jego zdaniem świadczy o tym chociażby ton wypowiedzi prezydenta, „który stał się recenzentem PiS-u”, co dominuje w jego wystąpieniach politycznych.

Zdaniem publicysty może być tak, że PiS nie „dał przestrzeni nie dał tlenu” prezydentowi i dlatego to tak się potoczyło.

– Jakkolwiek byśmy na to spojrzeli, jest to pęknięcie i jesień będzie czasem, w którym obydwie strony będą badały, ile mają realnej siły – powiedział Michał Karnowski. – Jedno jest w tym wszystkim niepokojące; wydaje się, że misja reformy sądownictwa oddala się maksymalnie i niestety trochę jest tak, jakby weta pana prezydenta wyznaczyły granicę, do której można zmienić system III RP.

[related id=37045]Dziennikarz zwrócił uwagę na to, że reforma sądownictwa była po raz pierwszy, w ramach konstytucji, realną próbą ustrojowej reformy państwa, a nie tylko wymiany kadr, prób łączenia jakichś instytucji. „Tutaj weto prezydenckie powiedziało STOP i – sądów to już zmieniać nie wolno, nawet jeżeli wygrało się tak zdecydowanie wybory. Obym się mylił, ale ja tych ustaw na razie w realu nie widzę.”

W audycji również refleksje i zapowiedzi szczególnie polecanych imprez na  Forum Ekonomicznym w Krynicy, a także kulisy wyboru premier Beaty Szydło na Człowieka Roku XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdzie jej kandydatura rywalizowała z branym również pod uwagę wicepremierem Mateuszem Morawieckim.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Rozmowa z Michałem Karnowskim w części szóstej Poranka WNET.

6.09 / W 80 dni dookoła Polski / Dzień 71. / Zapraszamy na Poranek WNET z opactwa benedyktynów w Tyńcu

W 71. dzień naszej podróży, kierując się wzdłuż Wisły, dotarliśmy do Tyńca. W dzisiejszym Poranku między innymi opowiemy o niezwykłym opactwie, które znajduje się w tej miejscowości.

Goście audycji:

O. Leon Knabit – benedyktyn;

Ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski – duchowny katolicki obrządku ormiańskiego;

Michał Karnowski – tygodnik wSieci;

Piotr Doerre – publicysta Polonia Christiana;

Piotr Witt – korespondent Radia Wnet w Paryżu;

Prof. Andrzej Sadurski – hydrolog, Państwowy Instytut Geologiczny;

Brat Michał Gronowski – benedyktyn;

Brat Karol Cetwiński – benedyktyn.


Prowadzący: Antoni Opaliński

Realizator: Karol Smyk

Wydawca: Łukasz Jankowski

Wydawca techniczny: Luiza Komorowska/Jan Brewczyński


Część pierwsza:

Bracia benedyktyni Michał Gronowski i Karol Cetwiński przedstawiają historię opactwa. Do dzisiaj nie ma pewności, który król Polski sprowadził benedyktynów do Tyńca. Brat Michał Gronowski mówi także o interpretacji reguły św. Benedykta i o  dotyczącym jej sporze.

Aleksander Wierzejski relacjonuje pierwszy dzień XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy. w którym dużo miejsca na dyskusję poświęcono tematowi Trójmorza.

 

Część druga:

Benedyktyn Karol Cetwiński opowiada o chorale gregoriańskim, jego historii i miejscu w zakonie oraz Kościele powszechnym.

Prof. Andrzej Sadurski o tym, jak dzieli się Wisła.

Brat Karol Cetwiński na temat roli i znaczeniu muzyki w Kościele.

 

Część trzecia:

Piotr Witt wyjaśnia zawiłości francuskiej polityki, analizując ostatnie prezydentury kraju nad Sekwaną. Czy Francja jest wciąż prawicowa czy może już lewicowa. Obywatelom tego kraju trudno jest to określić.

 

Dr Michał Lubina odpowiada na pytanie czy państwa BRICS mają szansę przejąć dominację nad Stanami Zjednoczonymi w obecnym czasie. Ponadto wykładowca mówił o konflikcie w Birmie.

 

Część czwarta:

Serwis informacyjny Radia Warszawa.

 

Część piąta:

O. Leon Knabit o swojej misji w kapłaństwie, która polegała głównie na pracy z młodzieżą. O. Leon Knabit liczy sobie 87 lat, a w kapłaństwie wytrwał 63 lata. Ojciec mówi o tym jak młodzież się zmienia i jakich świętych spotkał w swoim niekrótkim życiu. A także o nauce i wierze, oraz swoich spotkaniach z księdzem, który „przypadkiem został papieżem” i o dowcipach prymasa Wyszyńskiego.

W Tyńcu w celi opata, gdy Wyszyński przyszedł, powiedział: „Ojciec ma piękny widok, żaden biskup nie ma tak pięknego widoku. Wisła, ta rzeka jest niczym aktyw partyjny”. A ojciec przeor pyta się: „Jak to?”. Na to Wyszyński odpowiada: „Bo płytkie nurty i trzyma się koryta”. 

 

Część szósta:

Michał Karnowski komentuje bieżącą sytuację polityczną w Polsce. Według redaktora rząd PiS-u pisze scenariusze, w których nie uwzględnia opozycji. Do tego dochodzi bardzo realny konflikt pomiędzy obozem rządzącym a prezydentem Andrzejem Dudą.

Konflikt na linii prezydent – obóz rządzący jest realny. Marginalizacja opozycji postępuje

Piotr Doerre o radykalnej i alternatywnej prawicy, która w ostatnim czasie coraz śmielej wychodzi na światło dzienne zarówno w Europie Zachodniej, jak i Stanach Zjednoczonych. Wszystkie partie o tym charakterze łączą antysystemowość i antychrześcijańskie hasła, a ich celem jest dezinformacji i sianie chaosu.

Skoro wszystkie mainstreamowe partie konsekwentnie niszczą Europę, musi pojawić się ruch sprzeciwu

 

Cześć siódma:

Ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski o pamięci ludobójstwa na Wołyniu. Istnieje wciąż duża liczba ofiar, która nie została pochowana, a polscy politycy zdają się, według księdza, nie rozwiązywać problemu z pamięcią o tym ludobójstwie.

PiS w sprawie ludobójstwa ukraińskiego na Kresach działa według zasady „jestem za a nawet przeciw”


Posłuchaj całego Poranka Wnet:

 

Pomysły Jarosława Gowina na reformę szkolnictwa wyższego są „cokolwiek dziwne” i zaczerpnięte od poprzedniej ekipy?

Dzień 70. z 80 / Harmęże / Poranek WNET – W rozmowie z Józefem Brynkusem, posłem Kukiz’15, o zmianach w nauce i szkolnictwie wyższym wprowadzanych przez ministra Jarosława Gowina.

Wśród różnych reform, o których mówi rząd, jest też reforma szkolnictwa wyższego. W tym zakresie różne pomysły ma wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego. O nich Antoni Opaliński rozmawiał z posłem Kukiz’15, dr. hab. Józefem Brynkusem w Poranku WNET w Harmęży.

Gość o pomysłach ministra mówi, że są „cokolwiek dziwne” i zaczerpnięte od poprzedniej ekipy rządzącej. Hasło – podniesienie poziomu polskiego szkolnictwa wyższego – jest oczywiście słuszne. Jednak – jak twierdzi – nie da się go zrealizować bez zwiększenia finansowania. Tymczasem mamy do czynienia z zachowaniem poziomu finansowania (lub niewielkim wzrostem) i z rewolucyjnymi zmianami w sieci szkolnictwa wyższego.

Poseł szczególnie krytykuje powoływanie i wspieranie największych ośrodków akademickich. Prowadzi to według niego do marginalizacji mniejszych ośrodków, a pełnią one nie tylko rolę naukową i kulturową, ale też ekonomiczną.

Powtarzającym się hasłem jest współpraca nauki z biznesem. Dotychczas nie było sprzyjającej atmosfery dla takiej współpracy. Gość Poranka uważa, że trzeba stworzyć zachęty dla biznesu, aby była ona możliwa. Podkreślił jednak, że uczelnie wyższe mają mieć charakter nie tylko eksperymentalny, służący biznesowi i ekonomii, ale też charakter erudycyjny, kształcący kadry, między innymi kadry nauczycielskie. [related id=36815]

Antoni Opaliński zwrócił uwagę, że na najlepszych uczelniach świata obok szkół biznesu czy szkół prawa są elitarne wydziały ściśle naukowe, prowadzące badania niemające nic wspólnego z biznesem. Poseł Brynkus jest zdania, że taki właśnie kierunek działania trzeba zabezpieczyć polskim uczelniom. Zarzuca więc ministrowi Gowinowi zbytnią fascynację ideą, żeby uczelnie wyższe służyły przede wszystkim biznesowi. Zdaniem gościa Poranka uczelnie powinny też kształcić na najwyższym poziomie nauczycieli. Nie będzie miało to bezpośrednich skutków ekonomicznych, ale jest potrzebne na przykład po to, aby możliwe było powstawanie w Polsce większej liczby wynalazków.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części piątej Poranka WNET z Harmęży, a w niej także o tzw. systemie bolońskim oraz o tym, co polski rząd powinien przedsięwziąć w odpowiedzi na działania Komisji Europejskiej i Fransa Timmermansa.

JS

Ojciec Arkadiusz Bąk o KL Auschwitz w „Kliszach pamięci. Labiryntach”: W Harmężach ten obóz nabiera „kształtów”

Dzień 70. z 80 / Harmęże – Nie chciał o tym rozmawiać. Jego żona Halina wspominała, że Marian Kołodziej był powściągliwy w opowiadaniu o tym – powiedział o. Bąk, przypominając autora prac o Auschwitz.

WYSTAWA „KLISZE PAMIĘCI” W HARMĘŻACH, fot. M. Klag (MIK, 2003), (CC BY-SA 2.0)

– 16670 to numer obozowy św. Maksymiliana Marii Kolbego i bez tej postaci nasza obecność w Harmężach byłaby zupełnie nieuzasadniona. Mamy tu dom ewangelizacyjny, którego działalność zainspirowana jest życiem tego świętego – powiedział w Poranku WNET o. Arkadiusz Bąk, franciszkanin z klasztoru w Harmężach koło Oświęcimia. – Nasza działalność polega na formowaniu ludzi, którzy przyjeżdżają do pobliskiego obozu i trafiają tutaj często przypadkiem – chociaż wiemy, że w życiu nie ma przypadków – po to, by zwiedzić „Klisze pamięci. Labirynty”, wystawę rysunków byłego więźnia KL Auschwitz profesora Mariana Kołodzieja.

W Harmężach pojawiają się również ludzie przyjeżdżający na rekolekcje, szukający duchowego wsparcia, wierzący, że z pomocą Matki Bożej, szczególnie umiłowanej przez franciszkanów w Harmężach, pogłębią swoją wiarę. Ojciec Arkadiusz Bąk przypomniał o obchodzącym setną rocznicę powstania Rycerstwie Niepokalanej, którego założycielem był święty o. Maksymilian Kolbe.

– Maksymilian, kiedy był w Rzymie na studiach, zobaczył, że zło wychodzi na ulice, wręcz się afiszuje. Ojciec Maksymilian pomyślał wówczas, że tak nie może być. Zastanawiał się, w jaki sposób można wpłynąć na ten świat (…) i wymyślił, że można temu przeciwdziałać przez szczególne zawierzenie Matce Bożej, różaniec, modlitwę, noszenie cudownego medalika – powiedział ojciec Bąk.

fot. Jaśmina Nowak

Wystawa „Klisze pamięci. Labirynty” znajduje się w dolnej kondygnacji kościoła Matki Bożej Niepokalanej w Harmężach, wchodzącego w skład Centrum św. Maksymiliana.

– Nie chciał o tym rozmawiać. Żona Halina wspominała, że Marian Kołodziej, autor wystawy, był powściągliwy w opowiadaniu o tym – powiedział o. Bąk. – Milczał do czasu, ponieważ po 50 latach od wyjścia z obozu został sparaliżowany. Lekarze w ramach rehabilitacji polecili mu, by ćwiczył i przekładał guziki z jednego pojemnika do drugiego. On znalazł inny sposób – rysowanie. I tak oto powstały „Klisze pamięci. Labirynty”, które zwiedzają ludzie dosłownie z całego świata.

Zdaniem o. Bąka obóz pokazuje pewną „scenerię muzealną”, a tutaj, w Harmężach, naprawdę widać, co się tam wydarzyło.

– Tutaj ten obóz napiera kolorów i kształtów – podkreślił o. Bąk. Dla niego szczególnie uderzający jest „nieludzki wygląd człowieka w obozie zagłady”, człowieka, którego Kołodziej w swoich pracach „dehumanizuje”, pokazując „zezwięrzęcenie, jakiego się dopuścił w ekstremalnych warunkach obozu koncentracyjnego”.
MoRo

„Klisze Pamięci. Labirynty”

 

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Dlaczego Wisła wygląda tak jak wygląda? Skąd się ta rzeka wzięła? Hydrologiczna historia Wisły – tylko w Radiu WNET

Dzień 70. z 80 / Harmęże – W Poranku WNET Antoni Opaliński rozmawiał z profesorem Andrzejem Sadurskim o liczącej już miliony lat historii najważniejszej i najdłuższej polskiej rzeki.

Hydrolog, profesor Andrzej Sadurski opowiedział w dzisiejszym Poranku WNET o dziejach rzeki Wisły.

Rzeki mają swoją długą historię. W przypadku Wisły musimy ją liczyć w milionach lat. Jednak milion lat temu nie było jeszcze Bałtyku. Wisła i Odra nie mogły więc do niego płynąć. Płynęły albo w kierunku zachodnim i potem do Morza Północnego, albo w kierunku południowo-wschodnim do Morza Czarnego. Z kolei z północno-wschodniej części terenu dzisiejszej Polski sieć rzeczna odprowadzała wodę do Morza Białego. Sieć rzeczna wyglądała więc wtedy zupełnie inaczej – to zależy od ukształtowania (morfologii) terenu, od podłoża geologicznego i od procesów geologicznych, które zachodzą na powierzchni terenu i poniżej niej.

Rzeki karpackie, które spływały ku północy, formowały swój zbiornik w Zapadlisku Przedkarpackim. W rejonie od Sandomierza aż pod Puławy Wisła stworzyła przełom – wykorzystując rów tektoniczny i zbierając swoje dopływy z Karpat. Gdy nie było jeszcze Bałtyku, musiała skręcać w rejonie Niżu Polskiego – przez północną Wielkopolskę Prawisła płynęła na zachód do Morza Północnego.[related id=36815]

Dopiero po ostatnim zlodowaceniu, które dostarczało wód marginalnych – pochodzących z topniejącego lądolodu – mogła uformować się pradolina Noteci-Warty. To były wody, które miały większy przepływ niż te, które dziś obserwujemy w Noteci. Dzisiaj widocznym śladem tego koło Nakła jest to, że dolina Noteci jest „o kilka numerów za duża” – płynie właśnie pradoliną.

Kiedy lądolód skandynawski około 12 tysięcy lat temu wycofał się z terenu Polski, rzeka, która płynęła wtedy do świeżo uformowanej Zatoki Gdańskiej, mogła doprowadzić do przerwania połączenia koło Fordonu i pojawił się tam dzisiejszy przełom – około 8-9 tysięcy lat temu Wisła zaczęła płynąć do Bałtyku.

Dzięki temu, że dział wodny przebiega w Karpatach między Słowacją a Polską, a w Sudetach między Czechami a Polską, rzeki z tych pasm górskich z jednej strony zbiera Wisła, z drugiej Odra, i płyną do Bałtyku.

Opowieści profesora Andrzeja Sadurskiego można posłuchać w drugiej części Poranka WNET z Harmęży. Zapraszamy.

JS

Tak się w Polsce prywatyzowało. Inwestowało się państwowe pieniądze, a potem za złotówkę ktoś ten majątek przejmował

Dzień 70. z 80 / Harmęże / Poranek WNET – Związkowcy z Brzeszcza opowiedzieli w rozmowie w Radiu WNET o tym, jak udało się doprowadzić do zaniechania likwidacji ich kopalni i do jej restrukturyzacji.

W Poranku WNET w Harmężach Antoni Opaliński rozmawiał z górnikami z pobliskiej Kopalni Węgla Kamiennego „Brzeszcze”, Andrzejem Dyrdoniem i Wojciechem Jaskiem, związkowcami z Solidarności z tejże kopalni.

Nawiązując do rozmowy przeprowadzonej w Poranku WNET wczoraj z Czesławem Chrapkiem, Antoni Opaliński zapytał gości o relacje między członkami związków zawodowych a pracodawcami i czy związkowcy nie muszą ukrywać swojej działalności. [related id=36717]

Według gości dla pracodawcy związek zawodowy zawsze jest konkurencją. Związkowcom zależy jednak na tym, żeby zakład się rozwijał i żeby pracownicy mieli z tego korzyść. Aktualnie coraz mniej jest już przypadków, że pracodawcy tego nie rozumieją. Bierze się to ze spadku bezrobocia – z tego, że pracownicy są poszukiwani przez pracodawców.

Głównym tematem rozmowy była historia kopalni w Brzeszczu, która została przeznaczona do likwidacji, ale obecnie prowadzi działalność i wygląda na to, że się przed likwidacją uchroniła.

Próby likwidacji kopalni Brzeszcze rozpoczęły się w maju 2014 r., kiedy zarząd Kompani Węglowej podjął decyzję o jej wygaszaniu, a de facto likwidacji. Związane było to między innymi z budową drogi S1, która według jednego z wariantów miała przechodzić przez pola węglowe Kopalni Brzeszcze, co bardzo mocno podrażało wydobycie węgla.

W 2015 r. rzecznik rządu oficjalnie ogłosił zamiar likwidacji czterech kopalni, w tym Kopalni „Brzeszcze”. Wtedy spontanicznie górnicy zrobili „masówkę” i przystąpili do strajku. Toczyły się rozmowy z dyrekcją kopalni i z przedstawicielami rządu. W czasie strajku na dole w kopalni przebywało nawet 800 osób.

Podpisane zostało porozumienie, zgodnie z którym Kopalnia Brzeszcze miała dalej funkcjonować, zostać zrestrukturyzowana, część majątku nieprodukcyjnego przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a wydzielona część produkcyjna – przekazana inwestorowi. Tym inwestorem została Grupa Tauron. Pojawiły się programy naprawcze. Poziom zatrudnienia w okresie restrukturyzacji bardzo się zmniejszył – z ponad 3 tysięcy do 1480 w tej chwili. Jednak obecnie pracowników zaczyna brakować. [related id=36815]

Są pierwsze oznaki poprawy. W tym roku jeszcze będzie niewielka strata, ale w kolejnym już powinny być zyski. Kopalnia wcześniej miała problem ze zbytem. Obecnie pod tym względem jest dużo lepiej, gdyż w dużej mierze wydobywany w Brzeszczu węgiel trafia do ciepłowni i elektrociepłowni w ramach grupy Tauron.

Andrzej Dyrdoń podsumowuje, że obecnie w rządzie jest inne spojrzenie na górnictwo. Poprzednia ekipa nie miała na górnictwo pomysłu innego niż likwidowanie. W Brzeszczu znamienne jest to, że najpierw dokonano inwestycji, a potem rozpoczęto likwidację. „Tak się w Polsce wszystko prywatyzowało. Inwestowało się państwowe pieniądze w zakłady pracy, a potem za symboliczną złotówkę ktoś ten majątek przejmował”.

Zdaniem gości, gdyby nie zmiana ekipy rządzącej, pewnie kopalnia Brzeszcze zostałaby zlikwidowana.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z drugiej części Poranka WNET z Harmęży.

JS

 

Oglądaj również nas na YouTube!

5.09 / W 80 dni dookoła Polski / Dzień 70. / Zapraszamy na Poranek WNET z Centrum św. Maksymiliana w Harmężach

Harmęże jest wsią znajdującą się w cieniu byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Kiedyś rolnicza wieś dzisiaj żyje z działalności KWK „Brzeszcze” oraz specjalnej strefy ekonomicznej.

 

Goście audycji:

Dr hab. Józef Brynkus – poseł Kukiz’15;

O. Arkadiusz Bąk – franciszkanin;

Edyta Bogusz – sołtys wsi Harmęże;

Prof. Andrzej Sadurski – hydrolog, Państwowy Instytut Geologiczny;

Andrzej Dyrdoń – „Solidarność” w KWK Brzeszcze;

O. Florian Szczęch – franciszkanin;

Andrzej Pająk – senator z ramienia PiS;

S. Paola – Misjonarki Niepokalanej o. Kolbego.

 


Prowadzący: Antoni Opaliński

Realizator: Karol Smyk

Wydawca: Łukasz Jankowski

Wydawca techniczny: Jan Brewczyński


 

Część pierwsza:

O. Arkadiusz Bąk, wyjaśniając przyczynę lokalizacji klasztoru w pobliżu Oświęcimia, wspomniał postać św. Maksymiliana Marii Kolbego. W kilku zdaniach opowiedział również o powstaniu Rycerstwa Niepokalanej.

Edyta Bogusz opowiedziała o życiu mieszkańców regionu, którzy kiedyś żyli z rolnictwa. Mówiąc o potrzebach mieszkańców, wymieniła m.in. brak pełnej kanalizacji oraz dobrego połączenia ze Śląskiem.

Aleksander Wierzejski zapowiedział najważniejsze wydarzenia Forum Ekonomicznego w Krynicy.

O. Arkadiusz Bąk opowiedział o obrazach stworzonych przez Mariana Kołodzieja, jednego z ocalałych więźniów KL „Auschwitz”. Trafił do obozu w pierwszym transporcie, mając 18 lat. Po wystawie oprowadzał brat Mateusz Kłosowski.

 

Część druga:

Edyta Bogusz zachęciła do odwiedzania Harmęży.

Prof. Andrzej Sadurski przedstawił historię rzeki Wisły począwszy od czasów, gdy nie było jeszcze Morza Bałtyckiego.

Andrzej Dyrdoń i Wojciech Jasek opowiedzieli o działalności KWK „Brzeszcze” oraz protestach związanych z próbami jej likwidacji. W 2018 roku kopalnia powinna wyjść na plus.

 

Część trzecia:

Serwis informacyjny Radia Warszawa

 

Część czwarta:

O. Florian Szczęch jako specjalista od życia św. Maksymiliana opowiedział o działalności tego niezwykłego świętego.

S. Paola opowiedziała o życiu instytutu Misjonarek Niepokalanej Ojca Maksymiliana, założonego we Włoszech. Kobiety składają w nim śluby zakonne, ale żyją wśród świeckich.

 

Część piąta:

Józef Brynkus wyraził się krytycznie o reformach związanych ze szkolnictwem wyższym, wprowadzanych przez wicepremiera Jarosława Gowina. Jego zdaniem minister, dbając o współpracę uczelni z przedsiębiorstwami, zapomina o uczelniach, które dbają o kulturę wyższą oraz edukację. Stwierdził, że uczelnie, które kiedyś funkcjonowały według systemu bolońskiego, przez lata wypracowały własny system. Odnosząc się do atakowania Polski przez Fransa Timmermansa, stwierdził, że polski rząd musi reagować ze względu PR-owego, ale również z powodu możliwych skutków gospodarczych.

 

Część szósta:

Andrzej Pająk odniósł się do działalności samorządów, reformy edukacji, a także poziomu demokracji w kraju. Jego zdaniem demokracja w Polsce nie jest idealna, ale stwierdzenia o braku demokracji są przesadzone.

O. Florian Szczęch stwierdził, że z przekazu św. Maksymiliana dzisiaj najważniejsze jest pogłębienie osobowości człowieka w oparciu o wiarę, prawdę, wspólnotę międzyludzką i otwarcie na misyjność.

 


Cała audycja:

 

Adam Słomka: Zmiany w wymiarze sprawiedliwości są konieczne; trzeba podejść do nich roztropnie i dobrze je przygotować

Dzień 69. z 80 / Wisła – W rozmowie w Poranku WNET o tym, czy weto prezydenta było dobrym posunięciem i czy zwiastuje dekompozycję obozu władzy, o reparacjach wojennych od Niemiec i o Międzymorzu.

Adam Słomka po raz drugi w czasie podróży Radia WNET „W 80 dni dookoła Polski” gościł w Poranku WNET. W dzisiejszej rozmowie w Wiśle skomentował sytuację polityczną po zawetowaniu przez prezydenta ustaw, które miały zreformować polski wymiar sprawiedliwości, a także wypowiedział się na temat głośnej ostatnio sprawy żądania przez Polskę reparacji wojennych od Niemiec oraz o sytuacji międzynarodowej, w której znajduje się Polska.

Zdaniem Adama Słomki widać teraz, że zawetowanie ustawy o SN i ustawy o KRS było bardzo dobrym posunięciem ze strony Andrzeja Dudy. W ten sposób rozładowały się protesty, a część klasy politycznej nabrała poczucia, że do zmian w wymiarze sprawiedliwości trzeba podejść roztropnie i dobrze je przygotować. W propozycjach ministra Ziobry było wiele błędów.

Nowe ustawy, przygotowywane przez prezydenta, piszą – jak mówi Adam Słomka – ludzie związani z Jarosławem Gowinem, czyli ludzie, którzy byli kiedyś w Platformie Obywatelskiej, a potem zaczęli sympatyzować z PiS-em. Projekty będą pewnie dosyć łagodne, ale parlament dokona poprawek. – Sądzę, że to będzie szło w dobrą stronę. Pytanie, czy będą konsultacje społeczne. [related id=32277]

Adam Słomka, jako osoba mająca częste kontakty z polskim sądownictwem, opowiedział także, co o nim sądzi.

– Nie spotykam się z wymiarem sprawiedliwości, bo go tam nie ma w ogóle. Spotykam się z wymiarem niesprawiedliwości. Siedzi tam szajka i to jest duży kłopot. Całe to środowisko jest niezdekomunizowane, bez żadnej kontroli. Władza, która nie jest kontrolowana, władza absolutna, demoralizuje się absolutnie. Mam nadzieję i widzę (…), że pod presją społeczną elity zauważyły, że potrzeba bardzo poważnych zmian.

Zdaniem Adama Słomki, gdyby przygotowane ustawy zostały przyjęte, to po pierwsze doszłoby do dalszego narastania protestów. Były one już bardzo duże, rozwinęły się w kilkuset miejscowościach w Polsce.

– Dano paliwo sprawie, która powinna być naszym orężem w zakresie zmian dekomunizacyjnych i wolnościowych. A tu się okazało, że cała ta komuna podniosła łeb i uzyskała jakieś poparcie na ulicy. To zupełnie niesamowite, żeby w tej sprawie mieć opór społeczny – powiedział Adam Słomka o atmosferze, w jakiej powstawały zawetowane przez prezydenta ustawy.

– Po drugie to był pomysł, przypominam, w którym minister sprawiedliwości chciał przy pomocy prokuratorów obsadzić Sąd Najwyższy. To jest coś karykaturalnego po prostu. W związku z tym uważam, że prezydent bardzo dobrze się zachował.

Adam Słomka podkreśla też, że dobrym skutkiem weta prezydenckiego może być to, że wreszcie dojdzie do dyskusji w Sejmie. Dotychczas miała ona miejsce jedynie w Senacie. Brakuje według Adama Słomki ludzi, którzy potrafiliby dokonywać krytyki, ale konstruktywnej. Tę rolę musi teraz pełnić prezydent.

Czy w związku z tym możemy mówić o dekompozycji obozu władzy?

Adamowi Słomce nie wydaje się, żeby prezydent teraz był „dojrzały”, by stworzyć oddzielny obóz polityczny – jeśli już, to w drugiej kadencji. Nie byłoby to dobre ze względu na szanse, które teraz stoją przed Polską, i na poparcie społeczne za tym, żeby dokonać przemian. Nie można tego marnować kolejną wojną na górze. Jak mówi: – Na szczęście prezydent jest zupełnie innego formatu człowiekiem niż wcześniejsi politycy typu Krzaklewskiego czy Wałęsy.

Tematem rozmowy była też kwestia domagania się przez Polskę reparacji wojennych od Niemiec oraz sytuacja międzynarodowa Polski.

Co do reparacji, to Adam Słomka uważa, że: – To jest przesądzone, oczywiście, że dostaniemy pieniądze. (…) Niemcy to wiedzą. (…) Powinniśmy konsekwentnie tę sprawę podnosić na arenie międzynarodowej, zacząć powoli, spokojnie liczyć te koszty, nie spieszyć się z tym, zwiększać presję na Niemcy, sprawę umiędzynarodowić, powołać klub wierzycieli.

Trzeba też się upomnieć o około 50 ton złota, które zostało zagrabione przez Niemców z polskich banków komercyjnych. O tym złocie wiadomo z relacji przedstawicieli banków amerykańskich.[related id=36651]

Stosunki z Niemcami nie są dla nas najważniejsze. Dla Polski najważniejsze są stosunki w ramach Międzymorza, w tym z Ukrainą.

– Gigantyczny błąd robi PiS, że się zabrał za niszczenie ukraińskiego pomnika na cmentarzu. Właśnie tam powinny być pomniki niemieckie, faszystowskie, komunistyczne, ukraińskie – na cmentarzach, tylko tam możemy je tolerować. Niszczenie ich jest oczywiście błędem i to nam bardzo zepsuło koncepcję Międzymorza i relacje z Ukrainą.

Druga rzecz to są relacje ze Stanami Zjednoczonymi. „Musimy je hołubić”. Widać, jak wielkim błędem było pozbawienie się prawa weta w Unii Europejskiej.

– Polska w tej chwili zdała się na dyktat Niemiec i Francji. My mamy bardzo poważny dylemat jako elity, o czym się nie mówi, co my mamy zrobić w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi w kontekście Unii Europejskiej, dlatego że Unia będzie nas co raz bardziej w głosowaniach dusić. Nie mamy już prawa weta. (…) To był wielki błąd naszych elit, chyba największy poza wsparciem Wałęsy.

W związku z tym trzeba postawić na Międzymorze i rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi. Powinny to być bardzo poważne rozmowy geopolityczne.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w Poranku WNET w części szóstej.

JS