Doerre: Już niedługo państwowość białoruska może zostać praktycznie zlikwidowania

Czy Białoruś zostanie pochłonięta przez Rosję? Jak zareagowaliby na to sami Białorusini i jaki interes ma w tym prezydent Rosji? Odpowiada Piotr Doerre.

Piotr Doerre twierdzi, że Władimir Putin pragnie de facto wcielić Białoruś do Rosji, a realizacja tego planu jest przewidywana w nieodległym czasie.

Jest możliwość, że 8 grudnia Rosja zbliży się znacząco do granic Polski.

W grudniu mija 20 lat od utworzenia Związku Białorusi i Rosji. Przy tej okazji przywódcy obydwu krajów spotkają się, by przedyskutować, proponowane przez stronę rosyjską, znaczne zaciśnięcie unii. Władymirowi Putinowi, zdaniem Doerre’a zależy na sukcesie międzynarodowym, takim jak aneksja Krymu, który odwróciłby uwagę Rosjan od wewnętrznych problemów Rosji.

Redaktor naczelny portalu PCh24.pl powołuje się na ustalenia Kommiersantu:

Z początkiem września Kommiersant ujawnił, że ustalenia oznaczają daleko idącą unię państwową, przy zachowaniu teoretycznej tak naprawdę podmiotowości Białorusi. Chodzi o tak ścisłą integrację instytucji: sądownictwa, służby skarbowej, że państwowość Białorusi zostanie praktycznie zlikwidowania.

Rosyjska gazeta informuje, że planowane jest wprowadzenie jednego systemu podatkowego i energetycznego oraz wspólnego nadzoru finansowego i systemu płatniczego. Prace połączeniowe rozpoczną się 1 stycznia 2021 r. Do 1 kwietnia 2021 r. zostanie uchwalony ujednolicony Kodeks Podatkowy dla obu państw. Połączą się urzędy celne i celne systemy informatyczne. Powstanie jeden regulator rynku gazu, ropy, produktów naftowych i prądu.

To, że propozycje Kremla idą daleko, ujawnił również w wywiadzie dla białoruskich mediów szef MSZ Białorusi. Doerre stwierdza, że choć Białoruś jest już razem z Rosją w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, to ta nie spełnia swojego zadania i trudno ją porównywać do Unii Europejskiej pod względem skuteczności działania.

Na pytanie o opozycję na Białorusi, dziennikarz stwierdza, że istnieją tam „siły opowiadają się za pogłębianiem niepodległości i umacnianiem tożsamości”, które „pracują nad nową tożsamością białoruską”. Białorusini jednak mają problem ze swoją tożsamością. Jeden z ekspertów, jak mówi, sądzi, iż większość Białorusinów przyjęłaby inkorporację ich kraju przez Federację Rosyjską milcząco. Gość „Poranka WNET” stwierdza, że Białorusini w przeciwieństwie do Polaków nie są wciąż narodem historycznym. Pozostają oni pod przeważającym wpływem kultury rosyjskiej. Mówią po rosyjsku i korzystają z rosyjskich mediów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Piotr Doerre: Skoro wszystkie mainstreamowe partie konsekwentnie niszczą Europę, musi pojawić się ruch sprzeciwu

Dzień 71. z 80/ Tyniec – W Poranku WNET rozmawialiśmy na temat tzw. alternatywnej prawicy (alt-right) i tego, co łączy ten niejednorodny nurt – obok antysystemowości jest to antychrześcijaństwo.

W Poranku WNET w Tyńcu gościł Piotr Doerre, redaktor naczelny portalu PCh24.pl, który kilka miesięcy temu w dwumiesięczniku „Polonia Christiana” opublikował artykuł na temat tzw. alternatywnej prawicy (po angielsku zwanej alt-right). Kwestii alternatywnej prawicy dotyczyła rozmowa.

Alternatywna prawica to niejednorodny, niepoprawny politycznie nurt z zaplecza światowej polityki, którego koncepcje powoli zaczynają przesuwać się do mainstreamu. Jej lider w USA Steve Bannon właśnie odszedł z obozu prezydenta Trumpa po wydarzeniach w Charlottesville, które były przełomem dla alternatywnej prawicy. Jej najradykalniejsza rasistowska część zaczęła otwarcie głosić swoje hasła, a z kolei część polityków z nią sympatyzująca odwróciła się od niej.

Tym, co łączy alt-right, jest antysystemowość i coraz bardziej popularne idee, których wspólnym mianownikiem jest antychrześcijaństwo. Jej patron Richard Spencer jest nie tylko zadeklarowanym rasistą i nacjonalistą, ale też ateistą. Przy tym jest zwolennikiem, wręcz admiratorem, Władimira Putina. [related id=37045]

Na działalność alternatywnej prawicy ma według Piotra Doerre wpływ Rosja. Nie jest to jednak wpływ bezpośredni, a raczej sianie zamętu i dezinformacja, raczej inspirowanie niż sterowanie. Rosyjskie służby skutecznie stosują przy tym techniki, które odziedziczyły po KGB i GRU. Gość Poranka poleca lekturę powieści Vladimira Volkoffa „Montaż”, która znakomicie opisuje tego rodzaju działania służb.

W Europie również istnieją nurty alternatywnej prawicy – i antysystemowej, i antychrześcijańskiej. Są one także w Polsce, aczkolwiek bardzo marginalne. Wątki pochodzące od jej ideologów – Alaina de Benoist, Aleksandra Dugina i Juliusa Evoli – są bowiem bardzo silne w antysystemowych ugrupowaniach w państwach europejskich. Ugrupowania te oczywiście nie rządzą, ale ich popularność wzrasta, przy czym ich rozwój jest ograniczany metodami administracyjnymi. W tym roku wszystkie te partie odniosły porażki wyborcze.

Piotr Doerre podsumował temat alternatywnej prawicy w Europie stwierdzeniem, że skoro wszystkie mainstreamowe partie prowadzą konsekwentną politykę niszczenia Europy, pozwalając na napływ muzułmanów lub nawet go inspirując, to oczywiste jest, że musi narodzić się ruch sprzeciwu. Problemem jest jego zdaniem to, że nie jest to ruch inspirowany chrześcijaństwem, a właśnie antychrześcijański. Przynajmniej częściowo winę za to ponoszą sami katolicy, którzy nie mają w tej kwestii jasnego i zdecydowanego stanowiska.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w części szóstej Poranka WNET z Tyńca.

JS