Minister Gróbarczyk o suszy w Polsce: Odwrócenie obecnej sytuacji to praca na lata, a może i pokolenia [VIDEO]

– Rząd ma przygotowany plan działań w związku z niedoborami wody – zapewnia szef resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

 


Marek Gróbarczyk odnosi się do problemu suszy, z którym Polska zmaga się przez ostatnie kilka lat. Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej podkreśla, że nikt nie spodziewał się takiej sytuacji:

Tegoroczny styczeń był najbardziej suchym w historii pomiarów na terenie Polski.

Z trudną sytuacją hydrologiczną wiąże się konieczność modernizacji państwowego systemu gospodarki wodnej. Jak zwraca uwagę minister Gróbarczyk, przez ostatni czas budowano wały antypowodziowe, dziś zaś bardziej potrzeba systemów nawadniających. Należy je zbudować w trybie przyspieszonym, ekstraordynaryjnym. Cały system melioracyjny zostanie w związku z tym przekształcony na irygacyjny. Sektorem gospodarki najbardziej narażonym na straty w związku z niedoborem wody jest rolnictwo. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi o planie rządowych działań mających zminimalizować negatywne skutki kolejnych nadchodzących suszy:

Przede wszystkim już jest wprowadzony program budowy zbiorników mikroretencyjnych […] Drugi program polega na budowie studni głębinowych. Jednak odwrócenie obecnej sytuacji to praca na lata, a może i pokolenia. […] Sytuacja w obszarze rolniczym jest dramatyczna. Dostawy wody do mieszkań nie są jednak zagrożone.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi, że państwo musi mieć opracowany system przeciwdziałania zarówno suszom, jak i powodziom:

Najpoważniejszym wyzwaniem jest identyfikacja zagrożeń.

W dalszej części rozmowy, Marek Gróbarczyk  opowiada o Polskiej Żegludze Morskiej:

  Przedsiębiorstwo jest obecnie w dobrej kondycji finansowej: Sytuacja jest bardzo stabilna. W związku z tym podjąłem decyzję o powołaniu nowego dyrektora. Dotychczasowy wypełnił swoje zadanie, naprawiając sytuację finansową spółki.

Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej przestrzega jednak przed zagrożeniami dla żeglugi związanymi z epidemią koronawirusa.

Ponadto nasz gość mówi o próbie odbudowy przemysłu stoczniowego w Polsce oraz kwestii przekopu Mierzei Wiślanej. W przemyśle stoczniowym państwo dopuściło do drastycznego odpływu kadr.  W związku z przekopem Mierzei minister relacjonuje:

Infrastruktura nie jest jeszcze do końca gotowa. Harmonogram inwestycji jest jednak, jak do tej pory, utrzymany. […] Wykonawca działa zgodnie z planem.

Minister mówi również o sprawie niefunkcjonującego portu na Odrze w Kędzierzynie-Koźlu. Problemem jest niecałkowite przygotowanie torowiska mającego dotrzeć do portu. Brakuje 500 m torów. Marek Gróbarczyk zapewnia, że będzie naciskał, by prace zostały dokończone. Deklaruje, że polski rząd będzie ubiegał się o kolejne unijne środki w celu dalszego udrożnienia Odry.

Gość „Poranka WNET” wyraża nadzieję, że Komisja Europejska nie będzie ingerować w przebieg prac na Mierzei. Istnieje takie zagrożenie, ponieważ jest to obszar zainteresowania byłego wiceprzewodniczącego KE, Fransa Timmermansa:

Jestem spokojny o naszą inwestycję. Została ona przygotowana zgodnie ze wszelkimi procedurami. Jednak, niestety, Komisja Europejska może wszystko.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Dlaczego Wisła wygląda tak jak wygląda? Skąd się ta rzeka wzięła? Hydrologiczna historia Wisły – tylko w Radiu WNET

Dzień 70. z 80 / Harmęże – W Poranku WNET Antoni Opaliński rozmawiał z profesorem Andrzejem Sadurskim o liczącej już miliony lat historii najważniejszej i najdłuższej polskiej rzeki.

Hydrolog, profesor Andrzej Sadurski opowiedział w dzisiejszym Poranku WNET o dziejach rzeki Wisły.

Rzeki mają swoją długą historię. W przypadku Wisły musimy ją liczyć w milionach lat. Jednak milion lat temu nie było jeszcze Bałtyku. Wisła i Odra nie mogły więc do niego płynąć. Płynęły albo w kierunku zachodnim i potem do Morza Północnego, albo w kierunku południowo-wschodnim do Morza Czarnego. Z kolei z północno-wschodniej części terenu dzisiejszej Polski sieć rzeczna odprowadzała wodę do Morza Białego. Sieć rzeczna wyglądała więc wtedy zupełnie inaczej – to zależy od ukształtowania (morfologii) terenu, od podłoża geologicznego i od procesów geologicznych, które zachodzą na powierzchni terenu i poniżej niej.

Rzeki karpackie, które spływały ku północy, formowały swój zbiornik w Zapadlisku Przedkarpackim. W rejonie od Sandomierza aż pod Puławy Wisła stworzyła przełom – wykorzystując rów tektoniczny i zbierając swoje dopływy z Karpat. Gdy nie było jeszcze Bałtyku, musiała skręcać w rejonie Niżu Polskiego – przez północną Wielkopolskę Prawisła płynęła na zachód do Morza Północnego.[related id=36815]

Dopiero po ostatnim zlodowaceniu, które dostarczało wód marginalnych – pochodzących z topniejącego lądolodu – mogła uformować się pradolina Noteci-Warty. To były wody, które miały większy przepływ niż te, które dziś obserwujemy w Noteci. Dzisiaj widocznym śladem tego koło Nakła jest to, że dolina Noteci jest „o kilka numerów za duża” – płynie właśnie pradoliną.

Kiedy lądolód skandynawski około 12 tysięcy lat temu wycofał się z terenu Polski, rzeka, która płynęła wtedy do świeżo uformowanej Zatoki Gdańskiej, mogła doprowadzić do przerwania połączenia koło Fordonu i pojawił się tam dzisiejszy przełom – około 8-9 tysięcy lat temu Wisła zaczęła płynąć do Bałtyku.

Dzięki temu, że dział wodny przebiega w Karpatach między Słowacją a Polską, a w Sudetach między Czechami a Polską, rzeki z tych pasm górskich z jednej strony zbiera Wisła, z drugiej Odra, i płyną do Bałtyku.

Opowieści profesora Andrzeja Sadurskiego można posłuchać w drugiej części Poranka WNET z Harmęży. Zapraszamy.

JS