Co my na to? Niemcy zaproponowali Polsce: podzielcie się z nami Waszymi rezerwami gazu! Felieton Zbigniewa Kopczyńskiego

Jeśli szybko rozwiejecie nasze obawy o stan Waszej praworządności i dostarczycie dowodów na spełnianie europejskich standardów, bez zwłoki i z prawdziwą przyjemnością rozpatrzymy Wasze wezwanie.

Dzielimy się gazem

Sugestie, a wręcz żądania podzielenia się polskimi rezerwami gazu ziemnego z Niemcami, których zbiorniki zostały opróżnione przed zimą, skłoniły mnie do przygotowania propozycji odpowiedzi, jakie Rząd Rzeczypospolitej mógłby przekazać stronie niemieckiej. Poniżej ta właśnie propozycja:

Drodzy Niemieccy Przyjaciele i Sojusznicy!

Z prawdziwym zrozumieniem przyjmujemy Wasze wezwanie do wsparcia Was w trudnej dla Was chwili naszymi rezerwami gazu ziemnego. Jest dla nas oczywistością konieczność dzielenia się posiadanymi dobrami. Sami otrzymaliśmy znaczące wsparcie finansowe ze środków Unii Europejskiej i uważamy to za oczywisty dowód europejskiej solidarności.

Niemniej przez ostatnie lata konsekwentnie i skutecznie przekonywaliście nas, że ważniejsze od solidarności są wartości europejskie, a wśród nich najważniejsza jest praworządność. Bez spełnienia europejskich standardów w tej dziedzinie nie jest możliwe przekazywanie jakichkolwiek świadczeń materialnych, o czym boleśnie przekonujemy się od ponad roku. W tej kwestii sytuacje nadzwyczajne, takie jak wojna, nie mogą być pretekstem dla jakichkolwiek rabatów, jak słyszeliśmy z ust Waszego polityka.

Tak więc w przekonaniu, że pominięcie troski o praworządność byłoby nie do przyjęcia dla Waszych i naszych europejskich sumień, nie moglibyśmy przekazać Wam gazu bez choćby pobieżnego sprawdzenia, jak wygląda u Was ta najważniejsza kwestia. Niestety ta jedynie formalna, jak sądziliśmy, czynność przyniosła nam kilka zaskoczeń. Nie chcemy mnożyć problemów, więc prosimy o wyjaśnienie jedynie trzech z nich.

  1. Artykuł 97 Waszej konstytucji, czyli Ustawy zasadniczej Republiki Federalnej Niemiec, mówi o niezależności sędziowskiej. W zasadzie jest on zgodny z zapisami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Brakuje tam jednak tego, co opisuje art. 181 Konstytucji RP, a mianowicie immunitetu sędziego. Wygląda więc na to, że Niemczech decyzją tylko prokuratora, a nawet zwykłego policjanta, sędzia może być przesłuchany, zrewidowany, a nawet zatrzymany, bez przeprowadzenia jakiejkolwiek procedury dyscyplinarnej.

O tym, że nie jest to tylko teoretyczne zagrożenie, przekonali nas nasi korespondenci, przedstawiając przypadek sędziego Christiana Dettmara z Weimaru, któremu policjanci urządzili przeszukanie w biurze, mieszkaniu, samochodzie i telefonie wkrótce po tym, gdy wydał wyrok kwestionujący politykę pandemiczną władz.

W Polsce takie rzeczy się nie wydarzyły i wydarzyć nie mogą, właśnie wskutek istnienia art. 181 Konstytucji RP.

  1. Z podobnym zdziwieniem przeczytaliśmy o procedurze powoływania sędziów federalnych, opisanej w art. 95 pkt.2 Ustawy Zasadniczej. Sędziów powołuje u Was Minister Sprawiedliwości, czyli organ władzy wykonawczej, wraz z komisją składającą się z ministrów sprawiedliwości krajów związkowych i takiej samej liczby członków wybranych przez Bundestag. A więc sami politycy, ani jednego sędziego w tym składzie.

Zdajemy sobie sprawę, że taki skład wspomnianej komisji wynika z federacyjnego charakteru Waszego państwa. Gdybyśmy więc chcieli przełożyć tę procedurę na warunki polskie, państwa unitarnego, sędziów musiałby mianować Minister Sprawiedliwości. No, może z osobą wyłonioną przez większość sejmową.

Tymczasem u nas Krajowa Rada Sądownictwa, tak często przez Was krytykowana, a której rolą jest wyłanianie kandydatów na sędziów, składa się w ponad dwóch trzecich z sędziów. Sędziów z kolei powołuje u nas Prezydent, a nie Minister Sprawiedliwości.

  1. Szukaliśmy zarówno w Ustawie Zasadniczej, jak i w innych ustawach, zapisu pozwalającego Waszym sędziom oceniać status innych sędziów. Być może zbyt pobieżnie przeglądaliśmy, ale nie znaleźliśmy takiej możliwości. Jest to naprawdę zaskakujące, jako że pani przewodnicząca Komisji Europejskiej uznała to za fundamentalny warunek praworządności, bez spełnienia którego nie możemy marzyć o skorzystaniu z europejskich pieniędzy.

Drodzy Przyjaciele,

przedstawiliśmy jedynie trzy małe kamienie milowe, wątpliwości, obok których nie możemy przejść obojętnie.

Ufamy jednak, że szybko rozwiejecie nasze obawy o stan Waszej praworządności i dostarczycie dowodów na spełnianie europejskich standardów. Wtedy bez zbędnej zwłoki, chętnie i z prawdziwą przyjemnością rozpatrzymy Wasze wezwanie do podzielnia się z Wami naszymi rezerwami gazu, zgromadzonymi dzięki naszej realistycznej i przewidującej polityce.

Zbigniew Kopczyński

Uruchomiliśmy nowy podcast o nazwie The Political Periscope

W każdym odcinku podcastu znajdą Państwo wywiady w języku angielskim o polityce, geopolityce, gospodarce i nie tylko, z polskiej perspektywy.

Halicki o zdarzeniach z Kórnika: jeżeli tak bardzo pogarsza się sytuacja życiowa Polaków, to trudno uniknąć emocji

Featured Video Play Icon

Andrzej Halicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Europoseł z Platformy Obywatelskiej komentuje m.in. niedzielne zdarzenia z Kórnika, gdzie doszło do agresywnej demonstracji przeciwników Jarosława Kaczyńskiego, który przybył na spotkanie.

W Kórniku doszło do agresywnych okrzyków i gróźb wobec Jarosława Kaczyńskiego, który przyjechał do tej miejscowości w ramach objazdu po Polsce. Andrzej Halicki, eurodeputowany, przedstawiciel opozycji, tak komentuje niedzielne zajście:

Jeżeli tak bardzo pogarsza się sytuacja życiowa Polaków, to trudno uniknąć emocji.

Andrzej Halicki ma pretensje do szefa Prawa i Sprawiedliwości za to, że korzysta z pomocy służb.

Nikt z polityków Platformy nie chodzi z obstawą policyjną.

Polityk Platformy Obywatelskiej źródła agresywnego zachowania ludzi zgromadzonych w Kórniku dopatruje się w działalności TVP.

Szczucie i hejt wylewają się z tej telewizji i potem widzimy tego konsekwencje.

Na jesieni 2023 roku odbędą się wybory parlamentarne. Już teraz mówi się o zawiązywaniu wyborczych koalicji. Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi o zdolności PO do współpracy z innymi frakcjami.

Pokazaliśmy, że możemy współpracować bardzo szeroko – ze środowiskami od lewa do prawa.

K.K.

Czytaj także:

Dr Olchowski – umowa w sprawie eksportu zboża to trochę dogadywanie się z agresorem, jaka ma być forma jego agresji

Ryszard Czarnecki: to, co się teraz dzieje, jest dla Berlina trzęsieniem ziemi

Ryszard Czarnecki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Europoseł komentuje sytuację energetyczną w Niemczech. Mówi także o wielkim wyzwaniu, jakie stanowi zaspokojenie potrzeb energetycznych naszego kraju na najbliższy sezon grzewczy.

Ryszard Czarnecki wypowiada się na temat znaczenia, jakie dla Niemiec, niemieckiej energetyki, mają skutki inwazji Rosji na Ukrainę,

To kraj, który przez lata opierał swoją strategię geopolityczną, a także energetyczną na bliskich relacjach z Rosją, więc to, co się teraz dzieje, jest dla Berlina trzęsieniem ziemi.

Polska lekcję w tym zakresie odrobiła wcześniej i z lepszym skutkiem.

Czytaj także:

Gen. Strzelec: czasami nasze służby potrafią wspólnie bardziej się zagubić niż współpracować

Niemcy, wobec kryzysu energetycznego, zmieniają swoją politykę. Choć zdaje się, że nie wszystkie drogi są dla nich otwarte.

Same Niemcy przepraszają się z kopalniami węgla, choć podtrzymują weto dla energii jądrową. Pewnie to wynika z tego, że Zieloni są partią numer 2 w rządzie.

Eurodeputowany mówi także o konieczności organizowania przez Polskę nowych dostaw energii.

To jest przestawienie całej logistyki transportowej. To jest wielkie wyzwanie. Na pewno ta zima będzie także decydować o ocenie tego rządu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Mogę zapewnić, że na jesień węgiel trafi do polskich domów – mówi Zbigniew Kuźmiuk

Sondaż Research Partner: Zjednoczona Prawica stabilnym liderem, lekki wzrost poparcia dla Koalicji Obywatelskiej

Fot. CC A-S 3.0, Wikipedia

Gdyby wybory miały odbyć się w najbliższą niedzielę, to Zjednoczoną Prawicę poparłoby 33,9% respondentów. Koalicja Obywatelska uzyskałaby głosy 26,6% Polaków, Na trzecim miejscu Lewica z 8,1%

W dniach 8-11 lipca 2022 roku firma Research Partner przeprowadziła na panelu Ariadna kolejne badanie preferencji politycznych Polaków.
Gdyby wybory miały odbyć się w najbliższą niedzielę, to najwięcej głosów zdobyłaby Zjednoczona Prawica, na którą zagłosowałoby 33,9% respondentów. Koalicja Obywatelska uzyskałaby głosy 26,6% Polaków, a na trzecim miejscu znalazłaby się Lewica, która zdystansowała Polskę 2050 Szymona Hołowni (Lewicę poparłoby 8,1% badanych, A Polskę 2050 już tylko 7,7%). Pozostałe partie znalazłyby się poza parlamentem, choć wyniki Konfederacji (4,9%) oraz PSL (4,8%) są bliskie granicy progu wyborczego.

Na pytanie o wzięcie udziału w wyborach 44,1% ankietowanych odpowiedziało „zdecydowanie tak”, a kolejne 16,6% „raczej tak”, co pozwala szacować frekwencję wyborczą na poziomie 60,7%.
Badanie zostało przeprowadzone przez Research Partner na Panelu Badawczym ARIADNA w dniach 8-11.07.2022, na ogólnopolskiej próbie 1053 osób w wieku 18+, dobranej według reprezentacji w populacji Polaków dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania.

Czytaj też:

Rząd nie ma całościowego planu walki z inflacją – mówi Paweł Kowal

 

Dr Krzysztof Mazur: pomysł wyprowadzenia sędziów TK siłą jest bolszewicki

Dr Krzysztof Mazur, fot.: Radio WNET

Były wiceminister rozwoju komentuje działania opozycji, która chce odwołania Prezesa NBP. Mówi także min. o wyborach parlamentarnych, które odbędą się za rok.

Politolog mówi o ewentualnym odwołaniu prof. Adama Glapińskiego z funkcji Prezesa NBP. Domaga się tego opozycja.

Nie ma żadnych konstytucyjnych możliwości odwołania Prezesa NBP.

Poseł Lewicy, Krzysztof Śmiszek, mówi o potrzebie wyprowadzenia sędziów z Trybunału Konstytucyjnego siłą. Dr Krzysztof Mazur taki pomysł nazywa bolszewickim.

Politolog mówi o swoim rozwiązaniu odnośnie do kontrowersji wokół sędziów TK.

Potrzebujemy tam resetu i wyboru sędziów większością kwalifikowaną.

Czytaj także:

Paweł Sałek: dzisiaj polityka energetyczna powinna być przedefiniowana

Na jesień 2023 zaplanowane są wybory parlamentarne. Dr Krzysztof Mazur jest zdania, iż dla przewodniczącego Platformy Obywatelskiej wspólna lista PSL-u i Polska 2050 jest złym scenariuszem.

To jest wielki problem dla Tuska, bo wypycha go w ręce lewicy, a poparcie bardzo dużej części wyborców PO przejdzie do list Szymona Hołowni i PSL-u.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Wzrost poparcia dla ZP, KO i Konfederacji – nowy sondaż

Fot. CC A-S 3.0, Wikipedia

Firma Research Partner przeprowadziła badanie, wedle których poparcie dwóch największych polskich ugrupowań politycznych wzrosło.

Respondenci odpowiadali na pytanie: „Na które ugrupowanie oddał(a)byś głos, gdyby wybory do polskiego parlamentu odbyły się już w najbliższą niedzielę?”

Najwięcej osób wskazało Zjednoczoną Prawicę – 34,4% (wzrost o 1,5 punktu procentowego w porównaniu do poprzedniego badanie). Na Koalicję Obywatelską zagłosowałoby 25,5% ankietowanych (wzrost także o 1,5 p.p.).

Sondaż 24-27 czerwca (Research Partner)

Trzecią siłę w Sejmie stanowiłaby formacja Szymona Hołowni. Na Polskę 2050 swój głos oddał by blisko co dziesiąty wyborca (9,6%). Jednak w przypadku tego ugrupowania mamy do czynienia ze spadkiem notowań (o 0,9 p.p.).

Kolejną pozycję zajmuje Lewica, której poparcie utrzymuje się w granicach niecałych 8 procent. Swoich przedstawicieli w polskim parlamencie miałaby także Konfederacja – 6,2% – która zaliczyła wzrost o 0,8 p.p.

Reszta ugrupowań nie przekroczyłaby progu wyborczego.

Sytuacja wygląda inaczej w przypadku nieuwzględnienia odsetka osób niezdecydowanych (10,9%).

Wówczas do Sejmu dostałoby się Polskie Stronnictwo Ludowe z poparciem 5,3%, a Zjednoczona Prawica cieszyłaby się wynikiem 38,6%.

Sondaż 24-27 czerwca (Research Partner), nieuwzględniający niezdecydowanych

Sondaż został przeprowadzony w dniach 24-27 czerwca 2022 roku przez firmę Research Partner na panelu Ariadna. Próba badawcza wyniosła 1051 osób.

Źródło: Research Partner

K.K.

Czytaj także:

NATO ma na tyle duży potencjał militarny, by utworzyć siły liczące 300 tys. żołnierzy – mówi prof. Szeremietiew

Polacy ocenili pomysł przełożenia wyborów samorządowych – wyniki sondażu

Urna wyborcza; fot.: Rama, CC A-S 2.0, Wikipedia

Na jesieni przyszłego roku, zgodnie z polskimi aktami prawnymi, powinny odbyć się wybory parlamentarne i samorządowe. Politycy PiS proponują jednak przeniesienie tych drugich na późniejszy termin.

Najbliższe wybory parlamentarne i samorządowe powinny odbyć się na jesieni 2023 roku. Politycy Prawa i Sprawiedliwości są zdania, iż organizacja tych dwóch przedsięwzięć w zbliżonym czasie wiązałaby się z pewnymi komplikacjami. Według nich, dotyczyłyby one m.in. finansowania kampanii, szczególnie w przypadku, gdy dany kandydat brałby udział w obydwu politycznych wyścigach.

Do takiego pomysłu ustosunkowali się respondenci badania przeprowadzonego przez SW Research. Największą grupę stanowiły osoby, które pomysł PiS-u oceniają negatywnie46,4%. Opinię pozytywną wyraziło 15,5% uczestników sondażu, z kolei 38,1% odpowiedziało: „Nie mam zdania”.

Czytaj także:

Polski rząd jest za transformacją energetyczną, ale nie będzie jej przeprowadzał „za wszelką cenę”

Próbą badawczą sondażu przeprowadzonego dla rp.pl była grupa 800 internautów. Badanie przeprowadzono w dniach 14-15.06.2022 r.

Termin przeprowadzenia wyborów samorządowych wynika z zapisów Kodeksu wyborczego, a nie, jak w przypadku parlamentarnych, z Konstytucji RP. W związku z tym łatwiej o zmianę daty wyborów samorządowych i to właśnie one według przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości mogłyby zostać przeniesione na wiosnę 2024 roku.

Źródło: rp.pl

K.K.

Zjednoczona Prawica na czele, Koalicja Obywatelska wciąż goni. Sondaż przed wyborami parlamentarnymi

Premier Mateusz Morawiecki podczas przemówienia w Sejmie./ fot. Twitter

W dniach 10 – 13 czerwca pracownia Research Partner przeprowadziła badania preferencji wyborczych Polaków. Oto wyniki.

Najwięcej głosów zdobyłaby Zjednoczona Prawica. Na to ugrupowanie głos oddałoby 32,8% respondentów. Drugie miejsce zajęłaby Koalicja Obywatelska z poparciem na poziomie 23%. Podium zamknęłoby ugrupowanie Szymona Hołowni, które zdobyłoby 10,5 % głosów.

Do Sejmu weszłyby jeszcze dwa ugrupowania: Lewica z poparciem na poziomie 7,5% i Konfederacja, na którą zagłosowałoby 5,4% respondentów. Do parlamentu nie dostałoby się Polskie Stronnictwo Ludowe (4,4% głosów). Jak wynika z badania frekwencja wyborcza wyniosłaby 61,2%.

K.B.

Źródło: Research Partner

Dr Wróblewski: od momentu, kiedy rozpoczął się Covid, Polska gospodarka rozwija się najszybciej w Europie

Poseł PiS o spotkaniach polityków PiS z wyborcami, inflacji i unijnych kamieniach milowych.

Dr Bartłomiej Wróblewski wskazuje, że w Polskę ruszył już w zeszłym roku, odwiedzając swój okręg. Niedawno odwiedził Tarnowo Podgórne. Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do rezygnacji przez prezesa PiS z funkcji wicepremiera.

Jarosław Kaczyński jest szefem obozu politycznego. Jego funkcja formalna nie jest kluczowa.

Jarosław Kaczyński będzie uczestniczyć w trasie polityków Prawa i Sprawiedliwości po kraju.

Czytaj także:

Prof. Antoni Dudek: Przekleństwem polskiej polityki jest brak ciągłości w działaniu

Dr Wróblewski zdradza, jakie tematy będą poruszane w kampanii wyborczej. Chodzi o obronność i bezpieczeństwo socjalne. Dr Wróblewski odnosi się do kwestii rosnącej inflacji. Zauważa, że wskaźniki gospodarcze naszego kraju są dobre.

Wzrost gospodarczy w Polsce jest najwyższy w Europie od początku pandemii.

Nie sądzi, aby groził nam scenariusz turecki. Przyznaje, że od tego jak rząd poradzi sobie z kwestią inflacji zależy także wynik wyborów.

Gość Popołudnia Wnet odnosi się do kamieni milowych, czyli wymagań postawionych przez Komisję Europejską w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

Może się okazać, że to kamienie, które ciążą – całej Europie.

Wyraża nadzieję, że interpretacja poszczególnych zapisów nie będzie złośliwa, gdyż zaszkodziłoby to całej Unii Europejskiej.

A.P.