Wiceszef MSZ: Z łatwością mogę sobie wyobrazić, że działania Rosji przerodzą się w globalny konflikt

Po incydencie na Morzu Azowskim szansa na zatrzymanie budowy gazociągu Nord Stream II jest większa niż kiedykolwiek – mówi w Poranku Wnet Bartosz Cichocki, wiceszef polskiej dyplomacji.

 

 

Głównym tematem rozmowy Krzysztofa Skowrońskiego z Bartoszem Cichockim podsekretarzem stanu w MSZ odpowiedzialnym za wschodni kierunek naszej dyplomacji jest agresywna polityka Rosji wobec Ukrainy w kontekście ataku rosyjskiej marynarki wojennej na okręty należące do Kijowa.

– Sytuacja na Morzu Azowskim to nie tylko zagrożenie w obszarze obronności, ale również w obszarze handlu międzynarodowego. Sytuacje, kiedy Rosja bez zgody Ukrainy wybudowała most kerczeński, nie jest wyjątkiem, ponieważ na Morzu Bałtyckim, również powstaje bez zgody państw sąsiednich rosyjska infrastruktura krytyczna w postaci gazociąg Nord Stream II. Zasadne jest więc pytanie, czy ta infrastruktura nie będzie wykorzystywana do działań wymierzonych w porządek międzynarodowy, jak to ma miejsce na Morzu Azowskim – opowiada. I podkreśla: – Stanowisko UE tylko w bardzo zawoalowany sposób odnosi się do strony materialnych konsekwencji wobec Rosji, jest to jednak stanowisko wspólne i to w tym tkwi jego siła – zaznacza gość Poranka Wnet.

Zdaniem Bartosza Cichockiego zwiększenie zaangażowania wojsk USA w Polsce, jest jedną z najlepszy odpowiedzi na działania Putina w naszym regionie: Pojawia się pytania, czy jeżeli wojska amerykańskie stacjonowałyby w Polsce to, czy Rosja pozwoliłaby sobie na takie działanie w naszym bezpośrednim sąsiedztwie. (…) Z łatwością mogę sobie wyobrazić sytuację, w której kryzys wokół morza azowskiego przerodzi się w wojnę o wymiarze światowym.

– W reakcji na działania Rosji możemy zrobić dwie konkretne rzeczy. Po pierwsze zatrzymać budowę Nord Stream II oraz doprowadzić do wprowadzenia do Polski znacznych sił amerykańskich na stałe. Rosja chce podważyć porządek międzynarodowy przy pomocy sił militarnych. Trzeba takie działania powstrzymać – zaznacza wiceszef polskiej dyplomacji.

Gość Poranka Wnet podkreśla jakie niebezpieczeństwo dla całego regionu stanowi budowa kolejnych nitek gazociągu Nord Stream i wskazuje, że obecnie jest szansa na pokrzyżowanie projektów Kremla: Nigdy nie byliśmy tak blisko zatrzymania budowy gazociągu Nord Stream II. Po pierwsze jest możliwość rewizji dyrektywy gazowej UE. Po drugie mamy decyzję Danii o niezgodzie na budowę rurociągu na swoich wodach terytorialnych, która może nie zatrzyma budowy, ale znacznie ją opóźnić. Do tego dochodzą amerykańskie sankcje.

W sprawie listu pani ambasador Mosbacher zostało powiedziane o trzy razy za dużo, więc ja nie będę dodawał nic swojego. Ten incydent nie zakłóci naszych projektów, które są niezwykle istotne – uważa Bartosz Cichocki.

ŁAJ

Wojciech Jakubik: Gazprom stosuje wobec Unii Europejskiej politykę faktów dokonanych

Zdaniem redaktora naczelnego portalu BieznesAlert, cały czas jest szansa na wstrzymanie budowy Nord Stream II i objęcia tej inwestycji zapisami prawa europejskiego, nad czym debatuję Rada Europejska.

 

Trwają wszelkie przygotowania do procesu kładzenia gazociągu Nord Stream II. Teraz są wykopywane rowy, do których mają być wkładane rury i to będzie prawdziwy początek budowy. Gazprom już od kilku miesięcy komunikuje, że prace są już w toku, ponieważ działa za pomocą faktów dokonanych i chce przekonać Europę, że sprawa jest już przesądzona, a tymczasem w Radzie Europejskiej toczą się prace nad regulacje, które mogą co najmniej opóźnić prace – podkreślił w rozmowie z Radiem Wnet Wojciech Jakubik redaktor naczelny portalu BiznesAlert.

Budowa gazociągu Nord Stream II znacząco uderzy w pozycję Ukrainy jako kraju transferowego. Zdaniem strony rosyjskiej budowa nowych nitek przesyłowych po dnie Bałtyku pozwoli na całkowite wykluczeni Kijowa z tranzytu rosyjskiego gazu. W kwestii skali przesyłu gazu do Europy przez Ukrainę, mają się wspólnie wypowiedzieć Niemcy Rosja oraz przedstawiciele rządu w Kijowie: Ukraina jest w dużo trudniejszej sytuacji niż Polska. My mamy wybór oraz narzędzia dywersyfikacji dostaw gazu, które pozwolą nam zrezygnować z rosyjskiego gazu. Dla Ukrainy organicznie tranzytu gazu przez jej terytoriom na rzecz NSII to ograniczenie środków płynących z tego tytułu do budżetu i niestabilności finansów. Obecnie jest pomysł, żeby negocjować minimalną ilości przesyły, która zagwarantuje stabilność na Ukrainie. Tym mają się zająć Niemcy, Rosja i Ukraina. To jest zupełnie nowy format – podkreślił redaktor naczelny portalu BiznesAlert.

Polska wykonuje swoje zadanie domowe. Mamy na szczęście terminal LNG, co jest wielkim sukcesem III RP, który będzie rozbudowany. Do tego dojdzie jeszcze Baltic Pipe, który ma zapewnić konkurencyjne cenowo paliwo, wobec rosyjskiego gazu – zaznaczył w rozmowie z Radiem Wnet Wojciech Jakubik.

Dziennikarz podkreślił również, że projekt budowy gazociągu z Danii do Polski, ma uzasadnienie ekonomiczne: Dofinansowanie unijne do Baltic Pipe, to są relatywnie niskie kwoty, kilka milionów euro, aby przygotować projekt do realizacji. Ostateczna decyzja o realizacji tego projektu ma zapaść do końca roku. (…) To jest polityka połączona z biznesem. Polska na gazie z Baltic Pipe może zaoszczędzić aż do 2 mld w ciągu kilku lat.

ŁAJ

„Piłka jest w grze, w Europie toczy się dyskusja na temat możliwości zablokowania inwestycji Nordstream 2

Wojciech Jakóbik o próbach blokady budowy rurociągu Nord Stream 2. Przeciwko tej inwestycji występuje nie tylko Polska, ale większość krajów bałtyckich oraz skandynawskich.

W dzisiejszym Poranku Wnet rozmawialiśmy z Wojciechem Jakóbikiem, redaktorem portalu „Biznes Alert”, i czołowym ekspertem od zagadnień energetycznych. Wojciech Jakóbik który mówił  o aktualnym stanie inwestycji Nord Stream 2. Nasz rozmówca skomentował także sprawę Marka W. pracownika Ministerstwa Energii, który został oskarżony o szpiegowanie na rzecz Rosji.

Mimo widocznego kryzysu w relacjach Rosji z krajami zachodu , rząd niemiecki wydaje się zdecydowany doprowadzić do finalizacji tego projektu.  Ostatnie działania rosyjskich służb specjalnych, które spotkały się ze sprzeciwem wielu państw europejskich nie wpłynęły negatywnie na niemiecko-rosyjskie relacje biznesowe

„Inwestycję teoretycznie można by wstrzymać, jeżeli Gazprom uznałby, że jest ona dla niego zbyt ryzykowna. Ostatecznie ta firma może też sfinansować ją samodzielnie (…) Niemcy dały jasny sygnał, że nie zamierzają w żaden sposób blokować inwestycji Nordstream 2″.

Teoretycznie  projekt mógłby zostać zablokowany jedynie w drodze decyzji Rady Europejskiej. Jednak z racji na stanowisko Niemiec nie wydaje się to realne.

Budowa rurociągu Nordstream 2 budzi  zaniepokojenie w Polsce, krajach bałtyckich, a także w Szwecji czy Danii. Z drugiej strony  widać podział w grupie Wyszehradzkiej. Np Węgry, dla których ważniejsza od kwestii geopolitycznych  jest kwestia niższych cen gazu oraz współpracy gospodarczej z Rosjanami:

„Piłka jest w grze, toczy się w Europie dyskusja czy uregulować tę część prawnie. Jednym ze sposobów na opóźnienie budowy rurociągu jest dyrektywa gazowa, którą teraz zajmuje się Rada Europejska. Ta dyrektywa teoretycznie mogłaby podporządkować projekt prawu europejskiemu i zmusiłaby Gazprom do tego, żeby wpuścić konkurencję”.

Wojciech Jakóbik mówił też o sprawie pracownika ministerstwa energii oskarżonego o współpracę natury wywiadowczej z Rosją, oraz o raporcie NIK, krytycznie podsumowującym aktualny stan pracy nad energetyką atomową w Polsce

Zachęcamy do lektury artykułów Wojciecha Jakóbika na portalu biznesalert.pl. Jedna z ostatnich publikacji naszego gościa dotyczyła afery szpiegowskiej w Ministerstwie Energii:

„https://biznesalert.pl/skripal-szpieg-ministerstwo-energii-regulacja-internet/”

jn

Zmiana Strategiczna. Połączenie gazowe z Norwegią zmieni sytuację w regionie – mówi minister Piotr Naimski [VIDEO]

Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury przesyłowej podkreślał, że program budowy Bramy Północnej mimo napiętych terminów przebiega zgodnie z przyjętym harmonogramem.

Rozmowa  z dr. Piotrem Naimskim dotyczyła przede wszystkim realizacji programu budowy Bramy Północnej, czyli połączenia gazoportu w Świnoujściu z nowo budowanym gazociągiem do złóż szelfu norweskiego: Ten projekt posuwa się bardzo dobrze. Zapowiadaliśmy, że do końca stycznia zostaną podpisanie umowy na przesył gazu nowym gazociągiem pomiędzy PGNiG a operatorami budującymi. To się już stało, co oznacza, że PGNiG będzie przesyłał gaz nową trasą przez okres 15 lat. Ten kontrakt oznacza, że firma PGNiG postanowiła wyłożyć swoje pieniądze. Podpisane umowy, są obwarowane odpowiednimi klauzulami, które przewidują kary w przypadku, gdyby warunki kontraktu nie były realizowane. To dobrze, bo podstawą do budowy gazociągu jest fakt, że ktoś będzie chciał go używać.

Wybudowanie magistrali gazowej ma swój tryb i harmonogram oraz kamienia milowe. Program budowy połączenia z Norwegii przez Danię do Polski przebiega zgodnie z harmonogramem – zaznaczył Piotr Naimski.

Inwestycja będzie działać przed 1 października 2022 roku. Harmonogram jest bardzo napięty. Bardzo się spieszymy, ważny jest każdy tydzień, ale udaje nam się tego tempa dotrzymywać. (…) Po stronie naszego rządu i firm jest pełna determinacja, aby dokończyć ten projekt. Również w Danii wszystkie siły polityczne uznały budowę Baltic Pipe za priorytet.

Piotr Naimski podkreślił  strategiczny dla bezpieczeństwa całego regionu aspekt tej inwestycji: Przez Bramę Północą będziemy w stanie sprowadzić około 16-17 miliardów m3 gazu. To trzeba porównać z zapotrzebowaniem naszego kraju, które wynosi w tej chwili właśnie około 16 miliardów m3. Do tego trzeba doliczyć krajowe wydobycie w Polsce, które wynosi 4 miliardy m3. Więc mamy pewien naddatek, który będziemy chcieli zaoferować odbiorcom w środkowej Europie, dlatego budujemy połączenia polskiego systemu przesyłowego ze Słowacją z Czechami i mam nadzieję z Ukrainą.

Zdaniem pełnomocnika rząd ds. strategicznej infrastruktury energetycznej budowa Bramy Północnej wpisuje się w istniejącą infrastrukturę energetyczną – Istnieje już gazociąg między Węgrami i Słowacją, a my budujemy połączenie między Polską i Słowacją. Jeżeli uda się wybudować połączenie, będziemy mieli niezależną od niemieckiej i ukraińskiej, trasę do przesyłu gazy z Norwegii oraz gazu skroplonego, z polskiego wybrzeża aż na Węgry. To będzie zmiana strategiczna – podkreślił gość Poranka Wnet.

Tematem rozmowy była również kwestia rozbudowy gazociągu Nord Stream II: Nasz rząd zabiega, aby ten nowy gazociąg w pełni podlegał prawu europejskiemu. W tej chwili jest podjęta próba nowelizacji dyrektywy gazowej, czyli prawa unijnego dotyczącego takich właśnie gazociągów. Gdyby tak się stało, to Nord Stream II zostanie podporządkowany prawu europejskiemu. To spowoduje, że inni dostawcy i firmy, niż te które budują ten gazociąg, będą mieli możliwości przesyłu gazu. Nam chodzi o to, żeby tan gazociąg podlegał takiej regulacji, Rosjanie nie chcą takiej dostępności, chcą mieć wyłączność.

Na początku rozmowy w Poranku Wnet Piotr Naimski odniósł się od ostatnich napięć na linii Warszawa – Tel Awiw: Próba przerzucenia na Polaków i Polskę odpowiedzialności za Holocaust to jest po prostu świństwo, to jest rzecz niedopuszczalna. Musimy temu przeciwdziałać. Perspektywicznie patrząc, to jest bardzo groźne dla Polski. W tym kontekście badania prowadzone w Sejmie dotyczące oceny strat polski w czasie II wojny światowej to jest dobry kierunek. Niemcy wywołali II wojnę światową i zbudowali Auschwitz.

W tym tygodniu przedstawiciele Polskich Sieci Energetycznych są w Izraelu i ta współpraca między operatorami układa się dobrze. Mamy rzeczywisty problem w płaszczyźnie wizerunkowej oraz interpretacji historii i w kwestii politycznej, a jednocześnie jest dość głęboko zarysowana możliwości współpracy praktyczniej między firmami izraelskimi i polskimi – zaznaczył minister Piotr Naimski.

ŁAJ

Piotr Naimski w Poranku WNET u Krzysztofa Skowrońskiego: Gaz z USA będzie konkurencyjny dla dostaw z Europy [VIDEO]

Zdaniem pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, kontrakt gazowy z USA zmienia rynek surowców energetycznych w Europie i jest wnikliwe analizowany przez ekonomistów.

 

Gość Poranka WNET w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim odniósł się do szczegółowych zapisów kontraktu na gaz LNG z USA: – To jest pierwszy kontrakt średnio-terminowy na import gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Kontrakt jest podpisany z taką formułą cenową, że gaz amerykański będzie mógł konkurować  z gazem dostarczanymi gazociągami z szelfu norweskiego, a także z gazem skroplonym z innych części świata, nie wspominając o cenie surowca z Rosji, gdzie cena jest ustalana urzędowo. [related id=44334]

Zdaniem Piotra Naimskiego fakt, że cena będzie konkurencyjna, tworzy nowe warunki na europejskich rynku gazu: – Nie wiemy do końca, jaka ilość gazu zostanie importowana, ale to nie jest wielki kontrakt. Jest on ważny głównie dlatego, że formuła cenowa będzie konkurencyjna na europejskim runku. (…) To jest realizacja porozumień, które zapadły w czasie wizyty Donalda Trumpa w Warszawie,t element współpracy pomiędzy Polską a USA, mimo że realizują je firmy komercyjne.

Tematem rozmowy był również spór w ramach UE o prawny nadzór nad gazociągiem budowanym przez Gazprom po dnie Bałtyku: – W tej chwili dyskutujemy nad nowelizacją prawa gazociągowego w UE, tak żeby Nord Stream 2 musiał mu podlegać. Wygląda na to, iż rząd Niemiec nie bardzo chce takiego rozwiązania. To oznacza, że i Niemcy i Rosjanie chcą wyłączenia tego gazociągu z prawodawstwa europejskiego, chcą wyłącznie swojej jurysdykcji nad tą rurą – chcą budować monopol dostaw rosyjskich w Europie.

Ważnym aspektem budowania niezależności Polski jest dywersyfikacja dostaw surowców: – Nasz region, czyli cała wschodnia część Unii Europejskiej, jest istotną częścią Europy. Tymczasem te kraje są traktowane po prostu niepoważnie przez stare kraje UE. Żeby się temu przeciwstawić i zbudować podmiotowość subregionu środkowoeuropejskiego, potrzebna jest współpraca. Trójmorze jest podstawą takiego porozumienia. (…) Jesteśmy zdani na siebie i musimy być samodzielni, ale sojusz z USA jest w tym zakresie bardzo pomocny i to, że obecna administracja USA jest zaangażowana w naszym regionie, jest bardzo ważne.

Musimy się spieszyć z budową Baltic Pipe. Wczoraj odbyło się pierwsze posiedzenie międzyresortowego zespołu ds. tego projektu. – Myślę, że będzie się nasilała czarna propaganda, która będzie wymierzona w ten projekt – uważa Piotr Naimski.

Gość Poranka WNET zapowiedział też, że już niedługo będzie można poznać kulisy podpisania przez rząd PO-PSL niekorzystnej dla Polski umowy gazowej z Rosją: – Raport NIK i dużo więcej innych dokumentów, które w tej chwili przeglądamy, pokazują, jak doszło do tego, że ten skandaliczny dokument został podpisany przez premiera Pawlaka w 2010 roku. Raport NIK będzie odtajniony i już jesteśmy na końcu tej procedury.

ŁAJ

Cała rozmowa miała miejsce w części drugiej Poranka WNET w piątek 24 listopada 2017 r.

Koniec obligatoryjnej relokacji islamskich imigrantów / Rozmowa z europosłem Zbigniewem Kuźmiukiem

W rozmowie z politykiem PiS o środowym szczycie UE, a także o początkach końca „zabójczego” dla UE duetu francusko-niemieckiego w związku z osłabieniem pozycji Angeli Merkel po wyborach w Niemczech.

– Podczas szczytu ogłoszono zakończenie obligatoryjnego rozdziału emigrantów – powiedział Zbigniew Kuźmiuk, eurodeputowany PiS, i jest to jego zdaniem główna decyzja szczytu państw UE, jaki odbył się wczoraj. – Okazało się, że państwa Grupy Wyszehradzkiej miały rację.

Do najbardziej kluczowych dla Polski spraw poruszanych podczas czwartkowych rozmów zaliczył fakt forsowania przez Niemcy na forum Unii Europejskiej projektu Nord Stream 2, który „cały czas wisi nad nami”.

– Polska stara się, aby to przedsięwzięcie zostało objęte tzw. trzecim pakietem energetycznym. Oznaczałoby to, że do tych dwóch rur będą mięli dostęp poza Rosjanami i Niemcami wszyscy, którzy będą zainteresowani – powiedział Kuźmiuk, co jego zdaniem może sprawić, że Rosjanie zrezygnują z budowy gazociągu.

W trakcie rozmów na szczycie ważnym tematem był również Brexit. Nie ujawniono jednak szczegółów, chociaż przełomu w nich nie widać, bowiem premier Theresa May nie przywiozła ze sobą żadnych deklaracji w sprawie wysokości ewentualnych kwot, jakie Wielka Brytania miałaby wpłacać do kasy UE, a termin wystąpienia – marzec 2019 roku – nieubłaganie zbliża się. Nie ma także żadnych informacji dotyczących regulacji związanych z zamieszkiwaniem Brytyjczyków na terenie UE i mieszkańców państw UE zamieszkujących w Wielkiej Brytanii.

– Mam nadzieję, że tu będą przyjęte jakieś rozwiązania, bo nie może być tak, że tylko jeden kraj forsuje rozwiązania tylko dla niego korzystne – powiedział Zbigniew Kuźmiuk zapytany o sprawę pracowników delegowanych. – Donald Tusk usłyszał sporo gorzkich słów podczas ostatniego szczytu państw Grupy Wyszehradzkiej.

Europoseł powiedział, że Donald Tusk doprowadził do sytuacji, w której dominacja duetu niemiecko-francuskiego stałą się zabójcza dla UE, podczas gdy państwa Grupy Wyszehradzkiej domagają się równego traktowania. Sprawa pracowników delegowanych, jego zdaniem, to nic innego niż negowanie obowiązującej w UE zasady swobodnego przepływu usług. Nie powinna ona mieć żadnych ograniczeń, tak jak nie ma żadnych ograniczeń w swobodnym przepływie towarów, na którym kraje zachodnie niesłychanie korzystają.[related id=42695]

Podkreślił, że zasadnicze rozmowy dotyczące czterech podstawowych swobód w UE muszą się odbyć, ale stanie się to zapewne po ukonstytuowaniu się nowego rządu w Niemczech. Jego zdaniem prezydent Macron, który szermował różnymi hasłami zreformowania UE, aktualnie spuścił z tonu. Z jednej strony podniosły się ogromne protesty w samej Francji w związku z reformami rynku pracy, które próbuje realizować dekretami. Z drugiej strony okazuje się, że te jego pomysły nie będą ochoczo realizowane przez Niemcy. Aktualnie zawiązująca się koalicja w Niemczech nie będzie przychylna jego planom. Dla niemieckich liberałów i Zielonych większość tych pomysłów jest nie do zaakceptowania, co z kolei jest na rękę krajom Europy Środkowo-Wschodniej.

– Dominacja francusko-niemieckiego duetu jest dla UE zabójcza – ocenił Zbigniew Kuźmiuk. Uważa, że powoduje ona i będzie powodować narastanie napięć w UE, która funkcjonowała dobrze wtedy, kiedy interesy wszystkich krajów, nawet tych najmniejszych, były równoważone. Zwrócił przy tym uwagę na rolę Wielkiej Brytanii, która ograniczała wydatnie centralizacyjne zakusy Niemców i Francuzów.

– Na szczęście wybory w Niemczech na tyle osłabiły pozycję kanclerz Angeli Merkel, że ona  pomysłów Macrona akceptować nie będzie i najprawdopodobniej ten duet nie będzie funkcjonował tak, jak sobie wcześniej wyobrażano – prognozuje polityk PiS.

Sprawa praworządności w Polsce nie była na szczycie poruszana, bowiem na tle problemów fundamentalnych, które ma Unia, „gdyby rzeczywiście starano się wprowadzić problem praworządności Polski, to byłoby wręcz niepoważne”.

MoRo

Rozmowa z eurodeputowanym Zbigniewem Kuźmiukiem w części pierwszej Poranka WNET

 

Rosja: Ekolodzy obawiają się, że Nord Stream 2 zaszkodzi rezerwatowi

Kilka organizacji ekologicznych, w tym Greenpeace i Światowy Fundusz na rzecz Przyrody (WWF), ostrzegało , że Nord Stream 2 poważnie zagraża Rezerwatowi Kurgalskiemu w północno-zachodniej Rosji.

[related id=36810]Do rezerwatu należy 60 tys. hektarów terenów na wybrzeżach Zatoki Fińskiej, gdzie gniazduje 250 gatunków ptaków; wiele z 750 gatunków roślin, jakie można znaleźć w rezerwacie, jest niezmiernie rzadkich. „Zbudowanie tam (gazociągu) bez szkód ekologicznych jest niemożliwe” – powiedział podczas konferencji prasowej przedstawiciel Greenpeace Michaił Kriejndlin.

Po publicznych przesłuchaniach zorganizowanych w poniedziałek konsorcjum Nord Stream 2 wydało komunikat, w którym zapewnia, że ustaliło, iż projekt gazociągu „nie miałby znaczącego, negatywnego wpływu na środowisko, włącznie z Rezerwatem Kurgalskim”.

Zdaniem ekologów, którzy zabrali w tej sprawie głos podczas konferencji w Petersburgu, oświadczenie to „zawiera kontrowersyjne bądź wątpliwe dane”.

Rezerwat Kurgalski to „terytorium wyjątkowe z punktu widzenia zróżnicowania biologicznego” – powiedział AFP Władimir Chrabryj z Instytutu Zoologii Rosyjskiej Akademii Nauk.

„Należy zbudować Nord Stream, ale należy dla niego znaleźć inną trasę, która nie przebiega przez strefę chronioną (rezerwatu)” – powiedział agencji AFP inny ekolog Aleksandr Sutiagin.

Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Partnerami rosyjskiego Gazpromu w tym projekcie jest pięć zachodnich firm energetycznych: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell. Gazociąg ma być gotowy pod koniec 2019 roku i wtedy też Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.

Koszt budowy Nord Stream 2 ocenia się na 9,5 mld euro. Jedynym akcjonariuszem Nord Stream 2 AG pozostaje Gazprom, natomiast zachodnie koncerny obiecały, że zapewnią łącznie 4,75 mld euro (każdy – po 950 mln euro) w postaci długoterminowych kredytów.

PAP/MoRo

Nord Stream 2 może być zmieniona po decyzji Danii o zablokowaniu gazociągu w jej wodach terytorialnych

W razie decyzji Danii o zablokowaniu budowy Nord Stream 2 w jej wodach terytorialnych trasa gazociągu może być zmieniona – podały  rosyjskie „Wiedomosti”, powołując się na władze sp.  Nord Stream 2AG

Rosyjskie „Wiedomosti” (dziennik o tematyce gospodarczej), powoływały się na Jensa Muellera z władz spółki Nord Stream 2 AG.

Jak relacjonuje gazeta, Mueller ocenił, że w razie nieprzejednanego stanowiska władz Danii w sprawie budowy Nord Stream 2 trasa gazociągu zostanie poprowadzona przez wyłączną strefę ekonomiczną Danii. „Konwencją ONZ o prawie morza przewiduje prawo instalowania rurociągów” – powiedział Mueller, jeden z dyrektorów konsorcjum Nord Stream 2 AG.

„Wiedomosti” przytaczają opinię prawnika Armiena Woskaniana, który tłumaczy, iż Dania może w swej wyłącznej strefie ekonomicznej zabronić „wznoszenia budowli”, „ale paradoks polega na tym, że z punktu widzenia prawa morza gazociąg nie jest budowlą”. „Z tego powodu, jeśli trasa NordStream 2 zostanie zmieniona, to przeszkodzenie w jego ułożeniu będzie dla Danii stanowiło problem” – ocenił prawnik.

Ekspert z agencji RusEnergy Michaił Krutichin powiedział „Wiedomostiom”, że ułożenie alternatywnej trasy raczej nie odbije się w sposób znaczący na kosztach budowy Nord Stream 2. Może jednak sprawić, że termin budowy znacznie się wydłuży.

[related id=27849]”Nawet jeśli zmiany dotyczyć będą tylko duńskiego odcinka, to jest to nowa praca” – wskazał Krutichin, którego zdaniem wszystkie potrzebne w razie zmiany trasy działania mogą zająć co najmniej rok.

Inny rosyjski ekspert rynku energetycznego Aleksiej Griwacz uważa, że spółka Nord Stream 2 AG najprawdopodobniej opracowała wcześniej alternatywne warianty trasy rurociągu. „To jest profesjonalna ekipa, która budowała pierwszy Nord Stream. Już wówczas rozpatrywane były różne warianty tras” – powiedział Griwacz.

Ocenił on, że trasa przebiegająca przez wody terytorialne Danii została uznana za optymalną, a jej zmiana zapewne „doprowadzi do podrożenia projektu”, niemniej „jest jeszcze szansa na zmieszczenie się w deklarowanym terminie”. Ekspert ten jest przekonany, że Dania nie zdoła w rezultacie swej decyzji przeszkodzić w budowie Nord Stream 2.

„Wiedomosti” przypominają, że w kwietniu Dania zapowiadała możliwość zmian w prawie, dających ministerstwu spraw zagranicznych prawo zabronienia budowy Nord Stream 2 w wodach terytorialnych Danii ze względu na „interesy polityki zagranicznej i kwestie bezpieczeństwa narodowego”. Szef MSZ Danii Anders Samuelsen wyrażał nadzieję, że nowe prawo zostanie przyjęte na początku przyszłego roku.

Przedstawiciel MSZ Rosji powiedział „Wiedomostiom”, że na razie strona rosyjska nie prowadziła w tej sprawie żadnych konsultacji z Danią.

Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r.; w tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi. Akcjonariuszami Nord Stream 2 są: rosyjski Gazprom, austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.

PAP/MoRo

„Niezawisimaja Gazieta”: sankcje USA groźne dla biznesu krajów unijnych i rosyjskich projektów

Sankcje USA wobec Rosji i Iranu stwarzają realną groźbę dla biznesu europejskiego – pisze „NG”. Eksperci oceniają, że dla większości rosyjskich projektów energetycznych efekt będzie nieprzewidywalny.

[related id=”32018″]”NG” przywołuje ocenę brukselskiego portalu EurActiv, zdaniem którego przyjmowana w Kongresie USA ustawa o sankcjach może docelowo dotyczyć ośmiu rosyjskich projektów, w które zaangażowane są firmy europejskie.

Szef Amerykańskiej Izby Handlowej w Rosji Aleksiej Rodzianko powiedział dziennikowi, iż projekt ustawy może „postawić Europę przed wyborem – albo przestrzegać prawa amerykańskiego, albo włączać swoje interesy i wizje we własny pakiet sankcji”. Rodzianko ocenił przy tym, że istnieje obawa, iż uchwalane w USA sankcje zmuszą amerykańskie firmy energetyczne do odejścia z rynku rosyjskiego.

„Trudno jest dziś wnioskować, czy [sankcje – PAP] zdołają całkowicie sparaliżować budowę Nord Stream 2 czy prowadzoną wspólnie z europejskimi firmami eksploatację złóż gazu Szach Deniz czy Zohr” – powiedział „NG” analityk Kiriłł Jakowienko z firmy Alor Broker. Gazeta zauważa, że „skutki gospodarcze, jakie pociągnie za sobą wprowadzenie nowego pakietu sankcji, mogą być nieprzewidywalne dla większości funkcjonujących i zaplanowanych rosyjskich projektów w sferze energetyki”.

Inny ekspert, Emil Martirosjan z Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej przy prezydencie Rosji, ocenia, że wszelkie sankcje odbiją się na przebiegu projektów inwestycyjnych z udziałem partnerów europejskich, głównie na terminie ich realizacji. „Rosja jest w dużym stopniu zintegrowana z projektami ekonomicznymi Europy i USA”, w przypadku sfery energetycznej ograniczenia odczują „wszystkie strony wspólnych przedsięwzięć” – ocenia rozmówca gazety.

EurActiv podał we wtorek, że Komisja Europejska opracowała listę unijno-rosyjskich projektów energetycznych, które mogą zostać dotknięte sankcjami USA. KE ze swej strony nie skomentowała tej listy. Chodzi o projekt budowy zakładów gazu skroplonego (LNG) w rejonie portu Ust-Ługa, położonego 110 km na zachód od Petersburga, o uruchomiony w 2002 roku gazociąg Błękitny Potok (Blue Stream) z Rosji do Turcji oraz oba gazociągi Nord Stream po dnie Bałtyku. Wymieniony został także projekt rozbudowy Sachalin-2, zakładu produkcji LNG, którego nowa linia miała być uruchomiona w przyszłej dekadzie. EurActiv wskazał również rurociąg naftowy CPC (Kaspijskie Konsorcjum Rurociągowe), Gazociąg Południowokaukaski (Baku-Tbilisi-Erzurum), pola Zohr w Egipcie i import gazu do UE z azerskiego złoża Szach Deniz.

PAP/MoRo

Czytaj również:

Ekspert ds. energetycznych brukselskiego think tanku: sankcje USA mogą uderzyć w Nord Stream 2 i rosyjskie gazociągi

Szef OMV w „Frankfurter Allgemeine Zeitung”: Nord Stream 2 nieodzowny, Ameryka nie ma prawa weta

Ilja Zasławski dla BiznesAlert: Sankcje wobec Rosji powinny blokować finansowanie projektów Gazpromu, w tym Nord Stream2

Rosja za pomocą Nord Stream2 chce wpływać na Niemców i nastawiać ich przeciwko UE – to zdaniem Ilji Zasławskiego, rosyjskiego dysydenta i analityka Atlantic Council, cele powstania gazociągu.

Zasławski w rozmowie opublikowanej przez BiznesAlert twierdzi, że Nord Stream2 to dobra inwestycja, „jeśli wziąć pod uwagę korupcyjne korzyści od Gazpromu kosztem rosyjskiego budżetu i podatników”. Jego zdaniem Gazprom płaci istotne sumy za pożyczki i bierze na siebie całe ryzyko projektu.

– Politycznym celem Kremla jest wpływ na niemieckie firmy energetyczne i poprzez nie nastawianie Niemiec przeciwko Unii Europejskiej – mówił Zasławski w rozmowie z BiznesAlert. Jego zdaniem Nord Stream2 ma „pomóc ludziom Putina w Rosji, ominąć Ukrainę, wciągnąć do współpracy firmy niemieckie”.

Projekt ten, zdaniem analityka, to”zamrożone aktywo”, które nie daje korzyści budżetowi Rosji w długim terminie, tylko nową, nadprogramową magistralę, a źródło i cel dostaw gazu pozostaje taki sam. Uważa on, że w interesie rosyjskiego budżetu jest działanie w zgodzie z regulacjami unijnymi i zwiększanie udziałów rynkowych za pomocą środków komercyjnych i przejrzystych, a „nie poprzez szantaż i korupcję”.

Rosyjski dysydent uważa, że sankcje wobec Rosji są powierzchowne i tak naprawdę powinno dotyczyć nie „pięciu, ale stu lub dwustu oligarchów związanych z prezydentem Rosji” i „blokować finansowanie projektów Gazpromu”.

Biznes Alert/MoRo