Tomasz Obszański: rolnicy okupujący Ministerstwo Rolnictwa czekają na rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem

Zboże / Fot. Arcaion, Pixabay

„Pan minister Siekierski został pozostawiony sam sobie (…). Główne decyzje są po stronie pana Tuska.” – mówi przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

Zobacz także:

Prof. Paweł Skibiński: część polskich elit dziś uznaje, że identyfikowanie się z św. Janem Pawłem II jest niepotrzebne

Tomasz Obszański: kontrola nad importem z Ukrainy jest niewystarczająca, a resort rolnictwa nie chce z nami rozmawiać

Przewodniczący NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych mówi o strajku generalnym w Polsce i Europie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

 Rolnicy sprzeciwiają się również zielonemu ładowi i ograniczeniom produkcji – wyjaśnia gość „Poranka Wnet” – Będziemy strajkować dotąd, dokąd nie będzie jakiegoś wspólnego rozwiązania.

Wspieraj Autora na Patronite

Zobacz także:

Wojciech Korkuć: wojna plemienna w Polsce narasta. Ktoś nas na siebie napuszcza

Szczepański: mianowanie Kowalczyka może być symbolem przyznania się do błędu w sprawie „Piątki dla zwierząt”

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Jakub Szczepański – dziennikarz portalu Interia.pl, który komentuje doniesienia na temat zbliżającej się rekonstrukcji rządu. Została ona nieco przesunięta w czasie.

Jakub Szczepański komentuje doniesienia na temat zbliżającej się rekonstrukcji rządu. Została ona nieco przesunięta w czasie – spekuluje się, że będzie mieć ona miejsce w ciągu najbliższych kilku dni. Trwają negocjacje na różnych szczeblach – dotyczy to m.in. Ministerstwa Obrony Narodowej.

Gość „Popołudnia Wnet” komentuje również sytuację w Ministerstwie Rolnictwa. Następcą Grzegorza Pudy może zostać Henryk Kowalczyk – polityk, który był przeciwnikiem tzw. „Piątki dla zwierząt”. Okazuje się, że część polityków PiS była karana za sprzeciw wobec tej regulacji.

Dziennikarz wskazuje, że prawdopodobna wymiana ministra rolnictwa ma mieć na celu poprawę relacji PiS z rolnikami.

Mianowanie Kowalczyka może być symbolem przyznania się do błędu w sprawie „Piątki dla zwierząt”.

PiS stopniowo zwiększa intensywność działań w sektorze rolniczym, czego celem ma być zapewnienie sobie jego pełnego poparcia.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Krzysztof Bosak: PiS prowadzi do gospodarczego samobójstwa Polski. Czekają nas 3 lata niszczenia polskiego rolnictwa

Polityk Konfederacji relacjonuje wtorkowy protest rolników w centrum Warszawy. Krytykuje nominację Grzegorza Pudy na ministra rolnictwa i odrzucenie przez PKW sprawozdania finansowego Konfederacji.

Krzysztof Bosak mówi o wczorajszym proteście rolników. Relacjonuje, że uczestniczyła w nim liczna rzesza ludzi:

Ci co mówią, że było kilkaset osób, po prostu kłamią. Przyszło kilka tysięcy osób. Uczestniczyli przedsiębiorcy, ludzie młodsi i starsi i politycy różnych partii, w  tym ci posłowie PiS, którzy zagłosowali przeciw tej zdradzieckiej ustawie.

Polityk Konfederacji wskazuje, że ustawa o ochronie zwierząt jest uderzeniem w rolników, którzy w zdecydowanej większości poparli reelekcję Andrzeja Dudy. Zdaniem rozmówcy Adriana Kowarzyka likwidacja hodowli zwierząt futerkowych w Polsce osłabi gospodarkę naszego kraju na rzecz krajów za wschodnią granicą.

Największa tragedia spotka gospodarstwa rodzinne. One nigdzie się nie przeniosą. Wielu rolników utraci oszczędności życia, zebrane często podczas wieloletniej pracy za granicą.

Gość „Kuriera w samo południe” ubolewa nad tym, że polscy przedsiębiorcy nie mogą być pewni, w jakim kierunku pójdą zmiany legislacyjne. Krzysztof Bosak wytyka manipulację autorom filmu dokumentalnego zaprezentowanego przez portal Onet.pl. Zapewnia, że zwierzęta hodowane na futra mają zdecydowanie lepsze warunki bytowe, niż sugerowali autorzy materiału:

Przedstawiając chore zwierzę jako obraz całej hodowli można zniszczyć całe rolnictwo. Chcąc społeczeństwu obrzydzić branżę futerkową tworzy się mity.

Polityk zwraca uwagę, że w innych gałęziach przemysłu ubój jest znacznie bardziej bolesny dla zwierząt. Zdaniem byłego kandydata na prezydenta:

Działania PiS to polityka gospodarczego samobójstwa. Założenia tej polityki były ukrywane przed obywatelami.

Krzysztof Bosak krytykuje powołanie Grzegorza Pudy na ministra rolnictwa:

To partyjny aparatczyk, powiązany z ruchami zwalczającymi polskie hodowle. Jego nominacja na ministra rolnictwa to naplucie w twarz polskim rolnikom. Ułatwi nam przekonywanie, że PiS jest partią, której lider oszałał. Nie cieszę się jednak, bo prawdopodobnie czekają nas 3 lata niszczenia polskiego rolnictwa.

Gość „Kuriera w samo południe” z szacunkiem przyjmuje postawę Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który wyraźnie stanął po stronie przeciwników ustawy o ochronie zwierząt, mając świadomość, że będzie go to kosztować utratę stanowiska.

To pokazuje pewien charakter tego człowieka, nawet jeżeli nie wszystkie jego decyzje jako ministra rolnictwa były słuszne. Z reguły politycy uciekają od odpowiedzialności.

Rozmówca Adrian Kowarzyka krytykuje decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o zakwestionowaniu sprawozdania finansowego Konfederacji, co może poskutkować odebraniem subwencji z budżetu państwa. Zapowiada odwołanie od tej decyzji do Sądu Najwyższego.

Była to decyzja o błędnych przesłankach, prawdopodobnie motywowana politycznie. To historia jak z Rosji stalinowskiej, gdzie z jakiegokolwiek powodu można było trafić do gułagu. Państwowa Komisja Wyborcza jest w stanie znaleźć dowolny pretekst, by pozbawić środków do funkcjonowania partię, która jest naprawdę opozycyjna i walczy o interesy Polaków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Ardanowski: Do polskiego rolnictwa trafi 32 mld euro. Pandemia pokazała, jak ważne jest bezpieczeństwo żywnościowe

Jan Krzysztof Ardanowski komentuje wystąpienie prezydenta Dudy podczas zaprzysiężenia, wskazuje na rekordowe środki na rolnictwo z unijnych dotacji i podkreśla znaczenie bezpieczeństwa żywnościowego.


Minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski wyraża zadowolenie z orędzia prezydenta Dudy podczas zaprzysiężenia na najwyższy urząd w państwie i wskazuje, że wieś doceniła go za twardą walkę o interesy polskiego rolnictwa.

W orędziu (Andrzej Duda-przyp. red.) powiedział, że wierzy w Pana Boga i szanuje każdego człowieka, ale nie będzie udawał kogoś innego, niż jest w rzeczywistości. To też pokazuje klasę pana Prezydenta, a wieś doceniła go, za to wszystko co przez 5 lat zrobił.

Minister Rolnictwa podkreśla, że w ramach funduszy unijnych do polskiego rolnictwa trafi 32 mld euro, a obecny rząd traktuje rolnictwo jako absolutny priorytet, ponieważ to rolnictwo „zapewnia bezpieczeństwo żywnościowe i troskę o 94% powierzchni kraju, a praca rolnicza jest służbą na rzecz całego społeczeństwa”.

Rozmówca Jaśminy Nowak zwraca uwagę, że redukcja środków chemicznych dla celów utworzenia proekologicznego rolnictwa przez UE, nie powinna prowadzić do redukcji produkcji żywności w Europie i zastąpienia jej importem zza granicy.

To wszystko są hasła może i ładne, ale nie mogą doprowadzić do spadku produkcji żywności w Europie. Europa, ograniczając produkcję poniżej możliwości samozaopatrzenia, będzie sprowadzała żywność z innych kontynentów, która nie spełnia żadnych norm. To będzie hipokryzja europejska.

Minister Ardanowski wskazuje, że nawet państwa bogate w ropę naftową, w obliczu pandemii COVID-19 znalazły się trudnej sytuacji, co pokazuje, jak ważne jest bezpieczeństwo żywnościowe:

„Niektóre kraje widzą, że choć mają petrodolary i śpią na pieniądzach, to i nic im to nie daje, bo i tak chodzą głodni. To koronawirus pokazał, jak ważne jest własne rolnictwo, a w tych krajach, gdzie rolnictwa nie ma, bo jest pustynia-jak ważne są zapasy strategiczne”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Ardanowski: Chcemy nowych rozwiązań dla polskiego rolnictwa, takich jak chipy monitorujące zdrowie zwierząt

Minister Jan Krzysztof Ardanowski o perspektywach górskiego rolnictwa, nowych rozwiązaniach, jakie polskie rolnictwo mogłoby zaadaptować i o tym, czemu PSL-owi brak wiarygodności.

Jan Krzysztof Ardanowski rozmawia z Jaśminą Nowak. Mówi, że Ministerstwo Rolnictwa podejmuje „szereg działań, które sprawią, że rolnictwo wróci w góry”.

 Majestat gór to jest również miejsce, gdzie musi się toczyć normalne życie. Jeśli nie będzie rolnictwa w górach, to również turyści tam nie przyjadą.

Resort przyjął „rozwiązania szczególnie korzystne dla gór”, które zakładają rozwój przetwórstwa — powstają tysiące małych zakładów przetwórczych. Jednym z nowych rozwiązań, jakie ministerstwo rozważa, jest „blokchain, system znakowania żywności przez odpowiedniego chipa, wszczepionego, np. cielęciu, który monitoruje zdrowie zwierzęcia, które później ląduje na talerzu”. Innym rozwiązaniem, które zdaniem ministra warto by zaadaptować, jest system oznaczeń geograficznych, który z powodzeniem stosują Włosi. Posiadają oni 299 zarejestrowanych produktów, które wyróżniają się miejscem, sposobem, czy tradycją wytwarzania. W Polsce jest ich zaś zaledwie 42, choć jak mówi minister, mamy więcej tego typu produktów niż Włosi. Ardanowski opowiada także o działaniach, jakie są podejmowane dla zwalczenia skutków suszy. Minister podkreśla, że pomoc powinna być adekwatna do skali zjawiska, które rozkłada się na województwa nierównomiernie. Jak dodaje, trzeba też ustalić, czy wygląd uprawy na polu wynika z braku wody, czy z czegoś innego.

W 1947 zniszczony został autentyczny ruch ludowy.

W drugiej części rozmowy gość „Poranka WNET” tłumaczy Łukaszowi Jankowskiemu, czemu PSL nie ma prawa powoływać się na 125. letnią tradycję ruchu ludowego. W czasach stalinowskich ludowcy ginęli w sowieckich kazamatach. Powstało Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, do którego weszli zwolennicy współpracy z komunistami. Jak podkreśla Ardanowski, ZSL w czasach Polski Ludowej interesowała władza, a nie wsparcie polskiej wsi. Po 1989 r. jego działacze wykorzystali naiwność nestorów ruchu ludowego, by przejąć szyld PSL-u. Obecnie zaś ludowcy, jak mówi minister, raz trzymają z tymi, którzy popierają homoseksualizm, a raz mówią, że są partią wartości chrześcijańskich i narodowych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ardanowski: Kołodziejczykowi, „młodemu Lepperowi” nie o rolnictwo chodzi. Jestem przekonany, że ktoś musi za nim stać

Rolnicy mówią, że zapowiadane reformy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie zostały spełnione, przez co upadają. Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa w Poranku WNET odpowiada na ich postulaty


Jan Krzysztof Ardanowski o proteście rolników w poniedziałek, którzy od godziny 8:00 zaczęli blokować ponad 20 krajowych dróg. Według ministra lider protestu nie ma czystych intencji.

– Kołodziejczykowi o rolnictwo nie chodzi. Ktoś musi za nim stać – twierdzi Ardanowski, dodając, że szefa tych protestów już dzisiaj nazywa się „młodym Lepperem”.

Rolnicy mówią, że zapowiadane reformy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie zostały spełnione, przez co oni coraz częściej muszą ogłaszać upadłość.  Ardanowski odpowiada im, że rolnikom bardziej opłaci się wspieranie ministerstwa oraz dokładniejsze wyrażanie swoich postulatów niż obecne, dość ogólnikowe i abstrakcyjne żądania, które trudno jest spełnić.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Jurgiel: Nigdy nie spotkałem się z zarzutami rolników, że ustawa o obrocie ziemią rolną jest zła

Nigdy nie spotkałem się z zarzutami rolników pod adresem ustawy, regulującej obrót ziemią rolną – mówił w środę w TVP Info minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.

Minister komentował zarzuty, jakie padały pod jego adresem podczas środowej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla niego.

Komentował m.in. zarzuty opozycji związane z ustawą o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa z 2016 roku.

Podczas debaty padły z jej strony zarzuty, że ustawa ta – mimo słusznego celu (ograniczenia w kupnie ziemi rolnej przez cudzoziemców – PAP) – stwarza polskim rolnikom problemy związane m.in. w zaciąganiem kredytów, dziedziczeniem ziemi, możliwością powiększania gospodarstw.

Jurgiel nie zgadzał się z zarzutami. Zwracał uwagę, że ustawa ukróciła spekulacje ziemią. Zapewniał też, że „nie ma żadnych utrudnień w obrocie ziemią”.

„Nigdy nie spotkałem się z opiniami rolników, że ta ustawa jest zła” – powiedział minister. Przekonywał, że w myśl ustawy każdy, kto ma przygotowanie rolnicze i chce uprawiać ziemię, taką możliwość znajdzie.

Polemizował też z zarzutami nepotyzmu w resorcie rolnictwa i podległych instytucjach. Zwracał uwagę, że jeśli chodzi o zarzut nepotyzmu, „trudno dorównać PSL”. Zapewniał, że on w resorcie rolnictwa przyjmuję fachowców, bo zależy mu na tym, by administracja rolna służyła ludziom. Zwracał zarazem uwagę, że każdy rząd ma prawo zarządzać przy pomocy takich osób, które chcą realizować jego program.

Przekonywał też, że żadna z partii opozycyjnych nie przedstawiła programu dotyczącego rolnictwa, natomiast PiS ma taki program i go realizuje.

Sejm w środę nie zgodził się na odwołanie ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela. Wniosek o wyrażenie wobec niego wotum nieufności złożyło PSL.

PAP/MoRo