Ambasador Andrij Deszczyca o sytuacji na granicy: Nie ma potrzeby biec – Program Wschodni z 28 marca 2020 r.

W Programie Wschodnim: O sytuacji z koronawirusem w krajach postsowieckich oraz bieżących wydarzeniach na Ukrainie.

Goście Programu Wschodniego:

Andrij Deszczyca – ambasador Ukrainy;

Ostap Sławynski – lwowski poeta, eseista, tłumacz polskiej literatury;

Marek Sierant – publicysta, producent filmowy;

Wojciech Jankowski – korespondent Radia WNET na Ukrainie;

Wojciech Pokora – dziennikarz, szef SDP w Lublinie;

Piotr Mateusz Bobołowicz – współpracownik Radia WNET.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Franciszek Żyła


Raport o koronawirusie w krajach obszaru postsowieckiego. 

Rosja

1036 przypadków zakażenia koronawirusem, 4 ofiary śmiertelne. Jeden obywatel Rosji zmarł także w wyniku infekcji koronawirusem w szpitalu na Kubie. Już dziś wiadomo, że do pierwszego czerwca zamknięte będą w Rosji, wszelkie sanatoria, kurorty i obozy dla dzieci. Jest to bezpośrednio powiązane z namowami władz Rosji do ograniczenia przemieszczania się obywateli do sytuacji niezbędnych.

Republika Górskiego Karabachu to terytorium należące de iure do Azerbejdżanu, jednak po upadku związku radzieckiego będący większością na tym terytorium Ormianie zadeklarowali niepodległość. Po kilku latach walk udało się w 1994 roku podpisać zawieszenie broni. Górski Karabach nie jest uznawany na arenie międzynarodowej nawet przez Armenię, chociaż władze w Erywaniu patrzą na Stepanakert z życzliwością.

Armenia

W Armenii odnotowano dotychczas 329 przypadków zachorowań na COVID-19. W Armenii wprowadzono 19 marca stan nadzwyczajny, władze w Erywaniu zaapelowały o powstrzymanie się od podróży do Karabachu i vice versa.

Azerbejdżan 

165 przypadków zakażenia koronawirusem oraz 3 ofiary śmiertelne. Na początku marca władze Azerbejdżanu zaoferowały Iranowi i Światowej Organizacji Zdrowia po pięć milionów dolarów na walkę z koronawirusem. Teraz jednak same apelują o dotacje na walkę z pandemią. Prezydent Ilham Alijew ogłosił 19 marca utworzenie funduszu, do którego oprócz pieniędzy z państwowej kasy dołożył także część własnych zarobków. Za jego przykładem poszła pierwsza dama i premier, a także organizacje i przedsiębiorcy z kraju.

W Turkmenistanie i Tadżykistanie wciąż oficjalnie nie odnotowano przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2. W Kirgistanie jest to 58 przypadków, w Uzbekistanie 88 i jeden śmiertelny, a w Kazachstanie 150, z czego 37 w ciągu ostatniej doby i jeden śmiertelny.


Nie ma żadnej wątpliwości, że liczba przypadków zarażenia koronawirusem w Rosji może być o wiele większa. W galeriach handlowych jest mnóstwo ludzi, podobnie jest również w komunikacji miejskiej. Jest to powszechne lekceważenie choroby – twierdzi Marek Sierant.

Na Ukrainie obecnie jest 311 przypadków zakażenia koronawirusem, jest to wzrost o ponad 93 przypadków z poprzedniej doby. Polska strona powinna zastanowić się nad spotkaniem ze stroną ukraińską. W czwartek prezydent Zełenski zapowiedział zamknięcie granic. Poprzez swoją wypowiedź wprowadził zamieszanie na granicach.

Ambasador Ukrainy Andrij Deszczyca zaznacza: Mamy gorący czas od 15 marca 2020 roku. Od tego czasu pracujemy nad tym, aby wspomagać Ukraińców, którzy chcą wrócić do swojego kraju. Zachęcam, aby sprawdzać wszystkie informacje na stronach ambasady oraz ukraińskiej straży granicznej. Wdrożyliśmy 10 linii telefonicznych, w których obywatele mogą zaczerpnąć informacje dotyczące aktualnych sytuacji. Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami centralnymi, jesteśmy na tyle dobrze zorganizowani, że ufamy sobie nawzajem.

W rozmowie z Wojciechem Pokorą ambasador Ukrainy dodaje, że jeżeli będzie możliwość tego, że straż graniczna po przeprowadzeniu kontroli będzie mogła przeprowadzać testy na obecność koronawirusa, ruch będzie wznowiony.

Poziom niedowierzania władzy na Ukrainie jest ogromny. Nie dziwię się, że w przypadku wypowiedzi prezydenta Zełenskiego, obywatele Ukrainy zaczęli panikować – podkreśla Marek Sierant.

Pomimo informacji o formalnym zamknięciu granicy polsko-ukraińskiej trzeba podkreślić, że  każdy obywatel Ukrainy powracający do domu może ją przekroczyć.

Ukraina zaapelowała do Federacji Rosyjskiej o to, aby w czasie pandemii koronawirusa wstrzymać działania wojenne, jednak apel pozostał niewysłuchany.

Wojciech Jankowski opowiada o sytuacji na zachodniej Ukrainie i informuje, że najwięcej przypadków zakażenia koronawirusem jest w obwodzie czerniowieckim. W Rumunii jest 1300 zakażonych osób. W czwartek rumuński minister zdrowia Victor Costache podał się do dymisji. Jego stanowisko zajął dotychczasowy zastępca Nelu Tataru. Dymisja jest związana ze stanem, które rumuńskie media nazywają „chaosem w służbie zdrowia”.

Jak zaznacza: Na zachodzie Europy pracuje około dwóch milionów obywateli Rumunii. Należący do narodów romańskich Rumuni wybierali za miejsce pracy najczęściej Włochy i Hiszpanię. Epidemia koronawirusa rozpoczęła exodus Rumunów do kraju. Wedle informacji obliczeń Europa Libera rumuńskojęzycznej sekcji Radia Wolna Europa wśród przybyłych z zachodu Europy „uciekło” z kwarantanny od 200 do 950 tysięcy Rumów.

Kolejnym problemem obywateli Rumunii była zamknięta granica z Węgrami. W kulminacyjnym momencie mówiono o 40 kilometrowej kolejce na granicy rumuńsko-węgierskiej. 16 marca władze Rumunii wprowadziły stan wyjątkowy. Za nieprzestrzeganie zasad kwarantanny grozi nawet 15 lat więzienia. Warto zaznaczyć, że w czasie epidemii drugi milion obywateli nie wróci do swojego kraju.

Wojciech Janowski opowiada również o ukraińskim PEN Club, który w okresie kwarantanny zorganizował internetowe spotkania z ukraińskimi literatami. Ukraińcy nie wychodząc z domu mogli spotkać ze swoimi ulubionymi pisarzami za pomocą mediów społecznościowych. Serię otworzył wieczór z Ostapem Sływynskim, lwowskim polonistą, poetą, tłumaczem literatury bułgarskiej i polskiej. Pierwsze spotkanie PEN Club w czasach kwarantanny było poświęcone polskiej książce – „Księgom Jakubowym”, Olgi Tokarczuk.

Sływynski przyznał, że w czasie tłumaczenie, zaczął wciągać go równoległy świat – świat przedstawiony w książce przyszłej noblistki: – Każdy tłumacz, który tłumaczy duże, wielki powieści, które budują taki ukończony świat przedstawiony, wie, że istnieje niebezpieczeństwo, że zatopi się, może nawet zagubić się w tym świecie.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Bobołowicz: Dziennikarze nie wskazują bezpośrednio by doszło do spotkania Zełenskiego z Patruszewem

Paweł Bobołowicz o spekulacjach ukraińskich mediów na temat styczniowej wizyty prezydenta Zełenskiego w Omanie, gdzie jak przypuszczają dziennikarza mógł się on spotkać z ważnym politykiem rosyjskim.

Paweł Bobołowicz o pobycie Wołodomyra Zełenskiego w Omanie, który wywołuje kontrowersje w ukraińskich mediach. Wizyta miała miejsce w czasie, kiedy w Iranie został zestrzelony ukraiński samolot. Ukraiński prezydent wrócił do kraju po kilkunastu godzinach od wydarzenia. Nie jest jasne co tam robił. Biuro Prezydenta pierwotnie w ogóle nie informowało o tej wizycie, a kiedy media opublikowały zdjęcia Zełenskiego z Omanu:

Andriej Bogdan stwierdził, że wyjazd Zełenskiego do Omanu miał charakter prywatny.

Informację tą zdementował jednak sam prezydent stwierdzając, że wizyta w Omanie ma charakter oficjalny. Ukraińscy dziennikarze zwrócili uwagę, że tym samym samolotem, którym wrócił na Ukrainę prezydent Zełenski leciał wcześniej do Omanu sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Nikołaj Patruszew. Wzbudza to spekulacje ukraińskich mediów, że głowa ukraińskiego państwa mogła się spotkać z osobą nr 2 w Rosji.

Dziennikarze nie wskazują bezpośrednio by doszło do spotkania Zełenskiego z Petruszewem.

Biuro Prezydenta zaprzecza jakoby doszło do takiego spotkania czy nawet do telefonicznej rozmowy między obydwoma.

Jednak dziennikarze wskazują, że wcześniej do Moskwy jeździł Hennadij Kernes – mer Charkowa i niejaki Robert Tedejew. To oni mieli być pośrednikami w ustalaniu spotkania z Patruszewem i być pośrednikami z Andrijem Jermakiem, który jest bliskim współpracownikiem prezydenta Zełenskiego i towarzyszył mu w Omanie. Jermak uważany jest za pośrednika w kontaktach z Rosją.

Funkcjonują więc, jak wskazuje korespondent dwie wersje. Dziennikarz mówi również o planach organizacji wspólnej polsko-ukraińskiej parady zwycięstwa z okazji setnej rocznicy wojny z bolszewikami.

9 maja to prawdziwy dzień zwycięstwa: Polaków i Ukraińców nad bolszewikami. 9 maja 1920 roku kijowskim Chreszczatykiem przeszły zwycięskie wojska Piłsudskiego i Petlury we wspólnej paradzie zwycięstwa.

Pomysł upamiętnienia tego wydarzenia szef Ukraińskiego Instytutu Narodowej Pamięci Anton Drobowycz. Wcześniej pomysł ten promował jego poprzednik, Wołodymyr Wiatrowycz.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Zełenski: Ukraińcy wrócą z Polski na Ukrainę jeśli będą w swym kraju zarabiać 70% tego, co w Polsce

Prezydent Ukrainy w wywiadzie dla agencji Interfax mówił o celach jakie sobie stawia, wśród których jest doprowadzenie zbliżenie poziomu płac na Ukrainie do tych w Polsce, by Ukraińcy nie wyjeżdżali.

Naprawdę chcę, aby nasze wynagrodzenie było jak w Polsce. Chcę wierzyć, że przez te 4 lata z ogonkiem możemy spełnić to marzenie.

Tak w wywiadzie wypowiadał się prezydent Zełenski. Jak podaje RFM.FM, zgodnie z ukraińskim urzędem statystycznym średnie wynagrodzenie na Ukrainie w grudniu dla pracowników przedsiębiorstw, urzędów i organizacji wyniosło 12264 hrywny (1957 zł). Płaca minimalna to 4173 hrywny (665 zł). W Polsce natomiast według danych GUS przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu 2019 roku równało się 5604,25 zł brutto. Jak zauważa Business Insider oznacza to wzrost w porównaniu do wcześniejszych lat. Jak dodawał, cytowany przez RFM. FM, prezydent Zełenski:

Dlaczego tak mówię? To bardzo proste – w Polsce teraz już jest kilka milionów Ukraińców. I dlaczego wrócą? Potrzebna jest im motywacja, nawet trochę mniejsza wypłata niż w Polsce już by była w porządku. Jeśli będą mieć 70 procent polskiego wynagrodzenia, myślę, że przeważy to, że chcesz być w domu, a nie gdzieś jeździć.

Tymczasem jak informuje Gazeta Lubuska, w 12 najlepiej płatnych zawodach emigranci z Ukrainy zarabiają zarabiają od 13 do 27 zł na rękę za godzinę pracy. Oferty pracy dla emigrantów zza południowo-wschodniej granicy są coraz atrakcyjniejsze, gdyż aż połowa polskich przedsiębiorców zatrudniających Ukraińców podawała w II połowie zeszłego roku, że ma problemy ze znalezieniem pracowników. Część z zarobionych w naszym kraju pieniędzy Ukraińcy wysyłają do swojej ojczyzny. W wywiadzie Zełenski mówił również o tym, jak wykorzystać to dla rozwoju Ukrainy:

Wyznaczamy zadanie dla Banku Narodowego i Ministerstwa Finansów. Powiedziałem im, że będziemy polegać na dużych i średnich inwestorach. Dwa programy zostały już opracowane w celu zachowania i przyciągnięcia inwestycji – w ponad 10 i ponad 100 milionach dolarów. Te programy już zaczynają działać.

A.P.

Andrzej Grajewski, dr Kuba Olchowski, dr Anton Najczuk – Program Wschodni z 1 lutego 2020 r.

W Programie Wschodnim: O ciekawych dokumentach KGB dotyczących św. Jana Pawła, podróżach po wschodzie Mike’a Pompeo oraz o wydanej właśnie książce-Polska Solidarność z Majdanem.

Goście Programu Wschodniego:

Andrzej Grajewski – Gość Niedzielny;

Dr Kuba Olchowski – Instytut Europy Środkowej;

Iryna Berljand i Maria Jasińska – redaktorki książki „Polska Solidarność z Majdanem”;

Dr Anton Najczuk – Dyrektor Fundacji Dyplomacji Obywatelskiej.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Franek


Andrzej Grajewski od kilku dni znajduje się w archiwach Służby Bezpieczeństwa na Ukrainie, gdzie szuka dokumentów dotyczących pontyfikatu papieża Jana Pawła II. Dodaje również, że podobny zabieg zrobili również Litwini, którzy kilka lat temu w Wilnie, znaleźli materiały dotyczące ogromnej operacji prowadzonej przez Związek Sowiecki.

Przewodniczący KGB na Ukrainie wydał raport, w którym ostrzega, że papież ma swoją niezależną linię. KGB szybko zorientowało się, że Jan Paweł II jest niebezpieczny w stosunku do krajów, które pozostają za żelazną kurtyną.

Gość wspomina również sytuację z 1980 roku, kiedy z punktu widzenia władzy sowieckiej, doszło do skandalu. Jan Paweł II zwołał Synod Kościoła grekokatolickiego na emigracji, który jednym głosem unieważnił decyzje z Synodu Lwowskiego z 1946 roku, likwidując tym samym kościół.

Dokumenty, które przeglądam, nie odnoszą się wprost do papieża. Jest to szukanie igły w stogu siana. Okazuje się, że dobre przygotowanie i typowanie, jest połową sukcesu. Na dziś można mówić o ok. 30 dokumentach – twierdzi.

Do dzisiaj nie zdajemy sobie sprawy, jak Ukraina była ważna dla ówczesnego papieża, a była jednym z najważniejszych celów jego pontyfikatu. Jak powiedział św. Jan Paweł II: Do tej pory Watykan  przekładał dialog z Rosją nad wolność Kościoła. Dzięki jego pontyfikatowi następuje historyczne przestawienie wektorów i dywersja ideologiczna. Dochodzi w Polsce do obchodów chrztu świętego Ukrainy, na które przyjeżdża kilkadziesiąt tys. Ukraińców.

Jak dodaje rozmówca: Papież definiuje się jako papież Słowianin. Jego program, to być głosem tych krajów, o których Europa nie słyszy. Papież, który ma w sobie dziedzictwo św. Wojciecha, nie może zapomnieć o odrzuconych krajach. 

Mam nadzieję, że o moich rezultatach pracy można będzie przeczytać w maju 2020 roku. Będzie to pierwszy krok, a za mną pójdą inni – podkreśla.

Dr Kuba Olchowski mówi o partnerstwie Polski i Ukrainy na podstawie wypowiedzi prezydenta Zełenskiego.

Prezydent Zełenski stara się wykonywać przyjemne gesty w kierunku Polski. Ukraina nie miała ostatnio dobrej passy w stosunkach międzynarodowych, dlatego też próbuje nawiązać dobrego relacje z Polską. Ukraina ma również problemy gospodarcze i zależy jej na przyciąganiu zagranicznych inwestorów – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Jak dodaje: Nie jest przypadkiem, że prezydent Ukrainy zachował się tak, a nie inaczej. Jest to sygnał do poprawy pamięci polsko-ukraińskiej. Zapewne prezydent Ukrainy próbował upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Musi on balansować postawę wobec Rosji, aby nie zostać uznanym za kapitulanta. Wymazanie narracji oznaczałoby wymazanie pamięci całej historii Ukrainy. 

Dr Anton Najczuk mówi o wizytach po wschodzie Mike’a Pompeo.

„Dla Ukrainy ta wizyta była szczególnie ważna, gdyż Ameryka jest dla niej partnerem numer jeden. Tematem rozmów była gospodarka i polityka. Mówiło się o zakupach broni amerykańskiej, lokomotyw oraz zaproszono do inwestowania. Podkreślono również kwestię wstrzymywania chińskich inwestycji na Ukrainie” – zaznacza dr Anton Najczuk.

Iryna Berljand i Maria Jasińska opowiadają o książce Polska Solidarność z Majdanem. W tym tomie jest zebranych kilkadziesiąt opowieści Polaków, którzy byli bezpośrednimi świadkami wydarzeń rewolucji Godności. Książka jest formą podziękowań dla naszych Rodaków i podkreśla tym samym rolę, jaką odegrała Polska

Jest wiele powodów, dla których poświęciłyśmy tę książkę właśnie Polsce. Po pierwsze: na arenie dyplomatycznej, Polska zawsze wspierała Ukrainę, a Polacy są nam bardzo bliscy. Na okładce widnieje napis: Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy – opowiada redaktorka.

Jak dodaje: Są to opowieści o wydarzeniach bardzo dramatycznych, które wyzwalają w ludziach takie cechy, które na co dzień nie istnieją.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Prof. Chwedoruk: Związki Hołowni z show-biznesem kwalifikują go jako polityka liberalnego. PO jest daleka od śmierci

Prof. Rafał Chwedoruk o decyzji Szymona Hołowni o starcie w wyborach prezydenckich, jego poglądach i ich postrzeganiu, tym czy ma szansę powtórzyć sukces Pawła Kukiza oraz o wojnie domowej w PO.

Prof. Rafał Chwedoruk o starcie w wyborach Szymona Hołowni. Stwierdza, że od 2005 r. polityka polska jest jest bipolarna i zaszeregowanie do jednego z obozów jest ważniejsze w odbiorze danej postaci jest przypisanie do jednego z obozów niż jej poglądy.

Jego związki z show-biznesem będą klasyfikowały go jako polityka liberalnego.

Nie sądzi, aby spekulacje o jego przyszłej centrowości były trafne. Stwierdza, że nawet jeśli by głosił wiele poglądów konserwatywnych, to będzie postrzegany przez pryzmat swego środowiska. Przy czym sam Hołownia unika deklaracji pro life, a raczej ustępuje w tej kwestii środowiskom liberalnym.

Połączanie anturażu show-biznesowego z anturażem katolickim wydawało mi się koncepcją nierealistyczną.

Politologa nie dziwi takie postępowanie celebryty, który, jak stwierdza, właściwie rozpoznał swój elektorat. Obecnie bowiem,w polskiej polityce odwołania do wartości katolickich nie są już tak istotne jak było to w latach 90.  Nie uważa również, że Hołownia będzie fenomenem na polskiej scenie politycznej jak Paweł Kukiz w 2015 roku.

Sukces Pawła Kukiza był pod wieloma względami niepowtarzalny, osiągnął na krótko coś, co można nazwać efektem Macrona.

Paweł Kukiz wykorzystał falę zniechęcenia wobec dotychczasowych rządów, z której skorzystał też PiS. Podobnie jak Macron, który wywodząc się z partii socjalistycznej zdobył dzięki swym liberalnym gospodarczo poglądom wyborców gaullistowskich i liberalnych, Kukiz przyciągnął do siebie wyborców z różnych środowisk.

Nie można go porównać także do Wołodomyra Zełenskiego, obecnego prezydenta Ukrainy, który był przez lata komikiem. Nasz kraj znajduje się bowiem w całkiem innym położeniu niż nasz wschodni sąsiad, więc tamtejsza sytuacja polityczna jest nieprzystawalna do naszej. Nasz gość wskazuje na wojnę domową, jaka trwa w Platformie Obywatelskiej:

Nie ulega dla mnie wątpliwości, że środowisko związane z Donaldem Tuskiem orientuje się na nowe rozdanie w opozycji. PO jednak jest daleka od śmierci.

Stwierdza, że prawdopodobną kandydatką PO na urząd Prezydenta RP będzie była marszałek Sejmu.  Myśli, że nie jest nierealistycznym scenariuszem nieznaczna wygrana Andrzeja Dudy nad swoim rywalem.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bobołowicz: Od wczoraj trwa protest tych osób, które obawiają się, że pokój oznacza Ukraińską kapitulację

Paweł Bobołowicz o protestach w Kijowie mających wywrzeć presję na rządzących by nie cofali się za wyznaczone im „czerwone linie” i o możliwości powrotu Ukrainy do kupowania gazu z Rosji.

Paweł Bobołowicz mówi o proteście w Kijowie na placu przy ul. Bankowej, gdzie znajduje się siedziba prezydenta Wołodomyra Zełenskiego:

Od wczoraj trwa protest tych osób, które obawiają się tego, z czym Zełenski pojechał do Paryża i jakie jest ostatecznie stanowisko negocjacyjne Ukrainy.

Format normandzkiej czwórki, tj. grupy składającej się z przedstawicieli Ukrainy, Francji, Niemiec i Rosji ma za zadanie zakończenie rosyjsku-ukraińskiego konfliktu na wschodzie:

Jak na razie przywódcy tych państw nie zdołali doprowadzić do jakiegoś kompromisu. […] Oczekiwania zostały postawione bardzo wysoko, bo od samego początku mówi się o tym, że prezydent jedzie po to, żeby przynieść pokój. Natomiast Ci, którzy protestują, obawiają się, że pokój oznacza Ukraińską kapitulację. Od tygodni na Ukrainie odbywają się protesty pod hasłem „nie kapitulacji”.

Partie opozycyjne, zarówno te parlamentarne jak: Batkiwszczyna [Ojczyzna] Julii Tymoszenko, nacjonalistyczna Swoboda, Europejska Solidarność Poroszenki i Hołos [Głos] związana z Wakarczukiem, jak i pozaparlamentarne porozumiały się w tej sprawie. Domagają się integralności terytorialnej Ukrainy i przywrócenia kontroli nad granicą ukraińską. Pikietujące osoby wypowiadają się, iż nie ustąpią z „warty przy Bankowej”, jeśli Zełenski nie przywiezie z Francji potwierdzenia posiadania przez Ukrainę Donbasu. W poniedziałek prezydent Ukrainy ma się spotkać po raz pierwszy z Władimirem Putinem.

Ukraina może zechcieć znowu zacząć kupować gaz z Rosji.

Korespondent odnosząc się do stanowiska samego prezydenta Zełenskiego w tej sprawie zauważa, że w wypowiedziach ludzi prezydenta „Krym pojawia się zdecydowanie rzadziej”. Zauważa, że w rozmowach w Paryżu będzie brać udział ukraiński minister energii Ołeksij Orżel. Przypomina, że w przeszłości Rosja zwodziła Ukrainę, najpierw oferując niską cenę za gaz, a potem ją podwyższała, uzależniając niską cenę gazu od ustępstw politycznych. Wśród tych ostatnich była zgoda Ukrainy na przedłużanie stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Krymie. To ostatnie zaś pomogło Rosji w zajęciu Krymu w 2014 r.

Wysłuchaj I części rozmowy już teraz!

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.M.K./A.P.

Marek Sierant, Żanna Bezpiatczuk, dr Mariusz Marszewski, Jan Piekło – Program Wschodni z 26 października 2019 r.

W Programie Wschodnim: Kwaśniewski i sprawa Burisma Holdings, czy Rosja może się rozpaść, korupcja w Radzie Najwyższej Ukrainy i nagroda dla Tamili Taszewej – Crimea SOS

UkrainaGoście Programu Wschodniego:

Żanna Bezpiatczuk – dziennikarka BBC Ukraina;

Marek Sierant – ukraiński i polski dziennikarz;

Dr Mariusz Marszewski – Starszy Specjalista OSW;

Jan Piekło – b. ambasador RP na Ukrainie.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz 

Realizator: Paweł Chodyna


Część pierwsza:

Wołodymyr Zełenski / Fot. Mykhaylo Markiv, Wikimedia Commons (CC BY 4.0)

Marek Sierant opowiada o sytuacji politycznej na Ukrainie. Twierdzi, że nie obyłoby się bez skandali, dlatego że na Ukrainie mamy kontynuację „show”, w którym główną rolę odgrywa partia Sługa Narodu.

„Jedni drugich oskarżają o korupcję. Mamy tu do czynienia z fiskalizacją. Eurodeputowani zaczęli zapraszać ekspertów do wykrywania kłamstw, aby pokazać, że nikt nie ma z tą sprawą nic wspólnego” – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Jak dodaje: Coś się sypie w systemie partii Sługa Narodu. Widać, że nie da się zbudować siły politycznej z przypadku. Nie ma tam monolitu, wszystkie atomu są rozsypane na różne strony, mając inne priorytety. 

Za wspaniałą technologią polityczną, jaką zastosował Zełenski, kryje się wydmuszka, czyli świetny PR, ale dalej nie ma pomysłu. Są jednak następne akcje PR-owe, które mają na celu przyciągnięcie uwagi na prezydenta Ukrainy. Odkąd Zełenski jest prezydentem, nie zobaczyliśmy nic, żadnej sensownej ustawy – podkreśla Marek Sierant.

Vadym Pozharskyi and Aleksander Kwasniewski CC 4.0

Żanna Bezpiatczuk – opowiada o  schemacie i funkcjonowaniu firmy Burisma Holdings, która jest jedną z największych firm energetycznych na Ukrainie. Została ona założona przez oligarchę ukraińskiego.

„Burisma Holdings została oskarżona o korupcję i niezgodność ze standardami europejskimi. Miejsce, gdzie firma wydobywa gaz, znajduje się wioska, a do mieszkań dzieli ją jedynie 400 metrów. Zniknęły tam źródła wody pitnej, a powietrze zostało zanieczyszczone. Ze strony Ministerstwa Środowiska sprawa wygląda bardzo poważnie” – mówi gość Pawła Bobołowicza.

Aleksander Kwaśniewski, kiedy wchodził do zarządu firmy, nie miał doświadczenia w dziedzinie energetyki. „Do tej pory nie mamy odpowiedzi, dlaczego zdecydował się on zaangażować w tę inwestycję” – dodaje.


Część druga: 

Dr Mariusz Marszewski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Dr Mariusz Marszewski mówi o sytuacji Rosji na Bliskim Wschodzie.

„Od kiedy Rosja weszła na teren Bliskiego Wschodu, niewątpliwie cały czas zyskuje. Kraj ten jest nieodzownym elementem wszystkich poważnych rozmów politycznych. Państwo rosyjskie stara się wejść jako płaszczyzna dyplomatyczna i ważny gracz, który pełni rolę arbitra” – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Jak dodaje: Państwo rządzone silną ręką Putina opiera się na twardej polityce międzynarodowej, a intrygi polityczne sprawiają, że kraj nieustępliwie dąży do swoich celów. 

Jan Piekło – ambasador RP na Ukrainie, fot.Paweł Bobołowicz

Jan Piekło opowiada o nagrodzie im. Sérgio Vieira de Mello, który był komisarzem ds. praw człowieka ONZ. Angażował się na rzecz pokoju w sytuacji trudnej, która trwała w Iraku, gdzie zginął w zamachu terrorystycznym.

Ideą było to, aby honorowane zostały osoby i organizacje pozarządowe za działania na rzecz pokojowego współistnienia i współdziałania społeczeństw, religii i kultur.

W tym roku nagrodą została uhonorowana Tamila Tasheva, współzałożycielka i prezes zarządu organizacji pozarządowej CrimeaSOS, która od 2014 r. jest partnerem programów wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców dotyczących ochrony uchodźców wewnętrznych na Białorusi, w Mołdawii i na Ukrainie.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!

Innych audycji możesz posłuchać tutaj.


 

Zdzisław Krasnodębski, Kacper Płażyński, Marek Dietl – Poranek WNET z Kongresu Polska Wielki Projekt – 7 czerwca 2019 r.

Poranka WNET można słuchać od wtorku do czwartku w godzinach 7:07 – 9:00, a w poniedziałki do godziny 10:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Krzysztof Skowroński.

 

WESPRZYJ BUDOWĘ NOWEGO STUDIA RADIA WNET: https://wspieram.to/studioWNET

 

Goście Poranka WNET:

Prof. Zdzisław Krasnodębski – b. wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego;

Kacper Płażyński – przewodniczący Klubu Radnych PiS w Radzie Miasta Gdańska;

Janusz Kotowski – prezes zarządu Elektrowni Ostrołęka sp. z. o.o.;

Marek Dietl – prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie;

Marek Budzisz – historyk;

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie.

 


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Wydawca: Jaśmina Nowak

Realizator: Dariusz Kąkol


 

Część pierwsza:

Władimir Putin i Xi Jinping w Moskwie / PAP / EPA / SERGEI ILNITSKY

Marek Budzisz komentuje trzydniową wizytę prezydenta Chin Xi Jinpinga w Rosji. Trwają rozmowy na temat wspólnych projektów gospodarczych, sojuszu chińsko-rosyjskim, w tym o współpracy wojskowej:

„Zaczął mówić o strategicznym sojuszu chińsko-rosyjskim i końcu dominacji Amerykańskiej. Istnieje także współpraca wojskowa, jednak na niezbyt zaawansowanym poziomie. Chińczycy produkują broń, kopiując tę produkcji rosyjskiej, niekiedy nawet wypierając w handlu, choćby w Afryce, oryginalne Rosyjskie produkty. Wymiana handlowa pomiędzy krajami przekroczyła 100 mld dolarów.”

Rozmówca Poranka WNET odniósł się także do ekspansji firm Chińskich na rynku Rosyjskim wspominając choćby przykład Alibaby, właściciela sklepu ALIexpress.com. Marek budzisz mówił także o wewnętrznej sytuacji politycznej w Rosji, gdzie nadal poparcie prezydenta Putina przekracza 60%, a inni potencjalni kandydaci, którzy mogą startować w nadchodzących wyborach prezydenckich w 2024 roku, w badaniach opinii publicznej otrzymują maksymalnie kilka procent.

 


Część druga:

Elektrownia Ostrołęka B w Ostrołęce / Fot. Sylwester Górski / CC BY-SA 4.0

Janusz Kotowski komentuje trwającą od 4 lat budowę trzeciego bloku elektrowni w Ostrołęce o mocy 1000 MW. Koszt inwestycji to ok. 6 mld złotych. Jak twierdzi rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, poprzednie rządy powstrzymywały projekt budowy i dopiero po przejęciu władzy przez PiS do niego powrócono. Ten wyjątkowo ważny projekt to nie tylko ogromna szansa rozwojowa dla regionu, ale przede wszystkim ważny element bezpieczeństwa energetycznego Polski – mówił Janusz Kotowski.

Budowa ma już wszystkie wymagane pozwolenia, ruszyły także pierwsze przetargi. Nowy blok energetyczny ma być gotowy do pracy w 2023 roku. Jak wspomina Kotwicki, elektrownia ma być zasilana polskim węglem, co ma gwarantować umowa podpisana z Polską Grupą Górniczą.

 


Część trzecia:

Kacper Płażyński / Fot. Luiza Komorowska, Radio WNET

Kacper Płażyński mówi o liście otwartym skierowanym do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, odnoszącym się do tworzenia fałszywego obrazu historycznego Wolnego Miasta Gdańska. List w głównej mierze dotyczy sposobu, w jaki środowisko polityczne skupione wokół Prezydent Dulkiewicz odnosi się do kwestii historycznych – „w całkowicie nieuprawniony sposób stosowane są do krytycznego opisu dzisiejszej rzeczywistości politycznej”.

Pod listem podpisali się dawni działacze opozycji antykomunistycznej m.in. Andrzej Gwiazda, Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda i Czesław Nowak oraz gdańscy naukowcy – prof. Jerzy Falandysz z Uniwersytetu Gdańskiego, dr hab. med. Tomasz Zdrojewski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Piotr Czauderna, prof. Marek Czachor z Politechniki Gdańskiej, prof. Andrzej Stepnowski. Jak wspomina Płażyński, do tej pory prezydent Gdańska nie odpowiedziała na owy list.

Kacper Płażyński odniósł się także do wystąpienia Donalda Tuska z dnia 4 czerwca, które nie przyniosło nic nowego, a samo Święto Wolności i Solidarności w Gdańsku przybrało wymiar bardzo jednostronnie polityczny, wręcz partyjny:

„Jeżeli chodzi o frekwencję, to tutaj nie było żadnego sukcesu. Donald Tusk już chyba żadnego sukcesu nie przyniesie, wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że jego zaangażowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego przyniosło dość odwrotne skutki. Pojawiające się skandaliczne wypowiedzi Donalda Tuska i jego zaangażowanie w wybory to łamanie dobrych obyczajów angażowania się osoby o takiej funkcji w bieżącą politykę.”

 


Część czwarta:

Marek Dietl / Fot. Luiza Komorowska, Radio WNET

Marek Dietl, prezes Giełdy Papierów Wartościowych bierze udział w Kongresie Polska Wielki Projekt w panelu dotyczącym rolnictwa. GPW organizuje giełdę produktów rolnych, w ramach której na ten moment dostępne są cztery produkty. Giełda ma być fizyczna a nie wirtualna. Rolnicy będą mogli sprzedawać, a odbiorcy kupować fizyczne produkty. Jest to o tyle ciekawe, że choćby największa giełda towarowa w Chicago zrezygnowała już zupełnie z fizycznych dostaw.

Świat finansowy oderwał się zupełnie od świata realnego, a jak mówi Marek Dietl: GPW chce przybliżyć rozwiązania giełdowe, technologie giełdową do branży rolnej.

Na giełdzie sprzedawane będą wystandaryzowane produkty, z których na początku dostępny będzie obrót m.in. mlekiem w proszku, koncentratem jabłkowym, czy pszenicą.

Gość Poranka WNET odniósł się także do aktualnej sytuacji na GPW odnośnie ostatniej informacji, która obiegła media światowe. Giełdy odnotowują globalny spadek cen akcji Deutsche Banku. PKO BP jest obecnie najbardziej wartościową spółką na warszawskim parkiecie i co ciekawe, na ten moment jest więcej warta niż Deutsche Bank.

 


Część piąta:

Paweł Bobołowicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie mówił o spotkaniu Andrzeja Dudy z Włodymyrem Zełenskim w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE w Brukseli.

Prezydenci obu krajów rozmawiali o temacie trudnych relacji, o problemach historycznych pomiędzy naszymi narodami. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej dodał, że zależy mu na tym, aby budować mosty pomiędzy Polakami a Ukraińcami w duchu prawdy, ale przede wszystkim duchu pojednania i dobrej współpracy.

Paweł Bobołowicz odniósł się także do budowy pomników i istnym kulcie Romana Szuchewycza, czy Stephana bandery, którzy dla Ukraińców są bohaterami narodowymi, natomiast dla Polaków zbrodniarzami, aktywnie uczestniczącymi w rzezi wołyńskiej.

Bobołowicz skomentował także fakt powołania Łeonida Danyłowycza Kuczmy, byłego prezydenta Ukrainy, na przedstawiciela prezydenta Zełenskiego. Jak przypomina gość Poranka WNET, Kuczma były już przedstawicielem w grupie trójstronnej w Mińsku podczas prezydentury Petro Poroszenki. W 2018 roku Kuczma zrezygnował z reprezentowania Ukrainy w tej grupie.

 

Prof. Zdzisław Krasnodębski przewodniczący rady programowej Kongresu Polska Wielki Projekt mówił o potencjalnym sojuszu pomiędzy Polską i Włochami w Parlamencie Europejskim. Proces negocjacyjny trwa, europosłowie rozglądają się za kolejnymi członkami grupy.

Celem Kongresu Polska Wielki Projekt jest mówienie o perspektywach polski, dokonanie podsumowania, wyznaczanie ogólnych celów, do których Polska powinna dążyć. Poruszane będą także kwestie demografii, polonii, czy propozycji opozycji, dotyczących decentralizacji kraju:

Jeżeli chcemy dokonać w europie zmiany,  której dokonaliśmy w Polsce, musimy intensywniej rozmawiać z naszymi kolegami, zbierać te rozproszone siły, porozumiewać się ponad granicami i stworzyć coś, czego nigdy w historii nie było. Chodzi o rodzaj konserwatywnej międzynarodówki. Były międzynarodówki komunistyczne, socjalistyczne, liberalne, jednak nie było do tej pory międzynarodówki konserwatywnej.

 

Pod koniec Poranka WNET Wojciech Piotr Kwiatek recenzuje film biograficzny mówiący o życiu włoskiego śpiewaka operowego Luciano Pavarottiego.

 


Posłuchaj całego „Poranka WNET”!

Kuczyński: Kreml bierze pod uwagę użycie regularnego wojska w wypadku wewnętrznej rewolty czy protestów

Wybory do Europarlamentu zachowują status quo, jeśli chodzi o interesy rosyjskie. Kreml utrzymuje twarde stanowisko wobec prezydenta Ukrainy chcąc wymusić zmianę jej polityki w stosunku do zachodu.

 

 

Grzegorz Kuczyński przypuszcza, że Rosjan nie obchodzą zbytnio wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego, choć zapewne są rozgoryczeni przegraną kilku prorosyjskich partii:

Wydaje mi się, że Kreml poszedł dość obojętnie do tych wyników, bo nie było ani jakiegoś wielkiego sukcesu z punktu widzenia interesów rosyjskich, ani nie było jakieś wielkiej porażki, więc tak naprawdę mamy zachowanie status quo.

Następnie podejmuje temat przyszłej ukraińskiej polityki. Ekspert mówi, że Władimir Putin pragnie, ażeby Wołodymyr Zełenski, nowy prezydent Ukrainy, usztywnił swoją politykę. Celem tego ma być zmiękczenie przeciwnika.

Kreml utrzymuje bardzo twarde stanowisko wobec nowego prezydenta Ukrainy i trochę go zmusza do tego, żeby Zełenski usztywnił i zaostrzył kurs polityki w stosunku do zachodu. Ze strony Kremla być może jest to taka taktyka gry na czas, zmiękczania przeciwnika, bo będą mijały kolejne tygodnie i miesiące a Zełenski będzie stał w miejscu w kontekście zakończenia konfliktu w Donbasie.

Niemniej jednak Zełenski nie jest tak problematyczny dla Putina, jak sytuacja wewnętrzna w kraju. W Rosji bowiem gospodarka jest w coraz gorszym stanie, czego efektem są coraz częstsze protesty społeczne. Kuczyński dodaje, że prawdopodobnie ichniejsza władza będzie musiała posłużyć się wojskiem do tłumienia rozrób:

Napięcie narasta i przejawem takiej nerwowość było danie zielonego światła na budowę centrum antykryzysowego we wszystkich obwodach rosyjskich. Centrum wojskowe wskazuje na to, że Kreml czuję się na tyle niepewnie, że już nie wystarcza tarcza w postaci policji, FSB i MSW. Bierze się pod uwagę także użycie regularnego wojska w wypadku jakiejś wewnętrznej rewolty czy protestów społecznych na dużą skalę.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

K.T. / A.M.K.

Bobołowicz: Nowy prezydent Ukrainy zaczął od tego, że złamał konstytucję, co do tego nie ma wątpliwości [VIDEO]

Zełenski mimo zapowiedzi, tkwi w starym oligarchicznych układzie. Nadal utrzymuje bliskie kontakty z potężnym oligarchą Kołomojskim. Prezydenturę rozpoczął złamaniem konstytucji i własnej obietnicy.

Paweł Bobołowicz mówi, że Wołodymyr Zełenski jest zakładnikiem starego oligarchicznego systemu politycznego na Ukrainie:

Zmiany do ordynacji wyborczej, które zaproponował wczoraj Włodymyr Zełenski, nie są niczym nowym, a nawet prowadzą do zakonserwowania starego systemu. Zaproponował zamknięte listy wyborcze i przegrał wczorajszą walkę z parlamentem. Projekt nie został nawet wprowadzony do porządku dziennego. […] Zełenski jest zakładnikiem starego systemu oligarchicznego, bo nie ma żadnej wątpliwości że nadal jest w bliskim kontakcie z Ihorem Kołomojskim, potężnym ukraińskim oligarchom, który może wpływać na nowego prezydenta.

Ponadto, jak wspomina Bobołowicz, o nowym prezydencie nie świadczy dobrze fakt, że jego pierwszą decyzją było rozwiązanie parlamentu, co jest niezgodne z ukraińską konstytucją:

Zaczął od tego, że złamał konstytucję. Rozwiązał parlament i tutaj nie ma wątpliwości, że nie miał do tego podstaw konstytucyjnych. To działanie prezydenta zostanie skierowane do sądu konstytucyjnego. […] Fakt jest taki, że nie zaistniały opisane w konstytucji Ukrainy przesłanki do rozwiązania parlamentu. […] nieważne czy robi to z dobrymi intencjami, czy nie, to nie jest dobry wskaźnik do jego prezydentury.

Nasz korespondent wymienia szereg innych działań, które świadczą o hipokryzji nowego prezydenta:

Kolejna sprawa dotycząca impeachmentu i dotycząca zdjęcia immunitetu z deputowanych. […] Sytuacja jest bardzo napięta. Właśnie wczoraj prezydent powołał swojego kolegę na szefa kancelarii prezydenta. Można by powiedzieć, że to nic dziwnego, ale kilka miesięcy temu sam Zełenski obiecywał, że za jego prezydentury takich sytuacji nie będzie. Kolejna sprawa, że ten człowiek, Andriej Bogdan zadeklarował, że w sprawie pokoju na Donbasie ma zostać przeprowadzone referendum […] jeśli rzeczywiście od niego dojdzie to doprowadzi on do bardzo głębokiego podziału Ukrainy.

Posłuchaj całej wypowiedzi już teraz!


K.T. / A.M.K.