Zełenski: Ukraińcy wrócą z Polski na Ukrainę jeśli będą w swym kraju zarabiać 70% tego, co w Polsce

Prezydent Ukrainy w wywiadzie dla agencji Interfax mówił o celach jakie sobie stawia, wśród których jest doprowadzenie zbliżenie poziomu płac na Ukrainie do tych w Polsce, by Ukraińcy nie wyjeżdżali.

Naprawdę chcę, aby nasze wynagrodzenie było jak w Polsce. Chcę wierzyć, że przez te 4 lata z ogonkiem możemy spełnić to marzenie.

Tak w wywiadzie wypowiadał się prezydent Zełenski. Jak podaje RFM.FM, zgodnie z ukraińskim urzędem statystycznym średnie wynagrodzenie na Ukrainie w grudniu dla pracowników przedsiębiorstw, urzędów i organizacji wyniosło 12264 hrywny (1957 zł). Płaca minimalna to 4173 hrywny (665 zł). W Polsce natomiast według danych GUS przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu 2019 roku równało się 5604,25 zł brutto. Jak zauważa Business Insider oznacza to wzrost w porównaniu do wcześniejszych lat. Jak dodawał, cytowany przez RFM. FM, prezydent Zełenski:

Dlaczego tak mówię? To bardzo proste – w Polsce teraz już jest kilka milionów Ukraińców. I dlaczego wrócą? Potrzebna jest im motywacja, nawet trochę mniejsza wypłata niż w Polsce już by była w porządku. Jeśli będą mieć 70 procent polskiego wynagrodzenia, myślę, że przeważy to, że chcesz być w domu, a nie gdzieś jeździć.

Tymczasem jak informuje Gazeta Lubuska, w 12 najlepiej płatnych zawodach emigranci z Ukrainy zarabiają zarabiają od 13 do 27 zł na rękę za godzinę pracy. Oferty pracy dla emigrantów zza południowo-wschodniej granicy są coraz atrakcyjniejsze, gdyż aż połowa polskich przedsiębiorców zatrudniających Ukraińców podawała w II połowie zeszłego roku, że ma problemy ze znalezieniem pracowników. Część z zarobionych w naszym kraju pieniędzy Ukraińcy wysyłają do swojej ojczyzny. W wywiadzie Zełenski mówił również o tym, jak wykorzystać to dla rozwoju Ukrainy:

Wyznaczamy zadanie dla Banku Narodowego i Ministerstwa Finansów. Powiedziałem im, że będziemy polegać na dużych i średnich inwestorach. Dwa programy zostały już opracowane w celu zachowania i przyciągnięcia inwestycji – w ponad 10 i ponad 100 milionach dolarów. Te programy już zaczynają działać.

A.P.

Będzie strajk? Górnicy od dwóch dni okupują siedzibę PGG

Dariusz Czech opowiada o przebiegu strajku górników. Mówi o postulatach zapewnienia czternastych pensji i zniwelowania różnicy w zarobkach między PGG a JSW.

 

 

Dariusz Czech, przewodniczący Zarządu Regionu Śląskiego NSZZ “Solidarność 80” mówi o negocjacjach z kierownictwem Polskiej Grupy Górniczej ws. podwyżek płac:

Rozmowy trwają od środy, […], są bardzo ciężkie, trudne.

Przedstawiciel związkowców informuje, że celem protestujących jest zagwarantowanie „czternastek”:

Jeżeli zarząd się na to nie zgodzi, dalej będziemy […] okupować siedzibę Polskiej Grupy Górniczej.

Zwraca też uwagę na „kolosalną różnicę” między zarobkami górników pracujących dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Polskiej Grupy Górniczej.

W okupacji uczestniczą reprezentanci 9 central związkowych. Jak relacjonuje gość „Kuriera w samo południe”, PGG zapewniła strajkującym dobre warunki bytowe w centrali Grupy.

A.W.K

Wojnarowicz o zamknięciu ambasady Izraela: Nastąpiła eskalacja budżetowego konfliktu

Dyplomaci izraelscy od dawna narzekają na niskie pensje, co jest powodem ograniczenia działalności placówek na całym świecie.


Michał Wojnarowicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych komentuje zamknięcie ambasady Izraela. Mówi, iż:

Decyzja o ograniczeniu działalności dotyczy izraelskich ambasad i konsulatów na całym świecie.

Jak mówi Wojnarowicz, w  służbie dyplomatycznej Izraela już wcześniej dochodziło do strajków, a obecnie nastąpiła eskalacja budżetowego konfliktu. Wojnarowicz uspokaja, że nie jest to nagła, lecz wcześniej zaplanowana akcja. Wcześniejsze protesty nie przyniosły rozwiązania problemu, trzeba więc było wyrazić swój sprzeciw wobec sytuacji w MSZ w ostrzejszej formie- wyjaśnia analityk.

Ekspert PISM podkreśla, że dyplomaci od dawna narzekają na niskie pensje. Przywołuje blokadę wizyty Dmitrija Miedwiediewa sprzed 8 lat jako najbardziej spektakularny przykład protestu izraelskiej służby zagranicznej. Z kolei izraelski odpowiednik Najwyższej Izby Kontroli, mówi dalej Wojnarowicz,  w swoim niedawnym raporcie skrytykował warunki mieszkaniowe w wielu przedstawicielstwach.

MSZ był w ostatnich latach traktowany po macoszemu, obowiązki ministra pełnił długo sam premier Netanjahu.

Ekspert zapewnia, że problem zostanie szybko rozwiązany na drodze negocjacji między Ministerstwem Spraw Zagranicznych a Ministerstwem Finansów.

Państwo Izrael nie może pozwolić na długotrwałe pozbawienie swoich obywateli za granicą bez opieki- to kwestia prestiżowa.

A.W.K