Czy Krotoszyn to polskie Bergamo? Łukasz Cichy: Analogia może jest, ale w porównaniu do Włoch jesteśmy ostrożniejsi

Łukasz Cichy o życiu w dotkniętym epidemią Krotoszynie, sprawie miejscowego szpitala, przyczynie wysokich statystyk w mieście i o tym, czy przestępczość wzrosła po poddaniu policji kwarantannie.

 

Ludzie wychodzą na ulicę oczywiście jeżeli muszą. Chodzą do sklepu, chodzą do aptek. Do pracy wychodzą. […] wydaje mi się, że gdyby to porównać do innych miast, to dużej różnicy nie ma, jeżeli chodzi o zwykłe życie mieszkańca.

Łukasz Cichy opisuje życie w Krotoszynie, który stanowi jedną piątą zachorowań na Covid-19 w całej Wielkopolsce- na 677 przypadków w całym województwie przypada 169 w powiecie krotoszyńskim. Tymczasem w powiecie tym mieszka mniej niż 100 tys. ludzi, a Wielkopolska ma ok. 3 mln mieszkańców. Dziennikarz lokalnych mediów przypuszcza, że wpływ na statystyki może mieć większa ilość testów przeprowadzona w mieście, będącym centrum uwagi. Odnosi się do sprawy krotoszyńskiego szpitala, w którym doszło do zakażeń.

Na samym początku właściwie tej epidemii […] on [pacjent] lub jego rodzina […] zarzekali, że nie mieli kontakt kontaktu z zagranicy, a potem się okazało, że jednak mieli.

W Krotoszynie kwarantanną objęty został cały miejscowy komisariat policji. Jednak nie widać wzrostu przestępczości w związku z tym, nie licząc łamania zarządzeń związanych w związku z epidemią. Pod tym ostatnim względem wielkopolskie miasto nie odstaje od innych polskich miejscowości. Swoim kolegom po fachu pomagają w powiecie krotoszyńskim policjanci z Ostrowa Wielkopolskiego, jak i z Poznania.

Na szczęście wszyscy nasi strażacy na dzień dzisiejszy zawodowi są zdrowi.

Zdrowa jest za to miejscowa straż pożarna.  Mimo początkowych informacji o zarażeniach wśród strażaków, testy ostatecznie wyszły ujemne. Nasz gość opisuje jak wyglądały święta Wielkanocne krotoszynian.

A.P.

Chrystus zmartwychwstał! Redakcja Radia Wnet życzy Państwu radosnych Świąt Wielkanocnych

„Pozwólcie, że wam powtórzę: otwórzcie drzwi Chrystusowi ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu, który przychodzi do Was z darem pokoju” – św. Jan Paweł II.

Redakcja Radia Wnet życzy wszystkim słuchaczom entuzjazmu wiary i mocy w głoszeniu światu Ewangelii życia. Radości i nadziei Jezusa zmartwychwstałego, który da pocieszenie rodzinom. Niech życzliwość do drugiego człowieka towarzyszy nam wszystkim nie tylko w czasie Świąt wielkanocnych, ale długo po tym pięknym wydarzeniu. Bądźmy wsparciem dla swoich bliskich i dla tych, którzy potrzebują naszej pomocy. Życzymy, aby Jezus Chrystus na nowo narodził się w Waszych sercach.

Niech znów zmartwychwstaną nadzieja i miłość. 

Zdrowych i wesołych Świąt
Życzy Redakcja Radia Wnet

Cieszę się, że Polska kontynuuje politykę L. Kaczyńskiego – wiceminister Wasyl Bodnar w Programie Wschodnim

O Świętach Wielkanocnych w czasie epidemii i wojny, 80. rocznicy zbrodni katyńskiej oraz 10. rocznicy tragedii smoleńskiej – goście Pawła Bobołowicza w Programie Wschodnim z Kijowa

Goście Programu Wschodniego:

Ksiądz dk. dr Jacek Jan Pawłowicz – Duszpasterz Polaków przy parafii konkatedralnej pw. św. Aleksandra w Kijowie;

Wasyl Bodnar – wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy;

Eliza Dzwonkiewicz – Konsul Generalny RP w Kijowie;

Ojciec Serhij Dmitriejew – kapelan wojskowy, szef Eleos Ukraine, zwierzchnik służby medycznej Prawosławnej Cerkwi Ukrainy.

W Programie wykorzystano materiały: Wojciecha Jankowskiego, Adriana Kowarzyka, Eugeniusza Sało (Kurier Galicyjski) oraz Piotra Bobołowicza.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Franciszek Żyła


Raport o koronawirusie w krajach obszaru postsowieckiego. 

Na Ukrainie  odnotowano 2511 zachorowań na koronawirusa, zmarły 73 osoby, a 79 osób wyzdrowiało.

W Rosji zakażeń odnotowano 11917. 94 osoby zmarły. Po ponownym otwarciu granic władze Rosji planują wdrożyć śledzenie lokalizacji wszystkich zagranicznych turystów w związku z prewencją epidemiczną. Wygląda to na próbę wprowadzenia bardzo głęboko ingerujących w wolności obywatelskie przepisów pod przykrywką działania prozdrowotnego.

W Gruzji odnotowano 234 zakażeń koronawirusa. 3 osoby umarły. Prezydent Gruzji Salome Zurabishvili ogłosiła, że nie weźmie udziału we Mszy wielkanocnej

Na Białorusi odnotowano 1981 przypadków koronawirusa. Wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa ogłosił, że UE przekaże Białorusi 60 milionów euro. Pieniądze przeznaczone będą na zakup środków medycznych, a także na łagodzenie skutków kryzysu ekonomicznego.


Ksiądz dk. dr Jacek Jan Pawłowicz opowiada o zadaniach duszpasterzy w parafii konkatedralnej pw. św. Aleksandra w Kijowie.

Wypełniamy swoje obowiązki tak, jak było to czynione wcześniej. Zachowujemy wszystkie przepisy dotyczące koronawirusa. Wszystko odbywa się normalnie. Mamy jednak więcej pracy. Kościół otwierany jest codziennie i każdy może wejść i się pomodlić. We Mszach świętych pierwszeństwo mają jednak ci, którzy zamówili wcześniej intencje – mówi gość „Programu Wschodniego”.

Jak dodaje: W Wielką Sobotę nie będzie możliwość święcenia pokarmów. W tym roku cofniemy się do czasów pierwszych wieków chrześcijaństwa. Ojciec bądź inna godna osoba poświęci pokarmy w domu. 

Powinniśmy życzyć sobie przede wszystkim radości. Życzę, aby jak najszybciej spełniły się słowa św. Pawła. Chrystus zmartwychwstając dał pokój i nadzieję. Życzę, aby ludzka życzliwość, wzajemny szacunek pozostały w nas na każdy czas – mówi ks. Jacek Jan Pawłowicz.

Ojciec Serhij Dmitriejew mówi o wojnie w czasach zarazy.

Żołnierze na wojnie żyją w zamkniętej społeczności, zamkniętej także dla mediów i informacji. Dla nich to trochę inny świat. W miejscu, gdzie jest zlokalizowana nasza brygada, to rejon Zołotego, Popasnej, gdzie jest punkt przepustkowy. Pierwszego dnia, jak tylko przyjechałem był jeden ranny, strzelali snajperzy, ciągłe walki, ostrzały moździerzowe. Sytuacja bardzo niebezpieczna. Drugiego dnia w polu podpalili słomę. Rosyjscy bojownicy podeszli na odległość 200 metrów do naszej pozycji, ponieważ gdy płonie ogień w polu, to przez termowizor nie widać człowieka. Dla żołnierzy największym niebezpieczeństwem jest wróg. Stale walczą, stale strzelają. Do kwarantanny w tamtym momencie odnosili się z humorem. Niestety w sytuacji z koronawirusem, sytuacją polityczną w kraju, środki masowej informacji są na tyle przeciążone nową informacją, wciąż nowymi wiadomościami, że informacje z frontu odchodzą na drugi plan – opowiada ojciec Serhij Dmitriejew.

Jak zaznacza: Tak, jak wcześniej, tak i teraz będziemy świętować Paschę. Będą maksymalnie ograniczone kontakty kapłana z wojskowymi. Modlitwę zawsze można odmówić z odległości 3 metrów, nie będzie ściskania rąk. Komunia będzie ograniczona a komunikant będzie przekazywany w opakowaniu na ręce dla tych, którzy będą chcieli przystąpić do komunii. W pewnym sensie wojskowi maja nawet więcej szczęścia, jeśli chodzi o możliwość spotkania z kapłanem niż inni. Wojskowi mogą liczyć na uwagę i kontakt z kapelanami.

Chcę życzyć żebyśmy się nie zamykali. Ludzkość przeżywała wiele epidemii, kataklizmów, finansowych kryzysów. Ludzkość wyżyje. We wszystkich kryzysach potrafimy się łączyć, wymyślać sposoby wzajemnej pomocy. Niech ci, którzy dzisiaj pozostają w domu, znajdą możliwość rozwoju, niech przeczytają książkę, napiszą list do przyjaciół, będą więcej z rodziną, pomedytują. Mimo wszystko to jest dla nas dobry czas próby – podkreśla.

Wasyl Bodnar mówi o prawdzie zbrodni katyńskiej.

„Był to straszny dzień. Wróciliśmy wszyscy do pracy i staraliśmy się pomóc w komunikacji. Pamiętam wszystkie pogrzeby. Widziałem jaką solidarnością i szacunkiem polskie społeczeństwo przyjęło tą wiadomość. Gdyby Lech Kaczyński nie zginął w katastrofie wierzę, że Ukraina dostawałaby duże wsparcie od Polski. Cieszę się, że Polska kontynuuje politykę Lecha Kaczyńskiego” – opowiada.

Polska i Ukraina mają wspólny interes w przeciwdziałaniu fałszywej narracji politycznej. Musimy nagłaśniać te wydarzenia, aby już nigdy się nie powtórzyły – podkreśla Wasyl Bodnar.

Eliza Dzwonkiewicz mówi o uczczeniu rocznicy 10. rocznicy zbrodni smoleńskiej.

Było dla nas oczywiste, że musimy uczcić 10. rocznicę zbrodni smoleńskiej. Czujemy niedosyt, gdyż nie znamy całej prawdy związanej z wydarzeniem katastrofy. Dla Polaków świat na chwilę się zatrzymał. Jest to jedno z najsilniejszych przeżyć polskiego narodu. Jestem pewna, że wielu z nas pamięta o ludziach, którzy wtedy zginęli – mówi Eliza Dzwonkiewicz.

Jak dodaje: Każdy z nas musi nauczyć się funkcjonować w tej rzeczywistości. Mimo tego, że jest inaczej życzę pokonania trudności.  

Adrian Kowarzyk mówi o chaosie informacyjnym trwającym tuż po katastrofie smoleńskiej.

Propaganda mówiła o tym, że samolot cztery razy pochodził do lądowania i za czwartym razem piloci podjęli próbę podejścia, żeby się zniżać, a wcześniej krążyli nad lotniskiem. Tymczasem podjął on próbę tylko raz. Wiele innych informacji można wysłuchać w całej audycji Programu Wschodniego.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!


 

Magdalena Merta: Tomek by bardzo chciał, by wspominanie Smoleńska wpisać we wspominanie o Katyniu

Magdalena Merta o potrzebie prawdy o tragedii smoleńskiej, upamiętnieniu jej ofiar, latach kłamstw i drwin oraz o szlachetności niektórych ludzi.

Państwo jest sojusznikiem rodzin i swoich obywateli.

Magdalena Merta mówi, iż ważniejsza niż sprawiedliwość jest prawda wobec tragedii smoleńskiej. Oznajmia, że jest dobry klimat polityczny, aby dowiedzieć się o tej prawdzie. Powodem tego jest obecny rząd, który określa jako odpowiedzialny i solidaryzujący się ze społeczeństwem. Przeżywanie dla niej tragedii było bardzo rozciągnięte w czasie:

To były lata matactwa, kłamstw, drwiny i szyderstwa […] Czas nie leczy ran. On zmusza nas do powrotu do powszedniego życia […] Ból zawsze z nami pozostanie.

Wdowa po zmarłym w Smoleńsku Tomaszu Mercie, podsekretarzu stanu w Ministerstwie Kultury mówi o ludziach, którzy „co miesiąc przyjeżdżają na msze smoleńskie”, podkreślając, że są to ludzie „szlachetni i wspaniali”. Na pytanie, jak powinniśmy upamiętniać wydarzenie sprzed dekady mówi:

Sam Tomek by bardzo chciał, by wspominanie Smoleńska wpisać we wspominanie o Katyniu. Też chciałabym, byśmy z całą mocą przypominali, po co oni tam lecieli.

Magdalena Merta zauważa, że w 2010 r. lecący na obchody w Katyniu zginęli niespełna tydzień po Wielkanocy. Mówi o Stowarzyszeniu Rodzin Katyń 2010.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Ks. prof. Oko: Trzeba brać pod uwagę powierzchnię kościoła. Przy 500 miejscach siedzących zajęte jest co setne miejsce

Ks. prof. Dariusz Oko o znaczeniu świąt wielkanocnych w obliczu epidemii, absurdalności ograniczeń odnośnie mszy św., potrzebie mobilizacji duchowej i o tym, czemu potrzebujemy Jezusa.

 

Wszystkie telewizje zajmują się tym tematem, jakby to był największy problem na Ziemi.

Ks. prof. Dariusz Oko zwraca uwagę, że wirus „szczególnie atakuje słabsze ogranizmy”, skracając ludzkie życie o kilka-kilkanaście lat. Duchowny mówi, że ważniejsza jest perspektywa życia wiecznego aniżeli kilku lat życia w doczesnym świecie. Podkreśla, że należy cały czas akcentować perspektywę życia wiecznego:

Najważniejsze jest zbawienie ludzi […] To, co Jezus powie, gdy nas zobaczy po naszej śmierci.

Obostrzenie, wedle którego w kościele może przebywać tylko pięć osób jest dla niego czymś absurdalnym. Albowiem ten nakaz zaprzecza logicznemu podejściu do innych obostrzeń (w komunikacji miejskiej należy zajmować co drugie siedzenie). Tymczasem różnica w powierzchni kościołów nie jest w ogóle brana pod uwagę. Pięć osób powinno być więc zarówno w 30-osobowej kapliczce, jak i w tysiącosobowej katedrze. Ks. prof. Oko boi się, że w czasie epidemii ludzie odzwyczają się z od Kościoła i po zarazie mogą już nie przychodzić na msze.

Człowieku jest lekarstwo na grzech. Bóg w postaci Jezusa daje to lekarstwo. Tylko musimy je przyjąć […] Wybierzmy Jezusa; wybierzmy szpital duchowy.

Zachęca do moblizacji duchowej zauważając, że „chrześcijanie na Zachodzie to małe grupy skupione wokół Jezusa”, a „część żyje jak Judasze”. Zwraca uwagę, że problemem jest część Kościoła hierarchicznego, która dla utrzymania statusu materialnego zapomina o zasadach moralnych.

Jedyny grzech, jaki został to niepłacenie składek na Kościół. […] Żadnych wymagań, tylko niech dają dolary. To jest anty-Ewangelia.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jan K. Ardanowski: Opozycja powinna być za przestrzeganiem konstytucji, która mówi, ile wynosi kadencja prezydencka

Jan Krzysztof Ardanowski o zmianie terminu wyborów prezydenckich, działaniach Jarosława Gowina i opozycji, sytuacji rolników i pomocy dla nich.

 

Rozwiezienie pakietów do ludzi przez listonoszy […] nie wydaje mi się czymś wyjątkowo skomplikowanym.

Jan Krzysztof Ardanowski akceptuje pomysł głosowania korespondencyjnego. Podkreśla, że „państwo musi mieć stabilne władze”. Wybory muszą się odbyć, ponieważ państwo bez prezydenta nie będzie funkcjonować. Bowiem bez władzy wykonawczej nikt nie będzie mógł podpisywać ustaw. Podobnie nie będzie zwierzchnika Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.

Nie wiem, co się w głowie premiera Gowina dzieje. […] Może liczył, że opozycja zachowa się w sposób racjonalny.

Opozycja zaś, jak mówi, „nie chce Dudy, bo chce dokonać zmiany władzy w Polsce”.  Jednocześnie żaden z opozycyjnych kandydatów nie ma szans z ubiegającym się o reelekcję prezydentem. Przyjmują więc postawę „im gorzej, tym lepiej”. W im trudniejszym położeniu będzie nasz kraj, tym gorzej oceniane będą jego władze. Dodajże, że opozycjoniści

Powinni być za przestrzeganiem konstytucji, która mówi, ile wynosi kadencja prezydencka.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi sądzi, że jeśli po świętach liczba chorych będzie się powiększać, to datę wyborów zapewne trzeba będzie przesunąć. Stwierdza, że Polska „wyciągnęła wnioski z krajów, które wirus wcześniej zaatakował”, takich jak Włochy i Hiszpania. Zwraca uwagę na doniesienia o rozwoju zarażeń w Afryce, która może stać się centrum epidemii. Przypomina, że „LOT ściągnął kilkadziesiąt tysięcy Polaków” do kraju. Krytykuje pomysł opozycji, by przesunąć wybory przez wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. W ten sposób bowiem wybory odbyłyby się w jeszcze gorszym okresie.

Młynarze już nawet z apelami występują, że rolnicy chcą za dużo za za pszenicę, w związku z czym będzie musiała drożeć mąka.

Nasz gość zwraca uwagę na sytuację w rolnictwie, gdzie wobec rośnięcia cen pszenicy rolnicy odkładają jej sprzedanie, licząc, że dostaną za nią jeszcze więcej. Opowiada o akcji kredytowej przeznaczonej dla rolników i wyjątkach w zarządzeniach antyepidemicznych z myślą o nich (takich jak możliwość przekraczania granicy dla rolników, którzy mają ziemię po obu jej stronach).

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

4 tys. komputerów i 180 mln złotych: MEN zapowiada pomoc dla uczniów i samorządów

4 tys. komputerów oraz 180 mln złotych dla samorządów, w ramach kompleksowej pomocy na czas epidemii, zapowiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski w wywiadzie dla Radia Wnet.

 

W wywiadzie dla Krzysztofa Skowrońskiego szef MEN opowiedział o zbieranych przez resort informacjach dotyczących przebiegu zdalnego nauczania oraz o szybkim dostosowywaniu systemu edukacji do warunków pandemii.

O przeprowadzanych właśnie próbnych egzaminach ósmoklasisty minister mówił, że przebiegają pomyślnie.

Nie mamy danych, jak uczniowie wypełnili arkusze. Możemy tylko mówić o ogromnym zainteresowaniu zarówno wczoraj jak i w dniu dzisiejszym. Staraliśmy się nie stosować jednej jedynej możliwej godziny, od której uczniowie mogą zacząć pobierać i rozwiązywać te arkusze egzaminacyjne. Chodziło nam raczej o to, by uczniowie samodzielnie (w podobnym czasie, jaki mają na egzaminie) próbowali takie arkusze próbne rozwiązać, aby była to jeszcze jedna próba sprawdzenia swojej wiedzy i umiejętności przed prawdziwym egzaminem. Widzimy, że ogromna część [z nich] już z tego skorzystała. Zdecydowanie na pewno ponad połowa.

Zamiar był taki, aby uczeń starał się wypełnić ten arkusz samodzielnie, tak aby była wiedza na temat stanu jego przygotowania do egzaminu. I myślę, że dla własnego dobra przytłaczająca większość uczniów tak właśnie zrobił – dodał minister.

Nowy sposób testowania, oparty na zaufaniu do ucznia, nie daje jednak możliwości przeprowadzenia rzeczywistego egzaminu:

Gdyby to był prawdziwy egzamin państwowy, to wówczas trudno by było sprawdzić, czy każdy z uczniów, który siada przed komputerem, arkusze rozwiązuje samodzielnie, czy z pomocą kogoś innego.  I choćby z tego powodu raczej nie będziemy mogli przeprowadzić takiego egzaminu w sposób zdalny, ale także ze względów sprzętowych: nie w każdym domu jest komputer, szybkie łącze internetowe, które uniemożliwia wypełnienie takiego arkusza zdalnie w czasie rzeczywistym.

Minister zapowiedział, że tegoroczne egzaminy ósmoklasisty (zapowiedziane na koniec kwietnia) oraz matury (maj) mają przebiec normalnie, jednak kalendarz dostosowywany będzie do przebiegu pandemii. Dziś widzimy jedynie to, że liczba zachorowań jest mniejsza niż w innych krajach epidemii, a czy restrykcje przyniosą przewidywane efekty, okaże się tylko za kilkanaście dni – stwierdził minister.

Na pytanie o istnienie planu B na wypadek niepomyślnego rozwoju epidemii, minister odpowiedział, że różne scenariusze, o których informować będzie z wyprzedzeniem, są brane pod uwagę. Na komunikat o ewentualnym powrocie uczniów do szkół należy czekać do Wielkanocy. MEN zbiera tymczasem dane co do przebiegu zdalnego nauczania.

Zbieramy dane poprzez dyrektorów i kuratorów. Widać wyraźnie, że praktycznie wszystkie szkoły przystąpiły do jakiejś formy nauki na odległość. To było też wyraźnie widać, gdy początkowo zbieraliśmy dane, że kilkadziesiąt procent szkół nie radziło sobie z tym, nie przygotowało żadnej formuły zajęć z uczniami.

Minister przypomniał, że dopiero po upływie dwóch tygodni wydano rozporządzenie, które wprowadzało obowiązek realizacji podstawy programowej – wcześniej był bowiem moment na przystosowanie się do nowych warunków pracy. Z tego co widzimy, szkoły to realizują. Oczywiście efekty będą różne – mówił minister. Podkreślił też olbrzymią rolę współpracy rodziców z dziećmi i nauczycielami.

Na pytanie o problem wykluczenia z nauczania zdalnego, dotykającego wielu dzieci i nastolatków, minister odpowiedział, że MEN stara się zbierać informacje o tego typu przypadkach.

Staramy się zbierać informacje o tego typu przypadkach. Nie jest to dużo. Po pierwsze mówimy wyraźnie o tym, że kształcenie na odległość nie musi oznaczać tylko i wyłącznie kształcenia przez Internet. Mówimy zresztą, że dla zdrowia psychicznego i fizycznego uczniów byłoby niezdrowe siedzieć non-stop sześć czy siedem godzin przed monitorem. Zasady BHP wyraźnie na to wskazują, że ta liczba godzin powinna być ograniczona.

Po drugie zdajemy sobie sprawę, że nie każdy uczeń może mieć komputer z szybkim złączem internetowym, albo czasami musi dzielić się tym komputerem ze swoim rodzeństwem, czy z rodzicami, którzy mogą także pracować zdalnie. Więc z tego względu nierealne byłoby przeprowadzenie nauczania online [tylko] przez komunikatory, które umożliwiają rozmowy i widzenie się na żywo.

I nawet gdyby w domu nie było żadnego komputera, to mówimy o tym, że dyrektor wraz z nauczycielami powinni zorganizować inną formę komunikacji z uczniami, czy to np. przez telefon komórkowy, czy np. poprzez przekazanie pakietu edukacyjnego uczniom, którzy nie mają żadnej  możliwości kontaktu elektronicznego.

Najczęściej problem występuje na terenach wiejskich, a najczęściej szkoły nie są tam odległe, rzadko powyżej 10 km. Gminy nie muszą dzisiaj się zajmować dowozem uczniów, więc powinny pomóc dyrektorom dotrzeć do uczniów, którzy Internetu nie mają.

Z tej okazji minister zapowiedział też pomoc dla samorządów oraz szkół:

To głównie dzięki środkom w dyspozycji Ministra Cyfryzacji udało się znaleźć już w tej chwili prawie 4 tysiące komputerów, które będą rozdzielone pomiędzy kilkaset samorządów w Polsce i dodatkowo 180 milionów złotych, które zostaną przeznaczone na wsparcie finansowe dla tych samorządów, które będą chciały kupić komputery, laptopy, tablety, bądź dostęp do sieci dla swoich uczniów. Mamy nadzieję, że to kompleksowe działanie, plus odpowiedzialność samorządów, pozwolą zapełnić te luki, które dotąd istniały.

Zapowiedzianymi pakietami edukacyjnymi miałyby zaś być  „wydrukowane na papierze materiały, które nauczyciel przekazuje zdalnie, np. przez dzienniczek elektroniczny. Wymaga to pewnego wysiłku organizacyjnego; raz czy dwa w tygodniu można taki pakiet dzieciom dostarczyć” – mówił minister.

Rozumiemy, że jest to forma zastępcza, ale przypomnijmy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Przecież mieliśmy tak naprawdę do wyboru dwa wyjścia: albo uznać, że jest to tylko i wyłącznie przerwa w funkcjonowaniu szkół i nie zaproponować uczniom niczego, albo spróbować (tak jak to zrobiliśmy właśnie w Polsce i jak to zrobiła zresztą przytłaczająca większość krajów w Europie) zachęcić nauczycieli i uczniów do tego by przestawili się na nauczanie zdalne.

Minister stwierdził, że jest „mile zaskoczony i zbudowany postawą nauczycieli, którzy szybko nauczyli się nowych metod”. Przypomniał również o wspólnej inicjatywie MEN i TVP, mającej na celu transmisję krótkich lekcji z podstawy programowej:

Przygotowaliśmy cykl zajęć dla uczniów szkoły podstawowej, nauczyciele z własnej inicjatywy prowadzą niespełna półgodzinne lekcje związane z tematami, które muszą być realizowane w tym okresie roku. Myślę, że będzie to jeszcze inna forma docierania do uczniów z wiedzą. Na pewno taka forma wiedzy przyda się uczniom.

Na koniec minister Piontkowski opisał nowe funkcjonowanie Sejmu: posłowie i posłanki korzystają z iPadów, otrzymanych już kilka lat temu, dzięki którym możliwe są zdalne posiedzenia i głosowania. Jak twierdzi szef MEN, głosowanie online trwa jednak dłużej, niż na Sali obrad.

Do głosowania nad senackimi poprawkami do tzw. tarczy antykryzysowej Sejm przystępuje już dziś.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Redakcja

Stefanik: 860 osób zmarło we Francji na COVID-19. Społeczeństwo oskarża władze o ogromne zaniechania

Francuzi podlegają jeszcze surowszym restrykcjom niż Polacy. Święta Wielkiej Nocy upłyną im pod znakiem walki z koronawirusem.


Zbigniew Stefanik mówi o sytuacji epidemiologicznej nad Sekwaną. Relacjonuje, że we Francji zanotowano prawie 20 tys. zachorowań na COVID-19.

860 chorych poniosło śmierć, a ponad 2 tys. jest w stanie ciężkim.

Najwięcej ofiar śmiertelnych odnotowano w niedzielę i poniedziałek. Szczególnie trudna sytuacja panuje w pogranicznej Alzacji. Tamtejsi pacjenci są transportowani zarówno wgłąb kraju, jak i do Niemiec. Rząd wprowadza coraz bardziej radykalne ograniczenia dla obywateli. Zamknięto targi i ograniczono możliwość uprawiania sportu. Zakazano oddalania się od miejsca zamieszkania na dystans większy niż 500 m. Podobnie jak w Polsce, także nad Sekwaną nie będą mieli możliwości uczestnictwa w obchodach Triduum Paschalnego.

Święta Wielkiej Nocy upłyną we Francji pod znakiem walki z COVID-19.

Korespondent Radia WNET mówi, że władze francuskie z dużym opóźnieniem rozpoczęły przygotowania na epidemię koronawirusa. Przedstawiciele społeczeństwa planują pozwać prezydenta, premiera i minister zdrowia za zaniechania przed wybuchem epidemii.

Prezydent Sarkozy był przed laty oskarżany o uleganie wpływom lobbystów przy zakupie szczepionki na świńską grypę. Macron chce uniknąć zarzutów o nadmierną zapobiegliwość. Była minister zdrowia twierdzi, że jej ostrzeżenia nie zostały uwzględnione.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Ukraińscy celnicy zatrzymali paczki dla Polaków na Kresach. Szpiczyński: Nie pomogły tłumaczenia, gdzie jedziemy i po co

Witold Szpiczyński o działalności Stow. Paczka dla Bohatera, zatrzymaniu jego transportu na granicy z Ukrainą i tym komu pomaga. Władysław Karpiński o tym, czemu jego rodzina została na Kresach.

Witold Szpiczyński o zatrzymaniu na granicy polsko-ukraińskiej paczek dla Polaków na Wschodzie. Na przejściu w Medyce transport żywności, wózków inwalidzkich  i innych darów zebranych przez Stowarzyszenie Paczka dla Bohatera, został zatrzymany przez ukraińskich celników. Jak mówi nasz gość:

Nie pomogły żadne tłumaczenia, gdzie jedziemy i po co.

Stwierdza, że stali na przejściu 6-7 godzin. Stwierdza, że chcieli zebrane w Polsce dary „rozwieźć po naszych rodakach w starszym wieku”. Na Ukrainie bowiem, jak mówi ceny żywności są porównywalne z Polską, a czasem nawet wyższe, dlatego „opłaca się przywozić mięso z Polski”. Emerytury otrzymywane zaś są niskie.

My jesteśmy stowarzyszeniem, które otrzymuje dary od ludzi dobrej woli.

Aleksandra Pietrzak opowiada o działalności Paczki dla Bohatera, która w tym roku ma wsparcie MON i MSWiA. Przekazuje ono paczki Kresowiakom nie tylko na Boże Narodzenie, ale także na ferie zimowe, Wielkanoc i na wakacje. Dodaje, że będą próbować jeszcze dostarczyć przesyłki na Ukrainę, ale prawdopodobnie jednak rozdzielą je między potrzebujących w Polsce. Szpiczyński podkreśla, że mówimy o pomocy ludziom, którzy „nigdy nie wyparli się polskości”.

Państwo polskie musi zadbać o swoich obywateli. To nie oni opuścili Polskę, to Polska opuściła ich.

Oddaje głos mieszkańcowi Stanisławowa, Władysławowi Karpińskiemu, który opowiada o wojennych losach swojej rodziny:

Ojca zagarnęli [Niemcy] w 1941 r., bo nie chciał pracować. Mówił „dla Szwaba ja pracować nie będę”. […] Matka została sama, bała się sama ruszać z dwojgiem dzieci w drogę.

Podczas, gdy inni Polacy wyjeżdżali, on z matką i siostrą zostali. Cieszy go to, „że Polacy o nas nie zapominają”. Dodaje, iż „mamy tutaj Tow. Kult. Polskiej im. Franciszka Karpińskiego”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Studio Dublin – wydanie specjalne w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego – 21 kwietnia 2019 r. – Miejsca Trzech Krzyży

Golgota nie jest jedynym miejscem, gdzie trzy krzyże otacza przejmująca pustka. Spotkać się można z nimi również w Polsce, wybierając się do Kazimierza Dolnego czy Szydłowca na Dolnym Śląsku.

Trzy Krzyże w Wilnie, ok. 1930 r. / Wikimedia Commons, Fot. Zygmunt Franciszek Szczotkowski (1877 – 1943)

Najpopularniejszy krajobraz z trzema krzyżami w Polsce wznosi się nad Kazimierzem Dolnym na Wzgórzu Trzech Krzyży. Według legend znalazły się tam one w celu powstrzymania rozprzestrzeniającej się w tym miejscu pod koniec XVIII w. epidemii. W tym samym celu, lecz nieco wcześniej postawiono je również w Szydłowcu.

Miejsca z trzema krzyżami w Polsce nie są rzadkością. Przypominają one o ważnych wydarzeniach historycznych, walkach narodowowyzwoleńczych czy chorobach. Warto, by w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego stały się również miejscem refleksji nad męką Syna Bożego.

 

A.K.