Pierwszy telefon wykonaliśmy do zaprzyjaźnionego wójta gminy Sokoły „Wójta się nie bójta”, Józefa Zajkowskiego z prośbą o wskazanie drugiego przewodnika, którym okazał się kierownik działu technologii hodowli w Podlaskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Szepietowie – Tadeusz Kruszewski. Informacje, z którymi wyruszyliśmy w świat to:
- Krowa mleczna kosztuje około 5000 zł,
- daje dziennie od 20 do 30 l mleka,
- utrzymanie jednej krowy kosztuje rolnika około 30 zł dziennie,
- za litr mleka w skupie rolnik dostaje 2,70 zł,
- a w Polsce jest ponad 2 mln krów mlecznych.
Jako kolejnego rozmówcę pan Kruszewski umówił nam Kamila Kosińskiego – właściciela rodzinnego gospodarstwa rolnego z Grąd (powiat łomżyński), hodowcy krów mlecznych (stada liczącego ponad 170 sztuk), wiceprezes Podlaskiego Związku Hodowców, zrzeszającego 3 tys. rolników.
Gospodarstwo pana Kosińskiego jest całkowicie zrobotyzowane przez system udojowy niemieckiej firmy GEA. Koszt instalacji systemu w oborze to 700 tys. zł. Mleko z tego gospodarstwa nasz gość sprzedaje do spółdzielni mleczarskiej Piątnica.
Rozmawialiśmy również z panią Dorotą Półtorak z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego:
Jedna kostka masła powstaje z około 5 litrów mleka z zawartością tłuszczu 4 procent. Podczas produkcji masła powstają również produkty uboczne, takie jak maślanka, ser lub twaróg. Z kolei, 1 kg sera produkowany jest z około 10 litrów mleka, ale także z 10 litrów mleka możemy otrzymać 900 gram sera, kostkę masła oraz pół litra maślanki.
Pan Wojciech Chrostowski, właściciel 80 krów mlecznych i rolnik z Kolna, opowiedział nam o technologiach, z których korzysta podczas dojenia: jest to sprzęt firmy Westfalia, wykupioną przez GEA. Nasz gość stwierdził, że zainwestowanie w starsze instalacje są bardziej opłacalne pod względem serwisowania. W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim poruszony również został temat kryzysu rynku rolnego spowodowanego dostawami zboża z Ukrainy.