Dr Paula Kukołowicz: musimy wprowadzić politykę migracyjną, bo imigranci przyjadą do nas nie na chwilę, ale na dłużej

Analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego o imigracji do Polski, jej charakterze i wyzwaniach z nią związanych.

Dr Paula Kukołowicz podaje szacunki dotyczące cudzoziemców pracujących w Polsce. W naszym kraju przebywać stale może ok. 1,2 mlna przybyszy z Ukrainy.

Obecnie mamy około 850 tysięcy cudzoziemców […] pracujących legalnie, z czego 73 procent stanowią Ukraińcy tak więc to jest  620 tysięcy. Mamy również oczywiście członków ich rodzin, a także pewną część osób pracujących w szarej strefie więc tutaj możemy szacować, że liczba Ukraińców przebywających na terytorium Polski może być dwukrotnie wyższa.

Analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego informuje, że 80 proc. ukraińskich imigrantów przyjeżdża do Polski w celach zarobkowych.

Przybysze z Ukrainy pracują głównie w branżach związanych z budownictwem produkcją przemysłową tutaj zwłaszcza produkcją taką motoryzacyjną oraz w transporcie

Emigracja zarobkowa do Polski charakteryzuje się tym, że przybywają głównie ludzie o średnich lub niższych kompetencjach. Przybywają do nas jednak także lekarzy i informatycy.

Dr Kukołowicz zauważa, że mamy politykę rynku pracy, ale gorzej jest z polityką migracyjną, czyli integracją imigrantów. Zauważa, że widać także wzrost przybyszy z dalekich państw jak Indie, czy Filipiny.

Musimy wprowadzić politykę migracyjną, bo przyjadą oni do nas nie na chwilę, ale na dłużej.

Rozmówczyni Andrzeja Kowarzyka zauważa, że Polska nie stała dotąd przed problemem masowego napływu migrantów, w tym uchodźców wojennych.

Jest to ogromne wyzwanie, aby taką rzeszę osób przyjąć, udzielić im pomocy, a następnie w skali kraju obecnie jakoś spróbować te osoby i udzielić pomocy w znalezieniu mieszkania czy miejsca pracy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

TSUE: mechanizm warunkowości zgodny z prawem unijnym

Źródło: Pixabay.com

W środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił wniesione przez Węgry i Polskę skargi dotyczące uzależnienia wydawania środków z budżetu unijnego od przestrzegania praworządności.

Trybunał Sprawiedliwość UE w przesłanym mediom komunikacie przypomniał, że

16 grudnia 2020 r. Parlament Europejski i Rada UE przyjęły rozporządzenie, które ustanawia ogólny system warunkowości służący ochronie budżetu Unii w przypadku naruszeń zasad państwa prawnego w państwach członkowskich. Aby osiągnąć ten cel, rozporządzenie to umożliwia Radzie przyjęcie, na wniosek Komisji, środków ochrony takich jak zawieszenie płatności z budżetu Unii lub zawieszenie zatwierdzenia programu lub programów finansowanych z tego budżetu.

Polska i Węgry wskazywały, że w traktatach unijnych nie ma właściwej podstawy do przyjęcia takiego rozwiązania. Odnosząc się do wniesionych przez Budapeszt i Warszawę skarg Trybunał stwierdził, że

Mechanizm ten został przyjęty na właściwej podstawie prawnej, zachowuje spójność z procedurą ustanowioną w art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej i nie przekracza granic kompetencji przyznanych Unii, a także szanuje zasadę pewności prawa.

Według orzeczenia TSUE, realizując zawarty mechanizm warunkowości należy ustalić związek między naruszeniem zasady państwa prawnego przez organy państwa członkowskiego a wpływem lub poważnym ryzykiem wpływu na należyte zarządzanie finansami Unii lub na jej interesy finansowe.

A.P.

Źródło: dziennik.pl

Jest polsko-amerykańska deklaracja ws. „małego atomu”. Jakóbik: SMR-y pomogą dekarbonizować przemysł

Mały reaktor atomowy / Fot. Yovko Lambrew, CC0

Redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl tłumaczy konieczność szerokiego wdrożenia technologii małych reaktorów nuklearnych. Podkreśla, że rola gazu i węgla w polskim mixie energetycznym musi zmaleć.

W poniedziałek KGHM podpisał z amerykańską firmą New Scale Power deklarację o chęci współpracy w zakresie wprowadzania do Polski technologii małych reaktorów nuklearnych. Wojciech Jakóbik wskazuje na konieczność zwiększenia obecności tzw. małego atomu w polskim miksie energetycznym:

Porozumienie podpisane przez KGHM to krok do realizacji tego celu. Małe elektrownie atomowe pomogą dekarbonizować przemysł.

Gość „Kuriera ekonomicznego” zwraca uwagę, że energia atomowa może być przez te reaktory produkowana niezależnie od warunków pogodowych.

Jest szansa, że SMR-y staną się nową gałęzią energetyki jądrowej, w związku z tym trzeba przygotować nowe prawo.

Jak podkreśla ekspert, dla rozwoju polskiego przemysłu niezbędne jest obniżenie kosztów produkcji.  Uwypukla fakt, że „mały atom” nie zastąpi „dużego”, mogą się one wzajemnie uzupełniać.

Rozmówca Adriana Kowarzyka dodaje, że małe elektrownie atomowe przyniosą za sobą szereg wyzwań w zakresie gospodarki odpadami oraz bezpieczeństwa, zwłaszcza że będą rozlokowane blisko skupisk ludności. Zdaniem redaktora naczelnego portalu BiznesAlert.pl wdrożenie „małego atomu” w Polsce do roku 2029 r. jest celem ambitnym, ale realnym.

Czytaj też: 

Dr Naimski: Nie ma takiego sektora, w którym odpady byłyby tak skrupulatnie monitorowane, jak te z elektrowni atomowych

Na razie Polska musi zastępować węgiel gazem, który jest paliwem politycznym a przez to niebezpiecznym. […] Nie możemy się zastanawiać czy wprowadzać atom, tylko ile.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Marek Budzisz: Według amerykańskich analityków Rosja szykuje się do ataku. Zdaniem ukraińskich to blef

Marek Budzisz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Ekspert ds. wschodnich o tym, czy Rosjanie przygotowują się do agresji na Ukrainę.

Wczoraj rozpoczęły się rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe „Związkowa stanowczość 2022”. Marek Budzisz stwierdza, że są one bardziej rosyjskie niż białoruskie. Według Jensa Stoltenberga Rosjanie dyslokowali nawet 30 tys. żołnierzy i oficerów. Według białoruskich i ukraińskich analityków liczba ta nie przekracza 12,5 tys.

Amerykańscy analitycy uważają, że Rosjanie budują szpitale polowe czego się zwyczajowo nie robi w czasie ćwiczeń. To by wskazywało, że trwają przygotowania do ataku.

Członek Strategy&Future zauważa, że działania te podejmowane są dość jawne. Opcje są dwie – albo Rosjanie przygotowują się do agresji albo jedynie sprawiają takie wrażenie, aby nastraszyć Ukraińców.

Skłaniam się do myśli, że Rosja jeśli zdecyduje się na eskalację napięcia, to raczej nie na scenariusz wielkiego ataku, a na jakiś lokalny konflikt.

W poniedziałek Duma ma rozpatrywać wniesioną przez komunistów odezwę o oficjalne uznanie republik donieckiej i ługańskiej oraz udzielenie im pomocy przez dostarczanie broni.

Budzisz podkreśla, że Polska jest kluczowym państwem na wschodniej flance NATO. Niemcy na papierze dysponują 200 czołgami, a Francuzi 220. Podobnie ilościowo prezentują się siły pancerne Zjednoczoneho Królestwa.

Trzy mocarstwa europejskie łącznie wzięte mają mniej czołgów niż polskie siły zbrojne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ryszard Czarnecki: Donald Tusk przekracza wszystkie granice demagogii

Ryszard Czarnecki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Europoseł PiS o braku wypłaty środków dla Polski z unijnego Funduszu Odbudowy.

Ryszard Czarnecki komentuje film przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Stwierdza, że

Donald Tusk przekracza wszystkie granice demagogii.

Jak ocenia, zachowanie byłego premiera wyraża brak wiary, iż jego formacja jeszcze kiedyś dojdzie do władzy. Gdyby bowiem w to wierzył wspierałby rząd, aby Polska otrzymała środki z Europejskiego Funduszu Odbudowy.

Chcemy tych pieniędzy.

Negocjacje w tej sprawie trwają. Jak zaznacza polityk, nie można przesądzać, że tych pieniędzy nie będzie. Wskazuje, iż w innych państwach rząd i opozycja mówią ws. środków dla swego kraju jednym głosem, choć w innych kwestiach się różnią.

Czarnecki potwierdza, że pod względem formalno-prawnym możliwe jest wycofanie się Polski z Europejskiego Funduszu Odbudowy.

Komisja Europejska realizuje swoje polityczne, ideologiczne wizje, często niezakorzenione w faktach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Konferencja premierów Mateusza Morawieckiego i Borisa Johnsona

Konferencja po spotkaniu premierów Polski i Zjednoczonego Królestwa.

Premier Boris Johnson podkreślił, że

Kiedy Polska jest zagrożona Wielka Brytania zawsze jest gotowa pomóc.

Brytyjscy żołnierze dołączają do 150 tys. innych żołnierzy NATO, którzy ramię w ramię z polskimi mają bronić pokoju w Europie.

 Brytyjski premier dodał, że

Cenimy polskich pilotów, którzy 80 lat temu pomagali w walce z agresorem.

Boris Johnson w Warszawie. Studio Londyn: Wielka Brytania pozostanie niezachwiana w trosce o bezpieczeństwo europejskie

Boris Johnson / Fot. Andrew Parsons / CC 2.0

Iza Smolarek i Alex Sławiński o zaplanowanej na czwartek wizycie szefa brytyjskiego rządu w stolicy Polski.

Iza Smolarek Alex Sławiński zapowiadają wizytę brytyjskiego premiera Borisa Johnsona w Warszawie, która jest kolejnym elementem jego dyplomatycznej ofensywy związanej z napięciem rosyjsko-ukraińskim.

Po spotkaniu szefów MON Brytyjczycy zapowiedzieli wsparcie we wzmacnianiu wschodniej flanki NATO. Zapewniają, że Zjednoczone Królestwo jest niezachwiana w swoim zaangażowaniu w europejskie bezpieczeństwo.

Czytaj też:

Formuje się sojusz na linii Londyn-Warszawa-Kijów? Boris Johnson z wizytą w Polsce

Poruszony zostaje również temat urodzinowego przyjęcia szefa rządu UK podczas lockdownu.

Premier jest cały czas grillowany. Sprawę dla swoich celów wykorzystuje Rosja.

Iza Smolarek i Alex Sławiński donoszą ponadto, że w Wielkiej Brytanii zbliża się daleko idące luzowanie obostrzeń przeciwepidemicznych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Formuje się sojusz na linii Londyn-Warszawa-Kijów? Boris Johnson z wizytą w Polsce

Boris Johnson / Fot. Andrew Parsons / CC 2.0

Borys Johnson spotyka się w czwartek w Warszawie z prezydentem Andrzejem Dudą oraz premierem Mateuszem Morawieckim.

Wszystko to odbywa się w ramach rozmów na temat obecnej sytuacji oraz zaostrzającego się konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

W miniony poniedziałek z oficjalną wizytą w Londynie pojawił się Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak, gdzie rozmawiał ze swoim odpowiednikiem po stronie brytyjskiej, Benem Wallace’m. Po tym spotkaniu brytyjskie ministerstwo poinformowało, że wysyła do Polski kolejnych 350 żołnierzy, w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO.

Premier Wielkiej Brytanii zapowiedział również, że rozważa wysłanie myśliwców RAFu oraz okrętów ROYAL NAVY do południowo-wschodniej Europy.

Johnson, podczas wizyty w Europie, spotka się również z sekretarzem generalnym NATO w Brukseli. W ten sposób daje jasny sygnał, że Wielka Brytania okazuje solidarność z sojusznikami NATO, którzy są najbardziej narażeni na militarne działania ze strony Rosji.

Minister spraw zagranicznych Zjednoczonego Królestwa, Liz Truss oraz minister obrony Ben Wallace spotkają się w czwartek w Moskwie ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami.

Czytaj także:

Johnson z wizytą w Kijowie. Deklaruje kolejną pomoc dla Ukrainy

Przed pierwszą od czterech lat wizytą w Rosji sekretarz spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii powiedziała, że jest zdeterminowana, aby stanąć w obronie wolności i demokracji na Ukrainie i zamierza nakłonić Moskwę do poszukiwania dyplomatycznego rozwiązania.

Kluczowym celem działania brytyjskiej dyplomacji jest wywieranie presji na Rosję, przy jednoczesnym zapewnieniu sojuszników NATO na temat militarnego wsparcia Zjednoczonego Królestwa oraz o zachowaniu jedności Zachodu i pozostawieniu otwartych drzwi do rozwiązania pozamilitarnego.

Kiedy powstawało NATO, sojusznicy podjęli historyczne zobowiązanie do ochrony wolności każdego państwa członkowskiego. Wielka Brytania pozostaje niezachwiana w naszym zaangażowaniu w bezpieczeństwo europejskie” – powiedział Borys Johnson w wywiadzie dla BBC.

To, o co zabiegamy, to prawdziwa dyplomacja, a nie tak zwana dyplomacja przymusowa. Jako sojusz musimy mieć jasność, że istnieją zasady, co do których nie pójdziemy na kompromis. Nasza deklaracja obejmuje zarówno bezpieczeństwo każdego sojusznika NATO, jak też prawo każdej europejskiej demokracji do aspirowania do członkostwa w tym sojuszu”.

Jak podaje BBC, formuje się sojusz na linii Londyn-Warszawa-Kijów. Ma on przeciwdziałać zagrożeniu militarnemu ze strony Rosji. Nie jest wykluczone, że do sojuszu dołączą również inne kraje ze wschodniego skrzydła NATO.

Z kolei Moskwa wielokrotnie obwiniała Wielką Brytanię o eskalację napięć wokół Ukrainy. Ambasador Rosji w Unii Europejskiej, Władimir Czyżow, powiedział w rozmowie z BBC, że jego kraj nadal wierzy, iż dyplomacja może załagodzić kryzys. Ostrzegł jednak sojuszników NATO, by „nie prowokowali Rosji do zmiany zdania”.

z Londynu
Iza Smolarek
Alex Sławiński

Szynkowski vel Sęk: uzyskaliśmy zapewnienia, że Francja i Niemcy są gotowe aktywnie zaangażować się we wsparcie Ukrainy

Featured Video Play Icon

Wiceminister spraw zagranicznych o wtorkowym spotkaniu niemieckiego kanclerza Olafa Scholza z prezydentem Andrzejem Dudą i prezydentem Emmanuelem Macronem w Berlinie w ramach Trójkąta Weimarskiego.

We wtorek kanclerz Niemiec oraz prezydenci Francji i Polski spotkali się w ramach Trójkąta Weimarskiego. Było to pierwsze takie spotkanie od 9 lat. Jego tematem była sytuacja na wschodzie.

Szymon Szynkowski vel Sęk zauważa, że stanowi to element ofensywy dyplomatycznej Polski. Wyraża ostrożny optymizm zauważając, że

Uzyskaliśmy na tym szczycie zapewnienia, że Francja i Niemcy są gotowe aktywnie zaangażować się […] we wsparcie Ukrainy w obronę przed łamaniem prawa międzynarodowego przez Federację Rosyjską.

Nasz gość wskazuje, że możliwy jest dialog z Rosją przy zachowaniu pryncypiów. Może on się odbywać w formule NATO-Rosja, USA-Rosja, czy w ramach OBWE. Wskazuje, ze format normandzki się nie sprawdził .

Format normandzki nie zapobiegł głębokiemu kryzysowi z którym mamy do czynienia w tej chwili.

Czytaj także:

Mediacje Macrona w sprawie Ukrainy. Stefanik: Putin nie jest obecnie w stanie kontynuować rozgrywki z Zachodem

Szynkowski vel Sęk wskazuje na działania MON. Do Polski przybędą brytyjscy żołnierze. Zaznacza, że absolutnym priorytetem jest obrona Polski.

Drogą do tego jest wspieranie naszych sąsiadów, Ukrainy.

A.P.

Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy?

grafika ilustracyjna | Fot. Pixabay

Ruś, Kozaczyzna, Ukraina w Rzeczypospolitej i w Międzymorzu, czyli kolejny felieton Klaudiusza Wesołka. W każdy wtorek na portalu wnet.fm.

Popularne hasło „nie ma wolnej Ukrainy bez wolnej Polski i nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy” jest niekiedy podważane jako „ahistoryczne”, bo przecież „Polska istniała gdy Ukrainy na mapie nie było” czy „Polska zawsze była okupantem Ukrainy itp.” Jednak to, że na historycznych mapach nie widać podmiotu o nazwie „Ukraina” nie znaczy, że jest to coś zupełnie nowego. W XIV wieku weszliśmy w wielowiekowy związek z Wielkim Księstwem Litewskim, które w skrócie nazywamy „Litwą”. Składało się praktycznie z dwóch części, rządzących się różnymi prawami – Litwy etnicznej i Rusi. Niektórzy Rusini z czasem mocno związali się z Litwą i zaczęli nazywać się Litwinami. Dużo później, kiedy zaczęły rodzić się nacjonalizmy, dla odróżnienia od Litwinów etnicznych, zaczęli nazywać się Białorusinami.

Czytaj także:

Klaudiusz Wesołek: Międzymorze Jagiellońskie czy Jagiełłowe?

Część Rusi w Wielkim Księstwie Litewskim, zachowała kulturową odrębność i w późniejszych czasach nazwana została Ukrainą. Na Sejmie Lubelskim w 1569 r., tuż przed zawarciem unii, część ziem ruskich została przyłączona do Korony Polskiej z poparciem tamtejszej szlachty ruskiej. Ukraińska szlachta średnia miała nadzieję na zwiększenie swoich przywilejów i ograniczenie roli magnatów. Skutek był jednak odwrotny i to oligarchia magnacka zdominowała wkrótce całość Rzeczypospolitej. Ukraina miała być autonomiczna, ale nie dopracowano szczegółów. Wynikały z tego problemy i bunty kozackie. W 1648 r. wybuchł bunt Chmielnickiego, który przerodził się w prawdziwe powstanie. Do tej pory husaria i wojsko kozackie to były dwa potężne, militarne filary Rzeczypospolitej. Niestety w końcu stanęły one w końcu przeciwko sobie, rujnując Rzeczpospolitą ku uciesze wrogich sąsiadów. Ratować sytuację próbował mąż stanu wojewoda Kisiel. Potem Jerzy Niemirycz negocjował Ugodę Hadziacką w 1658 która określała zasady autonomii Wielkiego Księstwa Ruskiego w ramach Rzeczypospolitej.
Ostatecznie wszystko skończyło się wielką ruiną.

W wyniku rozejmu andruszowskiego 1667 r. Ukraina została podzielona między Rzeczpospolitą a Rosję. Ukraina ostatecznie przestała istnieć jako autonomiczny podmiot w ramach Rzeczypospolitej. Stała się państwem słabym dla którego nie było miejsca w tym regionie Europy. To było już powolne staczanie się aż do rozbiorów. Kilka sukcesów militarnych Sobieskiego niczego nie zmieniło. Później już wojny na naszym terytorium prowadziły obce państwa a wszystko zakończyło się rozbiorami.

Po odzyskaniu niepodległości, próbowano znów połączyć siły Polski i Ukrainy, tym razem na zasadzie sojuszu wolnych państw. Udało się to dopiero w roku 1920 gdy Piłsudski porozumiał się z Petlurą co do wspólnej walki przeciw bolszewickiej Rosji. Przyniosło to owoce, które jednak zostały zaprzepaszczone w Traktacie Ryskim z 1921 r., kiedy to dla świętego spokoju sprzedaliśmy sojusznika. Ten święty spokój i pokój trwał tylko 19 lat. Historia uczy nas, że Ukraina bez wolnej i silnej Polski po prostu nie może istnieć. Polska bez wolnej Ukrainy staje się państwem słabym, buforowym i zależnym od wielkich sąsiadów. Hasło NIE MA WOLNEJ UKRAINY BEZ WOLNEJ POLSKI A WOLNEJ POLSKI BEZ WOLNEJ UKRAINY jest potwierdzone przez historię i jest aktualne także w obecnej sytuacji geopolitycznej.

Czytaj także:

Historia Międzymorza. Kiedy jagiellońska idea zaczęła się „zwijać?”

Klaudiusz Wesołek