Ekspert Międzynarodowego Centrum Bezpieczeństwa i Obrony: Świadomość geopolityczna Estonii każe śledzić poczynania Rosji

Gościem Poranka WNET był amerykański ekspert ICDS Emmet Tuohy, który mówił o niekorzystnym położeniu geopolitycznym Estonii oraz o braku jedności państw UE w kwestii bezpieczeństwa energetycznego.

[related id=36810]- Bezpieczeństwo energetyczne z punktu widzenia Estończyków to przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa dostaw, a także samowystarczalność, dlatego bardzo ważną rolę w produkcji energii odgrywają odnawialne źródła – powiedział Emmet Tuohy, ekspert do spraw bezpieczeństwa energetycznego ośrodka analitycznego w Tallinie, International Center for Defence and Security.

– Estończycy nie są z natury przeciwni energii atomowej i nie ma tu ideologicznego sprzeciwu, ale sami nastawieni są głównie na wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii – powiedział Emmet Tuoh, pytany o ewentualne umiejscowienie w Estonii elektrowni atomowej. Wyjaśnił, że współpraca z litewskimi elektrowniami tego typu, które dostarczają energię do Estonii, przebiega w sposób harmonijny. Jednak dla Estonii drogą ku samodzielności energetycznej są odnawialne źródła energii, które, jak przyznaje, w fazie budowy są drogie, ale w późniejszym okresie korzyści z tego typu elektrowni przeważają.

według eksperta nie ulega wątpliwości, że rosyjska polityka energetyczna to narzędzie imperializmu Moskwy wobec krajów ościennych. Przypomniał tutaj tzw. wojnę pomnikową w Estonii, gdy spierano się o to, jakie pomniki powinny pozostać. Chodziło zwłaszcza o te dotyczące armii sowieckiej. Wówczas Estonia została poddana atakowi cybernetycznemu, który dotyczył również energetyki i infrastruktury służącej do importu energii.

Przypomnijmy, że konflikt między Estonią a Federacją Rosyjską z 2007 r. odbił się głośnym echem na arenie międzynarodowej. Przez kilka dni trwały manifestacje i starcia zarówno w Tallinie, jak i w innych miastach Estonii, przede wszystkim we wschodniej części kraju zdominowanej przez mniejszość rosyjską. Do historii przejdą zapewne protesty przed estońską ambasadą w Moskwie. Bezpośrednią przyczyną sporu było przeniesienie na cmentarz wojskowy z centrum Tallina pomnika oraz grobów poległych żołnierzy Armii Czerwonej.

Przeniesienie tzw. Brązowego Żołnierza oraz ekshumowanych szczątków odbyło się z zachowaniem należnego zmarłym szacunku. Nie powstrzymało to jednak ani obrońców pomnika przed starciami z policją, niszczeniem mienia, manifestacjami, ani władz Kremla, by na arenie międzynarodowej domagać się potępienia władz estońskich, przywrócenia stanu poprzedniego, wreszcie przed wprowadzeniem różnorodnych sankcji i utrudnień wobec „estońskich faszystów”.

Kilka dni po zamieszkach w Tallinie rozpoczęły się zmasowane ataki cybernetyczne na strony estońskich instytucji rządowych i prywatnych. J. Aaviksoo, profesor fizyki, a w tamtym czasie minister obrony Estonii oświadczył, że do ataków zostało użytych ponad milion komputerów na całym świecie. Poinformował także, że o związek z atakami Estonia podejrzewała władze rosyjskie, aczkolwiek nie znaleziono na to wystarczających dowodów. W internecie były rozpowszechniane instrukcje w języku rosyjskim na temat tego, jak zablokować działanie stron internetowych instytucji estońskich.

Rosja postanowiła wówczas wypróbować ideę europejskiej „jedności” i zobaczyć, jak Zachód zareaguje na działania Moskwy wobec niewielkiego i stosunkowo nowego członka Wspólnoty. Bardzo szybko zareagował Lech Kaczyński. Prezydent Polski w rozmowie telefonicznej przekazał prezydentowi T.H. Ilvesowi wyrazy solidarności z władzami estońskimi w związku z wydarzeniami w Estonii. Jak już było wspomniane, Federacja Rosyjska posłużyła się dodatkowo szantażem energetycznym wobec Estonii.

– To nie tyle strach przed Rosją, co świadomość położenia geopolitycznego Estonii, która przez cały czas musi się oglądać za siebie i bacznie śledzić poczynania Moskwy – powiedział ekspert, który wyjaśnił, że Estonia z tego powodu stara się dążyć do jak największej niezależności i to nie tylko od strony Rosji, ale również Białorusi, państwa zależnego do Rosji niemal całkowicie w kwestiach energetycznych.

– Nord Stream 2 to bardzo popularny temat w Estonii ze względu na fakt omijania przez ten rurociąg państw Europy Środkowej, takich jak chociażby Polska, Ukraina czy Słowacja – powiedział Emmet Tuohy.  – Jest zgoda co do tego, że tylko wspólna polityka energetyczna może uwolnić Europę od rosyjskich metod  uprawiania polityki w regionie, m.in. szantażu, chociaż należy sobie zdawać sprawę, że to uzależnione jest od polityki konkretnych państw Unii, o czym świadczy chociażby budowa Nord Stream 2 – powiedział, pytany, czy istnieje wspólna polityka energetyczna Unii Europejskiej.

International for Defence and Security (Międzynarodowe Centrum Bezpieczeństwa i Obrony) to ośrodek analityczny ulokowany w Estonii przy współpracy z estońskim rządem i prezydentem, który ma na celu rozwijanie strategicznego myślenia o wspólnocie transatlantyckiej w odpowiedzi na wyzwania związane z bezpieczeństwem w krajach skandynawskich i bałtyckich, od agresji i zagrożeń cybernetycznych do spójności społecznej i bezpieczeństwa energetycznego.

Cały Poranek WNET

Wywiad z Emmetem Tuohy, ekspertem od spraw bezpieczeństwa energetycznego ośrodka analitycznego w Tallinie International Defence and Security,  w części szóstej Poranka WNET

[related id=38779]Emmet Tuohy pracuje jako naukowiec w ISED od czerwca 2012 roku. Jego zainteresowania badawcze obejmują cyberprzestępczość, politykę energetyczną i kwestie obrony regionalnej. W minionym okresie w spektrum jego zainteresowań pozostawały przede wszystkim problemy polityki i bezpieczeństwa krajów czarnomorskich (Gruzja, Mołdowa i Ukraina), ale również sytuacja w Azji Centralnej i islam polityczny.  Jako członek amerykańskiej Fundacji Fulbrighta Touhi pracował w Kijowie w Międzynarodowym Centrum Niezależnych [related id=38779]Badań Politycznych oraz prowadził prace badawcze w Mołdawii, Symferopolu i Kijowie, a także Lwowskim Instytucie Historii Miasta (Instytut Historii Miejskiej).

Zanim przystąpił do ISED, pracował w Waszyngtonie w Instytucie Hudsonów, gdzie był jednym z liderów Centrum Polityki Eurazji. Jest autorem książki „Islam Obywatelski: Przyszłość muzułmańskiej integracji na Zachodzie”. W Instytucie Hudsona Tuohy zaangażował się między innymi w organizację seminariów i wysyłanie delegacji naukowych do takich krajów jak Holandia, Singapur i Turcja. Wcześniej Tuohy pracował także w Washington Nixon Center.

Monika Rotulska

 

O. Artur Modzelewski: Estonia to najbardziej ateistyczny kraj Europy, dzisiaj dominuje w niej kultura pogańska [VIDEO]

O religijności i mentalności Estończyków, a także Łotyszy, opowiedział w Poranku WNET dominikanin ojciec Artur Modzelewski, który od 12 lat pracuje w Estonii, a wcześniej pracował 12 lat na Łotwie.

Estonia jest krajem o kulturze i tradycji luterańskiej. Ojciec Modzelewski twierdzi jednak, że dziś raczej dominuje tu kultura pogańska. Procentowo najwięcej jest luteranów, potem prawosławnych (głównie Rosjan). Kościół katolicki jest „bardzo malutki”, ale „rosnący, świeży, dynamiczny, zwłaszcza na tle innych Kościołów”.

Jak wygląda religijność Estończyków? Estonia jest, zdaniem gościa Poranka, najbardziej ateistycznym krajem w Europie. Wyprzedza w tym Czechy, o których zwykło się tak mówić. Wpłynął na to nie tylko czas komunizmu, ale cała historii tego kraju od XIII wieku. Estończycy praktycznie nie mieli okresów niepodległości. Byli pod panowaniem Niemców, Szwedów, Polaków, Rosjan. Kościół, czy to katolicki, czy luterański, zawsze był nieestoński. To ukształtowało religijność Estończyków, która zwraca się teraz raczej ku korzeniom pogańskim. Chrześcijaństwo kojarzy im się z najeźdźcami, okupacją, z jakąś formą ucisku. Jest to postawa niekoniecznie uświadamiana przez współczesnych Estończyków, ale na pewno obecna. [related id=38779]

Skąd biorą się katolicy w Tallinie? Zauważalne jest zjawisko przychodzenia katolików do Kościoła katolickiego. Najczęściej są to ludzie, którzy wcześniej w nic nie wierzyli i poczuli boleśnie pustkę życia bez żadnych wartości, mają tego dosyć, mają narastające problemy z sobą lub z dziećmi. Potrzebują pokarmu duchowego, a nie tylko komórki i pieniędzy. Przychodzą do Kościoła z powodu różnych kryzysów. Zadają nieśmiałe pytania i krok po kroku zbliżają się do wiary. Część z nich przyjmuje potem chrzest. Są to zazwyczaj ludzie, dorośli, w wieku 25-40 lat. Młodzież i studenci najczęściej nie są jeszcze gotowi, żeby poczuć pustkę w sercach i umysłach.

Estonia i Łotwa to kraje różne, choć są też podobieństwa, a ich mentalność jest jakoś zbieżna. Nie można jednoznacznie ustalić ich podobieństw i rozbieżności. Ludzie są raczej zamknięci, pozostają pod wpływem kultury skandynawskiej i protestanckiej. Cechuje ich poprawność, szacunek i posłuszeństwo dla prawa, potrzeba bezpieczeństwa wyznaczanego przez prawo, podporządkowanie schematom, a w relacji do innych ludzi – raczej nieufność. Ich zamknięcie nie jest zupełne, jest to „otwartość inaczej”. Mają swoje kanały i swoje kody, którymi  się komunikują w rodzinach. Są też ciepli, ale okazują to na inne sposoby niż my.

Całej rozmowy z ojcem Arturem Modzelewskim można posłuchać w części piątej Poranka WNET z Tallina.

JS

 

19 września 2017 / Zapraszamy na Poranek WNET z Tallina, stolicy Estonii

W naszej letniej podróży nie zabrakło również europejskich stolic. Pierwszą z nich na naszym szlaku jest Tallin.

Goście audycji:

Michał Dworczyk – wiceminister obrony narodowej;

Jacek Bartosiak – ekspert ds. geopolityki;

Keit Pentus-Rosimannus – wiceszef Estońskiej Partii Reform, poseł do parlamentu Estonii, była minister spraw zagranicznych;

Maria Przełomiec – dziennikarka; autorka programu „Studio Wschód”;

Ewelina Szeratics – dziennikarka mieszkająca w Tallinie;

O. Artur Modzelewski – dominikanin;

Mariusz Gubała – członek Związku Polaków w Estonii;

Emmet Tuohy – analityk energetyczny;

Trivimi Velliste – były minister spraw zagranicznych Republiki Estonii, były przedstawiciel Estonii w ONZ.


Prowadzący: Antoni Opaliński

Realizator: Karol Smyk

Wydawca: Łukasz Jankowski

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


Część pierwsza:

Mariusz Gubała przedstawił cechy charakterystyczne Tallina oraz powiedział o wpływie komunizmu na życie społeczne w Estonii. Mówił także o Polonii żyjącej w tym północnoeuropejskim państwie.

Keit Pentus-Rosimannus o koncepcji gospodarczej Estonii wdrożonej po odzyskaniu niepodległości w 1991 r. Gospodarka od tamtego momentu zaczęła opierać się na rozwoju nowoczesnych technologii.

Jacek Bartosiak o manewrach Zapad 2017, które w opinii eksperta ds. geopolityki są ćwiczeniami w potencjalnej wojnie Rosji przeciwko krajom bałtyckim.

 

Część druga:

Cykl ekonomiczny w Radiu Wnet – Milton Friedman.

Ewelina Szeratics o cechach charakterystycznych Estończyków. Przykładowo, większość z mieszkańców tego państwa to introwertycy. Większość jego obywateli potrafi rozmawiać w języku angielskim. Przedstawiła również stosunki społeczne między Estończykami a Rosjanami. Zaprezentowała także rynek medialny w Estonii.

Mariusz Gubała stwierdził, że Polacy w Estonii nie są zjednoczeni.

Maria Przełomiec mówiła o fali alarmów telefonicznych w Moskwie. Nikt na razie nie przyznaje się do wywoływania tych alarmów. Najprawdopodobniej fala alarmów telefonicznych związana jest z częścią manewrów Zapad 2017.

 

Część trzecia:

Serwis informacyjny Radia Warszawa.

 

Część czwarta:

Michał Dworczyk o białorusko-rosyjskich ćwiczeniach Zapad 2017, które, jak to określił wiceminister obrony narodowej, mają one charakter nie tylko militarny, ale również polityczny. Mówił również o dalszych losach przetargu na Caracale.

Keit Pentus-Rosimannus o kontrowersyjnym planie budowy gazociągu Nordstream 2. Oznajmiła, że Estonia sprzeciwia się budowie podmorskiego rurociągu.

 

Część piąta:

O. Artur Modzelewski o wpływie luteranizmu i ateizmu (czasy socjalizmu) na mentalność Estończyków. Co ciekawe, obywatelom tego kraju chrześcijaństwo kojarzy się z najeźdźcami, agresorami. Stwierdził również, że Estończycy nie są otwarci wobec innych oraz szukają bezpieczeństwa w rozbudowanym systemie prawnym.

Ewelina Szeratics opowiedziała o tym, jak Estończycy przygotowują się do obchodów setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez swój kraj (2018 r.).

 

Część szósta:

Emmet Tuohy scharakteryzował główne gałęzie gospodarcze Estonii; opowiedział o stosunkach estońsko-rosyjskich oraz zanegował europejską solidarność energetyczną, wskazując na projekt rurociągu Nordstream 2.

 


Posłuchaj całego Poranka Wnet!

Program Wschodni 2 września 2017 r. Polacy w Estonii, na Litwie i na Krymie. Ukraińskie scenariusze manewrów Zapad 2017

Goście audycji: Paweł Bobołowicz – korespondent z Ukrainy, Ukraińcy a ćwiczenia Zapad 2017 ks. Wodzisław Szczepanik – kościół pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła w Tallinnie Halina Krystyna Kisłacz, prezes Związków Polaków Estonii Edyta Maksymowicz, Litwa, portal Wilnoteka – szkolnictwo Józefa Myszkowska, prezes Stowarzyszenia Polaków Krymu   Prowadzący: Wojciech Jankowski Wydawca: Wojciech Jankowski Realizator: Andrzej […]

Goście audycji:

Paweł Bobołowicz – korespondent z Ukrainy, Ukraińcy a ćwiczenia Zapad 2017

ks. Wodzisław Szczepanik – kościół pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła w Tallinnie

Halina Krystyna Kisłacz, prezes Związków Polaków Estonii

Edyta Maksymowicz, Litwa, portal Wilnoteka – szkolnictwo

Józefa Myszkowska, prezes Stowarzyszenia Polaków Krymu

 


Prowadzący: Wojciech Jankowski

Wydawca: Wojciech Jankowski

Realizator: Andrzej Gumbrycht

Wydawca techniczny: Monika Rotulska


 

 

Dziś miała miejsce ostatnia audycja Programu Wschodniego na falach radia Warszawa. Prowadzący Wojciech Jankowski dokonał swego rodzaju podsumowania programu, łącząc się z osobami, które najczęściej informowały o tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą.

Paweł Bobołowicz  w swojej korespondencji z Ukrainy o zbliżających się ćwiczeniach wojskowych Zapad 2017, które są przyczyną napięć w regionie, a do których Ukraina przygotowuje się sposób szczególny. Istnieją obawy, że ćwiczenia mogą ulec przekształceniu w regularną wojnę. Ukraińska generalicja dopuszcza możliwość udziału w tych białorusko-rosyjskich manewrach nawet 230 tys. żołnierzy. Rozważane są różne scenariusze przekształcenia się manewrów w agresję Rosji na: wschodnią część Ukrainy, państwa bałtyckie, a nawet na Polskę tj. korytarz suwalski. Paweł Bobołowicz również o roli i specyficznej polityce międzynarodowej Białorusi.

 

Ks. Wodzisław Szczepanik z kościoła katedralnego pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła w Tallinnie opowiadał o katolikach w coraz bardziej ateistycznej  Estonii,która aspiruje do roli państwa skandynawskiego mocno związanego z Finlandią. Ks. Szczepaniak mówił również o coraz częstszych konwersjach z luteranizmu młodych estończyków oraz tym co w kościele katolickim jest atrakcyjne dla luteran, że skłania ich do przejścia na katolicyzm.  W audycji również o mniejszości polskiej w tym kraju .

Halina Krystyna Kisłacz prezes Związków Polaków w Estonii o estymie jaką darzą Jana Pawła II i jej osobistym spotkaniu papieżem w 1993 roku.

Edyta Maksymowicz z Wilna mówiła o tradycyjnych już problemach, jakie miały polskie szkoły tuż przed nowym rokiem szkolnym. Wymieniła tu m.in. szkołę im. Lelewela, którą udało się uratować, chociaż zostały tam zlikwidowane starsze klasy (XI i XII),  niestety w tym roku szkoła im. Szymona Konarskiego dopiero 31 sierpnia została poinformowana o likwidacji XI i XII klasy. W tym roku w Wilnie i okolicach do I klas polskich szkół poszło około 1000 polskich dzieci.

Powiedziała również o utrzymującej się tendencji wzrostu(w ciągu 2 lat nastąpiło podwojenie) liczby uczniów zapisywanych do pierwszych klas w rosyjskich szkołach, co wiąże się bezpośrednio z coraz większym napływem na Litwę Ukraińców, ale też Azjatów.

Zaprosiła również do odwiedzania strony portalu Wilnoteka.lt, który już od 11 listopada ruszy z codziennymi transmisjami telewizyjnymi.

Józefa Myszkowska o mniejszości polskiej na Krymie i perturbacjach , jakie przechodzą polskie organizacje po  nałożeniu przez Polskę sankcji na Rosję po aneksji Krymu i agresji na Donbas, m.in. zostały one pozbawione finansowania z Polski.

 


Całość programu

 

MSZ Rosji: zarzuty w sprawie manewrów na Białorusi to bufonada. Estończycy: rosyjskie jednostki mają bilet w jedną stonę

Zarzuty USA, że Rosja mogłaby pozostawić sprzęt wojskowy na Białorusi po przeprowadzeniu tam we wrześniu br. manewrów wojskowych „Zapad”, „to bufonada” – oświadczył Grigorij Karasin, wiceszef MSZ.

Zarzuty USA, że Rosja mogłaby pozostawić sprzęt wojskowy na Białorusi po przeprowadzeniu tam we wrześniu br. zakrojonych na szeroką skalę manewrów wojskowych, „to bufonada” – oświadczył w piątek wiceszef MSZ Rosji Grigorij Karasin, cytowany przez agencję Interfax.[related id=”31585″]

„Sztuczna bufonada wokół zaplanowanych ćwiczeń Zapad-2017 ma na celu usprawiedliwienie ostrych działań NATO wzdłuż rosyjskiego terytorium” – oznajmił Karasin w rozmowie z agencją Interfax.

Skomentował w ten sposób wypowiedź naczelnego dowódcy sił lądowych USA w Europie gen. Bena Hodgesa o tym, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy w Europie Wschodniej, a także Ukraina są zaniepokojone, iż manewry te mogą być „koniem trojańskim”, polegającym na pozostawieniu przez Rosję uzbrojenia na Białorusi.

Generał Hodges powiedział w wywiadzie udzielonym agencji Reutera, że sojusznicy będą bacznie się przyglądać, czy sprzęt wojskowy przywieziony na ćwiczenia „Zapad 2017” zostanie później wywieziony do Rosji.

Przypomnijmy, że już w kwietniu br. estoński wywiad donosił, że w zaplanowanych na jesień wielkie ćwiczenia rosyjskich i białoruskich wojsk „Zapad 2017” ma wziąć udział ponad 100 tys. żołnierzy. Będą to największe tego typu manewry od 2013 roku.

– Rosyjskie jednostki, które jadą na Białoruś, mają bilet w jedną stronę – powiedział agencji Reutera Margus Tsahkna, minister obrony Estonii. Jego zdaniem w ramach ćwiczeń Rosja planuje wysłanie na Białoruś 4 tys. wagonów żołnierzy i sprzętu. Z kolei estoński wywiad uważa, że po zakończeniu manewrów rosyjscy żołnierze pozostaną na Białorusi.

Rosyjskie ministerstwo obrony początkowo nie zareagowało na prośbę agencji o ustosunkowanie się do tej sprawy. Później Moskwa zaprzeczyła, jakoby zamierzała zagrozić stabilności w Europie.

W związku z planowanymi ćwiczeniami rosyjskie ministerstwo obrony planuje przerzucić na Białoruś nawet 80 razy więcej żołnierzy i sprzętu niż w ubiegłych latach. Wielkość manewrów została oszacowana na podstawie oficjalnych dokumentów dotyczących m.in. przetargu na usługi międzynarodowego militarnego transportu kolejowego.

W 2015 roku rosyjski MON zamawiał 125 wagonów na Białoruś, w 2016 – 50 wagonów, zaś w tym roku, według przetargu, 4126 wagonów kolejowych.

Rosyjski MON uspokaja, że są to rutynowe przygotowania przed cyklicznymi ćwiczeniami „Zapad”, których kolejna edycja odbędzie się w przyszłym roku na Białorusi. Przerzucone wojska będą liczyć maksymalnie kilka dywizji.

Białoruska opozycja doszukuje się w działaniach Rosji przygotowań do przejęcia militarnej kontroli nad ich krajem lub inwazji na terytorium Ukrainy, krajów bałtyckich czy Polski.

Miesiąc temu prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka oświadczył, że NATO będzie mogło obserwować białorusko-rosyjskie manewry „Zapad 2017”.  Powiedział, że jego kraj nie zamierza ograniczać współpracy wojskowej z Rosją.

– Żądam od was wszystkich, by te manewry na terytorium naszego kraju były przejrzyste i dostępne nie tylko dla naszych przyjaciół z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB), Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, Wspólnoty Niepodległych Państw, ale także dla przedstawicieli NATO. Niczego nie ukrywamy i nie powinniśmy ukrywać. Jeśli przedstawiciele NATO chcą być obecni na naszych manewrach, to zapraszamy – mówił Łukaszenka. Deklaracja ta nie została przychylnie przyjęta przez Kreml.

PAP, Reuters, Kresy.pl/MoRo

Orlen Lietuva, należący do PKN Orlen, zaopatruje 80% litewskiego rynku paliw, 75% łotewskiego i ponad 60% estońskiego

O rafinerii w Możejkach i bezpieczeństwie energetycznym w krajach bałtyckich w Poranku Wnet mówił prezes Orlen Lietuva. Sytuacja jest dobra, ale wciąż problemem są relacje z litewskimi kolejami.

W Poranku Wnet w poniedziałek (8 maja) gościł Ireneusz Fąfara, prezes zarządu Orlen Lietuva, litewskiej spółki należącej do PKN Orlen, która jest właścicielem rafinerii w Możejkach. Opowiadał Krzysztofowi Skowrońskiemu o sytuacji rafinerii i o realiach rynku paliw na Litwie i szerzej, w państwach bałtyckich.

W ostatnich dwóch latach Orlen Lietuva miał świetne wyniki finansowe, wypłacana była dywidenda. Zatem właściciel – PKN Orlen, osiąga zysk z inwestycji w Orlen Lietuva. Ireneusz Fąfara ma nadzieję, że w ten sposób zaczął się nowy etap w funkcjonowaniu rafinerii w Możejkach.

Inwestycja w Możejki była nacechowana dużym ryzykiem. Na początku były kłopoty, między innymi z dostawą ropy, gdyż spaliły się instalacje. Skutki pożaru zostały usunięte, teraz wszystko funkcjonuje dobrze i jest ciągłość zaopatrzenia w ropę.

Rafineria w Możejkach wymaga jednak ponadstandardowego zaangażowania menadżerskiego i inwestycyjnego, aby sprostać konkurencji. Rafinerie dzielą się na dwa rodzaje: morskie i lądowe. Rafineria w Możejkach nie do końca podpada pod tę klasyfikację – z punktu widzenia sprzedaży jest rafinerią morską, ale pod względem logistyki – lądową. Aby była konkurencyjna wobec innych morskich rafinerii, musi produkować taniej, tak aby zrekompensować koszt w dowożeniu przez 24 kilometry. Niestety nie ułatwia tego współpraca z litewskimi kolejami. Jednak po zmianie rządu na Litwie ton rozmów na ten temat zmienił się na lepszy. Nadal trwają negocjacje, ale można już wyciągać optymistyczne wnioski z ich przebiegu.

Ireneusz Fąfara wypowiedział się także na temat roli Możejek dla bezpieczeństwa energetycznego Litwy i państw bałtyckich. Jest to rola kluczowa. Orlen Lietuva zaopatruje prawie 80% litewskiego rynku paliw, 75% łotewskiego i ponad 60% estońskiego. Ponadto prowadzi  rezerwy paliw dla Litwy i Łotwy. Można przyjąć, że 75% rynku paliw w państwach bałtyckich to Orlen Lietuva.

Rok 2014 był bardzo zły dla całej branży rafineryjnej. Wtedy władze Orlen Lietuva mówiły nieśmiało, że będzie potrzebne czasowe ograniczenie produkcji. Wywołało to duże obawy zarówno u litewskich, jak łotewskich i estońskich polityków. Gdy w tym samym 2014 r. nastąpił kryzys na Ukrainie, Możejki stały się gwarantem jakości i terminowości dostarczania paliw także na Ukrainę (1200 km od Możejek).

Prezes Orlen Lietuva zapytany, czy czuje rosyjski oddech, powiedział, że parę lat temu próbował prowadzić rozmowy na temat remontu ropociągu, którym dawniej do Możejek była dostarczana rosyjska ropa. Rosja przerwała dostarczanie nim ropy do Możejek, podając jako przyczynę „powody techniczne”. Nie udało się jednak porozumieć i rozpocząć prac remontowych.

Gość Poranka Wnet przedstawił także wpływ rafinerii w Możejkach na litewską gospodarkę. Jest ona największym litewskim eksporterem, największym płatnikiem podatków, zatrudnia 2000 pracowników i stwarza 15-20 tys. miejsc pracy w całej gospodarce, będąc przy tym największym klientem litewskich kolei i portu w Kłajpedzie. Ogółem odpowiada za 1,5% PKB Litwy.

Orlen Lietuva ma też znaczący wpływ na stosunki polsko-litewskie. Na spotkaniach polityków polskich i litewskich zawsze pojawia się temat Możejek, a ostatnio szczególnie trudnych relacji rafinerii z litewskimi kolejami. Orlen Lietuva stara się też promować na Litwie kulturę polską, lokalnie w Możejkach i szerzej na całej Litwie, np. poprzez sponsorowanie filharmonii, ale też przez wspieranie lżejszej kultury.

JS

Premier Szydło w poniedziałek weźmie udział w szczycie szefów państw bałtyckich nt. współpracy infrastrukturalnej

W stolicy Estonii szefowa polskiego rządu odbędzie także dwustronne rozmowy z premierem Litwy Sauliusem Skvernelisem oraz prezydent Estonii Kersti Kaljulaid i premierem tego kraju, Juriem Ratasem.

Premier Beata Szydło w poniedziałek w Tallinie weźmie udział w szczycie premierów państw bałtyckich, który będzie poświęcony pogłębianiu współpracy m.in. w dziedzinie infrastrukturalnej – powiedział PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Jak powiedział PAP Bochenek, spotkanie odbędzie się w Estonii, która w 2017 r. koordynuje współpracę bałtycką, a wkrótce obejmie również prezydencję w Radzie UE. Według niego uczestnictwo Polski w spotkaniu państw bałtyckich jest następstwem kuluarowych rozmów premier Szydło z premierem Estonii Ratasem podczas unijnego szczytu na Malcie w lutym br.

Spotkanie będzie doskonałą okazją do omówienia spraw bieżących dotyczących współpracy zarówno w ramach UE, jak również w ramach NATO i szeroko rozumianej polityki bezpieczeństwa – oświadczył Bochenek. Jak podkreślił, szczyt państw bałtyckich i Polski jest potwierdzeniem tego, iż istnieje widoczna chęć państw regionu do jeszcze bardziej zintensyfikowanej współpracy w obszarze projektów infrastrukturalnych, takich jak Rail Baltica czy Via Baltica, oraz inicjatyw energetycznych.
[related id=”15339″ side=”left”]

„Szczyt i udział w nim Polski wpisuje się w prowadzoną od ponad roku przez polski rząd politykę umacniania i rozwijania współpracy regionalnej w całej Europie Środkowo-Wschodniej” – dodał rzecznik rządu.

Wizyta premier w Estonii rozpocznie się od przywitania przez prezydent Estonii, z którą następnie polska premier odbędzie rozmowę. Potem Beata Szydło weźmie udział w spotkaniu z szefem estońskiego rządu Juriem Ratasem. Następnie będzie miał miejsce szczyt z udziałem szefów rządów państw bałtyckich. Będą na nim obecni także premierzy: Litwy Saulius Skvernelis i Łotwy Maris Kucinskis.

Na koniec swojej wizyty premier Polski będzie rozmawiać z liderem litewskiego rządu. Wśród tematów, które mają zostać poruszone, znajdzie się sytuacja Polaków na Litwie.

PAP/LK

Tallinn: Rosyjski samolot, którym prawdopodobnie leciał Siergiej Ławrow, naruszył estońską przestrzeń powietrzną

Władze Estonii poinformowały, że rosyjski samolot pasażerski Ił-96, którym minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow leciał do Finlandii, na krótko naruszył estońską przestrzeń powietrzną.

Agencja Associated Press pisze, powołując się na estońskie siły zbrojne, że był to pierwszy w tym roku przypadek naruszenia przestrzeni powietrznej Estonii, która jest członkiem NATO, i że w ubiegłym roku podobnych zdarzeń było siedem.

Kadri Peeters, doradczyni premiera Estonii, napisała na Twitterze: „Ławrow leci do Finlandii rozmawiać o bezpieczeństwie ruchu lotniczego, ale najpierw – wtargnijmy w estońską przestrzeń powietrzną”. Nawiązała w ten sposób do czwartkowej wizyty ministra Ławrowa w Finlandii, której celem były m.in. rozmowy z fińskimi przywódcami o bezpieczeństwie lotów w rejonie Morza Bałtyckiego.[related id=”16700″]

Według estońskich sił zbrojnych Ił-96 miał włączone transpondery, ale nie było z nim kontaktu radiowego i nie został też zgłoszony plan lotu. Agencja AP odnotowuje, że estońskie wojsko nie potwierdziło, iż na pokładzie był Ławrow.

Według estońskich mediów samolot linii Rossija wykorzystywany przez administrację prezydenta Federacji Rosyjskiej przeleciał nad północną Estonią w pobliżu wyspy Vaindloo; w przeszłości rosyjskie samoloty naruszały już tam estońską przestrzeń powietrzną.

AP podaje, że niemal wszystkie przypadki naruszenia estońskiej przestrzeni powietrznej to incydenty z udziałem rosyjskich samolotów wojskowych – transportowych i myśliwców. Najczęściej były to maszyny lecące wąskim korytarzem powietrznym z Kaliningradu do Petersburga.

Źródło: PAP

lk