Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Janusz Bugajski: w nadchodzących latach USA będą poświęcać inicjatywie Trójmorza coraz więcej uwagi
Litwa, Łotwa i Estonia są zbyt małe, by samodzielnie przeprowadzić kosztowne inwestycje energetyczne, dlatego potrzebują wsparcia ze strony partnerów środkowoeuropejskich – mówi politolog.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Janusz Bugajski: w nadchodzących latach USA będą poświęcać inicjatywie Trójmorza coraz więcej uwagi
Doszło do eksplozji na lotnisku wojskowym w obwodzie pskowskim na terytorium Rosji, tuż przy granicy z Łotwą, w wyniku której uszkodzeniu uległy dwa śmigłowce rozpoznawcze i szturmowe.
„Około 22.00 żołnierze jednostki usłyszeli kilka eksplozji, a następnie zobaczyli porozrzucany wrak dwóch helikopterów. Eksplozja była tak potężna, że fragmenty kadłuba zostały rozrzucone 200 metrów wokół ”- pisze kanał telegramu Baza.
Do wybuchu miało dojść w bazie wojskowej zlokalizowanej w obwodzie pskowskim. Rosyjskie śmigłowce Ka-52 nie były wykorzystywane przez wojsko, ponieważ przechodziły remont. W niedzielę 30 października serwisanci usłyszeli kilka głośnych eksplozji.
Rail Baltica to realizowany projekt budowy linii kolejowej prowadzącej z Tallina do Warszawy. O tej inicjatywie w rozmowie z Radiem Wnet mówi łotewski minister transportu – Tālis Linkaits.
Minister, mówiąc o narodzinach projektu kolejowego Rail Baltica, zwraca uwagę na wspólny cel Łotwy i Polski.
Myślę, że początkową ideą Rail Baltica było połączenie naszych krajów.
Tālis Linkaits opowiada o historii połączenia na linii Polska-Łotwa. Sięga ona czasów przedwojennych.
Przed II wojnę światową mieliśmy szybkie nocne połączenie przez Królewiec.
Czytaj także:
Wilno-Kłajpeda-Ryga. Trwa Wielka Wyprawa Radia Wnet – Trójmorze – 24.08.2022 r.
Ważną kwestią w kontekście projektu Rail Baltica jest gospodarka. Realizacja tego projektu będzie oznaczała znaczne zmniejszenie kosztów transportu towarów z Łotwy.
Z powodu braku kolei, eksportowanie naszych towarów na zachód Europy jest dużo droższe. Podobnie rzecz się ma z importem.
Rail Baltica będzie prowadzić od Tallina do Warszawy, jednak ważnym punktem na mapie tej inicjatywy jest także stolica Niemiec.
Chcielibyśmy połączyć nas z Warszawą, a następnie z Berlinem.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.K.
Ołeksandr Miszczenko, Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Ukrainy w Republice Łotwy/Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet
Ołeksandr Miszczenko o nastrojach Ukraińców w Dniu Niepodległości oraz o wsparciu Polski i Łotwy dla Ukrainy.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Ambasador Ukrainy na Łotwie mówi o obchodach Dnia Flagi Ukrainy na Łotwie. Jest to święto, które łączy wszystkich solidarnych z Ukrainą ludzi.
Zebraliśmy wszystkie nasze diaspory i wszystkich naszych przyjaciół, żeby ludzie odczuli, że Ukraina żyje. Ukraina walczy o Ukrainę i nie jest słabym państwem.
Artur Żak i Wojciech Jankowski: Polska jest postrzegana jako przyjaciółka Ukrainy
Tłumaczy, że cały naród jest zmotywowany do obrony ojczyzny i uwolnienia świata od rosyjskiego zagrożenia. Ołeksandr Miszczenko podkreśla, że Polska i państwa bałtyckie pamiętają okupację radziecką i wspierają Ukrainę.
Polska i Łotwa walczą z nami i za nas. Tak samo jak za swoją swobodę w czasach ZSSR.
Ambasador Ukrainy na Łotwie dziękuje za pomoc militarną i humanitarną, a także za przyjęcie uchodźców. Ponadto, wyraża nadzieje, że w najbliższym czasie uda się skończyć wojnę.
Ołeksandr Miszczenko także relacjonuje swój pobyt w Ukrainie w pierwszym miesiącu wojny.
Artis Pabriks wskazuje na konieczność zwiększenia pomocy dla Ukrainy przez największe państwa Europy Zachodniej. Uwypukla konieczność wygaszenia sporów wewnątrzunijnych.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Artis Pabriks uważa, że głównym powodem eskalacji rosyjskiej agresji może być wyłącznie brak solidarności wśród państw Unii Europejskiej. Nie wyklucza również, że w Dzień Niepodległości Ukrainy Rosja zaatakuje Kijów ze strony Białorusi, gdzie zwiększyła swoją obecność militarną.
Minister obrony Łotwy naświetla stanowisko Unii Europejskiej w wojnie w Ukrainie.
Europa i NATO mają wspólne zadanie odnośnie tego, że należy wspierać Ukrainę w walce przeciwko rosyjskiej agresji, lecz nie mają wspólnej pozycji odnośnie głębi i wielkości tego wsparcia. Gdyby wszystkie państwa zachodnie udzielały Ukrainie proporcjonalnie dużego wsparcia militarnego, wojna już by się skończyła.
Dodaje, że zadaniem Łotwy i Polski jest jak najskuteczniejsze przekonywanie sojuszników do wsparcia Ukrainy. Zwraca uwagę na obecne relacje niemiecko-łotewskie.
Nadal mam nadzieję, że Niemcy staną się europejskim liderem wsparcia dla Ukrainy.
Artis Pabriks, ponadto, komentuje zaostrzenie sankcji; m. in. wyraża nadzieje, że zostanie zaakceptowana wspólna europejska polityka wizowa dla obywateli Rosji.
Minister obrony Łotwy tłumaczy, że w obliczu agresji rosyjskiej Łotwa musi być przygotowana na zagrożenie. W związku z tym, obecnie inwestuje się około 2% PKB na wzmocnienie łotewskiego wojska.
Na zakończenie, Artis Pabriks, mówi o ograniczeniu współpracy z Chinami popierającymi Rosję.
Ciężko będzie współpracować z jakimkolwiek państwem popierającym imperialistyczną politykę Rosji Rosja pokazała, że jej agresja nie ma granic.
Podkreśla również, że konsolidacja Łotwy i Polski jest dość silna także na poziomie Unii Europejskiej. Artis Pabriks tłumaczy, że przez sprzeczności w Polsce trudno bronić jej pozycji w Brukseli, jednak UE powinna też przemyśleć swoje priorytety.
Minister sprawiedliwości Łotwy: zarzuty Komisji Europejskiej wobec Polski są absurdalne
Tailis Linkaitis o połączeniu Via Carpatia i Via Baltica oraz szukaniu alternatyw dla dotychczasowych dróg przepływu towarów.
Janis Bordans / Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet
Wicepremier Janis Bordans o sprawie polskiego Krajowego Planu Odbudowy i konieczności wstrzymania wiz turystycznych UE dla Rosjan.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Janis Bordans mówi o rozbiórce Pomnika Zwycięstwa w Rydze. Dodaje, że ten pomnik jest narzędziem wojny informacyjnej, a więc po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę łotewskie społeczeństwo postanowiło zlikwidować symbol okupacji i zbrodni wojennych.
Minister sprawiedliwości Łotwy tłumaczy, w jaki sposób Łotwa walczy z dezinformacją płynącą z Rosji. Ryga wypracowała własne prawne zasady zwalczania propagandy i fałszywych informacji. Jednak, jak podkreśla Janis Bordans, zabrakło wspólnego rozwiązania na poziomie całej Unii Europejskiej.
Myślę, że każde państwo, w tym Łotwa, może bronić się przed dezinformacją, bo tak naprawdę bronimy wolności słowa. Bronimy wartości demokratycznych, bronimy wolności ludzi, a dezinformacja jest temu kompletnie przeciwna.
Janis Bordans mówi również o zakazie wydawania wiz Schengen Rosjanom. Łotwa stara się zapewnić bezpieczeństwo własnym obywatelom i w czasie wojny takie ograniczenie, jego zdaniem, jest uzasadnione.
Jesteśmy wolnym krajem i musimy bronić wolności ludzi. Ale jeśli próbują wpływać w jakiś sposób na naszą politykę wewnętrzną, to musimy ich powstrzymać.
Minister sprawiedliwości Łotwy uważa, że po zakończeniu wojny powinien zostać powołany specjalny trybunał międzynarodowy. Wyraża także nadzieję, że wszyscy odpowiedzialni za rosyjskie zbrodnie zostaną ukarani.
Cała wspólnota międzynarodowa szuka dobrych rozwiązań, jak zorganizować te trybunały i sądy międzynarodowe. A wojskowi pracują nad wygraniem wojny – dla Ukrainy i dla Europy. A potem będziemy mogli zdecydować.
Gość „Poranka Wnet” komentuje spór między Komisją Europejską a Polską. Jest przekonany, że problem ma podłoże ekonomiczne i polityczne, ponieważ Polska stanowi konkurencję dla Niemiec i Francji. Janis Bordans zaznacza, że Komisja Europejska nie może sprowadzać sporu do kwestii praworządności w Polsce, ponieważ Warszawa jest zainteresowana w obronie wewnętrznych spraw i suwerenności w podejmowaniu decyzji.
Wierzę, że Komisja Europejska i Polska, a także my jesteśmy częścią tego procesu i będziemy wspierać wszystkie decyzje, które zbliżają nas do wstrzymania, musimy wstrzymać wewnętrzne konflikty w Unii Europejskiej. Rosja chce tych konfliktów. I widzimy, jak Rosja wykorzystuje niektóre duże państwa Unii Europejskiej, żeby ją dzielić. A teraz w czasie wojny apeluję do wszystkich państw do powstrzymania wewnętrznych konfliktów i skupienie się na najważniejszych kwestiach.
Czemu państwa bałtyckie zrezygnowały ze współpracy z Chinami? Radosław Pyffel o sporze wokół polityki jednych Chin, kalkulacjach Wilna i postawie Warszawy wobec Pekinu.
Tajwan jest punktem zapalnym w relacjach między Stanami Zjednoczonymi a Chińską Republiką Ludową. Ostatnio wyspę odwiedziła Nancy Pelosi. Spór o rozumienie polityki jednych Chin podzielił także Wilno i Pekin. Radosław Pyfffel wyjaśnia, że
Relacje między Republiką Litewską a Chińską Republika Ludowa wyglądają bardzo źle już od kilkunastu miesięcy -relacje dyplomatyczne zostały zamrożone, a wszystko ze względu na Tajwan.
Placówka dyplomatyczna Tajpej w Wilnie oficjalnie określiła się mianem przedstawicielstwa Tajwanu. W rezultacie Chiny i Litwa odwołały nawzajem swych ambasadorów. Wcześniej Litwa wycofała się z formatu 17+1. Ekspert ds. chińskich dodaje, że
Teraz w ostatnich dniach uczyniły to kolejne dwa państwa bałtyckie Estonia i Łotwa.
Według państw bałtyckich wychodząc z formatu nie mają nic do stracenia, gdyż bilans handlowy z Chinami jest właściwie ujemny. Mogą zaś zyskać w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi.
Jeżeli dojdzie do eskalacji w tej części świata to od Stanów Zjednoczonych wiele będzie zależeć.
„Polska powinna zerwać współpracę z Chinami” – Žygimantas Pavilionis w Poranku Wnet
Gość Kuriera w samo południe tłumaczy, że Polska oficjalnie deklaruje trzymanie się polityki jednych Chin. Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau skrytykował przy tym ostrość reakcji Chin na działania Litwy. Jak zauważa Radosław Pyffel, Polska nie jest równie entuzjastycznie nastawiona do współpracy z Państwem Środka jak Serbia i Węgry, ale raczej nie opuści formatu 16+1.
Czechy i Słowacja być może pójdą śladem Litwy.
A.P.
Od 9 czerwca żaden rosyjski kanał nie będzie mógł nadawać na Łotwie. Jest to odpowiedź łotewskiego parlamentu na rosyjską agresją w kierunku Ukrainy.
Zakaz obejmie wszystkie kanały telewizyjne zarejestrowane w Federacji Rosyjskiej (jest ich aż 80). Będzie obowiązywał do momentu zaprzestania przez Rosję działań wojennych na Ukrainie.
K.B.
Źródło: Uniannet
Czytaj też:
Nie jest prawdą, że pojęcie ‘rzeczpospolita’ jest znane tylko harcerzom nad Wisłą i że to hasło tych, którzy mijają się z rozsądkiem, a ich polityczne wyczucie nadaje się jedynie do rozmów u fryzjera.
Ukraińcy się bronią, ale nie możemy być pewni, że za miesiąc Ukraina będzie jeszcze istniała. Rozkaz Putina jest jasny: zniszczyć, zabić, zająć. Wszystko, co ukraińskie, ma zniknąć z powierzchni ziemi. Ukraińcy, którym uda się przeżyć, zostaną wypędzeni, a wspaniałomyślny car może im da kilka chwil wytchnienia na zachodniej Ukrainie i na emigracji. A że to będzie chwila, nie ma wątpliwości żaden z polityków, którzy żyją w państwach, w których doświadczenie russkiego mira jest żywe. Te państwa tworzą Bukareszteńską 9.
Najważniejszym i największym krajem wschodniej flanki NATO jest Polska. Do 24 lutego dla wielu polityków centralnej i wschodniej Europy ten fakt miał drugorzędne znaczenie. Teraz to się zmieniło.
Polska zarówno z perspektywy Kijowa, jak i Waszyngtonu zaczęła odgrywać pierwszoplanową rolę. Czuliśmy to nie tylko podczas wizyty prezydenta Bidena w Warszawie, ale przede wszystkim, słuchając wystąpienia prezydenta Dudy w parlamencie ukraińskim.
„W naszej części świata rodzi się coś nowego” – mógłby powiedzieć ktoś nieznający historii. Dla nas nie rodzi się, a odradza to, co stanowi fundament naszej postawy społecznej i politycznej: Rzeczpospolita jako miejsce wspólne życia wolnych narodów. Nie jest prawdą, że pojęcie ‘rzeczpospolita’ jest znane tylko harcerzom nad Wisłą i że to hasło tych, którzy mijają się z rozsądkiem, a ich polityczne wyczucie nadaje się jedynie do rozmów u fryzjera.
Dzięki Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu Orlen kupił rafinerię w Możejkach. Teraz ta polska już rafineria jest głównym dostawcą ropy do krajów bałtyckich, i to ropy niepochodzącej ze złóż rosyjskich. To samo dzieje się z gazem.
Łotwa i Estonia przed 24 lutego w naturalny sposób ustawiały swoją politykę na orbicie niemieckiego odziaływania, a teraz wicepremier i minister obrony Łotwy mówi publicznie: nasze zaufanie do Niemiec jest zerowe. Podobne słowa, choć mniej radykalne, wypowiadają politycy czescy. Choć ani Czesi, ani Łotysze nie rzucą wyzwania Niemcom, Polska staje się dla nich wiarygodnym partnerem i jednym z fundamentów bezpieczeństwa militarnego i energetycznego.
Polska nie jest wprawdzie mocarstwem, ale najistotniejszym pośrednikiem między Waszyngtonem a naszą częścią świata. Jeśli do tego dodamy deklaracje prezydenta Zełenskiego o specjalnym statusie Polaków na Ukrainie, odsłonięcie lwów na Cmentarzu Łyczakowskim i propolską zmianę polityki litewskiej, otrzymamy to, co miało się nigdy nie odrodzić.
200 lat pracy nad umuzealnieniem pojęcia ‘rzeczpospolita’ i nadaniem mu pejoratywnej (dla Litwinów, Białorusinów, Ukraińców) treści nagle wyparowuje i jest to fakt, a nie mrzonka.
Dlatego dziwią mnie artykuły wyśmiewające tych, co poważnie mówią o tym odrodzeniu i nazywają takie spojrzenie na procesy wywołane wojną „spojrzeniem od rzeczy”.
Jeśli rozmaitym siłom nie uda się rozbić solidarności zachodniego świata, jeśli starczy determinacji nie tylko politykom, ale i ludziom, którzy codziennie płacą coraz więcej za jedzenie, benzynę, gaz – to szanse na pokonanie „kremlowskich orków” będą rosły. A przykładem na to, jak solidarne i szybkie działanie prowadzi do zwycięstwa, niech będzie historia, którą usłyszeliśmy od jednego z polityków łotewskich: „21 lutego do premiera Łotwy zadzwonił sekretarz obrony USA z pytaniem, czy Łotwa może natychmiast dostarczyć broń do Kijowa. Gdy tylko usłyszał pozytywną odpowiedź, z Anglii wystartowały samoloty i przetransportowały broń na kijowskie lotnisko. 24 lutego zaczęła się inwazja rosyjska na Ukrainę. Cel był jeden – zająć stolicę w trzy dni i zainstalować w Kijowie nowy rząd. Gdyby to się stało, świat zachodni potępiłby Rosję, wprowadził delikatne sankcje, a życie toczyłoby się dalej. Ale dzięki broni dostarczonej przez Łotwę i Estonię ukraińskie wojska obroniły kijowskie lotnisko. Rosyjskie samoloty desantowe zestrzelono, czołgi zatrzymano”. Już pewno nie pamiętamy, jak mało brakowało…
Pozdrawiam Państwa z Wilna, spod Ostrej Bramy.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 czerwcowego „Kuriera WNET” nr 96/2022.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.