O uczonych wywodach księgowych i roli piwa w naszej łacińskiej cywilizacji/ Felieton sobotni Jana Azji Kowalskiego

Większość polskich przedsiębiorców płaci podatek liniowy 19%. Dołożenie do tego 9% składki spowodowałoby podniesienie podatku do 28%. Co przełożyłoby się na realne zagrożenie dla trwania naszych firm.

Po fali upałów, jaka nawiedziła naszą piękną ojczyznę, zacząć wypada od piwa. Wynaleźli je Sumerowie, a udoskonalili Egipcjanie. Chociaż Rzymianie i Grecy preferowali wino, to już Galowie, Celtowie, Germanie i Słowianie postawili na piwo.

Piwo odegrało niebagatelną rolę w rozwoju ludzkości, pomagając pokonać cholerę. Podczas jego warzenia ginęły wszelkie zarazki znajdujące się w wodzie.

Czas jego świetności nastąpił w średniowieczu, wraz z rozwojem chrześcijańskich zakonów. Stało się to nie tylko z przyczyn zdrowotnych. Zauważono, że wino za bardzo pobudza krążenie krwi u mnichów. Zaczynali wszczynać burdy i urządzać brewerie. Również z udziałem niewiast z okolicy. Piwo natomiast wprawiało braciszków w błogi nastrój. Dlatego kierując się światłością rozumu, Ojcowie Kościoła zdecydowanie postawili na piwo. Do tego stopnia, że jedynym piciem w czasie postu było właśnie piwo. Do 5 litrów dziennie.

To dlatego, mając na uwadze chrześcijański rozum i wieki tradycji, zaproponowałem Piotrowi Bronowickiemu, zapalczywemu komentatorowi mojego tekstu o polskim ładzie, butelkę piwa właśnie. Bo jeżeli ktoś obraża autora wprost, każąc mu ******** do Luxmedu, nazywając miedzianym czołem i człowiekiem bez honoru, a może i złodziejem, to znaczy, że jego organizm uległ  przegrzaniu. W takim przypadku tylko piwo wypite w cieniu może pomóc schłodzić organizm i mózg.

A teraz przejdźmy do uczonego wyliczenia, według Piotra Bronowickiego usprawiedliwiającego wszelkie inwektywy. Do skandalu, jakim jest według niego opłacanie niższej składki na ZUS przez przedsiębiorcę. Niższej od składki opłacanej przez jego najmniej zarabiającego pracownika. I jest to, nie wnikając w szczegóły, przedstawienie problemu od **** (złej?) strony.

Piotr Bronowicki miałby 100% racji w jednym jedynym przypadku. Gdyby istniała jakaś Centrala, zapewniająca stały rozkwit mojej firmy. Uwzględniająca koszty jej prowadzenia, w tym pensje pracowników wraz z ZUS i mój godziwy dochód przedsiębiorcy, po odliczeniu wszystkich podatków, haraczy i składek.

Taki pomysł już kiedyś wcielono w życie. Za pierwszej bolszewii. Z właścicieli, wyzyskiwaczy i krwiopijców zrobiono kierowników, a potem zastąpiono ich partyjnymi funkcjonariuszami. W imię sprawiedliwości społecznej zrównano zarobki do najniższych. I oczekiwano świetlanej przyszłości. Centrala decydowała o wszystkim, aż do czasu. gdy zabrakło papieru toaletowego i pozostał tylko ocet.

To dopiero po upadku tego pomysłu pozwolono znowu działać prywatnym przedsiębiorcom. Po to, żeby pokomunistyczne społeczeństwa wydźwignąć z nędzy do godnego życia.

Trzeba przyznać, że przedsiębiorcy spełnili pokładane w nich nadzieje. Tworzą obecnie 55% polskiego PKB i zatrudniają 75% ogółu pracowników. Walczą codziennie o zlecenia/kontrakty dla swoich firm, opłacenie wszelkich kosztów i pracowników co miesiąc. O opłacenie ich ubezpieczenia ZUS również.

To, co im zostaje, wydają na rozwój swoich firm albo na drogie samochody. Jeżeli na drogie samochody, to minister finansów aż piszczy z radości – od razu ogromny podatek do skarbu państwa! Jeżeli na rozwój firm, to podnosi się ogólny poziom gospodarki kraju. A pieniądze w formie podatku wpływają do skarbu państwa trochę później.

Dlatego pomysł, żeby teraz kolejny raz opodatkować przedsiębiorców pn. składki zdrowotnej, jest amoralny. Większość polskich przedsiębiorców płaci podatek liniowy w wysokości 19%. Dołożenie do tego 9% składki spowodowałoby podniesienie podatku do 28%. Co przełożyłoby się na realne zagrożenie dla trwania naszych firm. A na pewno zahamuje dopływ świeżej krwi do warstwy przedsiębiorców. I mam nadzieję, że nasz rząd z tego niedowarzonego pomysłu się wycofa. Jako przedsiębiorcy ani więcej nie żyjemy, ani więcej nie chorujemy. A jeżeli chorujemy, to leczymy się prywatnie, bo nie stać nas na marnowanie czasu w kolejkach.

Tylko w przegrzanych głowach księgowych mógł się zrodzić taki pomysł. Bo przecież naszego najlepszego prawicowego rządu nie mogę o to podejrzewać. Tyle że księgowi nie tworzą rzeczywistego bogactwa naszej ojczyzny. Oni mogą je jedynie policzyć. Za każdą liczbą stoją jednak krew, pot i wyrzeczenia przedsiębiorców. Wyrzeczenia, jakich nie podjąłby się żaden księgowy lub pracownik. Gdy spojrzymy na te gospodarcze liczby inaczej – jak na cyferki, którymi możemy dowolnie żonglować – tracimy trzeźwość myślenia. I rozsądek przy podejmowaniu decyzji dotyczącej nie tylko jednego miliona przedsiębiorców, ale również 12 milionów zatrudnianych przez nich pracowników. A zatem całego państwa.

Gdy miałem dwadzieścia kilka lat, stało się dla mnie jasne, że odbudowa naszej ojczyzny i jej prawdziwa niepodległość może się dokonać tylko poprzez odbudowę gospodarki. A odbudować gospodarkę mogą jedynie przedsiębiorcy – elita każdego narodu. Dlatego postanowiłem zostać przedsiębiorcą, zamiast się głupio wymądrzać.

W ciągu 30 lat działalności zdążyłem 3 razy splajtować. Stracić cały wypracowany kapitał i zostać z długami. I znowu wyjść na prostą. Przy ostatnim upadku, o którym zdecydowała współpraca polskiego systemu finansowego z międzynarodowymi spekulantami walutowymi (opisuję to w: Wojna, którą właśnie przegraliśmy), pracę oprócz mnie straciło 28 osób.

Może to im przedstawi Pan, Panie Piotrze, swoje uczone wywody. Albo niech się Pan nauczy rozporządzać swoim majątkiem, zamiast zarządzać nieswoim. A najlepiej, przy tych upałach, niech się Pan napije piwa. Chrześcijanom od wieków wychodzi to na zdrowie, zwłaszcza psychiczne.

Jan Azja Kowalski

PS. Mój znajomy lekarz wymusił na mnie picie czerwonego wina zamiast  piwa. Jednak przy tych upałach … J

Srokowski o działaniach ruchu LGBT: To nie są tylko przemiany obyczajowe, one mają dużo głębszy charakter

Stanisław Srokowski wyraża swoje zdanie na temat rzeczywistości w dobie pandemii koronawirusa oraz ruchu LGBT, który nazywa ideologią. Zdaniem pisarza wywodzi się on z filozofii Marksa i Engelsa.


W porannej audycji gości pisarz, eseista, poeta, Stanisław Srokowski, który mówi o rzeczywistości w czasie pandemii koronawirusa. Pisarz stwierdza m.in., że ludziom trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości:

Nasze życie bardzo się skomplikowało, zarówno na poziomie politycznym, społecznym jak i obyczajowym. (…) W tej chwili wszystko się zachwiało i musimy się w tej rzeczywistości odnaleźć. Ona jest niezwykle trudna, bo nie ma jedności rozumienia świata, w którym żyjemy – komentuje Stanisław Srokowski.

Według rozmówcy Łukasza Jankowskiego człowiek w trudnych chwilach powinien odwoływać się do trwałych wartości aniżeli do efemerycznych głosów i komentarzy. Stanisław Srokowski mówi również o tym, co daje nam w życiu pewność słuszności wyborów:

Wydaje mi się, że w takiej sytuacji należy się odwoływać do tego, co podstawowe. Do aksjologii, do systemu wartości, który został tworzony przez wieki. Jeżeli pójdziemy tą drogą, która jest drogą zbawienia ludzkości mamy pewność, że posuwamy się w dobrym kierunku – zaznacza pisarz.

Stanisław Srokowski wypowiada się także na temat rewolucji kulturowej i seksualnej, która trwa obecnie. Mówi też o jej możliwych konsekwencjach społecznych. Nasz gość uważa, że źródło przemian tkwi w ideach marksistowskich:

Zachwiany został cały system wartości. (…) To nie są tylko przemiany obyczajowe, one mają dużo głębszy charakter. (…) Źródłem jest kulturowy przewrót umysłowy, który nastąpił mniej więcej sto lat temu. Mniej więcej wtedy kiedy ideologia Marksa i Engelsa uznała, że ludzkość trzeba pchnąć w inny świat. (…) Tworzy się nowy typ społeczeństwa, który ma być uwolniony od tradycyjnych wartości – opisuje Stanisław Srokowski.

Mówi też o jej możliwych konsekwencjach społecznych:

Tutaj trzeba znać kilka zjawisk podstawowych, które rewolucja kulturowa, marksizm kulturowy przenosi. Cztery czy pięć podstawowych zjawisk. Po pierwsze: należy zlikwidować religię i Kościół. (…) Drugie, trzeba zlikwidować państwo narodowe. Bardzo dramatyczne wyzwanie. Kolejne, to jest likwidacja tradycyjnej rodziny. Likwidacja historii. I wreszcie, likwidacja tradycyjnego porządku estetycznego, czyli zmienić sposób widzenia rzeczywistości – stwierdza Stanisław Srokowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Ner: Smog w Polsce jest następstwem spalania paliw kopalnych, przede wszystkim węgla w naszych „kopciuchach”

Piotr Ner przybliża słuchaczom zagadnienia związane z programem Czyste Powietrze. Jak wskazuje ekspert: Jeżeli byśmy takiego programu nie mieli to bylibyśmy narażeni na kilku miliardowe kary rocznie.


W najnowszym „Poranku WNET” ekspert ds. energetycznych, Piotr Ner mówi o programie wymiany pieców na Dolnym Śląsku. Nasz gość opowiada o genezie programu Czyste Powietrze:

We wrześniu 2018 r. nastąpiła pierwsza edycja programu Czyste Powietrze. Jest to program naprawczy, wynikający z tego, że mamy bardzo zły stan powietrza atmosferycznego w Polsce – wspomina Piotr Ner.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego porusza też temat działalności Komisji Europejskiej w zakresie kontroli jakości powietrza w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Jak wskazuje Piotr Ner, kontrola ta jest bardzo dokładna:

Komisja Europejska skrupulatnie przyglądała się jakie działania rządu są w zakresie szkodliwej niskiej emisji. (…) Jeżeli byśmy takiego programu nie mieli to bylibyśmy narażeni na kilku miliardowe kary rocznie – zaznacza Piotr Ner.

Ekspert ds. energetyki pochyla się również nad kwestią źródeł złej jakości powietrza w Polsce. Według Piotra Nera bierze się ona głównie ze spalania paliw kopalnych:

Smog w Polsce jest następstwem spalania paliw kopalnych, przede wszystkim węgla w naszych „kopciuchach” – komentuje Piotr Ner.

Ekspert przybliża również słuchaczom kto może skorzystać z programu wymiany ogrzewania oraz, do którego programu najlepiej się zgłosić. Piotr Ner mówi także o uldze termomodernizacyjnej, której beneficjentami mogą zostać osoby zarabiające powyżej 100 tys. zł brutto:

Program Czyste Powietrze jest określony w pewnych priorytetach, czyli kto może z niego skorzystać. Tutaj beneficjentem jest mieszkaniec, właściciel nieruchomości. (…) W przypadku kiedy dochody mieszkańca są powyżej 100 tys. zł brutto – korzysta z innego instrumentu, jakim jest ulga termomodernizacyjna. (…) Zwrot to jest maksymalnie 53 tys. zł na jednego podatnika, współwłaściciela. – podkreśla Piotr Ner.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Hiszpania: Rząd przyjął projekt ustawy ułatwiający zmianę płci od 14. roku życia

Hiszpański rząd przyjął projekt Ustawy o Rzeczywistej i Efektywnej Równości Osób Transpłciowych i gwarancji praw osób LGBT. Jak komentuje Wiceminister Tomasz Rzymkowski: „To marksizm stosowany”.

Nowoprzyjęty projekt ustawy pozwala na zmianę płci osób transseksualnych od 14. roku życia bez potrzeby uzyskania diagnozy lekarskiej, psychologicznej, uprzedniej terapii hormonalnej i procedury sądowej. Sprawę komentuje sekretarz stanu w ministerstwie edukacji i nauki oraz pełnomocnik rządu do spraw kształcenia ogólnego i nadzoru pedagogicznego, Tomasz Rzymkowski:

To wszystko zmierza w kierunku stworzenia nowego człowieka, a żeby to zrobić, należy najpierw wprowadzić chaos. I taki chaos obserwujemy. Ułatwienie zmiany płci od 14. roku życia ma na celu uderzenie w dzieci i młodzież. To swoista zachęta do tego, aby podejmować decyzje, których kiedyś mogą bardzo żałować, a które z perspektywy medycznej mogą okazać się bardzo trudne do cofnięcia albo wręcz nieodwracalne – mówi Tomasz Rzymkowski.

Zdaniem wiceministra Tomasza Rzymkowskiego projekt hiszpańskiej ustawy leży w „awangardzie całej rewolucji LGBT” i inicjuje próbę tworzenia równoległej rzeczywistości. Co więcej, polityk sądzi, że i w Polsce  są grupy społeczne, które byłyby zainteresowane wprowadzeniem podobnych zmian:

To filozofia kserokopiarki. Wszystkie rozwiązania, które są przyjmowane w krajach Europy Zachodniej bez refleksji, czy są one dobre, czy złe, próbuje się na siłę wdrażać również w Polsce – stwierdza Tomasz Rzymkowski.

Ponadto, wiceminister dokonuje próby oceny płynącej z Zachodu rewolucji kulturowej i seksualnej. Polityk wskazuje na falowy charakter procesu, który jego zdaniem jest obecnie w swoim punkcie szczytowym:

Zgadzam się, że jest to fala, a fala ma to do siebie, że ma swój początek, apogeum i koniec. W mojej ocenie musimy tę falę przetrwać. (…) Tak samo będzie z falą ideologii LGBT, która jest jest w swoim apogeum; ale to minie. A straty dla społeczeństw Europy Zachodniej, jako wynik implementowania tych wszystkich oderwanych od rzeczywistości rozwiązań, zostaną na pokolenia – podkreśla Tomasz Rzymkowski.

Źródło: TVP Info

N.N.

Ataki hakerów na Polskę. Polskie służby specjalne zachęcają do unikania poczty internetowej portalu Wirtualna Polska

Służby zajmujące się ochroną najważniejszych osób w państwie rekomendują osobom publicznym, urzędnikom i VIP-om unikanie prowadzenia wrażliwej korespondencji przez internetową pocztę portalu WP.pl.

Do ostrzeżeń polskich służb specjalnych jako pierwszy dotarł portal wPolityce.pl. Jak tłumaczy portal rekomendacja stanowi efekt ostatniej serii ataków hakerskich, po których wysnuto wnioski, że maile w domenie WP.pl najczęściej padały ofiarą przejęcia przez hakerów. Co więcej, z danych służb wywiadowczych wynika, że cyberataki inicjowane były zza wschodniej granicy. Jak komentuje informator portalu wPolityce:

WP twierdzi, że poczta jest w pełni bezpieczna, ale dość powszechnie sądzi się, że do tego daleka droga. Eksperci twierdzą, że przez lata był to segment uznanego portalu w który mniej inwestowano i teraz nie da się tego szybko nadrobić. To prowadzi do wniosku o niższym poziomie bezpieczeństwa. Stąd mówią: „lepiej, na wszelki wypadek, unikać”.

W sprawie przejęcia przez hakerów dostępu do nawet 4,5 tys. polskich adresów – spośród których wiele należało do domeny Wirtualnej Polski – wypowiedział się również szef rządu, Mateusz Morawiecki. Premier wyraził również nadzieję, że polscy politycy wyciągną wnioski z zaistniałej sytuacji:

To jest sytuacja bardzo niedobra i mam nadzieję, że skłoni wszystkich obywateli do tego, aby bardzo skrupulatnie dbali o przestrzeganie higieny zasad bezpieczeństwa w sieci. (…) To lekcja, to nauczka, którą cała polska klasa polityczna powinna wziąć sobie do serca i popatrzeć na to, co, kto w jaki sposób używa i jakie są zabezpieczenia – podkreślał Mateusz Morawiecki.

W związku z zaistniałą sytuacją swoje stanowisko przekazał też sam portal Wirtualna Polska. Zdaniem WP.pl informacje o włamaniach na konta w domenie portalu są nieprawdziwe:

Bardzo mocno i dobitnie chcemy podkreślić, że systemy pocztowe WP są całkowicie bezpieczne, a informacje czy insynuacje jakoby miało dojść do włamania na konta WP są całkowicie nieprawdziwe. (…) Premier (…) mówił o potrzebie uwierzytelniania dwuskładnikowego. Chcemy jasno i wyraźnie zaznaczyć, że taki system uwierzytelnienia funkcjonuje w poczcie WP od dawna. Przykro nam to stwierdzić, ale minister Michał Dworczyk w momencie tego zdarzenia nie korzystał z takiego systemu – komentuje Wirtualna Polska.

Źródło: wPolityce.pl

N.N.

Walka o przywództwo w PO? Maciejewski: Mamy tu zderzenie legendy rosnącej z legendą dawną

Jakub Maciejewski komentuje jak walka o dominację Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego może wpłynąć na Platformę Obywatelską. Według redaktora może ona doprowadzić zarówno do rozłamu jak i katharsis.


W najnowszym „Poranku WNET” gości publicysta tygodnika „Sieci”, Jakub Maciejewski. Publicysta komentuje walkę o przywództwo w Platformie Obywatelskiej. Jak wskazuje rozmówca Łukasza Jankowskiego Rafał Trzaskowski chce zostać szefem partii. Prawdopodobnie musi jednak pokonać dawnego lidera Donalda Tuska, wokół którego krążą plotki, że chce wrócić na krajową scenę polityczną:

Tak, jest to konflikt. Tylko pamiętajmy też, że do wyborów w terminie konstytucyjnym mamy jeszcze dwa lata. (…) Można powiedzieć, że są to naturalne przetasowania, walki liderów. Nie można tego nazwać kryzysem ani rozpadem – zaznacza Jakub Maciejewski.

Jakub Maciejewski komentuje jak walka o dominację Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego może wpłynąć na całe ugrupowanie. Według redaktora może ona doprowadzić zarówno do rozłamu jak i katharsis w szeregach Platformy Obywatelskiej:

Oczywiście, jeśli panowie nie pohamują swojego chciejstwa bycia liderem Platformy Obywatelskiej może się to przerodzić w jakiś rozłam. Natomiast na ta chwila, może być to dla Platformy Obywatelskiej ozdrowieńcze kryzysy, które dadzą jej potem nową formułę – mówi Jakub Maciejewski.

Publicysta dokonuje również charakterystyki obu potencjalnych liderów największej opozycyjnej partii. Jak wskazuje Jakub Maciejewski, niewątpliwym atutem Rafała Trzaskowskiego jest fakt bycia najbardziej rozpoznawalnym autorytetem opozycji:

Rafał Trzaskowski jest prezydentem stolicy, zebrał 10 mln głosów. Jest najbardziej rozpoznawalnym autorytetem obozu „anty PiS”- podkreśla Jakub Maciejewski.

Jakub Maciejewski pochylając się nad postacią Donalda Tuska podkreśla, że program polityczny, który mógłby zaproponować dawny premier nie wpasowuje się w polityczny i społeczny klimat dzisiejszej Polski:

Jego wygodna posadka w Brukseli się kończy, ale minęła cała epoka w Polsce. I Donald Tusk nie przystaje już całkiem do tej epoki – stwierdza publicysta.

Ponadto, jak podsumowuje Jakub Maciejewski mamy do czynienia ze zestawieniem starej i nowej opozycyjnej legendy. Redaktor wskazuje również na mitologiczny charakter tej sytuacji:

Mamy tu zderzenie legendy rosnącej z legendą dawną i taki właśnie spór o charakterze nie tylko politycznym, ale mitologicznym – mówi Jakub Maciejewski.

Na koniec redaktor dokonuje prognozy co może się wydarzyć podczas nadchodzącego Kongresu PiS. Jakub Maciejewski bez wahania przewiduje, że prezesem partii zostanie Jarosław Kaczyński:

Jarosław Kaczyński zostanie prezesem, ale jaką liczbę głosów na stanowisku wiceprezesa otrzyma Mateusz Morawiecki będzie taki probierzem uznania pozycji lidera dla premiera. To chyba z kongresu PiS będzie najciekawszym wątkiem tego weekendu – komentuje Jakub Maciejewski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Warto zauważać pomysły, które mogą przynieść szkodę zamiast pożytku/ Jolanta Hajdasz, „Wielkopolski Kurier WNET” 85/2021

Pani profesor z Rady Medycznej chciałaby wprowadzić odpłatność za leczenie covid-19 dla osób, które się nie zaszczepiły, co jest ideą nie do zaakceptowania. Na ten temat z pewnością warto rozmawiać.

Jolanta Hajdasz

W połowie czerwca w Domu Dziennikarza w Warszawie, czyli w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, odbyła się pierwsza konferencja prasowa przedstawicieli władz nowo zarejestrowanego Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców. Jego członkowie przedstawili swoje opinie dotyczące pandemii, szczepień i różnych medycznych aspektów radzenia sobie z koronawirusem, które są inne niż te oficjalnie obowiązujące i przedstawiane przez Ministerstwo Zdrowia.

Wśród osób przysłuchujących się konferencji był red. Jan Pospieszalski, którego programu „Warto rozmawiać” nadal nie znajdziemy na antenach Telewizji Polskiej. Program – przypomnę – zawieszono w kwietniu po tym, gdy Komisja Etyki w TVP oceniła odcinek „Warto rozmawiać” o walce rządu z pandemią jako naruszający zasady etyki dziennikarskiej. Dziennikarz nadal nie wie, kiedy i czy w ogóle jego program wróci na antenę, ale swoją obecnością z kamerą chciał podkreślić wagę poruszanych podczas konferencji problemów. O tych sprawach z pewnością warto rozmawiać, a na pewno przynajmniej wysłuchać tych opinii, dlatego pozwolę je sobie przytoczyć.

Generalnie wszyscy wypowiadający się na konferencji lekarze zarzucili rządzącym obranie niewłaściwej strategii medycznego działania w czasie pandemii, bo zamiast leczyć chorobę we wczesnym stadium powszechnie dostępnymi lekami, zamykano przychodnie zdrowia i szpitale, a chorych przetrzymywano w domach tak długo, aż jedynym wyjściem było wywiezienie pacjenta na sygnale do szpitala i podpięcie pod respirator.

W efekcie dla wielu osób kończyło się to cięższym przebiegiem choroby, a nawet śmiercią. Lekarze na swojej konferencji przestrzegali także przed próbą przeprowadzenia masowego szczepienia dzieci, bo to nie ma żadnych medycznych podstaw, a ze względu na nieznane długoterminowe skutki działania preparatów, które służą do szczepień, jest to bardzo ryzykowne. Powtórzę: zdaniem niezależnych lekarzy nie powinno się szczepić dzieci preparatami przeciwko koronawirusowi.

Brzmi to jak głos rozsądku w covidowym świecie, w którym coraz częściej coraz większe grupy osób akceptują kontrowersyjne rozwiązania, byle tylko udało się wrócić do tzw. normalnego życia, czyli zwyczajów i zachowań, do których przywykliśmy przed pandemią.

Bez względu na naszą osobistą ocenę proponowanych i pojawiających się w przestrzeni publicznej rozwiązań powinniśmy być wobec przynajmniej niektórych z nich bardziej ostrożni i wstrzemięźliwi, niż jesteśmy. Jednym z takich kontrowersyjnych pomysłów jest np. tzw. paszport covidowy, który będzie obowiązywał w Unii Europejskiej już od 1 lipca.

To jest ograniczenie naszej wolności i prawa do prywatności oraz prosty sposób na trwały podział społeczeństwa na lepszych, czyli zaszczepionych, i tych gorszych, którzy nie mogli lub nie chcieli poddać się szczepieniom.

Zgoda na ten podział prowadzić może do jeszcze głębszych i naprawdę trwałych podziałów między tylko teoretycznie równymi obywatelami naszego kraju. Bo np. pojawił się pomysł pani profesor z Rady Medycznej, która chciałaby wprowadzić odpłatność za leczenie Covid-19 dla osób, które się nie zaszczepiły, co jest ideą nie do zaakceptowania. Na dyskusję na ten temat nigdy nie jest za późno, bo raz rozpędzoną machinę propagandową bardzo trudno będzie zatrzymać, a więc warto zauważać i wskazywać wszystkie pomysły, które mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. O nich nie tylko warto, ale i trzeba rozmawiać.

Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 lipcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 85/2021.

 


  • Lipcowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, na s. 1 lipcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 85/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Najważniejsze, czego jest gotów bronić Zachód, to ideologia LGBT / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” 85/2021

Na tle europejskiej polityki nasza drużyna wypadła znakomicie. Sousa powiedział piłkarzom: grajcie do przodu i strzelajcie gole! A liderzy zgromadzeni na G7 nawet nie chcą wyjść z szatni.

Krzysztof Skowroński

Polska przegrała. Na szczęście tylko w piłkę nożną. Od razu po ostatnim gwizdku sędziego we wszystkich mediach odezwał się jednorodny chór złorzeczących na portugalskiego trenera polskiej kadry. Wszyscy przecież doskonale wiedzieli, że zanim nastąpił Sousa, nasza wyśmienita reprezentacja ocierała się o tytuł mistrza świata. Tymczasem zły Portugalczyk ją zniszczył. To nic, że Polacy od czasu do czasu potrafili przeprowadzać składne akcje, a wynik meczu ze Szwedami ważył się do ostatniej chwili.

Nie wiem, dlaczego tak łatwo malujemy obrazy tylko czarnymi kredkami, nie potrafiąc dostrzec pozytywów sytuacji. To oczywiście nie dotyczy jedynie piłki nożnej.

Czasami wydaje się, że mamy nadmierne upodobanie w niedostrzeganiu tego, co dobre. A jeśli udałoby się nam z lotu ptaka, na przykład orła, spojrzeć na Polskę, może dostrzeglibyśmy, że żyjemy w kraju, który jako jeden z nielicznych w Europie rozwija się.

Nie jesteśmy zamknięci w klatkach jak kurczaki i ciągle mamy rozmaite możliwości wyboru. Moja córka wróciła z wycieczki do Lizbony zachwycona urokami miasta, ale stwierdziła, że  jest to miasto biedne. Myślę, że nikomu z nas 30 lat temu takie zdanie nie przyszłoby do głowy.

Ale już wystarczy; nadmierny optymizm może być szkodliwy. Polska przegrała i odpadła z Euro. I tak też się może zdarzyć w politycznych i geopolitycznych rozgrywkach. Po tych wszystkich szczytach, które z zapartym tchem obserwowaliśmy w połowie czerwca, po przechadzkach prezydenta Joego Bidena po plażach Kornwalii, po wizytach w genewskich pałacach i po jego spotkaniu z prezydentem Putinem wiemy, że świat zachodniej demokracji jest w coraz większym kryzysie. Nie tylko nie ma politycznego lidera, ale najważniejsze, czego jest gotów bronić, to ideologia LGBT.

Zachód ma dwa cele: ochronić klimat, wprowadzić „równościowe rozwiązania” i poprawność polityczną. W tym samym czasie chińskie myśliwce i bombowce latają tuż przy granicy z Tajwanem, a Rosjanie, wprawdzie tylko ostrzegawczo, strzelają do brytyjskich statków. W Polsce zaś ktoś zabawia się mailami polskich ministrów.

Nie wiem, czy w jasny sposób wyraziłem swoją obronę portugalskiego trenera reprezentacji Polski, ale chciałem powiedzieć, że na tle europejskiej polityki nasza drużyna wypadła znakomicie. Sousa powiedział piłkarzom: grajcie do przodu i strzelajcie gole! A wygląda na to, że liderzy zgromadzeni na G7 nawet nie chcą wyjść z szatni.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 lipcowego „Kuriera WNET” nr 85/2021.

 


  • Lipcowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 lipcowego „Kuriera WNET” nr 85/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Ukryte Skarby – 30.06.2021 r.

Kolejna audycja „Ukrytych Skarbów” z Włoszczowy. Tym razem redaktor Elżbieta Ruman wraz z burmistrzem Grzegorzem Dziubkiem przybliżają słuchaczom m.in. krajobraz społeczny Włoszczowy.

W najnowszych „Ukrytych Skarbach” Elżbieta Ruman ukazuje słuchaczom kolejne ciekawostki i tajemnice, jakie skrywa w sobie Włoszczowa (woj. świętokrzyskie). Położone na Wyżynie Przedborskiej miasto powiatowe poza działającymi na wysokim poziomie grupami rekonstrukcyjnymi i Hubertusa Ziemiańskiego słynie także z …. Redaktor Elżbieta Ruman przedstawia również słuchaczom fragmenty  z prawie tysiącletniej historii miasta:

Ślady średniowiecznego grodziska wyznacza Kopiec Włoszczowski, bo tutaj istniał gród – opowiada Elżbieta Ruman.

Gośćmi audycji są Ela Borowska – twórczyni „Atelier Piękna. Pracowni Zmian Pozytywnych” i aktorka-amatorka oraz Grzegorz Dziubek, burmistrz Włoszczowy. Dwoje mieszkańców miasta opowiadają o ukrytych we Włoszczowie skarbach:

Skarbami jest nasza bogata historia, piękny krajobraz, ale tak naprawdę największy potencjał stanowią mieszkańcy naszej małej ojczyzny – mówi Grzegorz Dziubek.

Burmistrz miasta opowiada o sytuacji lokalnej społeczności. Jak wskazuje urzędnik, dużą zaletą miasta jest wygodne połączenie kolejowe, z którego bardzo chętnie korzysta młodzież w wieku studenckim:

Niewątpliwie wielkim atutem jest też peron, który daje okno na świat młodzieży i  możliwość studiowania w dużych ośrodkach np. w Krakowie czy w Warszawie, ale jednocześnie – pociąg wraca z powrotem – podkreśla burmistrz Włoszczowy.

N.N.

Ukryte Skarby

Jest akt oskarżenia w sprawie byłego rzecznika MON. Bartłomiejowi M. grozi 10 lat więzienia

Dawnemu rzecznikowi MON, Bartłomiejowi M., zarzuca się przekroczenie uprawnień jako funkcjonariusz publiczny poprzez działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

[related id=68768 side=right] W środę Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu skierowała akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom, które mogły dopuścić się działania na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. oraz powoływania się na wpływy w Ministerstwie Obrony Narodowej. Za przestępstwa z lat 2016-2018 oskarżeni zostali m.in. były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej M. oraz były poseł PiS, Mariusza K.

Dawnemu rzecznikowi MON, Bartłomiejowi M., zarzuca się przekroczenie uprawnień jako funkcjonariusz publiczny poprzez działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Jak głosi treść komunikatu prokuratury:

Zarzucane mu czyny mają związek z zawieraniem umów niekorzystnych dla ww. spółki, dotyczących m.in. organizacji koncertu, fikcyjnych usług szkoleniowych czy też organizacji targów obronnych.

Z komunikatu wynika również, że Bartłomieja M. oskarża się także o działanie wspólne i w porozumieniu z byłym posłem na Sejm RP Mariuszem K. Dawny polityk Prawa i Sprawiedliwości miał z popełnionego przestępstwa osiągnąć korzyść majątkową w wysokości około 35 tys. zł:

Akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi M. obejmuje również wywoływanie przekonania o wpływach w MON i podjęcie się załatwienia sprawy organizacji wystawy w komercyjnym centrum wystawienniczym oraz uzyskania w zamian korzyści majątkowej w kwocie ponad 55 tys. zł.

Ponadto, w opinii śledczych oskarżony „działając wspólnie i w porozumieniu” z Agnieszką M. (b. zastępcą dyrektora Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa w MON), miał również doprowadzić do wyrządzenia Polskiej Grupie Zbrojeniowej szkody liczonej w kwocie około 1,2 mln zł. Agnieszkę M. prokuratura oskarża również o przekroczenie uprawnień oraz działanie na szkodę interesu publicznego w związku z organizacją odbywającej się pod auspicjami resortu obrony wystawy militarnej.

Zarzucone Bartłomiejowi M., Radosławowi O., Robertowi Sz. i Robertowi K. przestępstwo niegospodarności grozi karą do 10 lat pozbawienia wolności. Z kolei za działania, o które oskarża się Agnieszkę M. i Mariusza K. grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

N.N.

Źródło: TVP Info