Zmarł Wojciech Piotr Kwiatek: To był człowiek, który jednoczył ludzi. Miał wielkie serce dla innych

Pisał wciągające kryminały, szanował i łączył ludzi. Angelika Cudna, Łukasz Jankowski i Krzysztof Skowroński rozmawiają o swym radiowym koledze ś.p. Wojciechu Piotrze Kwiatku.

To był człowiek, który jednoczył ludzi. Miał taką cechę, że potrafił zorganizować wszystkich, żeby spotkać się bez interesu; tylko po to, aby być po prostu razem.

Angelika Cudna wspomina zmarłego w środę Wojciecha Piotra Kwiatka, z którym, jak mówi, od razu po poznaniu się zaprzyjaźniła. Okazuje się, że obydwoje wychowywali się na Pradze i uczyli się w warszawskim LO im. Władysława IV. Krzysztof Skowroński przypomina sobie początki znajomości z Kwiatkiem, który napisał kryminał „Kretowisko” – opowieść o Radiu WNET sprzed niemalże dziesięciu lat. Była ona emitowana w odcinkach na antenie Radia WNET. Inną książką autorstwa zmarłego, jest „Obywatel”, od której jak mówią, nie da się oderwać. Jest ot kryminał rozgrywający się w czasach PRL. Na jego podstawie ma powstać film, który, jak ma nadzieję Angelika Cudna, będzie równie dobry.

Mimo niewiarygodnego cierpienia potrafił z Brwinowa przyjechać na proszkach przeciwbólowych nie dając nikomu poznać w jakim jest stanie.

Prowadząca audycji „Z miłości do kina” przypomina, że choć Kwiatek cierpiał z powodu choroby, nie dawał tego po sobie poznać. Nie chciał on o niej rozmawiać. Łukasz Jankowski dodaje:

Redaktor Wojciech Piotr Kwiatek to osoba, która zawsze była radosna, która do każdej osoby podchodziła z atencją, podchodził do każdego człowieka tak samo.

Cudna stwierdza, że był on „Człowiekiem przez duże C”.

Niemiecki instytut badawczy ocenia, że uchodźcy ostatniej fali dobrze adaptują się na tamtejszym rynku pracy

Federalny Instytut Badania Zatrudnienia opublikował zaskakujące dane na temat aktywności zawodowej imigrantów, którzy przyjechali do Niemiec w latach 2013-2016.

Instytut Badawczy IAB opublikował rezultaty badania, z którego wynika, że prawie co drugi uchodźca (49 proc.) najpóźniej w pięć lat po przybyciu do Niemiec prowadzi działalność zarobkową.

Ekspert OECD Thomas Liebig  podkreślił podobne zjawisko zaobserwować można w Austrii i krajach skandynawskich.

Wyniki raportu stanowią dowód, że adaptacja na niemieckim rynku pracy przebiegła nieco szybciej niż w przypadku uchodźców z objętej wojną domową Jugosławii w latach 90. XX wieku. Eksperci zwracają jednak uwagę na to, że  ówczesna stopa bezrobocia była zdecydowanie wyższa.

IAB zwrócił uwagę jednak na dużą dysproporcję współczynnika zatrudnienia między kobietami a mężczyznami. W grupie uchodźców pracę znalazło 57% mężczyzn i jedynie 29% kobiet.

W ankiecie wzięło udział 8000 uchodźców, którzy przybyli do RFN w latach 2013-2016.

A.W.K.

Ultradźwięki mogą wybiórczo zabijać komórki rakowe

Czy dzięki nowym badaniom amerykańskich naukowców będziemy mogli skutecznie znajdować i niszczyć komórki raka za pomocą ultradźwięków, bez szkody dla komórek zdrowych?

Jest to pasjonujący dowód na ideę nowego rodzaju terapii rakowej, która nie potrzebuje by rak posiadał wyjątkowe znaczniki molekularne lub był położony osobno od zdrowych komórek, aby go zlokalizować.

W tych słowach wynikami swoich badań podzielił się w opublikowanym 7 stycznia artykule jego główny autor David Mittelstein. Lekarze już od jakiegoś czasu używają ultradźwięków do niszczenia komórek rakowych bez interwencji chirurgicznej. Dotąd jednak problemem było niszczenie przy tym również komórek zdrowych. Dochodzi do tego przy użyciu ciepła. Kontrast dla rozróżnienia komórek można zastosować tylko w mniejszości przypadków. Problem ten rozwiązać może odkrycie lekarzy z Kalifornijskiego Instytutu Technicznego i Instytutu Rozwoju Beckman. Zastosowali oni ultradźwięki o niskim natężeniu, aby rozróżnić komórki zdrowe, od tych dotkniętych rakiem. Jak czytamy we wzmiankowanym raporcie z badań:

Ten projekt pokazuje, że ultradźwięk może być użyty do namierzenia komórek rakowych na podstawie ich właściwości mechanicznych.

Badania bazują na postawionej pięć lat temu przez naukowców z Caltechu ( jak potocznie nazywany jest California Institute of Technology) tezie, że różnice we właściwościach komórek zdrowych i rakowych takich jak: wielkość, grubość ścian komórkowych,  rozmiar organelli itd. mają wpływ na sposób ich wibrowania pod wpływem ultradźwięków. Mechanicy Michael Ortiz oraz Frank i  Ora Lee Marble’owie ustalili, że fale ultradźwiękowej o niskim natężeniu niszczyły strukturę komórkową komórek raka, zachowując te zdrowe. Jak mówi Mittelstein:

Tylko przez podkręcenie frekwencji stymulacji, widzieliśmy dramatyczną różnicę w tym jak komórki zdrowe i rakowe reagowały.

Dodaje, że dokładny mechanizm musi jeszcze zostać zbadany, ale wyniki są zachęcające.

A.P.

W płockiej rafinerii Orlenu powstanie instalacja visbreakingu. To kolejny etap budowy multienergetycznego koncernu

Realizacja projektu pochłonie ponad miliard złotych. Umożliwi zwiększenie produkcji oleju napędowego o 200 tys. ton rocznie.

Jak poinformował portal wnp.pl, w płockiej rafinerii Orlenu zbudowana zostanie instalacja visbreakingu. Najnowsza inwestycja będzie się wiązała z kosztem rzędu 1 mld złotych, a sama instalacja ma powstać w ciągu 3 lat i umożliwić produkcję dodatkowo ponad 200 tys. ton oleju napędowego rocznie.  Tak decyzję o realizacji projektu uzasadnił prezes PKN Orlen Daniel Obajtek:

 Orlen buduje multienergetyczny koncern i musi stale myśleć o wszelkich procesach akwizycyjnych.

Za realizację inwestycji odpowiedzialne będzie  konsorcjum KTI Poland i IDS Bud. Jej celem  jest pogłębienie przerobu ropy i wzrost generowanej marży.
Orlen w 2019 r. osiągnął rekordowy przerób ropy na poziomie 33,9 mln ton oraz najwyższą w historii firmy sprzedaż 43,3 mln ton.

Szczegółowe informacje na temat projektu inwestycji ogłoszono w środę (5 lutego) na wspólnej konferencji prasowej w nowym centrum multimedialnym PKN Orlen, które mieści się w warszawskim biurze Orlenu przy ulicy Bielańskiej. Prezes  Obajtek przekonywał, że koncern musi inwestować w główną działalność, czyli w rafinerię, by wchodzić w produkty wysokomarżowe. Zaznaczył, że inwestycja powinna dać szybki zwrot i szybko zacząć generować zyski. Według PKN Orlen, zysk operacyjny EBITDA może wzrosnąć dzięki nowej instalacji o 340-415 mln zł rocznie.

Nadchodzące miesiące mają być przełomowe dla koncernu znad Wisły z dwóch powodów – trwają finalne negocjacje dotyczące fuzji Orlenu z Lotosem, koncern przygotowuje się też do przejęcia Energi. W ostatnim czasie doszło również do istotnych zmian kadrowych w obu paliwowych spółkach. Mogą one oznaczać przygotowania do wejścia w operacyjną fazę fuzji.

A.W.K.

Blokada portów w Chinach, Singapurze i Korei Płd. Czy grozi nam załamanie handlu światowego?

Wiele znaczących światowych przedsiębiorstw czasowo wycofuje się z rynku Państwa Środka.

Epidemia koronawirusa z Wuhan już wkrótce może odcisnąć swoje piętno na globalnej gospodarce. 80 proc. światowego handlu przepływa przez Morze Południowochińskie. Poza największymi portami w Chinach, przez nową zarazę sparaliżowane zostały także największe punkty przeładunkowe w Singapurze i Korei Południowej.

Wiele międzynarodowych firm poinformowało już kilka dni temu o zawieszeniu funkcjonowania w Chinach, Hongkongu, Makao i państwach regionu.  Sprawę szczegółowo wyjaśnił południowokoreański koncern samochodowy Hyundai. Firma przyznała, że musi wstrzymać pracę w fabrykach z powodu  przerwania łańcucha dostaw. Istotna część światowego handlu polega bowiem na produktach lub podzespołach, które produkowane są w Chinach. Najbardziej poszkodowani są producenci samochodów oraz elektroniki.

Problem jest jednak znacznie poważniejszy. Zablokowane są nie tylko chińskie porty, w których brakuje pracowników. Centra przeładunkowe w innych częściach świata wyznaczyły morskie strefy kwarantanny. Wszystkie statki przypływające z Chin zmuszone są odbyć w takich miejscach  dwutygodniową kwarantannę. Nawet jeśli produkty zostały wysłane z Państwa Środka, opóźnienie i tak wyniesie co najmniej 14 dni. Inne kraje obawiają się bowiem rozprzestrzeniania epidemii koronawirusa.

Liczba zachorowań na koronawirus 2019-nCoV, którego pierwotnym miejscem występowania było w chińskie, 11-milionowe miasto Wuhan, gwałtownie rośnie. Choroba przedostała się do kilkunastu krajów. Przypadki zachorowań odnotowano m.in. w Tajlandii, Japonii, Korei Południowej, na Tajwanie, w Nepalu, Wietnamie, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Stanach Zjednoczonych i Australii, Francji i Niemiec. Według najświeższych informacji dotychczas z powodu nowego koronawirusa zmarło 565 osób, a liczba zdiagnozowanych przypadków zarażenia wynosi już ponad 28 tysięcy.

KRRiT przyznała Radiu WNET trzy nowe częstotliwości

Trzy nowe częstotliwości, w Bydgoszczy (104,4 MHz ), Lublinie (101,1 MHz) i Łodzi (106,1 MHz), przyznała Radiu WNET Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

oficjalnym komunikacie KRRiT czytamy:

4 lutego 2020 r. KRRiT podjęła uchwały o rozszerzeniu koncesji wydanej spółce Radio WNET, o kolejne stacje nadawcze w Bydgoszczy (104,4 MHz ), Lublinie (101,1 MHz) i Łodzi (106,1 MHz).

Jak dodają autorzy ogłoszenia, „Obok spółki Radio WNET do konkursu przystąpiło również Eurozet Sp. z o.o.”. Większość akcji tej ostatniej spółki chce przejąć Agora, która, jak zauważono w komunikacie, posiada już w we wzmiankowanych miastach swoje programy : TOK FM – Pierwsze Radio Informacyjne i Radio Złote Przeboje.

Podejmując uchwały KRRiT, oprócz porównania przedstawionej we wnioskach oferty programowej, miała także na uwadze zapewnienie pluralizmu rynku mediów na tych obszarach.

A.P.

Glifosat truje Polaków? Związek rolniczy pisze do ministra zdrowia

Polacy są struci glifosatem, którym opryskiwane są soje GMO z Argentyny i Ukrainy, twierdzi Marcin Bustowski, przewodniczący ZZRR „Solidarni”.

Działając w imieniu Związku Zawodowego Rolników Rzeczypospolitej „Solidarni”, zwracam się do pana z prośbą o wskazanie rozwiązań dla Polaków zatrutych glifosatem. Na przykładzie procedury szpitala we Wrocławiu wiemy, iż jedynie pacjent, który fizycznie wypije płynną substancję zawierającą glifosat może liczyć na pomoc. Obywatele, w organizmie których ta niebezpieczna substancja znalazła się w wyniku niemoralnych i podstępnych praktyk, nie mogą liczyć na pomoc.

Tak w liście do ministra zdrowia pisał Marcin Bustowski, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej „Solidarni”. Twierdzi, że posiada on badania 75 osób u których dopuszczalna norma obecności glifosatu (0,5 ng/ml) została przekroczona ponad dwukrotnie, a nawet szesnastokrotnie. Bustowski dodał, że:

Uważam, że mamy poważny problem z masowym struciem Polaków substancją rakotwórczą, co jest główną przyczyną wzrostu zachorowań na nowotwory.

Zdaniem związkowca rozwiązaniem tego problemu jest powołanie na wzór duński Agencji Bezpieczeństwa Żywności z pionizacją centralną oraz wdrożenie polskich norm sprzed 2004 r.

A.P.