Audycja specjalna Tadeusza Płużańskiego w 80 rocznicę rozpoczęcia deportacji polskiej kresowej ludności na Syberię

Tadeusz Płużański mówi o dwóch ważnych rocznicach z historii Polski: smutnej ( rozpoczęcie masowych wywózek Polaków z Kresów Wschodnich) i radosnej ( zaślubiny Polski z morzem).

 

 

Andrzej Gwiazda

Andrzej Gwiazda przedstawia swoje wspomnienia z dnia 10 lutego 1940 r.,  kiedy zaczęły się deportacje ludności polskiej zamieszkującej Kresy Wschodnie:

Gdy mama wyszła tego dnia na zakupy, zobaczyła że z szeregu ulic wywożą ludzi. […] przyszło do nas kilku krasnoarmiejców. Czekali aż przyjdzie mama, dzięki temu mieliśmy więcej czasu na spakowanie. […] przeżyliśmy dzięki żołnierzowi, który był Żydem, i wiedział, w jakie warunki jedziemy.

Rozmówca Tadeusza Płużańskiego wspomina, że jego rodzina mogła zabrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy, nieliczne pamiątki i trochę zabawek.

Andrzej Gwiazda mówi, że powziął wtedy decyzję, że odpłaci bolszewikom za doznane krzywdy.

Jak relacjonuje gość audycji, Sowieci przyznawali bardzo niewielkie racje żywieniowe, dla pracujących było to 300 g chleba, dla niepracujących – 150 g.

I tak mieliśmy szczęście, bo wylądowaliśmy w miejscu, gdzie jeszcze był las; były grzyby, i drewno, którym można było napalić.

Andrzej Gwiazda opowiada, że wszyscy zesłańcy, zarówno Polacy, jak i Tatarzy i inne narody, oczekiwały na przybycie wojsk Hitlera. Tak wspomina wydostanie się ze Związku Sowieckiego:

Najgorszy okres był bezpośrednio po wyjściu Andersa. Każdy samochód oznaczał strach, że nas znajdą. Na szczęście udało się tego uniknąć, ale zaczęły się ciężkie, głodne lata.

Andrzej Gwiazda podkreśla, że jego rodzina nigdy, mimo nacisków nie przyjęła sowieckiego obywatelstwa, mając świadomość związanego z tym ryzyka. Jak dodaje, jego znajomi po wojnie milczeli na temat swojej deportacyjnej przyszłości, jego bliscy zaś nie obawiali się o tym mówić.

 

Weronika Sebastianowicz, pułkownik Armii Krajowej zesłana do Workuty wspomina, że wywózki sowieckie w sposób nagły zrujnowały życie niewinnych ludzi, którzy do tej pory żyli sobie spokojnie:

Polska to nasza własność, walczyliśmy o nią do końca. Wieźli naszą młodzież, która nie chciała się podporządkować Sowietom.

Warunki na Workucie skłoniły płk. Sebastianowicz do trzykrotnej próby odebrania sobie życia.

Dzisiaj jednak cieszę się, że mogę o tym opowiadać.

Rozmówczyni Tadeusza Płużańskiego relacjonuje, że polska ludność na Białorusi jest cały czas bardzo mocno prześladowana.

 

Mariusz Olszak, wicedyrektor Archiwum Akt Nowych opowiada o swoich wieloletnich badaniach prowadzonych wśród kresowian. Była to dla wielu z nich pierwsza możliwość opowiedzenia o swoich losach:

Dopiero od kilkunastu lat wypełniamy wielką dziurę źródłową dotyczącą bolesnych wydarzeń z naszej historii.

Jak zwraca uwagę Olszak, wciąż bardzo  brakuje placówek muzealnych opowiadających o losie Polaków ze wschodu.

Na Wawelu odkryto mury z XIII. Ich przebieg zaskoczył badaczy

W czasie prac remontowych przy baszcie Senatorskiej odkryto kamienne mury obronne z przełomu XIII i XIV wieku. Biegną one inaczej niż przypuszczali wcześniej archeolodzy.

Dotychczas sądzono, że wybudowaną za Kazimierza Jagiellończyka basztę Senatorską z murem obronnym Krakowa łączyła szyje. Teraz okazuje się, że baszta została wbudowana w  mur powstały między panowaniem Leszka Czarnego a Władysława Łokietka. Jak mówi prowadzący badania Paweł Kajfasz:

W południowej części wzgórza prowadzony jest remont pomieszczenia wzniesionego podczas okupacji niemieckiej. Ta przybudówka funkcjonowała jako kuchnia. W trakcie tego remontu mieliśmy zaplanowane badania archeologiczne podczas nich dokonaliśmy znaczących odkryć. Około metra pod powierzchnią odkryliśmy mury gotyckie. To najmniej rozpoznany rejon archeologiczny wzgórza. Mimo że spodziewaliśmy się tego odkrycia, jesteśmy zaskoczeni przebiegiem tego muru.

Odkrycie to oznacza konieczność rewizji tego, jak wcześniej wyobrażano sobie przebieg umocnień.  Miał on biec bardziej na połnoc, niż to wynika z odsłoniętego fragmentu. Jak dodaje archeolog, mury te:

Są to także pierwsze kamienne fortyfikacje obronne wzgórza wawelskiego.

Nie będziemy jednak mogli ich podziwiać, gdyż zostaną zasypane. Większą szansę na bycie pokazanym światu mogą mieć znalezione przy tej okazji przez badaczy  monety i fragmenty ceramiki. Kolejnym znaleziskiem są relikty dwóch ścian z narożnikiem –  po nieznanej tu wcześniej budowli ceglanej z lat dwudziestych XX wieku.

A.P.

Poznajcie Lolka Wojtyłę. Wnet poruszy ziemi bryłę – Urodziłem się w roku 1920 roku

Wszyscy wiemy, że Jan Paweł II wielkim człowiekiem był. Na pytanie dlaczego był wielki, też damy radę uzyskać odpowiedź. Jednak jak wyglądały jego buty? Co jadał? Poznajcie JPII.

18 maja 1920 to data, którą powinien znać każdy z nas. To wtedy, „gdy bolszewicy szli na Warszawę”, urodził się Karol Wojtyła. Sto dni przed setną rocznicą urodzin papieża Polaka, zapraszamy na pierwszą audycję z cyklu, którą nadajemy z nowo otwartego Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Wilanowie.

Replika samochodu, którym poruszał się kardynał Karol Wojtyła
Buty Jana Pawła II
Pokój Łez
Siostra Łucja

Rok temu odszedł były premier Jan Olszewski

Działacz opozycji demokratycznej, obrońca w procesach politycznych w okresie PRL i uczestnik Powstania Warszawskiego zmarł 7 lutego 2019 r.

Jan Olszewski urodził się 20 sierpnia 1930 r. w Warszawie. Pochodził z rodziny związanej z Polską Partią Socjalistyczną. Własną działalnosć polityczną rozpoczął, tuż po wojnie, w Polskim Stronnictwie Ludowym.

W latach 1956–1962 należał do Klubu Krzywego Koła, od 1958 do 1961 wchodził w skład zarządu tego klubu. Po rozwiązaniu tej organizacji uczestniczył w spotkaniach u Jana Józefa Lipskiego.  był obrońcą w procesach politycznych m.in. Melchiora Wańkowicza (1964), Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego (1965), Janusza Szpotańskiego (1968), Adama Michnika i Jana Nepomucena Millera. W 1976 uczestniczył w zakładaniu Komitetu Obrony Robotników. Był współautorem pierwszego statutu NSZZ „Solidarność”. Pełnił funkcję pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego w procesie zabójców bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Od 6 grudnia 1991 r. przez 6 miesięcy kierował rządem Rzeczpospolitej Polskiej. Po obaleniu tego rządu współtworzył Ruch dla Rzeczpospolitej i Ruch Odbudowy Polski. W latach 1990-1991 i 2005-2006 był zastępcą prezesa Trybunału Stanu.

W dzisiejszym „Popołudniu WNET Jana Olszewskiego wspominał Antoni Macierewicz. Mówił m.in:

Polsce brakuje Jana Olszewskiego. Mówi się, ze nie ma ludzi niezastąpionych. Być może tak jest w normalnych czasach. W momencie, kiedy suwerenność i tożsamość Polski jest tak mocno kwestionowana, ludzi takich jak Jan Olszewski naprawdę bardzo brakuje. […] Całe życie poświęcił walce o niepodległość.