Raport z Kijowa 26.10.23: Los uchwały Rady Najwyższej Ukrainy z podziękowaniami dla Sejmu i Senatu RP

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk

18 września wpłynął projekt uchwały, w której Rada Najwyższa dziękuje za „ogromną manifestację solidarności z narodem ukraińskim, który walczy z rosyjską agresją o swoją wolność i niepodległość”.

Planowano, że głosowanie nad uchwałą odbędzie się w pierwszych tygodniach października, ale tak się nie stało. Autor projektu ustawy Oleh Dunda w komentarzu dla Radia Wnet wyjaśnił, dlaczego głosowanie zostało przełożone, a także podzielił się swoimi przemyśleniami na temat utworzenia sojuszu bezpieczeństwa z udziałem Ukrainy i Polski oraz skomentował, jak wyniki wyborów w Polsce będą miały wpływ na stosunki między obydwoma krajami.


Artur Żak prezentuje wyniki dziennikarskiego śledztwa na temat obchodzenia przez Rosję sankcji przy pozyskiwaniu komponentów do produkcji pocisków rakietowych.

Rosyjscy producenci „Kindżałów” i „Iskanderów” omijają sankcje i pozyskują komponenty z Europy – dowiedzieli się dziennikarze grupy „The Insider”. Kontrahenci dostarczają towary z Polski, Niemiec, Litwy i USA do rosyjskiej korporacji „Biuro Projektowe Inżynierii Mechanicznej” z Kołomnej. To właśnie ta korporacja produkuje rakiety Iskander i Kindżał. Pomimo sankcji produkcja rakiet w Rosji przekroczyła poziom przedwojenny. Federacja Rosyjska otrzymuje wiele towarów objętych sankcjami za pośrednictwem krajów trzecich, na przykład wzrósł import półprzewodników, mikroukładów i innych technologii z Kazachstanu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Turcji i Chin do Rosji


Artur Żak przedstawia sprawę przywódcy „Partii Regionów” Ołeksandra Jefremowa, oskarżoneog o zdradę stanu na Ukrainie, któremu oddało się uciecdo Moskwy. Jefremow jest oskarżony o szereg przestępstw. Między innymi przyczynił się do powstania ugrupowania „Ługańska Republika Ludowa”, a także pomógł w zajęciu budynków administracyjnych Ługańskiej Administracji Obwodowej i Państwowej oraz SBU w 2014 roku. Były deputowany spędził trzy lata w areszcie śledczym w Starobielsku w obwodzie ługańskim, z aresztu wyszedł w 2019 roku. Początkowo został w areszcie domowym, następnie zmieniono środek zapobiegawczy na kaucję, której później nie przedłużono. Jednym z prawników Jefremowa był Andrij Smirnow, obecnie zastępca szefa Biura Prezydenta Ukrainy.

18 marca 2022 roku Ołeksandr Jefremow opuścił Ukrainę przez Słowację i od tego czasu nie wrócił. Teraz mieszka w Moskwie, gdzie jego rodzina ma mieszkanie za 4 miliony dolarów


Audycję prowadzi Paweł Bobołowicz i Artur Żak.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Karolina Wanda Olszowska: Relacje turecko-rosyjskie będą wciąż nastawione na gospodarkę

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan I Fot. en.kremlin.ru, Creative Commons Attribution 4.0

Audycji można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy, 101.1 FM w Lublinie.

Karolina Olszowska- Recep Tayyip Erdoğan musi pokazać, że jest w stanie sobie poradzić z problemami tureckiej gospodarki być może będzie zmuszony dogadać się z zachodem.

Jakubiak: Polityki nie uprawia się w Sejmie, tylko w ministerstwach. Większość posłów charakteryzuje politykierstwo

Czego Marek Jakubiak oczekiwał kandydując do Sejmu i dlaczego ostatecznie się rozczarował? Czy Paweł Kukiz bał się, że wygra wybory prezydenckie oraz czemu ruch Kukiz’15 nie miał przyszłości?

 

Marek Jakubiak, prezes Konfederacji dla Rzeczypospolitej, prezes Browarów Regionalnych Jakubiak sp. z o.o. opowiada o poprzedniej kadencji Sejmu, w której sprawował mandat poselski. Okazuje się, iż jego wyobrażenie polityki było zgoła inne, niż sejmowa rzeczywistość, z którą musiał się skonfrontować:

Przyszedłem do polityki uprawiać politykę, a nie politykierstwo, a okazuje się, że te knucia polityczne na lewo i prawo męczą […] Polityki nie uprawia się w sejmie, tylko w  ministerstwach, tam pisze się ustawy, Sejm jest tylko do akceptowania. Te wszystkie inicjatywy poselskie też inicjowane są w ministerstwie.

Przytacza tutaj historię spotkania z pewnym posłem, z którym ustalił on stworzenie koalicji politycznej. Została ona zapowiedziana przed kamerami, po czym jego partner po upłynięciu 4 dni twierdził, że Jakubiak go źle zrozumiał, że „to tylko taka współpraca była, nie żadna koalicja”. Nazywa także większość posłów „małymi ludźmi”:

Zawsze uważałem, że wspólnym mianownikiem dla wszystkich jest dobro Rzeczpospolitej […] Polityka jest zachowawcza, jak się coś stanie, to się to ratuje.

Gość „Poranka WNET” zapytany o początki romansu Pawła Kukiza z polityką, który swojego czasu brylował w mediach, a dziś pełni drugoplanową rolę w PSL-u, odpowiada:

Był czas przez 2 lata kiedy mieliśmy po 15 procent poparcia, wtedy byłem jego prawą ręką, potem zwyczajnie mnie odstawiono i dzisiaj Paweł jest, gdzie jest. Byłem zdania, że trzeba planować, mieć wizję, budować silną strukturę, silnej organizacji zrzeszonej nie tylko na bazie emocji, ale tez logiki myślenia.

Jak dodaje, Kukiz’15 nie był ruchem, który mógł stworzyć silną organizację i to było jednym z powodów jego rozpadu. Jak zauważa, Kukiz’15 działało jedynie intuicyjnie, nie tworząc szerszego i długofalowego planu:

Myślę, że 20% poparcie w wyborach prezydenckich Pawła zaskoczyło, on był przerażony tym, że może wygrać […] To jest mądry człowiek, jednak on w swojej wyobraźni jest przerażony odpowiedzialnością […] Do tego doszło, że człowiek, który walczy przez 4 lata o swoje postulaty i idzie do ludzi, których wyzywał przed chwilą od zorganizowanej grupy przestępczej i mówi – zróbcie to za mnie. Pytanie, po co on w polityce?

W dalszej części rozmowy Marek Jakubiak komentuje aktualne działania PiS-u oraz skręt całej formacji w stronę centrum. Ocenia także podwyżki podatków.

A.M.K.

Przyspieszone wybory w Wielkiej Brytanii. Partia Konserwatywna Johnsona ma przewagę, jednak nie może być pewna wygranej

– Jeśli opozycja zgodzi się na wspólnych kandydatów w poszczególnych okręgach, ma dużą szansę pokonania partii rządzącej – dodaje dr Przemysław Biskup.

 

Dr Przemysław Biskup, politolog z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych mówi o przyspieszonych wyborach w Wielkiej Brytanii:

Zapowiada się, że to będzie bój o wszystko. Partia rządząca będzie w tych wyborach startować z platformą ratyfikacji, porozumienia, które udało się wynegocjować Borisowi Johnsonowi. Natomiast partie opozycyjne […] chcą startować ze zobowiązaniem do skasowania brexitu. […] Można powiedzieć, że te wybory zdecydują o utrzymaniu albo odrzuceniu tego kursu realizowanego przez ostatnie kilka lat.

Johnson i jego partia, są w tej chwili faworytami do wygranej, ale jak zaznacza gość „Poranka WNET”, nie jest to przewaga niedająca się zniwelować podczas ostrej kampanii:

Musimy zdać sobie sprawę, iż w Wielkiej Brytanii bardzo dużo zależy od geografii wyborczej. System wyborczy przypomina system wyborczy do Senatu w Polsce. Istnieje możliwość tworzenia bloków wyborczych w poszczególnych okręgach. Jeśli opozycja zgodzi się na wspólnych kandydatów w poszczególnych okręgach, ma dużą szansę pokonania partii rządzącej.

Dr Przemysław Biskup przypomina sytuację z ostatnich wyborów parlamentarnych, które odbyły się w Wielkiej Brytanii w 2017 roku:

Partia rządząca w trakcie kampanii straciła poparcie z poziomu 20 punktów procentowych na 2%, co się skończyło uzyskaniem bardzo dobrego wyniku mierzonego głosami, ale utratą samodzielnej większości w parlamencie.

Wielką Brytanię zamieszkuje 65 milionów ludzi, lecz jak zaznacza Politolog, o wyniku wyborów przesądziło kilkadziesiąt tysięcy wyborców w 70 okręgach, w których różnica pomiędzy partią, która wygrała mandat, a tą, która była druga, wynosiła maksymalnie kilkaset głosów. Takich okręgów było kilkadziesiąt. To składa się na nieprzewidywalność tego systemu:

Tego nie da się jednoznacznie przewidzieć metodami statystycznymi, to zbyt małe różnice, które konkretnie wykrzywiają wynik całych wyborów.

Partia Brexitu Nigela Farage’a bardzo się stara, aby Boris Johnson zgodził się na zawarcie paktu, mającego na celu wystawianie wspólnego kandydata w określonych okręgach, co jest taktyką stosowaną przez opozycyjne partie:

Jeśli nie dojdzie do podpisania paktu, to będzie to jeden z punktów, na których partia Nigela Farage’a będzie budować swoją kampanię i w tym jest spora szansa na to, że konserwatyści utracą częśc głosów wyborców brexitowych.

Negocjacje odnośnie Brexitu zakończyły się 18 października. Powstała umowa o wyjściu, jednak jak uważa dr Przemysław Biskup, nie jest ona jeszcze wiążąca:

Pamiętajmy, że generalna zasada w prawie międzynarodowym polega na tym, że wszystkie umowy są podpisywane, a później ratyfikowane. Wchodzą w życie dopiero z momentem ratyfikacji […] w tej chwili mamy tylko podpis, więc jeśli nie będzie ratyfikacji to umowa o wyjściu może nigdy nie wejść w życie.

A.M.K.

Marcin Palade: Poparcie dla PiS jest na stabilnym poziomie 35-40 proc. Twierdzenia, że PO dogania PiS, są bezpodstawne

Według socjologa goszczącego w „Poranku Wnet”, wyborcy PiS nie są podatni na argumentację mediów opozycyjnych. Dostają informacje, że partia, na którą głosowali, spełnia wyborcze obietnice.

Ekspert w zakresie badań opinii publicznej przedstawił analizę dynamiki poparcia dla największych partii politycznych w Polsce. Poziom poparcia dla partii rządzącej utrzymuje się, pomimo zdecydowanych ataków znacznej części mediów. [related id=”21401″]

Poparcie dla Platformy, po utracie kilku procent z 24 uzyskanych w wyborach PO, przez dłuższy czas utrzymywało na poziomie kilkunastu procent. Od kilku miesięcy, a konkretnie od słynnego wyjazdu Ryszarda Petru na Maderę, Platforma odbiera wyborców Nowoczesnej – powiedział Marcin Palade.

Komentator wskazał także na istnienie dwóch frakcji wewnątrz największej partii opozycyjnej: – Podział na frakcję Tuska i frakcję Schetyny zaznaczył się wyraźnie podczas tzw. Ciamajdanu na przełomie zeszłego i obecnego roku. Młodsi posłowie wyraźnie sympatyzowali z Donaldem Tuskiem. Jednak grupa Schetyny powiększa się ostatnio i umacnia.

Innym wątkiem poruszonym przez socjologa była kwestia rzekomego doganiania PiS-u przez PO: – Dziennikarka, której wydaje się, że jest specjalistką w kwestiach sondażowych, redaktor Agnieszka Kublik z „Gazety Wyborczej”, od lat kiepsko i bez intuicji spoglądająca na słupki, napisała, że Platforma dogoniła PiS. Rozumiem, że „Wyborcza” dysponuje swoimi danymi, ale te oficjalne, dostępne w mediach, pokazują coś zupełnie innego.

aa