Donald Tusk, Ewa Kopacz oraz Grzegorz Schetyna zostaną wezwani na świadków przez komisję śledczą ds. VAT

Zdaniem przewodniczącego Marcina Horały, byli premierzy zostaną wezwani na świadków między kwietniem a czerwcem 2019 roku.

 

Komisja śledcza ustaliła listę kolejnych 26 świadków. Wśród wezwanych znaleźli się byli premierzy Ewa Kopacz i Donald Tusk oraz byli ministrowie gospodarki Waldemar Pawlak oraz Janusz Piechociński. Do tego szefowie ministerstwa spraw wewnętrznych w tym Bartłomiej Sienkiewicz oraz Grzegorz Schetyna.

Marek Suski: Grzegorz Schetyna pojechał do Berlina po interwencję, jak kiedyś jeździł Jaruzelski [VIDEO]

Szef Gabinetu Politycznego Premiera nie wykluczył, że jest związek między zwalczaniem mafii vatowskich, a działaniami brukselskich urzędników w zakresie procedur sprawdzania praworządności nad Wisłą.


Zdaniem gościa Poranka Wnet obecny rząd dochowuje zasad demokracji, w odróżnieniu od zapowiedzi opozycji, która zapowiada, że będzie wsadzać za poglądy: Grzegorz Schetyna pojechał po prośbie do Berlina, jak Jaruzelski [ jeździł do Moskwy] po interwencję. To, że szef opozycji jest przewodniczącym sejmowej komisji spraw zagranicznych, jest najlepszym dowodem, jaka to „dyktatura” panuje w Polsce. (…) Szanujemy demokrację i szanujemy parytety obsadzania komisji w Sejmie, czego dowodem jest stanowisko Grzegorza Schetyny.

W Unii Europejskiej panuje przekonanie, że w Polsce panuje przekonanie, że jest dyktatura i ludzie siedzą w więzieniach za poglądy polityczne. W Brukseli nie ma woli dostrzeżenia stanu faktycznego – podkreślił Marek Suski.

Zdaniem szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów, działania Komisji Europejskiej i europosłów mogą być podsycane przez korporacje, które straciły nielegalne źródło zarobków w Polsce: Nie dajemy się w ostatnich latach okradać z miliardów z VAT, które przekazujemy Polakom w ramach programów społecznych, jak na przykład Rodzina 500 plus. Jak ktoś tutaj te pieniądze dostaje, to ktoś tam z wielkich korporacji, które nie płaciły VAT-u, traci. A te korporacje tam w Brukseli mają wpływy i chcą, aby było tak, jak było, żeby dało się dalej doić Polski. Tu chodzi o ogromne pieniądze, które powstrzymujemy przed wypłynięciem z Polski i to jest odpowiedź, dlaczego jest uruchamiany artykuł 7 Traktatu i UE.

Gdyby związki Ludmiły Kozłowskiej z Rosji nie zostały udowodnione, to na pewno nie byłoby wydanego zakazu wjazdu na teren UE – podkreślił gość Poranka Wnet,chociaż przyznał, że osobiście nie widział dokumentów w tej sprawie.

Marek Suski odniósł się również do wyroku wprawie wypowiedzi premiera Mazowieckiego: Sąd nie nakazał premierowi przeprosin, tylko sprostowania i doprecyzowanie sformułowań. To jest uszczegółowienie faktów dotyczących programu drogowego. Ja bym wolał, żeby pozycja była konstruktywniejsza i miała pomysły jak szybko budować drogi, zamiast mieć pretensje, że budujemy infrastrukturę lepiej od nich.

Sukcesem wyborczym dla PiS będzie poprawienie wyniku sprzed czterech lat. Staramy się w ramach kampanii nie używać retoryki wojennej – mówił w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim polityki Prawa i Sprawiedliwości.

Marek Suski odpowiadał również na pytania o wyjaśnienia afery Amber Gold: Nie udało się do końca ustalić, gdzie są pieniądze z Amber Gold. Część środków zostało wydane przez małżeństwo państwa P. Sądzę, że cześć środków gdzieś jest ukryty, część wyprowadzono zagranicę poprzez liczne spółki, które łączyły się w łańcuszek do wyprowadzania środków z Polski.

ŁAJ

Michał Karnowski: Konflikt na linii prezydent – obóz rządzący jest realny. Marginalizacja opozycji postępuje

Dzień 71. z 80/ Tyniec/ 63. kilometr Wisły / Jakkolwiek na to spojrzeć, jest to pęknięcie i jesień będzie czasem, w którym obydwie strony będą badały, ile mają realnej siły – przewiduje Karnowski.

[related id=36998]- Nadchodzący sezon polityczny będzie interesujący i inny niż wszystkie – twierdzi Michał Karnowski. Istotną zmianą według niego jest fakt, że w kalendarzu praktycznie nieuwzględniana jest opozycja, „tak jakby nie była w stanie już nic powiedzieć”. Zwrócił uwagę, że w rankingu nieufności opozycyjny lider Grzegorz Schetyna poszybował „gdzieś bardzo, bardzo w górę” i znalazł się wśród grona najbardziej nielubianych polityków, co jest bardzo dobrym podsumowaniem mijających dwóch lat pod rządami PiS.

– Punkt ciężkości istoty polityki, wagi pewnego sporu przenosi się na dyskusję pomiędzy ośrodkiem prezydenckim a ośrodkiem parlamentarnym – ocenił dziennikarz, który zdaje sobie sprawę z nadziei, jakie pojawiają się w obozie szeroko pojętej prawicy, że sytuacja ta jest „udawana i takiego sporu nie ma”.

– Też bym wolał, żeby to był konflikt ograniczony, ale moim zdaniem nie jest on ograniczony. To jest poważny konflikt polityczny, w którym prezydent Andrzej Duda zdecydował się na pełne zerwanie z obozem  rządzącym – powiedział rozmówca Antoniego Opalińskiego. Jego zdaniem świadczy o tym chociażby ton wypowiedzi prezydenta, „który stał się recenzentem PiS-u”, co dominuje w jego wystąpieniach politycznych.

Zdaniem publicysty może być tak, że PiS nie „dał przestrzeni nie dał tlenu” prezydentowi i dlatego to tak się potoczyło.

– Jakkolwiek byśmy na to spojrzeli, jest to pęknięcie i jesień będzie czasem, w którym obydwie strony będą badały, ile mają realnej siły – powiedział Michał Karnowski. – Jedno jest w tym wszystkim niepokojące; wydaje się, że misja reformy sądownictwa oddala się maksymalnie i niestety trochę jest tak, jakby weta pana prezydenta wyznaczyły granicę, do której można zmienić system III RP.

[related id=37045]Dziennikarz zwrócił uwagę na to, że reforma sądownictwa była po raz pierwszy, w ramach konstytucji, realną próbą ustrojowej reformy państwa, a nie tylko wymiany kadr, prób łączenia jakichś instytucji. „Tutaj weto prezydenckie powiedziało STOP i – sądów to już zmieniać nie wolno, nawet jeżeli wygrało się tak zdecydowanie wybory. Obym się mylił, ale ja tych ustaw na razie w realu nie widzę.”

W audycji również refleksje i zapowiedzi szczególnie polecanych imprez na  Forum Ekonomicznym w Krynicy, a także kulisy wyboru premier Beaty Szydło na Człowieka Roku XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdzie jej kandydatura rywalizowała z branym również pod uwagę wicepremierem Mateuszem Morawieckim.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Rozmowa z Michałem Karnowskim w części szóstej Poranka WNET.

„SOWA I PRZYJACIELE” kolejna odsłona/ PiS o nowych taśmach: pokazują hipokryzję Platformy; PO: nic z nich nie wynika

Według PiS nagrania pokazują hipokryzję i mechanizmy rządów PO. Zdaniem Platformy z taśm nic nie wynika. Politycy Kukiz’15 i PSL apelują za to o ujawnienie wszystkich taśm, by nie służyły do szantażu.

W niedzielę portal tvp.info opublikował nowe nagrania z 2014 r. z restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Na taśmach zarejestrowana jest rozmowa ówczesnego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego z ówczesnym prezesem Orlenu Jackiem Krawcem. Nagrani rozmawiają m.in. o obecnym szefie PO Grzegorzu Schetynie nazywając go m.in. „żulikiem bez poglądów”. Wątpią też w kwalifikacje Schetyny, określając „idealnym numerem dwa”.

Andrzej Halicki (PO) ocenił w programie „Woronicza 17” w TVP Info, że z nagrań nic nie wynika, „poza tym, że takim językiem nie powinno się rozmawiać”. „Minister Sikorski dość niechętnie odpowiada na dosyć infantylne pytania” – ocenił. Według Halickiego jeżeli mówić o prawdziwych aferach, to są one gdzie indziej i dotyczą np. Amber Gold, czy SKOK-ów.

Treść nagrania krytykowali za to Marek Suski z PiS oraz szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.

„Jak znamy Schetynę, a ma taki pseudonim +zniszczę cię+, więc sądzę, że to niszczenie nastąpi, w partii miłości krew się leje, zardzewiałe noże wbija się w plecy. Te taśmy ujawniają, jak kształtowana była polityka za PO (…). Te taśmy pokazują rzeczywiście mechanizmy rządów PO, która zajmowała się swoimi brudnymi interesami, kryciem rozliczeń, a nie zajmowała się Polakami” – ocenił Marek Suski.

Według niego nowe nagrania pokazują, że za rządów PO „państwo było traktowane jako łup, a stanowiska obsadzane były dla potrzeb wewnętrznej wojny partyjnej i wewnętrznych rozgrywek, a nie ze względu na interes państwa”.

Z kolei Krzysztof Szczerski zarzucił Radosławowi Sikorskiemu hipokryzję. Przypomniał, że bronił on kandydatury Schetyny na szefa MSZ, po tym jak sam przestał pełnić tę funkcję.

Odnosząc się do ujawnionych wypowiedzi ówczesnego szefa Orlenu, Szczerski ocenił, że „teraz wiemy dlaczego te spółki przynosiły straty w czasach poprzednich rządów, a dziś przynoszą zyski”.

„Jeśli prezes PKN Orlen zajmuje się dyskutowaniem o tym, jak obalić Donalda (Tuska – PAP), albo czy Grzegorz, albo poseł Halicki jest lepszy, a nie zajmuje się spółką, to takie były efekty pracy tych spółek” – powiedział.

Halicki ripostował Szczerskiemu, że obecne zyski Orlenu są konsekwencją „drenowania kieszeni kierowców”.

Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej uważa z kolei, że to smutne, że Polacy dowiadują się jak wygląda „kuchnia polityczna”. Zwrócił uwagę, że każda partia polityczna ma swoje grzechy, zarówno ta, która rządziła, jak i ta która robi to obecnie. Polityk „N” zgodził się jednak z oceną Schetyny dokonaną, przez Sikorskiego i Krawca, że obecny szef PO to człowiek „drugiego planu”.

Z kolei przedstawiciele Kukiz’15 oraz PSL zaapelowali o upublicznienie wszystkich taśm.

„Chciałbym, żeby wszystkie taśmy nagrane w Sowie i Przyjaciołach ujrzały światło dzienne. Brak publikacji tych taśm jest jak brak publikacji wszelkich materiałów SB, istnieje ogromne ryzyko szantażowania osób nagranych tymi materiałami” – zaznaczył Jakub Kulesza (Kukiz’15).

Zgodził się z nim ludowiec Mirosław Maliszewski. Dodał, że nagrana rozmowa, co do treści „w dużej mierze kompromituje polską politykę”. Skrytykował też używany na nagraniach język.

Zwrócił jednak uwagę, że rywalizacja w partiach politycznych jest rzeczą naturalną. Jego zdaniem powinna się ona jednak odbywać przy użyciu „innego języka, innych metod, niewbijania noża, tylko rywalizacji pozytywnej”.

PAP/MoRo

„SOWA I PRZYJACIELE” kolejna odsłona/ Sikorski o Schetynie: ma styl lwowskiego żulika; nie nadaje się na premiera

Portal tvp.info ujawnił kolejne nagrania. „Żulik bez poglądów” tak ówczesny szef MSZ Radosław Sikorski mówi ówczesnemu prezesowi Orlenu Jackowi Krawcowi o aktualnym szefie PO Grzegorzu Schetynie.

[related id=33718]Portal tvp.info ujawnił w niedzielę nowe nagrania z restauracji „Sowa i przyjaciele” z końca lutego 2014 roku. Na taśmach znalazła się rozmowa ówczesnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego z ówczesnym prezesem Orlenu Jackiem Krawcem. Politycy nazywają szefa PO Grzegorza Schetynę „żulikiem bez poglądów”.

Portal przytoczył cytaty z rozmów Sikorskiego i Krawca. „To jest na nasz rachunek?” – pyta Radosław Sikorski. „Sprawy wagi państwowej, to też firma państwowa płaci” – odpowiada mu Jacek Krawiec.

Jak podaje portal tvp.info, spotkanie ministra spraw zagranicznych w rządzie Donalda Tuska i prezesa Orlenu odbywa się w słynnej restauracji pod koniec lutego 2014 r. Sikorski i Krawiec zastanawiają się jakie są szanse Platformy Obywatelskiej na dalsze utrzymanie władzy, ale też omawiają wewnętrzne sprawy partyjne – konflikt między Grzegorzem Schetyną i Donaldem Tuskiem.

„Grzesiu, boczkiem, boczkiem, a jak przychodzi co do czego, to tchórzy.(…) Na miejscu Grzesia bym zagrał, że kandyduję. Grzesiu by dostał – moim zdaniem – do 40 procent, 35, 40 i to by mu dało immunitet na bycie ofiarą czystki, bo wtedy, wiesz, rywalowi nie wypada… i czekasz, aż się Donald wypierd***. Jak przegra wybory, no to wtedy wbijasz nóż w plecy, nie?” – zastanawia się Radosław Sikorski.

Jak pisze portal, w pewnym momencie szef dyplomacji dochodzi do wniosku, że polityczne „delfiny mają w Polsce krótkie życie” i śmieje się z aury „wielkiej frakcji Schetyny”, o której czyta w gazetach. „A tam trzech kur***” – mówi Krawiec.

Według tvp.info, oprócz Schetyny, mają na myśli Rafała Grupińskiego i Andrzeja Halickiego, o których mowa później. Radosław Sikorski mówi o obecnym liderze PO, że „ma knajacki styl lwowskiego żulika”. Według niego Schetyna nie nadaje się na premiera, a Sikorski „nie potrafi sobie przypomnieć czegokolwiek, co kiedykolwiek” ówczesny szef komisji spraw zagranicznych powiedział.

Zdaniem ówczesnego szefa MSZ nie wiadomo jakie Schetyna ma poglądy na jakikolwiek temat i jest raczej typem „szefa kancelarii”, jak zauważa Krawiec.

„Znaczy to jest zawsze pływanie, takie wybieranie jakiegoś stanowiska po środku. (…) Zero kreatywności. Każdy z nas powinien sobie zdawać sprawę do czego nadaje, a do czego się nie nadaje. Idealny numer dwa. (…) Taki knajacki styl trochę. To jest za mało na premiera. On nie czaruje ludzi. Donald ma ten czar, ma ten teflon, ma ten koci zmysł, ma te antenki czułe społecznie. Grzegorz niczego z tego nie ma” – mówi Sikorski. Zdaniem prezesa Orlenu Schetyna „nie ma umiejętności przemawiania”, ale niestety w pewnym momencie uwierzył w siebie, a „jak się uwierzy, ciężko jest sobie dać wytłumaczyć”.

„Nie miał kto wytłumaczyć… To też jest kwestia jakości ludzi, których masz koło ciebie. Halicki (…), ten Grupiński… Grupiński jest niegłupi, ale Halicki no to jest mój sąsiad, mieszka wieś obok. To jest, ku**a, debil no” – tak o pośle PO mówi Jacek Krawiec.

[related id=33702]”Bycie następcą Geremka (chodzi o pełnienie funkcji szefa sejmowej komisji ds. zagranicznych) właśnie daje ci szansę pokazania: a właśnie, że nie. Ja potrafię skomentować expose, ja potrafię się spotkać z moimi odpowiednikami z innych krajów, ja mam swoje zdanie którego ambasadora akceptuję, którego nie. On zrobił nic z tych rzeczy. W ogóle nie zaistniał w tej funkcji. (…) Ma to w du**e. (…) Tak naprawdę chodziło tylko o ten gabinet” – mówi szef MSZ w rządzie Donalda Tuska.

Sikorski uważa, że objęcie przez Schetynę stanowiska szefa sejmowej komisji tak naprawdę „było motywowane tylko tym, że ma osobne biuro w osobnym budynku”.

W rozmowie Sikorskiego z Krawcem – podaje portal – przewija się temat zbliżających się wyborów w Polsce. Nastroje są stosunkowo optymistyczne. „Jak masz za dużo złodziei czy jakiś innych ch***w, no to wtedy masz problem” – zauważa Sikorski. „My naprawdę, (…) jesteśmy w tej chwili przezroczyści, jak spojrzysz na standardy europejskie” – dodaje ówczesny prezes Orlenu.

W trakcie rozmowy – informuje portal – politycy odnoszą się do sprawy Sławomira Nowaka i niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych. „Fatalnie to rozegrał” – mówi Sikorski. „Najgorzej jak mógł. Te wpisy na Twitterze, coś tam… raz że mu ktoś kupił, że żona… Tego nie rozumiem, dlaczego on tego nie wpisał? – zastanawia się Krawiec.

Radosław Sikorski wyjaśnia: „Musiał być jakoś bardzo mocno zmotywowany, żeby tego nie wpisać. Wiesz, jego historia się nie trzyma kupy w żadnym aspekcie. Jak żona chce ci kupić zegarek, to idzie i ci kupuje zegarek. A nie bierze gotówkę od biznesmena, który ci kupuje zegarek. Czyli kto ci kupił zegarek? Tak naprawdę biznesmen ci kupił zegarek. I dlatego była taka mocna motywacja, żeby tego nie wpisać”. Jak pisze tvp.info, prezes Orlenu w pewnym momencie poczuwa się do winy za drogi zakup ministra transportu w rządzie Donalda Tuska.

„Trochę się czuję w tej sprawie winny, bo, (…) mało kto wie, że jemu się spodobał ten zegarek(…) Tak, to jest złoty zegarek, na który go nie było stać. Sobie kupił taki sam, tylko że ze stali. (…) On nie wpisał identycznego zegarka, jeżeli chodzi o design, tylko że zamiast złota, ze stali. (…)” – opowiada Jacek Krawiec.

Jak podaje portal, Sikorski prosi, by Krawiec pokazał mu zegarek i chwali, że „ładny”. „To ile ty dałeś?” – pyta. „Były specjalne ceny na te zegarki. Mam takiego tam znajomego, więc dałem za niego z 10 tysięcy euro” – odpowiada Krawiec. „To jak za darmo” – mówi Sikorski.

O restauracji „Sowa & Przyjaciele” stało się głośno w związku ze sprawą nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW – Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ – Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury – Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę, szefa CBA Pawła Wojtunika. W sumie, podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań, utrwalono rozmowy ponad stu osób; prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97.

Ujawnione w mediach nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. We wrześniu 2015 r. do sądu trafił akt oskarżenia ws. trzech osób: biznesmena Marka F. dwóch kelnerów Konrada Lassoty i Łukasza N. oraz współpracownika F. Krzysztofa R. W grudniu 2016 r. F. został skazany nieprawomocnie na 2,5 roku więzienia bez zawieszenia, kelner Konrad L. i Krzysztof R. na 10 miesięcy w zawieszeniu i grzywny. Sąd odstąpił od ukarania drugiego z kelnerów, który pomagał śledczym. N. zeznawał, że to Marek F. za pieniądze zlecał nagrywanie rozmów.

PAP/MoRo

PO złożyła w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla rządu premier Beaty Szydło. Opozycja zaproponowała swojego kandydata

PO chce odwołać rząd Beaty Szydło. Dziś rano złożyła w Sejmie wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Kandydatem Platformy na premiera jest lider partii Grzegorz Schetyna.

Platforma Obywatelska chce, by debata nad wnioskiem odbyła się na początku kwietnia.

Składamy wniosek do marszałka, tak jak zapowiadaliśmy, po konsultacjach z partiami opozycyjnymi w Sejmie. Dzisiaj ten wniosek jest formalnie złożony tak, żeby marszałek Marek Kuchciński mógł przeprowadzić debatę i głosowanie na najbliższym posiedzeniu Sejmu, czyli między 5 a 7 kwietnia – powiedział PAP szef klubu PO Sławomir Neumann.

Poparcie wniosku zadeklarowała Nowoczesna; rządu bronić nie zamierza też PSL. Inicjatywy Platformy nie wesprze Kukiz’15.

Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231) na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera. Głosowanie nad wnioskiem odbywa się nie wcześniej niż po upływie 7 dni od jego złożenia.

Klub PiS dysponuje w obecnej kadencji Sejmu samodzielną większością 234 głosów.

PAP/jn

Grzegorz Schetyna oficjalnym kandydatem na premiera. PO przedstawiła wniosek o wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło

Inicjatywę PO zamierza poprzeć Nowoczesna; rządu nie będzie też broniło PSL. Paweł Kukiz mówił we wtorek, że prawdopodobnie nie weźmie udziału w głosowaniu nad odwołaniem Rady Ministrów.

PO przedstawiła w Sejmie wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Kandydatem Platformy na nowego premiera jest lider partii Grzegorz Schetyna – poinformował w piątek szef klubu parlamentarnego platformy Sławomir Neumann.

Szef klubu Platformy Obywatelskiej oświadczył na konferencji prasowej w Sejmie, że rząd Szydło „od 17 miesięcy demoluje Polskę, polską demokrację, praworządność, zawłaszcza swobody obywatelskie, atakuje samorządy, niezależne sądownictwo, a w ostatnich dniach, tygodniach skompromitował Polskę na arenie międzynarodowej”.

Inicjatywę PO zamierza poprzeć Nowoczesna; rządu nie będzie też broniło PSL. Paweł Kukiz powiedział we wtorek, że prawdopodobnie nie weźmie udziału w głosowaniu nad odwołaniem Rady Ministrów.

Pomimo wsparcia opozycji, inicjatywa Platformy nie ma szans powodzenia. PiS, wraz z posłami Solidarnej Polski i Polski Razem, dysponuje w Sejmie stabilną większością 234 posłów.

Zgodnie z art. 158 konstytucji, Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231) na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na Prezesa Rady Ministrów. Głosowanie nad wnioskiem odbywa się nie wcześniej niż po upływie 7 dni od jego złożenia.

ŁAJ/PAP