Jastrzębski: Ustępujący premier Libanu wśród oskarżonych o przyczynienie się do eksplozji w Libanie

Gdy libańskiemu Premierowi Hassanowi Diabowi stawiane są zarzuty, syryjski ambasador protestuje przeciwko budowie farm wietrznych na Wzgórzach Golan.

Al-Jazeera

  1. Ustępujący premier Libanu i trzej ministrzy oskarżeni o współodpowiedzialność za wybuch w Bejrucie

Ustępujący Premier Libanu Hassan Diab i trzej ministrzy zostali oskarżeni o zaniedbanie, które doprowadziło do śmierci setek i uszczerbku na zdrowiu tysięcy osób w wyniku eksplozji w bejruckim porcie, do której doszło czwartego sierpnia br.

Fadi Sawan, sędzia prowadzący śledztwo w tej sprawie, oskarżył Diaba, byłych Ministrów Prac Publicznych Ghaziego Zaeitera i Youssefa Fenianosa oraz byłego Ministra Finansów Alego Hassana Khaliliego, jak donosi Al-Jazeera.

Oskarżeni mają zostać przesłuchani kolejno w poniedziałek, wtorek i środę. Decyzja sędziego zapadła dwa tygodnie po tym jak wysłała list do Parlamentu Libanu z prośbą o przeprowadzenie dochodzenia pośród ministrów w sprawie eksplozji w ramach specjalnego sądu parlamentarnego. Marszałek Parlamentu Nabih Berri odmówił wszczęcia śledztwa.

Niniejsze ostatnie oskarżenia podwyższają liczbę podejrzanych o przyczynienie się do eksplozji do 37, z których 25 zostało aresztowanych.

Eksplozja w bejruckim porcie zabiła 204 osoby, 300,000 pozbawiła dachu nad głową i spowodała straty gospodarcze wysokości 15 miliardów dolarów.

 

SANA

  1. Syria krytykuje budowę izraelskich farm powietrznych na Wzgórzach Golan

Ambasador Syrii do ONZ Husam Ad-Din Ala powiedział, że plany izraelskiego okupanta polegające na wybudowaniu farm wiatrowych na okupowanym syryjskim terytorium Wzgórz Golan potwierdzają determinację Izraela do realizowania polityki osadniczej. Dyplomata wezwał do skrytykowania tego naruszania praw podstawowych obywateli okupowanych Wzgórz Golan.

W liście skierowanym do Wysokiej Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet w kontekście jawnego i zaplanowanego łamania praw człowieka jakiego dopuszcza się Izrael, syryjski ambasador wyjaśnił, że Syria wielokrotnie ostrzegała od czasu przygotowań do realizacji inwestycji o niebezpieczeństwach izraelskich działań, a także łamaniu przez Izrael prawa międzynarodowego. Ambasador podkreślił, że budowa turbin wiatrowych stanowi zagrożenie zdrowotne i środowiskowe dla osób zamieszkujących Golan. Według dyplomaty program budowy farm wiatrowych stanowi zagrożenie dla działalności rolniczej syryjskich mieszkańców Wzgórz Golan. Uprawa ziemi stanowi dochód podstawowy dla tych ludzi, przekonuje Husam Ad-Din Ala. Działania Izraela pogłębiają kryzys osadniczy na ziemiach syryjskich pod okupacją Izraela, uważa dyplomata.

Ambasador Ala wskazał na fakt, że od wczesnych godzin poranka mieszkańcy Golan przeprowadzali strajk na gruntach przeznaczonych pod budowę farm powietrznych. W ten sposób mieszkańcy syryjskich Wzgórz Golan, jak pisze o nich SANA, skonfrontowali się z izraelskim okupantem. Protestujących spotkała siłowa odpowiedź ze strony sił izraelskich, które oddały strzały w ich kierunku i użyły gazu łzawiącego. SANA nie podaje czy użyto amunicji ostrej czy gumowej. Doszło do aresztowań.

Syryjski dyplomata przy ONZ przypomniał, że zgodnie z rezolucją 22 czerwca Rada Praw Człowieka ONZ Izrael miał zaprzestać narzucania swojego porządku prawnego i administracyjnego na syryjskie Wzgórza Golan. Działania Izraela są niezgodne z Rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 497 z roku 1981, przekonuje dyplomata. Według brzmienia rezolucji, Izrael miał zaprzestać operacji osadniczych. Według syryjskiego ambasadora wznoszenie turbin powietrznych na prywatnych ziemiach mieszkańców Golan bez ich zgody jest łamaniem międzynarodowych praw człowieka i rezolucji ONZ.

Na koniec, syryjski dyplomata wezwał Wysoką Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet do potępienia izraelskiego osadnictwa i łamania prawa mieszkańców okupowanych Wzgórz Golan przez Izrael. Ambasador wezwał Panią Bachelet także do monitorowania destruktywnych konsekwencji izraelskiej inwestycji.

Maroc Agence Press

  1. Dyplomaci w Warszawie chwalą działania Maroka na rzecz pokoju

Podczas wtorkowego spotkania z Ambasadorem Królestwa Maroka w Polsce Abderrahimem Atmounem dyplomaci innych państw powtórzyli swe wsparcie dla działań podejmowanych przez Maroko mających na celu przywrócenie ruchu w regionie El Guerguerat.


Komentarz: Przejście graniczne w El Guerguerat leży w Saharze Zachodniej tuż przy granicy z Mauretanią. W zeszłym miesiącu wojsko marokańskie wkroczyło do El Guerguerat w celu przywrócenia drożności przejścia granicznego i ruchu towarów oraz osób, które to były uniemożliwiane przez Front Polisario walczący o niepodległość Sahary Zachodniej.


Działania Jego Wysokośći Króla Mohammeda VI i szczególne wysiłki podjęte przez Maroko w celu odnalezienia rozwiązania sytuacji politycznej w Libii u boku ONZ, jak i aktywne odpowiadanie na kryzys sanitarny wynikły z pandemii COVID-19 zostały także docenione.

Ambasador Chorwacji w Polsce Tomislav Vidosevic podkreślił, że Chorwacja i Unia Europejska zawsze wspierają Maroko w jego sprawiedliwych incjatywach i dążeniu do celów mających zapewnić stabilność, bezpieczeństwo i dobrobyt na płaszczyźnie regionalnej.

Ambasador dodał, że Chorwacja pochwala wysiłki Jego Wysokości Króla Mohammeda VI na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa i wspierania rozwoju Afryki, a także inicjatywy suwerena na rzecz pokoju i stabilności w regionie.

Ambasador Senegalu Papa Diop potwierdził ze swej strony, że Senegal i jego prezydent zawsze stoją u boku Jego Wysokości, Maroka i Marokańczyków, aby lepiej wspierać wszelkie przedsięwzięcia we wszystkich aspektach, w tym pokoju, dobrobytu i inwestycji zagranicznych. Senegal popiera także wszelkie wysiłki Maroka mające na celu wsparcie wielu krajów w walce z pandemią koronawirusa, która nie oszczędziła żadnego regionu świata.

Dyplomata pochwalił „cenne” wsparcie udzielone Senegalowi przez Maroko w zakresie pomocy medycznej, mówiąc, że akcja ta została ciepło przyjęta przez wszystkich Senegalczyków.

“Ta duma, z powodu stania u boku Maroka, roztacza się na płaszczyźnie całego kontynentu i trwać będzie jeszcze wiele lat”, potwierdził dyplomata.

Ze swojej strony Jean Claude Monsengo Bashwa Oshefwa, pierwszy sekretarz ambasady Demokratycznej Republiki Konga (DRK), zapewnił, że działania JKM na rzecz jego kraju są wysoko cenione.

Przy tej okazji pochwalił doskonałe stosunki łączące oba kraje, potwierdzając, że Maroko i Demokratyczna Republika Konga zawsze utrzymywały dobre relacje, które sięgają dnia dzisiejszego.

W oświadczeniu w imieniu ambasadora Demokratycznej Republiki Konga dyplomata podkreślił również silne więzi i zrozumienie między oboma krajami.

Pierwszy sekretarz ambasady Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Ahmed Ibrahim Al Manssori, powiedział, że jego kraj wysoko ocenia wysiłki podjęte przez Królestwo, pod mądrym kierownictwem Jego Królewskiej Mości Króla Mohammeda VI, w celu zapewnienia bezpieczeństwa i stabilność, podkreślając, że braterskie i dystyngowane więzi łączące przywódców obu krajów oraz silne relacje między Marokiem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi są wzorem dla stosunków, jakie muszą panować w świecie arabskim.

Dodał, że jego kraj zawsze wspierał integralność terytorialną Maroka, o czym świadczy jego symboliczny udział w obchodach wspaniałego Zielonego Marszu i otwarciu Konsulatu Generalnego Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Lâayoune. ZEA to pierwszy nieafrykański kraj arabski, który otworzył konsulat w południowych prowincjach Królestwa.

Ze swojej strony Abderrahim Atmoun podkreślił, że dyplomaci chwalą strategiczną rolę Maroka na rzecz pokoju i stabilności w regionie. Podobnie marokański dyplomata wskazał, że z zadowoleniem przyjmują inicjatywy i działania JKM Króla oraz liczne wysiłki Maroka na rzecz Afryki. Atmoun dodał, że dyplomaci potwierdzili swoje poparcie dla Maroka, szczególnie w kontekście przywrócenia ruchu cywilnego i handlowego w strefie buforowej El Guergarat.

 

Adam Stadnik: Likwidacja PGR-ów to nie była sprawa dobrze przemyślana

Adam Stadnik o tym, jak można było zreformować PGR-y oraz problemach w tworzeniu farm wiatrowych w Polsce.

Adam Stadnik  przypomina, że był pierwszym dyrektorem Agencji Własności Rolnej w 1992 r. Podlegało mu 450 tys. hektarów. O likwidacji PGR-ów mówi:

Nie była to sprawa dobrze przemyślana.

Wyjaśnia, że Państwowe Gospodarcze Rolne były obciążone instytucjami socjalnymi, które należało od nich oddzielić, a kierownictwo sprywatyzować. Dawny działacz Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego  wskazuje, że wówczas

Była moda żeby prywatyzować.

Podkreśla, że to 1989 r. nie było żadnej dotacji do PGR-ów poza dotacjami do pasz. Musiały funkcjonować one na państwowych cenach tak dobrze jak mogły. Były poseł na Sejm PRL odnosi się do problemu rozdrobnienia ziemi, które jest większe na południu Polski. Na północy i zachodzie kraju areały są większe.

Nasz gość mówi także o zmianach w rolnictwie i powstawaniu wiatraków. Wskazuje, że ustawa zabrania by były one budowane w odległości mniejszej niż 2 km od wieży. Ocenia, że jest to szkodliwa regulacja, gdyż farmy wiatrowe nie wytwarzają aż takiego hałasu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Edward Kosmal: Andrzej Lepper był wojownikiem, osobą dość kontrowersyjną, ale mówiącą prawdę

Edward Kosmal o wykupie ziemi przez obcokrajowców, likwidacji PGR-ów, przepisach dotyczących obrotu ziemią, negatywnym wpływie energetyki wiatrowej na pola oraz o tajemniczych śmierciach ludzi.

Historia wykupu ziemi ma już praktycznie 30 lat.

Edward Kosmal przypomina, że w 1989 r. Agencja Własności Rolnej, która miała za zadanie likwidację Państwowych Gospodarstw Rolnych. Podkreśla, że rolnictwo jest dotowane w całej Unii, gdyż

Żywność musi być dotowana żeby była kupowana.

stwierdza, że dopłaty dla rolników w najnowszym budżecie Unii Europejskiej na lata 2021-2027 będą wyrównane z dotacjami dla tej części pracowników w krajach członkowskich UE.

Gość „Poranka WNET” odpowiada także na pytanie, dlaczego obcy kapitał kupił znaczącą część zachodniopomorskiej ziemi. Problemem była kiepska kondycja finansowa polskich rolników, którzy musieli posprzedawać grunty. Wskazuje, że polskie spółki są przejmowany przez zagraniczne firmy. Stwierdza, że

Ustawa z 2020 r. bardzo doskonale chroniła przed wyprzedażą.

Obecnie, jak zauważa, zostało to zmienione. Kosmal przypomina, że protesty rolników trwa od lat 90. Podkreśla, że nabywanie gruntów rolniczych odbywało się na aukcjach nieograniczonych. Umożliwiało to kupowanie ziemi na słupy.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej komentuje kwestię upadłości rolnika i sprzedaży ziemi przez komornika, na którą zwrócił uwagę poseł Jarosław Sachajko. Stwierdza, że należałoby zmienić obecną ustawę, by także komornik mógł sprzedać ziemię jedynie polskiemu rolnikowi, a nie komukolwiek.

Edward Kosmal opowiada także o negatywnym wpływie na naturę energetyki wiatrowej. Wiatraki źle oddziałują na okolice, jeśli są umiejscowione na polach. Lepszym pomysłem, jak podkreśla członek Rady Krajowej NSZZ RI „Solidarność”, jest zakładanie farm wiatrowych na morzu. Nasz gość wspomina także założyciela i lidera Samoobrony, który pochodził z Pomorza Zachodniego.

Andrzej Lepper faktycznie wyrósł na protestach naszych w latach 90. […] był takim wojownikiem […]. Z drugiej strony był też osobą dość kontrowersyjną, ale przede wszystkim mówił prawdę.

Przyznaje, że jego śmierć jest bardzo tajemnicza. Wskazuje, że jest więcej takich śmierci, m.in. ludzi związanych z katastrofą smoleńską.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Morawiecka: PGE Baltica negocjuje umowę z największym inwestorem wiatrowym na świecie. W planach 3 farmy o mocy 3.5 GW

Partner PGE Baltica ma współfinansować budowę farm wiatrowych na Bałtyku na poziomie 50%. Budowa pierwszej z trzech farm pochłonie kilkanaście miliardów złotych. Ma ona powstać w latach 2025-2026.

 

Planowana budowa morskich farm wiatrowych na Bałtyku / Materiały prasowe PGE Baltica

Monika Morawiecka, prezes PGE Baltica opowiada o planach budowy trzech farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim:

„Ta inwestycja da nam czysty prąd, bezpieczeństwo energetyczne […] rozwój polskiej gospodarki, ponieważ te inwestycje mają to do siebie, że mogą być konstruowane w Polsce.”

Jak zaznacza, jedynym fragmentem, którego nie jesteśmy w stanie wytworzyć, są turbiny. Na świecie jest aktualnie dwóch producentów dużych turbin wiatrowych, natomiast w Polsce wytwarzane są mniejsze elementy turbin.

Farmy wiatrowe mogą być budowane poza linią horyzontu. PGE Baltica otrzymało 3 z 12 wydanych przez Polskę licencji na budowę farm wiatrowych. Pierwsza z nich o mocy maksymalnie 1045 MW ma powstać w latach 2025-2026, jej koszt szacuje się na kilkanaście miliardów złotych. Plany zakładają budowę morskich elektrowni wiatrowych o mocy 10 GW do roku 2040:

Niedawno ogłosiliśmy, że będziemy negocjować umowę inwestycyjną z największym inwestorem wiatrowym na świecie – Duńskim Ørstedem.

Partner współfinansuje inwestycję w 50 procentach oraz co za tym idzie, będzie posiadał 50% udział w zysku z budowanej elektrowni:

To jest bardzo trudna inwestycja. Przygotowujemy ją już 7 lat […] Sama instalacja farm to rok, dwa […] trudność polega na liczbie dokumentów do zgromadzenia i poziomie ich skomplikowania. Na przykład, już dwa lata czekamy na opinię środowiskową […] to jest tak skomplikowane i nowe, nikt wcześniej nie budował takich konstrukcji na Bałtyku.

Zapytana o partycypowanie polskich firm w inwestycji, prezes PGE Baltica zapowiedziała uczestnictwo m.in. Stoczni Gdańskiej, która miałaby produkować wieże wiatrowe. Zaznaczyła, że Wielka Brytania, zaczynając inwestycje w farmy wiatrowe 15 lat temu od zera i kupując praktycznie wszystkie komponenty z zagranicy, dziś produkuje sama ok. 50% komponentów potrzebnych do budowy:

Podstawowym elementem tego, aby ten przemysł zaistniał, jest pokazanie przewidywalności tego biznesu. […] Przemysł musi uwierzyć, że po jednej farmie będzie następna w kolejnym roku itd.

Monika Morawiecka mówi, iż dzięki farmom wiatrowym rachunki Polaków za energię będą niższe:

Uważamy, że teraz koszty tej technologi uzasadniają już jej wdrożenie. […] Energia z węgla staje się coraz droższa, a z wiatraków coraz tańsza. W pewnym momencie każdy następny wiatrak będzie obniżał nam ceny energii.

Jak zaznacza gość „Poranka WNET” elektrownie węglowe i wiatrowe różnią się od siebie szczególnie pod kątem kosztów operacyjnych. Budowa obu typów zakładów kosztuje na początku duże sumy, jednak koszty operacyjne elektrowni węglowej, szczególnie pod kątem zakupu węgla, są na wysokim poziomie. W przypadku elektrowni wiatrowych są to koszty serwisowe, jednak o wiele tańsze niż zakup paliwa.

K.T. / A.M.K.

Witkowski: Ustka jest największym portem rybackim w Polsce

O dziejach latarni morskiej w Ustce, Nocy Latarni Morskich, rozbudowie portu w Ustce i zakazie połowów w Bałtyku mówi Piotr Witkowski.

Piotr Witkowski,  prezes stowarzyszenia Latarnik opowiada o latarni morskiej w Ustce.

Budynek usteckiej latarni morskiej został wybudowany w 1892 r. Początkowo nie pełnił on funkcji latarni morskiej, była to stacja pilotów, którzy na małych łodziach wychodzili na redę […] Dopiero w 1909 r. zmieniono kształt budynku, wieża przybrała kształt latarni morskiej.

Jak mówi latarnik, na polskim wybrzeżu znajduje się 15 obiektów nawigacyjnych, z których najwyższa jest  latarnia w Świnoujściu (65 metrów), a najdłuższy zasięg światła ma latarnia morska w Rozewie – 25 mil morskich. Latarnia morska w Ustce nie jest bardzo wysoka, a jej zasięg wynosi 18 mil morskich (ok. 33 km). Witkowski informuje, że „każda ma swoją własną charakterystykę światła”, dzięki czemu „możemy poznać, koło jakiej latarni jesteśmy”. W dzisiejszych czasach nad włączaniem i wyłączaniem latarni nie musi już czuwać człowiek, gdyż latarnia ma czujnik wykrywający zmrok, dzięki któremu zapala i gasi światło automatycznie. Latarnie mogą za to odwiedzać ludzie turystycznie, przy okazji Nocy Latarni Morskich, jaką na wzór Nocy Muzeów, organizuje od 9 lat stowarzyszenie Latarnik w każdą trzecią sobotę sierpnia.

Ustka jest największym portem rybackim w Polsce. Ciesze się, że z tej inwestycji.

Gość Poranka WNET jest także zadowolony z rozbudowy portu. Mówi o oczekiwaniach na realizację projektu, jakim jest budowa farm wiatrowych. Pod tą inwestycję, jak stwierdza, jest przeznaczona Ławica Słupska. Jak dodaje, „Myślę, że w tej chwili Bałtyk zostanie dla połowów ryb zamknięty”. Decyzja ta jest zrozumiała wobec niekorzystnej polityki prowadzonej przez UE wobec polskich rybaków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Śliwowski: Musimy budować zwarte ekosytemy gospodarcze [VIDEO]

Od farm wiatrowych po technologię kosmiczną — o tym, co i kogo wspiera i jakie są priorytety Agencji Rozwoju Przemysłu, opowiada Dariusz Śliwowski.

Dariusz Śliwowski opowiada o tym, czym zajmuje się Agencji Rozwoju Przemysłu, której jest wiceprezesem.

Prowadzimy działalność pro rozwojową, prowadzimy inwestycje w nowe technologie, np. w technologie kosmiczne.

Agencja z jednej strony pomaga spółkom, które mają problemy, a których działanie jest istotne dla państwa polskiego, a z drugiej strony wspiera nowe inicjatywy, w tym prywatnych przedsiębiorców. Zarządzają oni dwoma (a już wkrótce trzema) specjalnymi strefami ekonomicznymi z 14 jakie są w Polsce.

Te firmy średnie małe, firmy rodzinne, inżynierskie są w znacznej mierze podstawą rozwoju gospodarczego Niemiec.

Śliwowski opowiada także o doświadczeniu, jakie wyniósł z pracy w firmie proALPHA, gdzie pracował, zanim trzy lata temu został powołany na swoje obecne stanowisko. Spółka ta zajmuje się opracowywaniem i wdrażaniem systemu zarządzania przedsiębiorstwem. Firma jest niemiecka, stąd gość „Poranka WNET” mógł zapoznać się z perspektywą tego kraju, z którą jak mówi, warto by zapoznali również inni Polacy.

Najważniejsze jest to, żebyśmy mogli budować całe ekosystemy gospodarcze. Do tego musimy dążyć, to nie jest tworzenie wysp sukcesu, musimy tworzyć całe zwarte ekosystemy.

Tym, na co stawia obecnie Agencja Rozwoju Przemysłu, jest wsparcie „wielkiej transformacji energetycznej”. Wiąże się ona z rozwijaniem odnawialnych źródeł energii takich jak farmy wiatrowe.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!


A.P.

Deklaracje polityków w sprawie węgla z sufitu wzięte. Czy kłamstwo czasie kampanii wyborczych popłaca?

Kto mówi prawdę? Nasi „fachowcy” zarządzający energetyką, czy też Niemcy i Duńczycy, mający przecież wybór lokalizacji farm wiatrowych i budujący je w pierwszej kolejności na Morzu Północnym?

Marek Adamczyk

Szanowni Państwo, ciężko jest mi polemizować na argumenty w dziedzinie górnictwa, energetyki i klimatu z ludźmi, którzy są u władzy, a jeszcze bardziej z tymi, którzy cisną się do zdobycia władzy w czasie kolejnych wyborów. To, co oni wypowiadają i deklarują w sprawie węgla i szkodliwości CO₂ emitowanego przez polską energetykę, zakrawa na groteskę. Przypomnę tu deklarację Roberta Biedronia, szefa nowej formacji politycznej Wiosna, o całkowitym odejściu w Polsce od węgla do 2035 roku, zaprezentowane na konwencji wyborczej jego partii w dniu 3 lutego 2019 roku na warszawskim Torwarze. Ostatnio do tych ludzi dołączyli członkowie kolejnych partii, skupieni w formacji politycznej pod nazwą Koalicja Europejska, przygotowanej na wybory do Parlamentu Europejskiego. Na konwencji tej formacji w Poznaniu na terenie MTP 27 kwietnia 2019 roku lider koalicji i szef PO Grzegorz Schetyna zapowiedział w przypadku wygrania wyborów odejście w ciągu dekady od węgla jako paliwa używanego do ogrzewania domów. (…)

To są po prostu kłamstwa, bo wprowadzenie czystych nośników energii jest niemożliwe w tak krótkim czasie, a plany odejścia od naszych bogactw narodowych – węgla kamiennego i brunatnego – zakrawają na zdradę stanu. Wystarczyłoby tylko zmienić technologię ich przetwarzania i wdrożyć nowe techniki likwidacji smogu, opracowane przez polskich wynalazców. (…)

Pisząc ten artykuł, natknąłem się w internecie na wypowiedź Arkadiusza Sekcińskiego, wiceprezesa zarządu PGE Energetyka Odnawialna, z konferencji Współpraca Konwencjonalnych Źródeł Wytwórczych i Wielkoskalowego OZE. Powiedział tam m.in.: Energetyka morska rozwija się w Europie bardzo szybko. Moc, którą UE była w stanie z niej pozyskać w 2017 roku, wynosiła 16 GW. Również i przyrost jest bardzo wysoki, w 2016 był większy o 25% niż w roku poprzednim. Rynek energii wiatrowej na Morzu Bałtyckim zaczyna gonić ten z płytszego, Morza Północnego. Wietrzność Bałtyku jest również wyższa niż w przypadku Morza Północnego (zwłaszcza tam, gdzie ma być realizowany projekt PGE „Baltica” – przyp. red.), a przede wszystkim wiatr jest stabilny.

Ta informacja zdumiała mnie, ponieważ kłóciła się z moją wiedzą, i zmusiła mnie do dogłębnego zbadania tezy o lepszej wietrzności na Bałtyku w porównaniu do Morza Północnego. Wynik analizy jest następujący:

Większość dotychczas wybudowanych farm wiatrowych zlokalizowano na Morzu Północnym (patrz Niemcy), a nie na Bałtyku. Gdyby teza o lepszej wietrzności na Bałtyku była prawdziwa, to farmy wiatrowe powstawałyby tam.

Także lepsza wietrzność na Morzu Północnym przesądziła o tym, że Rząd Danii w marcu tego roku podjął decyzję o lokalizacji tam morskiej farmy wiatrowej (projekt Thor o planowanej mocy 800 MW – zlokalizowany w odległości 20 km od fiordu Nissum w zachodniej Danii). Początkową lokalizacją dla planowanej inwestycji, która została ogłoszona we wrześniu 2018 roku, było Morze Bałtyckie. Finalnie jednak wschodnia część fiordu Nissum uzyskała lepszą ocenę pod względem opłacalności – według Duńczyków będzie w stanie zapewnić państwu największą ilość zielonej energii w stosunku do kosztów inwestycji. Jan Hylleburg (praktyk, a nie teoretyk), dyrektor Duńskiego Stowarzyszenia Przemysłu Wiatrowego, powiedział: Morze Północne przy zachodnim wybrzeżu Półwyspu Jutlandzkiego było oczywistym wyborem, gdyż bezdyskusyjnie oferuje najlepsze warunki wietrzne w Europie. Te fakty potwierdziły moją dotychczasową wiedzę na ten temat. (…)

Kto mówi prawdę? Nasi „fachowcy” zarządzający energetyką, czy też Niemcy i Duńczycy, mający przecież wybór lokalizacji farm wiatrowych i budujący je w pierwszej kolejności na Morzu Północnym?

Cały artykuł Marka Adamczyka pt. „Deklaracje polityków w sprawie węgla z sufitu wzięte” znajduje się na s. 1 majowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 59/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Marka Adamczyka pt. „Deklaracje polityków w sprawie węgla z sufitu wzięte” na s. 1 majowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 59/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego