Wy macie zasady, my mamy fundusze strukturalne – pouczył prezydent Francji François Hollande premier Polski Beatę Szydło

Waszczykowski: „Polska przegrała z powodu zmieniania zasad w trakcie gry”. Przywódcy zgodzili się, by jeszcze w tym roku przeprowadzić dyskusję o sposobie dokonywania nominacji na stanowiska unijne.

Spotkanie „dwudziestki ósemki”, podczas którego przy sprzeciwie Polski odnowiono mandat przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, zakończyło się w czwartek krótko po północy.

Premier Beata Szydło podziękowała Jackowi Saryusz-Wolskiemu za to, że zgodził się być kandydatem polskiego rządu na szefa Rady Europejskiej. Według niej Rada straciła okazję, by mieć przewodniczącego, który mógł UE wprowadzić na tory głębokich reform. Następnie oświadczyła, że Donald Tusk nie był kandydatem polskiego rządu i nie jest dobrym przewodniczącym Rady Europejskiej. Jej zdaniem nie gwarantuje on bezstronności.

Źle się stało, że wybór szefa Rady Europejskiej przeprowadzono wbrew państwu, z którego pochodził kandydat, to jest bardzo niebezpieczny precedens. (…) jeśli kandydat nie ma wsparcia polskiego rządu, to jest to dla nas fundamentalny powód, ażeby nie mógł być wybrany na funkcję, do której pretenduje.

Dalej premier przekonywała, że dla Polski najważniejsze są zasady, nie ma takiego kompromisu, za który rząd sprzedałby interes polskiego państwa i polskich obywateli.

Ostatecznie premier Szydło postanowiła nie przyjmować konkluzji z tego szczytu Unii Europejskiej.

Wobec tej odmowy przyjęto „konkluzję dotyczącą przewodniczącego Rady Europejskiej”, popartą przez 27 państw. Premier jeszcze przed zakończeniem szczytu stwierdziła, że nieprzyjęcie wniosków przez wszystkie państwa UE będzie oznaczać, że szczyt UE będzie nieważny. Jednak unijni dyplomaci wyjaśnili, że taki krok nie ma znaczenia z punktu widzenia legalności wyboru Tuska, ponieważ decyzja w tej sprawie jest podejmowana przez przywódców kwalifikowaną większością głosów; wnioski  są jedynie wytyczną polityczną, a nie aktem prawnym samym w sobie.

Polska premier broniła się, odwołując się do podstawowych zasad, które, jej zdaniem, powinny obwiązywać w UE. W odpowiedzi na ten apel prezydent Francji François Hollande powiedział: „Wy macie zasady, my mamy fundusze strukturalne”.

W dyskusji wypowiadała się też kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz premier Luksemburga Xavier Bettel, którzy zgodnie krytykowali postawę Polski.

We wnioskach „27” przywódcy zgodzili się, że jeszcze w tym roku przeprowadzą dyskusję na temat sposobu dokonywania nominacji na stanowiska unijne. To ukłon w stronę władz z Warszawy, które zwracały uwagę, że procedura wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej jest nietransparentna.

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w piątek w radiowej Trójce skomentował wybór przewodniczącego następująco: – Myśmy przegrali z tym, że zasady są zmieniane w trakcie gry. Zapewnił też: – Polska chce być w Unii Europejskiej, ale w Unii z zasadami. Tłumaczył też, że Polska domaga się przestrzegania zasad w Unii Europejskiej: – Te warunki zostały wczoraj na naszych oczach zmieniane i łamane. Pytanie jest, dlaczego tak dużej grupie państw to nie przeszkadza. (…) Będziemy tego wczorajszego dnia używać jako przykładu, że trzeba zreformować Unię. Polsce nie podoba się tego typu wykręcanie rąk, presja, być może jeszcze jakieś inne działanie szantażowe, zakulisowe, wokół innych państw.

Waszczykowski przypomniał, że rząd Polski zgłosił kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego zgodnie z procedurą do prezydencji maltańskiej, która jednak na szczycie unijnym nie przedstawiła polskiego kandydata pod dyskusję.

Jak dodał, prezydencja maltańska uznała, że polski kandydat może być zaakceptowany tylko poprzez konsensus, czyli 28 państw. W międzyczasie zgłosiła innego kandydata, Donalda Tuska, i uznała, że ten kandydat może być wybrany tylko kwalifikowaną większością. Mamy podwójny standard w stosunku do dwóch kandydatów.

Szef MSZ zauważył też, że nie odbyło się głosowanie za kandydaturą Tuska: – Prezydencja (maltańska) zapytała, kto jest przeciwko, zgłosiła się tylko jedna osoba przeciwko, nie pytano już kto jest za, kto się wstrzymuje.

Zdaniem Waszczykowskiego, jeśli jedno z państw nie podpisuje konkluzji z ustaleń szczytu, to wybór Tuska powinien być nieważny. – Jeżeli się umawiamy na jakieś zasady, to te zasady powinny być przynajmniej w trakcie tego spotkania przestrzegane.

Pytany dlaczego Polska zaczęła promować kandydaturę Saryusz-Wolskiego na szefa Rady Europejskiej dopiero przed kilkoma dniami, szef MSZ powiedział, że dopiero wtedy Saryusz-Wolski się zdecydował: – To on definitywnie zdecydował się, że jest gotów rywalizować w takim czasie, jak to nastąpiło. Oświadczył również:

Tusk nam nie pomagał i nie będzie pomagać. (…) Tutaj, z naszego punktu widzenia, dla polskiej dyplomacji żadnej zmiany nie ma, ani na niekorzyść, ani na korzyść.

Waszczykowski odniósłszy się do wypowiedzi prezydenta Francji dotyczącej zasad i funduszy. – To bardzo niesłuszna wypowiedź, pokazująca, jak dotacje, fundusze strukturalne są traktowane przez część polityków, jako jakaś jałmużna. Według niego wypowiedź Hollande’a była bardzo złośliwa i arogancka.

PAP/lk

Szczyt Unii Europejskiej. Szydło: Zgłosiłam, iż nie będę przyjmować konkluzji z tego szczytu Unii Europejskiej [Na żywo]

Dziś na szczycie UE szefowie rządów mają podjąć decyzję o wyborze szefa Rady Europejskiej. Polski rząd popiera kandydaturę europosła Jacka Saryusz-Wolskiego, o reelekcję ubiega się Donald Tusk.

 

Zgłosiłam, iż nie będę przyjmować konkluzji z tego szczytu Unii Europejskiej – poinformowała w czwartek na konferencji w Brukseli premier Beata Szydło. Według premier, jeśli jakieś państwo konkluzji ze szczytu UE nie przyjmie, wówczas ten szczyt jest nieważny.

– Szczyt nie będzie ważny, a mimo to w tej chwili przewodniczący Tusk razem z 27 premierami próbują szukać jakiejś innej formy prawnej, ażeby przyjąć dokument, nie wiem jaki, nie wiem na jakich zasadach – mówiła premier polskiego rządu.

 

– Będę robić wszystko, żeby uchronić polski rząd przed polityczną izolacją – mówił w czwartek w Brukseli szef Rady Europejskiej Donald Tusk po tym gdy przy sprzeciwie premier Beaty Szydło 27 innych krajów wybrało go na przewodniczącego Rady Europejskiej.

 

Jak oświadczył, bardzo współczuje Szydło niewdzięcznej roli, jaka została jej zadana przez lidera jej partii. Jego zdaniem decyzja o jego wyborze na kolejną kadencję w Radzie Europejskiej jest oczywiście dobra dla Polski, choć nie budzi entuzjazmu polskiego rządu.

 

Kandydat polskiego rządu na szefa UE Jacek Saryusz-Wolski nie został zaproszony na Szczyt UE.  Polskę reprezentuje premier Beata Szydło.

W południe spotkała się ona  z szefem rządu Szwecji Stefanem Loefvenem. Dziś odbędą się również  spotkania premier Szydło z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej oraz z  premierem Włoch Paolo Gentilonim.

Będziemy aktualizować informacje docierające do nas z Brukseli oraz z kraju.

W południe János Lázár, szef delegacji premiera Węgier poinformował, że jego kraj poprze kandydaturę Donalda Tuska. Przed godziną premier Węgier Viktor Orbán oświadczył, że  szefem Rady Europejskiej będzie Donald Tusk, za którego reelekcją opowiedziała się Europejska Partia Ludowa.

Podobne stanowisko zajął dziś w południe premier Hiszpanii Mariano Rajoy. Zadeklarował przed spotkaniem liderów Europejskiej Partii Ludowej poparcie Tuska przez Hiszpanię.

Według nieoficjalnych informacji, brytyjska premier Theresa May może wstrzymać się od głosu, co uzasadni tym, że Wielka Brytania wkrótce i tak ma opuścić UE.

Poparcie dla starań obecnego szefa RE o ponowny wybór wykazała w środę premier Szwecji. – Jak rozumiem, istnieje szerokie poparcie dla Donalda Tuska. Uważam, że wykonał on dobrą pracę w trudnym i wymagającym czasie – mówił Loefven w szwedzkim parlamencie.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w dzisiejszym oświadczeniu w Bundestagu na kilka godzin przed szczytem UE, że postrzega ponowny wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej jako oznakę stabilności dla całej Unii Europejskiej i cieszy się na kontynuację współpracy z nim.

Premier Szydło odpowiedziała na te deklaracje, podkreślając kategoryczny sprzeciw Polskiego rządu dla kandydatury Donalda Tuska:

– Nie zgodzę się na prymat siły nad zasadami; nie ma zgody na to, by szefem Rady Europejskiej została osoba bez zgody państwa, z którego pochodzi.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek dodał, że wybranie na stanowisko szefa Rady kandydata wbrew woli państwa, z którego się wywodzi, byłoby niebezpiecznym precedensem. Wiceprzewodniczący Europarlamentu Ryszard Czarnecki potwierdził w rozmowie z Polskim Radiem, że Polska chce odwołać się do zasady jednomyślności przy wyborze przewodniczącego Rady Europejskiej.

Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski mówił dziś  rano, że nie widzi potrzeby, by decyzja w tej sprawie zapadła na obecnym szczycie. Zapowiedział, że jeśli czwartkowe głosowanie w sprawie wyboru szefa RE będzie forsowane przez państwa UE, to szczyt może być zagrożony.

Będziemy robić wszystko, żeby do głosowania dziś nie doszło (…) Będziemy informować partnerów, że cały szczyt będzie zagrożony, jeśli będzie forsowane głosowanie – dodał w programie Jeden na Jeden w TVN24.

Premier sprawującej prezydencję w Unii Europejskiej Malty Joseph Muscat wykluczył przełożenie decyzji dotyczącej wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej na inny szczyt UE. – Podjęcie tej decyzji zaplanowano na dzisiaj. Jeśli coś znajduje się w porządku obrad, to w tej sprawie jest podejmowana decyzja – powiedział dziś Muscat dziennikarzom w Brukseli.

Unijni przywódcy będą rozmawiać dziś również m.in. na temat migracji. Wyznaczony ma zostać termin zawarcia porozumienia w sprawie reformy prawa azylowego. Propozycja przewiduje stały system dystrybucji uchodźców, uruchamiany automatycznie w sytuacji kryzysowej; te kraje, które nie chciałyby przyjąć uchodźców, miałyby możliwość wykupienia się z obowiązku relokacji.

 

PAP/jn

 

 

Pracownice i żony górników z „Krupińskiego” jadą do premier Szydło z petycją w obronie kopalni. Posłuchaj relacji z busa

– Chciałabym się dowiedzieć, czemu podjęto decyzję o likwidacji kopalni – powiedziała jedna z ponad 50 kobiet (pracownic oraz żon górników z kopalni „Krupiński”), jadących do premier Beaty Szydło.

Pracownice KWK „Krupiński” oraz żony górników z likwidowanej kopalni wręczą we wtorek szefowej Rady Ministrów Beacie Szydło petycję w obronie swojego zakładu wydobywczego. Krzysztofowi Skowrońskiemu udało się podczas Poranka Wnet nawiązać połączenie telefoniczne z autokarem, którym jechały kobiety związane z kopalnią, oraz szef NSZZ „Solidarność” w KWK „Krupiński”, Mieczysław Kościuk.

[related id=”5474″]

Jedna z kobiet jadących na spotkanie z premier stwierdziła, że chciałby zadać  Beacie Szydło pytanie o cel zamknięcia kopalni, posiadającej ogromne złoża wydobywcze. Spodziewa się, że szefowa Rady Ministrów odpowiedziałaby wprost na jej pytanie: – Myślę, że jeśli takie pytanie padnie, premier nie odpowie pokrętnie, ale liczę na szczerą odpowiedź. Tu nie chodzi tylko o pracowników KWK „Krupiński”, ale i o firmy okołogórnicze. Jeśli one upadną, wiele osób straci pracę – mówiła.

Natomiast Mieczysław Kościuk powiedział, że decyzja o likwidacji jednej z najbardziej przyszłościowych kopalni jest dla niego zupełnie niezrozumiała. Podczas wywiadu dla Radia Wnet wyraził obawę, że na zamknięciu kopalni mogą skorzystać kraje Europy Zachodniej.

„Bruksela” ma w tym interes. Chce wykazać, że polskie górnictwo samo się podda. Mają kapitał, więc stwarzają sobie dogodne warunki, za unijnym przyzwoleniem, żeby w przyszłości stać się posiadaczem polskiego węgla – podkreślił.

Ponadto wyraził pogląd, że polskie górnictwo powinno być poddane gruntownej rewitalizacji, ponieważ, jak zauważył, obecnie wprowadzane są wyłącznie zmiany kosmetyczne. Jego zdaniem potrzebne jest powołanie komisji rządowej w sprawie oceny i wdrożenia planu odnowy górnictwa.

 

 

K.T.

Premier Beata Szydło: Jest wspólne stanowisko Grupy Wyszehradzkiej w kwestii kierunku zmian w Unii Europejskiej

Nie zgadzamy się na podziały w Unii i nigdy na takie podziały się nie zgodzimy – oświadczyła premier Szydło, przedstawiając wspólne stanowisko rządów krajów grupy V4 przed szczytem w Rzymie 25 marca.

Muszę powiedzieć z satysfakcją, że przyjęliśmy dzisiaj wspólne stanowisko, deklarację o przyszłości Europy, którą będziemy prezentowali wspólnie, jako Grupa Wyszehradzka, na szczycie w Rzymie – powiedziała premier Szydło w czwartek na wspólnej konferencji prasowej z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej w Warszawie.

Zgodziliśmy się, że należy wzmocnić demokratyczną i narodową kontrolę nad procesami legislacyjnymi i politycznymi w UE. Oznacza to wyraźne wzmocnienie państw narodowych w procesie decyzyjnym Unii – mówiła premier Beata Szydło

Rozmowy toczyły się po wczorajszym wystąpienie przewodniczącego Komisji Europejskiej, który mówił o możliwościach reformy wspólnoty po Brexicie. – W tym planie podkreślamy konieczność reformy Unii Europejskiej w związku z negatywnymi zmianami w UE, a także w otoczeniu zewnętrznym. Podkreślamy, jak kluczowe dla jedności Unii jest zachowanie jej jedności. Każdy model przyszłej współpracy musi gwarantować integralność, spójność wspólnego rynku strefy Schengen i samej Unii – powiedziała premier.

–  W tej deklaracji premierzy państw Grupy przedstawiają konkretne propozycje. To jest nasz plan na Europę, plan na Europę Grupy Wyszehradzkiej – podkreśliła szefowa polskiego rządu.

W czwartek o godz. 10 w kancelarii premiera rozpoczęło się spotkanie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej; Polski Beaty Szydło, Czech Bohuslava Sobotki, Węgier Viktora Orbána i Słowacji Roberta Fico. Rozmowy premierów V4 mają dotyczyć m.in. bieżących kwestii związanych z funkcjonowaniem UE i jej przyszłości, zwłaszcza po Brexicie.

Rafał Bochenek, rzecznik prasowy rządu, podkreślił w środę, że za kilka dni odbędzie się kolejny szczyt Rady Europejskiej w Brukseli, a 25 marca – szczyt jubileuszowy w Rzymie z okazji 60. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich. Dlatego, dodał, rozmowy przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej będą dotyczyć także problemów europejskich.

 

ŁAJ/PAP

Minister Błaszczak o planowanych zmianach w strukturach BOR. Nowoczesna szykuje wniosek o odwołanie szefa MSWiA.

Po wypadku z udziałem Premier Beaty Szydło Minister Błaszczak zapowiedział gruntowne zmiany kadrowe i organizacyjne w BOR-ze. Opozycja zarzuca mu skrajną niekompetencję i zaniedbania.

Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji z udziałem  kierownictwa Biura Ochrony rządu Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński zapowiedział duże zmiany w BOR-ze. Chodzi głównie o modyfikację kadr po poprzednim szefie Marianie Janickim.  –Chcemy wyposażyć BOR w nowe kompetencje (…) myślę o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych – powiedział.

Dodatkowo w nawiązaniu do piątkowego wypadku Premier Beaty Szydło Mariusz Błaszczak poinformował o pozytywnych zmianach m.in w sferze eksploatacji samochodów rządowych. Dodał, że dopiero w marcu zeszłego roku szef BOR-u wydał zarządzenie w tej sprawie i dopiero wtedy dostosowano instrukcje BOR do wymagań zawartych w instrukcji producenta samochodów.

– Od roku trwa naprawa, trwa sprzątanie po tym, co zastaliśmy w tej ważnej instytucji, która była bardzo zdewastowana – powiedział dziś Zieliński, który zapowiedział, że BOR miałoby uzyskać prawo do czynności operacyjno -rozpoznawczych, „aby lepiej rozpoznawać zagrożenia i skuteczniej działać”. – skomentował

Dziś BOR nie posiada uprawnień do takich działań, a są bardzo potrzebne po to, żeby dokonywać lepszego rozpoznania zagrożeń i lepiej przygotowywać plany działań ochronnych, metody ochronne i skuteczniej działać.- dodał.

Zapowiedział również zmiany w nazwie BOR-u. – będzie się to może nazywało Narodową Służbą Ochrony- ale jest to jeszcze kwestią dyskutowaną- powiedział.

Krytyczniej do działań MSWiA podchodzą posłowie PO oraz Nowoczesnej i wnoszą o natychmiastowe odwołanie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka.

Sprawę  zmian w strukturach BOR-u skomentował dziś Ryszard Petru:

Ja nie jestem pewny, że jest potrzebna zmiana w BOR-ze, jedyna potrzebna zmiana jest taka, że muszą być przestrzegane procedury, a procedury ewidentnie, od momentu kiedy jest minister Błaszczak, nie są przestrzegane– powiedział.

Dodatkowo dziś rano posłowie Marek Wójcik oraz Cezary Tomczyk złożyli wniosek dotyczący posiedzenia sejmowego w sprawie wypadku Premier Beaty Szydło. Domagają się wspólnego posiedzenia sejmowych komisji spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej.

Dzisiaj składamy wniosek o połączone posiedzenie komisji spraw wewnętrznych i obrony narodowej w sprawie sytuacji w służbach chroniących najważniejsze osoby w państwie – powiedział Wójcik. Następnie dodał, że Prawo i Sprawiedliwość rządzi Polską od blisko półtora roku. I to PiS ponosi odpowiedzialność za sytuację w służbach chroniących najważniejsze osoby w państwie – dodał poseł PO.

Według rzeczniczki PiS Beaty Mazurek zapowiadany przez opozycję wniosek jest kwestią polityczną i ma za zadanie zaszkodzić partii rządzącej.

Zapowiedziała, że nie ma szans na odwołanie ministra Błaszczaka.

„Nie ma szans na odwołania ministra Błaszczaka, histeryczna opozycja nie bierze pod uwagę oficjalnych komunikatów prokuratury i policji, dotyczących wypadku premier Beaty Szydło, a także wypadków BOR w latach minionych” – powiedziała PAP Mazurek.

Na koniec dodała, że taki obrót spraw jest dla niej zasmucający a zarzuty opozycji względem Szefa MSWiA są nieuzasadnione i dalece odbiegają od rzeczywistości- powiedziała rzeczniczka PiS.
-To są tylko i wyłącznie argumenty polityczne – podkreśliła Mazurek.

Sprawę skomentował również Witold Waszczykowski.

-Nie wiem, jakie zmiany powinny nastąpić w BOR-ze, powinny nastąpić pozytywne, aby takie wypadki się nie zdarzały – ocenił szef polskiej dyplomacji konferencji prasowej. Dalej dopytywany o opinię na temat pojawiających się propozycji zmian odpowiedział :

Jestem sam osobą chronioną, więc zależy mi na tym, żeby być chronionym dobrze. Natomiast co trzeba zrobić – nie jest to moją kompetencją, żeby na ten temat ani dyskutować, ani się wypowiadać. I uważam, że im więcej się tym polityków będzie nie zajmowało, tym lepiej – dodał szef MSZ.

Prof. Żurawski vel Grajewski: Wizyta Merkel to sygnał, że niemiecka klasa polityczna uznaje stabilność rządu w Polsce

– Polska powinna wysunąć własne propozycje przyszłego kształtu unii, i te propozycje dobrze byłoby uzgodnić z Niemcami – powiedział w Południu Wnet prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski

Zdaniem gościa Południa Wnet, nadchodzące wybory we Francji i Niemczech mogą znacznie zakłócić proces zmian w Unii Europejskiej – Musimy pamiętać, że cały proces wypracowywania nowych kierunków integracji europejskiej, nie zamknie się w ciągu kilku miesięcy, a wcześniej czekają nas wybory we Francji i w Niemczech i te nowe rządy będą miały wpływ na kształt Unii Europejskiej.

Profesor Żurawski vel Grajewski wskazał, że wizyta kanclerz Angeli Merkel jest również informacją polityczną dla polskiej elity rządzącej – Dzisiejsza wizyta, to jest sygnał zrozumienia przez niemiecką klasę polityczną, że układ rządowy w Polsce jest stabilny.

Sam pomysł Europy dwóch prędkości, jest pomysłem złym, albowiem otwiera drogę do różnicowania gremiów decyzyjnych i nie ma wątpliwości, że polska byłaby z takich gremiów usuwana, co już się zdarzało – podkreślił w Południu Wnet prof. Żurawski vel Grajewski.

[related id=”2205″]

We wtorek z wizytką w Warszawie przebywała kanclerze Angela Merkel, w pierwszej kolejności spotkała się z premier Beatą Szydło. Po spotkaniu na wspólnej konferencje obie szefowe rządów odpowiadały na pytania dziennikarzy m.in. o przyszłość Unii Europejskiej – Każde państwo UE powinno mieć możliwość podejmowania współpracy na jakimś nowym polu, nie mogą jednak powstawać jakieś ekskluzywne kluby – powiedziała we wtorek w Warszawie kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, kanclerz zwróciła uwagę, że nie wszystkie państwa UE są w strefie euro lub w strefie Schengen – Traktaty przewidują scenariusz wzmocnionej współpracy. (…) Każde państwo członkowskie powinno mieć możliwość podejmowania współpracy na jakimś nowym polu – podkreśliła Merkel.

[related id=”2243″ side=”left”]

W tych wszystkich trzech kwestiach, potrzeby więzi atlantyckiej i znaczenia tej więzi dla bezpieczeństwa Europy, przyszłości Europy i reformy, by dawała możliwość odzyskania zaufania i dawania nowego impulsu rozwojowego dla gospodarski europejskiej oraz kwestii przyszłości Ukrainy, zwłaszcza sposobu rozwiązywania tego konfliktu, między Polską i Niemcami fundamentalnych różnic nie ma – powiedział z kolei po prezydencki minister Krzysztof Szczerski, po spotkani Andrzej Dudy z kanclerz Merkel. W czasie spotkania doszło do ponad półgodzinnej rozmowy w cztery oczy, bez udziału tłumaczy.

fot. PAP/Jacek Turczyk

ŁAJ/PAP

Unikanie punktów spornych i zmienne akcenty – wspólna konferencja polskiej premier i niemieckiej kanclerz

Pani kanclerz cieszy się z dialogu Polski z Komisją i docenia Solidarność, Polacy w Niemczech mają coraz lepiej, a o klimacie i energii porozmawiamy w grupie roboczej – Merkel i Szydło szukają zgody

Konferencje po spotkaniach szefów rządów rzadko przynoszą polityczne rewelacje, ciekawsze jest zwykle to o czym się milczy, niż deklaracje dla mediów. Wspólne wystąpienie Beaty Szydło i Angeli Merkel na pewno świadczy o jednym – oba rządy szukają punktów wspólnych. Oczywiście usłyszeliśmy o konieczności współpracy i wadze wzajemnych stosunków. Obie panie zgodziły się m.in. w sprawie sankcji wobec Rosji a także wyraziły wspólne oczekiwanie, że relacje Europa – USA nie ulegną pogorszeniu – kanclerz Niemiec dodała  w tym miejscu uwagę o potrzebie  umowy o wolnym handlu Unia – USA oraz z Kanadą. Beata  Szydło podziękowała za zaangażowanie Niemiec we umacnianie wschodniej flanki NATO, a Angela Merkel powiedziała, że wie iż Niemcy muszą wzmocnić wydatki na obronę.

W sprawie Ukrainy Niemcy i Polska maja wspólne  zdanie. Sankcje nie mogą zostać zniesione – powiedziała Angela Merkel

Angela Merkel nie chciała rozwijać kwestii „kryzysu demokracji” w Polsce, wyraziła „satysfakcję” z powodu konstruktywnego dialogu polskiego rządu z organami europejskimi i natychmiast zapewniła (jak każdy niemiecki polityk odwiedzający Warszawę) o ogromnym znaczeniu Solidarności dla niej i dla Niemiec. Kwestia politycznej przyszłości Donalda Tuska (na to pytanie odpowiedziała tylko polska premier) podobno nie była przedmiotem dyskusji. Nie było też mowy o konieczności przyjęcia przez Polskę uchodźców, poza wzmianką o wspólnej budowie szkoły w Libanie. Za to w sprawie praw Polaków w Niemczech podobno doszło do bliżej niesprecyzowanego postępu.

Beata Szydło stwierdziła, że: Dla Polski nie do zaakceptowania jest budowa inwestycji Nordstream II. W kwestii europejskiej polityki energetycznej – czyli m.in. kluczowej dla Polski sprawy przyszłości energetyki węglowej – dyskusja ma być kontynuowana w ramach „grupy roboczej”.

W sprawie różnic w postrzeganiu przyszłości Unii Europejskiej  polska premier mówiła o potrzebie zmian w kontekście Brexitu i wzmocnieniu roli parlamentów narodowych, a niemiecka kanclerz wyraziła obawę przed zmianami traktatowymi , dając do zrozumienia, że zwoływanie nowego konwentu jest w obecnej sytuacji ryzykowne.

Za wcześnie, by ostatecznie jakieś stanowisko przedstawiać. Ta kwestia łączy się z przyszłością UE i tym co ma się wydarzyć – tak  Beata Szydło odpowiedziała na pytanie o poparcie dla Donalda Tuska

Cała konferencja do obejrzenia w tym miejscu.

Szydło: Nowoczesna, niezależna i bezpieczna energetyka może stać się jednym z głównych filarów polskiej gospodarki

Inwestycje w nowoczesną energetykę oraz realizowanie strategii wyznaczonej przez Plan Odpowiedzialnego Rozwoju mogą realnie przyczynić się do rozwoju gospodarki i stać się dla nas przedmiotem dumy.

Podczas spotkania z okazji otwarcia nowego bloku gazowo-parowego w Elektrociepłowni Gorzów, premier Beata Szydło mówiła o szansach, jakie stwarza Polsce inwestycja w nowoczesne technologie węglowe. Podkreśliła nieustępliwość Polski w dążeniu do uniezależnienia Polskiej energetyki, tak aby mogła stać się ona jednym z głównych filarów wspomagających Polską gospodarkę.

Wśród najważniejszych projektów wyznaczonych przez Plan Odpowiedzialnego Rozwoju zaakceptowanych  przez rząd PiS znajduje się m.in.  umowa na budowę instalacji i obiektów pomocniczych o budżecie wynoszącym  562 mln zł netto oraz dodatkowy grand do umowy w postaci serwisowania instalacji przez firmę Siemens na kwotę 124 mln. zł netto. Premier podkreśliła, że – To są wielkie projekty, realizowane przez rząd, które toczą się z dużym sukcesem – oraz, że – Gorzowska inwestycja może służyć za wzór  tego, jak rząd może przekształcać polską gospodarkę energetyczną.

Za wprowadzeniem innowacyjnych rozwiązań w kwestii energetyki opowiedział się również Krzysztof Tchórzewski. – choć filarem naszej energetyki na najbliższe dziesięciolecia jest energetyka węglowa, to jesteśmy winni przyszłym pokoleniom podjęcie realnych działań do wdrożenia nowych, innowacyjnych rozwiązań w energetyce – powiedział na poniedziałkowej konferencji dotyczącej inwestycji w polski przemysł elektryki jądrowej. Jednocześnie na konferencji w zeszłym tygodniu Szef Ministerstwa Energii zapowiedział, że –  planowana jest budowa pierwszej w Europie elektrowni w technologii tzw. czystego  węgla przy kopalni Bogdanka .

Na zakończenie premier jeszcze raz podkreśliła znaczenie planowanych inwestycji : Takich miejsc i takich przykładów mądrej polityki gospodarczej jest w tej chwili już bardzo wiele, a będzie w kolejnych miesiącach jeszcze więcej. (…) Chcę też jeszcze raz bardzo wyraźnie podkreślić, że polska polityka gospodarcza, odbudowa polskiego przemysłu, reindustrializacja, postawienie na możliwości poszczególnych regionów, zrównoważony region, danie szansy, nie tylko tym największym ośrodkom, ale również tym ośrodkom, które do tej pory były zaniedbywane, czy pozostawiane gdzieś na uboczu tej strategii gospodarczej . Jest to myśl, którą przyjęliśmy tworząc plan odpowiedzialnego rozwoju i którą konsekwentnie chcemy realizować – powiedziała Premier.

J.N.

 

Cejrowski: PiS jest zbiorowiskiem średniaków

– [Działania PiS-u – red.]są bardzo ryzykowne, wszystkich zmian jest za mało a ponadto one są wykonywane zbyt wolno – powiedział w Poranku Wnet publicysta Wojciech Cejrowski oceniając działania rządu.

 

Jak powiedział w Poranku Wnet Wojciech Cejrowski, rząd Prawa i Sprawiedliwości, który nazwał „zbiorowiskiem średniaków”, charakteryzuje się dużą opieszałością i ryzykiem w swoich działaniach: – [Działania PiS-u – red.] są bardzo ryzykowne, wszystkich zmian jest za mało a ponadto one są wykonywane zbyt wolno To będzie porażką PiS. Gdyby wykorzystali moment zaraz po wyborach […] to być może nawet program 500+ dałoby się obronić – powiedział.

Zdaniem Cejrowskiego gabinet premier Beaty Szydło nie przygotował się do sprawowania rządu w czasie wyborów parlamentarnych. Jak zaznaczył konsekwencją tego jest obecny bój z „ubecką” opozycją: – Gdyby wszystkie ustawy zostały uchwalone w pierwszym tygodniu urzędowania PiS-u – kiedy był ten rozpęd przedwyborczy i opozycja była w szoku – to oni wprowadziliby dużo więcej „dobrej zmiany” – stwierdził.

W opinii publicysty zbyt wolne działania obecnego rządu poskutkowały zjednoczenie się opozycji. To zaś może spowodować problem w dalszym przeprowadzaniu reform: – Jeśli mamy do czynienia z tak mocną opozycją […] to PiS już za daleko nie zajdzie, a im można było uciec w pierwszym tygodniu urzędowania – mówił Cejrowski w Poranku Wnet.

Ponadto publicysta w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim, odniósł się do sprawy ostatniego zamachu w Berlinie oraz przedstawił opinie na temat dotacji z funduszy unijnych.

Po Brexitcie UE potrzebuje nowej iskry

– UE jest organizmem, który potrzebuje modernizmu, czegoś nowego, iskry – twierdzi Artur Misztal. Członek mniejszości polonijnej mówił również na temat spotkania Beaty Szydło z Theresą May w Londynie.

Choć od referendum w sprawie Brexitu dzieli nas już wiele czasu, pytania na temat przyszłości Wielkiej Brytanii nie ustępują. Zdaniem Artura Misztala, członka Polish Credit Union UK, Brexit jest naciskiem na potrzebę reform w Unii Europejskiej.

Moim zdaniem cała idea wyjścia z Unii Europejskiej nie wiąże się tyle z tym, żeby odciąć się od niej, ale chodzi raczej o położenie nacisku na reformy w Unii, jakie powinny być we Wspólnocie przeprowadzone. UE jest organizmem, który potrzebuje modernizmu, czegoś nowego, iskry – stwierdził Misztal w wywiadzie dla Radia Wnet.

Członek polonijnej unii kredytowej powołał się na stopnień bezrobocia wśród młodych w państwach członkowskich, który utrzymuje się od wiele lat: – Patrząc na takie kraje jak Francja, Włochy czy Hiszpania, które w tej chwili mają wielkie problemy, zwłaszcza z bezrobociem ludzi młodych, [ukazuje to, że – red.] takie zmiany są potrzebne – podkreślił.

W Popołudniu Radia Wnet Misztal odniósł się również do wizyty Beaty Szydło z Theresą May w Londynie. Optymistycznie skomentował spotkanie władz na najwyższym szczeblu. Wyraził nadzieję, że zmieni to stosunek rządu Wielkiej Brytanii do Polonii na wyspach. Jak podkreślił, są „pewne sprawy” w życiu Polaków za granicą, które określają ich jako „obywateli drugiej kategorii”.

 

K.T.