Wojciech Jankowski: w przemowie Guterresa brakowało empatii dla Ukrainy, więcej jej było w słowach Erdoğana

W czwartek we Lwowie doszło do spotkania Wołodymyra Zełenskiego, António Guterresa i Recepta Tayyipa Erdoğana. To wydarzenie komentują korespondenci: Artur Żak i Wojciech Jankowski.

Artur Żak, prowadzący „Studio Lwów” przybliża nam najważniejsze tematy wczorajszego spotkania przywódców.

Podstawowym tematem była umowa zbożowa, ale także bezpieczeństwo nuklearne, czyli problem z elektrownią jądrową w Zaporożu, która jest poddawana ciągłym prowokacją ze strony Rosjan.

Mówiono także o przyszłej ewentualnej  odbudowie Ukrainy. Na przykład wyznaczono teren, w którym przy odbudowie będzie partycypować Turcja – będzie nim obwód charkowski i samo miasto Charków.

Wojciech Jankowski, korespondent Radia Wnet, dzieli się swoją obserwacją odnośnie do przemówienia Sekretarza Generalnego ONZ.

Mniej więcej w dwudziestej minucie przemówienia António Guterresa  pomyślałem, że ta wypowiedź nie wygląda tak, jakby miała miejsce w okupowanym państwie. [..] Miałem wrażenie, że więcej empatii dla Ukrainy było w słowach Recepta Tayyipa Erdoğana.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Egidijus Meilūnas: najważniejszym problemem nie jest Putin, a ideologia rosyjskiego imperializmu

 

Prof. Cywiński: Litwini byli bardzo sprawni militarnie. Przodkowie Białorusinów byli lepsi kulturowo

Bohdan Cywiński, Fot. Radio Wnet

Jak powstało Wielkie Księstwo Litewskie? Prof. Bohdan Cywiński o dziejach Litwy, Białorusi, Ukrainy i Rosji.

Prof. Bohdan Cywiński zaznacza, że Litwa jest starsza od Rosji.

Rosja zaczyna się w wieku XIII. Wcześniej jest Ruś Kijowska, czyli Ukraina, a nie Rosja.

Historyk wyjaśnia, że przodkowie Litwinów mieszkali między późniejszym Smoleńskiem a Nowogrodem. Bałtowie zostali wyparci w kierunku Bałtyku przez wschodnich Słowian. Nie wiadomo jak dokładnie Litwini zdobyli władzę nad liczniejszymi od nich Rusinami. Jak zauważa prof. Cywiński,

Nie było znaczniejszych konfliktów zbrojnych między przodkami Białorusinów a Litwinami.

Gdy tworzyło się Wielkie Księstwo Litewskie Rusini reprezentowali siłę kulturową, a Litwini zbrojną.

A.P.

Czytaj także:

Bohdan Cywiński: kiedy wracałem do kraju, to widziałem, że Polska wpływa na historię świata

Dmytro Antoniuk: Rosjanie na Krymie się boją. To jest bardzo dobra wiadomość dla nas dla nas wszystkich

Featured Video Play Icon

Dmytro Antoniuk / Fot. materiały własne

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie o spotkaniu Wołodymyra Zełenskiego, António Guterresa i Recepa Tayyipa Erdoğana oraz o wybuchach na Krymie i w Rosji.

Dmytro Antoniuk podsumowuje spotkanie prezydenta Ukrainy z sekretarzem generalnym ONZ i z prezydentem Turcji. Zauważa, że trwało ono bardzo krótko- jedynie 40 min.

Oni rozmawiali o sytuacji wokół elektrowni jądrowej w Enerhodarze, że tam trzeba, żeby ta strefa wokół elektrowni jądrowej była zdemilitaryzowana, a dwa, żeby tam jak najszybciej przyjechali przedstawiciele Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.

António Guterres zapowiedział powstanie komisji, która zbada zbrodnię w Ołeniwce. Jak podkreśla Antoniuk, komisja już dawno powinna tam być, a nie dopiero być zapowiadana.

 Prezydent Erdoğan stwierdził, że należy doprowadzić drogą rokowań do pokoju na Ukrainie. Prezydent Zełenski zaznaczył, że Kijów nie ma zaufania do Moskwy. Żeby można było mówić o rokowaniach z Rosją, ta musi wycofać swoje wojska ze wszystkich ukraińskich terytoriów.

Czytaj także:

Paweł Bobołowicz, Dmytro Antoniuk i Artur Żak o spotkaniu Zełenski-Erdoğan-Guterres

Nasz korespondent komentuje ostatnie eksplozje na Półwyspie Krymskim. Mówi, że Rosjanie na Krymie się boją.

W nocy  było słychać jakieś niewiadome wybuchy pod ziemią w pobliżu mostu, który łączy Półwysep Krymski z Rosją.

Ostatnio miały miejsce wybuchy także w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim.

A.P.

Egidijus Meilūnas: najważniejszym problemem nie jest Putin, a ideologia rosyjskiego imperializmu

Kreml / Fot. Alexandergusev / Wikimedia Commons

Wiceminister spraw zagranicznych Litwy mówi o pomocy, jaką Litwa świadczy Ukrainie. Zaznacza, że kluczowym problemem w sprawie Rosji jest jej ideologia imperializmu.

Egidijus Meilūnas zwraca uwagę na konieczność stałego pomagania Ukrainie.

Musimy nadal pomagać, wzmacniać pomoc dla  Ukrainy, by osiągnąć zwycięstwo.

Litwa swych działań w tym zakresie nie ogranicza do wysyłania sprzętu wojskowego.

Pomagamy też szkolić ukraińskich żołnierzy, wysyłamy też pomoc humanitarną.

Niewielka Litwa przyjmuje uciekających przed wojną. Niebawem rozpoczyna się rok szkolny. Najmłodsi uchodźcy będą musieli kontynuować naukę na Litwie.

Mamy dziesiątki tysięcy uchodźców z Ukrainy. Ukraińskie dzieci zaczną chodzić do litewskich szkół.

Czytaj także:

Žygimantas Pavilionis: politycy z Europy, wracając z Ukrainy, wyznają, że mylili się co do Rosji

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi o tym, co jest szczególnie niebezpiecznym elementem systemu Rosji.

Najważniejszym problemem nie jest osoba Putina. […] Najważniejszym problemem jest ideologia rosyjskiego imperializmu, nazywana w Rosji ruskim mirem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

„Polska powinna zerwać współpracę z Chinami” – Žygimantas Pavilionis w Poranku Wnet

Featured Video Play Icon

Žygimantas Pavilionis, fot.: Piotr Mateusz Bobołowicz

Poseł na Sejm Republiki Litewskiej mówi o planach przystąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej, współpracy Polski z Chinami i stosunku Stolicy Apostolskiej do wojny na Ukrainie.

Žygimantas Pavilionis w czasie ubiegania się Litwy o przystąpienie do Unii Europejskiej był zastępcą głównego negocjatora strony litewskiej. Dzisiaj mówi o tej procedurze w przypadku Ukrainy.

Myślę, że… przynajmniej taki jest plan na Litwie, żeby nie tylko zacząć w przyszłym roku rozmowy akcesyjne z Ukrainą, ale żeby skończyć je podczas litewskiej prezydencji w 2027. I żeby zrealizować to marzenie o ukraińskim członkostwie w UE w 2029, kiedy to odbędą się wybory nowego Parlamentu Europejskiego i powołanie nowej Komisji Europejskiej.

Gość wileńskiego „Poranka Wnet” mówi, że dyplomacja opiera się nie na słowach, lecz na działaniu.

Byłem dyplomatą przez dwadzieścia trzy lata. I wiem, że zamiast zadawać te retoryczne pytania, trzeba ciężko pracować. Więc w najbliższy poniedziałek jadę do Kijowa uczcić Święto Narodowe z trzydziestoma członkami parlamentów piętnastu państw, w tym Niemiec, Francji, Polski; z zielonymi, z, czerwonymi, chrześcijańskimi demokratami i liberałami. Po prostu trzeba z nimi pracować.

Žygimantas Pavilionis zauważył, że kontakt z rzeczywistością wojny wpływa na to, jak postrzegają oni Federację Rosyjską.

Trzeba im pokazać okrucieństwa Rosjan na zajętych przez nich terenach. Trzeba zapytać, czy to ludzkie. A wtedy, kiedy zwykle wracają pociągiem na terytorium Polski, wyznają, że mylili się przez dwie dekady, a Litwini i Polacy mieli zawsze rację.

Litewski dyplomata bardzo krytycznie zapatruje się na współpracę gospodarczą Warszawy z Pekinem.

Podczas mojej ostatniej wizyty w Warszawie na konferencji poświęconej dziedzictwu Jana Pawła II – napisałem na ten temat pracę doktorską – powiedziałem coś może zbyt prowokacyjnego w polskim kontekście. Powiedziałem: wiecie co? Przeczytałem wszystkie książki Jana Pawła II i mówię wam, że myślę, że przewraca się on w grobie widząc dzisiejszą Polskę grającą z komunistycznym Beijingiem w ich grę, podczas gdy komunistyczny Beijing nakłada na Litwę wszystkie możliwe sankcje gospodarcze.

 

Czytaj także:

Bohdan Cywiński: kiedy wracałem do kraju, to widziałem, że Polska wpływa na historię świata

Poseł na Sejm Republiki Litewskiej mówi o potrzebie aktywnej postawy papieża Franciszka.

Rozmawiałem z Nuncjuszem Apostolskim w Kijowie. Jest Litwinem. I tak, chcielibyśmy, by papież był moralnym liderem tej walki, bo z drugiej strony widzimy rosyjskiego religijnego lidera Cyryla, oficera KGB błogosławiącego rosyjskich żołnierzy podczas Bożego Narodzenia czy każdego święta religijnego, żeby zabijali Ukraińców.

Litewski polityk został zapytany o datę końca wojny na Ukrainie.

Mam dziwne uczucie, że w tym roku. To może brzmieć zbyt idealistycznie, ale po prostu to czuję. Cóż, zobaczymy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Prof. Włodzimierz Bolecki: obecność Mackiewicza w mediach nie przystaje do rangi jego pisarstwa

Bodo Kox: moim zdaniem świat idzie w kierunku scenariusza Huxleya albo Orwella

Bodo Kox wraz z Aleksandrą Kox organizują I Festiwal Filmów Kostiumowych. Reżyser opowiada o swoim filmie sprzed kilku lat, który w pewnej mierze przewidział zmagania świata w dzisiejszej dobie.

Bodo Kox podjął się organizacji festiwalu filmów kostiumowych, mimo że kostiumy nie są charakterystyczną cechą jego filmów. Reżyser mówi jednak o pewnej produkcji, w której odegrały one istotną rolę.

Mój film Człowiek z magicznym pudełkiem z 2017 roku jest poniekąd filmem kostiumowym. Są tam kostiumy z przeszłości – z lat 50. z poststalinowskiej Polski. Ale są też kostiumy z przyszłości, z 2030 roku.

Szczególnie interesujące są te kreacje, które opowiadają o przyszłości.

Razem  z kostiumografką Katarzyną Adamczyk zastanawialiśmy się, jak może wyglądać odzież przyszłości.

Kostiumy w Człowieku z magicznym pudełkiem stanowią odpowiedź na problemy, które mogą być częścią rzeczywistości roku 2030. Jednym z nich, zdaniem twórców filmu, będzie niedobór energii elektrycznej.

Niektóre elementy garderoby głównej bohaterki tego filmu są odzieżą świecącą w ciemności.

W filmie pojawia się motyw zbliżającego się do Polski konfliktu zbrojnego.

Są tam wyraźne aluzje do wybuchów na wschód od Wisły.

Coraz więcej rzeczy z tego filmu się sprawdza. Wiedziałem, że konflikt rosyjsko-ukraiński będzie eskalował. Teraz mamy dowód na to, że był to wstęp do czegoś innego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Prof. Włodzimierz Bolecki: obecność Mackiewicza w mediach nie przystaje do rangi jego pisarstwa

Jan Hamerski: wyborcy są coraz bardziej świadomi. Nie można ich pozbawiać możliwości poznania jednej ze stron problemu

Senat RP / Fot. Katarzyna Czerwińska, Wikimedia Commons (CC BY-SA 3.0 PL)

Senator mówi o swoim przywiązaniu do regionu, z którego pochodzi. Mówi o górskich tradycjach. Nie brak także tematów politycznych.

Jan Hamerski jest politykiem mocno związanym z regionem, z którego pochodzi. Opowiada o góralskich tradycjach. Przyznaje, że wśród nich mamy do czynienia z różnymi kulturami, a organizacje zajmujące się kulturą starają się te różnice zachować.

Pilnujemy, by ubiór był przypisany do poszczególnych subregionów.

Senator przyznaje, że zna gwarę góralską i posługuje się nią w rozmowach z bliskimi.

W domu mówię gwarą. Wnukowie, mimo że są z Krakowa, też rozumieją dziadka.

Jan Hamerski mówi także o polityce. Odnosi się do inflacji i innych problemów rządu Mateusza Morawieckiego.

Myślę, że ludzie nie traktują tego jako efekt rządów PiS.

Rząd stara się zminimalizować skutki tych napięć, które powstały.

Rozmowa jest przeprowadzana w kontekście przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Senator zwraca uwagę na to, że Polacy powinni mieć możliwość zapoznania się z różnymi spojrzeniami na daną sprawę.

Wyborcy są coraz bardziej świadomi. Nie można ich pozbawiać możliwości poznania jednej ze stron problemu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Paweł Bobołowicz, Dmytro Antoniuk i Artur Żak o spotkaniu Zełenski-Erdoğan-Guterres

Wystawa plenerowa IPN w 83. rocznicę podpisania Paktu Ribbentrop-Mołotow

Fot. domena publiczna, Wikipedia.org

W poniedziałek 22 sierpnia 2022 r. o godzinie 13.00 na skwerze Hoovera przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbędzie wernisaż wystawy Instytutu Pamięci Narodowej „Pakt zbrodniarzy”.

Ekspozycję otworzy prezes IPN dr Karol Nawrocki i dyrektor Oddziału IPN w Warszawie prof. dr hab. Jerzy Eisler. Wystawę będzie można oglądać do 12 września 1922 r.

23 VIII 1939 r. w Moskwie po trwających zaledwie jeden dzień negocjacjach podpisano pakt o nieagresji pomiędzy Związkiem Sowieckim i Rzeszą Niemiecką, który został poszerzony o tajny protokół. Jest on znany jako pakt Ribbentrop–Mołotow.

Adolf Hitler i Józef Stalin wspólnie przygotowali Europie i całemu światu hekatombę wojny o niespotykanych dotąd rozmiarach. Pierwszą ofiarą ich współpracy padła Polska, zaatakowana z dwóch stron 1 i 17 IX 1939 r.

W wyniku trwających sześć długich lat represji obydwu reżimów totalitarnych Rzeczpospolita Polska straciła blisko 6 milionów obywateli. To historia tysięcy zbrodni, których symbolami pozostają do dzisiaj Katyń i KL Auschwitz.

 

Związek Sowiecki po dwuletnim okresie bliskiej współpracy z III Rzeszą 22 czerwca 1941 r. sam został przez nią zaatakowany. ZSRS wojnę kończył już w szeregach zwycięskiej koalicji alianckiej. Anglosasi ustępowali wobec nowej imperialnej polityki sowieckiego totalitaryzmu. O sowieckim współudziale w „zbrodni założycielskiej” niewielu chciało wówczas pamiętać.

Hitler i Ribbentrop za swoje czyny zapłacili śmiercią. Pierwszy w obliczu klęski popełnił samobójstwo w bunkrze Kancelarii Rzeszy w Berlinie. Drugi został skazany na karę śmierci przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze. Tysiące niemieckich oprawców pozostało jednak bezkarnych.

Stalin, Mołotow i inni sowieccy przywódcy oraz ich podwładni do dzisiaj nie tylko nie zostali rozliczeni, ale bywa, że ich zbrodnie są w ogóle kwestionowane.

Czytaj także:

Francuscy badacze: Francja nie udzieliła Polsce pomocy w 1939 r., bo wiedziała o pakcie Ribbentrop-Mołotow

Ks. Stasiewicz: 95 proc. pomocy humanitarnej jaką otrzymujemy w Charkowie pochodzi z Polski

Zniszczony dom w Charkowie / Fot. Dmytro Antoniuk, Radio Wnet

Dyrektor Caritas Spes Charków o sytuacji w ostrzeliwanym przez Rosjan mieście, kondycji charkowian po pół roku życia w warunkach wojennych i o pomocy z Polski.

Wczoraj wieczorem, czyli około godziny dwudziestej czasu polskiego rakieta Iskander uderzyła w akademik czteropiętrowy.

Ksiądz Wojciech Stasiewicz mówi, że jeszcze nie ustalono do końca liczby ofiar. Około godz. 4 jedna z rakiet uderzyła w drugi akademik zabijając m.in. jedenastoletniego chłopca. Kapłan mówi o stanie mieszkańców Charkowa. 

Mówimy o już blisko sześciu miesiącach dramatu wojennego.

Nękani nocnymi ostrzałami nie mogą oni spokojnie spać.

Codziennie są ataki w nocy. Człowiek jest wybudzony ze snu.

Czytaj także:

Rafał Dzięciołowski: staramy się pomóc Ukraińcom opiekując się najsłabszymi, którzy są niewinnymi ofiarami wojny

Ks. Stasiewicz stwierdza, że widać zmęczenie po wolontariuszach. Na dodatek wraz ze zbliżaniem się chłodniejszych pór roku pojawia się problem z dostępem do ogrzewania.

Być może niektóre osiedla, dzielnice będą zminimalizowane ogrzewanie albo wręcz będzie wyłączone ogrzewanie.

Mimo trudnej sytuacji ludzie wracają z wakacji do domów. Tych ostatnich wiele rodzin już nie ma.

Blisko 160 tys. rodzin zostało bez dachu nad głową.

Rozmówca Jaśminy Nowak podkreśla wagę pomocy Polski i Polaków dla swych południowo-wschodnich sąsiadów.

95 proc. pomocy humanitarnej jaką otrzymujemy w Charkowie pochodzi z Polski.

A.P.

Rajmund Klonowski: Rosja musi połamać na Ukrainie wszystkie zęby i zostać pozbawiona arsenału jądrowego

Rajmund Klonowski

Co ma rosyjski imperializm do Chin? Redaktor prowadzący „Kuriera Wileńskiego” o litewskim spojrzeniu na wojnę na Ukrainie.

Rajmund Klonowski przypomina słowa Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane w Gruzji. Zaznacza, iż gdyby Rosja postanowiła zaatakować państwa bałtyckie, zaczęłaby od Litwy ze względu na jej strategiczne położenie.

Litwa byłaby pierwszym z krajów bałtyckich napadniętym przez Rosję. Przez Wileńszczyznę przebiega ten taki lądowy most- suchy, równinny, którym można przemieszczać duże zgrupowania wojsk.

Klonowski podkreśla, że nie możemy pozwolić na porażkę Ukrainy, gdyż będziemy kolejni.

Rosja musi połamać na Ukrainie wszystkie zęby i zostać pozbawiona arsenału jądrowego, tak żeby nigdy nie była w stanie nikogo więcej zaatakować.

Czytaj także:

Andrius Tučkus: jeżeli Rosja wygra, to za 5-10 lat kolejna będzie Polska, Litwa

Rozmówca Jaśminy Nowak krytykuje postawę Berlina i Brukseli wobec wojny na Ukrainie. Wskazuje, że Berlin zgodził się na płatności rublami i naciskał na Kanadę, by zgodziła się na robienie wyjątków od sankcji.

Wygląda na to, że Rosjanie kupili niemieckich polityków zarówno na szczeblu RFN, jak i Unii Europejskiej.

Gość Kuriera w samo południe podkreśla, że błędem byłby powrót do „business as usual” po upadku Władimira Putina. Dziennikarz zaznacza, że poparcie dla Władimira Putina wzrosło po agresji na Ukrainę. Odnosi się do amerykańsko-chińskiej rywalizacji. Zaznacza, że przykład Rosji jest demoralizujący dla Chin.

Rosja pokazuje, że można uprawiać międzynarodowy terroryzm, napadać na sąsiada i to uchodzi na sucho.

Komentuje protajwański zwrot polityce Wilna. Zaznacza, że

Litwa zawsze miała w polityce zagranicznej wektor skierowany na wartości. Stąd zwrot ku Republice Chińskiej, która jest państwem demokratycznym.

A.P.