Dr Bartosiak: Jesteśmy jeszcze w drzemce strategicznej. W Rosji i Chinach trwa debata nad tym, że mamy już nowy świat

Dr Jacek Bartosiak o wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego, tekstach, które poleciłby prezesowi PiS do poczytania i uwiądzie polskiej myśli strategicznej.

Jarosław Kaczyńskim w niedawno udzielonym Interii wywiadzie przyznał, że czyta zbiór tekstów autorstwa dr. Jacka Bartosiaka. Ten ostatni stwierdza, że cieszy się z każdego nowego czytelnika. Stwierdza, że nie jest tym zaskoczony, biorąc pod uwagę, kto subskrybuje Strategy&Future.  Są to ludzie wysoko postatwieni. Dr Bartosiak sądzi, że na miejscu wicepremiera zacząłby od tekstu „Interesy Rzeczypospolitej a 14 punktów Pence’a”.

W wywiadzie, który też czytałem [Kaczyński] nawiązywał do tych wątków systemu społecznego, które obowiązuje w tej części świata.

Ekspert ds. geopolityki dodaje, że tekstem, który więcej mówi o obecnej sytuacji naszego kraju „Przeklęty dualizm a laudacja noblowska dla Olgi Tokarczuk”. Sądzi, że prezes PiS zapoznał się z tą analizą. Ocenia polską scenę polityczną z perspektywy geopolitycznej. Stwierdza, że

Jesteśmy jeszcze niestety w drzemce strategicznej wynikającej z takiego jednego modelu transformacji oraz innego modelu zwycięstwa nad Sowietami przez Zachód w szczególności Stany Zjednoczone, oraz uwierzeniem naprawdę w koniec historii.

Gość Kuriera w samo południe zaznacza, że trzeba skończyć z uwiądem myśli strategicznej. W Unii Europejskiej państwa mniejsze uznały, że mogą zdać się na te większe. W Chinach i Rosji zaś dostrzegają, że żyjemy już w nowym świecie. Ta refleksja musi się dojść do głosu także na Zachodzie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Świdziński: Iran zatrzymał południowokoreański tankowiec. Teheran ogłosił wzbogacenie uranu do poziomu 20 procent

Albert Świdziński o naciskach wywieranych na Koreę Płd. przez Iran, programie nuklearnym Teheranu i końcu blokady Kataru.

Albert Świdziński informuje, że 4 stycznia irański Korpus Strażników Rewolucji zatrzymał w Zatoce Ormuz południowokoreański tankowiec z etanolem. Oficjalnym powodem jest zanieczyszczenie wód. Faktycznie jednak jest to element nacisku na Republikę Korei, by ta odmroziła fundusze Islamskiej Republiki wyceniane na 7 do 9 mld dolarów:

We wrześniu 2019 r. Korea Południowa zamroziła irańskie fundusze trzymane na kontach w południowokoreańskich bankach w związku z wygaśnięciem warunkowego pozwolenia na transport ropy naftowej.

Teheran wielokrotnie domagał się cofnięcia tej decyzji. Grozi on Seulowi bliżej nieokreślonymi sankcjami prawnymi. Na miejsca zdarzenia zostały wysłane jednostki koreańskiej marynarski wojennej, które przebywały tam w ramach akcji antypirackiej.

Także w poniedziałek Iran poinformował o wznowieniu wzbogacania uranu do poziomu uranu do poziomu 20 procent.

Ekspert Strategy&Future mówi także o sprawie irańskiego programu nuklearnego. Wskazuje, że wzbogacenie uranu z 20 do 90 procent, czyli do poziomu potrzebnego do produkcji broni jądrowej, jest łatwiejsze niż wzbogacenie go z 3,67 procent do 20. Zdaniem naszego gościa działanie to służy ajatollahom podniesieniu swej pozycji negocjacyjnej, w sytuacji, gdy

Prezydent-elekt Joseph Biden uczynił powrót do JCPCOA jednym ze swoich celów.

[related id=133951 side=right]Świdziński komentuje także zakończenie katarskiego kryzysu dyplomatycznego. Zauważa, że niewielki emirat stara się grać na wszystkich fortepianach naraz. Na jego terytorium znajduje się największa na Bliskim Wschodzie baza amerykańska.

Nie przeszkodziło to Katarczykom blisko współpracować z Iranem.

Tydzień temu przedstawiciele Kuwejtu poinformowali o zakończeniu blokady Kataru. Podpisane zostało porozumienie o bezpieczeństwie i stabilności.

Katarczycy utrzymali swą wielowektorową politykę zagraniczną.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Strategy & Future: Chiny przetestują nieznaną technologię w kosmosie. Japonia rozwija możliwości ofensywne

Albert Świdziński o chińskim przyśpieszeniu w wyścigu kosmicznym, japońskich planach budowy nowych systemów balistycznych i rozbudowie amerykańskiej floty.

Chińska kapsuła, która wcześniej wylądowała na powierzchni Księżyca, wylądowała bez zakłóceń na Ziemi przewożąc około dwóch kilogramów materiału pobranego z powierzchni Księżyca, który został następnie przetransportowany do Pekinu, gdzie teraz rozpoczną się jego badania.

Albert Świdziński zwraca uwagę na sukces chińskiej misji na Księżyc Chang’e 5. Pokazuje on stopień zaawansowania chińskiego programu kosmicznego i determinacji stojących za nim ludzi. Sukces Chińczyków nie mógł nie wzbudzić zainteresowania Amerykanów. Elon Musk wyraził swój podziw dla chińskiej misji. Gen. John Raymond z US Space Force stwierdził z kolei, że

Chiny przeszły od zera do setki, jeśli chodzi o rozwój technologii kosmicznych.

Państwo Środka nie zwalnia w wyścigu kosmicznym. W nocy z soboty na niedzielę planowany jest ostatni w tym roku test rakiety kosmicznej Long March-8.

Rakieta ta ma wynieść na orbitę m.in. państwowego satelitę stojącego nie zdołał technologie, a następnie dokonać pionowego lądowania.

Kiedy Chiny zajmują się kosmosem, pobliska Japonia ogłasza chęć samodzielnego zbudowania dwóch okrętów z zainstalowanym systemem obrony antybalistycznej. Jak przypomina ekspert Strategy&Future, w czerwcu b.r. Tokio ogłosiło rezygnację z rozmieszczenia amerykańskiego systemu Aegis Ashore w prefekturach Kita i Yamaguchi.  Szef japońskiego MON poinformował, że

Japonia opracowuje pociski pozwalające na przeprowadzanie uderzeń na cele naziemne.

Państwo Wschodzącego Słońca, które zgodnie ze swą konstytucją wyrzekło się prawa do prowadzenia wojny i formalnie nie ma wojska, będzie miało możliwość atakowania ze swych okrętów nie tylko rakiet i innych okrętów, ale także celów położonych na lądzie. Opozycja krytykuje nabywanie przez ich kraj zdolności ofensywnych.

Swoje zdolności obronne rozwija także US Navy. Zgodnie z opublikowanym 10 grudnia 30-letnim planem jej rozbudowy w latach 2020-2026 do użytku mają wejść 82 nowe okręty, co będzie kosztować prawie 150 miliardów dolarów. Jak zauważa Albert Świdziński:

Jest to znacznie bardziej ambitne założenie niż to przedstawione w lutym kiedy to sugerowano, że pomiędzy 2021 a 2025 rokiem wybudowane zostaną 44 nowe jednostki i miało to kosztować 102 miliardy dolarów.

Zgodnie z nowymi planami Stany Zjednoczone w 2026 r. dysponować będą 316 okrętów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Zasztowt: Nie dojdzie do polityki otwartych granic. Urkosta: Erdoğan walczy nie z powstańcami, a z syryjską armią

Dr Konrad Zasztowt i Ridvan Bari Urkosta o reakcji Turcji na śmierć swych żołnierzy w Idlib, jej negocjacjach z Rosją , stosunkach obydwu krajów i o tym, na co Erdoğan nie może sobie pozwolić.

Znaczny wzrost w liczbie zabitych tureckich żołnierzy to szok dla rządu w Ankarze.

Dr Konrad Zasztowt komentuje sytuację w Idlib, gdzie w czwartkowym nalocie wojsk syryjskich zginęło 33 żołnierzy tureckich. Jest to, jak mówi wykładowca Wydziału Orientalnego UW, „incydent porównywalny do zestrzelenia rosyjskiego samolotu przez tureckie siły”. Po tamtym wydarzeniu przez następne 10 miesięcy obydwa kraje znajdowały się w stanie „zimnej wojny”. Również teraz można się spodziewać ochłodzenia stosunków Ankary ze wspierającą Damaszek Moskwą. Prezydent Erdoğan nie może jednak sobie pozwolić na zbyt radykalne zerwanie z Rosją w sytuacji, gdy jego kraj właśnie zakupił od niej rakiety S-400 i współpracuje w dziedzinie energetyki jądrowej oraz przy budowie gazociągu Potok przez Morze Czarne.

Rosjanie tłumaczą, że był to przypadek.

Strona rosyjska stwierdziła, że wojsk tureckich nie powinno było być w miejscu, które zostało wybrane za cel nalotu. Turcja w odpowiedzi na śmierć swych żołnierzy ogłosiła, że nie będzie już blokować emigracji uchodźców z Syrii. Zdaniem dr Zasztowta:

To nie będzie polityka liberalnego wpuszczania uchodźców.

Dodaje, iż „nie dojdzie do polityki otwartych granic”. Zauważa, że „dyplomaci gorączkowo szukają rozwiązania”. To ostatnie może zostać wypracowane w negocjacjach wielostronnych, o których mówi Ridvan Bari Urkosta. Specjalista z Strategy&Future zauważa, że „na początku marca musi być spotkanie”. To ostatnie może mieć jedną z dwóch form: spotkania w Soczi, gdzie spotkali się przywódcy Iranu, Rosji i Turcji lub rozmów poróżnionych krajów z udziałem przedstawicieli Francji i Niemiec.

Trzeba rozumieć, że Erdoğan walczy nie z powstańcami, tylko z syryjską armią, która, przez ostatnie 5 lat […] walczyła przeciw dżihadystom.

Ridvan Bari Urkosta dodaje, że syryjska armia nie jest słaba, gdyż zyskała dużo doświadczenia w ciągu trwającej wojny domowej. Tłumaczy, jakie cele chce zrealizować Erdoğan  w Syrii. Turecki prezydent chce się pokazać jako ten, który dba o sunnitów. Zależy mu też na ekspansji kosztem swego wschodniego sąsiada. Nie może sobie jednak pozwolić na zbyt wiele.

Nie może iść w stronę Damaszku, bo to byłaby już aneksja.

Otwarte dążenie do aneksji Syrii musiałoby się, zdaniem eksperta, spotkać z reakcją NATO i Europy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Nasza przestrzeń to pomost bałtycko-czarnomorski. Mamy własny kod kulturowy, kod cywilizacyjny i myślenie strategiczne

Mickiewicz, Słowacki, Piłsudski i tak dalej to są chłopcy z dworków pomostu bałtycko-czarnomorskiego. To jest nasza tkanka kulturowa – dawnego imperium lądowego Rzeczpospolitej i całego tego obszaru.

Krzysztof Skowroński, Jacek Bartosiak

Z dr. Jackiem Bartosiakiem, adwokatem, ekspertem ds. geopolityki i strategii oraz autorem poczytnych książek o tej tematyce, byłym szefem spółki odpowiedzialnej za budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, założycielem działającego od tego roku, ale mającego uzasadnione ambicje opiniotwórcze portalu Strategy&Future – rozmawia Krzysztof Skowroński.

Strategy and Future. To nazwa portalu, ale także tytuł nowej audycji w Radiu WNET, którą będzie prowadził mój rozmówca, dr Jacek Bartosiak. Co to za tytuł i dlaczego taki?

W zespole Strategy and Future staraliśmy się wyjaśnić to w tekście wprowadzającym, właśnie pod tytułem Strategia i przyszłość. Chodzi o to, że trzeba rozmawiać o strategii i o przyszłości. Przyszłość wynika w dużej mierze ze strategii i chcieliśmy to oddać. Dotyczy to też przeszłości.

Właściwie wszystko jest strategią – w naszym codziennym życiu, już nie mówiąc o życiu państwa, Rzeczpospolitej. Stąd ta nazwa, a dlatego w języku angielskim, że chcemy z naszym przekazem trafić również do świata. Z przekazem ludzi pochodzących stąd. Z pomostu bałtycko-czarnomorskiego, z dawnej przestrzeni Rzeczpospolitej.

Wyjaśniać nasze widzenie świata, naszą perspektywę, naszą geostrategię. Jak widzimy świat, nawet Zatokę Perską czy zachodni Pacyfik naszymi oczami. Nie wstydzimy się tego, że mamy na to własny pogląd. Nazwa musi być w języku angielskim, bo to jest język przepływów strategicznych, czyli język oceanu światowego, język osób, które ustalają, na jakich zasadach ludzie wymieniają się wiedzą, technologią, rynkiem. To po prostu jest język świata. I dlatego nie chcieliśmy się zamykać tylko w polskim, w polskiej perspektywie, ale też emanować naszą perspektywą na zewnątrz. Stąd taka nazwa. (…)

Co to za zespół, jacy ludzie do niego wchodzą i gdzie można się z tym zespołem zetknąć?

Rdzeń zespołu tworzy kilka osób, z którymi współpracowałem przez ostatnie lata w kontekście geopolityki, geostrategii. I jest też szersza grupa osób, która pisze dla nas, która rozumie geostrategię, zajmuje się nią pomimo tego, że w codziennym życiu są prawnikami, inwestorami, finansistami, bankowcami, inżynierami, matematykami, naukowcami, a nawet piszą powieści. Innymi słowy, jest to taki ruch, który ma gromadzić ludzi podzielających ten pogląd na świat i poczuwających się do odpowiedzialności za naszą przestrzeń pomostu bałtycko-czarnomorskiego. Utożsamiają się z tą przestrzenią. Co wcale nie jest taką oczywistą sprawą, bo u nas ludzie właściwie nie chcą się publicznie utożsamiać z naszą przestrzenią jako czymś samoistnym, oddzielnym. Strasznie musimy przynależeć do kogoś. I to jest odwieczny problem Polski. A przecież my mamy własny kod kulturowy i własny kod cywilizacyjny. Tak, dążymy do Zachodu i cywilizacyjnie jesteśmy związani z Zachodem, ale mamy własne myślenie strategiczne, bo musieliśmy tutaj przetrwać. I to jest to, co my w Strategy and Future chcemy mówić i o czym chcemy mówić.

Najważniejsze, żeby zapamiętać, że audycja „Strategia i przyszłość” prezentuje punkt widzenia pomostu bałtycko-czarnomorskiego.

Otóż to. A także, że nie jest to jakiś nowy, abstrakcyjny pomysł. Na naszym portalu Strategy&Future umieściliśmy na przykład recenzję „Doliny Issy” Czesława Miłosza. To jest opowieść o pomoście bałtycko-czarnomorskim, o jego północnej części, o Żmudzi i Auksztocie. Powieść zaczyna się – jeżeli ktoś pamięta ze szkoły czy z późniejszej lektury „Doliny Issy” – od wielkiego traktatu geopolitycznego Czesława Miłosza, który opisuje, jak ten kraj wygląda i dlaczego nie jest połączony ze strefą Atlantyku, co jak gdyby ustawia ten obszar cywilizacyjnie. Opowiada o lasach, o cieniu Rosji nad tą ziemią i tak dalej, i tak dalej. I to jest kwintesencja tego pojęcia, punktu widzenia.

Jeżeli czytamy cokolwiek, od „Innego świata” Herlinga Grudzińskiego po Mackiewicza czy modnego ostatnio Helaka i jego „Nad Zbruczem”, to się okazuje, że wszyscy, także my, którzy tu teraz rozmawiamy, jesteśmy nie kim innym, tylko spadkobiercami dziedzictwa pomostu bałtycko-czarnomorskiego.

Przecież Mickiewicz, Słowacki, Piłsudski i tak dalej – to są chłopcy z dworków pomostu bałtycko-czarnomorskiego. To jest nasza tkanka kulturowa – dawnego imperium lądowego Rzeczpospolitej i całego tego obszaru. Stąd nasze zainteresowanie Białorusią, Ukrainą, Litwą. To nie jest tylko sentyment, ale niepokój o to, co tam się dzieje. Dlatego, że nasze interesy strategiczne są związane z losem tych narodów.

Najpierw były zabory, a potem traktat ryski. Coś poważniejszego. I jesteśmy dziedzicami, którzy na skutek traktatu ryskiego… stracili dużą część tego dziedzictwa.

Zależy jak się na to patrzy, ale tak. Pięknie Władysław Sikorski wspomina o tym w swojej książce o wojnie dwudziestego roku. Jak po pierwszych sukcesach w dziewiętnastym i dwudziestym roku śniły się granice Rzeczpospolitej nie tylko na strategicznych liniach Dźwiny i Dniepru – bo to były strategiczne granice z Bramą Smoleńską jako wrotami do dawnego państwa – ale wręcz na Starodubie, na przedmieściach Moskwy, jak jeszcze za Hetmana Tarnowskiego, z wczesnego XVI wieku, gdy nasze granice sięgały już na obszar wychodzący poza strategiczną granicę Dźwiny i Dniepru. I dlatego później ten kompromis traktatu ryskiego – można by na ten temat dużo mówić – traktowany był przez wielu jako klęska. I to pokazuje powracającą odpowiedzialność za przestrzeń.

Możemy jeszcze powiedzieć o tym, dlaczego z wojskowego punktu widzenia nasi przodkowie musieli się mierzyć z tą wielką przestrzenią Białorusi, Ukrainy. Dlatego, że od Bramy Smoleńskiej do Niemna i do Doliny Wisły jest jeden wielki ruch. Wojska mogą się szybko przemieszczać, jak na suwnicy; nie ma wielkich przeszkód terenowych i kiedy ruch zaczyna się w Bramie Smoleńskiej, to kończy się na Warszawie. I nie można powiedzieć, że nas to nie dotyczy. Dotyczy. W dniu dzisiejszym tak samo. O tym też w Strategy&Future piszemy i mówimy.

Cały wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Jackiem Bartosiakiem pt. „Czeka nas trzęsienie ziemi” można przeczytać na s. 1 i 4 listopadowego „Kuriera WNET” nr 65/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 19 grudnia.

Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z Jackiem Bartosiakiem pt. „Czeka nas trzęsienie ziemi” na s. 4 listopadowego „Kuriera WNET”, nr 65/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego