Prof. Krasnodębski: Należy stworzyć międzynarodówkę konserwatywną. To ona może ocalić wspólnoty narodowe przed UE

– Jeżeli chcemy dokonać zmiany w Europie, musimy porozumiewać się ponad granicami i stworzyć coś, czego nigdy w historii nie było – międzynarodówkę konserwatywną – mówi prof. Zdzisław Krasnodębski.


Prof. Zdzisław Krasnodębski, były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, mówi o tym, w jaki sposób należy bronić interesów narodowych w obliczu coraz większych uprawnień roszczonych sobie przez Unię Europejską.

„Jeżeli chcemy dokonać zmiany w Europie, musimy bardziej intensywnie rozmawiać z naszymi kolegami, zbierać te rozproszone siły, porozumiewać się ponad granicami i stworzyć coś, czego nigdy w historii nie było. Mianowicie nie było konserwatywnej międzynarodówki – były zawsze międzynarodówki komunistyczne, socjalistyczne, liberalne (…). Dzisiaj, żeby obronić swoje wspólnoty, czy to jest wspólnota francuska, czy to jest wspólnota polska czy włoska, musimy działać razem”.

Gość Poranka dzieli się również swoimi przemyśleniami na temat potencjalnego sojuszu Polski i Włoch w Parlamencie Europejskim. Stwierdza, że powinien się on przełożyć również na współpracę międzypaństwową.

„Chcielibyśmy, żeby się taki sojusz rozwijał też na poziomie państwowym. Z Włochami nas wiele łączy, nigdy nie walczyliśmy ze sobą, a wręcz przeciwnie – z ziemi włoskiej do Polski. Maszerowaliśmy po to, aby znów zostać Polakami, więc myślę, że to jest bardzo obiecujący kierunek współpracy”.

Profesor Krasnodębski opowiada ponadto o trwającym od piątku do niedzieli IX Kongresie Polska Wielki Projekt. Podczas spotkań poruszane będą m.in. kwestie demografii, Polonii czy propozycji opozycji, dotyczących decentralizacji kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Dietl: Obecnie PKO BP jest warta więcej niż Deutsche Bank. Są warunki do tego, by Polska przejęła niemiecką instytucję

– PKO BP stała się instytucją zauważalną w skali globu dzięki wzmocnieniu swojej wartości wobec Deutsche Banku. To sygnał dla świata inwestycji, że Polska wchodzi do pierwszej ligi – mówi Marek Dietl.


Marek Dietl, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, odnosi się do prześcignięcia w czwartek przez PKO BP niemieckiego Deutsche Bank pod względem wartości giełdowej. Stwierdza, że faktu tego nie sposób przecenić.

„To jest mocny sygnał dla świata inwestycyjnego, że Polska wchodzi do tej pierwszej ligi. Mamy instytucję finansową, która zaczyna być zauważalna w skali globu”.

Zaznacza, że zdarzenie to stworzyło przestrzeń do przejęcia przez Polskę banku zachodniego sąsiada, jednak jest to raczej operacja trudna do przeprowadzenia.

Gość Poranka opowiada ponadto o nowej inicjatywie Giełdy Papierów Wartościowych, jaką jest giełda produktów rolnych. Na chwilę obecną oferuje ona cztery ustandaryzowane produkty, m.in. mleko w proszku i koncentrat jabłkowy. W jej ramach rolnicy będą mogli sprzedawać, a odbiorcy kupować fizyczne towary.

„Jest to o tyle ciekawe, że np. giełda w Chicago, gdzie jest największa giełda towarowa, zrezygnowała już zupełnie z tych fizycznych dostaw. Ten świat finansowy oderwał się zupełnie od świata realnego, a my chcemy przybliżyć rozwiązania giełdowe, technologie giełdowe właśnie branży rolnej w Polsce”.

Kolejną przyczyną, dla której zdecydowano się na wprowadzenie nowego rozwiązania, jest duża rozbieżność pomiędzy zapłatą za towar dla rolnika a ceną płaconą za produkt przez konsumenta w sklepie.

„Polska jest akurat dobrym miejscem do założenia takiej giełdy, bo różnice w cenach, które dostaje rolnik, a które my ostatecznie płacimy w sklepie, są dość duże. Zoptymalizowanie tego będzie miało spore przełożenie na całą gospodarkę, dla rolników i dla nas jako dla konsumentów”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Budzisz: Wojna celna między ChRL a USA wcale nie musi zbliżać Chin z Rosją. Tę ostatnią USA mogą chcieć znacznie osłabić

– Zacieśnienie relacji między ChRL a Rosją w obliczu wojny celnej między USA i ChRL nie jest pewne. Część komentatorów zauważa, że USA mogą skutecznie osłabić ten alians – mówi Marek Budzisz.


Marek Budzisz, ekspert do spraw rosyjskich, komentuje rozpoczętą w środę trzydniową wizytę przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga w Rosji. Podczas spotkań poinformowano o szeregu nowych projektów współpracy gospodarczej. Gość Poranka nie ma jednak złudzeń co do faktu, że nie mają one większego znaczenia.

„Czy z tego coś wyjdzie, to dopiero przyszłość pokaże (…). Praktyka jest tego rodzaju, że przy każdej oficjalnej wizycie, a tych wizyt jest bardzo dużo, (…) bo to jest chyba piętnaste albo szesnaste spotkanie Xi Jinpinga z Putinem, zawsze się informuje o dużych projektach gospodarczych, a potem niewiele z tego wychodzi”.

Budzisz mówi także o wpływie wojny celnej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami na relacje Państwa Środka z Rosją.

„Jest taka teza wśród komentatorów też amerykańskich formułowana, że im będzie ostrzejsza wojna handlowa (…) między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, tym potencjalne zbliżenie między Rosją a Chinami będzie większe. Ale z drugiej strony też niektórzy rosyjscy komentatorzy uważają, że nie jest to korzystne dla Rosji (…). Zaostrzenie tego konfliktu będzie oznaczało, że Stany Zjednoczone będą chciały – umownie mówiąc – osłabić państwo słabsze w tym duopolu, a słabszym jest niewątpliwie Rosja. Czyli starając się osłabić Chiny i ten alians (…) chińsko-rosyjski będą zwiększały presję na Rosję, co dla Rosji nie jest korzystne”.

Ekspert do spraw rosyjskich odnosi się ponadto do głosów, według których w związku z kryzysem ekonomicznym spada poparcie dla prezydenta Rosji Władimira Putina. Stwierdza, że ekipa rządząca rzeczywiście traci na popularności, jednak nie skutkuje to zwiększeniem poparcia dla konkurentów obecnej głowy państwa. Zaufanie dla Putina kształtuje się bowiem na granicy 60%, natomiast liderzy opozycyjni liczyć mogą na poparcie rzędu kilku procent.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

 

Popołudnie Wnet 03.06.19 – prowadzi Krzysztof Skowroński

Gośćmi Krzysztofa Skowrońskiego byli Dr. Rafał Brzeski, Mirosław Widlicki, Jan Maria Jackowski, Krzysztof Wyszkowski, Jarosław Papis, Zbigniew Soboloewski, Kamil Wojciechowski i Tomasz Wiśniewski

Prowadzenie: Krzysztof Skowroński

Realizacja: Piotr Szydłowski

Wydawca: Aleksander Rozenfeld


Część I:

Dr Rafał Brzeski- specjalista w dziedzinie wojny informacyjnej, służb specjalnych i terroryzmu, a ponadto: dziennikarz BBC, ABC News.

 

Część II:

Mirosław Widlicki – szef okręgu Wschód AK.

 

Część III:

Senator Jan Maria Jackowski – polityk, pisarz, dziennikarz, historyk, doktor nauk humanistycznych, poseł na Sejm III kadencji, senator VIII i IX kadencji.

 

Część IV:

Prof. Krzysztof Wyszkowski -polityk, publicysta, działacz opozycji w PRL, doradca premierów Jana Krzysztofa Bieleckiego oraz Jana Olszewskiego, od 2016 członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej.

 

Część V:

Jarosław Papis – prezes fundacji Hatikva.

 

 

Część VI:

Zbigniew Soboloewski – przedsiębiorca z Siedlec, spółdzielca Radia Wnet.

 

Część VII:

Kamil Wojciechowski- „Kajaki w Stolicy:

i Tomasz Wiśniewski- „Towarzystwo Wisła Dla Wioślarzy”

Marek Jakubiak, Przemysław Żurawski, prof. Ireneusz Dąbrowski oraz dr Agnieszka Bryc gośćmi Popołudnia Wnet 30.05.

Gośćmi Łukasza Jankowskiego w Popołudniu Wnet są: Pan Marek Jakubiak-prezes federacji dla Rzeczypospolitej, Przemysław Żurawski- politolog, prof. Ireneusz Dąbrowski- ekonomista SGH i dr Agnieszka Bryc

30.05.2019r. Popołudnie Wnet


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Dariusz Kąkol

Wydawca: Aleksander Rozenfeld


I część:

Marek Jakubiak – prezes federacji dla Rzeczpospolitej, lider Konfederacji komentuje wyniki wyborów do PE oraz opowiada o swojej nowej partii.

 

 


II część:

Piotr Mazurek – radny w Urzędzie Miasta St. Warszawy z PiS relacjonuje specjalnie dla nas z posiedzenia Rady Miasta St. Warszawy.

 


III część:

Prof. Przemysław Żurawski – politolog, Narodowa Rada Rozwoju komentuje powstanie w Polsce Fort Trump i jakie rozwiązanie jest najlepsze dla nas.

 


IV część:

prof. Ireneusz Dąbrowski – ekonomista SGH, redaktor naczelny czasopisma „Bank i Kredyt”

 


V część:

Dr Agnieszka Bryc – politolog, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu komentuje ostatnie wydarzenia na scenie politycznej w Izraelu.

 

Krzysztof Wyszkowski: To co robi pani Dulkiewicz, to jest przecież czysta komedia albo szaleństwo

Wyszkowski: ”Przyszedł jak rozumiem rozkaz z Brukseli, od Donalda Tuska, że trzeba zmienić częściowo nastrój propagandy…”

Krzysztof Wyszkowski, opozycjonista antykomunistyczny, członek kolegium w Instytucie Pamięci Narodowej, komentuje ostatnie wydarzenia z Gdańska oraz wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Według Wyszkowskiego, wyniki wyborów były takim szokiem dla władz Gdańska i Sopotu, że potrzebne były aż cztery dni, aby się otrząsnąć i przyznać, że sobotni marsz i głoszone na nim hasła były nie na miejscu.

Przyszedł, jak rozumiem, rozkaz z Brukseli, od Donalda Tuska, że trzeba zmienić częściowo nastrój propagandy i teraz zarówno Pani Dulkiewicz, jak i Prezydent Sopotu, ta para władców, nagle oświadczyła, że nie, że oni są tu zdziwieni, bo to obrażanie katolików jest nie w porządku.

Wszyscy zauważyli tę bezczelną hipokryzję. Pani Dulkiewicz przygotowała antykatolicką , antychrześcijańską demonstrację na sukces wyborczy. Po czym okazało się, że nagle trzeba wiosłować wstecz, no więc włączyła ten wsteczny bieg i próbuje się od tego odżegnać. Ale to przecież bzdura! Ona jest związana z tym środowiskiem od bardzo dawna!

Bobołowicz, Sierant: Zełenski został prezydentem Ukrainy. Podczas swojego zaprzysiężenia rozwiązał parlament

– W ukraińskim Internecie roi się od proroctw, wróżb i modlitw za świeżo obranego prezydenta. Rozpalił on bowiem olbrzymie nadzieje. Czy ich nie zawiedzie? – pytają Paweł Bobołowicz i Marek Sierant.


Paweł Bobołowicz, korespondent Radia WNET na Ukrainie, wraz z gościem specjalnym Markiem Sierantem, ukraińskim i polskim dziennikarzem, relacjonują na żywo zaprzysiężenie na prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego. Drugi z relacjonujących stwierdza, że wielu Ukraińców oddało głos na byłego komika jedynie z nienawiści do jego politycznego przeciwnika Petra Poroszenki.

„Znienawidzili go (Petra Poroszenkę – przyp. red.) między innymi dlatego, że nie dotrzymał swoich obietnic wyborczych. Znienawidzili go, jak mówili, za to, że nie podołał korupcji. Znienawidzili go za to, że obiecał, że zakończy wojnę, a jej nie zakończył, chociaż klucze do zakończenia tej wojny nie leżą tylko w Kijowie, a leżą także w Moskwie. Znienawidzili go za to, że muszą wyjeżdżać za granicę na zarobek. Znienawidzili go również za to, że dogadywał się z oligarchami zamiast z nimi walczyć”.

Sierant opowiada, że w ukraińskim Internecie nie brakuje proroctw, wróżb i modlitw za świeżo obranego prezydenta. Powodem tego stanu rzeczy nie są jedynie olbrzymie nadzieje rozbudzone przez Zełeńskiego. Olbrzymie znaczenie ma również fakt, że tego rodzaju przesądy są bardzo popularne wśród Ukraińców.

Inauguracja prezydentury byłego aktora nie obyła się bez niespodzianek i kontrowersji. Część osób za niestosowne uznała złożenie przysięgi na Ewangelii z racji tego, że Zełeński jest z pochodzenia Żydem. Świeżo mianowana głowa państwa nie szczędziła także gorzkich słów pod adresem poprzedniej ekipy rządzącej.

Podczas wydarzenia nowy prezydent rozwiązał Radę Najwyższą. Jest to równoznaczne z organizacją przyspieszonych wyborów parlamentarnych.

Wysłuchaj całej relacji już teraz!

A.K.

 

Winnicki: Rząd musi uchwalić ustawę anty-447, powiedzieć „NIE” Izraelowi i USA oraz lecieć do Pekinu

– By chronić Polskę przed ustawą 447, należy przekazać stanowisko polskich władz w tej sprawie nie wyborcy, a dyplomacji USA i Izraela. Trzeba też porozumieć się z Pekinem – mówi Robert Winnicki.


Robert Winnicki, prezes Ruchu Narodowego, odnosi się do usunięcia 15 maja z porządku obrad projektu ustawy autorstwa Tomasza Rzymkowskiego z Kukiz’15  zakładającego ochronę własności Rzeczypospolitej przed roszczeniami do mienia bezdziedzicznego. Dokument ten jest reakcją na amerykańską ustawę 447, która nakłada na 46 państw, w tym na Polskę, obowiązek restytucji mienia żydowskiego. Projekt zakłada wprowadzenie zakazu wypłaty wspomnianych odszkodowań, ochronę prawną wobec osób, wobec których wystosowano by tego rodzaju roszczenia oraz sankcje karne dla polityków łamiących postanowienia ustawy.

„Zgłosiłem wniosek formalny i była specyficzna sytuacja. Przede mną wnioski formalne poskładało trzech posłów Platformy Obywatelskiej: pan Budka, pani Gasiuk-Pihowicz i pan poseł Nitras. Oni tam atakowali Stanisława Piotrowicza, mówili o pedofilii. W każdym razie żaden ten wniosek nie dotyczył meritum porządku obrad. Mój akurat dotyczył, bo dotyczył kwestii punktu, który właśnie został zdjęty z porządku obrad Sejmu, w związku z czym zabrałem głos. Ten głos po 10 sekundach został mi wyłączony przez marszałka Kuchcińskiego”.

Gość Popołudnia zwraca uwagę na trzy czynności, które jego zdaniem powinien zrealizować rząd by zabezpieczyć Polskę przed roszczeniami majątkowymi wypływającymi z zapisów ustawy 447.

„Są trzy rzeczy, które trzeba zrobić, by zabezpieczyć Polskę przed tymi bandyckimi żydowskimi roszczeniami majątkowymi. Rzecz numer jeden, oczywiście uchwalić odpowiednią ustawę, i ona powinna być szybko uchwalona. Numer dwa, powiedzieć nie polskiemu wyborcy, tylko powiedzieć dyplomacji amerykańskiej i izraelskiej jasne stanowisko
prezydenta, premiera, całego rządu – nie będziemy realizować roszczeń finansowych środowisk żydowskich, kropka (…). Trzecia sprawa, dlaczego jest taki mocny nacisk i dlaczego jest on skuteczny na Polskę. Ponieważ wiadomo, lobby izraelskie, żydowskie jest ultrasilne w Stanach Zjednoczonych (…). Jeśli PiS jest zorientowany wyłącznie na Stany Zjednoczone w polityce zagranicznej, to oznacza, że jest w pułapce. Trzecia rzeczą, którą dzisiaj Kaczyński, Morawiecki, Duda powinni robić, to wziąć samolot, polecieć do Pekinu, pokazać Amerykanom, że mamy alternatywę geopolityczną”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Górny, Wildstein: „Tylko nie mów nikomu” jest estetycznie antychrześcijański. Zrównuje Kościół z pedofilią [VIDEO]

– „Tylko nie mów nikomu” to film estetycznie antychrześcijański. Wypowiedzi ofiar ukazywane są obok krzyża i wizerunku Jana Pawła II – mówią Bronisław Wildstein i Grzegorz Górny.


Bronisław Wildstein, dziennikarz związany z tygodnikiem „Do rzeczy”, oraz Grzegorz Górny, publicysta i znawca Węgier, komentują film „Tylko nie mów nikomu” braci Marka i Tomasza Sekielskich. Obaj goście Poranka stoją na stanowisku, że produkcja jest częścią zorganizowanych działań wymierzonych przeciwko Kościołowi jako fundamentowi polskiej tożsamości. Z drugiej strony jednak porusza ona realny problem. Grzegorz Górny zwraca przy tym uwagę, że należy zdać sobie sprawę z proporcji zjawiska, którego skalę film wyolbrzymia. Duchowni molestujący nieletnich stanowią jedynie promile wszystkich księży katolickich.

Znawca Węgier podkreśla, że premiera produkcji zbiega się w czasie z zaostrzeniem przepisów o ochronie osób niepełnoletnich w Kościele. Od 1 czerwca bowiem każdy hierarcha katolicki zobowiązany będzie do poinformowania o aktach pedofilskich Watykanu i właściwego dla swojego miejsca posługi metropolity. Z kolei w państwach, w których prawo obejmuje poinformowanie organów ścigania, informację tę należy przekazać również policji.

Bronisław Wildstein zaznacza, że Kościół błędnie uważa film za realną próbę namysłu nad problemami tej instytucji. Przyznaje, że produkcja jest dobrze zrobiona, lecz charakteryzuje się specyficznym niedomówieniem.

„Nie mówi na przykład, że sprawcy tych aktów pedofilii to są agenci bezpieki. Tego nie mówi. Nie zwraca uwagi na pewną bardzo istotną sprawę, to znaczy, że 90% tych przypadków podawanych, tych aktów molestowania czy wykorzystywania seksualnie młodocianych dotyczy homoseksualnych aktów. To jest bardzo istotne, ponieważ to się wiąże z wejściem tego lobby homoseksualnego do Kościoła”.

Dziennikarz związany z tygodnikiem „Do rzeczy” zwraca uwagę, że „Tylko nie mów nikomu” jest w wymiarze estetycznym antychrześcijański. Powodem tego stanu rzeczy jest fakt, że wypowiedzi ofiar nadużyć seksualnych są montowane z podstawowymi symbolami chrześcijaństwa oraz wizerunkiem Jana Pawła II. W filmie niekiedy mówi się wprost, że to właśnie za pontyfikatu papieża Polaka istniało przyzwolenie na akty molestowania.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Wildstein: W przeciwieństwie do zachodu Europy Polska ma szczęście posiadać konserwatywną prawicę w postaci PiS [VIDEO]

– W Europie Zachodniej prawica od lewicy niczym się już nie różni. Polska ma szczęście, bo przetrwała u nas klasyczna polityczna orientacja konserwatywna w postaci PiS-u – mówi Bronisław Wildstein.


Bronisław Wildstein, dziennikarz związany z tygodnikiem „Do rzeczy”, mówi o postępach w pisaniu swojej książki pt. „Bunt i afirmacja”. W publikacji konfrontuje się on z myślicielami kwestionującymi stałość natury świata i człowieka. Gość Poranka wyjaśnia, że tytułowa afirmacja, rozumiana jako uwielbienie dla otaczającej rzeczywistości, jest niezbędna dla jej poznania i zrozumienia. Publicysta krytykuje przy tym postawę buntowniczą.

„Istnieje w tej nowoczesności taka pokusa, która zdominowała nowoczesność – wyobrażenie, że my stwarzamy siebie i świat. Jesteśmy w stanie stworzyć siebie i świat, a świat jest właściwie taką materią pierwotną do kształtowania w sposób dowolny. To jest ten bunt przeciwko swojej naturze, przeciwko porządkowi świata, i on zdominował współczesną kulturę”.

Wildstein zaznacza, że tego rodzaju nastawienie obecne było w kulturze zachodniej od dawna, lecz dotychczas stanowiło ono margines. Jako przykład omawianego rodzaju rozumienia buntu we współczesnej polityce podaje sposób funkcjonowania Unii Europejskiej.

„Unia Europejska stała się wehikułem tej nowej ideologii. Jeżeli byśmy patrzyli na historię integracji europejskiej, to ona się – wbrew temu, co oni (politycy unijni – przyp. red.) sami mówią – zasadniczo zmieniła. Oni nawiązują niby do ojców założycieli, to bardzo charakterystyczne. Na czele stojąca polityk listy francuskiej La République en marche Macrona właśnie mówi, nawiązuje do Schumanna, do De Gasperi, do Adenauera, ale to jest nieprawda. Oni nie nawiązują, oni zaprzeczają im. Ta integracja zmieniła radykalnie kształt, zwłaszcza od (traktatu z – przyp. red.) Maastricht i później  stała się narzędziem ideologii, która jest narzucana poprzez prawo”.

Konsekwencją krytykowanej postawy jest fakt, że obecnie w Europie Zachodniej prawica niemal nie różni się od lewicy. Gość Poranka podkreśla w tym miejscu wyjątkowość Polski. Ta bowiem posiada przedstawiciela klasycznej politycznej orientacji konserwatywnej w postaci Prawa i Sprawiedliwości.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.