Deklaracja prezydentów państw Trójkąta Lubelskiego. Bobołowicz: wskazano w niej m.in. na wspólnotę historyczną

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie o szczycie Trójkąta Lubelskiego: poruszonych tematach, odbiorze, spotkaniu z ukraińskimi ambasadorami oraz o sporze wokół transportu kołowego.

Paweł Bobołowicz komentuje pierwsze spotkanie prezydentów Polski, Litwy i Ukrainy  w ramach szczytu Trójkąta Lubelskiego. Ten ostatni powstał w 2020 r.

Wiceministrowie spraw zagranicznych byli koordynatorem tej inicjatywy, ale później rozszerzyła się jeszcze na poziom parlamentów.

Na wydarzeniu poruszane były dwa wątki: kryzys migracyjny oraz niepokojące działania Federacji Rosyjskiej. Jak zauważa nasz korespondent,

Ukraińcy bardzo pozytywnie odebrali to, co się wydarzyło.

W podpisanej deklaracji wskazano na wspólnotę historyczną trzech krajów. Mówi ona o kryzysie migracyjnym jako o wojnie hybrydowej. Prezydent Andrzej Duda wskazywał, że Rosji nie można ulegać, lecz trzeba się jej przeciwstawić.

Nasz korespondent wskazuje na spotkanie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego z ambasadorami ukraińskimi z całego świata. Na wydarzenie to zostali zaproszeni- szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock i polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.

Nasz minister będzie miał możliwość uczestnictwa i bezpośredniej rozmowy z ukraińskimi dyplomatami.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk odnosi się do zatrzymania transportu pociągów przewożących towary z Chin do Polski.

Jest to ukraińska odpowiedź na niewydawanie przez Polskę pozwoleń na transport kołowy w Polsce dla Ukraińców w takiej liczbie jak oczekiwałaby tego Ukraina.

Taka reakcja Kijowa, jak przyznaje, może budzić zaskoczenie biorąc pod uwagę obecną sytuację.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Szczyt Trójkąta Lubelskiego. Bobołowicz: Polska i Litwa nie zrezygnują ze wspierania euroatlantyckich dążeń Ukrainy

Komentarze ukraińskich ekspertów po szczycie są bardzo pozytywne. Dla tamtejszych mediów jest to główny temat – zapewnia korespondent Radia Wnet.

Paweł Bobołowicz komentuje pierwsze spotkanie prezydentów Polski, Ukrainy i Litwy w formule Trójkąta Lubelskiego, które odbyło się w Hucie na południowym zachodzie Ukrainy.  Zadeklarowano współdziałanie przeciwko agresywnej postawie Rosji oraz dążenie do rozszerzenia NATO na wschód.

W wystąpieniach wszystkich prezydentów pojawił się temat kryzysu migracyjnego oraz zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej. Prezydent Zełeński zapewnił o gotowości do dialogu dyplomatycznego z Rosją w istniejących już formatach.

Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że jest przeciwnikiem wszelkich ustępstw wobec Rosji oraz potwierdził brak uznania dla aneksji Krymu. Wraz z litewskim przywódcą Gitanasem Nausedą zapewnił o poparciu dla członkostwa Ukrainy w UE i NATO.

Komentarze ukraińskich ekspertów po szczycie są bardzo pozytywne. Dla tamtejszych mediów jest to główny temat.

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie informuje, że polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau będzie specjalnym gościem spotkania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego z ambasadorami tego kraju.

A.W.K.

Dezercja żołnierza pełniącego służbę na granicy. Skurkiewicz: czekamy na raport SKW

Wiceminister obrony narodowej o ucieczce Emila Czeczko na stronę białoruską oraz o kondycji polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Wojciech Skurkiewicz informuje o działaniach wyjaśniających okoliczności dezercji służącego niedawno na granicy polsko-białoruskiej Emila Czeczko. Jak wskazuje, istniało wiele przesłanek, które powinny były skłonić przełożonych szeregowego do jego usunięcia z armii. Kierownictwo MON oczekuje na raport Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Emil Czeczko nie został porwany, uczynił akt dezercji z własnej, nieprzymuszonej woli. To rzecz haniebna i skandaliczna.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego przewiduje, że Emil Czeczko zostanie przez białoruskie służby porzucony i wykorzystany.

Poruszony zostaje ponadto temat polskiego przemysłu zbrojeniowego.  Zdaniem wiceministra Skurkiewicza sektor ten systematycznie się rozwija. Niemniej, nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb Wojska Polskiego. Ponadto, jak mówi polityk:

Polskie firmy zbrojeniowe nie powinny bazować jedynie na zamówieniach, które kieruje do nic Ministerstwo Obrony Narodowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Pyffel: Rok 2021 był rokiem dyplomacji. W przyszłym będzie bardzo podobnie

Ekspert ds. chińskich m.in. o dialogu USA i ChRL oraz o aktywności dyplomatycznej Rosji.

Radosław Pyffel  komentuje wypowiedź chińskiego ministra spraw zagranicznych, w której znalazła się deklaracja współpracy z USA.

W 2021 r. mieliśmy do czynienia z serią dyplomatycznych inicjatyw, myślę że w przyszłym roku będzie ich więcej. Lepiej jest, gdy mamy wojnę dyplomatyczną niż prowadzoną innymi środkami.

Ekspert wskazuje, że lista rozbieżności między Stanami Zjednoczonymi nadal jest długa.

Poruszona zostaje ponadto kwestia możliwego bojkotu dyplomatycznego nadchodzących zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. Zdaniem eksperta nie będzie w tej sprawie wspólnej decyzji UE.

Na razie Stanom Zjednoczonym udało się przekonać głównie kraje anglosaskie.

Gość „Kuriera w samo południe”  komentuje ponadto rozmowy rosyjsko-indyjskie i rosyjsko-chińskie.  Jak podsumowuje:

W 2022 r. będziemy mieli co obserwować.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Lex TVN. Tomasz Rzymkowski: Nie będziemy zapewne próbować odrzucać weta prezydenta

Wiceminister edukacji i nauki o nowelizacji ustawy medialnej, ewentualnych wecie prezydenta oraz o przymusie szczepień.

Tomasz Rzymkowski komentuje przyjęcie przez Sejm tzw. Lex TVN. Wyjaśnia, że nowelizacja precyzuje, że 49 proc. kapitału zagranicznego dotyczy siedziby właściwej spółki. Grupa Discovery kupiła przestrzeń na lotnisku w Amsterdamie, gdzie nie funkcjonuje nawet biuro, tylko skrzynka pocztowa. Zaznacza, że Discovery może dalej posiadać udziały TVN, ale do 49 proc. Nie wie, jaka będzie decyzja prezydenta Andrzeja Dudy ws. ustawy.

Nie będziemy zapewne próbować odrzucać weta prezydenta.

Wiceminister edukacji mówi także o szczepieniach nauczycieli. Sądzi, że nie jest to problem, gdyż obok farmaceutów i pracowników służby zdrowia jest to najchętniej szczepiąca się grupa zawodowa. Dodaje, że jest za tym, aby świadomi ludzie dobrowolnie się szczepili.

Uważam, że każdy powinien się zaszczepić.

Odnosi się także do ustawy pozwalającej sprawdzić pracodawcy, czy jego pracownicy są zaszczepieni na Covid-19. Stwierdza, że nie chodzi o przymus szczepień, tylko  o świadomość pracodawcy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Pierwsze strony gazet: ogromne korki w Dover

Także o obostrzeniach sanitarnych w UK i wypowiedzi dotyczącej wysłania brytyjskich żołnierzy na Ukrainę.

Jak mówi Iza Smolarek, nowe ograniczenia podróży z Wielkiej Brytanii do kontynentalnej Europy powodują ogromne korki w Dover. Przypomina, że to nie pierwszy taki przypadek. Mówi także, że Brytyjczycy nie wyślą swoich żołnierzy w przypadku inwazji Rosji na Ukrainę. Odnosi się także do obostrzeń sanitarnych w UK

Dr Maciej Milczanowski: Łukaszenka gra głównie na wzmocnienie swojej pozycji wobec Putina

Ekspert ds. bezpieczeństwa o białoruskiej propagandzie, celach reżimu w Mińsku, różnicach między podejściem Łukaszenki a Putina i deeskalacji kryzysu na granicy.

Dr Maciej Milczanowski komentuje ucieczkę polskiego żołnierza na Białoruś. Jak stwierdza, jeśli jego kłopoty z prawem są prawdą, to służby białoruskie miały dźwignie, aby go zwerbować.

Nie do końca realne, że taka osoba mogłaby tak po prostu przekroczyć granicę.

Wypowiedzi samego dezertera są najmniej wiarygodne. Są one tworem białoruskiej propagandy. Nasz gość wskazuje, że pod względem wywiadowczym zbieg ma dla Mińska niewielką wartość. Będzie on głównie wykorzystywany pod względem propagandowym.

Będzie zapewne zapraszany do różnych programów.

Mamy do czynienia z wojną informacyjną. Alaksandr Łukaszenka próbuje do siebie przekonać niezdecydowaną część społeczeństwa, aby nie dochodziło do buntów takich jak wcześniej. Ekspert ds. bezpieczeństwa zauważa, że białorusi dyktator wiele więcej ugrać nie mógł na rozpętanym przez siebie kryzysie.

Pokazał Kremlowi, że wciąż jest liczącym się graczem.

Obecnie widzimy deeskalację. Nie oznacza ona jednak powrotu do stosunków Warszawy z Mińskiem sprzed kryzysu. Dr Milczanowski zaznacza, że dla naszego wschodniego sąsiada to Polska jest głównym wrogiem, a NATO jest na drugim miejscu. W przypadku Rosji jest odwrotnie.

Łukaszenka bardziej gra na wzmocnienie swojej pozycji wobec Putina.

Dodaje przy tym, że unijne sankcje są dotkliwe dla Mińska. Zauważa, iż już teraz Mińsk występuje o ogromną pożyczkę do Kremla. Jak dodaje,

Utrzymywanie państwa za to, że jest lojalne ma swoje granice.

Na całej sytuacji najbardziej cierpi białoruskie społeczeństwo.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Kamil Basaj: Nie będziemy w stanie w krótkim czasie zrównoważyć przekazu Mińska. Musimy działać długoplanowo

Ekspert ds. oddziaływania informacyjnego i psychologicznego o dezercji na Białoruś polskiego żołnierza, jego wywiadzie i wykorzystaniu organizacji pozarządowych przez Mińsk.

Basaj wskazuje na konieczność dokładnego zbadania okoliczności dezercji polskiego żołnierza na stronę białoruską.

Ścieżek, w jakich ten żołnierz mógł podjąć decyzję o dezercji jest wiele.

Jak zauważa ekspert ds. oddziaływania informacyjnego i psychologicznego może być to kwestia niestabilności emocjonalnej. Odnosi się do poszukiwań prowadzonych przez 16 Dywizję.

Fakt zaginięcia może być podyktowany kilkoma różnymi zdarzeniami.

Może chodzić o porwanie, zgubienie się lub dezercję. Nie można od razu zdefiniować powodu zaginięcia człowieka. Basaj stwierdza, że

Te tezy, które do tej pory dezerter wskazał w wywiadzie wpisują się bardzo dobrze w cele jakie stawia propaganda białoruska.

Twierdzenia Emila Czeczki dotyczące zbrodni popełnianych na imigrantach, a także polskich wolontariuszach, są absurdalne. Wpisują się jednak w przekaz Mińska. Basaj dodaje, że można się zastanawiać nad poczytalnością 25-latka. Odpowiada na pytanie o udział Rosji. Jak zauważa,

Federacja Rosyjska nie chce być bezpośrednio wiązana z działaniami na Białorusi.

Jednocześnie, jak zaznacza, białoruskie służby są blisko związane z rosyjskimi. Gość Popołudnia Wnet zwraca uwagę na to, że sytuacja wymaga wyjątkowej dbałości o przekaz wychodzący z Polski.

Nie będziemy w stanie w krótkim czasie zrównoważyć przekazu [Mińska]. Musimy planować, działać długoplanowo.

Przypomina, że reżim Łukaszenki próbuje także sprowokować polskie służby do reakcji.

To są również działania twarde jak próba sprowokowania do reakcji strony polskiej.

Czy służby białoruskie wykorzystują organizacje pozarządowe?

Mam wrażenie, że w niektórym przypadkach wręcz inspirują działania.

Nie oznacza to, że wolontariusze zdają sobie sprawę z tego, co robią.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Gen. Roman Polko: Czeczko mógł pozostawić po sobie dobre wspomnienie. Zamiast tego wybrał zdradę munduru wojskowego

Zdrada, głupota i kłamstwa propagandy Mińska. Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego o dezercji polskiego żołnierza pełniącego do niedawna służbę na granicy z Białorusią.

Generał Roman Polko komentuje doniesienia o dezercji polskiego żołnierza pełniącego do niedawna służbę na granicy z Białorusią. Ocenia, że człowiek ten, uciekając od własnych problemów wystawił na szwank wizerunek Polski.

Kedy on opowiada takie bzdury że żołnierze strzelają do migrantów to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale pisze akt oskarżenie przeciwko sobie przeciwko kolegom mówiąc nieprawdę wpisując się w tą wyjątkowo kłamliwą propagandę.

Jednak dezercja i szkalowanie Polski jego problemów nie rozwiąże, a jedynie doda nowe. Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego przypomina, że  Emil Czeczko miał problemy z prawem.

Warto podkreślić, że wcześniej w podobny sposób do podobnych ludzi docierały struktury ISIS, które właśnie opowiadały historie o tym jak przyłączenie się do nich poprawi twoje życie jak będziesz miał cudownie wspaniale.

Zdaniem byłego szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego z pewnością będzie chciał wrócić do kraju. Zostanie oszukany podobnie jak imigranci, których wcześniej spotykał.

Świadczy to o jego ogromnej nieodpowiedzialności, ale też o braku wyobraźni.

Gen. Polsko odnosi się do słów ministra  Mariusza Błaszczaka. Prawdopodobnie okres wymówienia żołnierza jeszcze się nie skończył. Gen. Polko zauważa, że jego żołnierze służbę pełnili do ostatniego dnia.

Mimo, że ta jego karta wojskowa nie była zbyt wspaniałym literami napisana miał szansę na tej granicy żeby pokazać, że jednak był wartościowym człowiekiem i pozostawić po sobie dobre wspomnienie. Zamiast tego wybrał […] zdradę munduru wojskowego.

Były dowódca GROM jest przekonany, że mężczyzna zda sobie sprawę z błędu, jaki popełnił i będzie chciał wrócić do Polski. Stwierdza, że obecnie zapewne wielu żołnierzy jest obecnie zdenerwowanych tym, jak podważana jest ich praca przez jednego dezertera. Jak dodaje gen. Polko, nie jest wykluczone, że przełożeni dezertera nie dostrzegli sygnałów świadczących o jego nieprzygotowaniu do służby w wojsku. Mówi także o propagandowym wymiarze sprawy.

Łukaszenka nieprzypadkowo od razu zwołał konferencję, gdyż chce uderzyć w morale żołnierzy.

Rozmówca Adriana Kowarzyka ocenia, że utworzenie przez polskich polityków śledczej komisji sejmowej w tej sprawie byłoby „pompowaniem balonika” propagandy Mińska.

Mamy do czynienia z człowiekiem, który będzie kłamał, oczerniał kolegów.

Podkreśla, że jest to najbardziej haniebna rzecz, jakiej może dopuścić się żołnierz. Przyznaje, że wśród polskich żołnierzy byli tacy, którym zdarzało się popełniać niegodne czyny. Dotąd jednak nikt nie dopuścił się zdrady.

Sam się czuje tym mocno dotknięty.

Gen. Polko sądzi, że białoruskie służby szukały słabego elementu po polskiej stronie, w który mogły uderzyć. Nie wiadomo, czy w przypadki 25-latka mamy do czynienia z dłuższym uwikłaniem we współpracę, czy ze spontaniczną decyzją. Podkreśla, że jeśli nie zdecyduje się na szybki powrót do Polski, to

Nie wróżę mu dobrej przyszłości.

Zwraca się z apelem do dezertera wzywając go by wrócił do Polski i poniósł konsekwencje swoich czynów. Wówczas ma szanse wrócić na łono polskiego społeczeństwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Sejm przyjął tzw. lex TVN

W piątek bezwzględną większością głosów Sejm odrzucił senackie weto wobec nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.

W piątek  o godz. 13 sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zaopiniowała negatywnie uchwałę Senatu rekomendując jej odrzucenie przez Sejm. Według posłanki Lewicy Joanny Scheuring-Wielgus zwołanie obrad komisji odbyło się z pogwałceniem regulaminu sejmowego, który stwierdza w art. 152 p. 5:

O terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji zawiadamia się członków komisji, Prezydium Sejmu, Najwyższą Izbę Kontroli oraz zainteresowane organy państwowe. Zawiadomienie członków komisji powinno nastąpić co najmniej na 3 dni przed posiedzeniem komisji, na zasadach i w trybie określonych przez Prezydium Sejmu, chyba że posiedzenie zwołane zostało w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu.

Wniosek o zamknięcie obrad nie został jednak przyjęty. Wiceprzewodniczący komisji Marek Suski z PiS złożył kontrwniosek zauważając, że posłowie mieli dużo czasu na zapoznanie się z uchwałą Senatu z 9 września. Dodał, że regulamin przewiduje możliwość skrócenia przez Sejm terminu zawiadomienia o zwołaniu posiedzienia komisji.

Za odrzuceniem uchwały Senatu było 229 posłów, 212 było przeciw a 11 wstrzymało się od głosu. Celem przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów, wedłóg których,  właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego nieprzekraczającym 49 proc. Zgodnie z nowelizacją podmioty posiadające pakiet większościowy nie będą mogły być zależne od firm spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Uderza ona w obecnego właściciela TVN, amerykańską spółkę Discovery.

A.P.

Źródło: Business Insider, Gazeta Wyborcza