Karnowski: W najbliższym czasie możemy mieć do czynienia z kolejną próbą puczu

W środę pod wieloma sądami w całej Polsce odbyły się protesty pod hasłem „Dziś sędziowie – jutro Ty”, przeciw proponowanym przez rząd zmianom w sądownictwie. Czy czeka nas kolejny kryzys polityczny?


Michał Karnowski, publicysta, dziennikarz tygodnika „Sieci”, portalu wPolityce.pl oraz telewizji wPolsce.pl mówi o protestach, które w środę odbyły się pod wieloma sądami w Polsce:

Potrzeba współczucia dla tych Polaków, którzy mają poczucie, że ten wymiar sprawiedliwości zawodzi, jest pełen złych decyzji, cierpienia ludzkiego i skandalicznych wyroków, jak w przypadku Jana Śpiewaka […] sprawa jest poważna, nie wiemy, jak potoczą się te protesty, wygląda na to, że pierwszy dzień jest raczej porażka dla organizatorów.

Gość powraca pamięcią do protestów, które odbyły się w lipcu 2017 roku, kiedy mieliśmy do czynienia ze sprzeciwem kilku środowisk po nowelizacji ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, a także ustawy o Sądzie Najwyższym:

To trzeba wytrzymać. […] Albo te reformy zostaną wdrożone, albo będzie jak było. Strona, która trzyma władzę w systemie sądowniczym, nie chce absolutnie żadnych zmian i to jest jasno powiedziane. Będzie krzyczała, tupała bez względu na to, jaka będzie skala tych reform. One teraz są bardzo, bardzo umiarkowane. Trzeba to wytrzymać i oprzeć się na większości, która chce tych zmian.

Jak przewiduje gość „Poranka WNET”, w najbliższym czasie możemy mieć do czynienia z kolejną próbą puczu, tak jak miało to miejsce w grudniu 2016 oraz grudniu 2017 roku:

Pewnie zacznie się jakimś rodzajem prowokacji w parlamencie, pewnie Senat tu wejdzie do gry i tym razem nie ma żadnej gwarancji na to, że ci demonstranci nie zostaną wpuszczeni do budynku parlamentu, chociażby przez ekipę senacką.

W drugiej części rozmowy Michał Karnowski komentuje ostatnie wydarzenia, które miały miejsce w Parlamencie Europejskim oraz w USA.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K.

Michał Karnowski: Opozycja wyszła z założenia, że skoro nie może rządzić Polską, to należy ją zlikwidować

Michał Karnowski komentuje pomysły opozycji, które nazywa wprost likwidacją państwa Polskiego. Ocenia także słowa Władysława Frasyniuka, który radził Grzegorzowi Schetynie rezygnację ze stanowiska.

 


Michał Karnowski o planowanych reformach opozycji, czyli 21 tez o samorządach:

To byłaby likwidacja państwa polskiego. Wdrożenie tego oznaczałoby kolejny rozbiór Polski […] Jeśli opozycja tego rozbicia pragnie, to powinni spotkać się nie 4 czerwca, a 23 sierpnia, czyli w rocznicę podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow” – mówi w „Poranku WNET”.

Dziennikarz sądzi, że jest to reakcja opozycji na wyborczą majową porażkę, gdzie sromotnie przegrali w niemalże wszystkich powiatach:

Polskość jest dla nich obciążeniem, jakimś problemem […] Opozycja szuka jakiejś recepty, drogi na skróty, jak przegrywając wybory zachować władzę i to jest myślę że jeden z elementów, skoro nie możemy rządzić Polską – to tę Polskę zlikwidujmy.

Podkreśla, że Polacy podczas wyborów parlamentarnych muszą odrzucić tezę o kasatę państwa polskiego. Ponadto dziwi go radość, którą przystrojone są twarze polityków popierających 21 tez:

To jest likwidacja państwa Polskiego, wszystkich jego agend. Nie możemy tego przyjąć. Dziwią mnie ludzie, którzy się pod tym podpisują. Czy jest to jakiś rodzaj odurzenia, zaczadzenia? Co powoduje tymi ludźmi? Czy oni naprawdę chcą, aby Polacy znaleźli się w małych lokalnych państewkach z minimalnym mianownikiem wspólnym? […] Mamy szaloną i niebezpieczną dla Polski opozycję.

Dziennikarz tygodnika „Sieci” ocenia słowa Władysława Frasyniuka o Grzegorzu Schetynie, wedle których opozycjonista z czasów PRL sugeruje, ażeby lider PO pomyślał o rezygnacji z piastowanego przez siebie wysokiego stanowiska:

W sensie politycznym jest to niedobra rada dla obozu opozycyjnego […] Dobrze, że na prawicy nie ma tak wielu wolnych strzelców.

 

Posłuchaj całej audycji już teraz!

K.T. / A.M.K.

 

Karnowski o „taśmach Kaczyńskiego”: Prawo i Sprawiedliwość musi mieć własną agendę i spokojnie walczyć z kłamstwem

Narracja większości lewicowo-liberalnych dziennikarzy dotyczących „taśm Kaczyńskiego” ma niewiele wspólnego z rzetelnością dziennikarską – uważa Michał Karnowski. – A opozycja zrobi wszystko.

– Tak naprawdę, to co znajdujemy na taśmach nie ma znamion afery – uważa Michał Karnowski. – Chodzi o przedwyborczy atak na Prawo i Sprawiedliwość, który przekonałby obywateli, iż partia rządząca jest uwikłana w niejasne interesy. „Gazeta Wyborcza” narzuca taką narrację, bo nie ma innej agendy. Głównym problemem partii rządzącej jest wzbudzany wśród Polaków niepokój. A opozycja wchodzi w każdy wątek, nawet absurdalny, nielogiczny, ponieważ – jak sądzą – przy urnach Polacy pod wpływem emocji nie zagłosują na Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Stwierdzą, że mają ich dość. To jest właśnie gra opozycji.

Publicysta „wPolityce” uważa, że w tej sytuacji obóz dobrej zmiany powinien powołać skuteczny organ, którego celem miałaby być walka z kłamstwami przeciwnej strony.

Wysłuchaj naszej rozmowy już teraz!