Prof. Śliwiński: Główne sieci ekonomii w Polsce zostały zdekomponowane, jest jednak nadzieja na poprawę sytuacji

Sektor publiczny w Polsce jest w stanie agonalnym. Jednak fundujący jego destrukcję mit liberalizmu przestaje obowiązywać – w rozmowie z Radiem Wnet stwierdził prof. Artur Śliwiński, ekonomista.

Profesor Śliwiński opisał kryzysową sytuację, w jakiej znalazł się polski sektor publiczny: – Nastąpiła dekompozycja sieci telekomunikacyjnej, która została przejęta przez rząd francuski, co jest bardzo niebezpieczne dla obronności kraju. Druga sieć to sieć energetyczna i tu przykładem jest przejęcie STOEN-u przez państwową niemiecką firmę RWE.

Istnieją bardzo niepokojące sygnały, że następuje prywatyzacja źródeł wody oraz wodociągów przez firmy izraelskie. Niepokojący jest także stan sieci transportowych, mających obecnie niejasno określoną strukturę własności – kontynuował gość Radia Wnet.

Najbardziej znamiennym historycznym przykładem dekompozycji były sieci bankowe, które rozdrobniono przez podzielenie kilku banków krajowych na kilkanaście mniejszych jednostek, które następnie w mniejszym lub większym stopniu oddano w ręce zagraniczne.

Duże znaczenie w kontekście obcych wpływów w Polsce ma fakt przynależności znacznej części mediów w Polsce do obcych właścicieli. Innym aspektem, na poziomie obiegu informacji, jest niekontrolowane funkcjonowanie w naszym kraju licznych fundacji finansowanych przez ośrodki zewnętrzne – kontynuował swą diagnozę ekonomista.

Nasz gość mówił także o możliwościach siłowego utrzymywania korzystnego dla siebie stanu przez duże podmioty polityki światowej: – Obawy, że zostaniemy siłowo zdyscyplinowani, jeszcze dwa lata temu miały uzasadnienie. Weźmy przykład Grecji, która została w sposób celowy i ostry wprowadzona w kryzys zadłużenia, przez co utraciła suwerenność państwową na rzecz tzw. trojki Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To był pokaz siły, pokaz dyscyplinowania dłużników.

– Jednak dzisiaj każde tego typu posunięcie – wywołanie kryzysu zadłużenia, najprawdopodobniej zakończyłoby się załamaniem światowego systemu finansowego, a więc ta perspektywa nie powinna obecnie nas straszyć – skonstatował prof. Śliwiński.

Komentarze