Prof. Piątkowski: polskim elitom politycznym należą się pochwały za unikanie ciężkich kryzysów gospodarczych

Uważam, że powinniśmy zmienić myślenie o długu publicznym i widzieć go jako szansę na inwestycje w przyszłość – mówi ekonomista.

500+ mocno zwiększyło polską klasę średnią. Było słuszną korektą neoliberalnego kursu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr Janusz Wdzięczak: Polska Partia Piratów stanowi polityczną alternatywę w najbliższych wyborach

Gabriel Boric nowym prezydentem Chile. Dąbrowski: w kraju potrzebna jest lepsza polityka socjalna

Gospodarz audycji „Republica Latina” o wyzwaniach, jakie stoją przed niedawno wybranym prezydentem Chile.

Zbigniew Dąbrowski komentuje wyniki niedawnych wyborów prezydenckich w Chile, które wygrał Gabriel Boric.

Ludzie nie wybrali mniejszego zła. Nie pamiętam, żeby w Polsce ktokolwiek osiągnął taką przewagę.

Gospodarz audycji „Republica Latina” tłumaczy, dlaczego w Chile zwyciężył kandydat radykalnej lewicy.  Zwraca uwagę, że kraj ten zmaga się z masowym ubóstwem.

Neoliberalne reformy Pinocheta były niesprawiedliwe. Potrzebna jest bardziej aktywna polityka socjalna.

Zdaniem Zbigniewa Dąbrowskiego pójście w kierunku lewicowego populizmu przez Boricia tylko pogorszyłoby stan fnansów państwa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Zbigniew Dąbrowski: Chile ma pierwszą transgenderową kongresmenkę. Jest nią Emilia Schneider

Kto będzie następnym prezydentem Chile – neoliberał odwołujący się do Pinocheta, czy lewicowiec popierany przez komunistów? Prowadzący audycji „Republica Latina” o wyborach w Kolumbii i Chile.

Zbigniew Dąbrowski podsumowuje niedzielne wybory regionalne w Kolumbii. Chaviści zdobyli stanowiska 20 gubernatorów, a opozycja trzy. Opozycji udało się zdobyć stanowiska 117 burmistrzów. Dotąd nie miała ich nawet 30. Jak zauważa Dąbrowski,

Dziwić może niezwykle niska frekwencja.

Według misji obserwacyjnej Unii Europejskiej doszło do nieprawidłowości. Misja odnotowała przy tym „lepsze warunki” w porównaniu z poprzednimi procesami wyborczymi, powiedziała we wtorek szefowa grupy, Portugalka Isabel Santos. Jeden z przywódców opozycji, Henrique Capriles Radonski komentował wybory:

Dziś nikt nie jest właścicielem opozycji, pilnie potrzebny jest wewnętrzny proces poszukiwań i takie było przesłanie wyborców. Nie jestem właścicielem opozycji, ani nie udaję, że nim jestem. Opozycja otrzymała około 54,3%. Byłoby bardzo niefortunne, gdyby nadal twierdzili, że są większością, ale tak nie jest

Wyborami żyje też Chile. 19 grudnia w II turze wyborów prezydenckich zmierzą się kandydat Chrześcijańskiego Frontu Społecznego, José Antonio Kast, oraz kandydat sojuszu Frente Amplio i Partii Komunistycznej Gabriel Boric.

Obydwaj kandydaci mają równe szanse w II turze wyborów.

Kast w swej kampanii wyborczej mówi o przywróceniu w Chile porządku i spokoju. Jak dodaje prowadzący „Republica Latina”,

Generalnie odwołuje się on do czasów dyktatury Augusto Pinocheta. Jest on również skrajnym neoliberałem.

Boric opowiada się zaś za stworzeniem państwa opiekuńczego na wzór europejski. Dąbrowski informuje, że

W ostatni wtorek chilijska Izba Deputowanych uchwaliła projekt ustawy o małżeństwach osób tej samej płci czyniąc nowy krok w procesie rozpatrywania tejże inicjatywy. Jest bardzo prawdopodobne, że ta ustawa zostanie przyjęta.

Ustawę popiera ustępujący prezydent Chile Sebastiána Piñera. Nie jest to jednak jedyny sukces LGBT w tym kraju.

Chile ma pierwszą transgenderową kongresmenkę. Jest nią Emilia Schneider.

Nikaragua przyznaje wizy dla Kubańczyków. Oficjalnie chodzi o ułatwienie rodzinom kubańskim odwiedzanie swych mieszkających w Nikaragui krewnych.

De facto jak mówią niezależni obserwatorzy i niezależni dziennikarze prawdopodobnie jest to po prostu możliwość przesłania emigrantów kubańskich przez Nikaragua do Stanów Zjednoczonych.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Zygmuntowski: Obecny kryzys pokazuje, że musimy zmienić reguły polityki gospodarczej

Niektóre zasady, którymi do tej pory się kierowaliśmy, działały w zbyt krótkim horyzoncie czasowym. Neoliberalizm przestaje dzisiaj mieć rację bytu – ocenia ekonomista.

Jan Zygmuntowski przedstawia postulat poluzowania konstytucyjnego limitu długu publicznego.

Sztywno wyznaczone ograniczenia są niekorzystne, szczególnie w sytuacjach kryzysowych. Gdy mamy do czynienia z recesją, konieczne jest zwiększenie podaży pieniądza w gospodarce.

Ekspert wskazuje, że jest to konieczne dla utrzymania płynności gospodarki w dobie koronakryzysu.  Jak tłumaczy ekspert zadłużenie państw jest znacznie bezpieczniejsze niż zadłużenie osób prywatnych.

Państwo ma możliwość spłaty długu dzięki rozwojowi gospodarczemu. Tymczasem podmioty prywatne przejawiają łatwość wpadania w spiralę zadłużenia.

Z kolei generowanie nadwyżki budżetowej przez państwo, zdaniem Jana Zygmuntowskiego, prowadzi do kurczenia się gospodarki. Takie działania mają sens w okresie gospodarczego boomu, a nie podczas recesji.

W opinii rozmówcy Łukasza Jankowskiego współcześnie konieczne jest pewne odejście od klasycznych reguł ekonomii:

Kryzys uwydatnia nam, że niektóre zasady, którymi do tej pory się kierowaliśmy, działały w zbyt krótkim horyzoncie czasowym. Neoliberalna polityka gospodarcza przestaje mieć rację bytu. Konstytucyjny limit długu to pomnik polityki Leszka Balcerowicza.

Gość „Popołudnia WNET” przypomina, że polityka „zaciskania pasa” miała fatalne konsekwencje podczas wychodzenia z poprzedniej ogólnoświatowej recesji.

Niektóre kraje, które cięły wtedy wydatki socjalne, do dzisiaj nie wyszły ze ścieżki bardzo powolnego rozwoju.

Jan Zygmuntowski ocenia, że gospodarcza odpowiedź polskiego rządu na drugą falę pandemii jest zdecydowanie zbyt słaba.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Protesty we Francji mogą trwać do końca prezydentury Macrona, którego linia polityczna jest nieczytelna

Budżetówka i sektor prywatny, średnie pokolenie i studenci, kolejarze i służba zdrowia. Zbigniew Stefanik o tym jak i czemu różne ludzie z różnych grup społecznych protestują przeciw rządom Macrona.


Zbigniew Stefanik o rocznicy powstania ruchu żółtych kamizelek oraz weekendowej demonstracjach w Paryżu. W sobotę doszło do ekscesów w jego XIII dzielnicy. Kilkadziesiąt samochodów na ulicach zostało wywróconych. Straty liczone są na 15 mln euro.

Świat obiegły zdjęcia uciekających przed chuliganami policjantów, którzy schronili się w pralni.

W związku z tym prefekt zadecydował o cofnięciu pozwolenia na zapowiedzianą tego dnia manifestację żółtych kamizelek. Decyzja ta jednak tylko dolała oliwy do ognia.

Protestują także kolejarz i pracownicy komunikacji miejskiej, w paryskiej. Jak mówi korespondent, protesty związane były z reformą emerytalną. Rząd obecnie próbuje przekonać Francuzów, że zmiany obejmą jedynie młodych, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy. Średnie pokolenie Francuzów nie dowierza jednak tym zapewnieniom, a młodsze ma własne powody do protestów. Studenci narzekają na swoją trudną sytuację gospodarczą i brak perspektyw zawodowych. Rząd zaś szykuje reformę dotyczącą mieszkań dla najuboższych z których korzystają także studenci.

Według francuskich ekspertów protesty będą trwać do końca kadencji Emmanuela Macrona ze względu na nieczytelność jego prezydentury:

Trudno określić jaka jest linia gospodarcza, społeczna tego rządu.

Wacha się ona bowiem pomiędzy liberalizmem gospodarczym, a polityką socjalną. Rząd musi obecnie lawirować między różnymi niezadowolonymi grupami, gdyż pójście na kompromis z jedną grupą może naruszy interesy drugiej. Stefanik zwraca uwagę na panującą niechęć między pracownikami sektora prywatnego i publicznego. Przypomina, że protestuje także służba zdrowia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Bobołowicz: Polska na swojej wschodniej flance ma neoliberalnego i bardzo lewicującego sąsiada. Jest nim Zełenski

Paweł Bobołowicz opowiada o drugiej turze wyborów prezydenckich na Ukrainie. Zwycięzcą jest komik telewizyjny Wołodymyr Zełenski.


Według badania exit poll Zełenski uzyskał ponad 73 proc. głosów. Wielki przegrany, Petro Poroszenko, powiedział, iż nie kończy swej kariery politycznej. Przed zakończeniem swej kadencji pragnie wprowadzić kilka ważnych dla Ukrainy reform.

Bobołowicz odniósł się między innymi do pozycji Polski w relacjach Polsko-Ukraińskich:

Nie ma co liczyć na to, że nagle Polska stanie się też głównym partnerem. W polityce zewnętrznej [Ukrainy – przyp. red.] cały czas Polska jest postrzegana jako pewien element świata zachodniego, Unii Europejskiej, struktur NATO i najczęściej tak była traktowana przez Ukrainę.

Nasz korespondent powiedział także, jakie prerogatywy będzie miał Zełenski. Jak się okazuje, większość decyzji politycznych będzie musiał konsultować z parlamentem. Bobołowicz przedstawia także towarzystwo wokół Zełenskiego, które niebawem będzie zajmować kluczowe dla kraju stanowiska oraz zauważa, że Polska może uzyskać na wschodzie neoliberalnego oraz lewicującego sąsiada w postaci prezydenta Zełenskiego:

Polskę czeka jeszcze inny problem z Ukrainą. Wołodymyr Zełenski, jak popatrzymy na jego osobiste poglądy i pewne zachowania, to jest niewątpliwie kandydat, którego moglibyśmy uplasować w takiej liberalnej części sceny politycznej. Nic dziwnego, że był pierwszym prezydentem, jeszcze przecież przed wyborami, którego przyjął Emmanuel Macron. […] W pewnym sensie można powiedzieć, że to jest polityk tego typu, więc może się okazać, że Polska na swojej wschodniej flance ma neoliberalnego i takiego bardzo lewicującego sąsiada w postaci prezydenta Ukrainy. Tak że istnieje takie prawdopodobieństwo i to też może być pewien wyznacznik co do dalszej współpracy z Ukrainą.

Posłuchaj całej wypowiedzi!

A. Kowarzyk