Piotr Gursztyn: czasem są takie sytuacje, że trzeba walczyć. Z Niemcami nie można było negocjować

Powstanie warszawskie odcisnęło głębokie piętno na naszej tożsamości narodowej. W czasie wojny na Ukrainie upamiętnienie tego wydarzenia pozwala nam lepiej zrozumieć walczących powstańców.

Piotr Gursztyn, dziennikarz, dyrektor TVP Historia, jest gościem Popołudnia Wnet. Przyglądamy się temu, jak temat Powstania Warszawskiego rezonuje w obecnej w Polsce. Nasz rozmówca zapytany, czy święto to może stać się świętem ponad podziałami, odpowiada:

„Jedni czczą powstańców, a inni czczą powstanie”.

Z wypowiedzi naszego gościa wynika, że Powstanie Warszawskie dalej wzbudza kontrowersje i dyskusje wśród historyków. Niektórzy wciąż podważają sens jego wybuchu.

„Powstanie bylo ogromnym sukcesem organizacyjnym, zostało świetnie zorganizowane” – uważa dziennikarz.

Czytaj także:

Adam Borowski: bohaterowie Powstania Warszawskiego uczą nas, że za wolność trzeba umieć oddać życie

Gość Popołudnia Wnet zwraca uwagę na doskonałe zaplecze powstania ze strony ludności cywilnej. W ekstremalnych warunkach warszawiacy potrafili poświęcić się na rzecz ojczyzny.

„Czasem są takie sytuacje, że trzeba walczyć. Wtedy automatycznie wracamy myślami do Powstania” – przypomina Gursztyn.

W rozmowie nie mogło zabraknąć wątku obecnej wojny. Broniący się Ukraińcy przywodzą na myśl Polaków z czasu II wojny światowej.

Gorąco zachęcamy do przesłuchania całej rozmowy.

Piotr Gursztyn, prof. Wojciech Polak – Popołudnie Wnet – 01.08.2022 r.

Popołudnia Wnet można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm oraz w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Białymstoku, Szczecinie, Łodzi i Bydgoszczy.

Goście „Popołudnia Wnet”:

Piotr Gursztyn – historyk, dziennikarz prasowy i telewizyjny;

prof. Wojciech Polak – historyk i przewodniczący Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej;


Prowadząca: Łukasz Jankowski

Realizator: Joanna Rejner. Szymon Dąbrowski


Piotr Gursztyn mówi nie tylko o historii Powstania Warszawskiego, ale i pamięci narodowej tego wydarzenia.

Widzę jedność ponad podziałami, ale jedni czczą powstańców, a inni czczą powstanie.

Tłumaczy, że jest to wielki sukces samoorganizacji społeczeństwa przeciw dyktaturom: niemieckiej i radzieckiej. Historyk nawiązuje do wydarzeń w Ukrainie.

Demos europejski miał być ważniejszy niż jedność narodowa. Wielkie miasta przeciwstawiano wsiom. Wojna na Ukrainie odmienia to spojrzenie. Czasem są takie sytuacje, jak na Ukrainie, że trzeba walczyć. Wtedy automatycznie wracamy myślami do Powstania.

Piotr Gursztyn uważa, że to wpływa na ocenę Powstania Warszawskiego w Polsce.


Grzegorz Milko z najnowszymi informacjami z Tour de Pologne.


Prof. Wojciech Polak mówi o znaczeniu powstania dla Polski: jest to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii. Przewodniczący Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej naświetla okrucieństwa wojska niemieckiego podczas Powstania Warszawskiego.

Niemcy w trakcie powstania i po jego zakończeniu wymordowali ponad 150 tys. ludności cywilnej. To było bestialstwo nieprawdopodobne, mordowano wszystkich: kobiety, dzieci i starców.

Małgorzata Gosiewska: wystawa „Warszawa – Mariupol” ma dać nadzieję, poruszyć serca oraz sumienia

Małgorzata Gosiewska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Ta wystawa ma wstrząsnąć sumieniem świata, pokazać podobieństwa obecnej wojny z dramatem powstańców warszawskich i ludności cywilnej – mówi wicemarszałek Sejmu.

Na stołecznym placu Piłsudskiego otwarto wystawę pod tytułem „Warszawa – Mariupol”. Inicjatorką jest pani wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, która osobiście pojawiła się na inauguracji.

„Wystawa jest wstrząsająca, ale ona z założenia taka miała być. Ona musi wstrząsnąc ludźmi, poruszyć serca, poruszyć sumienia” – tłumaczy wicemarszałek Gosiewska.

Inicjatywa ma wstrząsnąć Europą i światem, bo zdaniem rozmówczyni, Polacy już znacząco pomagają Ukrainie. Wynika to z naszych doświadczeń historycznych, co podkreślają zdjęcia Powstania Warszawskiego i zniszczonego miasta. Znajdujące się obok nich obrazy z wojny na Ukrainie mają pokazać podobieństwa między tymi zdarzeniami.

„Ta wystawa ma dać nadzieję. Tak jak Warszawa, mimo zniszczeń, jest teraz wolna i odbudowana, tak uwolnią się i odbudują miasta ukraińskie” – komentuje inicjatorka przedsięwzięcia.

Jeśli nie wyciągniemy wniosków z przeszłości, to będziemy się mierzyć z kolejnymi wojnami, takimi jak ta na Ukrainie. Zdaniem rozmówczyni Pawła Bobołowicza, z agresorem nie należy pertraktować.

Wystawa składa się z 16 par zdjęć: Warszawy z 1944 roku i Mariupola z 2022. Zbieżności są porażające. Widzimy porównanie dwóch totalitaryzmów, które w wielu elementach są podobne. Według autorów dzięki otrzymaniu od powstańców ducha patriotyzmu, teraz tak silnie pomagamy Ukrainie.

„Krew przelana przez powstańców jest w naszych genach. Ukraina nie może być sama, oni walczą w naszym imieniu” – apeluje polska polityk.

Rosjanie chcą zniszczyć ludność cywilną, kulturę i naród tak jak Niemcy w trakcie II wojny światowej. W podsumowaniu rozmowy znalazła się konstatacja, że świat jest w dużym stopniu obojętny na cierpienie naszych sąsiadów ze Wschodu.

Wystawę można oglądać na Placu Piłsudskiego w Warszawie.

Zapraszamy do wysłuchania całego wywiadu!

Czytaj też:

Adam Borowski: bohaterowie Powstania Warszawskiego uczą nas, że za wolność trzeba umieć oddać życie

Adam Borowski: bohaterowie Powstania Warszawskiego uczą nas, że za wolność trzeba umieć oddać życie

Adam Borowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Opozycjonista z okresu PRL mówi o lekcji, jaką współcześnie można wyciągnąć z Powstania Warszawskiego.

Adam Borowski  komentuje spór wokół Powstania Warszawskiego. Wyraża przekonanie, że musiało ono wybuchnąć. Jak wskazuje, z Powstania wynika bardzo konkretna nauka:

Wolność kosztuje, czasem trzeba za nią oddać życie.

Czytaj także:

Antoniuk: paralela między Mariupolem a Warszawą w roku 1944 jest absolutnie uzasadniona

Gość „Kuriera w samo południe” podkreśla, że powstańczy mit był ważną inspiracją dla środowisk sprzeciwiających się reżimowi komunistycznemu w okresie PRL.

Powstańcy byli wzorem postawy obywatelskiej.

Poruszony zostaje również temat wojny na Ukrainie. Jak mówi rozmówca Jaśminy Nowak:

Obrońcy Azowstalu pokazali, że Ukraina żyje i nie jest tworem sztucznym, jak głosi rosyjska propaganda. Ich postawa będzie źródłem siły dla następnych pokoleń.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Paweł Ukielski: w Powstaniu Warszawskim chodziło o to, by nie zamieniać jednego totalitaryzmu na drugi

Featured Video Play Icon

Opracowanie Zbiorowe (1 sierpnia 1957) Powstanie Warszawskie w Ilustracji, Warszawa: Wydanie Specjalne Warszawskiego Tygodnika Ilustrowanego "Stolica", ss. 93

Wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego o tegorocznych obchodach 78. rocznicy Powstania, sensie tego zrywu i działalności Muzeum.

Dr Paweł Ukielski informuje o tym, jak będą wyglądać obchody 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Bardzo ważnym, wspólnotowym elementem uroczystości jest wieczorne śpiewanie pieśni powstańczych na placu Piłsudskiego.

Jak mówi gość „Poranka Wnet”, środowisko Muzeum Powstania Warszawskiego wykonało ogromną pracę na rzecz zachowania pamięci o tym zrywie.

Udało nam się zebrać 4 tysiące relacji.

W okresie najdalej idących restrykcji antyepidemicznych, wolontariusze MPW dzwonili do kombatantów by choć w taki sposób złagodzić ich samotność.

Czytaj także:

Powstanie warszawskie. Co oznaczało w praktyce być towarzyszem tow. Stalina?/ Swietłana Fiłonowa, „Kurier WNET” 86/2021

Historyk zauważa, że Muzeum Powstania Warszawskiego od początku funkcjonowania cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem zwiedzających.

W Powstaniu chodziło o to, by nie zamieniać jednego totalitaryzmu na drugi.

Zwieńczeniem obchodów o północy będzie inscenizacja „Kwatery czterech pomyleńców”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Rodzinne spotkanie z historią w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL: 30–31 lipca 2022 r

Featured Video Play Icon

W ostatni weekend lipca w Muzeum na Rakowieckiej będzie można dotknąć historii. Będzie to czas kontaktów z żywą historią, skierowany szczególnie do dzieci i młodzieży.

Przeniesiemy się do czasów II wojny światowej i PRL, biorąc udział w grach, warsztatach i konkursach prowadzonych przez doświadczonych pracowników IPN. Planszówki, gry wieloformatowe, łamigłówki, koło fortuny, puzzle, kolorowanki, poznawanie symboli naszej historii, warsztaty tworzenia ryngrafów, warsztaty tworzenia strojów historycznych „Wycinanki ubieranki” czy nauka techniki sitodruku. Weźmiemy udział w warsztatach „Śledztwo katyńskie”, w kursie szyfrowania, dowiemy się, czym były więzienne grypsy.

W sobotę o godzinie 18:00 odbędzie się koncert „Pośród kul, huku dział. Piosenki szturmowe Powstania Warszawskiego” w wykonaniu Teatru Muzycznego „Od Czapy”.

Szczegółowy program wydarzenia jest dostępny na stronie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.

Organizatorami wydarzenia są Instytut Pamięci Narodowej, Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL oraz 6 Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej im. rtm. Witolda Pileckiego.

Wstęp wolny.

Czytaj także:

Dumni z Powstańców – start VII edycji kampanii BohaterON

 

Dumni z Powstańców – start VII edycji kampanii BohaterON

Powstancy-Warszawscy, prof. Piotr Glinski, Agnieszka-Łesiuk-Krajewska-i-Artur-Martyniuk-Prezes-Zarzadu-POLREGIO / Fot. materiały organizatora konferencji inaugurującej BohaterON 2022

1 sierpnia rusza VII edycja ogólnopolskiej kampanii społeczno-edukacyjnej BohaterON – włącz historię, której celem jest uhonorowanie uczestników Powstania Warszawskiego.

 

  • Obecna edycja kampanii stawia na większą obecność w internecie i budowanie wirtualnej społeczności.
  • Na stronie internetowej www.dumnizpowstańców.pl przez 63 dni można zamieszczać wpisy związane z wdzięcznością i pamięcią bohaterów Powstania Warszawskiego.
  • Przyznane zostaną kolejne BohaterONy – nagrody dla osób i instytucji
    w szczególny sposób promujących wiedzę o historii Polski oraz współczesny patriotyzm.

 

  1. rocznica Powstania Warszawskiego, przypadająca 1 sierpnia, będzie połączona
    z rozpoczęciem ogólnopolskiej kampanii społeczno-edukacyjnej „BohaterON – włącz historię”. To już VII edycja kampanii, której celem jest podziękowanie uczestnikom Powstania Warszawskiego, niesienie pomocy potrzebującym i szerzenie edukacji na temat tak ważnego dla naszej tożsamości narodowej wydarzenia.

 

Tegoroczna edycja BohaterONu ma nowy, bezpłatny, wirtualny wymiar. W ramach projektu Dumni z Powstańców powstała specjalna strona internetowa, na której każda osoba będzie mogła zamieścić własny wpis, wyrazić wdzięczność Powstańcom Warszawskim za pomocą słów, zdjęć, filmów. Będzie można też oznaczyć swoje miasto i zaprosić innych do udziału
w kampanii w mediach społecznościowych. Akcja potrwa 63 dni w nawiązaniu do czasu trwania Powstania Warszawskiego. Po 2 października możliwość dodawania wpisów zostanie zamknięta aż do 1 sierpnia następnego roku.


 W tej edycji kampanii odwołujemy się do internautów z Polski, aby rozszerzyć zasięg, budować społeczność dumną z naszej historii i maksymalnie przedłużyć pamięć o bohaterach walk sprzed 78 lat. Naszym marzeniem jest, żeby na internetowej mapie pojawiło się jak najwięcej znaczników z różnych zakątków Polski symbolizujących dowody pamięci, dodawanych zarówno przez osoby prywatne, jak i instytucje, firmy, czy szkoły. W planach mamy rozszerzenie znaczników poza granice Polski  – mówi Agnieszka Łesiuk-Krajewska, organizatorka kampanii „BohaterON – włącz historię!” 

Strona www.dumnizpowstańców.pl to nowa forma akcji Kartka dla Powstańca, która towarzyszyła poprzednim edycjom BohaterONu. W jej ramach przesłanie Pamiętamy i jesteśmy dumni z tego, co dla nas zrobili zawarte zostało w ponad milionie kartek, listów i laurek wysłanych do Powstańców Warszawskich. Organizatorzy liczą, że zmiana formuły i nowy wymiar Kartki dla Powstańca zaangażuje nowych odbiorców i zwiększy zasięg akcji.

 

Powstańcy waraszawscy: Hanna Zawistowska-Niwińska ps. „Zerwicz”, Halina Rogozińska ps. „Mała”, Stanisław Wołczaski, ps. „Kazimierz”, Zbigniew Rylski ps. „Brzoza” oraz aktor Michał Czernecki, ambasador akcji BohaterON i Agnieszka Łesiuk Krajewska, organizatorka akcji

 

Tradycyjne kartki do Powstańców nadal będą wykonywane i wysyłane, ale wyłącznie przez    dzieci przebywające w szpitalach. Wirtualne miejsce pamięci jest odpowiedzią na sugestie zgłaszane organizatorom przez odbiorców kampanii – w szczególności przez Powstańców Warszawskich.

W celu promocji strony www.dumnizpowstańców.pl został przygotowany spot telewizyjny oraz materiały outdoor z udziałem Powstańców Warszawskich, aktorów i sportowców. W spocie występują Powstańcy Warszawscy: Hanna Zawistowska-Niwińska ps. „Zerwicz”, Halina Rogozińska ps. „Mała”, Stanisław Wołczaski, ps. „Kazimierz”, Zbigniew Rylski ps. „Brzoza” oraz ambasadorzy akcji: Olga Bołądź, Michał Czernecki, Anna Dereszowska, Paweł Fajdek, Karolina Gorczyca, Magdalena Górska, Małgorzata Kożuchowska, Leszek Lichota, Aleksandra Mirosław, Antoni Pawlicki, Magdalena Różczka, Jakub Wesołowski, Agnieszka Więdłocha, Maciej Zakościelny oraz Bartosz Zmarzlik.

Portal www.dumnizpowstańców.pl od 1 września będzie też ważnym elementem działań edukacyjnych. Uczniowie szkół, które zgłoszą się do projektu BohaterON w Twojej Szkole, będą mieli możliwość zamieszczenia wpisu w oparciu o scenariusze zajęć. Dodatkowo organizatorzy uruchomią platformę www.BohaterONwTwojejSzkole.pl, na której nauczyciele będą mogli nie tylko znaleźć scenariusze i materiały do zajęć na temat Powstania Warszawskiego, ale również dodać własne, sprawdzone metody i konspekty poruszające zagadnienia  z historii Polski XX wieku. Jak co roku, na nauczycieli czeka również seminarium organizowane w Warszawie.

W internecie również odbywa się zbiórka funduszy na rzecz Powstańców Warszawskich. Znajduje się pod linkiem www.zrzutka.pl/bohateron i potrwa do 2 października, czyli symbolicznie do ostatniego dnia walk toczących się w Warszawie 78 lat temu.  Zbiórkę można wspierać nie tylko poprzez wpłaty pieniężne i udostępnienia, ale również zakładając własne skarbonki na rzecz zrzutki, do czego organizator zaprasza zarówno osoby fizyczne, jak i organizacje non profit, instytucje i firmy.

W ramach kampanii BohaterON dotychczas przeznaczono ponad 1,5 mln złotych na wsparcie bohaterów walk o stolicę. Pomoc jest całoroczna i obejmuje bezpośrednie wsparcie, m.in.
w zakresie codziennych obowiązków, koordynacji pomocy medycznej, zapewnianie środków higienicznych oraz medycznych, finansowanie dodatkowych godzin opieki, wynajem sprzętu rehabilitacyjnego, pomoc w drobnych remontach, dostawę obiadów.

Po konferencji prasowej Radio Wnet rozmawiało z jedną z obecnych na wydarzeniu uczestniczek Powstania Warszawskiego:

BohaterONy 2022 – nowa odsłona – nagradzamy opowiadanie historii i współczesny patriotyzm 

Organizatorzy kampanii zapraszają też do wzięcia udziału w IV edycji Nagrody BohaterONy im. Powstańców Warszawskich. Jej celem jest wyróżnienie osób, firm i instytucji, których aktywność w szczególny sposób promowała wiedzę o historii Polski z lat 1918–1989 oraz działalność i edukację historyczno-patriotyczną, a także od tego roku współczesny wyraz patriotyzmu i wcielania w życie wartości tak ważnych dla Powstańców Warszawskich. Oceniane będą działania z okresu od 1 sierpnia 2021 r. do 31 lipca 2022 r. Laureatów w każdej z siedmiu kategorii – instytucja, firma, nauczyciel, osoba publiczna, organizacja non profit, pasjonat i dziennikarz – wybierze Kapituła Nagrody złożona z Powstańców Warszawskich, przedstawicieli polskiego rządu, biznesu, historyków i ambasadorów kampanii „BohaterON – włącz historię”. Przyznane zostaną Złote, Srebrne i Brązowe BohaterONy. Internauci w głosowaniu online w każdej kategorii przyznają również Złote BohaterONy Publiczności.

 

– Jak co roku chcemy wspólnie docenić tych, którzy podtrzymują pamięć o historii Polski XX wieku: społeczników, pasjonatów, artystów, dziennikarzy, instytucje, firmy – wszystkich, którzy swoim zapałem i zaangażowaniem sprawiają, że historia staje się ciekawa i przystępnie podana. Zdecydowaliśmy się w tym roku rozszerzyć ocenianą działalność. Czekamy również na zgłoszenia tych, którzy w sposób szczególny działali np. na rzecz walki z epidemią Covid-19, czy też działają na rzecz pomocy Ukraińcom i Ukrainie. Patriotyzm dziś przybiera zupełnie inny wymiar, a wojna już nie jest nam tak odległa i nierealna  – wyjaśnia Łesiuk-Krajewska.

Tutaj do wysłuchania wypowiedź p. Agnieszki Łesiuk-Krajewskiej specjalnie dla Radia Wnet:

Wypowiedział się dla nas również ambasador BohaterONu, aktor Michał Czernecki:

Kandydata do Nagrody może zgłosić każda pełnoletnia osoba – wystarczy wypełnić formularz online dostępny na stronie www.bohateron.pl.  


…………………………………….
Kalendarium wydarzeń VII edycji kampanii „BohaterON – włącz historię”

Dumni z Powstańców

01.09 – 02.10 możliwość dodawania wpisów na platformie www.dumnizpowstańców.pl
07.08 godz. 17.00 koncert zespołu Ferajna z Hoovera, wydarzenie stacjonarne Wrocław,  transmisja online: https://fb.me/e/1Vooemp2W

 

Nagroda BohaterONy 2022 im. Powstańców Warszawskich 

  • 01.08 – 02.10 przyjmowanie zgłoszeń poprzez formularz na www.bohateron.pl
  • 24.10 – 04.11. Głosowanie Kapituły
  • 21.10 – 04.11 Głosowanie internautów
  • 25.11 wręczenie nagród podczas Gali Nagrody

BohaterON w Twojej Szkole

01.09 – 02.10 przyjmowanie zgłoszeń szkół

01.09 – 10.09 rekrutacja nauczycieli na seminarium dla nauczycieli

Ogólnopolska zbiórka na pomoc Powstańcom Warszawskim

02.07-02.10 zbiórka aktywna pod linkiem  www.zrzutka.pl/bohateron

 

Partnerami strategicznymi VII edycji projektu są: PKN ORLEN i POLREGIO. Do grona Partnerów należą: Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum II Wojny Światowej, Instytut Pamięci Narodowej, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Narodowe Centrum Kultury, Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, Fundacja PZU, Poczta Polska, Totalizator Sportowy – właściciel marki LOTTO, Polskie Line Lotnicze LOT, PGNiG, Fundacja PGNiG, Fundacja State of Poland, Bank Gospodarstwa Krajowego, PCP Films, Polskie Radio, Telewizja Polska, Ministerstwo Obrony Narodowej, Wojsko Polskie.

 

Zgodę na udział w Komitecie Honorowym przedsięwzięcia wyrazili: Pan Mateusz Morawiecki, Prezes Rady Ministrów w roli Przewodniczącego Komitetu Honorowego; Pani Elżbieta Witek, Marszałek Sejmu; Pan prof. Tomasz Grodzki, Marszałek Senatu; Pan prof. Piotr Gliński, Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego; Pan Jacek Sasin, Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Aktywów Państwowych; Pan Mariusz Błaszczak, Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Obrony Narodowej; Pan prof. dr hab. Zbigniew Rau, Minister Spraw Zagranicznych; Pani Marlena Maląg, Minister Rodziny i Polityki Społecznej; Pan dr hab. Przemysław Czarnek, Minister Edukacji i Nauki; Pan Rafał Trzaskowski, Prezydent m.st. Warszawy; Pan Piotr Mazurek ,Pełnomocnik Rządu do spraw polityki młodzieżowej, Wiceprzewodniczący Komitetu ds. Pożytku Publicznego; Pan Jan Józef Kasprzyk, Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych; Pan dr Paweł Pietrzyk, Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych; Pan Mariusz Olczak, Dyrektor Archiwum Akt Nowych; Pan Piotr Krawczyk, Szef Agencji Wywiadu; Pan Jan Ołdakowski, Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego; Pan dr hab. Grzegorz Berendt, Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej; Pan Robert Kostro, Dyrektor Muzeum Historii Polski; Pan Paweł Żurkowski, Dyrektor Muzeum Wojska Polskiego; Pan Paweł Pawłowski, Dyrektor Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie; Pani Teresa Stanek, Prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.

Do Kapituły Nagrody BohaterONy 2022 im. Powstańców Warszawskich przystąpili:
Powstańcy Warszawscy: Pani Hanna Zawistowska-Niwińska ps. „Zerwicz”, Pani Maria Mordasewicz, ps. „Myszka”,  Pan Stanisław Wołczaski, ps. „Kazimierz”, Pan Janusz Gołuchowski ps. „Orwicz”, Pan prof. Piotr Gliński, Przewodniczący Kapituły Nagrody, Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Pan dr hab. Przemysław Czarnek, Minister Edukacji i Nauki; Pan Jacek Sasin, Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Aktywów Państwowych; Pan Jan Józef Kasprzyk, Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych; Pan Piotr Mazurek ,Pełnomocnik Rządu do spraw polityki młodzieżowej, Wiceprzewodniczący Komitetu ds. Pożytku Publicznego; Pan dr Karol Nawrocki, Prezes Instytutu Pamięci Narodowej; Pan Piotr Legutko, Dyrektor TVP Historia; Pani dr Agnieszka Kamińska, Prezes Zarządu Polskiego Radia; Pan Karol Żbikowski, Prezes Zarządu Platige Image; Pani Halina Przebinda, Dyrektor artystyczny TOProduction; Pan Jan Edmund Kowalski, Prezes Zarządu, Pałac Saski Sp. z o.o.; Pan prof. Rafał Wiśniewski, Dyrektor Narodowego Centrum Kultury; Pan Wojciech Kaczmarczyk, Dyrektor Narodowego Instytutu Wolności; Pan prof. Wojciech Roszkowski, autor publikacji o historii Polski XX i XXI wieku, profesor nauk humanistycznych; Pan prof. Andrzej Nowak, historyk; Pan Tomasz Okoń, pomysłodawca i autor programu „Historia bez cenzury”;


Pani Olga Bołądź, aktorka, ambasadorka kampanii BohaterON – włącz historię!; Pan Michał Czernecki, aktor, ambasador kampanii BohaterON – włącz historię!; Pani Karolina Gorczyca, aktorka, ambasadorka kampanii BohaterON – włącz historię!; Pani Małgorzata Kożuchowska, aktorka, ambasadorka kampanii BohaterON – włącz historię!; Pan Antoni Pawlicki, aktor, ambasador kampanii BohaterON – włącz historię!; Pani Magdalena Różczka, aktorka, ambasadorka kampanii BohaterON – włącz historię!; Pani Agnieszka Więdłocha, aktorka,

 

 

ambasadorka kampanii BohaterON – włącz historię!; Pan Maciej Zakościelny, aktor, ambasador kampanii BohaterON – włącz historię!; 

…………………………………………………………………….

Więcej informacji o kampanii jest dostępnych na stronie: www.BohaterON.pl 

Dr hab. Musiał: 30-31 lipca to rodzinne spotkanie z historią. Hlebowicz: Chcemy pokazać walkę Polaków z komunizmem

dr hab. Filip Musiał i Adam Hlebowicz/ Fot. Karolina Jermak, Radio Wnet

Dr hab. Filip Musiał i Adam Hlebowicz o wydarzeniach organizowanych przez IPN oraz Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w weekend 30-31 lipca.

Dr hab. Filip Musiał zaprasza na Rakowiecką 37, aby wziąć udział w wielkim edukacyjnym wydarzeniu. Dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL wyjaśnia, że

Weekend 30-31 lipca to rodzinne spotkanie z historią.

Adam Hlebowicz mówi, że IPN pokaże wtedy swój dotychczasowy dorobek. Są to spotkania rodzinne, co oznacza rozmaite wydarzenia, w tym dedykowane dzieciom. Dyrektor Biura Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej tłumaczy, że chcą pokazać zmagania Polaków z komunizmem.

Pokażemy tę historię taką bardzo tragiczną, ale także też tę historię taką trochę z przymrużeniem oka, Pomarańczową Alternatywę.

Stwierdza, że chciałby, aby muzeum było jak najczęściej odwiedzane.

Czytaj także:

IPN „Powraca po Swoich”: uroczystości pogrzebowe 14 żołnierzy Wojska Polskiego zamordowanych w lipcu 1946 r.

Dr hab. Musiał informuje, że muzeum jest w trakcie organizacji, jednak można je już odwiedzać. Z tej okazji w Nocy Muzeów skorzystało 500 osób.

Jesteśmy przed tymi decydującymi działaniami, czyli przed rozpoczęciem całego procesu inwestycji, który ma sprawić by było to pełnoprawne muzeum z prawdziwego zdarzenia.

Różne oddziały muzeum będą przypominać, iż powstanie warszawskie było bitwą o Polskę. Hlebowicz zgadza się z tym, że powstanie ma wymiar ogólnonarodowy.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

 

A.P.

Powstanie warszawskie. Co oznaczało w praktyce być towarzyszem tow. Stalina?/ Swietłana Fiłonowa, „Kurier WNET” 86/2021

Przed Powstaniem w Polsce istniały dwa rządy. Każdy miał własne siły zbrojne, własną wizję przyszłości Polski, ale tylko jedna z nich mogła zaistnieć. Która? 77 lat temu nie wydawało się to oczywiste.

Swietłana Fiłonowa

Widmo współpracy sojuszniczej

Życie ludzkie w ZSRR nigdy nie było cenione wysoko. Znaczenie wyczynu wojskowego sowieccy ideolodzy zazwyczaj mierzyli wielkością własnych strat i ofiar – im więcej krwi, tym większa chwała. I tylko w stosunku do powstania warszawskiego od początku stosowano inną, wprost przeciwną zasadę.

„Prędzej czy później prawda o garstce przestępców, którzy podjęli awanturę warszawską w celu zdobycia władzy, stanie się znana wszystkim. Ci ludzie wykorzystywali łatwowierność mieszkańców Warszawy, rzucając wielu prawie nieuzbrojonych ludzi na niemieckie działa, czołgi i samoloty” – napisał Stalin do brytyjskiego premiera Winstona Churchilla i prezydenta USA F. Roosevelta 22 sierpnia 1944 r.

Prawdy o „garstce przestępców” od dawna już nikt nie ukrywa. Jednak zrozumienie tej prawdy, podobnie jak wielu innych prawd, jest nadal utrudnione brakiem jasnego, jednoznacznego stosunku do komunizmu.

W Rosji do dziś dnia nie odczuwać entuzjazmu wobec powojennego systemu politycznego oznacza narażać się na oskarżenie o „upokorzenie nieśmiertelnego wyczynu żołnierzy-wyzwolicieli” i „ukrytą rehabilitację faszyzmu”.

Dekomunizacja nie zmieniła gruntownie stalinowskiej oceny powstania warszawskiego, jedynie dodała do niej lekką irytację: Dlaczego Stalin nie pozwolił Armii Czerwonej pomóc ludności Warszawy? Było to jakoś nie po koleżeńsku, towarzysze tak nie postępują. A może po prostu nie mógł?

To żyje nie tylko w masowej świadomości, stało się również tematem konferencji naukowych, niestety prowadzonych także w języku polskim. Jest to dobry sposób na pozostawienie w cieniu pytania, od którego powinno się zaczynać każde rozważanie tego rodzaju: co oznaczało w praktyce – być towarzyszem towarzysza Stalina?

Pewne problemy z tym mieli już przedstawiciele brytyjskiej misji wojskowej. Proponuję uważnie przeczytać fragmenty ich rozmowy z zastępcą szefa Sztabu Generalnego Armii Czerwonej, generałem dywizji Nikołajem Sławinem, która miała miejsce 21 listopada 1944 r.

„Sławin: Mówiłem już, że broń i amunicja zrzucana przez brytyjskie samoloty w Warszawie i innych miejscach w dużej mierze wpadła w ręce Niemców, uzupełniając ich rezerwy, lub w ręce tzw. partyzantów, którzy otrzymaną broń użyli do stawienia oporu Armii Czerwonej…

Hughes: To bardzo ważne pytanie. Czy na podstawie Pana odpowiedzi powinniśmy sądzić, że grupy partyzanckie, którym chcieliśmy zrzucić broń i amunicję, będą przez Pana postrzegane jako wrogie?

Sławin: Nie sądzimy, że Brytyjskie Siły Powietrzne celowo zrzucają zaopatrzenie grupom, które nam nie pomagają, jednak zrzucona broń spada głównie do tych ugrupowań, które walczą z Armią Czerwoną.

Hughes: Chciałbym wyjaśnić, czy Pana zdaniem są w Polsce ugrupowania, które walczą z Niemcami i potrzebują pomocy z naszej i Waszej strony?

Sławin: Dowództwo Armii Czerwonej pomaga tym grupom, które walczą z Niemcami i pomagają Armii Czerwonej…

Archer: Czy powinniśmy tak interpretować oświadczenie Pana, że Polacy, którym zrzucamy ładunki, są uważani za wrogów waszego kraju i walczą z Armią Czerwoną? (…) Czy uważa Pan, że wszystkie polskie grupy partyzanckie walczące z Niemcami są dobrze zabezpieczone i nie potrzebują pomocy RAF?

Sławin: Powtarzam, że wszystkie grupy partyzantów, które aktywnie walczą i mają kontakt z dowództwem Armii Czerwonej, są przez nas zaopatrywane”.

W 1941 roku, po niemieckim ataku na Związek Radziecki, Polska i ZSRR ponownie stały się sojusznikami. Już 30 lipca w Londynie przedstawiciele rządów obu krajów podpisali porozumienie zobowiązujące do wzajemnej pomocy w wojnie z Niemcami. („Art. 3: Oba rządy zobowiązują się wzajemnie do udzielenia sobie wszelkiego rodzaju pomocy i poparcia w obecnej wojnie przeciwko hitlerowskim Niemcom”).

4 grudnia w Moskwie Sikorski i Stalin podpisali deklarację, w której zobowiązali się do prowadzenia wojny z Niemcami wraz z zachodnimi sojusznikami do zwycięskiego końca. Polska mogła liczyć na wsparcie ZSRR podczas ustalenia po wojnie nowego, sprawiedliwego porządku w Europie. Lecz jak okazało się wkrótce, Sikorski i Stalin mieli różne wizje sprawiedliwej przyszłości.

Zaledwie po kilku dniach do Polski powróciła zakazana tam od 1938 roku partia komunistyczna. 28 grudnia 1941 r. dosłownie spadła ona z nieba jako noworoczny prezent od nowych przyjaciół.

Członkowie grupy inicjatywnej: Paweł Finder, Bolesław Mołojec, Marceli Nowotko nie wyglądali na bożenarodzeniowych aniołów, nie mieli na plecach skrzydeł, tylko spadochrony, przylecieli ze strony bezbożnej Moskwy, a jednak potrafili dokonywać cudów. Już 5 stycznia 1942 r. ogłoszono powstanie Polskiej Partii Robotniczej.

Nieco ponad rok później, w lutym 1943 roku, Komitet Centralny PPR zażądał oficjalnego uznania, a przede wszystkim prawa do wprowadzenia swoich przedstawicieli do kierownictwa AK.

Rząd londyński zgodził się. Lecz pod warunkiem, że PPR ogłosi deklarację niepodległości od ośrodków zagranicznych i gotowości do walki z każdym najeźdźcą. Jasne, że warunek ten był a priori nie do wykonania. Ale PPR nie upadła na duchu i wiosną utworzyła organizację wojskową – Gwardię Ludową, a w noc sylwestrową (31 grudnia 1943 – 1 stycznia 1944) porodziła swoje najważniejsze dziecko – Krajową Radę Narodową.

KRN sama określała się jako „faktyczna reprezentacja polityczna narodu polskiego, upoważniona do występowania w imieniu narodu i kierowania jego losami do czasu wyzwolenia Polski spod okupacji” i nie uznawała prawa rządu londyńskiego do wypowiadania się w imieniu Polaków, deklarując, że jego polityka jest sprzeczna z interesami narodowymi Polski. Planowano, że KRN będzie miała własne siły zbrojne – Armię Ludową pod dowództwem generała Roli-Żymierskiego. I Dywizja Piechoty im. T. Kościuszki pod dowództwem Zygmunta Berlinga, której formowanie rozpoczęło się w maju 1943 roku, miała stać jego częścią. Gdy Armia Czerwona zbliżyła się do zachodnich granic ZSRR, Rada powitała ją z entuzjazmem, jakiego Stalin oczekiwał od swoich prawdziwych towarzyszy. W apelu do Polaków z całych sił piętnowała rząd emigracyjny, wzywała do utworzenia podległych jej władz lokalnych i wstąpienia w szeregi Armii Ludowej.

Stalin docenił zapał Rady. Dwukrotnie przyjmował jej przedstawicieli na Kremlu (w maju i lipcu 1944 r.), uznał prawo KRN do reprezentowania Polaków i wyraził gotowość nawiązania oficjalnych stosunków z jej organem wykonawczym. A jednak…

Krajowa Rada Narodowa miała jedną wrodzoną wadę – względną niezależność urodzenia. Oczywiście tylko względną – wszystko odbywało się po konsultacjach z Kremlem i pod jego troskliwą opieką. Ale rząd tymczasowy przyjaznej Polski powinien był być, jak żona Cezara, poza wszelkimi podejrzeniami. Dlatego 17 lipca z Moskwy do „Wiesława”, tj. Gomułki, został wysłany następujący radiogram:

„Kwestia utworzenia rządu tymczasowego w formie komitetu narodowego jest niezwłocznie aktualna. W związku z tym i w celu utrzymania personelu tutaj, postanowiono natychmiast zorganizować wizytę na terytorium ZSRR, po pierwsze, wszystkich członków plenum KRN, po drugie, wszystkie wybitne postacie nadających się na stanowiska ministrów lub wiceministrów, po trzecie, Pana osobiście i tych pracowników wszystkich partii, których uważa Pan za odpowiednich. Łączna liczba nie powinna być mniejsza niż 60 osób”.

21 lipca 1944 roku powołano Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Stalin nadał noworodkowi tak poetyckie imię, zdając sobie sprawę, że reakcja Anglii i Stanów Zjednoczonych na utworzenie tymczasowego rządu polskiego na Kremlu mogła być aż zanadto bolesna.

W liście do Churchilla zapewniał, że nie uważa Komitetu za rząd tymczasowy. Ale to właśnie ten „nie-rząd” został upoważniony do tworzenia organów samorządów lokalnych w Polsce; to z nim podpisano 26 lipca 1944 r. porozumienie, zgodnie z którym kontrolę nad bezpieczeństwem ludności cywilnej na zapleczu Armii Czerwonej sprawowały władze sowieckie. Więc przed wybuchem powstania w Polsce istniały dwa rządy: jeden konstytucyjny, uznany na arenie międzynarodowej, drugi – wspierany przez potęgę militarną ZSRR i osobiście przez towarzysza Stalina. Każdy miał własne siły zbrojne, każdy miał własną wizję przyszłości Polski, ale tylko jedna z nich mogła zaistnieć. Która? 77 lat temu nie wydawało się to oczywiste. Nawet gdy do Londynu zaczęły napływać meldunki podobne do tych, które przesyłał płk AK Janczar:

„Wszystkie okręgi informują o aresztowaniach oficerów, podoficerów i szeregowców A (armii) K (rajowej), którzy pełnili funkcje kierownicze lub brali udział w operacji „Burza”. NKWD domaga się wydania dowódców. Po przesłuchaniu trafiają do obozów”. Nie ulega wątpliwości, że nawet gdyby Armia Czerwona przyszła „z pomocą” powstańcom, pomoc ta skończyłaby się na aresztowaniu towarzyszy broni. Podobnie jak w Wilnie, gdzie po wyzwoleniu miasta aresztowano ponad 6000 żołnierzy AK.

Na co można było liczyć? Na zachodnich sojuszników? Niestety siły anglo-amerykańskie posuwały się wolniej niż oczekiwano, a to zmniejszyło możliwość nacisku na Kreml. I co było już zupełnie fatalne, amerykańskie samoloty zaczęły zrzucać żywność i broń dopiero w połowie września, i to w niewielkich ilościach, ponieważ powinny były mieć na pokładzie zapasy paliwa na drogę powrotną, bo dowództwo sowieckie odmówiło przyjęcia na swoje lotniska amerykańskich samolotów.

5 września rząd brytyjski wysłał następującą wiadomość do Komisarza Ludowego Spraw Zagranicznych Mołotowa:

„Polacy walczący z Niemcami znajdują się w rozpaczliwej, przygnębiającej sytuacji… Niezależnie od przekonania o słuszności wybuchu powstania, ludność Warszawy nie może być pociągnięta do odpowiedzialności za podjęte decyzje. Nasi ludzie nie mogą zrozumieć, dlaczego Polakom w Warszawie nie wysłano żadnej pomocy materialnej z zewnątrz. Powszechnie wiadomo, że taka pomoc nie mogła zostać wysłana z powodu odmowy przez wasz rząd zezwolenia na lądowanie samolotów amerykańskich na rosyjskich lotniskach. Jeśli Polacy w Warszawie zostaną wybici przez Niemców, to zada opinii publicznej taki cios, skutków którego nie da się przewidzieć.

Gabinetowi Wojskowemu trudno też zrozumieć, dlaczego wasz rząd nie bierze pod uwagę zobowiązań rządów brytyjskiego i amerykańskiego do udzielenia pomocy Polakom w Warszawie. Działanie waszego rządu w celu uniemożliwienia wysłania tej pomocy wydaje się nam sprzeczne z duchem współpracy sojuszniczej, do którego Państwo i my przywiązujemy tak wielką wagę teraz i w przyszłości”.

Na odpowiedź rządu sowieckiego nie trzeba było długo czekać:

„Rząd sowiecki poinformował już rząd brytyjski o swojej opinii, według której za awanturę warszawską podjętą bez wiedzy sowieckiego dowództwa wojskowego i z naruszeniem planów operacyjnych tego ostatniego odpowiedzialni są przywódcy polskiego rządu emigracyjnego w Londynie. Nikt nie może zarzucać rządowi sowieckiemu, że rzekomo nie udzielał wystarczającej pomocy narodowi polskiemu, w tym także Warszawie. Najskuteczniejszą formą pomocy są aktywne działania wojsk sowieckich przeciwko niemieckim okupantom w Polsce…

Co do Pańskiej próby uczynienia rządu sowieckiego w pewnym stopniu odpowiedzialnym za awanturę warszawską i za ofiary ludu warszawskiego, rząd sowiecki nie widzi tego inaczej niż jako pragnienie obarczenia nas cudzym grzechem. Tak samo należy traktować sugestię, że stanowisko rządu sowieckiego w sprawie Warszawy jest rzekomo sprzeczne z duchem sojuszniczej współpracy.

Nie ulega wątpliwości, że gdyby rząd brytyjski podjął kroki, aby dowództwo sowieckie zostało na czas ostrzeżone o planowanym powstaniu w Warszawie, to sprawy Warszawy przybrałyby zupełnie inny obrót. Dlaczego rząd brytyjski nie uznał za konieczne ostrzec o tym rządu sowieckiego?

Czy tutaj zdarzyło się to samo, co w kwietniu 1943 r., kiedy polski rząd emigracyjny, przy braku sprzeciwu rządu brytyjskiego, wydał wrogie Związkowi Sowieckiemu oszczercze oświadczenie o Katyniu? Wydaje nam się, że duch sojuszniczej współpracy sugerowałby inny kierunek działania rządu brytyjskiego”.

Przesłanie Mołotowa do brytyjskiego ambasadora w ZSRR było po wojskowemu jednoznaczne: „Skoro mówimy o rejonie Warszawy, to toczą się tu ciągłe walki z Niemcami na ziemi i w powietrzu, a niezamierzone pojawienie się na tym froncie samolotów nienależących do sowieckiego lotnictwa może wywołać przykre nieporozumienie, na co zwracam uwagę”.

Czy Polska, której żołnierze walczyli na wszystkich frontach, nie nabyła swoją krwią prawa do większej aktywności aliantów? Czy właśnie tak miało być? Czy naprawdę nie tylko krew wylana do 1945 roku, ale wszystko, co wydarzyło się później w Europie Wschodniej, całe nasze dziwne, nienaturalne życie i nasza dzisiejsza bezradność, wynikająca z braku przyzwyczajenia do wolności – to wszystko także odroczona zapłata za zwycięstwo w tej wojnie?

2 października 1944 r., po 63 dniach zaciekłych walk, podpisano akt kapitulacji powstańców. Do Londynu dotarł jeden z ostatnich komunikatów radiowych z Warszawy:

„Oto naga prawda. Potraktowano nas gorzej niż satelitów Hitlera, gorzej niż Włochy, Rumunię, Finlandię. Niechaj sprawiedliwy Bóg osądzi straszliwą krzywdę, jaką cierpi naród polski, i niechaj ześle zasłużoną karę na wszystkich, którzy ponoszą winę. Twoi bohaterowie to żołnierze, których jedyną bronią przeciwko czołgom, samolotom i działom są pistolety i butelki z benzyną. Twoi bohaterowie to kobiety, które opatrywały rannych i przenosiły meldunki pod gradem kul, które przygotowywały w zbombardowanych piwnicach zrujnowanych domów jedzenie dla dorosłych i dzieci, i które niosły pociechę umierającym. Twoi bohaterowie to dzieci, które bawiły się spokojnie wśród dymiących ruin. To lud Warszawy.

Naród, który potrafił wykrzesać z siebie tak powszechne bohaterstwo, jest narodem nieśmiertelnym. Bo ci, którzy zginęli, już zwyciężyli, a ci, którzy żyją, będą walczyć i zwyciężać, i znów dawać świadectwo, że Polska żyje, póki żyją Polacy”.

Nieskłonny do sentymentalizmu Churchill powiedział, że tych słów nie da się wymazać z pamięci.

Artykuł Swietłany Fiłonowej pt. „Widmo współpracy sojuszniczej” znajduje się na s. 1 i 4 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 86/2021.

 


  • Sierpniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Swietłany Fiłonowej pt. „Widmo współpracy sojuszniczej” na s. 1 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 86/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Paweł Krasowski: Znaczenie Powstania jest tak duże, że wplata się ono w różne elementy naszego życia

Gościem Tomasza Wybranowskiego jest Paweł Krasowski organizator koncertów „Sonanto”, o których opowiada. Dzieli się także swoimi refleksjami na temat Powstania Warszawskiego.

Pomysłodawca wielu programów koncertowych „Sonanto” Paweł Krasowski jest człowiekiem głęboko związanym z Warszawą. 1 sierpnia jest dla niego szczególną datą, ponieważ artysta od urodzenia mieszka w stolicy. Przez dłuższy czas był związany z Wolą, gdzie w 1944 doszło do eksterminacji mieszkańców dzielnicy.

Mieszkałem w Warszawie (…) tuż koło miejsc, gdzie te dramatyczne wydarzenia się działy. Te wszystkie pomniki, mówiące o tym, że tu zastrzelono kilka tysięcy, tam kilkaset ludzi, ta hekatomba – było to coś, co towarzyszyło mi od dzieciństwa.

Paweł Krasowski uchyla również rąbka tajemnicy przed cyklem koncertów swojej grupy, które nawiązywać będą do Powstania Warszawskiego – opowiada o jednej z piosenek.

Mała dziewczynka z AK” to utwór niezwykle symboliczny, gdyż powstaje tuż po upadku powstania. Tworzą go dwaj powstańcy: Mirosław Jezierski i Jan Krzysztof Markowski – i dedykują wszystkim dziewczętom powstańczej stolicy.

Gość Tomasza Wybranowskiego podkreśla również znaczenie Powstania Warszawskiego oraz pamięci o nim dla obywateli Warszawy i Polski, a także dla twórczości jego grupy, dla której obecność powstańców na koncertach jest zaszczytem i dużym przeżyciem.

Znaczenie Powstania jest tak duże, że wplata się ono w różne elementy naszego życia. Mamy świadomość, że pokolenie powstańców już odchodzi, dlatego bardzo często staramy się za wszelką cenę wyrwać ich, żeby przybyli na nasze koncerty bo są to zawsze nasi goście honorowi na wydarzeniach, które organizujemy w Warszawie i nie tylko.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK