Prof. Roman Dyczkowski o sytuacji w Dnieprze: staramy się prowadzić życie takie jak przed wojną

Założyciel Instytutu Polskiego na Dnieprzańskim Uniwersytecie Narodowym o sytuacji w mieście, planach Rosjan i działalności uczelni.

Prof. Roman Dyczkowski zauważa, że Rosjanie chcą osiągnąć jakieś zwycięstwo przed 9 maja. Wskazuje, iż nie mają oni takich sił jak na początku.

Oni mieli nawet takie plany pójścia w stronę naszego Dnipro, więc też to się nie udało.

Jednym z celów ataków armii rosyjskiej jest miasto Dniepr (daw. Dniepropietrowsk). Podkreśla, że Rosjanie musieliby zniszczyć ich miasto, żeby je zdobyć. Pracownik naukowy Dnieprzańskiego Uniwersytetu Narodowego opowiada o życiu w mieście.

Staramy się prowadzić bezpośrednio tak samo życie jak przed wojną. Nasz uniwersytet pracuje. Przyjęliśmy też studentów z innych miast.

Opowiada co warto zwiedzić w Dnieprze. Wskazuje, że to duże miasto z szerokimi ulicami.

To jest prawie półtora Krakowa.

A.P.

Prof. Roman Dyczkowski: To co widzieliśmy w Buczy, zobaczymy niedługo w Zaporożu i na pozostałych południowych obszarach

Założyciel Instytutu Polskiego na Dnieprzańskim Uniwersytecie Narodowym mówi o wojnie z punktu widzenia mieszkańców Dniepru. Porusza też temat okrucieństwa rosyjskiej armii.

Profesor Roman Dyczkowski stara się przewidzieć przyszłe ruchy wojsk rosyjskich. Jego zdaniem Rosjanie nie mają jednego strategicznego planu. Ich atak w kierunku Dniepru może być spowodowany niemożnością przełamania frontu pod Izium.

Wojsko rosyjskie za wszelką cenę będzie chciało odnieść jakiekolwiek zwycięstwo. Do 9 maja chcą zająć cokolwiek na wschodzie.

Gość Radia Wnet mówi również o życiu w Dnieprze. Ciągłe alarmy przeciwlotnicze przyzwyczajają ludzi do życia w stanie zagrożenia. Dużo osób wyjeżdża z miasta, jednak:

Liczba uchodźców nie jest tak duża jak w pierwszych dniach wojny. Wyjeżdżają oni np. do Kijowa, do którego drogi znów stały się przejezdne, lub na zachód Ukrainy.

Profesor nie dziwi się też barbarzyństwu Rosjan. Straszliwych czynów rosyjska armia dokonuje od momentu rozpoczęcia wojny w 2014 roku.

Rosjanie nie przynieśli do Donbasu wielkości rosyjskiego świata w postaci chociażby poezji Puszkina. Kradli najlepsze samochody i mordowali pro ukraińskich mieszkańców.

K.B.

Czyżewski: Na Podolu zachowało się bardzo wiele zabytków związanych z okresem Królestwa Polskiego

W poniedziałkowym „Poranku WNET” z Kijowa Robert Czyżewski przybliża słuchaczom rejony Podola. Jak zaznacza nasz gość, zachowało się tam wiele śladów poświadczających o polsko-ukraińskiej tradycji.


W rozmowie z Pawłem Bobołowiczem dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie, Robert Czyżewski, prezentuje charakterystykę Podola, czyli krainy historycznej i geograficznej na terytorium Ukrainy i Mołdawii. Jest położona nad północnymi dopływami środkowego Dniestru i w górnym biegu rzeki Boh. Zwraca także uwagę na związki Podola z dawną Galicją Wschodnią w pamięci Polaków:

Kiedy Polacy mówią o Podolu to bardzo często chodzi nam o jakąś część dawnej Galicji Wschodniej – komentuje nasz gość.

Robert Czyżewski przybliża słuchaczom podolskie zabytki oraz faunę i florę. Podkreśla duże znaczenie tamtejszej żyznej gleby, czyli czarnoziemów:

Podole ma bardzo ciekawą historię i jest bardzo ciekawe przyrodniczo. (…) Jary to rzecz bardzo charakterystyczna dla Podola. Z jednej strony tutaj są bardzo żyzne ziemie. (…) W tej żyznej ziemi są pod spodem wspaniałe wysady skalne, Kamieniec Podolski jest z tego znany – mówi Robert Czyżewski.

Następnie nasz gość przedstawia Zaporoże, krainę historyczną nad Dnieprem. Rozmówca Pawła Bobołowicza opisuje historię Zaporoża oraz miejscową kulturę. Zwraca również uwagę na trwające tam od lat problemy ekologiczne w związku ze stojącą w tych rejonach naddnieprzańską tamą. Ponadto, jak wskazuje dyrektor polskiej placówki to właśnie w rejonach Zaporoża ma miejsce część akcji słynnej powieści Henryka Sienkiewicza:

Ono jest zbudowane wokół dawnej kozackiej stolicy (…) przy wyspie Chortyca. (…) Na tej wyspie rozgrywa się część akcji „Ogniem i Mieczem” – opowiada Robert Czyżewski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Na Ukrainie większość przypadków Covid-19 jest raczej niewykryta. Ludzie się nie zgłaszają do placówek medycznych

Paweł Bobołowicz o problemie w ustaleniu prawdziwej liczby zarażonych koronawirusem na Ukrainie i ograniczeniach w komunikacji publicznej.

 

Paweł Bobołowicz przedstawia sytuację ma Ukrainie w związku z tamtejszą epidemią. 26 osób zostało zarażonych koronawirusem. Trzech spośród nich zmarło. Wskazywałoby to na bardzo wysoki współczynnik śmiertelności u naszych południowo-wschodnich sąsiadów, jednak bardziej prawdopodobne jest to, że większość przypadków nie została wykryta. Przypuszcza się, że wielu chorych nie zgłasza się do placówek medycznych. Tak było w przypadku ostatniej zmarłej, u której chorobę wykryto dopiero pośmiertnie. Wczesniej leczyła się ona w domu. Jak stwierdza nasz korespondent, to raczej taka postawa ludzi, a nie np. wadliwość testów (na którą nic nie wskazuje) decyduje o niskiej liczbie potwierdzonych na Ukrainie przypadków.

W Charkowie, Dnieprze, Kijowie nie działa metro.

Dziennikarz przybliża problemy komunikacyjne mieszkańców ponad trzymilionowej metropolii nad Dnieprem. Decyzja władz o zamknięciu metra spotyka się z krytyką obywateli. Ograniczenia dotyczą także innych środków komunikacji publicznej:

Autobusy mogą przewozić po 10 osób, ludzie stali na przystankach po dwie godziny.

Bobołowicz zauważa, że „transport ograniczony jest na terenie całej Ukrainy”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Jacek Bartosiak: Musimy uaktualnić doktrynę Giedroycia. Staliśmy się więźniem polityki Zachodu wobec Rosji [VIDEO]

Krzysztof Skowroński i dr Jacek Bartosiak rozmawiają o zakupie przez Polskę samolotów F-35. Omawiają zalety tego modelu. Analizują niedostatki planów strategicznych Polski i niektórych krajów Zachodu.


Dr Jacek Bartosiak komentuje decyzję o zakupie samolotów F-35 od USA w związku z dzisiejszym podpisaniem umowy w tej sprawie. Ocenia, że jeżeli zostaną one dobrze wdrożone do Sił Zbrojnych RP, umożliwią bardzo dobre odgrywanie roli pomocniczej w  konflikcie zbrojnym Stanów Zjednoczonych, lub prowadzenie samodzielnego konfliktu w systemie świadomości operacyjnej  USA. Ich zadaniem będzie poszerzanie tuneli obronnych przeciwnika.

Jest to  samolot uderzeniowy. Podstawową jego funkcją jest przełamywanie nowoczesnej obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Dlatego ma tę swoją cechę trudnowykrywalności. […] Kto jest niewidzialny, ten wygrywa na polu walki.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przestrzega, że Rosja ma bardzo dobrze rozbudowane i nowoczesne, mimo skonstruowania jeszcze za czasów Związku Sowieckiego, systemy obrony powietrznej:

To była forpoczta przemysłu sowieckiego, pochłaniała ogromne środki. Między innymi dlatego Sowieci przegrali zimną wojnę.

Dr Bartosiak mówi o zacieśnianiu współpracy polsko-litewskiej. Wskazuje, że to Dźwina i Dniepr, a nie Bug, jest granicą największego zainteresowania strategicznego Polski. Stwierdza, że Białoruś jest sworzniem i zwornikiem pomostu bałtycko-czarnomorskiego:

Jeżeli Putin dokona aneksji Białorusi, cała nasza koncepcja strategiczna się rozpadnie. […] Musimy uaktualnić doktrynę Giedroycia. […] Staliśmy się więźniem polityki Zachodu wobec Rosji.

Ekspert wytyka państwom Zachodu, z naciskiem na Francję Emmanuela Macrona, podejście XIX-wieczne do relacji z Rosją. Stwierdza, że Polska powinna wpływać na Chiny w zakresie ich polityki względem Białorusi.

Poruszony zostaje też wątek Centralnego Portu Komunikacyjnego. Dr Bartosiak mówi o znaczeniu tej inwestycji dla Ukrainy, Białorusi i Litwy.

Gospodarz programu „Strategy and Future” krytykuje polskie władze za gospodarczą bierność za wschodnimi granicami.  Komentuje również apel prezydenta Zełeńskiego o zwiększenie amerykańskiej aktywności w Donbasie.

I Rzeczpospolita upadła przez złe decyzje strategiczne. Nie wypchnęła Szwecji i Rosji, zajmując się mniej istotnymi problemami.

Dr Bartosiak ubolewa nad faktem, że to Niemcy, a nie Polska, są głównym inwestorem na ukraińskiej kolei.

Krzysztof Skowroński i dr Jacek Bartosiak mówią również o budowie sieci 5G w Europie. Wielka Brytania, mimo nacisków amerykańskich, nie zamierza rezygnować ze wsparcia formy Huawei przy wdrażaniu tej technologii.

Niemcy i Brytyjczycy się buntują, bo nie chcą ominąć ewolucji technologicznej.

Na koniec poruszony zostaje wątek koronawirusa. Dr Bartosiak przypomina, że w średniowieczu dżuma dotarła do Europy właśnie z Dalekiego Wschodu.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!