Raport z Kijowa 01.12.22: w 3 dni ponad 3 000 km, aby polska pomoc dotarła na tereny, gdzie trwają działania wojenne

Paweł Bobołowicz relacjonuje ostatnią Wyprawę Wojenną Radia Wnet, podczas, której towarzyszył konwojowi polskiej pomocy humanitarnej, który dotarł do najdalej wysuniętych rubieży walczącej Ukrainy.

Misja humanitarna z pomocą dla potrzebujących, w asyście Pani Marszałek Małgorzaty Gosiewskiej oraz Prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała Kuczmierowskiego, dotarła do niedawno deokupowanego Chersonia, Mikołajowa, ale także do miejscowości Wysokopilla, w obwodzie chersońskim. Miejscowości założonej w XIX w. przez osadników niemieckich pod nazwą Kronau, która doznała potwornych zniszczeń w wyniku rosyjskiej agresji.

Paweł Bobołowicz:

„Gdzieś tam na skrajach obwodu chersońskiego, miejscowości może trochę zapomnianej, ale w tej miejscowości dzięki Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i dzięki inicjatywie Pani Marszałek Gosiewskiej, powstał punkt medyczny. Budynek, którym mogą medycy spokojnie odpocząć przygotować się do pracy wyjechać w którym mogą trzymać swój sprzęt, w którym jest światło, w którym jest ciepło”

Tak o działaniach Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, wypowiedział się prezes Michał Kuczmierowski:

„To bardzo zróżnicowane projekty i zróżnicowane zobowiązania podejmuje polski rząd, który jest bardzo mocno zaangażowany w pomoc Ukrainie, walczącej Ukrainie. Przede wszystkim obejmujemy naszym wsparciem osoby, które są najbardziej poszkodowane i dotknięte tymi działaniami wojennymi. Dostarczamy pomoc humanitarną, wozimy żywność i leki na Ukrainę. Również dlatego, że Polska dzięki swojemu położeniu geograficznemu, ale również decyzją międzynarodowego środowiska politycznego Polska stała się hubem przerzutowym, właśnie pomocy humanitarnej i całej pomocy dla Ukrainy. Dlatego te zadania zostały powierzone rządowej Agencji Rezerw Strategicznych”


Podczas poprzedniej wizyty w Mikołajowie, Paweł Bobołowicz i Wojciech Jankowski gościli w u księdza Aleksandra Repina, gdzie dowiedzieli się, że z powodu ciągłych braków zasilania nie działa ogrzewanie i niezbędny jest generator. Po niespełna tygodniu odpowiedni generator został zakupiony przez Stowarzyszenie Pokolenie. Wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Gosiewska i Przemysław Miśkiewicz, przewodniczący Stowarzyszenia Pokolenie, przekazali księdzu Ołeksandrowi Repinowi niezbędny sprzęt, który umożliwi niesienie posługi kapłańskiej na tak niebezpiecznej i trudnej do życia ziemi.

Ksiądz Ołeksander bierze aktywny udział w redystrybucji polskiej pomocy. O tym i nie tylko rozmawiał na antenie z Pawłem Bobołowiczem:

„Chciałbym podziękować wszystkim ofiarodawcy i wszystkim ludziom, którzy się dołączyli do tej akcji, żeby zebrać tę pomoc dla Mikołajowa, ale też dla naszej wioski, do której pojechały te piecyki. 8 piecyków zostali przekazany ludziom, którzy tam zostają i którzy wrócili, bo kilka domów nie zostało zrujnowanych. Oni wrócili i mają możliwość ogrzewać się tymi plecakami. No i generator jest. Jest paliwo jest wszystko podłączone…”.


Korespondent Radia Wnet, Piotr Mateusz Bobołowicz, z Łodzi relacjonuje wydarzenia z właśnie rozpoczynającego się posiedzenia Rady Ministrialnej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie:

„Już wiadomo, że tematem, który będzie najczęściej się powtarzał, to oczywiście temat Ukrainy. Dzisiaj jeszcze przed posiedzeniem, o godzinie ósmej trzydzieści, odbyła się konferencja Josepa Borrella, szefa dyplomacji Unii Europejskiej, wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Powiedział, że przyjechał tutaj do Łodzi po to, żeby uczestniczyć w potępieniu rosyjskiej agresji na Ukrainę.”.


Artur Żak opowiada o odezwie na apel o pomoc dla drużyny kompanii rozpoznawczej 80. Brygady Desantowo-Szturmowej ze Lwowa, która niezwłocznie potrzebuje samochód terenowy, a mianowicie o zainicjowanym przez niezawodnego Stanisława Wysockiego – „Seminarium Walki Wręcz”.

Stanisław Wysocki jest instruktorem systemu walki wręcz Combat – 56, który został stworzony dla polskich oddziałów specjalnych. Wraz z kolegami z SG i AWF Biała Podlaska, zorganizował seminarium walki w bliskim kontakcie.

Termin: 03.12.2022 09:00 -16:00

Miejsce: Akademia Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej.

Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na sprzęt dla żołnierzy 80 Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej ze Lwowa.

Więcej informacji pod poniższym linkiem:

https://www.facebook.com/events/456660643269166/?ref=newsfeed

 


Paweł Bobołowicz w 281 dniu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, przedstawił skrót najnowszych wiadomości, które przygotowała, Daria Gordijko:

  • 15-letni chłopiec zginął podczas ostrzału w rejonie sumskim. Nastolatek nie zdążył przebiec kilku metrów do schronu – poinformowała administracja wojskowa. W ciągu ostatniego dnia Rosjanie wystrzelili 110 pocisków i min w rejonie sumskim.
  • W wyniku rosyjskich ostrzałów w nocy w wyzwolonym Chersoniu przerwano dostawy energii elektrycznej – powiedział szef obwodu chersońskiego Jarosław Januszewicz.
  • W Ambasadzie Ukrainy w Madrycie doszło do wybuchu, ranny został jeden z pracowników. Materiał wybuchowy został wysłany pocztą. Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba polecił wzmocnić bezpieczeństwo wszystkich ukraińskich ambasad za granicą. Według źródeł hiszpańskiej gazety Ultimahora, materiały wybuchowe w kopercie były wykonane metodą chałupniczą.
  • Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że Federacja Rosyjska prawdopodobnie będzie kontynuować ataki na infrastrukturę energetyczną Ukrainy, aby zaszkodzić ludności cywilnej. Dlatego Europa powinna przygotować się na drugą falę ukraińskich uchodźców.
  • Stany Zjednoczone są „bardzo skoncentrowane” na systemach obrony powietrznej dla Ukrainy, powiedział sekretarz stanu Antony Blinken. Tymczasem Pentagon podpisał kontrakt na produkcję systemów obrony powietrznej NASAMS dla Ukrainy za 1 miliard 200 milionów dolarów.
  • Prezydent Wołodymyr Zełeński zaprosił Elona Muska na Ukrainę. Zełeński uważa, że ​​miliarder powinien na własne oczy zobaczyć konsekwencje działań Rosji, zanim zaproponuje plan zakończenia wojny.

Cała audycja pod poniższym linkiem:

 

Serdecznie zachęcamy do słuchania „Raportu z Kijowa” na falach Radia Wnet, o 9:30 w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek.

 

Czuję się jak bierny obserwator napaści bandytów na starszego człowieka/ Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” nr 102/2022

Wygląda na to, że w czasie świąt Bożego Narodzenia będziemy musieli zmierzyć się z kolejną falą uchodźców z Ukrainy. Mam nadzieję, że wystarczy nam sił na kolejną solidarnościową mobilizację.

Krzysztof Skowroński

Parlament Europejski uznał Rosję za państwo terrorystyczne. To dobrze, choć nie do końca wiadomo, co z tego wynika. Czy to oznacza, że prezydent Macron ani kanclerz Scholz nie mogą już zadzwonić do Putina? Że Erdogan musi natychmiast zerwać stosunki z Rosją? Że zacznie się bojkot i wprowadzenie sankcji dla cicho-głośnego sojusznika kremlowskiego reżimu – Pekinu? Oczywiście nic takiego się nie zdarzy. Mocnym i jednoznacznym słowom towarzyszą słabe czyny. Europa niestety nie potrafi wspinać się po drabinie konsekwencji, by dostrzec realne zagrożenia płynące z komunistycznych Chin.

Polska też nie jest w stanie zrezygnować z łańcucha dostaw, czyli z towarów wytwarzanych w Państwie Środka, mimo że kupując je, wspieramy walkę systemu totalitarnego groźniejszego nawet niż ten w Rosji.

Niestety, pisząc w zeszłym miesiącu artykuł wstępny, pomyliłem się, myśląc, że po zjeździe komunistów chińskich nastąpi zmiana polityczna, a klęski Rosjan na froncie południowym przyczynią się do zmiany postawy Chin. To niestety się nie stało i nie można mówić o izolacji moskiewskich zbirów na arenie międzynarodowej. Co więcej, słyszymy słowa i odczuwamy bezradność demokratycznego świata w stosunku do antyludzkich poczynań Kremla na Ukrainie.

W Polsce patrzymy na padający śnieg z odrobiną sympatii. Mówi nam on o zbliżających się świętach. Ale to nie jest ta sama opowieść, co na Ukrainie. Korespondenci Radia Wnet: Paweł Bobołowicz, Wojtek Jankowski, Dmytro Antoniuk i Artur Żak w coraz bardziej alarmistycznych słowach przedstawiają codzienne życie Ukraińców. Gdy człowiek sobie wyobrazi czteromilionową metropolię pozbawioną prądu i wody, to zdaje sobie sprawę, że tak nie da się żyć. Teraz spokojnie spaceruję po uliczkach Saskiej Kępy, ale wiem, że całkiem niedaleko znajdują się zrównane z ziemią wioski i miasta.

Wojtek Jankowski opowiedział historię pewnego kościoła katolickiego z okolic Mikołajewa, naprzeciwko którego stanął rosyjski czołg i tak długo strzelał, aż obrócił świątynię w kompletną ruinę. To jest drobny, ale symboliczny przykład barbarzyństwa, z jakim mamy do czynienia za naszą wschodnią granicą.

Niekiedy, myśląc o Ukrainie, czuję się tak, jakbym był jednym z biernych obserwatorów napaści bandytów na starszego, bezbronnego człowieka, którego my, widzowie, jedynie dopingujemy, podpowiadając mu rozmaite chwyty obronne, jednocześnie mając świadomość, że w tej nierównej walce nie ma on żadnych szans.

Choć wcale nie jest tak, że przestałem wierzyć w zwycięstwo Ukraińców. Podziwiam nie tylko ich waleczność, ale i sztukę samoorganizacji. To, co kiedyś ujawniło się podczas Majdanu, teraz jest realizowane w skali całego państwa. Myślę tu o stworzeniu 4000 miejsc, dzięki którym Ukraińcy będą mogli przetrwać, gdzie będzie dostęp do prądu, wody i internetu. To oczywiście nie wystarczy.

Jest duże prawdopodobieństwo, że trzeba będzie ewakuować część mieszkańców Kijowa, co już zapowiedział mer tego miasta, Witalij Kliczko.

Wygląda na to, że w czasie świąt Bożego Narodzenia będziemy musieli zmierzyć się z kolejną falą uchodźców z Ukrainy. Mam nadzieję, że wystarczy nam sił na kolejną solidarnościową mobilizację i nie ulegniemy rosyjskim kłamstwom, które w tym „Kurierze” opisujemy dzięki współpracy z projektem StopFake.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 grudniowego „Kuriera WNET” nr 101/2022.


  • Grudniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 grudniowego „Kuriera WNET” nr 102/2022

Historia alternatywna: Jak przebiegałaby wojna, gdyby Rosjanie zdecydowali się zaatakować Polskę jako pierwszą?

Fot. CC0, Pxhere.com

Rosjanie nie wzięli pod uwagę determinacji Ukraińców. Pewnie teraz żałują, że najpierw nie rozwiązali „problemu polskiego”, w którym cele „operacji specjalnej” były znacznie łatwiejsze do osiągnięcia.

Jan Martini

Próba szybkiego podporządkowania Ukrainy się nie udała, a pod wpływem drastycznych relacji z wojny opinia publiczna wymusiła na politykach potępienie agresji i pomoc napadniętej Ukrainie. Nawet politycy ewidentnie uwikłani we współpracę z Rosją nie mogą otwarcie opowiedzieć się po stronie rosyjskiej. Rosjanie mieli złe rozeznanie nastrojów społecznych na wschodzie Ukrainy i nie wzięli pod uwagę determinacji Ukraińców w obronie własnego państwa. Prawdopodobnie rosyjscy stratedzy teraz żałują, że najpierw nie rozwiązali „problemu polskiego”, w którym cele „operacji specjalnej” były znacznie łatwiejsze do osiągnięcia.

Gdyby Polska została zaatakowana pierwsza – przed Ukrainą, to mógł się zrealizować następujący scenariusz:

Rosjanie organizują „katastrofę humanitarną” z udziałem uchodźców i incydent graniczny z ofiarami śmiertelnymi na granicy polsko-białoruskiej. Władze Federacji Rosyjskiej oświadczają, że już „dłużej nie mogą tolerować polskiej agresji” i są zmuszone „na siłę odpowiedzieć siłą”.

Polska dopiero zamówiła nowoczesne uzbrojenie, ale jeszcze go nie posiada. W przeciwieństwie do Ukrainy, w Polsce praktycznie nie ma przeszkolonych rezerwistów. Symboliczna obecność amerykańskich żołnierzy nie stanowi problemu.

Oddziały rosyjskie i białoruskie szybkim marszem z Białorusi i z Kaliningradu posuwają się w głąb kraju. NATO natychmiast zwołuje pilną naradę i wzywa intruzów do wycofania się, ale nie ma zgody, czy jest to już agresja. Na drugi dzień już nie ma wątpliwości, ale zastosowanie pkt. 5 wymaga zgody wszystkich państw. Wiadomo o obiekcjach niektórych członków sojuszu, dlatego postanowiono „dać szansę dyplomacji” i pilnie rozpoczęto przygotowania do rozmów. Przywódcy świata „stanowczo domagają się zaprzestania agresji i wycofania wojsk”.

W Polsce pechowo operatorzy sieci komórkowych właśnie przystąpili do rutynowej konserwacji urządzeń, a nadawanie TVP uległo zakłóceniu z powodu awarii przekaźnika (nadają tylko stacje prywatne).

Na trzeci dzień wojska agresora są już na przedpolach Warszawy, a na plebanii w Wyszkowie oczekuje „Rząd Ocalenia Narodowego” (ukonstytuowany dzień wcześniej) pod przewodnictwem „naszego człowieka w Warszawie”. W skład rządu „bezpartyjnych fachowców” wchodzą także politycy o znanych nazwiskach. Razem z pierwszą linią wojsk, do stolicy wkracza OSNAZ i wraz z dywersantami zaczyna wyłapywać osoby już wcześniej wytypowane do „neutralizacji”. Jeszcze podczas walk ulicznych nowy przywódca wygłasza w telewizji TVN orędzie do narodu (retransmitowane przez Polsat i TV w Realu) i informuje, że „państwo PiS przestało istnieć”. Wzywa także do zachowania spokoju i wspólnej z nowym rządem pracy na rzecz ratowania umiłowanej Ojczyzny.

Nowy premier zapowiada natychmiastowe przywrócenie praworządności i obiecuje polskim kobietom szybkie wprowadzenie praw reprodukcyjnych w pełnej postaci (projekt ustawy „o zdrowiu reprodukcyjnym” już został opracowany przez organizację pożytku społecznego „Dziewuchy komuchom” i czeka na procedowanie).

W siłach szybkiego reagowania NATO ogłoszono stan podwyższonej gotowości bojowej, ale w międzyczasie prezydent Putin deklaruje, że cele operacji specjalnej zostały wykonane i wojsko (choć nie całe) wraca na wschód. Następnego dnia, w zgodzie z wcześniejszymi zapowiedziami, grupa silnych ludzi pod kierunkiem posła Siemoniaka wyprowadza z banku prezesa Glapińskiego, by następnie udać się do Trybunału Konstytucyjnego ze spawaczem wyposażonym w palnik acetylenowy, w celu odspawania mgr Przyłębskiej. Równocześnie poseł Nitras organizuje sotnie pilnikowników do piłowania katolików, przywrócony zostaje do orzekania sędzia wolności – Juszczyszyn, sędziowie dublerzy zostają zwolnieni, a neo-KRS ulega rozwiązaniu.

W tym samym czasie na terenie całego kraju Lotne Brygady Opozycji, wraz z Obywatelami RP, Antifą i Ruchami Miejskimi wyłapują działaczy PiS. Dochodzi do samosądów. Ci, którzy uniknęli linczu, udają się na południe, by po przekroczeniu granic województwa podkarpackiego ukryć się tchórzliwie w krzakach. Aktywiści Ruchu Autonomii Śląska opanowują radiostację w Gliwicach i ogłaszają secesję Śląska spod jurysdykcji Warszawy.

Zagranica z zadowoleniem przyjmuje powrót demokracji w Polsce. Belgijski „Le Soir” pisze: „Świat odetchnął z ulgą. Skrajnie nacjonalistyczny rząd polski nie zagraża już pokojowi w Europie”.

Rzecznik sekretarza generalnego RE Thorbjoerna Jaglanda z uznaniem wita przemiany w Polsce: „Rada Europy wyraża zadowolenie z przywrócenia standardów demokratycznych w Polsce”. Komisja Europejska deklaruje zniesienie sankcji i wypłatę środków z KPO.

Rzecznik Kremla Pieskow ogłasza: „porządek panuje w Warszawie”.

To był całkiem realny scenariusz. Po opanowaniu Polski Ukraina nie miałaby żadnych szans się obronić. Tak więc decyzja o rozpoczęciu podboju Europy od agresji na Ukrainę była wielkim błędem Putina, który może go kosztować życie.

Cały artykuł Jana Martiniego pt. „Niezrealizowany scenariusz” znajduje się na s. 9 listopadowego „Kuriera WNET” nr 101/2022.

 


  • Listopadowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jana Martiniego pt. „Niezrealizowany scenariusz” na s. 9 listopadowego „Kuriera WNET” nr 101/2022

Raport z Kijowa 25.11.2022: 2 200 000 zł. polskiej państwowej dotacji dla porosyjskiej fundacji

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk

Prorosyjska, finansowana przez zakazany w UE „Russkij Mir” fundacja „Wspieram”, dostała, już po wybuchu wojny w Ukrainie na pełną skalę, 2,2 miliony złotych dotacji z polskich podatków.

Ukraińscy artyści i polscy aktywiści, protestują przeciw organizacji Festiwalu Filmów Polsko-Ukraińskich „My z Wami. Wy z Nami” przez Fundację Wspieram. Ponad pół miliona złotych dotacji na jego organizację przyznał Polski Instytut Sztuki Filmowej. PISF broni Fundacji i przedstawia listę poparcia Festiwalu, na której umieszczono ukraińskich twórców. Część jednak nie wyraziła na to zgody, a jedna z artystek od 2000 roku nie żyje.

Gościem Pawła Bobołowicza jest Dominik Gąsiorowski, scenarzysta telewizyjny organizator ogólnopolskiego bojkotu sieci Leroy Merlin oraz współorganizator pikiety pod siedzibą PAP, gdzie dziś miała się rozpocząć konferencja prasowa Małgorzaty Szlagowskiej-Skulskiej, prezesa Fundacji Wspieram.

Dominik Gąsiorowski:

„Sprawa jest wyjątkowo skandaliczna dlatego, że Fundacja Wspieram nie działa od wczoraj. Ona działa od 2007 roku. Co roku organizuje Festiwal Filmów Rosyjskich Sputnik, organizuje też Festiwal Filmów Polskich. Tak jak mówiłem dostała dwa miliony złotych w tym roku na różne projekty. Dostała także specjalne dofinansowanie z pomocy dla Ukrainy. Rosyjska fundacja dostała pomoc przeznaczoną dla twórców ukraińskich i cała cały skandal wybuchł dlatego, że twórcy ukraińscy powiedzieli, że im się to po prostu nie podoba. Nie dziwię się,  że nie chcą, żeby pieniądze przeznaczone dla Ukraińców trafiły do prorosyjskiej fundacji… Natomiast rzeczą najbardziej skandaliczną w tym wszystkim jest to, że wszyscy właściwie wiedzieli o działalności tej fundacji. Minister Błaszczak, który w 2011 roku był posłem, zgłosił w Sejmie interpelację, gdzie ostrzegał, że ta fundacja jest finansowana przez Gazprom i założona przez człowieka, który jest skrajnym antysemitą, który jest na jednej liście wyborczej z człowiekiem, który zakładał Stowarzyszenie Grunwald.”.


Paweł Bobobołowicz z Warszawy, Dmytro Antoniuk z Kijowa i Artur Żak z Drohobycza, rozmawiają o sytuacji po zmasowanych atakach rakietowych na ukraińska infrastrukturę krytyczną oraz reakcjach ukraińskiego społeczeństwa.

Dmytro Antoniuk:

„Ludzie po prostu chcą się bronić i zostawać w swoim domu. Pomimo to, że np. w Polsce i innych krajach, robi się wszystko co możliwe, dla zaspokojenia potrzeb uchodźców, ale jednak w domu jest jak w domu i dlatego ludzie po prostu pozostają w domu. Już nawet ci, którzy na przykład przyjechali po wyjeździe w lutym i w marcu, chcą pozostać już w Ukrainie i robią wszystko co potrzebne, żeby po prostu przetrwać.”.

Artur Żak

„Wśród moich znajomych i z obserwacji ogólnej społeczeństwa ukraińskiego we Lwowie i na ziemi lwowskiej, stwierdzam, że już wszyscy ci, którzy chcieli zabezpieczyć swoje rodziny, zrobili to w pierwszych miesiącach tej pełnowymiarowej inwazji. Część moich znajomych, mówię przede wszystkim o mężczyznach, jest nadal tutaj na Ukrainie, część służy w wojsku, część w inny sposób pomaga państwu ukraińskiemu, czy społeczeństwu obywatelskiemu, pracując i płacąc podatki, albo działając na tej niwie ruchu wolontariatu ukraińskiego, który jest bardzo rozwinięty. Nie zauważyłem jakiś nadmiernych ruchów i wzmożenia nastrojów do wyjazdu, jakiegoś nadmiernego nastawienia na opuszczanie Ukrainy w związku z tymi atakami. Wydaje mi się, że każdy następny atak tylko wzmacnia determinację w społeczeństwie ukraińskim.”.

Paweł Bobołowicz:

„Zamach na infrastrukturę energetyczną, na infrastrukturę ciepłowniczą, na dostarczanie wody, to działania, które zmierzają do tego żeby doprowadzić do śmierci lub do opuszczenia ukraińskich miast przez Ukraińców. To jest niszczenie narodu ukraińskiego. Ukraińcy oczywiście pokazują odważną i godną postawę, ale pamiętajmy jaki jest cel działań Federacji Rosyjskiej.”.


Paweł Bobołowicz w 275 dniu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, przedstawił skrót najnowszych wiadomości, które przygotowała, Daria Gordijko:

  • Wojska rosyjskie nadal ostrzeliwują przy użyciu artylerii Chersoń. Wieczorem w wyniku ostrzału wybuchł pożar w bloku mieszkalnym. Na ten moment wiadomo, że zginęło 7 osób, a 21 zostało rannych.
  • Ukraiński wywiad uważa, że ​​Rosja będzie potrzebowała około tygodnia na przygotowanie nowego zmasowanego ataku rakietowego.
  • Mimo zmasowanych ataków straż graniczna Ukrainy nie odnotowuje wzrostu liczby obywateli, którzy chcieliby opuścić kraj. Ogólnie ruch pasażerski spadł o 11% w porównaniu z październikiem, podała ukraińska służba graniczna.
  • Parlament Europejski zatwierdził przyznanie Ukrainie 18 mld euro. Wcześniej Węgry zablokowały pakiet pomocy dla Ukrainy z Unii Europejskiej. Jednak wczoraj Budapeszt zatwierdził przeznaczenie swojego wkładu na pożyczkę finansową.
  • Unia Europejska pracuje nad dziewiątym pakietem antyrosyjskich sankcji w kontekście rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną Ukrainy – powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
  • Ukraina przeprowadziła kolejną wymianę jeńców — 50 żołnierzy ukraińskich powróciło z niewoli rosyjskiej. Wśród nich byli wojskowi, którzy bronili Mariupola, w tym ewakuowani z Azowstalu, a także jeńcy z Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej i Wyspy Wężowej.

Cała audycja pod poniższym linkiem:

 

Serdecznie zachęcamy do słuchania „Raportu z Kijowa” na falach Radia Wnet, o 9:30 w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek.

 

Prof. Krzysztof Szczucki: Likwidacja immunitetu formalnego pokazuje obywatelom, że każdy jest równy wobec prawa

Prezes Rządowego Centrum Legislacji omawia projekt częściowego zniesienia immunitetu poselskiego. Wskazuje, że kluczowe dla rządu są kwestie związane z łagodzeniem skutków kryzysu energetycznego.

Profesor Krzysztof Szczucki jest bardzo pozytywnie nastawiony do projektu zniesienia immunitetu:

Ten projekt pokazuje obywatelom, że każdy jest równy wobec prawa; że każdy – w przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa – może liczyć na postępowanie w prokuraturze i w sądzie.

Profesor Szczucki twierdzi, że w czasie najbliższych głosowań opozycja może pokazać swoje patriotyczne nastawienie i dobrą wolę:

Dodam również, że aktualnie w Sejmie jest również zgłoszony projekt zmiany konstytucji w zakresie konfiskaty majątków tych osób wspierających Federację Rosyjską i obywateli rosyjskich. To są takie dwa dobre, propaństwowe projekty.

Zgadzacie się ze opiniami naszego gościa?

[ARP]

Posłuchaj już teraz:

Czytaj też:

Tyszka: odszedłem z Kukiz’15, bo dochodziło tam do korupcji politycznej. Dr Mentzen jest nadzieją polskiej polityki

Andrzej Rafał Potocki: Polskie wojsko nie miało szans, by zestrzelić pocisk zmierzający na nasze terytorium

Źródło fotografii: Pixabay

A.R. Potocki, publicysta („W Sieci”, wpolityce.pl) komentuje dla nas najnowsze ustalenia w sprawie incydentu w Przechodowie.

Cały czas napływają do nas nowe informacje na temat tragicznego wypadku na naszej granicy. Jak mówi nasz gość:

Fizycznie nie byłoby możliwe wystrzelenie takiego pocisku z terytorium Rosji. Rosjanie mogliby teoretycznie wystrzelić ją z terytorium Białorusi. Bardzo prawdopodobne jest zatem, że tą rakietę (bądź dwie rakiety, jak się przypuszcza) wystrzelili Ukraińcy.

– mówi nasz gość.

Andrzej Potocki dodaje, że jego zdanie odpowiedzialność za śmierć 2 cywili spada na Rosjan:

To była obrona ukraińskiego terytorium przed rosyjską agresją. To winą Rosjan jest, że rakieta była niecelna, bo to oni ją wyprodukowali.

[ARP]

Posłuchaj:

Pocisk, który eksplodował w Przewodowie, został wystrzelony przez Ukraińców

Źródło fotografii: Unsplash

Tragiczny wypadek w Przewodowie, w którym zginęły dwie osoby, miała spowodować rakieta wystrzelona przez ukraińskie siły zbrojne. Informację podały czołowe agencje informacyjne: AP i Reuters.

Agencja Reuters, powołując się na źródła w NATO podała sensacyjną informację. Wg ustaleń Reutersa, prezydent Biden powiadomił sojuszników z G7 i NATO, że za incydent w Przewodowie odpowiada pocisk rakietowy wystrzelony omyłkowo przez ukraińską obronę przeciwlotniczą. Wcześniej agencja Associated Press – za anonimowym źródłem w amerykańskiej administracji – podała, że rakieta z Przewodowa została „prawdopodobnie wystrzelona przez Ukraińców”.

Rząd RP nie komentuje tych rewelacji. Prezydent Andrzej Duda powiedział tylko, że „Na razie brak jednoznacznych dowodów, kto wystrzelił rakietę”.

Będziemy informować o sprawie na bieżąco.

[ARP]

Marek Biernacki: Źle się stało, że o wydarzeniu w Przewodowie dowiadujemy się przede wszystkim z mediów amerykańskich

Prosto z Sejmu: Łukasz Jankowski pyta Marka Biernackiego (Koalicja Polska) o zdanie opozycji w sprawie eksplozji pocisku rakietowego w Przewodowie.

Marek Biernacki – poseł na Sejm, były minister spraw wewnętrznych i były minister sprawiedliwości komentuje dla naszego Radia tragiczne zdarzenie w przygranicznym Przewodowie. Jak Państwo pewnie wiecie, w tej przygranicznej miejscowości spadł pocisk rakietowy i zabił dwie osoby. Przyczyny tego wypadku nadal są niewyjaśnione. Marek Biernacki ocenia:

Nieważne, czy rakietę wystrzelili Rosjanie czy Ukraińcy. Trzeba przyjąć założenie, że jest to konsekwencja brutalnej wojny, która się toczy tuż za naszą granicą. Na Bali trwa szczyt G20, najważniejsi politycy toczą rozmowy, a tymczasem Rosjanie mordują ludność cywilną na terytorium ukraińskim.

Nasz gość wskazuje na złą komunikację kryzysową ze strony rządowej:

Trzeba powiedzieć jasno, że ten kryzys został źle rozegrany w mediach. Zabrakło dobrej komunikacji rządu z mediami. Źle się stało, że o eksplozji w Przychodowie dowiadujemy się głównie z CNN, a nie od przedstawicieli administracji.

– ocenia Marek Biernacki.

[ARP]

Posłuchaj!

Przeczytaj też:

Dmytro Antoniuk: przeprawa wojska na lewy brzeg Dniepru wymaga dużo wysiłku

Raport z Kijowa 07.11.22: „Ciężko jest patrzeć na to co się dzieje z Kijowem, z jednym z najpiękniejszych miast Europy”

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie. Fot. Dmytro Antoniuk

Pomnik św. Włodzimierza w Kijowie, fot. Dmytro Antoniuk

Powiedział gość Pawła Bobołowicza, Marek Sierant, dziennikarz, producent telewizyjny oraz działacz społeczny na rzecz dialogu i porozumienia polsko-ukraińskiego, od blisko 9 lat mieszkający w Kijowie.

Paweł Bobołowicz w studiu przy Krakowskim Przedmieściu rozmawia z gościem na temat rosyjskich ataków na ukraińską infrastrukturę krytyczną, ze szczególnym uwzględnieniem sieci energetycznych.

Marek Sierant:

„Kijów jest miastem z ogromną tradycją i historią. Powiedziałbym, że jest chyba jednym z najstarszych miast Europy. Mówiliśmy tutaj o 3 milionach ludzi, którzy mogą być ewakuowani z Kijowa. Ja się zastanawiam, gdzie tych ludzi ewakuować, ponieważ w innych częściach Ukrainy sytuacja jest nie mniej skomplikowana niż w Kijowie, bo tam również brakuje wody i brakuje prądu… Byłem świadkiem jednego z masowych porannych ostrzałów Kijowa, a tak naprawdę infrastruktury energetycznej i wodnej związanej z Kijowem. Oczywiście większość tych rakiet udało się strącić, natomiast nie wszystkie. Niektóre z nich doleciały do celów jakie miały postawione, zniszczyły stacje przekaźnikowe, transformatory odpowiedzialne za dostarczanie elektryki, ale także i rzeczy, zasilających hydro stacje wokół Kijowa, które natomiast dostarczają wodę. Nie skłamię, jak powiem, że u mnie, ale także praktycznie w połowie Kijowa, nie było prądu i wody ponad 12 godzin… To jest już granica, od której zaczynają się ogromne problemy natury egzystencjalnej, kiedy zaspokojenie podstawowych potrzeb jest niemożliwe… Czeka nas fala uchodźców. Uważam, że to może być nawet milion ludzi, którzy przyjadą między innymi do Polski. Więcej tego pracując w kilku organizacjach pozarządowych, które zajmują się losem, czy też pomocą Ukraińcom w Polsce, widzę wyraźnie, że mieszkań jest coraz mniej dla Ukraińców, proszę nie zapominać o tym, że jednak ludzie dostali dwa razy większe rachunki do płacenia, dwa razy więcej płacą za kredyty, mamy inflację, wszystko wyrosło do niebotycznych rozmiarów.”.

 

Paweł Bobołowicz z Warszawy i Artur Żak z Drohobycza, rozmawiają o wypowiedzi patriarchy Cyryla, podczas poświęcenia głównej świątyni RosGwardii w podmoskiewskiej Bałaszysze, w której wprost nawiązywał do rosyjskiej „doktryny obronnej”, mówiąc, że obecne wyzwania są zagrożeniem do istnienia Rosji. „Nie wolno nam ignorować tych wyzwań, zwłaszcza gdy ludzie stają twarzą w twarz z niebezpieczeństwami, które podważają samo istnienie naszego kraju”, powiedział patriarcha Cyryl.

 

Paweł Bobołowicz w 257 dniu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, prezentuje skrót najnowszych wiadomości, które przygotowała Daria Gordijko:

  • Rano Rosjanie kontynuowali atak na Zaporoże. W ciągu dnia w regionie odnotowano 52 ostrzały. Jedna osoba zginęła.
  • Wołodymyr Zełeński powiedział, że Federacja Rosyjska koncentruje siły i środki do ewentualnego powtórzenia masowych uderzeń na ukraińską infrastrukturę, ze szczególnym uwzględnieniem infrastruktury energetycznej.
  • Władze Kijowa potwierdziły, że są gotowe na różne scenariusze rozwoju wydarzeń i nie wykluczają, że ludzie mogą być zmuszeni do opuszczenia miasta z powodu całkowitego blackoutu. Jednak sytuacja na dany moment jest opanowana.
  • W tym tygodniu UE zaoferuje Ukrainie pakiet wsparcia finansowego w 2023 r. w wysokości 18 mld euro. Poinformowała o tym podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
  • Powołując się na źródła, The Wall Street Journal pisze, że doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Jake Sullivan, prowadził w ostatnich miesiącach prywatne rozmowy z doradcą Putina Uszakowem i sekretarzem rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Patruszewem. Sullivan zrobił to, aby zmniejszyć ryzyko eskalacji i utrzymać otwarte linie komunikacyjne.

 

Cała audycja pod poniższym linkiem:

Serdecznie zachęcamy do słuchania „Raportu z Kijowa” na falach Radia Wnet, o 9:30 w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek.

 

Program Wschodni 05.11.22– „Dobrze wiecie co to znaczy zapach śmierci, nie śmierci naturalnej, tylko zabitego człowieka”

Taraka, fot. z archiwum zespołu

Taraka, fot. z archiwum zespołu

Powiedział gość audycji, Karol Kus, lider zespołu Taraka, twórca jednego z hymnów Majdanu „Podaj rękę Ukrainie”.

Karol Kus, w przejmującym wywiadzie z gospodarzami Programu Wschodniego, Pawłem Bobołowiczem i Wojciechem Jankowskim, opowiada o swojej współpracy artystycznej z artystami z Ukrainy, ale także zaangażowaniu w pomoc Ukrainie, od Rewolucji Godności. Zespół Taraka składa się z muzyków z Polski i z Ukrainy. Po 24 lutego, Dmytro wiolonczelista zespołu zginął w walkach z rosyjskim najeźdźcą.

Karol Kus:

„Przez te wszystkie lata ukraińskich muzyków, którzy współpracowali z zespołem przewinęło się naprawdę dziesiątki. Niestety już jednego z nas nie ma, nie mamy wiolonczelisty. Wiem też, że kilkoro członków, tych ludzi, którzy współpracowali z nami, w tej chwili jest na froncie i nie wiem jaki będzie bilans końcowy. Strasznie to na początku przeżywaliśmy, ale to też wzmogło w nas złość. To co czuliśmy, ta złość, wzmogła w nas intensywną pracę, organiczną, o której wam wspominałem.”.

Gościem specjalnym w studiu przy Krakowskim Przedmieściu, była Helena Mazurek, która pomimo bardzo młodego wieku, aktywnie pomaga ogarniętej wojenną pożogą Ukrainie i jak mało kto jest poinformowana o tym co się dzieje kraju za wschodnią granicą Rzeczpospolitej Polskiej.

Hela opowiedziała prowadzącym o swoje akcji, a także o tym jak się zrodziła chęć pomocy:

„Tak jak zawsze rodzice mnie zapytali, co chcę dostać na urodziny i po prostu doszłam do wniosku, że nic materialnego o co mogłabym poprosić, nie sprawi mi w tym roku dużo radości, więc nie będę na siłę niczego wymyślała. Później po przemyśleniu sprawy wpadłam na taki pomysł, że po prostu poproszę moich rodziców i najbliższą rodzinę, o pieniądze, które przeznaczę później na pomoc Ukrainie.”.

Hanna Mazurek, fot.: Wojciech Jankowski
Helena Mazurek, fot.: Wojciech Jankowski

Artur Żak powtórzył nadawany od kilku dni apel o pomoc dla drużyny kompanii rozpoznawczej 80. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej ze Lwowa, która niezwłocznie potrzebuje samochód terenowy. W ostatnim miesiącu stracili 3 pojazdy. Działania oddziałów rozpoznawczych są przeprowadzane na daleko wysuniętych pozycjach, często na tyłach wroga i mobilność ma tu priorytetowe znaczenie, między innymi przy ewakuacji rannych z pola walki. Niestety zasoby materialne brygady nie są wstanie sprostać potrzebom tego pododdziału. Dowódca drużyny, kadrowy żołnierz desantu, od 2014 roku walczy z rosyjskim najeźdźcą i łatwiej wymienić miejsca bojów, w których nie brał udziału.

Żołnierze potrzebują pięcioosobowy samochód terenowy, raczej starszego typu, z napędem 4X4 i silnikiem diesla.

Wszystkich tych, którzy mogą pomóc prosimy o kontakt pod poniższy adres e-mail:

[email protected]

Słuchacze Radia Wnet nie raz już dokonali cudów, więc i tu wierzymy w Państwa zaangażowanie.

Bóg zapłać za Wasze dobre serca!

Jak w każdym Programie Wschodnim, Olga Siemaszko, szefowa Białoruskiej Redakcji Radia Wnet, prezentuje białoruskie podsumowanie tygodnia.

Na koniec audycji Paweł Bobołowicz i Wojciech Jankowski, przenieśli się do swojej niedanej wyprawy mikołajowsko-odesskiej i wyemitowali poruszający wywiad z ks. Piotrem Kalinowskim, który miał swoją parafię tuż przy strefie okupowanej przez Rosjan jeszcze w 2014 roku. 24 lutego 2022 r. jego parafia była jednym z pierwszych miejsc, które padło ofiarą Rosjan, podczas tego pełnowymiarowego wtargnięcia.

Ks. Piotr Kalinowski:

„W tym czasie wyjechałem na chrzest mojego kuzyna. Dojechałem do domu około 3 nad rane, a od 5 polskiego czasu rozległy się telefony. Od tej pory już nie spałem. Nie spałem przez cały tydzień…Myślałem, że wojny nie będzie. Oni tam siedzą, ale chyba wszystko będzie dobrze, więc ze spokojnym sumieniem wyjechałem i później nie mogłem w to uwierzyć. Parafianie przysyłali fotografie z tych miejsc, w których ja tak naprawdę dzień wcześniej byłem i gdzieś już pierwszego dnia w okolicach dwunastej były powieszone rosyjskie flagi, było rosyjskie wojsko i rosyjski sprzęt wojenny. Dla mnie to jest po prostu jakbym oglądał jakiś film z czasów drugiej wojny światowej… Moi znajomi, którzy kupowali mi kamizelki kuloodporne, bo Piotrek jeździ tam gdzie jest niebezpieczne, ja zawsze oddaję. Z Panem Bogiem umówiłem się, mamy taką nie zapisaną umowę: Panie Boże ja wszystko co mi będą dawali do swojej ochrony, będę oddawał, ale to robisz tak, żeby do mnie nie strzelali.”.

ks. Piotr Kalinowski, fot.: Wojciech Jankowski
ks. Piotr Kalinowski, fot.: Wojciech Jankowski

Wysłuchaj całej audycji już teraz!